Gość: głupi,czy co?
IP: *.remcom.it.pl
01.03.06, 09:57
Zastanawiałem się czytając Wasze wypowiedzi, czy napisać.Może zaryzykuje.
Piszecie tutaj o kwotach przekraczających często 2000 netto,że chcecie tyle dostać na początek.Oczywiście tego nie komentuje,bo każdy z nas wie ile chciałby zarabiać.Ja pewnie też.Jednak nie mam zbyt wysokiego wykształcenia (średnie).Zycie moje toczyło się różnymi torami losu,ale zawsze dawałem sobie radę.Teraz nic chyba nie rozumiem chociaż mam już swoje doświadczenia i lata(37).
Niedawno byłem w sprawie pracy na stanowisko magazynier w dwóch firmach.Róznica czasowa między rozmowami była trzy dni.Wykonywane zadania w obydwu firmach te same,nic trudnego:przyjęcie towaru,naszykowanie i wydanie.Asortyment tylko się nieznacznie różnił.Doświadczenie w tym zawodzie wcześniej zdobyłem.I może byłoby wszystko OK gdyby nie pytanie o zarobki.W jednej z tych firm stwierdzono,że za mało się cenie,a w drugiej-za dużo.Kwotę zaproponowałem niedużą,bo tylko 900 netto na czas próbny.To nie jest dużo biorąc pod uwagę jak można żyć wraz z rodziną za tą sumę.
Ale pytam Was,przeważnie tych co tak ładnie wypowiadają się o uczciwości pracodawców do pracowników oraz samych pracodawców--O CO WAM TAK NAPRAWDĘ CHODZI ???
Dodam jeszcze,że obydwie firmy mówiły o sobie,że są wiodące na rynku lokalnym i krajowym.
ps.druga zaproponowała 720 netto plus grupową odpowiedzialność materialną