Czego nie jecie mając aparat?

[elyanande]

Czego nie można jeść mając aparat? ...bo chyba są pokarmy, które trzeba sobie odmówić?

[tosia-84]

Na pewno trzeba uważać na twarde cukierki- ja sobie zerwałam zamek przez takie coś:) A poza tym to wszystko, tylko jest kwestia tego, że np. pizza czy tortilla zostaje Ci później w aparaciku i jak nie umyjesz od razu zębów, to przekichane:/

[andzik27]

nie da rady jabłka ugryźć - pozostaje opcja: pokrojone w kawałeczki i do przemiału na tył szczeny:-D
A poza tym wszelkie cukierki-ciągutki.

[mili_vanili]

Słonecznik, orzeszki - odpada, jabłka czy gruszki trzeba kroić. Krówki i inne ciągutki, landrynki - odpadają.
Mi ortodonta powiedział, że coli mam nie pić - podobno klej od zamków rozpuszcza :D

[piotrek70095]

ja tam jem, i pije wszystko mimo aparatu jabłka też udaje mi sie bez krojenia zjadać..

[summerlove]

Ja jem absolutnie wszystko to samo co przed założeniem :))

[martuska300]

problem z jedzeniem jest spory...nie mogę ugryźć nic twardego, jabłko, marchew inne twarde pokarmy, do tego nic klejącego, zaraz trzeba będzie się męczyć z usuwaniem tego z drucików nie mówiąc o możliwości próchnicy co jest bardzo niewskazane z naklejonym aparatem...czyli słodycze niewskazane, nie można podobno napojów gazowanych oraz tego co przebarwia zęby : kawa, herbata, buraki, wino ...najlepsze są pokarmy rozdrobnione albo płynne.

swiatmatki.pl/

[bluegirlone]

tak najlepsze są pokarmy rozdrobnione - ja w sumie schudlam juz 4 kilo. Takze nawet przez to jestem zbardzo zadowolona z aparatu. Zawsze mialam problem z dieta a tutaj nagle taka dieta cud:)

[robak.rawback]

w pracy kolezanka wspominala jakmiala aparat jak byla nastolatka i jak bardzo przezywala ze nie mogla jesc ugotowanej kolby kukurydzy - to taki hardcore ortodontyczny ha ha

ja nie jem zadnych niedozwolonych bo by mie chyba piorun strzelil jakby mi cos przez to odpadlo i musialabym czekac miesiac albo dwa do nastepnej wizyty zeby to podoklejac (nie mam swojego ortodonty pod reka)

[tentimenti]

Nie dam rady ugryźć takiego prawdziwego bochenka razowca z chrupką i twardą skórką.
I nie chodzi mi o kromkę chleba, ale taki bochen właśnie :)
Oczywiście twarde jabłka też trzeba kroić.