gemini50
21.04.11, 21:26
Oczywiście chodzi o falka...
Generalnie, wygląda w miarę dobrze, kwitnie, wciąż wypuszcza nowe pąki na tej samej gałązce. Liście ma ciemne i dość jędrne, ale jednak dolne zaczynają się troszkę marszczyć. Popatrzałam przez doniczkę na korzenie i niby ok, ale coś mnie podkusiło, żeby jednak delikwetna wyjąć z tej osłonki. I dobrze zrobiłam, bo okazało się że prawie wszystkie korzenie od nasady są martwe, a jedynie ich końce były jeszcze zielone. Poobcinałam je więc wszystkie, został tylko jeden zupełnie zdrowy (ale króciutki), od którego wyrasta już maleńki boczny korzeń (widać go na pierwszym zdjęciu). W zasadzie jest też tylko jeden powietrzny korzeń, tzn. jest drugi, ale też nieciekawy. Oto zdjęcia (nasada jest mokra, bo przez przypadek zamoczyłam ją w wodzie):
fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2696906,2,1,storczyk-bez-korzeni.html
fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2696907,2,2,storczyk-bez-korzeni.html
fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/2696908,2,3,storczyk-bez-korzeni.html
Cóż mam z nim dalej robić? bo jakoś nie wyobrażam sobie, że należy włożyć go do podłoża, bo korzeń jest za krótki i zagłębia się tylko w wierzchnią warstwę podłoża, która jest mokra jedynie tuż po namaczaniu. Czy można np. całą roślinę "zawiesić" tuż nad naczynie z wodą, żeby zwiększyć wilgoć? Czy to pobudzi storczyka do wypuszczania nowych korzeni?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź (mimo bilionowego wątku na temat storczyków, hehe)!