tapeta
21.03.05, 13:06
Wiem że to niewygodny temat i niezbyt przysparzający chwały dzielnicy ale do
podjęcia go skłoniły mnie ostatnie wydarzenia w moim obejściu: ktoś piłą
wyciął mi sprzed domu krzak bukszpana (rozumiem przywiązanie do tradycji
wielkanocnej - palemki etc. no i rozumiem że trzeba mieć w kościele ładnie
przystrojony koszyczek ze święconką żeby było wszystko jak należy) ale
następnego dnia ktoś mi również rozdłubał zamek w drzwiach - i tu już chyba
nie z powodów religijnych.
Rodowici Saskokępczanie i ci co tu już dłużej mieszkacie, powiedzcie jak z
tym jest? Dlaczego większość domów jest porządnie zakratowana od piwnicy aż
po dach? Czy to co się tu zdarza to tylko kradzieże drobnych cwaniaczków czy
napady profesjonalistów?