gira79
01.10.06, 14:42
Witam
Nie wiem jak postąpić, bardzo proszę o pomoc bardziej doświadczonych osób.
Pracuje w największej firmie informatycznej właściwie od początku mojej
prawdziwej kariery zawodowej po studiach (2 lata).
Przez ten czas zrobiłem certyfikat (teraz robię drugi) wszystko na własną ręke
i za swoje pieniądze, robiłem dużo rzeczy z własnej inicjatywy dla dobra
zespołu itd. Zawsze słyszę, że kiedyś za to będe miał nagrodę itd.
Dostałem w między czasie oferty od klientów naszej firmy na wyższe stanowiska
z pensją kilukrotnie wyższą.
Aktualnie się poważnie zastanwiam nad zmianą pracy, nie dojść ze wyższa pensja
to nowe wyzwanie, możlwiosć doszkolenia się, podnoszenia kwalifikacji.
Na mojej pozycji w mojej firmie nie mam absultnie już nic do udowodnienia, a
wiedzy o wiele większej już nie zdobęde (dla mnie to taka wegetacja).
MOJE pytanie czy iść do Managera i mu powiedzieć, że miarka się przebrała i
rozważam chęc odejścia, ponieważ mam już oferty i mam w czym wybierac.
Czy targować się z nim w ten sposób? czy to daje jakiś pozytywne rezultaty?
Bo jeśli powie mi, że nic nie może zrobić bo nie ma aktualnie nic wolnego itd,
(wiecie jak to jest w dużych firmach z przerośniętą administracją- 20 podpisów
do jednej decyzji) może mi w przyszłości już całkowicie zablokować drogę
awansu bo powie po co go szkolić i rozwijać jak i tak odejdzie.
Jestem już po wstepnych rozmowach kwalifikacyjnych w tych innych firmach i
teraz czekają mnie te właściwie, czego oczekuje, czego chce itd.
Jeżeli chodziło by tylko o pieniądze nie było by problemu poszedl bym kto dał
by więcej, ale tu jest tez moja przyszłość żadna inna firma nie bedzie w CV
wygladać tak dobrze jak moja aktualna. Chodż z drugiej strony gdy mam zostać
na zawsze na tej pozycji na ktorej jestem to musze uciekac czym prędzej.
Bardzo proszę czy kiedykolwiek targowaliście się z przełożonym? CZy poprostu
oleć to wszystko i iśc tylko do niego na koniec i powiedzieć, że odchodzę??