Dodaj do ulubionych

lawenda umiera...:(

06.05.10, 13:18
Pomóżcie, proszę, uratować lawendę. Dostałam roślinkę z marketu, jest mała i
nie miała kwiatków, ino jeden malutki pączek. Wydawało mi się, że wygląda na
zdrową, więc tradycyjnie wstawiłam do osłonki, podlałam i wyjechałam na
majówkę. Wracam, a tu roślinka zupełnie zwiędła! Ziemię ma mokrą, doniczkę
sporą, a cała jest klapnięta. Co mam z nią zrobić? Czy jest do odratowania czy
do śmieci? Stoi na południowym oknie, bardzo jasnym i słonecznym, no ale
pogoda jaka jest, każdy widzi, więc słońca zbyt dużo nie miała.
Obserwuj wątek
    • bakali Re: lawenda umiera...:( 06.05.10, 13:38
      Najwidoczniej ją przelałaś, lawenda lubi raczej sucho niz mokro. Wyjmij z mokrej
      ziemi i przesadź do suchej, niech trochę podeschnie.
      • bakali Re: lawenda umiera...:( 06.05.10, 14:43
        I przestaw z tego południowego parapetu, żeby korzenie nie zaparzyły się w
        mokrej wodzie, najlepiej postaw na razie w lekkim cieniu albo jesli będzie
        ciepło - na balkonie czy w ogródku, też nie w pełnym słoncu.
        • yoma Re: lawenda umiera...:( 06.05.10, 15:00
          W jakim słońcu... :(
    • katarzyna4511 Re: lawenda umiera...:( 07.05.10, 10:49
      Roślina pewnie rosła w zwykłej doniczce produkcyjnej, więc trzeba ją przesadzić.
      Lawenda lubi podłoże przepuszczalne, wapienne, źle reaguje na zalewanie i
      nadmierne nawożenie. Powinna rosnąć w dużej donicy (głębokiej, bo w naturze
      głęboko się korzeni) z dobrym drenażem i dużymi otworami w dnie, zapewniającymi
      odpływ nadmiaru wody. Gleba piaszczysta lub piaszczysto-gliniasta, o odczynie
      obojętnym do lekko alkalicznego. Można ją wyściółkować drobnymi kamyczkami,
      karmić niskimi dawkami nawozów. Corocznie przycinać po kwitnieniu i na wiosnę.
      • otterly Re: lawenda umiera...:( 08.05.10, 12:53
        Dziękuję za rady. Przesadziłam ją do sporej, glinianej donicy, dałam lekką
        ziemię i kamyczki. Zobaczymy czy da redę. Może i ją zalałam, ale jak przyszła do
        mnie, miała suchą ziemię, tak mi się przynajmniej wydawało. Słońce raczej jej
        nie zaszkodziło, bo go nie było. Dziś jest pierwszy słoneczny dzień. Nie mam
        innego okna niż południowe :( No zobaczymy. Mąż mi ją przyniósł, bo myślał, że
        skoro w Prowansji jest dużo słońca, a ona tam rośnie, to u nas też jej będzie
        dobrze (mamy bardzo dużo słońca).
        • maciekk123pl Re: lawenda umiera...:( 08.05.10, 14:55
          A masz jakiś balkon albo kawałek ogrodu? Najlepiej lawendę wystawić
          na zewnątrz, koniecznie na słońce. Mogła Ci paść bo przeżyła szok -
          zmiane warunkow po przyniesieniu z marketu. Lawenda lubi slonce,
          lekką ziemie. Wodę nie az tak bardzo
          • otterly Re: lawenda umiera...:( 08.05.10, 15:55
            Mam kawałek parapetu osłoniętego kratą, ale jest tam naprawdę odtre słońce.
            Wstawić?
            • otterly Re: lawenda umiera...:( 08.05.10, 15:57
              I jeszcze jedno: poobcinać jej te zwiędłe liście? Czy zostawić jak jest, może
              się podniesie?
            • maciekk123pl Re: lawenda umiera...:( 08.05.10, 16:07
              W Polsce słońce nigdy nie będzie za ostre dla lawendy :) Wystaw,
              tylko pamiętaj o podlewaniu. Ja bym narazie nic nie obcinał tylko
              czekał i obserwował rozwoj sytuacji. Chodzi o to, ze w mieszkaniu na
              parapecie słonce grzejące PRZEZ SZYBĘ moze zgotowac nawet kaktusa,
              dlatego lepiej na zewnatrz.
              • otterly Re: lawenda umiera...:( 08.05.10, 17:52
                OK, wystawiłam, ale na razie nie podlewam. Przesadziłam ją rano, miała
                faktycznie mokre korzenie, więc trochę je "rozruszałam", dałam nową, praktycznie
                suchą ziemię i kamyczki. Dzięki.
                • isobelsantapip Re: lawenda umiera...:( 25.05.10, 18:36
                  I co otterly, udało Ci się uratować lawendę?Śledziłam wątek po zakupieniu jednej
                  w markecie - zwiędła. Nawet po przestawieniu w cień, ograniczeniu
                  podlewania(była przelana jednak) i przesadzeniu;/Teraz kupiłam nową -
                  wąskolistną, znacznie bardziej gęstą. Stała pare dni na parapecie od strony
                  płd-zach., nie podlewałam jej, słońce czasem operowało(większość dni jak wiecie
                  sami - pochmurna)i co?i znowu więdnie!Już nie wiem co zrobić. Tej jeszcze nie
                  zdązylam przesadzic. Dodam też, że w ogrodniczym(jakas gielda)stała na póleczce
                  "podlanej"wodą!!była wilgotna i pieknie rosła, więc nie wiem już na prawde co
                  jest powodem tego, że pada. Niska temperatura na zewnątrz?mało słonca?pomóżcie!!
                  • bakali Re: lawenda umiera...:( 26.05.10, 14:37
                    isobel, a dlaczego nie wystawisz lawendy na zewnątrz, na powietrze? To roslina
                    ogrodowa, w domu może być jej źle. Daj jej dużą doniczkę z normalną ziemią
                    (producenci roślin uparcie sprzedają rośliny w samym torfie), dodaj do ziemi
                    pokruszone skorupki jajek (wapń), przystosuje się.
                    Moja balkonowa lawenda ma już spore pączki, rośnie na balkonie cały rok.
                    • isobelsantapip Re: lawenda umiera...:( 27.05.10, 16:24
                      Na parapecie na balkonie oczywiście stała, źle się wyraziłam;)wstawiłam na
                      chwile do domu, podlałam lekko i...odbiła:)czekam dalej co będzie. Zabieram się
                      za przesadzenie. Dzięki za te skorupki jajkowe;)
                      • otterly Re: lawenda umiera...:( 29.05.10, 15:10
                        Moja padła :( Postała z tydzień albo i więcej na zewnętrznym parapecie. Zrobiłam
                        wszystko, o czym rozmawialiśmy w tym wątku: wystawiłam na zewnątrz, przesadziłam
                        do dużej, glinianej donicy, nie przelewałam jej, podlewałam dopiero jak miała
                        bardzo sucho i nic nie pomogło. Nie odbiła, nie podniosła się, więc ją
                        wyrzuciłam. Jak ją wygarniałam z doniczki, okazało się, że miała przeżarte
                        korzenie, a sam była totalnie sucha. Musiało coś z nią być od początku, bo
                        widziałam później cały sort tych lawend w sklepie, w którym ją kupiliśmy i
                        wszystkie były tak samo padnięte. Na razie dałam sobie spokój z lawendą, mimo
                        miłości do jej koloru i zapachu.
                        • se_nka0 Re: lawenda umiera...:( 30.05.10, 12:03
                          Otterly - machnij ręką na marketowe, sama posiej :) Na początku lutego siałam,
                          do skrzynki i na parapet w mieszkaniu. Urosła ! Teraz przesadzona do gruntu.
                          Tegoroczna aura nie sprzyja lawendzie, więc nie wiem czy coś z niej będzie, ale
                          do tej pory była bardzo dzielna :)
                          • bakali Re: lawenda umiera...:( 30.05.10, 13:18
                            Zgadzam sie, te narketowe ladnie wygladaja, ale to zdechlaki, duzo lepsze sa z
                            wlasnego siewu albo kupione z gruntu od hodowcy. Rok temu mialam cala skrzynie
                            lawendy, marketowe nie przetrwaly zimy, a ubiegloroczne siewki owszem.
                            • otterly Re: lawenda umiera...:( 30.05.10, 13:48
                              W przyszłym roku posieję sama. :) Kupiliśmy ja pod wpływem impulsu - taka ładne
                              się wydawała!:) No i już wiem, że więcej tego błędu nie popełnię.
                              • horpyna4 Re: lawenda umiera...:( 31.05.10, 10:01

                                Jeżeli masz jakiś ogródek, to wysiej do gruntu jesienią. Wtedy
                                wschodzi wiosną i można przesadzać siewki na miejsca docelowe.
                                Oczywiście dotyczy to lawendy wąskolistnej.
    • violcia186 Re: lawenda umiera...:( 27.04.15, 13:00
      Ja kupiam w markecie piekny okaz lawendy, miala bardzo duzo kwiatow i po kilku dniach na parapecie cala mi zwiedla. Przesadzilam ta moja zdechlinke do wiekszej doniczki, na dno wysypalam kamyki i uzupelnilam ziemia kwiatowa (lawenda po wyjeciu z doniczki marketowej miala tylko same korzenie, zero jakiejkolwiek ziemi czy torfu) no i najwazniejsze - wszystkie paczki jakie miala, nawet te nie rozwiniete poobcinalam nozyczkami i postawilam ja na parapecie od strony zachodu. Dalam jej kilka dni, podlewalam ja w bardzo malych ilosciach no i dala rade:) Teraz puszcza nowe paczki i znowu jest sliczna:)
      • milo800 Re: lawenda umiera...:( 13.09.15, 20:21
        U nas tego lata to samo. Dwa razy kupiona w markecie i dwa razy zdechła. Za późno na ratowanie. Teraz już wiem, ze po pierwsze marketowe są słabe, po drugie lawenda nie lubi zbyt dużo wody (łatwo przelać) i nie lubi przeciągów.
    • tomko00789 Re: lawenda umiera...:( 18.10.15, 16:38
      Mi tak samo umiera, miała kwiatki ale żadnych nowych nie wypuściła i teraz zaczyna wszystko usychać
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka