Klik, klik, czyli nauka na odległość

[lernakow]

Cudownie.
W Indiach i Chinach rozwiną się farmy klikaczy, którzy sumiennie obejrzą
wszystkie materiały (nic z nich nie rozumiejąc - ale system weryfikuje
obecność na stronie), klikną gdzie trzeba zgodnie z instrukcją (a jak klikną
gdzie nie trzeba, to będą drobne błędy zwiększające realizm) i gdzieś w Polsce
powstanie za parę złotych nowy student, tym razem taki, który swojej szkoły w
życiu nie widział. Zastępstwo na egzaminie końcowym to formalność, bo i jego w
tej szkole nie widzieli.

[Gość: Jimi]

Na szczęście jest sporo osób, które chcą się czegoś nauczyć - oszustwo prędzej
czy później wyjdzie na jaw - chociażby brakiem kompetencji, a tego nie wybroni
żaden certyfikat :-)

[proofnick]

No właśnie. W e-learningu liczy się przede wszystkim materiał, a nie jeżdżenie
na szkolenie po to żeby pić.

Ja znalazłem takie strony z video kursami:
Katalog video kursów - www.kursolandia.pl/

i jeszcze taka strona z kursami pakietu biurowego OpenOffice:
polishwords.com.pl/video_tutorials.php

[cloclo80]

W necie roi się od darmowych wykładów indyjskich profesorów dotyczących
rozmaitych dziedzin techniki więc póki co nie potrzebują pobierać nauki i
konserwy PAN.

[cloclo80]

nauki u konserwy PAN

Brałem w tym udział...

[Gość: wsadowy]

Witam,
brałem w tym udział w jednej z polskich uczelni. Mogę podsumować to tylko w
ten sposób. Jest to kupowanie tytułu i nic więcej. Byle by tylko klient
zapłacił, poklikał... Po semestrze się wypisałem... Oczywiście są sprawdziany
i egzaminy, ale sprawdzian piszesz w domu...
Egzamin oczywiście pisany jest na uczelni, tak jak odbywa się to w normalnym
trybie, ale właściwie chodzi o to żeby bimbać i klikać przez semestr a na
koniec odwalić egzamin na 3.0 i do przodu...

Poziom zajęć, żenującą niski, brak jakichkolwiek podcastów czy filmów, nagrań
z autentycznych zajęć, wykładów.
5 minutowy filmik przed zajęciami, następnie zadania jakie masz zrobić na
podstawie tego co miałeś przeczytać pomiędzy zajęciami, później czat z
wykładowcą (jeden wielki burdel...), i później znowu zadania na następny tydzień.
Obawiam się, że jeżeli MEN nie wprowadzi odpowiednich restrykcji, każdy baran
będzie mógł poszczycić się tytułem magistra, a przecież już takich niedouków
praktykujących Zdać Zakuć Zapomnieć mamy dziesiątki tysięcy...

Polskie uczelnie e-learning

[Gość: alterego]

Powinny uczyć się od najlepszych. Za wzór stawiam The Open
University w UK. Uczelnia z czterdziestoletnim doświadczeniem,
ceniona wśród studentów i pracodawców, dla których studia i praca to
atut. Materiały dostarczanie przez ten uniwersytet, są na niezwykle
wysokim poziomie i w zadziwiający sposób efektowne i efektywne.
Każda partia materiału ma wyznaczony czas do nauki, jest szereg
zaliczeń i na koniec egzamin (jedyny moment, w którym trzeba pojawić
się na żywo, na sali wykładowej). Dla studentów o niskich dochodach,
liczne granty i dofinansowania...

[Gość: titta]

To co najfajniejszego w szkole czy na studiac (czasem rownie waznego
co sama wiedza) to ...kontakty towarzyskie.
Nauka przez internet jest jednak nieoceniona gdy chodzi o pojedyncze
przedmioty: dzieki temu mozna zrobic specjalistyczne kursy np. w USA
nie zmieniajac swojego planu zajec. Bardzo przydatna rowniez gdy nie
chce sie przerywac nauki majac np. male dziecko.

Klik, klik, czyli nauka na odległość

[Gość: Alka]

Czy istnieją i czy ktos mógłby polecic dobre kursy języków obcych przez internet? Chodzi o kursy z udziałem lektora, zadawaniem prac, sprawdzaniem, ocenianiem tych prac, chociaż czasami rozmową w j. obcym z lektorem np. przez Skype'a itp. Będę wdzięczna za taką informacje. Dzięki.

[Gość: lisica]

Nie wiem o jaki język chodzi ale jeżeli niemiecki to polecam deutschkurs.pl mają
to wszystko o co pytasz. Dla mnie rewelacja, czyli wszystko co potrzebne w nauce
języka co oznacza również żywy kontakt z lektorem co sama przyznasz w nauce
języka jest czymś koniecznym.

Klik, klik, czyli nauka na odległość

[Gość: Ania]

hmm..ukończyłam studia I stopnia na Państwowej uczelni a potem byłam zmuszona
właśnie zrobić studia na uczelni wirtualnej i szczerze mówiąc, studia dzienne
w realu to były wakacje, ja sie nauczyłam naprawdę dużo właśnie przez ostatnie
dwa lata i sama obecność jak czasami wystarczała na dziennych studiach w realu
tutaj nie wystarczała... i te e-learning też był dziennymi, spędzałam średnio
po 5 godzin i codziennie byłam w bibliotece, zajęcia odbywają sie przez 7 dni
w tygodniu a chaty są często organizowane późno w nocy, to były dwa lata
koszmaru...i zniewolenia, teraz wiem, że nie poszłabym na takie studia drugi
raz..ale należy najpierw to zobaczyć jak wygląda w rzeczywistości i potem
wypisywać opinie...prawdą jest że co szkoła to szkoła i różnie to może
wyglądać na każdej uczelni.

[Gość: Damian Dubiak]

Wszystko zależy od zaplanowania procesu nauczania przy wykorzystaniu
e-learningu. To jest w zasadzie najważniejsza rzecz przy jego zastosowaniu w
nauczaniu zdalnym. W momencie kiedy system nauczania nie zostanie odpowiednio
opracowany, wystąpić mogą problemy w przyszłości(chociażby z motywacją,
zaangażowaniem). Jeżeli system natomiast zostanie odpowiednio zaplanowany i
wdrożony, e-learning będzie często bardzo dużym wsparciem dla nauczania
tradycyjnego na uczelniach a w pewnych przypadkach nawet może je zastąpić.
Niestety wiele uczelni chce bardzo ograniczyć koszty i nie podchodzą poważnie do
e-learningu-zdając się jedynie na dostępne za darmo systemy open source i
samodzielnie je wdrażając przy pomocy swoich pracowników(nie chodzi tu tylko o
wdrożenie techniczne).
W konsekwencji e-learning jest odbierany niechętnie przez kadrę nauczającą,
studentów - projekt niepowodzi się. Powodować to może zniechęcenie na przyszłość
wszystkich stron jakie miały z tym styczność.
Dlatego też e-learning trzeba dobrze wdrażać- wtedy naprawdę będzie miał on
bardzo duży sens i może przynieść ogromne korzyści.