GoĹÄ: ad IP: *.cdma.centertel.pl 28.02.10, 11:01 Barmani w wiekszości prostaki, ktorzy myśla że wszystko mogą bo drinki nalewają, a to klient płaci i wymaga. Wyjdzie z zabaru i pojdzie liczyc grosiki, a zgrywa niewiadomo kogo Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: Tichy62 Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.83.230.24.76.debacom.pl.e-zabrze.pl 28.02.10, 11:21 No, raczej nie grosiki. Dziwią mnie raczej ludzie, którzy łażą po takich knajpach. Tandetna muzyka, papierochy, oszukane drinki i głupawy rechot "imprezowiczów" Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Wrecekrzepki Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.xdsl.centertel.pl 28.02.10, 15:03 Ja Ci powiem, czemu lubie chodzic do kubow. Po prostu lubie tanczyc. I nie ma sie czemu dalej dziwic. Odpowiedz Link Zgłoś
gelbigel Re: Kto nalewa, ten rządzi 01.03.10, 00:29 Taa... uwielbiam, zwłaszcza rano zmasakrowane bembenki, zdarte gardło, kac i smród papierochów na całym ciele, ubranie tak cuchnące petami, że tylko do wyprania. Ubaw na maksa. Stołeczne kluby sama elitka. Już chyba mniejsze ryzyko raka i chorób zawodowych daje praca w kotłowni albo w fabryce gwoździ. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: sknera nie daję napiwków IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.10, 11:37 chyba, że jest wyjątkowa obsługa. Kolega był barmanem w klubie we wroclawiu. (nie mały ale też nie duży, taki średniak) miesięcznie wyciągał nie mniej niż 1700, ale to rzadko bo przeważnie nie schodził poniżej 2800. Na rękę, bez podatku. Zaś koleżnaka w restauracji (nie fast food typu pizza hut,tylko lokal z kartą, obrusem...) miała co mies. nie mniej niż 3000. Jej rekord to niemal 5000. sory ale u mnie jak ktoś liczy na napiwek, bo tak trzeba to jest w błędzie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: :/ Re: nie daję napiwków IP: *.chello.pl 28.02.10, 12:36 I zazdrościsz im tej kosmicznej kasy? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Gosc Re: nie daję napiwków IP: *.dsl.bell.ca 01.03.10, 06:39 Ciezka sprawa z tymi napiwkami, prawda jest taka, ze nie jestesmy przyzwyczajeni ich dawac, PRL zjada, ale normalnie to jest okolo 15% rachunku. Najlepsze jak idziesz na strip, zamowisz perien za 10$ bo prowadzisz i musisz zadbac o kumpli, ktorzy akurat pija, i czekasz na swoja cholerna wode godzine, bo kelnerka wie, ze nie wydusi bo nie jestes pijany. Piwo by mnie kosztowalo taniej, wiec jak cos takiego sie zdarza, to nie mam problemu powiedziec, ze nie jestem zadowolony z obslugi. Natomiast przykro jest sluchac o "walkach" i tym podobne. PRL znowu sie klania... Mis sie przypomina, chcesz cos kupic a expedientka Ci mowi ze przeszkadzasz. Wole isc do restauracji, kupic dobre wino ( jest wiele takich, ze mozesz przyniesc swoje wlasne) i miec naprawde fajny wieczor ze swoja polowka, natomiast palenie w klubach... itd... wydawalo mi sie, ze to jest zabronione, mimo ze pale, nigdy nie pale w domu, nigdy nie pale w samochodzie mojej zony. To chyba jakis respekt, albo wogole nie wiem o co biega w tym cholernym swiecie. Dobry barman, barmanka nie jest tylko od sprzedazy, jest od trzymania dobrej atmosfery w klubie, jak ktos slusznie zauwazyl. 6 kostek lodu? Takie kluby omijam z daleka. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ja Co za chamstwo, IP: 94.254.216.* 28.02.10, 12:05 przypomina mi sie pewien napis - "klient nasz pan":-) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Łukasz Kto nalewa, ten rządzi IP: *.as.kn.pl 28.02.10, 12:41 "Rachunek podaję im o 10 procent większy, bo dobijamy serwis." Co za bezczelna szmata. Organy ścigania powinny wyekzekwować od gazety podania nazwy tego lokalu i zakmnąć go na cztery spusty. Serwis... śmieszne, prowizję macie barany którą w cenniku umieszczacie a reszta to złodziejstwo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: burak Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.ssp.dialog.net.pl 28.02.10, 12:55 przez ludzi takich jak ty nie chodzę od dawna do 'popularnych klubów'. Wolę spokojne knajpki z atmosferą, bez tłoku i miłą obsługą, która mnie zna i lubi. Bo naprawdę wściekać się za to, że do Polski bocznymi drzwiami wchodzi włoskie coperto to nieporozumienie. Znam kilka dobrych miejscówek we Wrocławiu, gdzie za 20-30 zł da się pobawić 'jak ludzie', zostawić napiwek i jeszcze wrócić do domu taksówką (a niekiedy i ktoś z obsługi cię podwiezie pod dom). I ja nie mam nic przeciwko 10% serwisowi na rachunku, traktuję to jako rzecz naturalną. Uważam, że szczytem buractwa jest chodzenie do klubu z wyliczoną gotówką i awanturowanie się, że rachunek jest o te 3-5 zł zawyżony. To nie restauracja, wiadomo. Jednak bydło takie jak ty nigdy nie zrozumie, ile warte jest piwo z dębowej beczki, albo naprawdę dobrze przyprawiona kuchnia meksykańska w roli przekąski. Dla ciebie to jest abstrakcja, najlepiej czujesz się w knajpach z napisami 'promocja studencka', 'piwo za 4 zł' czy też dyskotekach, gdzie sączysz colę z dolewką wódki z piersiówki. Każdy ma prawo chodzić do klubu, czy burak, czy kulturalny człowiek. Ale mam wrażenie, że niektórych w lokalach kultura przerasta. Jakby nie można było pójść do knajpy dla relaksu a nie tylko po to, by się napić i wydać jak najmniej... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Pfff Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.02.10, 13:29 Dodatkowa płatność za obsługę nie ma najmniejszej racji bytu. Jeśli jestem z niej zadowolony to samemu daję temu wyraz w postaci napiwku. Jeśli nie... cóż, od płacenia pracownikowi jest jego szef, prawda? A jeżeli nie mają na pensje to niech ... zwiększą ceny w lokalu. A że mogą stracić klientele to inna para kaloszy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: EM Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.173.31.97.tesatnet.pl 28.02.10, 17:24 > Dodatkowa płatność za obsługę nie ma najmniejszej racji bytu. W czym problem? Jesli ci sie nie podoba, to nie idziesz tam. Ale na karcie powinno byc wyraznie zaznaczone, ze do rachunku dochodzi 10% za serwis. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: arm Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: 193.203.192.* 01.03.10, 10:13 Chyba czegoś nie rozumiesz. Ceny podane są w cenniku. Ukryte opłaty, nie wymienione w cenniku, są niedopuszczalne i nielegalne. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: lukasz Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.10, 23:06 co za bezczelny ch... się tu wypowiada. Organy ścigania powinny mu zabrać internet. Za kulturę wypowiedzi.Zwykły cham jakich sporo na forach. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: burak Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.ssp.dialog.net.pl 28.02.10, 23:40 to teraz szybciutko biegnij do mamusi na skargę. Albo idź po starszego brata. Ja użyłem prostych argumentów, dostosowałem ich formę i treść do twojego poprzedniego postu. Internetu mi nie zabiorą bo nie pobieram nielegalnie (dżizas, ale ze mnie frajer, nie?), i regularnie płacę rachunki, bo mnie na to stać. Podpisuję się burak, żebyś łatwiej utoższamiał mnie z każdym, kogo tak nazywasz. Uważam, że dyskusja ma swoje prawa, obrzucanie siebie nawzajem błotem nie pomoże. Ty zacząłeś, a ja nie jestem z tych 'co drugi policzek sami nadstawią'. Dalej uważam, że powinieneś nieco stonować i nie nazywać ludzi, którzy ci wytkną błędy w zachowaniu czy też w argumentacji 'chamami'. Jeśli chodzi o kulturę wypowiedzi: "Mniemam iż jaśnie przedmówca opacznie zrozumiał moje sugestie jakoby był 'prostakiem i chamem'. Pragnę z całej duszy przeprosić szanownego rozmówcę, gdyż nie był to atak personalny lecz atak na poglądy przez korespondenta głoszone. Jeżeli przedmówca czuje się urażony takim sformułowaniem, niezmiernie przepraszam i mogę tylko ubolewać nad własną znajomością rodzimego języka, która w odczuciu korespondenta dysfunkcjonuje." Potrafisz tak? Bo ja tak. I to bez słownika wyrazów obcych i bliskoznacznych... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Dude Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.03.10, 02:29 Pfff... To cały komentarz do przedostatniego i ostatniego akapitu Twojej wypowiedzi. Więcej nie trzeba. Nie wiem kto wyrządził Ci tak wielką krzywdę, że musisz podnosić samoocenę poprzez tak tanie sztuczki jak powyższe, ale jeżeli sprawia to, że czujesz się lepiej, to ok. Nie mnie w to wnikać. A jeśli chodzi o kulturę i o kulturę wypowiedzi - archaizacja nie załatwia sprawy, a wręcz przeciwnie, prowadzi jedynie do śmieszności, co zdaje się nie było celem, bo przecież miałeś wyjść na istotę wyższą... No cóż, postaraj się lepiej następnym razem. Przy użyciu innych środków, jeżeli masz jeszcze jakieś w zanadrzu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: naman Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.10, 12:48 Niestety, to trochę prawda z tymi barmanami. Czasami obsługa bywa bardzo powolna i niemiła, wręcz robi łaskę, że spojrzy w twoja stronę... Zwłaszcza w knajpach, które uchodzą za "popularne". Pewnie jak sie ma te 21 lat, brak wykształcenia i ambicji, to dostanie się do popularnej tancbudy w Krakowie czy Warszawie jest wystarczającym powodem, żeby czuć się lepiej niż tłum gości... Tyle, że goście się pobawią i wracają do domu, a oni całą noc stoją za barem nalewając chrzczone alkohole i browar, potem jeszcze muszą ogarnąć lokal i padają na pysk, kiedy my idziemy w kolejne miejsce:) A po co chodzimy w takie miejsca? Po to, żeby potańczyć, pogadać, pośmiać się, wypić kilka drinków, pobyć z ludźmi, poznać kogoś nowego. nie interesuje mnie, że alkohole są chrzczone, bo nie przychodzę tam dla mocy trunków. Flaszkę mogę wychylić w domu - tylko po co? Zależy mi na czym innym. A w większości mieszkań ludzie nie mogą urządzać imprez do 5 rano, czy pomieścić 15 przyjaciół, którzy będą tańczyć, o poznaniu nowych osób zapomnij, chyba że z tv. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: misteriks No to chyba masz mało imprezowych znajomychn n/t IP: *.olsztyn.vectranet.pl 28.02.10, 15:46 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: naman Re: No to chyba masz mało imprezowych znajomychn IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.10, 18:28 Bardzo imprezowych, dlatego jak zbiorę wszystkich, nie zmieszczą się w dwupokojowym mieszkanku;) Dlatego idziemy gdzie indziej. Domówki są na pewno lepsze, ale nie zawsze są warunki ku temu, żeby szaleć jak za studenckich czasów:) Ludzie maja dzieci, zwierzęta, małe mieszkania, bo nie mieszkają już z rodzicami i nie zawsze moga urządzać wielkie imprezy w domu. Odpowiedz Link Zgłoś
czwarty.wymiar Re: No to chyba masz mało imprezowych znajomychn 01.03.10, 08:39 Poza tym mieszkania, to nie miejsca na imprezy. No chyba, że masz wszystkich sąsiadów gdzieś. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Apollo Kto nalewa, ten rządzi IP: *.home.aster.pl 28.02.10, 13:20 Barmanie, dlaczego mam sie do ciebe zwracac "przepraszam pana"? Ja cie za nic nie chce przepraszac, a otrzymac piwo. Myslalem ze to miesci sie w twych obowiazkach. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Alkoholik Kraków buahahahaha, ale marzenia IP: *.chello.pl 28.02.10, 13:22 "przepraszam pana! Czy mogę porosić piwo? O świetnie, dziękuję bardzo!". po pierwsze; zanim wyjde, to sie wstępnie nachleje, zeby nie przepłacać po drugie; podchodze do baru i mówie "to piwo proszę", jak sie barmaństwo nie ruszy w ciągu 0,2 sek. to wychodze do innej knajpy, których w Krak jest z kilka setek tak postepuje profesjonalista Odpowiedz Link Zgłoś
otis_tarda Kto nalewa, ten rządzi 28.02.10, 14:25 "Nam jak koleś nie pasuje, to będzie czekał na drinka w nieskończoność i albo się uspokoi, albo do końca wieczoru będę udawał, że go nie słyszę i nie widzę" Fiu, widzę, że PRL wraca i to w wielkim stylu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mithril Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.torun.mm.pl 28.02.10, 15:41 Sprawa jest prosta. Jeśli czekasz w kolejce przy barze na piwo albo drinka 5 minut. Dostaniesz to co chciałeś i dasz barmanowi napiwek, następnym razem będziesz czekał na swoje zamówienie nie całą minutę. Tak to działa po prostu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Otis Tarda Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: 213.134.176.* 28.02.10, 15:45 Rewelka. Należy to wprowadzić w sklepach - nie spodobasz się ekspedientce, nie kupisz chleba. Można też u lekarza, w pociągu, w ogóle wszędzie. PRL. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Gucio Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.dsl.bell.ca 01.03.10, 03:36 Zamawiasz pierwszego drinka, zostawisz suty napiwek, i kelner, kelnerka, barman beda juz mieli cie na oku. I nieraz pomoga wyjsc z opresji. Ludzie jak kazdy inny, nikt nie lubi chamstwa i karka rzucajacego sie przy przy ladzie. Z czym mam tylko problemy, ze czesto musze prosic o otwarcie nowej butelki, bo ja tez ciezko pracuje na moje pieniadze i nie lubie byc losiem i pic piwo z woda........... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: od-do Głupie gadanie o PRLu. IP: 109.243.76.* 28.02.10, 16:02 Ekspedientki i lekarza raczej nie wita się: "Ej, czarna! Podaj chleb/receptę!", co - niestety - lokalowe buractwo miewa w zwyczaju. W takiej sytuacji też bym ignorowała, a że za bardzo nie mogę - mam inne sposoby karania niesubordynowanej klienteli w zanadrzu. Jak się już ktoś uważa za bywalca, to niech chociaż udaje, że coś sobą reprezentuje. Nawiązując jednak do wypowiedzi mojego znajomego - bardzo łatwo pogardzać czymś, kiedy nigdy samemu się tego nie robiło. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Otis Tarda Re: Głupie gadanie o PRLu. IP: 213.134.176.* 28.02.10, 16:06 Akurat tak się składa, że robiłem jako ktoś w tym stylu. Co prawda, było to barowanie wakacyjne, do tego ograniczające się do lania piwa - ale i tak nie ma we mnie żadnej pogardy. Tym niemniej opinię o PRL podtrzymuję. Choćby ze względu na przechwalanie się, jak to fajnie skubać klienta i pracodawcę. Odpowiedz Link Zgłoś
twurcapunktu Re: Głupie gadanie o PRLu. 28.02.10, 18:11 Gość portalu: od-do napisał(a): > Ekspedientki i lekarza raczej nie wita się: "Ej, czarna! Podaj > chleb/receptę!", co - niestety - lokalowe buractwo miewa w zwyczaju. W takiej > sytuacji też bym ignorowała, a że za bardzo nie mogę - mam inne sposoby > karania niesubordynowanej klienteli w zanadrzu. Jak się już ktoś uważa za > bywalca, to niech chociaż udaje, że coś sobą reprezentuje. Nawiązując jednak > do wypowiedzi mojego znajomego - bardzo łatwo pogardzać czymś, kiedy nigdy > samemu się tego nie robiło. "karania niesubordynowanej klienteli w zanadrzu." Ale z Ciebie glupia koza - dlatego Ci placa, zeby wykonywala dobrze swoja robote czyli nalewala i podawala. A jak Ci sie nei podoba to sobei strzel w leb - bedzie wiecej powietrza dla innych Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: google Re: Głupie gadanie o PRLu. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.10, 23:10 Aleś głupi Ch.... Matka Cię po to do szkoły wysyłała żebyś myślał odrobinę. Skoro nie masz pojęcia o zasadach wynagradzania kelnerów i barmanów to idź spać buraku a nie kompromituj się. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: obywatel Banda złodziei i cwaniaków IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 28.02.10, 16:16 Dlatego nie chodzę do knajp. Pokolenie JP 2 - banda cynicznych cwaniaków bez moralności... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gosc LA Re: Banda złodziei i cwaniaków IP: *.socal.res.rr.com 28.02.10, 16:50 wczoraj ogladalem program o zawodzie barmana w Polsce(mieszkam w USA), nie ma sie co ludzic wszedzie barmani oszukuja ale to co uslyszalem jest absolutnym oszustwem, pijalem drinki lepsze i gorsze ale w Stanach przy barze widzisz wszystko, barman nie ma prawa nalewac alkoholu plecami do ciebie, poza tym zawsze dostaje napiwek 15%.NIe zdzrzylo mi sie czekac na drink wiecej niz kilka minut , ludzie sa kuluralni i nikt sie nie upija.Zupelnie inny swiat Odpowiedz Link Zgłoś
jolka.online Re: Banda złodziei i cwaniaków 28.02.10, 18:16 Mam propozycję, zamiast oglądać programy o barmanach- idź do baru. Do baru w restauracji najlepiej. Nalewanie plecami do mnie? Po co? Przecież jak chce chrzcić, to zrobi to normalnie. I też po co ma to robić? Żeby mieć mniej klientów? Te programy są o barmanach-studentach dorabiających w pubach, klubach i dyskotekach. Profesjonalny, etatowy barman w klubie zarobi na tysiącu rzeczach (nie będę ci tłumaczyć, bo dorosły jesteś więc wiesz), ale chrzczeniem alkoholu nawet sobie nie będzie głowy zawracał (sam alkohol jest już dostarczony odpowiednio "przygotowany" i to nie biznes barmana, więc się nie miesza). I tak jest w USA, Niemczech i na Kamczatce. Odpowiedz Link Zgłoś
luni8 Re: Banda złodziei i cwaniaków 28.02.10, 22:45 Ależ chrzczenie jest bardzo proste zamiast 3 kostek lodu daje 6. Mało kto zwróci uwagę a nawet jeśli to wykłucać sie nie bedziesz. Odpowiedz Link Zgłoś
jolka.online Barman jak menadżer. 28.02.10, 17:35 Za nalanie dobrego drinka barman dostaje pensję. Ale za stworzenie takiej atmosfery, w której odpocznę i odprężę się, barmanowi należy się porządny napiwek. Traktuję to jakbym go wynajmowała do zapewnienia atmosfery odpoczynku i relaksu, albo dobrej zabawy (w zależności od potrzeb). A jak dostaję to, to za to płacę. Mam zaufanie do barmanów, bo najczęściej są jak dobrzy menadżerowie w swoich barach, czyli umieją zadbać o to, żeby goście przy barze nie przeszkadzali sobie nawzajem i nie psuli sobie relaksu. Nie oczekuję od barmana, że będzie mnie czarował. Nie chodzę do baru na podryw. Wręcz przeciwnie, zachowuję się nienachalnie i ufam, że barman umiejętnie zadba o zabawę innych gości i nie będą oni z nudów zajmować się obcą kobietą. Nie zawiodłam się na barmanach. Zawsze umieją narzucić spokojny klimat, nawet jak przy barze siedzą podpici ludzie różnych płci. No jak ktoś jest "awanturny", to już ochrona wkracza, a nie barman. Ale cóż. Przy barze i tak bywa. Nie oczekuję od barmana, żeby robił za mojego bodyguarda albo niańkę. Radzę sobie świetnie sama, ale o taksówkę w obcym mieście zawsze zapytam barmana. Bo kto lepiej wie? A poza tym, to nie powinno się wchodzić do baru, jeżeli nie zamierza się stracić swoje ciężko zarobione pieniądze na zabawę. Liczykrupa nabawi się niepotrzebnego stresu zamiast się odprężyć. A kelnerki zawsze są miłe. To czemu mam być dla nich niemiła? Pozdrawiam barmanów i kelnerki. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: As hrhrhrhhr ! IP: *.adsl2.static.versatel.nl 28.02.10, 20:45 hrhrhrhr ! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: buc Przepraszam Pana... IP: *.toya.net.pl 28.02.10, 17:43 ""przepraszam pana! Czy mogę prosić dwa piwa? O świetnie, dziękuję bardzo!" hehhe. Bez przesady!!! Może jeszcze "przepraszam, że przeszkadzam". Kontakt wzrokowy i "piwo poproszę" w zupełności wystarczy. I jeszcze ta ich zawodowa duma że kradną heh.... czesc :/ Odpowiedz Link Zgłoś
twurcapunktu Re: Przepraszam Pana... 28.02.10, 18:17 Gość portalu: buc napisał(a): > ""przepraszam pana! Czy mogę prosić dwa piwa? O świetnie, dziękuję bardzo!" > hehhe. Bez przesady!!! Może jeszcze "przepraszam, że przeszkadzam". Kontakt > wzrokowy i "piwo poproszę" w zupełności wystarczy. I jeszcze ta ich zawodowa > duma że kradną heh.... czesc :/ Kolego, to wszystko dlatego, ze barman musi byc profesjonalista a nie jak ten z tego artykulu - jakis durny malolat ktory "rzadzi"...To jakis idiota a nie profesjonalista Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: tt Sami złodzieje... IP: *.acn.waw.pl 28.02.10, 18:23 Jak widać, obsługują nas sami złodzieje. Ale przecież tego tak nie nazywają - robią "wałki". "- Tego ci nie powiem. Ale klienci na pewno na tym nie tracą." Klienci - nie? Tak Ci się tylko wydaje, ale to za skomplikowane, żebyś zrozumiała. Okradasz po prostu swojego praodawcę. Jeśli nie zatrudnił Cię dlatego, że robisz mu loda (wtedy jesteś zwykłą szmatą), tylko dlatego, że zdecydował się zapłacić Ci pensję - jesteś zwykłą złodziejką. Boże, żeby się łakomić na kilka-kilkanaście złotych dziennie... Złodziejstwo w Polsce jest głęboko zakorzenione w mentalności. A potem kończy taka studia, szuka "dobrej pracy" i - kradnie dalej... Tu zszywacz, tam ryzę papieru... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: misteriks Też tak kiedyś myślałem, ale... IP: *.olsztyn.vectranet.pl 28.02.10, 19:12 praca za barem w UK i Holandii uświadomiła mi, że za barem kradnie się wszędzie... Taka specyfika pracy chyba po prostu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Miś Kto nalewa, ten rządzi IP: *.ssp.dialog.net.pl 28.02.10, 18:28 Ostatnio w knajpie obsługiwała mnie bardzo grzecznie dziewuszka, która była "najfajniejsza" w całym gimnazjum. Zadzierała nosa, była agresywna, gnoiła innych i wszyscy, no prawie wszyscy chcieli się z nią kolegować. Teraz musi być bardzo sfrustrowana. Żeby być jak Doda Robaczewska, trzeba mieć jej IQ :P Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: RekinAs jak z qrwami oszusz qrwa na oszuscie big oj z nimi IP: *.adsl2.static.versatel.nl 28.02.10, 20:43 jak z qrwami oszusz qrwa na oszuscie big oj z nimi ! chaamstwo ? oszustwo ? brak szacunku ? i tekst nie ma wyksztalcenia ale zarabia jaki zaradny hahaa brawo ! i cale zycie beda kelnerowac ? mocni twardzi silni hrhr ! gratulacje ! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gość Kto nalewa, ten rządzi IP: *.acn.waw.pl 28.02.10, 20:57 Raczej poproszę z kierownikiem ! Nie "przepraszam pana! Czy mogę porosić piwo? O świetnie, dziękuję bardzo!". Odpowiedz Link Zgłoś
escott Re: Kto nalewa, ten rządzi 28.02.10, 21:10 każdy taki kant uderza w klienta, knajpa zdycha, ceny rosną... Na szczęście od momentu wejścia w życie zakazu palenia przestanę mieć ochotę chodzić w ogóle i problem niedolanych drinków też nie będzie mnie wkurzał :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: meri Kto nalewa, ten rządzi IP: 85.222.87.* 28.02.10, 22:31 No to widzę że nieżli **** z tych barmanów. Do uczciwej pracy byście się wzięli, darmozjady ***... Odpowiedz Link Zgłoś
gelbigel barani 28.02.10, 22:54 Barmani chyba jedyna profesja, która czerpie przyjemność z serwowania fekaliów pewnego grzyba. Jeszcze robią z tego halo i fochy udając panów swojego zadymionego świata ;) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: asd Kto nalewa, ten rządzi IP: *.chello.pl 01.03.10, 00:14 całe szczęście mieszkam we Wrocławiu i jest tu w promieniu 5 minut piechotą co najmniej kilkadziesiąt klubów/knajp itd, ale w jakieś mniejszej miejscowości z dwoma knajpami taki barman naprawdę rządzi. Za takie podejście do klienta powinni ich na ryło z pracy wyp... - chyba, że właściciel ma w d.. dobre samopoczucie klientów. Odpowiedz Link Zgłoś
gelbigel Re: Kto nalewa, ten rządzi 01.03.10, 00:23 Tu raczej nie chodzi o pójście do baru gdzie jest 3 ludzi w tym 1 kelner i 1 barman i zamówienie drinka, co raczej nei stanowi problemu. Gorzej jak jest to np. stołeczny zatłoczony lokal o 2giej w nocy gdzie jedyny kontakt z barem to wciśnięta na siłę ręka między osiłka a wypindrzoną lalę i próba zamówienia 5 piw dla siebie i znajomych. Bez extra tipu atencja gagatów zza baru jest raczej wybiórcza. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: barman Kto nalewa, ten rządzi IP: 87.192.134.* 01.03.10, 04:53 pier......e hipolicie,pracuję jako barman w irlandii,jeżeli ktoś zrobiłby \lekkiego \ drinka,jutro szukałby pracy,a, w ogóle to nie będę zniżalosię do waszego poziomu,żeby z wami dyskutować... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ggg Kto nalewa, ten rządzi IP: 194.181.153.* 01.03.10, 09:27 "Nam jak koleś nie pasuje, to będzie czekał na drinka w nieskończoność" Ludzie, co to w ogóle za składnia??? I to na głównej stronie... Wstyd, zęby bolą od patrzenia na tak dziwacznie sformułowane zdanie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ann Kto nalewa, ten rządzi IP: 109.243.127.* 01.03.10, 09:49 Zawsze daje napiwki i ochrzaniam znajomych jak nie dają, zawsze mówię "a tobie by się chciała usługiwać ludziom w piątkowy lub sobotni wieczór" ? No ale jak tu usłyszałam o tym serwisowym, to się wkurzyłam, 100 % marża, napiwki, serwisowe, i co jeszcze ? uśmiechowe, umilne, sobotnie, wieczorne ?! Oj, będę teraz sprawdzać rachunki, na pewno. Albo będziemy się szanować, albo kopać po tyłkach. Przypomniała mi się jeszcze jedna historia ze "stolycy". Generalnie nie lubię mocnego alkoholu. Raczej zamawiam wino, lub martini 1/4 martini z 3/4 wody niegazowanej, a i tak jest dla mnie za mocne. Kiedyś byłam na szkoleniu w Warszawie i w hotelowym barze spędzaliśmy wieczory, zamówiłam Martini z wodą, próbuję - sama woda, poszłam do barmana, zwracając mu uwagę, a on się wśiekł, że wymyślam bzdury, więc poprosiłam samo Martini i poczułam lekko wyczuwalny smak alkoholu. Żałosne, zwłaszcza, że koszt drinka to połowa ceny butelki. Potem już piłam tylko Desperado, bo chyba nie mają jeszcze sposobu by dolewać wodę do zakapslowanych butelek. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: inc. Re: Kto nalewa, ten rządzi IP: *.adsl.inetia.pl 01.03.10, 11:21 Ann oni nie pracuja tam charytatywnie tylko za pensję. Mi jakos nikt w mojej pracy napiwków nie daje mimo, że mam kontakt z klientem. Mało tego, taki "napiwek" mógłby być widziany jako łapówka. Owszem, jesli ide do restauracji coś zjeśc i rachunek powiedzmy wyniesie 47 zł to zostawiam 50 i wychodze - pod warunkiem ze obluga była miła co niestey nie czesto się zdarza. Natomiast jesli ide do kanjpy i kupuje piwo za 8zł - lane, przeważnie stare - to czekam na moja resztę. Cena piwa i tak ejst z kosmosu, zreszta tak samo jak drinków. Nie widze powodu dla którego miałabym jeszcze z wlasnej woli doplacać. Niestety w polskich kanjpach obsluga i jakośc to jest totalna żenada. Odpowiedz Link Zgłoś
grubymisiek1 Kto nalewa, ten rządzi 01.03.10, 14:17 Kolejna profesja, której sie wydaje, że "rządzi". tak jak "styliści"-dawniej fryzjerczycy czy "designerzy"-dawniej krawczyki. A ludzi fascynuje "koloryt" profesji. Następni na bohaterów pracy kapitalistycznej-parkingowi. Odpowiedz Link Zgłoś