Czy da się tak? Ciężkie naruszenie obowiązków

[Gość: Ania]

Złożyłam wypowiedzenie, ponieważ znalazłam lepszą pracę (w
dotychczasowej zarabiałam tylko 950zł netto, a w nowej mam zarabiać
1500 netto, właśnie skończyłam studia i kilka firm się mną
zainteresowało).

Mam miesięczny okres wypowiedzenia. Chciałam rozwiązać umowę za
porozumieniem stron, ale szef się nie zgodził. Mieliśmy kiepskie
relacje i jest to czysta złośliwość z jego strony. W firmie rotacja
pracowników jest duża i nie ma problemu ze znalezieniem kogoś
innego.

Szef chce mnie zmusić do pracy do końca listopada, co sprawi, że
nowa praca przejdzie mi koło nosa (chcą mnie tam od początku
listopada i basta).

I teraz: co miesiąc przy wypłacie teoretycznie powinnam podpisać
pasek, ale w firmie czasami o tym zapominają i paski podpisuję
hurtem co 2, 3 miesiące. Nie mam podpisanego paska za wrzesień
(chociaż dostałam wypłatę). Czy mogę zgłosić do PIP ciężkie
naruszenie obowiązków pracodawcy wobec pracownika - niewypłacenie
pieniędzy za wrzesień - i odejść natychmiast? Oczywiście potem pasek
podpiszę i pieniędzy od szefa nie wezmę, chcę tylko zwolnić się jak
najszybciej.

[Gość: wilk]

Zgłoś dziada do PIP, a oni już coś na niego znajdą.Nikt nie jest kryształowo czysty.

[Gość: abc]

o czym ty piszesz, jezeli dostalas wyplate to co chcesz zglaszac?
Pasek i jego podpisywanie to wymysl wewnetrzny tej firmy, nie ma
takich obowiazkow; a to ze dostalas wyplate udowodnia Ci
potwierdzeniem wykonania przelewu na konto i zeczywiscie wylecisz za
oszustwo z pracy heh

[Gość: Ania]

Guzik prawda, bo dostałam gotówkę do ręki.

[Gość: hvacrse]

Skoro pracodawca jest gnojkiem to nie miej żadnych skrupułów.
Nie ma dowodu ze Ci zapłacił więc zgłoś i ewentualnie wycofaj zgłoszenie jeśli
pozwoli Ci odejść wcześniej. Rozważ jeszcze kwestię 4-ech dni urlopu na żądanie
które Ci rocznie przysługują.
Powodzenia !!

[Gość: jaco?]

"Skoro pracodawca jest gnojkiem"

Jest gnojkiem, bo co? Bo przestrzega zawartej umowy o pracę? Bo
wypłaca wynagrodzenie takie jakie strony uzgodniły?

[spad_ukp]

Zgadzam się z Tobą. Ludzie mają pretensję do pracodawcy, że korzysta z prawa
pracy jakie mu przysługuje, czyli miesięczny okres wypowiedzenia. Domyślam się,
że autorka postu naobiecywała w nowej firmie, że z odejściem z dnia na dzień nie
będzie problemu i teraz ma pretensje do obecnego pracodawcy, że potrzebuje
miesiąc na znalezienie i ewentualne przeszkolenie pracownika.

[Gość: hvacrse]

> Jest gnojkiem, bo co? Bo przestrzega zawartej umowy o pracę? Bo
> wypłaca wynagrodzenie takie jakie strony uzgodniły?
>

Bo jest złośliwy i utrudnia człowiekowi życie do ostatniego dnia. Taka typowa
mentalność polaczka, nie tylko pracodawcy. Żeby przypadkiem się komuś nie
polepszyło. Wszechobecna zazdrość, fałsz, zawiść i prostactwo. Z tego co
piszesz, jesteś takim właśnie polaczkiem.

[Gość: jaco]

:))))))

ciekawe jaką ty masz mentalność?

[Gość: 71]

Pewnie kwitowałaś odbiór gotówki, możliwe że są jakieś nagrania z wewnętrznej TV. Raczej powinien go skontrolować ZUS czy płacił właściwe kwoty. Przecież z niewolnika nie ma pracownika. Zmotywować go jakoś trzeba żebysam chciał Twojego odejścia.

[agulha]

Z takim podejściem, jak Twoje, to można w ogóle wszystko. Od razu go oskarż o
mobbing, molestowanie, podkradanie z torebki pieniędzy, pracę po nocach,
niedogrzane pomieszczenia, brak wody do picia latem i co tylko sobie zamarzysz.
Tylko się nie zdziw, jak zostaniesz formalnie oskarżona o pomówienie. Albo
(bardziej subtelne) jak Twój dotychczasowy pracodawca zada sobie trud
odnalezienia tego nowego i opowiedzenia mu, z kim zamierza pracować.
Stary pracodawca be, bo nie chce puścić wcześniej, a nowy cacy, chociaż nie może
bez Ciebie żyć ani dnia dłużej, niż do 1 grudnia? Obyś się nie przeliczyła z tym
nowym miejscem pracy. Normalni pracodawcy pytają po prostu, jaki pracownika
obowiązuje okres wypowiedzenia w poprzedniej pracy, poza tym planują rekrutację
tak, żeby móc poczekać na nowego człowieka.