lena2022
27.01.07, 17:06
Witam wszystkich!!!
wreszcie podroz mojego zycia sie skonczyla.po 7tyg w Afryce wrocilam do
Australii. wreszcie zjadlam normalne jedzenie ktore nie wywoluje zadnych
niepowolanych efektow,wreszcie mijam ludzi na ulicach i nie czuje 1000par
oczu skupionych na mnie. poza jedzeniem i czarnymi ludzmi(chyba stalam sie
rasistka w Dublinie) wszystko bylo super!!! zaczelismy w Ugandzie poprzez
Rwande, Kenie, Tanzanie, Zanzibar, Malawie, Zambie, Zimbabwe.
Tak bardzo bylismy zachwyceni cala ta wyprawe ze chcielismy ja przedluzyc o
nastepne 3tyg niestety mielismy wykupione bilety powrotne bilety i niestety
pieniadze nam sie powoli konczyly. Z bolem serca wrocilismy do domu.
Ogladanie gorylii za 350usd bylo tego warte,cos wspanialego,8osobowa rodzina
zaledwie 5metrow od nas wywolywala dreszcze. nawet wdrapywanie sie 3godz na
gore przedzieranie sie przez krzaki bylo niczym,po spotkaniu oko w oko z
krolem dzungli,szybko zapomnielismy jak bardzo zmeczeni jestesmy.
rowniez spacer z nosorozcami byl fantastycznym przezyciem,chociaz przyznam ze
ze mialam stracha, i w pewnym momencie bylam bardzo bliska temu zeby zaczac
biec i wdrapac sie na pierwsze lepsze drzewo.
najzabawniejsza przygode mialam w zimbabwe gdzie bawilam sie z 2miesiecznymi
lwami. cudowne kotki!! wchodzily mi na kolana na rece,pozowaly do zdjec..
bylo to zaledwie 20 min ale niesamowicie sie ubawilam.
bylam bardzo zachwycona wycieczka do Serengetti na safarii.mielismy okazje
zobaczyc dwie rodziny lwow ktore wlasnie konczyly swoj obiad,ktore leniwie
chodzily dookola naszych jeepow ocierajac sie o nie kladac sie w ich cieniu..
mysle ze mniej lubilam campingowanie tam,spalam z zatyczkami w uszach zeby
nie slyszec zadnych zwierzat zblizajacych sie do naszych namiotow,
zrezygnowalam tez z wszelakich napojow na kolacje cobym wstawac w nocy nie
musiala do ubikacji.
Kiedy nasz autobus sunal przez Afrykanskie wioski czulismy sie jak jakies
gwaiazdy-ludzie wychodzili na ulice i machali skakali usmiechali sie do nas.
zanim tam pojechalam chyba nie dokonca zdawalam sobie sprawe z tego w jakich
oni naprawde warunkach zyja. kilka razy kazdy mial chwile refleksjii po tym
co zobaczyl.
Niesamowitych wspomnien mam strasznie duzo,caly zasob przezyc i doswiadczen.
takich wypraw sie nigdy nie zapomina, i kazdemu kto zastanawial sie nad taka
wycieczka serdecznie polecam. to niezapomniane przezycie. nie zaluje ze tam
pojechalam ze wydalam na to fortune,zapewne zrobilabym to jeszcze raz.