zxraf48kb
02.12.06, 17:53
Nie dlatego, żeby kluski podawali przypalone, ale coś mnie mówi, że oni tam
mają mnie za kretyna, to chyba właśnie dlatego.
Sprzedawanie nad Marcpolem klusek po 20+ PLN, to albo wielka sztuka albo
klientela (a jest jej sporo) jest niespełna rozumu.
Ja nie zamierzam być członkiem klubu, a Międzynarodowa nad Marcpolem to nie
starówka w Dubrowniku ani nawet nie w Wawie, gdzie „rżnij szkopa ile wlezie”