molestator-anety
08.12.06, 13:47
Panie Inwestorze z Górnego Śląska!
Cala Polska z zapartym tchem śledzi rozwój afery seksualnej na najwyższych
szczeblach władzy państowej. Obserwujemy posłów - buhajów z Samoobrony,
którzy w zamian za awans zawodowy spółkowali ze swymi asystentkami. Są nawet
doniesienia, że doszło do szczęśliwego poczęcia i urodzenia. Kobiety
oferujący swe wdzięki niektórym posłom dostawały podwyżki, awansowały na
dyrektorów i tak dalej.
A co Panie Inwestorze z aferą o podobnym podłożu, jaka miała (a być może
nadal ma) miejsce w Twojej firmie?
Nie jest żadną tajemnicą, że jeden z Pana dyrektorów załatwił (a może nadal
załatwia) paru kobietom z zakładu gwałtowny awans na dobrze płatne
stanowiska w zamian za seks. Żeby nie zostać zwolnionym lub dostać sie na
kierownicze (i doskonale płatne) stanowisko trzeba było przejść przez łóżko
(lub biurko - system uproszczony) tegoż dyrektora.
Najlepiej spisująca się w tych sprawach pani dostała nawet stanowisko
dyrektorskie - a niedawno - urodziła dziecko... ;)
Pan Inwestor o tym nie wie czy też nie chce wiedzieć? Skandale obyczajowo-
pijackie w wykonaniu tego pana jakoś nikomu nie przeszkadzają. Nie
przeszkadzały wieloletniemu prezesowi firmy (słynącemu z doskonałej ;)
komitywy z mamą tego pana), nie przeszkadzały "inwestorom" zza Tatr, nie
przeszkadzały tej pani z Warszawy (słynącej z prywaty, przekrętów i
bezczelności) i widać , że nie przeszkadza i Tobie Inwestorze (o Twoich
przekrętach pisał "Dziennik" i" NIE").
Taki ten alkoholik i erotoman jest mocny, że nie można go ruszyć?
Może teraz jest wreszcie dobry moment na pozbycie się "małego Łyżwińskiego" z
zakładu? Zanim "awansowane" przez niego kobiety zaczną mówić, co w
zestawieniu z afera szynową i przekrętami tej pani z Warszawy (przy
współudziale owego pana i Twoim Inwestorze) może Cię Inwestorze sporo
kosztować.
I następnego Inwestora również.