Forum Praca Praca
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    Płacą mi za nicnierobienie:(

    05.10.05, 16:37
    Od trzech dni chodzę do nowej pracy; stanowisko - asystentka zarządu. I
    jest jakoś dziwnie, tzn. zarobki świetne, do tego mają być premie, płacą za
    nadgodziny (na razie nie było takiej potrzeby), biuro piękne, wszystko mamy
    za darmo (drogą kawę, soki, jedzenie, prasę, notesy itp.). Wszyscy są bardzo
    mili, życzliwi, przyjaźnie nastawieni, każą wcześniej wychodzić do domu,
    mimo, że chętnie bym jeszcze została. Nawet do przełożonych mówi się na "ty".
    Jest tylko jeden problem - tam nie ma co robić. Generalnie siedzę cały dzień
    i nic nie robię. Pytam prezesa czy nie ma dla mnie jakiegoś zadania, a on, że
    nie. Pytam innych członków zarządu, a oni też nie. Nudzi mi się... Wymyślam
    sobie sama jakieś zadania, ale to nic ambitnego czy ważnego(przeglądam media
    w poszukiwaniu informacji o firmie, konkurencji, notowania giełdowe itp.)
    Chciałabym się wreszcie wykazać. Aż mi głupio brać taką kasę za
    nicnierobienie. Właściwie moim głównym obowiązkiem jak narazie jest ładnie
    wyglądać i uśmiechać się do gości prezesa... Czasem coś przetłumaczyć. To
    wszystko.
    Obserwuj wątek
      • Gość: Zbych Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 16:40
        Trza było siedziec w tym kontrolyngu
        • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 05.10.05, 16:44
          No trza było... Ale w tej firmie też jest dział controllingu więc , kto wie...
          Generalnie pion finansowy jest bardzo rozbudowany, coś by się znalazło. Narazie
          przeczekam, z czasem, jak nic się nie zmieni, to się zakręcę.
          • Gość: bΞLLiCoﻜΞ Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.10.05, 19:26
            > Właściwie moim głównym obowiązkiem jak narazie jest ładnie
            > wyglądać i uśmiechać się do gości prezesa... Czasem coś przetłumaczyć.

            może najzwyczjajniej o to chodzi? a za 5 lat wymiana na 'nowszy model'
            • Gość: bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.wroclaw.mm.pl 07.10.05, 21:06
              Z tego co wiem, to moja poprzedniczka awansowała na vice-dyrektora marketingu.
              Ale dopiero po 6 latach na tym stanowisku... Trochę długo.
              • Gość: Tator Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.softlab.gda.pl 08.10.05, 07:55
                ^ lat do awansu? Studia ekonomiczne z jednym rokiem poprawki - może dlatego tak
                długo "asystowała" ;o)
                • Gość: Haa haa Masz racje. Nuda wykancza. IP: *.mnc.pl 08.10.05, 14:34
                  Tak to czasem jest, ze za malo ambitna prace placa dobrze. A to dlatego, ze
                  trudno dzis o pracownika. Jak chcesz miec inteligentna asystentke, ktora ma
                  tylko byc na miejscu to musisz zaplacic. Poprostu maly jest wybor. Ludzie
                  inteligentni powyjezdzali za granice, wiec tym co zostaja trza placic slono.

                  Nie dziw sie ludziom na forum, ktorzy nie wiedza co to ambicja (chocby troszke
                  ambicji). Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Jak komus jest zle i nie ma
                  perspektyw, to nigdy nie zrozumie kogos kto ma ma dobrze a chce miec lepiej.

                  I nie martw sie. W czasie wolnym w pracy, mozesz rozgladac sie za ambitniejsza
                  praca (a moze i lepiej platna). Dzisiaj to chyba robi sie standard, ze caly czas
                  sie szuka.
                • Gość: kara Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.10.05, 21:04
                  no nieźle taki awans za nicnierobienie przez 6 lat
          • Gość: Ania Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: 62.111.139.* 08.10.05, 19:08
            Jak Cię wcześniej wypuszczaja to założ sobie biznes precelkowy, i stój na
            skrzyżowaniu np. od 15-20, domarzniesz, ale zarobisz pracując. Pozdrawiam.
          • Gość: cs polska choroba IP: *.k102.webspeed.dk 09.10.05, 23:26
            "musze sie wykazac"
            a po co ?
            Nie placa Ci za wykazywanie sie, tylko za to, ze robisz to, to masz robic.
          • bmwariat Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 11.10.05, 16:17
            a jaka to jest firma?:)
      • Gość: :) Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 16:49
        Jak ci się nudzi to się zamienimy. Ja nie pracuję (i mam zasiłek :)) i też się
        nudzę, więc co ci szkodzi? Jesu...od dłuższego czasu wpadam prawie przy każdej
        okazji na jakąś twoją wypowiedź...RĘCE OPADAJĄ! Nie potrafisz się cieszyć z
        tego co masz? Cierpisz na przerost ambicji? Mnóstwo kobiet pracuje jako
        asystentki i nie mają świetnych zarobków, premii, płatnych nadgodzin i innych
        dodatków, pięknego biura, miłych i życzliwych współpracowników I NIE
        ZAUWAŻYŁAM, ŻEBY KTÓRAŚ MARUDZIŁA JAK TY. A niejedna miałaby powody i zapewniam
        cię, że nie z powodu nudy. Zaczynasz mnie denerwować.Ciekawe czy tylko mnie.
        • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 05.10.05, 16:59
          Wbrew pozorom sytuacja nie jest dobra, bo np. prezes może stwierdzić, że skoro
          mam tak mało obowiązków, to nie należą mi się takie zarobki, albo że to
          stanowisko jest zbędne?
          • Gość: trzymajcie mnie!!! Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 17:04
            sprawdza własnie jak kreatywna i przedsiebiorcza osobe zatrudnił!! i nie zdziw
            sie jak stamtad niebawem wylecisz posiedzieć w domu!
            • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 05.10.05, 17:09
              Przeglądam i porządkuję dokumenty, segregatory, czytam prasę branżową. Kiedy
              chciałam się przejść po firmie, rozejrzeć się, to szef na to, żebym siedziała
              na miejscu na wypadek gdybym była potrzebna. A potrzebna jestem jak na razie do
              spławiania różnej maści ludzi, którzy koniecznie się chcą widzieć z SAMYM
              prezesem, a prezes ma ich gdzieś. Czyli mam wciskać kity, co też robię...
              • Gość: ........ Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: 195.116.68.* 10.10.05, 13:42
                w takim raziw Twoja przydatność jest dużo większa niż wynikało to początkowo
              • pompompom Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 11.10.05, 19:17
                Widocznie twój szef tak sobie wyobraża pracę asystentki. A ty wyobrażałaś
                sobie, że jak asystentka to będziesz kierować firmą albo samodzielnie
                podejmować decyzje. Asystentka ładniej brzmi niż sekretarka, prawda?
                Znam to z autopsji. Moja poprzedniczka też awansowała, ja nie (dostałam kopa),
                wiesz dlaczego? Ona była jego d... (jej poprzedniczka także i także
                awansowała). Ja nie chciałam i po 6 miesiącach wyleciałam (pretekst zawsze się
                znajdzie). I podobnie jak ty przez te 6 miesięcy z nudów wyszukiwałam sobie
                zajęcie.
                Uważaj, bo tak za nic to nie płacą.
            • Gość: kaja Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: 80.48.175.* 08.10.05, 21:11
              ludzie to głupi kraj i niczemu nie można się dziwić kretyni rządza ,a
              inteligencja biedna wykształona na nich robi gratulacje dla solidarności
          • Gość: :) Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 17:07
            A co, jak byłaś na rozmowie kw. to nie powiedzieli ci, co będzie należeć do
            twoich obowiązków?
            • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 05.10.05, 17:11
              Zakres obowiązków miał być taki:
              - koordynacja pracy wszystkich wydziałów
              - organizacja pracy zarządu
              - opracowywanie raportów i analiz dla zarządu
              - prowadzenie biura
              - kontakty z mediami i kontrahentami itp.
              • Gość: :) Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 18:06
                I ty się dziwisz, że nie masz co robić? Daj spokój...
          • Gość: Baby Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.makow-maz.sdi.tpnet.pl 08.10.05, 10:21
            Raczej nie należą ci się takie zarobki, skoro nic nie robisz. To nie jest w
            naturze. Jak nic nie robisz, to nic nie dostaniesz. Krótka meta. A propos'
            jakie są te świetne zarobki??? 1200?
        • Gość: Olga Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.aster.pl / *.aster.pl 05.10.05, 18:07
          Nie tylko ciebie denerwuje ta panienka. Mnie też!
          • Gość: wodnik Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 19:21
            Dołączam się do grona lekko poirytowanych wypowiedziami bez_mapy :)
            • Gość: bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.wroclaw.mm.pl 05.10.05, 19:38
              Poproszę o wyjaśnienie poparte argumentami.
              • Gość: :) Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 20:46
                bez_mapy, ja cię proszę, naprawdę nie kapujesz czemu jesteś irytująca? Masz
                ciepłą posadkę, sama piszesz, że płacą ci za nicnierobienie, i to niezlą
                kasę...Myslałaś, że cię tu będą pocieszać w stylu: nie martw się, to początki,
                na pewno się na tobie poznają...POBUDKA!!!!!!!
                • pluteq Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 08.10.05, 01:23
                  A ja uważam, że bez_mapy ma jak najbardziej słuszne wątpliwości... Gdyby ludzie w Polsce trochę więcej myśleli jak pracować, a nie jak wysiedzieć w pracy, to troszkę by nam wszystkim było lepiej....
                  Na wysiadywanie ciepłej posadki jest jakiś termin... <drap,drap> nie pamiętam.

                  Rozumiem, że ludzie nie mają pracy i wkurza ich taki post, ale z drugiej strony bez_mapy ma bardzo pozytwne wątpliwości.

                  Pzdr
                • Gość: Igor_Z Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.s04.a028.ap.plala.or.jp 08.10.05, 05:32
                  pobudka! przeciez to polskie pieklo. "dostaje mnostwo kasy, nic nie robi i
                  jeszcze marudzi. A ja siedzie bezrobotny albo na posadzie asystenta opiekuna
                  powierzchni plaskich i jakos tak niefajnie. to moze: sie zamienimy/ wylecisz/
                  zamienia cie na nowszy model/ nie odzywaj sie bo mnie irytujesz"
                  Jesli pracujesz jako sprzatacz albo jestes bezrobotny to po prostu watek nie
                  dla Ciebie. Bo dla kogos ambitnego ( kogo? przeciez to zakazane slowo! na
                  szczescie zaraz wyleci albo go wsadza) praca ktora nie rozwija i w ktorej nie
                  zna sie zakresu swoich (prawdziwych) obowiazkow jest frustrujaca.
                  Co osiagniecie krytykujac kogos kto szuka rozwiazania dosc patowej sytuacji ( z
                  wierzchu jest ok: posada, godziny,dodatki ale mimo to sie frustruje) za to, ze
                  w ogle narzeka bo ma tak fajnie? Przeciez wlasnie wyjasnia ze nie ma fajnie i
                  nie chce tylko bezmyslnie siedziec i nic nie robic.

                  Rozumiem, ze problem moze byc abstrakcyjny dla akwizytora, sprzataczki czy
                  nawet zapracowanego szefa dzialu. Jednak jest on realny i w jego rozwiazaniu
                  nie pomoze krytyka samej osoby.

                  Nie wiem czy mnie zrozumieliscie, moze jestem za daleko od Polski i Polskiej
                  kultury pracy.
                  • Gość: wiem o co chodzi Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 10.10.05, 07:56
                    Zgadzam się ze stwierdzeniem:
                    "Rozumiem, ze problem moze byc abstrakcyjny dla akwizytora, sprzataczki czy
                    > nawet zapracowanego szefa dzialu. Jednak jest on realny i w jego rozwiazaniu
                    > nie pomoze krytyka samej osoby."

                    Polacy chyba jeszcze żyją w PRL'u. Wszyscy myślą, że jak się "podpiera cały
                    czas łopatę" to jest doskonale (i dostaje się za to mnóstwo pieniędzy). Ci co
                    lubią życie spędzić przed telewizorem to pewnie byli by zadowoleni z takiej
                    posady. Są jednak tacy co oprócz zarabiania pieniędzy chcą się jeszcze
                    realizować. Kreatywnych ludzi najskuteczniej zabija nuda.

                    Ps: "Na początku mojej pierwszej pracy też miałem taki rozterki (nuda w pracy)
                    ale na szczęście po jakimś czasie dali mi jakieś obowiązki."
                  • Gość: alegoriella Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.internetdsl.tpnet.pl 10.10.05, 12:17
                    W pełni się zgadzam.
                    Moim zdaniem "nicnierobienie" dla kogoś ambitnego, ciekawego życia i aktywnego
                    też jest torturą...
                    Wyobrażcie sobie bez_mapy jak siedzi na środku i się ładnie uśmiecha, a w
                    środku umiera godzinami z nudów.
                    Ja w mojej pracy na początku też mialam ten problem.
                    Zostałam asystentką analityka, a analityk po tygodniu zabrał się na dłuższy
                    urlop, a w ogóle miał w planach odejście z firmy i wszystkie projekty były
                    zablokowane.
                    I przez 3 tygodnie siedziałam sobie całkiem sama, ust nie miałam do kogo
                    otworzyć, 1-2 razy dziennie chodziłam do prezesa (to mała firma) spytać, czy
                    nie jestem im do czegoś potrzebna.
                    I w odpowiedzi słyszałam, że nie, że mam sobie odpocząć i znaleźć sobie jakieś
                    zajęcie.
                    Miałam wrażenie, że sprawili sobie maskotkę,takiego pluszowego króliczka, żeby
                    sobie siedział i robił dobre wrażenie...
                    Za to teraz!
                    Teraz pracuję tam już ponad rok, awansowałam i pracy mam na full, niekończące
                    się nadgodziny...
                    Więc wszystko jeszcze przed Tobą bez_mapy
                    • Gość: MAŁA MI Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.internetdsl.tpnet.pl 11.10.05, 15:01
                      To prawda nic nie robienie jest wieką tortura, a jeszcze wiekszajest
                      wyszukiwanie zadań dla takeij sooby która "nie ma" co robic' i oferuje swoją
                      pomoc. mam w pracy koleznka szef chyba przeniosł ją do sekretariatu bo z
                      roznych wzgledow nei mogł jej zwolnic a nie ma dla neij za bardzo zajęcia i
                      ta całkiem miła dziwczyna doprowadz meni do szału kiedy staje w drzwiach i
                      mowi "co masz dla mnie". Połwe dnia trace na wymyslanie jej zadan a w domku jak
                      pomysle o pracy to jzu sie zastaniwam co mam dac jej do roboty. I naprawdę
                      bardzo bardzo bym chciał zeby ta pani czasmi zwyczjanie zjaeła sie nawet gra w
                      karty na komputerze czy czytaniem ksiazki.
                  • Gość: Raven Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.szczecin.mm.pl 17.10.05, 10:20
                    Bez mapy ma racje, wiecie jakie jest meczace nic nie robienie i udawanie ze cos trzeba robic, stres i czas sie niemilosiernie dluzy, a przy tym czlowiek cofa sie w rozwoju. Widocznie niektorym na forum to pasuje i tak by chcieli miec, albo po prostu to jakas zazdrosc. Dziewczyna jest ambitna widocznie i chce uczcicwie pracowac i za to dostawac wynagrodzenie.
                    • Gość: plotka Chodzi plotka po Wrocławiu... IP: *.aster.pl / *.aster.pl 17.10.05, 20:56
                      że bez_mapy zwolnili z pracy ponieważ przesłodziła kawę ważnemu kontrahentowi
                      !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
        • Gość: niewolnica Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.10.05, 20:34
          Jesli Ci się tak bardzo nudzi ,to zmień sobie pracę .Może odpowiadałoby Ci
          stanowiski kasjerki w hipermarkecie,tam sie napewno nie bedziesz nudzić,
          bedziesz wyć z bólu kręgosłupa,ze zmęczenia podpierać nosem blat kasy za co
          otrzymasz żałosne wynagrodzenie, może wtedy docenisz nicnierobienie.
          • Gość: bluefox Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.jmdi.pl 18.10.05, 01:58
            Jak sie nie chciało nosić do szkoły teczki to teraz trzeba kasowac
            złotóweczki...Jak bys miała siedziec przez cały dzień na tej kasie i nie
            obsłuzyc nawet 1 klienta i nie mogłabyś odezwać sie do nikogo ciekawe ile byś
            wytzrymała, wiec nie feruj takich ocen tylko pod swoim kątem bo sa tez osoby
            troche szerzej patrzące na świat...
        • Gość: Bluefox Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.jmdi.pl 18.10.05, 01:45
          Tu nie chodzi o to żeby się cieszyć, jak się odmóżdżasz. Ja też do niedawna
          pracowałem w podobnych warunkach. To była firma finansowa. To jest naprawdę
          frustrujące jak przez cały dzień nie masz co ze sobą zrobic a wiesz, że masz
          potencjał. Markowanie pracy też jest meczące i nie przynoszące satysfakcji.
          Wiadomo, ze niektóeym jest ciężko znaleźć pracę ze względu na brak szczęścia,
          kwalifikacji lub znajomości ale to nie znaczy, że bałabys sczęśliwa w firmie
          takiej jak ta. Ja nie wytrzymałem i zmieniłem prace po 2 miesiącach męczarni na
          jeszcze lepiej płatną ale taka, która mi przynosi satysfakcję,
        • Gość: Krecik Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.drama.pl 28.10.05, 10:14
          hej, ty Gość, a powiedziałaś na innym forum, że nie bierzesz zasiłku i
          objechałaś pewnego miłego i mądrego forumowicza, weź się lepiej złap za jakąś
          robotę zamiast bąki zbijać i po wszystkich bluzgać :>.
      • Gość: ala Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.10.05, 20:06
        To się z chęcią z tobą zamienię. Mam po 30 latach pracy 800 zł. Roboty do
        diabła, nadgodziny itp. Jestem już wyczerpana.
        • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 05.10.05, 20:56
          Ale wy nic nie rozumiecie. Ja lubię robić coś ważnego, pożytecznego. Energia
          mnie roznosi (dlatego m.in. zrezygnowałam z pracy w controllingu), a tu lipa.
          Na studiach działałam w samorządzie studenckim, organizowałm spotkania z
          różnymi bardziej lub mnie znanymi ludźmi. Myślałam, że tu będzie podobnie...
          Chyba wstąpię do jakiejś partii, tylko ciekawe jak na to patrzą pracodawcy?
          • Gość: hmmm Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 21:09
            bez_mapy ja cię trochę rozumiem bo sama mam bardzo niekonsekwentną postawę
            jeżeli chodzi o karierę, a to bym sprówala tego, a to tamtego.A ludzie chyba
            tego nie lubią bo ci tego zazdroszczą. Moja jedna rada tym (ludżmi) sie nie
            przejmuj ale musisz przemyśleć co chcesz w życiu robić,żeby się nie rozmieniać
            na drobne.A tak poza tym to mnie nie irytujesz, ale bawisz:))
          • Gość: zyczliwy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: 213.241.33.* 07.10.05, 20:18
            mnie to interesuje skad Zbych piszacy o 16:40 wiedzial ze ty pracowalas w
            controlingu na co i teraz sie powolujesz.
            ta intryga cienka jest.
            • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 07.10.05, 21:10
              :D Ale się uśmiałam z tej twojej teorii spiskowej:D Dobry jesteś.
            • Gość: Karola Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.futuro.pl 08.10.05, 11:37
              Wrzuc sobie haslo bez_mapy w wyszukiwarke, przestudiuj watki a dowiesz sie skad
              Zbych wie, skad ja wiem i skad wie cala reszta;)

              Naprawde zabawny jestes;)
          • Gość: mefika Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: 212.160.70.* 07.10.05, 21:19
            właściwie to nie rozumiem jak będąc osobą kreatywną można sie nudzić?? Ja nie
            mam takich problemów nigdy...
            Może znajdź sobie hobby jakieś ...
          • Gość: mefika Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: 212.160.70.* 07.10.05, 21:19
            właściwie to nie rozumiem jak będąc osobą kreatywną można sie nudzić?? Ja nie
            mam takich problemów nigdy...
            Może znajdź sobie hobby jakieś ...
          • Gość: Baby Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.makow-maz.sdi.tpnet.pl 08.10.05, 10:28
            To się zwolnij i zrób innym miejsce! Zaraz zaraz... Wrocław? Mieszkasz na ulicy
            Ćwiartki 3/4? Buhahaha!
          • Gość: as Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.twcny.res.rr.com 08.10.05, 17:23
            Problem jest powzechny i realny - choc czesto manifestuje sie nie w tak
            oczywisty sposob.
            Ja pracuje juz 30 lat jako inzynier - w Polsce i w USA - obecnie juz jako wysoko
            kwalifikowany i wysoko oplacany konsultant. Skonstruowalem multum urzadzen od
            automatyki przemyslowej po elektronike medyczna nnna najwyzszym poziomie.
            Zdobywalem nagrody i uznanie - mam opinie unikalnego fachowca.
            I co zdumiewajace - nigdy nic nie zostalo "wdrozone" do produkcji. Wszystko
            zawsze pozostalo w stadium modeli i prototypow.
            Poczatkowo, w Polsce, myslalem, ze to komuna - ale potem w USA bylo to samo.
            Wydaje mi sie, ze przyczyny sa dwie
            1/ wladza / management jest niefachowy w technologii - oni robia byznes przez
            finanse, uklady i sytuacje - technologia ich na ogol nie interesuje, nie wiedza
            co z nia zrobic, nie maja na to czasu ani energii - jezeli cos gdzies wchodzi do
            produkcji (a wiemy, ze tu i owdzie wchodzi) to jest to jakis zbieg okolicznosci
            2/ potrzebuja fachowcow - najlepiej oczywistych gniuszy do ozdoby firmy - tak
            jak zgrabne panienki z dlugimi nogami i znajomoscia jezykow

            Strasznie jest to frustrujace - stad daznosc do zakladania wlasnych firm, ale to
            osobna historia .... i dalsza frustracja
          • Gość: czulaglista Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.10.05, 18:02
            naprawdę...jest na to sposób, ja bym brala keyboard ze sobą do pracy i bym się
            nie nudziłą ajeszcze mozna nagrac cos przez label USB :P...ale najpierw to
            trzeba umieć na nim grać..
            • mikronezja Grać na kablu USB ? 10.10.05, 01:50
              Można na nim grać jak się go odpowiednio naciągnie, tyle, że praktycznie tylko
              niskie tony :)
          • elbereth11 Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 11.10.05, 14:28
            ja Cie absolutnie rozumiem... mam kierownicze stanowisko w miedzynarodowym
            kocernie, placa mi bardzo dobrze, tylko, ze nie potrzebuja osoby z moimi
            kwalifikacjami, wystarczylby im specjalista. W zwiazku z powyzszym szukam
            nowych wyzwan, zeby sie nie cofac w rozwoju. Jesli nic sie nie zmieni wiej jak
            najszybciej. Wiekszosc odpowiedzi na twoj post jest namacalnym swiadectwem
            slusznosci teorii potrzeb Maslowa. Trzymaj sie cieplo
          • Gość: Wera Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.drama.pl 28.10.05, 10:16
            Pracodawca nie ma prawa pytać cię o poglądy polityczne, to chyba oczywiste,
            przejrzyj prawo pracy jeśli się nudzisz :).
      • Gość: J. Zazdroszczę ci. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 20:11
        jw
      • Gość: Uzo Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 21:09
        jak chcesz się wykazać? jak chcesz ich zaskoczyć i udowodnić, że jesteś dobra,
        skoro siedzisz na tyłku i czekasz na rozkazy?

        no a gdzie Twoja kreatywność i samodzielność?
        • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 05.10.05, 21:24
          Dobra, to jutro na posiedzeniu zarządu zrobię szpagat deklamując przy tym "Odę
          do młodości" po chińsku...
          Miałam dzisiaj zarezerwować prezesowi hotel w Zurichu - obdzwoniłam wszystkie
          hotele, obskoczyłam net i co - szef mówi, że jednak nie leci... Załamka.
          • billy.the.kid Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 05.10.05, 21:52
            bezmapńku-rozkoszna jesteś-coraz bardziej cie lubie. i to poczucie humoru.
            • Gość: nikt Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.chello.pl 05.10.05, 22:19
              No i bardzo dobrze ze tak Ci się ułożyło - olej tych wszystkich zazdrosnych
              polaczków , którzy sami najchętniej byliby na Twoim miejscu. Moja jedna rada to
              co masz zrobić zrób zawsze dobrze i czasami staraj się sama wyjść z jakąś
              inicjatywą a wtedy zobaczysz czy Twoi pracodawcy akceptują takie zachowania.
              Życzę Ci powodzenia.
              • Gość: :) Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 22:48
                Tu nie chodzi o zazdrość, chodzi o irytujący sposób, w jaki bez_mapy opowiada o
                swojej pracy. Gdyby pracowała tam przynajmniej rok to można by się nad nią
                poużalać,że się marnuje. Ale ona pracuje tam dopiero 3 dni! Nikt z was tego nie
                przeszedł? Nikt z was przez pierwszy tydzień w nowej pracy nie czuł się zbędny?
                (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi). A skoro bez_mapy jest ambitną
                dziewczyną, pełną zapału do pracy i nie może wysiedzieć przy biurku (na
                marginesie - od tego jest asystentka, nie oszukujmy się, być pod ręką non stop)
                czemu nie starała się o inną pracę? Polecam stonę urzędu służby cywilnej -
                ciągle oglaszają konkursy na wyższe stanowiska (niż asystentki) - można się
                wykazać, a bez_mapy chyba ma czym. Wiedziała, na jakie stanowisko aplikuje,
                znała zakres obowiązków (napisala jakie - są ładnie opisane, ale ogólnie i już
                to daje do myslenia i nie trzeba być Einsteinem, żeby się zorientować, że
                roboty nie ma dużo), dostała tę pracę i się żali. Szef odwołał wyjazd do
                Zurichu? Miał prawo, jest szefem. A ty się załamujesz? A jak ci przyjdzie
                załatwić jakąś jego prywatną sprawę to co zrobisz? Asystentki często są
                proszone o takie rzeczy, a nichby któraś odmówiła!
              • Gość: Ann Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.range86-139.btcentralplus.com 05.10.05, 22:54
                Pamietam Twoj post z 13/09 dotyczascy propozycji pracy i wyjazdu do Londynu.
                Pisalas rowniez ze nie za bardzo chcesz bo "pracuję jako kontroler finansowy i
                nie narzekam" to bylo 3 tygodnie temu????? Czyzbys zmienila prace na
                asystentke ????? wiesz co moim zdaniem to masz za bardzo wybujala wyobraznie i
                szkoda czasu na dalsze czytanie.....
                • Gość: lichy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 23:02
                  A mnie ciekawi ile bez_mapy ma lat i w jakim mieście pracuje. Odpiszesz mi,
                  proszę?
                  • Gość: Baby Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.makow-maz.sdi.tpnet.pl 08.10.05, 10:33
                    I niech napisze w jakiej siedzi firmie...
                • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 06.10.05, 18:42
                  Czemu zmieniłam pracę już pisałam (oprócz wyższej kasy doszły do tego też cechy
                  charakteru i temperament)...
                  • Gość: ja Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.chello.pl 07.10.05, 23:56
                    Albo bez_mapy to idiotka, albo jej sie naprawde nudzi i wymysla te swoje teorie, a my jestesmy idioci/tki, ze to czytamy
              • Gość: teżnikt Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.10.05, 23:31
                dobrze mówisz bez_mapy
      • Gość: :) Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.10.05, 01:56
        Siedzi w nowej pracy, nudzi się i klepie na forum...przekopiujcie ten link i
        poczytajcie jak bez_mapy wyraża się o tych, którzy piszą na forum z miejsca
        pracy :)))
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=650&w=28828248&v=2&s=0
        Do bez_mapy: pamiętaj, że ty też masz pensję za nicnierobienie z naszych
        podatków
        • aliszka25 Ale numer!! 06.10.05, 11:46
          wiesz co dziewczyno jesteś po prostu śmieszna. Uważam, że powinnaś poszukać
          sobie innej pracy w której będziesz mogła udowodnić jaka jesteś wspaniała. Bo
          przecież tylko o to ci przecież chodzi...
        • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 06.10.05, 18:45
          Z jakich podatków??? Pracuję w prywatnej firmie i płacą mi jej własciciele, a
          nie podatnicy. A właściciele mogą wydawać swoja kasę na co chcą...
          • Gość: ajka Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.10.05, 21:24
            Fajnie prowokujesz, nie tylko na tym forum, można się nieźle bawić wiele
            dowiedzieć, pewnie potrzebujesz wiele spojrzeń, opinii, może piszesz scenariusz
            filmowy?:))
          • Gość: jojo Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.206.115.78.telsat.wroc.pl 14.10.05, 21:33
            • Re: Przyznac sie kto pisze z pracy:)?
            bez_mapy 14.09.05, 17:12 + odpowiedz

            No to ja nie chce utrzymywać takiej urzędniczki. Ja ci nie pasuje i nie chce ci
            się pracować, to spadaj. Znajdzie się ktoś bardziej pracowity na twoje miejsce.
            A ty idź do prywaciarza. ciekawe czy on będzie chciał ci płacić za
            nicnierobienie???!@!!!

            Pamiętasz? :)
      • pinup Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 06.10.05, 08:58
        dziewczyno nie uwazasz ze pisanie o tym na formu, gdzie jest pelno
        zdesperowanych osob ktore nie moga znalezc pracy to chamowa? i to nie dlatego
        ze osoby te sa glupsze od ciebie, albo mniej potrafia, tylko dlatego nie maja
        takiego szczescia jak ty? opanuja sie bo ty tez mozesz znalezc sie kiedys w
        takiej sytuacji - czego ci nie zycze - i wtedy zobaczysz jak to jest kiedy
        rozpiera cie energia, nie masz co robic i do tego NIKT CI ZA TO NIE PLACI.
        kumasz?
        co do watku przypomnianego w poprzednim poscie. jestem urzedasem, pisze z pracy
        i wiesz co? wali mnie to. po kilkunastu miesiacach pracy, kilkakrotnym
        zwiekszeniu zakresu obowiazkow i wiecznie tej samej pensji odechcialo mi sie
        robic cos wiecej niz surfowac w sieci. proponuje czepic sie dyrektorow urzedow,
        ktorzy zlewaja odwalajacych czarna robote urzedasow a na stolki naczelnikow i
        wice-dyrektorow pchaja swoich znajomych i rodzine BEZ ZADNYCH KOMPETENCJI I
        WIEDZY. ich sie czep ty i cala reszta bo to oni biora WIELKA kase z wszych
        podatkow i robia sobie z urzedow panstwowych prywatne folwarki. to dzieki nim
        ten kraj tak wyglada, a bedzie jeszcze gorzej. wierzcie mi, bo tak
        skorumpowanego go.wna w jakim teraz jestem jeszcze w zyciu NIE WIDZIALAM. a
        najgorsze, ze nikt na to nie reaguje i nic z tym nie robi. dlatego za pol roku
        pakuje manele i wieje stad na zawsze.
      • jsolt Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 06.10.05, 09:45
        bez_mapy napisała:

        > Od trzech dni chodzę do nowej pracy; stanowisko - asystentka zarządu. I
        > jest jakoś dziwnie, tzn. zarobki świetne, do tego mają być premie, płacą za
        > nadgodziny (na razie nie było takiej potrzeby), biuro piękne, wszystko mamy
        > za darmo (drogą kawę, soki, jedzenie, prasę, notesy itp.). Wszyscy są bardzo
        > mili, życzliwi, przyjaźnie nastawieni, każą wcześniej wychodzić do domu,
        > mimo, że chętnie bym jeszcze została. Nawet do przełożonych mówi się na "ty".
        > Jest tylko jeden problem - tam nie ma co robić. Generalnie siedzę cały dzień
        > i nic nie robię. Pytam prezesa czy nie ma dla mnie jakiegoś zadania, a on, że
        > nie. Pytam innych członków zarządu, a oni też nie. Nudzi mi się... Wymyślam
        > sobie sama jakieś zadania, ale to nic ambitnego czy ważnego(przeglądam media
        > w poszukiwaniu informacji o firmie, konkurencji, notowania giełdowe itp.)
        > Chciałabym się wreszcie wykazać. Aż mi głupio brać taką kasę za
        > nicnierobienie. Właściwie moim głównym obowiązkiem jak narazie jest ładnie
        > wyglądać i uśmiechać się do gości prezesa... Czasem coś przetłumaczyć. To
        > wszystko.

        a to jest ta praca, co to pisałaś 2/10 że jedziesz negocjowac warunki - i tam
        zaczynają robotę o 7.00 rano?? bo to trochę dziwna godzina jak na jakąkolwiek
        spółkę akcyjną (o SA pisałaś w swoim poście z zapytaniem o płacę asystentki...)
      • laura.x Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 06.10.05, 12:26
        To ja się cieszę w takim razie:) bo ja startowałam na to samo stanowisko co
        bez_mapy, ale mnie nie przyjęli. Musiałabym nic nie robic:) Zaraz mi bez_mapy
        napisze, ze jestem zazdrośnicą :) Ale ja sie cieszę, bo znalazłam juz cos,
        zaczynam w srodę :)))
      • laura.x Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 06.10.05, 12:28
        Ktoś tu pytał o miasto i wiek, miasto to Wrocław :) a wiem nie wiem, ja mam 27
        hehehe, to może bez_mapy jest w jakimś zblizonym :)
        • laura.x Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 06.10.05, 12:30
          oczywiscie wiek, a nie wiem <wyżej>:)
        • bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 06.10.05, 18:38
          Mam 25 lat. Napiszesz mi coś o tej swoej nowej pracy na skrzynkę?:)
          • ray_knox fajnego masz prywaciarza :P 06.10.05, 22:47
            Re: Przyznac sie kto pisze z pracy:)?
            bez_mapy 14.09.05, 17:12 + odpowiedz

            No to ja nie chce utrzymywać takiej urzędniczki. Ja ci nie pasuje i nie chce ci
            się pracować, to spadaj. Znajdzie się ktoś bardziej pracowity na twoje miejsce.
            A ty idź do prywaciarza. ciekawe czy on będzie chciał ci płacić za
            nicnierobienie???!@!!!
            • Gość: asia co za ludzie!! IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.10.05, 13:26
              ale wy jestescie smieszni!!naprawde nic nie czaicie???!!!!nie wiem czemu w
              Polsce jest tak, ze zazdrosc to cecha przewodnia?tzn chyba wiem-sytuacja
              gospodarcza .ale abstrahujac od warunkow zycia czy wy nie widzicie ze ta
              dziewczyna chce cos robic????tak, jest przeciwjko "nicnierobieniu" i wkurza ja
              to u innych ale sama nie chce tak robic!nie zauwazacie ze nie cieszy sie z
              nicierobienia?podziwiam tak ambite osoby i wcale sie Jej nie dziwie !dziwie sie
              natomiast wam!
              • laura.x Re: co za ludzie!! 07.10.05, 13:37
                Nie denerwuj się tak Asia:))
              • rozowykot Re: co za ludzie!! 08.10.05, 02:05
                kiedyś powiedziałam ,że się nudzę. Odpowiedź byla ; inteligentny czlowiek nie
                nudzi się nigdy i zawsze znajdzie sobie pracę nawet w takiej firmie gdzie pracy
                rzekomo nie ma. Jeśli nie ma pracy a jest forsa to zastanów się , czy nie
                zatrudniono cię w pralni brudnych pieniędzy.A może ten ilorazik nie taki wysoki
                skoro się nudzisz?
              • Gość: Baby Re: co za ludzie!! IP: *.makow-maz.sdi.tpnet.pl 08.10.05, 10:40
                Śmieszna jesteś ty. O to właśnie chodzi, żeby pokazała jak sobie samej
                organizuje pracę skoro ma organizować pracę WYDZIAŁÓW, PREZESA I ZARZĄDU
                tumanie.
                • bez_mapy Re: co za ludzie!! 08.10.05, 18:10
                  Tak czytam te twoje posty i nasuwa mi sie jedna myśl: jesteś wulgarną,
                  sfrustrowaną prostaczką, która nie potrafi prowadzić kulturalnej dyskusji. W
                  każdym poście emanujesz chamstwem.
                  • Gość: Karola Re: co za ludzie!! IP: *.futuro.pl 08.10.05, 18:16
                    Odnioslam takie samo wrazenie
            • pluteq Re: fajnego masz prywaciarza :P 08.10.05, 01:36
              Moze gdybys prostowal gwozdzie zamiast wysylac nic nie wnoszace do dyskusji posty, to niezle bys zarabial i nie zazdroscil.....
          • Gość: Baby Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.makow-maz.sdi.tpnet.pl 08.10.05, 10:38
            Chyba 15... na co wskazywałby twój rozwój umysłowy
      • Gość: gosc Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.10.05, 18:09
        Nic się nie martw, myślę w czasie pierwszego wyjazdu służbowego z szefem
        przekonasz się, jaki jest twój zakres obowiązków
      • Gość: Boss panika IP: *.aster.pl / *.aster.pl 07.10.05, 18:24
        Po co panikujesz???
        Ja każdemu nowemu pracownikowi daję parę dni żeby się przyzwyczaił do nowego
        miejsca, poznał biuro, ludzi, procedury .... A później do roboty ! Po miesiącu
        wszyscy biegają jak małe samolociki. Dzień im bardzo szybko mija. To normale -
        na początku nikt ci nie da najtrudniejszych, terminowych zadań. Poza tym w
        wielu firmach zadań nie można rozłożyć równomiernie. U mnie np pierwsze 10 dni
        miesiąca - 10 godzin w pracy, drugie 10 dni 9 godzin i ostatnia dekada - 7.
        Taki biznes.
      • Gość: FreakyMisfit Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.dialog.net.pl / *.dialog.net.pl 07.10.05, 18:49
        A można wiedzieć, ile mniej więcej zarabiasz? Bo nie wiem jak mocno się
        wkurzać :)
        • Gość: bez_mapy Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.wroclaw.mm.pl 07.10.05, 21:33
          Hmmm, o wiele więcej niż średnia krajowa. Przyznawane są też premie kwartalne,
          których wysokość uzależniona jest od obrotów spółki.
          • Gość: FreakyMisfit Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.dialog.net.pl / *.dialog.net.pl 07.10.05, 22:42
            O qrde, teraz czuję się wkurzony nieźle, udało ci się :/
          • Gość: beatrycze Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.10.05, 03:20
            tak, taką premię od "obrotów spółkowania" też chciałabym mieć, ehhhh
            pomarzyć ... za stara jestem, ale na moje 35 lat to moze kiedyś zostanę jakąś
            sexy lady a'la Merkel, Bochniarz... aż mi się ciepło zrobiło jak pomyślałam co
            mogłabym zrobić w firmie, żeby Prezesowi było 'lżej'... wiek=doświadczenie
            swoje robi, a i odpowiednia wiedza poparta oczywiście praktyką to jest bardzo
            wymierny efekt, ale co tam moje biedne 8500 brutto... jutro taka jak Ty
            wymiecie mnie, a ja będę musiała chyba współpracować z biurem............... bo
            nigdzie już tak nie zarobię...buuuuuu, a tez mi kiedyś tak dobrze się układało
      • syberia1 Re: Płacą mi za nicnierobienie:( - uwaga :) 07.10.05, 19:15
        oj, zaraz ciebie zjedzą "bezrobotni" i różnorodni frustraci, którzy będą
        zazdrościć...z takimi tematami trzeba uważać!

        Pozdrawiam.
        PS.
        Zapytaj czy boją się KONTROLI LEGALNOŚCI OPROGRAMOWANIA :) zzobaczysz, że zaraz
        bedziesz miała co robić - organizowac audyt :)
        jak coś to na priv :)
        • Gość: Mik Re: Płacą mi za nicnierobienie:( - uwaga :) IP: 85.232.167.* 07.10.05, 19:28
          Bez_mapy,Kto zatrudnilby kogos Bez_rozumu?To sa twoje marzenia?No tak,bo
          marzenia sa od tego zeby bawic sie na calego...ale ty jestes godna
          pozalowania,nie mow ze naprawde ukonczylas studia.Czy naprawde jestes taka
          trywialna??A moze masz z 15lat i bujna wyobraznie,a to by cie tlumaczylo.
      • singielek1 Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 07.10.05, 21:11
        Możesz zrobić mały eksperyment: wejdź na forum praca, następnie w polu
        wuszukiwarki szukaj na tym forum wpisz swój nick, nastpnie kliknij autor i ok.
        Wyskoczy ok. 240 postów. Być może za 5 (?) lat zostaniesz wymieniona na nowszy,
        tańszy model. Swoje obowiązki może uda Ci się poznać wcześniej podczas
        delegacji z szefem niekoniecznie samolotem do Szwajcarii. Opisz nam swoje
        spostrzeżenia po zakończeniu okresu próbnego (3 miesiące ?).

        Powodzenia i głebokich wrażeń.
      • Gość: uuuuuuuuuu Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.net.ircam.fr 07.10.05, 21:35
        wspaniale!!!! to najlepsza praca o jakiej slyszalam! ty to masz szczescie!!
      • char hej:)), weź mnie na swojego asystenta!!!!! 07.10.05, 21:51
        jestem na ostatnim roku na SGH; znam dwa języki... i przystojny jestem;)))
        napewno się przydam!!!!
      • Gość: wyglada na to Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.10.05, 22:35
        bez_mapy to prowokator i tyle...
      • Gość: PB Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.10.05, 22:54
        bez_mapy...Wyjdziesz za mnie???
        • Gość: cosmo Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.dip.t-dialin.net 07.10.05, 23:18
          Pieknie sie ubawilem.
          To monodram(sorry dla synonimu) Bez Mapy.
          Monolog.Tak to bardziej adekwatne.

          Prosze o wiecej "Teatr Jednego Aktora"
          • Gość: marcel Re: Płacą mi za nicnierobienie:(ILE????? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.05, 22:30
            ILE???? OTO JEST PYTANIE
      • Gość: To_ja_ Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.10.05, 23:32
        wiesz ja zasuwam w pracy jak mały samochodzik. nierzadko zdarza mi się tak że
        juz mi się nic nie chce , ale lubię swoja pracę i w sumie to współczuję Ci , bo
        ja jak miałabym siedzieć i nic nie robić to rzeczywiscie chyba bym sie
        pochlastała...
        • bauers81 Re: Płacą mi za nicnierobienie:) 07.10.05, 23:51
          I TO SIĘ NAZYWA SYNEKURA!
          LEPIEJ MUSI BYĆ JUŻ TYLKO RENTIEROWI.
          GŁOWA DO GÓRY JESTEŚ NA DOBREJ DRODZE,SZCZĘŚCIARO!:)
          • Gość: Zoś Re: Płacą mi za nicnierobienie:) IP: *.tpnet.pl / *.tpnet.pl 08.10.05, 00:14
            Moim zdaniem takie stanowiska są bezsensu. Patrząc na sprawę subiektywnie -
            dziewczyna powinna być zadowolona! Nie musi nic robić, kawa i posiłki nic nie
            kosztują, ciepła, przyjemna posada. Ale po co istnieją taki stanowiska?

            Jak, bez_mapy, napisałaś wcześniej, nie Ty jedna nudzisz się w pracy nic-nie-
            robiąc. Dlatego bardzo dziwi mnie, w jakim celu szef zatrudnia te wszystkie
            osoby? Nie lepiej przeznaczyć te pieniądze na wypłaty na coś innego, a tymsamym
            jednej osobie przyznać więcej zadań?
            Cóż, obiektywnie patrząc - przynajmniej przyczynia się do zmniejszenia
            bezrobocia w kraju ;).

            Pozdrawiam, Zosia.
      • Gość: mac Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.local.pl / *.devs.futuro.pl 08.10.05, 00:13
        albo trafiłaś do nieba, albo do kancelarii sejmu
      • Gość: robmar Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.chello.pl 08.10.05, 00:40
        Ja sobie wyobrazam pracę asystentki zarządu tak:

        * musisz dobrze poznać pracę zarządu;
        * jesteś od tego, żeby prezesowi i zarządowi było łatwiej: jesteś trzecią ręką,
        drugimi ustami, trzecią półkulą mózgu - pamiętasz za nich, notujesz, nie
        zawalasz żadnej rzeczy - nie masz prawa do pomyłki;
        * są okresy ciszy i są okresy ogromnego zapieprzu - gdy zarząd ma dużo pracy, Ty
        masz jej bardzo dużo.

        Ogólnie - jesteś po to, żeby pracowało im się lepiej.

        Robert
      • Gość: czyki Re: Płacą mi za nicnierobienie:( IP: *.bulldogdsl.com 08.10.05, 01:14
        Niewiem w czym ta panienka ma problem? Niech zmieni pracę!
      • rozowykot Re: Płacą mi za nicnierobienie:( 08.10.05, 02:11
        jesteś w pracy 3 dni . Dali ci czas, żebyś się nauczyła firmy i jej rytmu.
        radzę wykorzystaj ten czas bo za kilka dni nie będziesz miała czsu się podrapać
        i nie będziesz mogła się pomylić ,bo wylecisz.
        • mallinka86 Jest taka pewna nazwa w sam raz dla bez mapy 08.10.05, 03:14
          MITOMANKA
    Inne wątki na temat:

    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

    Nie pamiętasz hasła lub ?

    Nakarm Pajacyka