Leczenie trwa zbyt długo

[pacjent123]

Witam wszystkich
Mam pytanie do osób które zakończyły leczenie lub leczą się już dłuższy czas. Aparat założyłem w maju 2017 więc minęło już 2,5 roku, a końca leczenia nie widać. Nie miałem wyrywanych zębów, nosiłem jedynie lip bumper na dolne zęby przez ok. 1,5 roku, który w zasadzie niewiele dał, miał rozsunąć dolne 6 swoje zadanie zrobił w może pół roku a później na wizytach kontrolnych był tylko wyjmowany z ust i wkładany z powrotem, latał sobie luźno i gdyby nie gumki, które go trzymały wypadłby podczas mówienia czy jedzenia. Również po wizycie nie zauważam uczucia rozpierania zębów (od sił jakie wywiera na nie aparat) może podczas 3 czy 4 wizyt aparat był mocno "dokręcony". Mam wrażenie, że ortodontka działa zbyt opieszale były takie okresy kiedy w przeciągu 3 wizyt układ zębów praktycznie się nie zmienił.
I tu pojawia się zasadnicze pytanie, czy to normalne że leczenie trwa tak długo, czy orto nie działa zbyt delikatnie i to jest przyczyną długiego leczenia? jakie były wasze odczucia?

[mamuska33]

Trafiłeś widocznie na konowała i oszusta jak i ja. Do leczenia ortodontycznego trzeba wybrać specjalistę ortodontę a nie dentystę po kursach. Moje leczenie trwało ponad 4 lata! Damonem. A miało trwać półtorej roku jak w tych broszurkach! nawet pokazywał mi konował ile trwa czas leczenia Damonem 1 rok i pół.... niestety jak się na fachu nie zna to się cwaniaczy.

[doka22]

nie wiem ale mnie się wydaje, że coś tu nie gra... może wybierz się na kontrolę do zupełnie innego ortodonty? Kogoś z polecenia, kto m naprawdę dobre opinie. z pewnością prześledzi historię i zainteresuje się tematem. z tego co ja wiem z obserwacji i w ogóle sama nosiłam ledwo 1,5 roku i zmiana była niesamowicie widoczna za każdym razem także albo masz jakiś oporny mechanizm albo ortodonta chce Cię dłużej trzymać u siebie...

[iaadomagala]

Moja sytuacja wygląda tak samo Leczenie trwa już ponad 3 lata, a zaznaczę, że moja wada była wręcz znikoma, leczenie bardzo się przedłuża, każda odpowiedz na pytanie o końcu leczenia jest wymijająca. Mam już serdecznie dosyć, raz samego aparatu, który nie ukrywajmy jest ciężki w utrzymaniu higieny, dwa- właśnie po raz kolejny odkleił mi się zamek co jest równoznaczne z ponownym powrotem do drutu o mniejszej średnicy, a więc kolejnym wydłużeniem leczenia. Nie dostrzegam już żadnej różnicy. Kolejnym aspektem jest bardzo duży koszt, bo cena jednej wizyty wzrosła już o blisko 100zl w przeciągu całego leczenia. I tu chciałabym zadać pytanie, czy ktoś orientuje się, czy mogę dobrowolnie zrezygnować z leczenia? Jak wyglada ta procedura? Dodam, że uczę się na kierunku technik dentystyczny, a więc mam jakieś tam pojęcie o temacie i uważam, ze naprawdę moje dalsze leczenie nie przyniesie żadnych rezultatów. Będę wdzięczna, jeśli ktoś zna odpowiedz na pije pytanie o przerwaniu leczenia