Forum Praca Praca
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    Źle gospodarują pieniędzmi na pensje

    27.05.09, 17:20
    Zasada jest prosta. Jak jest kasa, to trzeba ją wydac, o!
    Obserwuj wątek
      • Gość: ich Źle gospodarują pieniędzmi na pensje IP: *.171.234.162.dsl.crowley.pl 27.05.09, 17:23
        Moja żona pracuje w takim "urzędzie". Odwala całą robotę, a podwyżki
        dostają przełożeni, którzy starają się nachapać dopóki
        tymi "przełożonymi" są...
      • Gość: podatnik Źle gospodarują pieniędzmi na pensje IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.05.09, 17:38
        "Do końca 2009 roku zgodnie z postulatami NIK przestaną obowiązywać
        limity zatrudnienia w urzędach wojewódzkich. Jednak nadal
        nierozwiązany pozostanie inny problem - braku standardów
        zatrudnienia i wynagradzania pracowników w całej administracji
        rządowej".

        Czyli urzędnicza banda świń, oszustów, pasożytów, prostytutek i
        złodziei będzie kradła kilka razy więcej niż teraz, zwłaszcza że
        jest kryzys, a rodzina gdzieś musi pracować.

        A Platforma ma nadal 50% poparcia.
        • Gość: urzędnik Jesteś zwykłym chamem! IP: *.devs.futuro.pl 27.05.09, 22:04
          Uważasz, że jeżeli płacisz podatki, to masz prawo obrażać i wyzywać
          od prostytutek i złodzieji bardzo wielu ludzi, którzy w urzędach
          wojewódzkich uczciwie pracują? Ja pracuję w urzędzie wojewódzkim od
          11 lat. Przez długi czas zarabiałem nędzne 1300-1400 złotych "na
          rękę" (wliczjąc w to słynną "trzynastkę"). W latach 2006-2008 gdy
          rynek pracy zmienił się na korzyść pracownika - w obawie, że
          wartościowe osoby mogą odejść - moja pensja wzrosła do ok. 2300 zł.
          Czuję się W KOŃCU doceniony finansowo i mam większą motywację do
          pracy.
          Ps. Dla Twojej wiadomości: nie jestem darmozjadem. Pracuję w pionie
          architektonicznym. Już wiele razy w trybie prowadzonego nad
          samorządem terytorialnym nadzoru, uchroniłem ludzi przed
          zachłannością i pazernością deweloperów. NIGDY nie wziąłem łapówki.
          Śpię spokojnie. Chcę szacunku dla swojej pracy. Ale takie CHAMY jak
          Ty tego nie zrozumieją. "Bo ja przecież płace podatki!"
          • babaqba Re: Jesteś zwykłym chamem! 27.05.09, 22:18
            Gość portalu: urzędnik napisał(a):

            > Uważasz, że jeżeli płacisz podatki, to masz prawo obrażać i wyzywać
            > od prostytutek i złodzieji bardzo wielu ludzi, którzy w urzędach
            > wojewódzkich uczciwie pracują? (...)

            Nie wiem, co on uważa, ale ta niesprawiedliwa dla niektórych urzędników
            ocena, bierze się z oceny ogólnej naszego państwa. Oberwało ci się za
            pracodawcę.

            > Ps. Dla Twojej wiadomości: nie jestem darmozjadem. Pracuję w pionie
            > architektonicznym. Już wiele razy w trybie prowadzonego nad
            > samorządem terytorialnym nadzoru, uchroniłem ludzi przed
            > zachłannością i pazernością deweloperów.

            Och, dziękujemy. Musisz nam wybaczyć, bo w pie...iku architektonicznym
            i urbanistycznym, jakim stał się nasz kraj, niezbyt widać wysiłki takich
            jak ty. Slumsy Kalkutty to uporządkowana zabudowa w porównaniu do np.
            okolic Łodzi czy Mazowsza. Znowu więc obrywa ci się za grzechy innych.
            Zmień pracę bo urzędnicy są (i słusznie) znienawidzeni i postrzegani jako
            darmozjady i pasożyty. Nawet gdy nie biorą łapówek.
            • olias Re: Jesteś zwykłym chamem! 28.05.09, 09:17
              no toście sobie pogadali i - o dziwo - dogadali się. ale problem pozostał. a tym
              problemem poruszonym w artykule jest brak jasnej jednoznacznej uczciwej polityki
              zatrudniania. nadal obowiązuje koncepcja krewnych i znajomych królika. co
              szczególnie boleśnie widać w administracjach terenowych, również w
              samorządowych. jak burmistrz jest X, to 90% jego pracowników siedzi na jego
              drzewie genealogicznym (10% to córka znajomej ciotki stryjka burmistrza).
          • Gość: ami Re: Jesteś zwykłym chamem! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.05.09, 23:22
            > Śpię spokojnie. Chcę szacunku dla swojej pracy. Ale takie CHAMY
            jak
            > Ty tego nie zrozumieją. "Bo ja przecież płace podatki!"


            Przykro mi, ale musisz sobie zdać sprawę, że gdyby wszyscy
            przedsiębiorcy prywatni i ich pracownicy, czyli ludzie, którzy płącą
            podatki, nagle wyjechali z tego kraju, to Wy, czyli budżetówka, nie
            mielibyście co jeść.

            W sytuacji odwrotnej, tzn. gdyby znikła budżetówka, sektor prywatny
            jakoś by sobie poradził, a bez urzędników wręcz zwiększyłby swoją
            produktywność. O ile niektóre sektory budżetówki, takie jak
            szkolnictwo czy policja, przyczyniają się w sposób pośredni do
            pomnażania majątku tego kraju, to urzędnicy go tylko przejadają, a
            nawet gorzej - utrudniają życie tym, którzy wytwarzają realne
            dochody i płacą podatki.
            • Gość: gp Re: Jesteś zwykłym chamem! IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.05.09, 00:33
              > W sytuacji odwrotnej, tzn. gdyby znikła budżetówka, sektor prywatny
              > jakoś by sobie poradził,

              Już widzę te prywatne autostrady, linie kolejowe, a zwłaszcza prywatną policję i
              sądy...
      • kol.3 Źle gospodarują pieniędzmi na pensje 27.05.09, 18:37
        Wojewodowie zastosowali logiczną metodę podwyższenia niskich pensji
        urzędniczych, komasując stanowiska i dodając pieniędzy. Biorąc pod
        uwagę, że ideał nowo zatrudnianego urzędnika to ekonomista lub
        inżynier z biegłym angielskim, mam pytanie, który normalny absolwent
        z takimi kwalifikacjami będzie chciał pracować w urzędzie. Stara
        kadra urzędników wykrusza się a nowi wysoko wykwalifikowani nie chcą
        napływać.
        Natomiast powinien być zakaz zatrudniania doradców, ponieważ są to
        nic nie robiące darmozjady.
        • Gość: ami Re: Źle gospodarują pieniędzmi na pensje IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.05.09, 23:07
          >Stara kadra urzędników wykrusza się a nowi wysoko wykwalifikowani
          >nie chcą napływać.

          Nie wiem, gdzie mieszkasz i dlaczego tak uważasz. Osobiście nie znam
          przypadku, żeby urzędnik, nawet niższego szczebla, został
          zatrudniony z łapanki czy chociażby konkursu. Niekompetentni
          urzędnicy biorą się głównie stąd, że zostali przyjęci dzięki
          znajomościom lub układom rodzinnym.

          Znam dziewczynę, która po zdobyciu dyplomu magistra administracji na
          przyzwoitej uczelni dostała pracę w urzędzie 30-tysięcznego miasta
          tylko dlatego, że była najbliżej spokrewniona z burmistrzem spośród
          wszystkich siedmiu kandydatów (miało to miejsce jakieś 3 lata temu,
          czyli w czasie największego spadku bezrobocia).

          Inna, bardzo zdolna i obrotna, znająca języki, przez dwa lata
          starała się o pracę w dziale współpracy zagranicznej urzędu
          wojewódzkiego. W końcu ją dostała i jest bardzo zadowolona, bo
          zarabia nie mniej oferują firmy prywatne w tym mieście, ale ma za to
          pewność zatrudnienia, świadczenia, prawa pracownicze i wiele innych
          korzyści, o których gdzie indziej mogłaby tylko pomarzyć.
          • kol.3 Re: Źle gospodarują pieniędzmi na pensje 28.05.09, 17:48
            Posługujesz się ogólnikami. Bardzo często postępowania
            kwalifikacyjne (przyjęcia do pracy) kończą się niczym bo osoby
            które się zgłosiły nie odpowiadają kwalifikacjom, a ci co
            odpowiadają nie są zainteresowani pracą z powodu niskich poborów.
      • kol.3 Źle gospodarują pieniędzmi na pensje 27.05.09, 18:44
        Parę miesięcy temu rząd najpierw PIS potem PO stracił wiele energii
        i pieniędzy na opracowanie systemu wartościowania stanowisk. Było to
        oszustwo czystej wody, polegające na tym, że poprzez dodanie
        odpowiednich sformulowań w opisach zakresu odpowiedzialności
        manipulowano przydziałami punktów dla poszczególnych stanowisk. W
        ten sposób ci co trzeba mieli dostać dużo punktów i dużo pieniędzy.

        Praca w urzędach jest upolityczniona, każda ekipa przyjmuje swoich i
        daje im grubą kasę. Chwilowo nie zanosi się na nic innego.
      • Gość: opt Źle gospodarują pieniędzmi na pensje IP: *.tsi.tychy.pl 27.05.09, 19:18
        Przecież to nic nowego.Od czasu jak urzędy opanowały głąby
        postsolidarnościowe z PiS-u i PO,to namnożyło się
        doradców,asystentów,pełnomocników,dyrektorów gabinetów... - wiadomo
        jak w głowie pustka i brak doświadczenia,to trzeba się otoczyć
        bezpieczną, lecz nie najmądrzejszą świtą,no ale przecież trzeba
        nagrodzić współtowarzyszy machania flagami i spania na styropianie
        • Gość: ami Re: Źle gospodarują pieniędzmi na pensje IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.05.09, 23:12
          W latach 80. solidaruchy wrzeszczały, że PRL jest zbyt
          zbiurokratyzowany.

          W 1989 roku było w Polsce 150 tysięcy urzędników, dziś jest 450
          tysięcy.
      • konrad.ludwik02 Dziwne tylko, że tę świetną zasadę nie zastosowano 27.05.09, 19:30
        Dziwne tylko, że tę świetną zasadę nie zastosowano np. dla
        przedszkolanej lub pielęgniarek, lecz jednostajnie dla darmozjadów
        rządowo-samorządowych!
      • Gość: Gość Wojewoda powinien dostawać tylle co adiunkt. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.05.09, 19:56
        Nie więcej!
        • Gość: gp Tak, tak, a prezes koncernu tyle, co sprzątaczka IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.05.09, 00:37
      • Gość: Qwe Re: Źle gospodarują pieniędzmi na pensje IP: *.chello.pl 27.05.09, 20:24
        W jakich to urzędach jest to upolitycznienie? Praca w urzędzie jest związana z
        dużą odpowiedzialnością i niskim wynagrodzeniem.
        Powinno być tak, że urzędy mają pieniądze na to żeby zatrzymać najlepszych
        specjalistów u siebie, żeby nie odchodzili do biznesu, powinno być tak, że
        urzędy pracują na dwie zmiany, by interesanci mieli dogodniejsze pory przyjęć,
        powinno być tak, żeby na pracownika przypadała rozsądna ilość spraw, pozwalająca
        na ich załatwienie.
        Za tym wszystkim jak być powinno muszą iść pieniądze. A pieniędzy jak wiadomo
        nie będzie.
        • Gość: urzędnik urzędniczym okiem IP: *.devs.futuro.pl 27.05.09, 22:15
          Człowieku! Jeżeli teraz w urzędach wojewódzkich zaczyna się problem
          z płatnościami np. za prąd (proszą o wyłączanie akarów po skończonej
          pracy, rozsądne korzystanie z oświetlenia, itd. (sic!)), to o jakich
          Ty nakładach mówisz?

          Ludzie w swej masie uważają urządników za darmozjadów (vide:
          wpis "podatnika"). A prawda jest taka, że w urzędach większość ludzi
          pracuje za 1500-1600 zł. Ci, którzy mają staż i robią najbardziej
          odpowiedziale rzeczy mogą w porywach zarobić 2500-2800 zł.

          Doradców, asystentów i innych "politycznych" jest w urzędach
          wojewódzkich stosunkowo niewielu. Ale oni faktycznie niewiele
          umieją, a dostają stosunkowo duże jak na urząd wojewódzki stawki
          (ok. 3 tys. zł). I to faktycznie może denerwować podatników. Ale
          szczerze powiedziawszy jeszcze bardziej wk..... zwykłych urzędników.
          • babaqba Re: urzędniczym okiem 27.05.09, 22:24
            Gość portalu: urzędnik napisał(a): (...) > Ludzie w swej masie
            uważają urządników za darmozjadów (vide:
            > wpis "podatnika"). A prawda jest taka, że w urzędach większość
            ludzi
            > pracuje za 1500-1600 zł. Ci, którzy mają staż i robią najbardziej
            > odpowiedziale rzeczy mogą w porywach zarobić 2500-2800 zł. (...)

            Wysokość pensji nie ma nic wspólnego z tym, że urzędnicy biorą ją za
            nic. Nic nie robiąc, a raczej babrząc się w niepotrzebnych
            papierkach spowalniają lub uniemożliwiają rozwój kraju, biznes,
            tworzenie miejsc pracy. A jednocześnie nie ma ich nigdy tam, gdzie
            być powinni. Nawet gdyby płacono im pensje minimalne to i tak jest o
            tysiaka za dużo. W tym kraju trzeba całe prawo wyrzucić, wszystkich
            urzędników posłać do łopaty i skopiować żywcem prawo Czech czy np.
            Finlandii, bo widać że my sami, z naszą tendencją do kombinatorstwa
            i nieuczciwości, ze stanowieniem prawa sobie nie radzimy a ze
            stosowaniem - wcale.
            • Gość: Unam Re: urzędniczym okiem IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.05.09, 22:49
              Mógłbym napisać Ci o zasadzie demokratycznego państwa prawa i postępującej
              normatywizacji życia, ale pozostanę chyba przy nazwaniu Cie ignorantem, któremu
              wydaje się że pod szyldem oklepanych i pustych sformułowań jest w stanie napisać
              coś sensownego.
          • Gość: ami Re: urzędniczym okiem IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.05.09, 23:16
            > Ludzie w swej masie uważają urządników za darmozjadów (vide:
            > wpis "podatnika"). A prawda jest taka, że w urzędach większość
            ludzi
            > pracuje za 1500-1600 zł. Ci, którzy mają staż i robią najbardziej
            > odpowiedziale rzeczy mogą w porywach zarobić 2500-2800 zł.

            No dobra. To niech się urzędnik zwolni i spróbuje znaleźć w sektorze
            prywatnym pracę chociażby za te 1500-1600 netto, ale ze wszystkimi
            świadczeniami, urlopami, trzynastkami, dodatkami, gwarancją
            przestrzegania kodeksu pracy i pewnością zatrudnienia, które w
            budżetówce uważane są za normalne.
            • Gość: gp Re: urzędniczym okiem IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.05.09, 00:36
              Są tacy, ktorzy znajdują i odchodzą.
            • dopanamariana Re: urzędniczym okiem 28.05.09, 07:38
              Wiesz, problem jest jeszcze taki, ze o ile urzędnika postawisz w
              sklepie z ciuchami i dasz mu te 1,4k PLN, to panienki z ze sklepu
              nie posadzisz za biurkiem.

              Nie przepadam za urzędnikami, bo wielu z nich jest wrednych, ale o
              ile załatwiam sprawy w urzędach, to młodsi urzędnicy są bardziej
              sympatyczni.
              • mojekontolalala Re: urzędniczym okiem 28.05.09, 11:39
                oczywiście że panienki ze sklepu sie nie posadzi za biurkiem
                urzędy i państwo jest potrzebne, bez organizacji państwa by życie przypominało
                walkę o ogień z kamienia łupanego albo jakieś mafijne kraje afrykańskie, gdzie
                miejscowy baron ma kilku osiłków z kałachami i trzęsie okolicą
                państwo nie tylko dba o bezpieczeństwo publiczne, rozwój regionów, kontrolę
                uczciwości w handlu (to pewnie najbardziej boli niektórych krytykantów)
                państwo oczywiście ma wiele wad, poblem polega na tym, że my urzędnicy jestesmy
                między młotem a kowadłem
                złe prawo uchwala sejm, a my zbieramy od obywatela cięgi, nawet jak obywatela
                prywatnie popieramy, to np. ustawa czy rozporządzenie jest złe i wadliwe, ale
                grupy lobbystyczne w sejmie spowodowały, że drobny przedsiębiorca dostaje w
                tyłek a koncern zachodni ma zwolnienia i dodatki
                nie można urzędników brać jedną miarą
                urzędnik to nie tylko poseł nierób, polityczny dyrektor kumpel politycznego
                ministra, urzędnik to także i np. strażak, inspektor sprawdzający czy leki nie
                szkodzą w laboratorium, ktoś z sanepidu co kontrolu czystość wody w kranie
                pomysły pokroju UPR skończyły by sie wojnami domowymi i rządami hunt w stylu
                afrykańskim "ja mam kałacha, kumpel ma kałacha to nasza dzielnica"
                problemem jest też głupota wyborcy, który narzeka na urzędnika, ale ... nie
                widzi konsekwencji swoich wyborów
                jako urzędnik powiem tak : każda ekipa przed wyborami mówi o tanim państwie, a
                jak przychodzi to obsadza nowego dyrektora (swojego) za pensje wyższą jak poprzednik
                jak macie złe prawo - to nie urzędników wina, to jako wyborcy wybraliście
                określone osoby, bo ładnie sie prezentują na plakatach
                a potem zdziwienie, że liberalna partia realizuje określone liberalne pomysły i
                nie macie mieszkania, świadczenia medycznego, przestępca co was okradł wyszedł w
                połowie wyroku i pozywa o naruszenie jego dobrego imienia
                urzędnik wykonuje prawo, z którym czasem sie nie zgadza
                oczywiście góra tworzy to prawo, ale to obywatele powinni mieć świadomość, że
                jeśli coś chcą - powinni to zmieniać
                tylko że obywatel wybiera pana "bo przystojnie wygląda na plakacie" a potem sie
                dziwi
                trzeba mieć świadomość idąc na wybory, a potem narzekać na "państwo"
                państwo jest tworzone przez wyborców, nie przez urzędników
                ja na oszusta moge nałożyć taką kare na jaką mi pozwalaja przepisy, a jak ktoś
                sie oburza, że państwo go nie obroniło, to czemu głosował na kogoś kto mi taki
                przepis wydał ?
                obywatele troche nie mają świadomości przyczynowo-skutkowej, pamiętam relacje
                telewizji ze strajku w jednej kopalni, miały być zwolnienia a robotnicy
                krzyczeli precz z komuną
                no sory ale świadomość wyborcy na tym poziomie , decyduje o tym jakie macie
                prawo, a jakie ja musze wykonywać
                wybierajcie mądrzej, osoby co reprezentują interes polaków i zwykłych ludzi,
                wtedy będzie można rozliczać :)
                bo co z tego, że ja złoże notatkę służbową, że nie zgadzam sie z treścią
                zalecenia z Unii Europejskiej, które np. szkodzi polskiemu small biznesowi i
                preferuje duże zachodnie firmy ?
                moja notatka sobie leży w czyjejś teczce a ja mam sie zamknąć i realizować
                wreszcie urzędnik, od drugiej strony patrząc, naprawde blokuje nieraz wielu
                oszustów, którzy by wam zaszkodzili
                a skoro mowa o nie uprzejmych
                no właśnie jak ja byłem uprzejmy, to mi przychodzili z kopertami bo myśleli, że
                moja uprzejmość wynika z chęci na coś
                jak przestałem być uprzejmy - nikt nie wychodzi z żadną propozycją
                poprostu urzędnik musi przyjąć pewną postawe osobową (jak policjant) by wyrobić
                "dystans", bo brak dystansu powoduje kłopoty
                tak jak policjant innym tonem głosu mówi do skrzywdzonego dziecka a inny do
                dresiarza co wyrwał torebke
                tak i ja musze mówić inaczej by mi ktoś nie spoufalał sie za bardzo, bo
                wcześniej "tak sprawy załatwiał gdzie indziej" to myśli, "że i tu tak trzeba bo
                inaczej nic nie przejdzie"
                o tym zapominacie, duża uprzejmość wywołuje w kimś chęć zbytniego spoufalenia a
                to z koleji może być kłopotliwe
                bo jak ktoś jest uprzejmy i miły, to ja moge wyjąć herbatniki i zjemy z kawą
                gadając o sprawie, ale mi nie wolno zjeść jego herbatnika i tu jest właśnie ta
                różnica w uprzejmości :]
      • olias Źle gospodarują pieniędzmi na pensje 28.05.09, 09:12
        a co? miało być inaczej?

    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

    Nie pamiętasz hasła lub ?

    Nakarm Pajacyka