Przymusowy dzień na żądanie???

[Gość: Moni]

Mam pytanie do fachowców...
Firma Commercial Union wpadła na następujący pomysł:
Jeżeli w poniedziałek pracownik prosi o 1 dzień urlopu, który miałby wypaść w
tym samym tygodniu np. w czwartek - to pracownik ten ma obowiązek wystawić ten
urlop jako "dzień na żądanie"...

Czy to jest zgodne z prawem?

[snajper55]

Gość portalu: Moni napisał(a):

> Mam pytanie do fachowców...
> Firma Commercial Union wpadła na następujący pomysł:
> Jeżeli w poniedziałek pracownik prosi o 1 dzień urlopu, który miałby wypaść w
> tym samym tygodniu np. w czwartek - to pracownik ten ma obowiązek wystawić ten
> urlop jako "dzień na żądanie"...
>
> Czy to jest zgodne z prawem?

Nie. Jest to niezgodne z prawem. To pracownik decyduje kiedy chce wziąć dzień
urlopu na żądanie i pracodawca nie ma prawa mu tego narzucać. Na upór pracodawcy
najlepszym lekarstwem jest Państwowa Inspekcja Pracy.

S.

[Gość: Moni]

A do Państwowej Inspekcji Pracy wystarczy zadzwonić, czy trzeba składać jakieś
pisemne skargi? Boimy się zwolnień za coś takiego...

[snajper55]

Gość portalu: Moni napisał(a):

> A do Państwowej Inspekcji Pracy wystarczy zadzwonić, czy trzeba składać jakieś
> pisemne skargi? Boimy się zwolnień za coś takiego...

Nawet mail wystarczy, ale dane trzeba podać.

"Jednocześnie informujemy, że dane osoby wnoszącej skargę (zwracającej się o
poradę prawną) podlegają ochronie. Dane te, nie są również ujawniane w trakcie
prowadzonych czynności kontrolnych.

Skargę na działalność pracodawcy prosimy kierować zgodnie z właściwością do
Okręgowego Inspektoratu Pracy lub oddziału okręgowego inspektoratu pracy
właściwego do rozpatrzenia sprawy ze względu na siedzibę pracodawcy."

Lista Inspektoratów:
www.pip.gov.pl/html/pl/porady/07070000.htm

S.

[lena575]

Obawiam się,że się mylisz. Pracownik ma obowiązek zaplanować swój
urlop minus 4 dni urlopu "na żądanie". Jeśli swój urlop bierze w
ramach zaplanowanego urlopu i w termiie w którym zaplanował to nikt
go nie zmusi do wzięcia czegokolwiek innego i w jakikolwiek inny
sposób. Inaczej jest z tymi 4 dniami. Ma on je prawo (nie obowiązek)
wziąć na żądanie a zgłosić musi przynajmniej w dniu w którym nie
przyjdzie do pracy. Nie ma prezciwwskazań by zgłosił go 4 dni
wcześniej.

[snajper55]

lena575 napisała:

> Obawiam się,że się mylisz. Pracownik ma obowiązek zaplanować swój
> urlop minus 4 dni urlopu "na żądanie". Jeśli swój urlop bierze w
> ramach zaplanowanego urlopu i w termiie w którym zaplanował to nikt
> go nie zmusi do wzięcia czegokolwiek innego i w jakikolwiek inny
> sposób. Inaczej jest z tymi 4 dniami. Ma on je prawo (nie obowiązek)
> wziąć na żądanie a zgłosić musi przynajmniej w dniu w którym nie
> przyjdzie do pracy. Nie ma prezciwwskazań by zgłosił go 4 dni
> wcześniej.

Masz rację pod warunkiem, że w CU mają plan urlopów. Założyłem, że tegoż planu
nie mają, gdyż inaczej nie ma żadnego problemu - pracownik albo ma urlop
zaplanowany, albo bierze na żądanie (bo nie ma już innego niezaplanowanego
urlopu) i nikt do niczego nie musi go zmuszać.

"Jeżeli w poniedziałek pracownik prosi o 1 dzień urlopu, który miałby wypaść w
tym samym tygodniu np. w czwartek - to pracownik ten ma obowiązek wystawić ten
urlop jako "dzień na żądanie"

Może jestem zbytnim formalistą (pedantem ;)), ale nie mogę zgodzić się na
"obowiązek wzięcia urlopu na żądanie". Pracodawca może co najwyżej odmówić
udzielenia urlopu, ale zmuszać pracownika do brania dnia na żądanie nie ma prawa
(zmuszać = nie przyjmować innego wniosku urlopowego).

S.

[Gość: R]

Pracodawca może nie udzielić zgody na urlop w terminie, o który
wnioskujesz.
Dlatego w takiej sytuacji pozostaje Ci urlop na żądanie, które to
rozwiązanie, zgodnie z prawem, sugeruje sam pracodawca.

Snajper podaj podstawę prawną, skoro uważasz inaczej.

[snajper55]

Gość portalu: R napisał(a):

> Pracodawca może nie udzielić zgody na urlop w terminie, o który
> wnioskujesz.
> Dlatego w takiej sytuacji pozostaje Ci urlop na żądanie, które to
> rozwiązanie, zgodnie z prawem, sugeruje sam pracodawca.

Sytuacja została inaczej opisana. Co innego sugerować, a co innego stwierdzać,
że pracownik w jakiejś tam sytuacji ma obowiązek wziąć urlop na żądanie. To jest
oksymoron, sprzeczność sama w sobie.

> Snajper podaj podstawę prawną, skoro uważasz inaczej.

Czego podstawę ? Tego, że termin urlopu na żądanie wybiera pracownik ?

S.

[Gość: R]

Myślę, że problemem jest niefortunnie zadadane pytanie.
Stąd wg mnie Twoja nadinterpretacja.

Z opisu nie wynika, że pracodawca zmusza do urlopu na żądanie, ale
proponuje ów urlop zamias "zwykłego", którego nie chce udzielić, bo
wniosek został wystosowany "za późno" (to mogą dowolnie regulować
wewnętrzne ustalenia w firmie, lub może być nieuregulowane).

[snajper55]

Gość portalu: R napisał(a):

> Myślę, że problemem jest niefortunnie zadadane pytanie.
> Stąd wg mnie Twoja nadinterpretacja.

To rzeczywiście jest dość prawdopodobne. :) Choć trzeba pamiętać, że pracodawcy
przejawiają nieskończoną inwencję w wymyślaniu własnych kodeksów pracy.
Interesujący przykład:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=23&w=91503852

S.

[rraaddeekk]

To inna bajka.
Świadome oszukiwanie pracowników.

W przypadku urlopu, to niestety czym większa korporacja tym dłuższy
termin zatwierdzania.
Dlatego, jeśli nagle coś wypadnie, to jedynym wyjściem jest urlop na
żądanie.

Pracowałem w średniej firmie (około 150 pracowników) chociaz były
plany urlopowe (wtedy jeszcze były obowiązkowe), to wystarczył dzień
wczesniej telefon do szefa oraz ustne uzgodnienie, że papierowy
wniosek wysyłam faxem, a następnie doślę oryginał do centrali firmy.

Teraz pracuję w korporacji (plany urlopowe nie obowiązują), gdzie
wniosek muszę wpisać do systemu SAP, następnie musi przejść całą
ścieżkę decyzyją począwszy od akceptacji pracownika, który
oficjalnie bedzie pełnił zastepsto (to nic, że zwykle jest z innego
krańca kraju), po szefa i dział personalny.
Niby miało być pięknie, bo wszystko bez papierów, ale biurokracja
jest jeszcze większa i zabiera masę czasu od wniosku do akceptacji.
Nie można wieczorem z domu zadzwonić, ale tzreba ładnych parę dni
wcześniej być podpiętym do sieci wewnętrznej (ewentulanie logowanie
przy uzyciu tokenu przez VPN) aby wprowadzić wnisoek do systemu.

[lena575]

No to współczuję :) Też mam SAP i część pracowników, którzy nie mają
swojego adresu mailowego bo rotacyjnie pracują na jednym. Prowadzę
dla nich jakby oddzielny system urlopów co powoduje,że dogadujemy
się bez problemu ale nie ma ich w SAP-ie a więc podwładny nie moze
mnie zastępować. By wrzucić mój urlop, jak zastępcę wpisuję mojego
dyrektora :)

[lu221]

BZDURA!
Dzien wczesniej lub najpozniej w tym samym dniu!

[Gość: Stella]

A może by tak jakąś podstawę prawną .... bo chyba piszesz BZDURY ...

[Gość: abc]

Moim zdaniem przepisy KC są w tym przypadku jednoznaczne:

"Art. 163.

§ 1. Urlopy powinny być udzielane zgodnie z planem urlopów. Plan urlopów ustala pracodawca, biorąc pod uwagę wnioski pracowników i konieczność zapewnienia normalnego toku pracy. Planem urlopów nie obejmuje się części urlopu udzielanego pracownikowi zgodnie z art. 1672.

§ 11. Pracodawca nie ustala planu urlopów, jeżeli zakładowa organizacja związkowa wyraziła na to zgodę; dotyczy to także pracodawcy, u którego nie działa zakładowa organizacja związkowa. W takich przypadkach pracodawca ustala termin urlopu po porozumieniu z pracownikiem. Przepis § 1 zdanie drugie i trzecie stosuje się odpowiednio.

Art. 167.2.

Pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.

Art. 167.3.

Łączny wymiar urlopu wykorzystanego przez pracownika na zasadach i w trybie określonych w art. 1672 nie może przekroczyć w roku kalendarzowym 4 dni, niezależnie od liczby pracodawców, z którymi pracownik pozostaje w danym roku w kolejnych stosunkach pracy."