schwinn1
21.12.06, 18:09
hej,
wiem że w jakimś tam wątku pisaliśmy o wchodzeniu z rowerami gdzieś ale
chciałam nowy żeby wiadomo było o kogo chodzi..
więc jak zwykle by tradycji stało się zadość wbiłam się do kolejnego "sklepu"
z rowerem (na szybie jest znaczek zakazu).. ale chyba mnie namierzyli kamera
bo ledwo co uszłam (chciałam tylko do trafficu) już naprzeciw mnie podążał
ochroniarz i na nic się zdały moje pytania "dlaczego nie można", że tylko na
chwilę.. odpowiedz jest jedna (!) bardzo rozwinięta i twórcza "bo nie"..
najzwyczajniej w świecie nie rozumiem tego.. przecież outlet jest
przestrzenny, nikogo nie zawadzę nie zabrudzę itp. nie wchodzę z rowerem do
sklepiku 2 na 2 tylko na dużą przestrzeń.. ;-/ niech ktoś mi odpowie
racjonalnie dlaczego "nie"??
ode mnie outlet (a tym samym niestety wszystkie sklepy) dostaje IGNORA..
wiem że nikogo tu nie przekonam do zrobienia tego samego.. ale chciałam się
wypowiedzieć co na ten temat myślę a raczej czego nie rozumiem..
tylko mi nie mówicie ze tam są stojaki na rowery.. bo zabrzmi to trochę
śmiesznie..
jakby ktoś miał namiary na jakąś szychę zarządzającą tym przybytkiem to
poproszę i dziękuję..
btw.polecam decathlon w warszawie.. tam spacery po sklepie z rowerem nikogo
nie dziwią..