Czartorych czy Dziewiątka?

[Gość: hrabia]

Drodzy uczestnicy Forum!
Jest sprawa, potrzebuję porady - mam młodszą siostrę, która w tym roku ma
wybrać sobie do którego liceum chciałaby chodzić (konczy gimnazjum)....No i ja
tak własciwie nie wiem co mam jej doradzać -Czartorych czy Dziewiątkę....
Ja sam chodziłem do Dziewiątki (czyli L.O. im. KEN dla niezorientowanych) i
niezbyt mile wspominam ten okres, znam większość nauczycieli tam pracujących
(niestety nadal - choć minęło te parę latek od mojej matury), nic natomiast nie
wiem o Czartorychu......Co to tym myślicie? Co mam doradzać młodszej siostrze?
które liceum jest bardziej ludzkie?

[Gość: Jank]

Opowiem Ci taką historię: starszy (mądrzejszy) brat i jego młodsza siostra
grzecznie chodzili do Dziewiątki. Potem siostra zdradziła i poszła do
Czartorycha.
A potem oboje i tak skończyli SGH !!!! ;o)))))))))
Pozdrowienia.

[manus]

Zdecydowanie odradzam Czartorych. Glupota niektorych nauczycieli tam siegnela
zenitu.

[Gość: Aelirenn]

Mam identyczny problem, z tym ze ja konczylam Czartorych :(
Ciezko stwierdzic w sumie, bo to bardzo zalezy od tego na jakich nauczycieli
sie trafi. Nie wiem czy jest obecnie udostepniana lista nauczycieli do danej
klasy.

[Gość: hrabia]

Gość portalu: Aelirenn napisał(a):

> Mam identyczny problem, z tym ze ja konczylam Czartorych :(
> Ciezko stwierdzic w sumie, bo to bardzo zalezy od tego na jakich nauczycieli
> sie trafi. Nie wiem czy jest obecnie udostepniana lista nauczycieli do danej
> klasy.
A moze jakies nazwiska? kogo nalezaloby sie wystrzegac?

[manus]

Najbardziej pan od matematyki,ktore sa ponizej poziomu (mowiac bardzo, bardzo
delikatnie).

[manus]

manus napisał(a):

> Najbardziej pan od matematyki,ktore sa ponizej poziomu (mowiac bardzo, bardzo
> delikatnie).


Urwalo mi jedna litere. Chodzilo mi oczywiscie o panie od matematyki. Czezyk
jest w porzadku.

[Gość: Aelirenn]

Ja osobiscie matematyke milo dosyc wspominam. Wiem, wiem zaczynam mitologizowac
lata mlodziencze ;> W kazdym razie uwazam ze trafilam najlepiej bo na sorke
Warchol. Cos tam potrafila wytlumaczyc i nie zrywalo jej jak pozostalym ;>

A najlepiej bede zawsze Kobusa wspominac. To byl Prawdziwy Nauczyciel. Szkoda
ze juz go nie ma wsrod nas :(

[Gość: YRSA]

Witam,
Ja na przyklad zaczelam edukacje w Czartorychu:) W slynnej klasie DW... jednak
po roku matematyki i innych tam ... z prof Czezykiem (zainteresowani beda
wiedzieli o co chodzi;)) wynioslam sie do Dziewiatki:))
I to bylo to:) Super szkola - normalna przede wszystkim:))))
Pozdr,

[Gość: Jank]

Sam spędziłem 12 upojnych lat w Dziewiątce. DWANAŚCIE !!!! Ale to brzmi...
Jedno, czego nie można tej szkole odmówić to to, że mimo wszystkich ograniczeń
i niełatwych czasów zapewniała (tym chcącym i starającym się choć troszkę)
całkiem rozsądny poziom wykształcenia i przygotowania do dalszych walk gdzieś
tam w świecie.
Pozdrawiam.

[Gość: YRSA]

Ja w 9 spędziłam tylko lata liceum... Ale to wspaniała szkoła... klasa też była
spoko (matura 1998, wych sorka Anna Skubida)... a najmilej chyba wspomnamy sora
od języka polskiego - niezapomnianego Jana Kluchę.... czyli po prostu Jasia...
to wspaniały człowiek...;)))

[Gość: Syla]

ludzie, to naprawde zalezy od nauczycieli i samych uczniow. ja w 9 mialam super
obsade - oprocz wychowawczyni z matmy (Zielona), ktora nas niczego nie
nauczyla. wszyscy jakos wyszli na ludzi, tak jak ci z Czartorycha. takie glupie
podworkowe gadanie - kto lepszy. potem studiowalam w krakowie na ekonomicznej i
w kazdej gazecie podawali, ze sgh jest najlepsza - co uwazam za kompletna
bzdure. jak sie czlowiek chce czegos nauczyc, to bedzie to robil w warszawie,
przypisowce i naleczowie. a jak sie komus nie chce albo glowy nie ma to mu
lopata nie napcha.

pozdrawiam maturzystow kenowskich ´93 szczegolnie tych z klasy e :))

[Gość: darek282]

Jasio Klucha jest the best. Nigdy nie miałem lepszego nauczyciela. Skubida tez
jest niezła, także fizycznie (przynajmniej była -jestem absolwentem 1994). Czy
ktoś pamięta Rzymską?

[Gość: hrabia]

A co powiecie o nauczycielach biologii i chemii w Czartorychu? Jaki maja
poziom? merytoryczny i osobisty...

[Gość: YRSA]

Chemia i biologia... to tylko w 9:) Slynna sorka Kluchowa czy Wasik...:)))
Naucza Cie przedmiotu...
A Czartorych... :) jak to Czartorych... wiecej gadania niz pozytku....

[Gość: szonik]

YRSA co Ci takiego zrobili w słynnej klasie DW, że tak "nie lubisz" Czartorycha
polecam ranking(poz.80 i 87 -gratujuję debiutu ! KENowi), który nic oczywiście
nie znaczy (różnica jednego laureata)
www.perspektywy.pl/ranking_lo/pelna_lista.html

[Gość: YRSA]

Ech... to ten Ignacy Cz... nic nie umiał nauczyć, jego matematyka to skakanie z
kwiatka na kwiatek:(( wymyślał jakieś chóry, akcje charytatywne:(, kupę
zbędnych rzeczy - nie pytając czy ktoś ma na to ochotę... W sumie sporo osób z
tego powodu opuściło tą klasę....
Pozdr,

[Gość: szonik]

pamiętam jak wymyślił insytucję przyjacielskiej dwójki ( w okresie
przedjedynkowym)redaktor Czartorych Times"a zaproponował, żeby po
przyjacielsku poklepać go po d... ,do dziś mam z nim do czynienia ostatnio
wymyślił kupno Hotelu Lambert w Paryżu

[Gość: jazzak]

Gość portalu: szonik napisał(a):

poklepać go po d... ,do dziś mam z nim do czynienia ostatnio
> wymyślił kupno Hotelu Lambert w Paryżu
Słyszałem to gdzieś, paranoja.
pzdr

[Gość: hrabia]

Gość portalu: YRSA napisał(a):

> Chemia i biologia... to tylko w 9:) Slynna sorka Kluchowa czy Wasik...:)))
mój Boże, aż mnie ciarki przeszły - przypomniałem sobie lekcje z nimi....owszem
jako nauczyciele są świetne, jako ludzie.......i niech tu zalegnie cisza
nie wiem dlaczego ale coraz bardziej, im jestem starszy myślę z nienawiścią o 9,
o tych pieprzonych 4 latach z cholernymi nauczycielami i skłóconą klasą, której
miałem być "przyjemność" być gospodarzem....;(((
> A Czartorych... :) jak to Czartorych... wiecej gadania niz pozytku....
no dobra a konkretniej?
moja siostra chce się wybrać do klasy medycznej....
więc chemia i biologia ma niebagatelne znaczenie....

[agat1]

Ja może już niewiele pamiętam (Czartorych matura 1989), ale niech mi nikt nie
mówi, że sorka Warchoł potrafi czegoś nauczyć... może do tej pory sama się już
czegoś z tej matmy nauczyła, bo za moich czasów była bezdennie głupia ! Hawk.
A szkoła jak szkoła, nauczyłam się nieźle niemieckiego i w ogóle ludzie byli
O.K., do tej pory się z niektórymi kontakyuję i mile wspominam.
Mam też znajomych, którzy obecnie uczęszczają lub niedawno skończyli i bardzo
są zadowoleni (akurat wszyscy do tej klasy dwujęzycznej, nie wiem, jak to teraz
jest). A biologia była w porzadku (p. Rokosz), chemia z Orłowską też całkiem,
calkiem ; tylko one już pewnie nie uczą.
Oj, łza się w oku kręci, jak się wspomni te czasy..
Pozdrawiam i polecam Czartorych
AgaT

[m.in]

noooo :)))) witam koleżanke z klasy!
pozdrawiam z Krakowa, gdzie jesteś?
ad rem: agaT pisze prawdę!

[Gość: agat1]

Ha, wreszcie się odnalazłeś ! wiedziałam, że to dobry trop...
Zaraz napiszę mniej publicznie
AgaT

[Gość: hrabia]

tak dla wiadomości - moja siostra postanowiła złożyc papeiry do jednego jaki i
do drugiego liceum :) zobaczymy na co się zdecyduje.......

[Gość: Jank]

No własnie, nawet miałem Cię zapytać o to co siostra wybrała.
Daj znać o wynikach.
Pozdrowienia.

do Hrabiego

[Gość: agat1]

Trzymam kciuki za Twoją siostrę
Pozdrawiam
AgaT

[Gość: hrabia]

Gość portalu: agat1 napisał(a):

> Trzymam kciuki za Twoją siostrę
dziekuje w imieniu siostry i również pozdrawiam :)

[Gość: hrabia]

Zainteresowanych powiadamiam, że moja siostra zdecydowała się jednak na LO im.
KEN - miała biedaczka dylemat bo przyjęli ją do obydwu i nie wiedziała co ma
zrobić - w końcu postanowiła powtórzyć błędy brata - koronnym argumentem jaki
od niej usłyszałem (mam nadzieję, że nie jedynym) dlaczego nie do Czartorycha?
było to, że tam śmierdzi :) Hmmmmmm..... no nie wiem..... Czy w Czartorychu
rzeczywiście śmierdzi?

absolwenci śmierdziela

[Gość: szonik]

Gość portalu: hrabia napisał(a):

> Zainteresowanych powiadamiam, że moja siostra zdecydowała się jednak na LO im.
> KEN - miała biedaczka dylemat bo przyjęli ją do obydwu i nie wiedziała co ma
> zrobić - w końcu postanowiła powtórzyć błędy brata - koronnym argumentem jaki
> od niej usłyszałem (mam nadzieję, że nie jedynym) dlaczego nie do Czartorycha?
> było to, że tam śmierdzi :) Hmmmmmm..... no nie wiem..... Czy w Czartorychu
> rzeczywiście śmierdzi?

na UJ-ocie też moze komuś śmierdzieć( oczywiście nie ta ranga), choć argument
rzeczywiście przedni, masz nadzieję że nie jedynym, tzn. masz nadzieję czy nie
usłyszałeś innych?
pozdrawiam

[Gość: hrabia]

Gość portalu: szonik napisał(a):
> na UJ-ocie też moze komuś śmierdzieć( oczywiście nie ta ranga), choć argument
> rzeczywiście przedni, masz nadzieję że nie jedynym, tzn. masz nadzieję czy nie
> usłyszałeś innych?
ha! usłyszałem inne, ale ten był pierwszy....oczywiście żartuje sobie z mojej
siostry w tym momencie, bo myślę,że zdecydowała się na KEN bo po prostu bedzie
miała tam wiecej znajomych....ale coś z tym zapachem w Czartorychu musi być skoro
o tym wspomniała?:)

[Gość: Syla]

bo czartorych to stare mury - jak ktos nie lubi historii, to mu smierdzi :))
za to z KEN-u przynosilam zapach przypominajacy przedszkolne szatnie - ciekawe,
ktory lepszy :)