Dodaj do ulubionych

Jak przygotować się na kota?

23.04.13, 10:59
Za niecałe dwa tygodnie zamieszka z nami Pan Kot wink

Kot jest dorosły, ma dwa lata, jest fafnuśny, przytulaśny i grzeczny. Adoptujemy go z fundacji Kocia Mama, jego właścicielka oddała go, wyjeżdżając do Anglii. Zupełnie jej nie rozumiemy, bo kot jest naprawdę wspaniały wink Zdrowy, odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany.

W tym tygodniu robimy zakupy i potrzebuję się poradzić wink

Na pewno potrzebujemy kuwety. Pani z fundacji powiedziała, że ze względu na rozmiary kota (jak na dachowca, jest bardzo duży), kuweta musi być duża, by było mu tam wygodnie. Duża to znaczy jaka? Wczoraj na szybko przeglądałam allegro, widziałam w większości kuwety w rozmiarach ok 45x30 cm, ale też takie 50x40. Skłaniam się ku większej, z drugiej strony podobno kot nieco "brzydliwy" jest i choć załatwia się w kuwecie (nigdy poza), to stara się stawać w niej tak, żeby jak najmniej ubrudzić łapki, najlepiej w ogóle jakoś na brzegu wink Zastanawiamy się poważnie, czy nie nauczyć go korzystać z toalety winkwink

Drugi problem mamy z karmą. Podobno z suchą jest wszystko ok, ale przy każdej zmianie mokrej karmy Pan Kot dostaje biegunki. Nie chcę, żeby miał biegunkę wink, ale równocześnie nie chcę, żeby dalej jadł Whiskas (a teraz jest właśnie na Whiskasie). Czy kot może w ogóle nie jeść mokrej karmy, jeśli do tej pory jadł? Myślałam, żeby kupować mu właśnie jakąś wypasioną suchą i ewentualnie od czasu do czasu smakołyki w postaci kurczaka czy podrobów. Pan Kot lubi suchą karmę, na własne oczy widziałam, jak się nią zajada wink Ogólnie nie jest wybredny.

Drapak to już wiemy, że woli poziomo drapać, niż pionowo, więc będziemy szukać czegoś leżącego wink Pewnie z czasem rozpieszczony Pan Kot będzie miał tysiąc drapaków winkwink

Transporter na razie zamierzamy pożyczać od rodziców chłopaka (mieszkają blok obok i mamy klucze do ich mieszkania), przynajmniej na początku. Czy kot może mieć opory przed wejściem do transportera, który należy do innego kota? Dodam, że Pan Kot jest bardzo towarzyski i lubi inne koty.

Wiemy też, że powinniśmy kupić szelki, bo Pan Kot lubi spacery i jest nauczony chodzenia w szelkach wink A póki jest ciepło, to może korzystać z ciepłego powietrza.

No i jeszcze jedna kwestia - kotek jest z fundacji. Na pytanie, co mamy przygotować na odbiór kota, dostaliśmy odpowiedź, że można albo finansowo wesprzeć fundację dowolną kwotą, albo przygotować "wyprawkę" dla maluszków, które dopiero co trafiły do fundacji (śliczne Maine Coony, uratowane z pseudohodowli). Potrzebuję pomysłów, co najbardziej mogłoby się przydać wink Jakieś zabawki, żeby maluszki od razu się do nich przyzwyczajały? Miseczki? Maluszki jeszcze trochę muszą pobyć przy matce, bo ledwo co oczka otworzyły, ale kiedyś z pewnością trafią do adopcji.
Obserwuj wątek
    • miss-alchemist Re: Jak przygotować się na kota? 23.04.13, 11:07
      OMG, nie wiedziałam, że na tym forum są włączone emotikony i mój post wygląda strasznie O_o
    • yaga7 Re: Jak przygotować się na kota? 23.04.13, 13:19
      Ja na szybko wink

      Ponieważ ostatnio jestem na etapie czytania mnóstwa rzeczy na temat żywienia kotów, podrzucę Ci fajny link dla nowicjuszy: kociarnia.opole.pl/iok/112-instrukcja-obslugi-kota-zywienie-kotow

      Swego czasu tez mi się wydawało, że wypasiona sucha to jest to, ale jednak po latach stwierdzam, że wypasiona mokra to jest to i jestem na etapie przestawiania obu kotów.

      Co do wspierania fundacji - ja osobiście preferowałabym kasę, wtedy fundacja kupi dokładnie to, czego potrzebuje smile
    • mniickhiateal Re: Jak przygotować się na kota? 23.04.13, 15:04
      miss-alchemist napisała:

      > Za niecałe dwa tygodnie zamieszka z nami Pan Kot wink

      Gratulacje!

      > Na pewno potrzebujemy kuwety. Pani z fundacji powiedziała, że ze względu na roz
      > miary kota (jak na dachowca, jest bardzo duży), kuweta musi być duża, by było m
      > u tam wygodnie. Duża to znaczy jaka? Wczoraj na szybko przeglądałam allegro, wi
      > działam w większości kuwety w rozmiarach ok 45x30 cm, ale też takie 50x40. Skła
      > niam się ku większej, z drugiej strony podobno kot nieco "brzydliwy" jest i cho
      > ć załatwia się w kuwecie (nigdy poza), to stara się stawać w niej tak, żeby jak
      > najmniej ubrudzić łapki, najlepiej w ogóle jakoś na brzegu wink Zastanawiamy się
      > poważnie, czy nie nauczyć go korzystać z toalety winkwink

      Kupcie kotu kuwetę z obramowanym brzegiem, np. taką:
      animalia.pl/produkt,19116,40,trixie-kuweta-z-ramka-brazowa-47-x-37-x-15cm.html
      Są też obok nieco większe innych firm, ale ta jest całkiem spora. I porządny, pochłaniający zapachy żwirek (ja też jestem wyznawczynią drewnianego Cat's Besta), skoro taki obrzydliwy.

      >
      > Drugi problem mamy z karmą. Podobno z suchą jest wszystko ok, ale przy każdej z
      > mianie mokrej karmy Pan Kot dostaje biegunki. Nie chcę, żeby miał biegunkę wink,
      > ale równocześnie nie chcę, żeby dalej jadł Whiskas (a teraz jest właśnie na Whi
      > skasie). Czy kot może w ogóle nie jeść mokrej karmy, jeśli do tej pory jadł? My
      > ślałam, żeby kupować mu właśnie jakąś wypasioną suchą i ewentualnie od czasu do
      > czasu smakołyki w postaci kurczaka czy podrobów. Pan Kot lubi suchą karmę, na
      > własne oczy widziałam, jak się nią zajada wink Ogólnie nie jest wybredny.

      Są wypasione suche karmy, są wypasione mokre, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go przestawić. Moje koty mają na stałe wysypane porcję suchej, z której sobie z rzadka skubią, jak zgłodnieją w ciągu dnia, i 2* dziennie mokre posiłki, i ten system działa zwykle b. dobrze w przypadku kotów bez zaburzeń łaknienia (koty z bezdomną przeszłością czasem jedzą wszystko, do czego się dorwą, a nie w miarę apetytu, i wtedy trzeba im dawać tylko wydzielone posiłki). Jak chodzi o rodzaj, możesz po prostu kupić testowo kilka małych porcji różnych rodzajów i zobaczyć, które najlepiej wchodzą. Ja mam niestety 2 wybredne i rozpuszczone egzemplarze, i musiałam właśnie w ten sposób dobrać im karmę.

      Możesz też przestawić kota na BARF, nic nie stoi na przeszkodzie. Moje czasem dostają zamiast jednego posiłku z mokrej karmy świeżego posiekanego kuraka, bardzo sobie chwalą, ale na pełnego BARFa nie mam siły.


      > Drapak to już wiemy, że woli poziomo drapać, niż pionowo, więc będziemy szukać
      > czegoś leżącego wink Pewnie z czasem rozpieszczony Pan Kot będzie miał tysiąc dra
      > paków winkwink
      >
      > Transporter na razie zamierzamy pożyczać od rodziców chłopaka (mieszkają blok o
      > bok i mamy klucze do ich mieszkania), przynajmniej na początku. Czy kot może mi
      > eć opory przed wejściem do transportera, który należy do innego kota? Dodam, że
      > Pan Kot jest bardzo towarzyski i lubi inne koty.

      Może mieć lekki dyskomfort, ale bez przesady. Transportery są plastikowe, więc możecie przed użyciem wymyć go porządnie wodą, a potem włożyć na dno jakiś kocyk czy ręcznik, który pachnie Waszym kotem albo Wami. Prędzej czy później pewnie będziecie chcieli i tak kupić własny transporter, lepiej wybrać taki z opcją pakowania kota od góry.

      >
      > Wiemy też, że powinniśmy kupić szelki, bo Pan Kot lubi spacery i jest nauczony
      > chodzenia w szelkach wink A póki jest ciepło, to może korzystać z ciepłego powiet
      > rza.
      >
      > No i jeszcze jedna kwestia - kotek jest z fundacji. Na pytanie, co mamy przygot
      > ować na odbiór kota, dostaliśmy odpowiedź, że można albo finansowo wesprzeć fun
      > dację dowolną kwotą, albo przygotować "wyprawkę" dla maluszków, które dopiero c
      > o trafiły do fundacji (śliczne Maine Coony, uratowane z pseudohodowli). Potrzeb
      > uję pomysłów, co najbardziej mogłoby się przydać wink Jakieś zabawki, żeby malusz
      > ki od razu się do nich przyzwyczajały? Miseczki? Maluszki jeszcze trochę muszą
      > pobyć przy matce, bo ledwo co oczka otworzyły, ale kiedyś z pewnością trafią do
      > adopcji.

      Możesz kupić jakieś piłeczki czy sprężynki, ale w sumie myślę jak Yaga, kasa najpraktyczniejsza, a poza tym niestety schroniska często mają cieniej z kasą, więc lepiej, żeby kociny miały co jeść, a nie najwypaśniejsze zabawki. Zwłaszcza, że często puste pudełko i kawałek sznurka daje więcej frajdy, niż kupione zabawki.
    • filoruska Re: Jak przygotować się na kota? 24.04.13, 12:46
      Kot może mieć sensacje przy każdej zmianie karmy, bez względu na to, czy to sucha czy mokra. Taki koci układ pokarmowy. Po prostu każda zmiana karmy powinna być wprowadzana powoli, od małych dawek, a nie z dnia na dzień.

      Kot może mieć opory przed wejściem do transportera. Po prostu. Bez znaczenia czyj on jest i czy jest nowy, czy od lat używany przez wiele kotów.
    • miss-alchemist Pierwsze dni 08.05.13, 15:16
      Gibon, bo tak ma na imię kocurek, zamieszkał z nami w poniedziałek. Trochę się zestresował podróżą w transporterze (swoją drogą, jak teraz transporter stoi w mieszkaniu na podłodze, to sam do niego włazi) i po wypuszczeniu w mieszkaniu od razu uciekł pod łóżko. Spodziewaliśmy się tego wink Wylazł po jakichś 20 minutach i już dał się głaskać. W nocy spał chyba pod łóżkiem. Wczoraj to już się całkiem wyluzował, pobuszował po całym mieszkaniu, chodzi i mruczy jak mały traktorek wink Wystarczy na niego spojrzeć, żeby zaczął mruczeć.

      Bardzo lubi parapety i już wiemy, że musimy uprzątnąć balkon, żeby mu zrobić tam legowisko (jako że mieszkamy na parterze, balkon mamy przeszklony, więc nie mógłby uciec). Fascynują go otwarte okna, więc póki co, uchylamy tylko lufcik, dopóki nie zamontujemy porządnych siatek, albo otwieramy okno, gdy śpi jak zabity w sypialni wink W ogóle dużo śpi, dzisiaj rano postanowił spać ze mną w łóżku, jak już facet do roboty poszedł.

      Mam wrażenie, że poprzednia właścicielka nie pozwalała mu wchodzić na meble, bo na początku zeskakiwał od razu z biurka, gdy się przyłapało go na tym, że na nim siedzi. Już się nauczył, że u nas można, nie pozwalam tylko wchodzić na szafki z kuchni i drapać kanapy wink Ogólnie jednak woli podłogę, nie jest specjalnie skoczny i do wejścia na parapet przymierza się baaaardzo długo.

      Na początku miał problem z kuwetą. W domu tymczasowym kuwety stały obok siebie i żeby się załatwić, stał na ramkach, tylko jedną łapką w kuwecie, żeby się nie ubrudzić winkwink W domu z jedną kuwetą tak się nie dało. Podobno mało siusia. Teraz jednak włazi do kuwety normalnie i chętnie w niej kopie, więc może po prostu było tak, że w DT przeszkadzało mu, że inne koty, mniej brzydliwe, też sikają do tej samej kuwety winkwink

      Zmianę karmy zniósł bez przeszkód. Tj najpierw dałam mu Whiskasa, potem Whiskasa z odrobiną Animondy, potem Animondę z odrobiną Whiskasa, a dzisiaj rano zjadł samą Animondę. Chyba mu nawet bardziej smakuje, bo z Whiskasa wyjadał prawie wyłącznie samą galaretę, zostawiając te kawałki pseudomięsa. Martwi mnie trochę, że mało je. Rano dostał jakieś pół puszki (wg opisu na puszcze powinien jeść półtorej puszki dziennie) i nie zjadł całego. Zastanawiam się, czy może mu karma nie smakuje, ale chyba gdyby mu tak całkiem nie smakowała, to by w ogóle nie zjadł? A jak patrzy na puszkę, to aż się trzęsie od mruczenia winkwink Ma też suche cały czas w miseczce, co jakiś czas idzie podgryźć. Tylko wolałabym, żeby więcej jadł mokrego, bo suche kupiliśmy takie chyba średniopółkowe (Arion, pani weterynarz poleciła jako niedrogą i stosunkowo dobrą karmę).
      Skład tego jest taki: mączka z kurczaka, ryż, gluten kukurydziany, tłuszcz z kurczaka, suszone jaja kurze, pulpa z cykorii, rafinowany olej rybny, białka mleczne, olej roślinny, wyciąg z wątróbek kurzych, drożdże browarniane (???), tauryna, arginina, metionina, witaminy i minerały, L-karnityna, lecytyna.
      Skład analityczny: białka 31%, tłuszcz 14,5%, 7,5% popiół, 2% włókno surowe, , 1,2% wapń, 1% fosfor.

      Czy jest w tym coś, co mogłoby mu zaszkodzić? Czy dawać mu mniej mokrego, skoro go nie zjada do końca? Pije dosyć mało wody, dbamy by miał świeżą. Na początku w ogóle nie widziałam, żeby do wody podchodził, ale dzisiaj jest już bardzo gorąco i pije. Zastanawiam się, czy nie postawić dodatkowej miseczki z wodą w przedpokoju.

      Poza tym ma się nieźle - chętnie się bawi, wczoraj szalał jak zwariowany, gdy rzucaliśmy mu myszki (niestety, złamał pazurka sad musimy mu obciąć), baaardzo lubi głaskanie po brzuchu, uprawia wtedy gimnastykę łapek wink Dużo leży i śpi. Chce wychodzić na dwór chyba, więc musimy kupić szelki i smycz.

      A fundacji wrzuciliśmy pewną sumkę do puszki, uznając, że to najwygodniejsze wink
      • helenka333 Re: Pierwsze dni 09.05.13, 19:03
        Jak je dużo mokrej to możliwe, że nie potrzebuje tak dużo pić. Nasza kicia też mało piła, ale sposób by kotek pił więcej to poustawiać mu wodę w innych miejscach niż tam gdzie normalne stoi jedzonko. My na to wpadliśmy jak kiedyś TŻ nalał sobie do kubka wody przegotowanej i postawił na stoliku (to było wyjątkowe bo my niekulturalni jesteśmy i zawsze wodę z gwinta walimy, a nam się akurat woda butelkowa skończyła) i kicia wypiła przez noc prawie cały kubek. Teraz tam zawsze stoi woda dla niej i pije ją bardzo chętnie smile A niedawno wyczytałam, że koty tak mają właśnie, że nie przepadają za wodą w miseczce, którą stoi obok jedzonka (nie wiem czemu niby) i dobrze im w innych miejscach zostawiać dodatkowo wodę. Mojego TŻta kot domy na ten przykład piję wodę lecącą ciurkiem z kranu big_grin
      • kasica_k Re: Pierwsze dni 10.05.13, 13:43
        Suche karmy - im mniej węglowodanów (zboża itp.) i im więcej mięsa, tym lepiej, niestety karmy całkowicie bez "wypełniacza" są dość drogie (np. greenpet24.pl/index.php/produkt/power-of-nature-natural-cat-fees-favorite-75kg) i słabo w naszym kraju dostępne. Łatwiej dostaniesz karmy bez zboża, ale za to z np. ziemniakami, podobno jednak są lepiej strawne niż te z kukurydzą, np. www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_sucha/taste_of_the_wild/taste_wild/177979

        Ogólnie dobrze, żeby jego podstawą wyżywienia nie było suche, staraj się więc nie dawać go za dużo, wtedy zacznie jeść więcej mokrego. Koty nie są przystosowane do całkowicie suchej karmy i nie wypijają do niej dostatecznie dużo wody, skutkiem bywają po latach problemy z układem moczowym. Jeśli chodzi o zachęcanie kota do picia - dobrze, żeby miał kilka miejsc, moje koty piją w dwóch różnych pomieszczeniach i jeszcze do tego domagają się odkręcania kranu w łazience smile Są też specjalne poidełka - fontanny, używam takiego ustrojstwa: animalia.pl/produkt,3778,48,catit-poidelko-fontanna-dla-kota-dla-kotow-i-psow-30l.html z powodzeniem od lat.
        • miss-alchemist Re: Pierwsze dni 10.05.13, 14:18
          Co do suchej - kupiliśmy 3 kg tego Ariona, teraz myślę, żeby kupić trochę jakiejś lepsiejszej, skoro już je chrupki, to niech je lepsze. Nie wiem, czy karmy można mieszać.

          Czytałam właśnie w linku od Yagi, że kot powinien więcej mokrego jeść, ale on tak niechętnie. W DT też raczej wolał suche. Wczoraj wieczorem nie zjadł swojej porcji mokrego, acz dzisiaj rano miseczka była już pusta, chrupek też trochę zjadł. Dzisiaj rano dałam mu mokrego, nie ruszył sad Chrupek jadł troszeczkę. I nie wiem, czy w upały po prostu je malutko, czy mu ta karma nie smakuje. Chociaż gdyby nie smakowała, to pewnie w ogóle by nie jadł? Na jeden raz dostaje jakąś 1/3 puszki 200 g, nie daję mu więcej, bo potem nie zjada, a w tych temperaturach jak długo będzie leżeć, to się zepsuje. Chrupki ma cały czas na miseczce, nie sypię mu dużo, ale tak, żeby troszkę miał, gdy zgłodnieje, a nas nie ma. Ogólnie jak na tak wielkiego kocura je bardzo malutko, takie mam wrażenie, aczkolwiek to mój pierwszy kot - przywykłam do psa, który zje każdą ilość, jaką mu się zaoferuje wink Zauważyłam już, że wodę pije co jakiś czas, ale i tak zdecydowaliśmy się kupić drugą miseczkę, pomyślimy może też o poidełku.

          Zastanawiam się, czy nie próbować innej karmy, ale też nie chcę mu mieszać, żeby mu nie zaszkodziło. Może mu ten konkretny smak nie podpasował (poprzednią puszkę zjadł chętniej, nie wiem, czy nie ze względu na ten dodatek whiskasa, chociaż te kawałki pseudomięsa z whiskasa zostawiał). Dzisiaj wieczorem spróbuję z innym smakiem.

          Z kolei na skrawki z kurczaka zareagował dziką radością. Tzn poodkrawałam od filetów co tłustsze i żylaste, czego my nie jemy, zgodnie z zaleceniami z forum przemroziłam (chociaż domagał się kurczaka głośnym miauczeniem już jak kroiłam mięso), dałam na wieczór, ale nie wiem, czy mu nie zaszkodziło - na następny dzień miał, przepraszam za określenie, rzadką i wybitnie śmierdzącą kupę. Po puszkach tak nie było.

          Może trochę histeryzuję wink Ale to mój pierwszy kot i nie chcę mu zaszkodzić.

          Poza tym ma się bardzo dobrze, domaga się głaskania, acz nie chce przytulania. Czasem się bawi jak kociak, no po prostu wariat, chociaż dzisiaj o szóstej rano trochę przeginał z szaleństwem wink Przedwczoraj obraził się śmiertelnie na kilka godzin za obcięcie pazurków. Marzy mu się polowanie na gołębie za oknem, mieszkanie na parterze ma swoje minusy - jak je widzi na trawniku, to czasem aż popiskuje z podniecenia.
          • yaga7 Re: Pierwsze dni 10.05.13, 14:26
            Jakbyś chciała fontannę dla kota, mam taką - forum.gazeta.pl/forum/w,238363,139025663,143915135,kocia_fontanna.html

            Na każdej karmie masz napisane, ile kot powinien jej jeść. Czy Twój je tyle, ile jest napisane, czy mniej?

            Jeden z moich kotów od lat woli suche, je tylko suche, każda próba przekonania go do mokrego kończy się wywaleniem karmy do śmietnika. Do tego nawet mięsa nie je, tylko swoje suche wink
            Wydaje mi się, że mogą istnieć koty, które zawsze będą wolały suche, natomiast również wydaje mi się, że lepiej jest jak jednak jedzą mokre.
            Tu jest fajny link - jest tam napisane, jak przestawić kota z suchego na mokre (docelowo na barfa, ale można zaprzestać na etapie, gdy kot je mokre).

            Co do mieszania karm - ja mieszam wink

            Poza tym, żeby kota przestawić z jednej suchej karmy na drugą, dobrze jest na początku mieszać, żeby kot się przyzwyczaił.
            • miss-alchemist Re: Pierwsze dni 10.05.13, 14:47
              > Jakbyś chciała fontannę dla kota, mam taką - forum.gazeta.pl/forum/w,238363,139025663,143915135,kocia_fontanna.html
              >

              Yaga, pogadam z lubym i napiszę do Ciebie na maila smile Pewnie w tym miesiącu nam się nie uda, bo póki co, mamy jedną wypłatę, ale w następnym już mniej wydatków na jeden raz.

              > Na każdej karmie masz napisane, ile kot powinien jej jeść. Czy Twój je tyle, il
              > e jest napisane, czy mniej?

              Na puszce jest napisane, że kot o jego masie (jakieś 5 kg) powinien jeść jej 270 g dziennie. Puszka ma 200 g, a on nie zjada nawet tego. Poranną porcję chyba znowu muszę wyrzucić. Inna rzecz, że teraz jest strasznie gorąco, mnie się nie chce jeść, więc jemu pewnie też smile

              > Wydaje mi się, że mogą istnieć koty, które zawsze będą wolały suche, natomiast
              > również wydaje mi się, że lepiej jest jak jednak jedzą mokre.
              > Tu jest fajny link -
              > jest tam napisane, jak przestawić kota z suchego na mokre (docelowo na barfa, a
              > le można zaprzestać na etapie, gdy kot je mokre).

              On lubi też mokre, tzn na początku je jadł, w sumie tylko dzisiaj rano nie zjadł nic ze swojej porcji mokrego. W pozostałych posiłkach nie jadł wszystkiego, ale zawsze coś. Suche pochrupuje co jakiś czas. Nie chciałabym odstawiać mu suchego całkowicie, bo widzę, że je bardzo lubi, poza tym jednak nie ma nas czasem w domu i wolę, żeby miał coś wtedy dostępnego, a boję się, że mokre się zepsuje.

              Zastanawiam się, czy nie powinnam była dłużej mu tej mokrej mieszać z whiskasem, który jadł wcześniej, ale wydawało mi się, że nowa mu smakuje, skoro z whiskasa zjadał głównie galaretę, zostawiał to pseudomięso, animondę zjadał.
              • yaga7 Re: Pierwsze dni 10.05.13, 14:52
                Możesz przetestować jeszcze:
                - rozdrabnianie widelcem kawałków w sosie - tak, żeby była taka papka
                - dawanie mokrego ciut podgrzanego (w temperaturze myszy wink )

                Ale on jest młody, nie powinien być tak wybredny, jak nasz chory senior wink

                I czytałam też, że mokre na wierzchu może leżeć chwilę, ja zwykle podaję, czekam kwadrans, nie zje, wstawiam do lodówki (potem przed ponownym podaniem ciut podgrzewam).

                Ponoć pomagają też regularne pory posiłków, ale w przypadku naszego suchożernego brytyjczyka to jest nie do zrealizowania, bo na jeden raz je tak mało, jakby myślał, że za 5 minut może podejść znowu. A przegłodzenie go nic nie daje wink
              • besame.mucho Re: Pierwsze dni 10.05.13, 17:46
                > Na puszce jest napisane, że kot o jego masie (jakieś 5 kg) powinien jeść jej 27
                > 0 g dziennie. Puszka ma 200 g, a on nie zjada nawet tego. Poranną porcję chyba
                > znowu muszę wyrzucić. Inna rzecz, że teraz jest strasznie gorąco, mnie się nie
                > chce jeść, więc jemu pewnie też smile

                Nie martw się na zapas smile. Mój kot (8 kilo miaukuna) je dziennie puszkę 150 g mokrego i podgryza suche ( w niezbyt dużych ilościach). Zdaniem weta pięknie zdrowy, żadnymi jego nawykami żywieniowymi mam się nie martwić.
                Jeśli będziecie mieli taką możliwość finansową kupcie następnym razem jak najlepszą suchą karmę (można kupować duże worki, wychodzą taniej niż takie po 3 kg, a dobra jakościowo sucha karma nie zwietrzeje i nie popsuje się, jeśli przesypiecie ją do szczelnego pojemnika). Dobrą karmą (i suchą i mokrą) kot najada się szybciej niż kiepską z zapychaczami i nie potrzebuje jej wtedy dużo. Jeśli lubi mięso możecie mu do niego dodać odrobinę ryżu albo otrębów owsianych (niedużo) - mój też ma tendencję do robienia na rzadko po mięsie, a nie po puszce, ale za forumową radą dałam mu kilka razy mięso z łyżeczką ryżu/otrębów i było ok.
            • kasica_k Re: Pierwsze dni 10.05.13, 14:57
              Mieszanie to dobry sposób przechodzenia z jednej karmy na drugą. Przy gwałtownych zmianach zdarzają się "sensacje" jelitowe smile I ogólnie lepiej nie wprowadzać za dużo zmian na raz, zwłaszcza że kić właśnie zmienił dom, więc dużo się dzieje w jego życiu.
              • miss-alchemist Re: Pierwsze dni 10.05.13, 15:03
                > Mieszanie to dobry sposób przechodzenia z jednej karmy na drugą. Przy gwałtowny
                > ch zmianach zdarzają się "sensacje" jelitowe smile I ogólnie lepiej nie wprowadzać
                > za dużo zmian na raz, zwłaszcza że kić właśnie zmienił dom, więc dużo się dzie
                > je w jego życiu.

                Dopóki mieszałam karmy i potem dałam samą nową karmę, to było ok, po tym kurczaku tak się zrobiło, przynajmniej tak mi się wydaje... Wygląda chyba na to, że troszkę za szybko zrezygnowałam z dodawania tego whiskasa - myślicie, żeby kupić z jeszcze jedną saszetkę i dodawać trochę, żeby się przekonywał? Chociaż mam wrażenie, że dzisiaj ogólnie ma jakiś dzień niejadka, chyba gdyby był głodny, to by zjadł chrupki do końca. Czy też może próbować innych smaków tej animondy, może któreś mu bardziej podpasuje?

                Z whiskasem chyba jest ten problem, że on bardzo mocno pachnie i to działa na koty. Jestem ciekawa, czego oni do tej karmy dodają wink
                • yaga7 Re: Pierwsze dni 10.05.13, 15:06
                  Aha, na pewno może być tak, że któryś ze smaków będzie lepszy. Po to są różne smaki smile
                  • filoruska Re: Pierwsze dni 10.05.13, 16:46
                    Koty to zwierzęta bardziej nocne. To w nocy polują i dlatego chętniej i więcej zjadają w nocy. Zostaw mu mokre na noc. W nocy jest chłodniej, więc nic się nie stanie. Jak nie je w dzień, to sobie daruj dzienną porcję mokrego. Zwłaszcza jak jest gorąco. Moje futra latem prawie nie jedzą w ciągu dnia, tylko wszystko w nocy. Zimą jest inaczej - pora doby nie ma takiego znaczenia.
                    Mięso na szybko możesz po prostu sparzyć wrzątkiem i nie czekać, zanim się przemrozi.
                    • yaga7 Re: Pierwsze dni 10.05.13, 16:48
                      Mój mokrego w nocy nie ruszy, rano jest tyle, ile było. Woli nie zjeść.
                      Natomiast suche w nocy jak najbardziej.
                      • filoruska Re: Pierwsze dni 10.05.13, 21:08
                        Każdy kot ma swój kaprys.
                        Jak nie ma kaprysu, to znaczy, że to nie kot, tylko podróba.
                    • miss-alchemist Re: Pierwsze dni 10.05.13, 20:59
                      Tak spróbujemy, najwyżej będziemy dawać więcej na noc. W ogóle teraz daliśmy mu inny smak puszki i chyba bardziej mu podpasował, ale też nie zjadł wszystkiego. Tzn od razu poleciał do miski i jadł, więc chyba mu smakuje. Może po prostu nie lubi jeść na jeden raz? Albo teraz jadł tak ze smakiem, bo miał gastrofazę po kocimiętce? wink Kupiliśmy mu nowy drapak i posmarowaliśmy trochę kocimiętką, oszalał zupełnie wink Ale na razie go nie drapie.

                      W każdym razie, nie zostawię mu na noc chrupek, to zobaczymy, jak będzie rano. Do tej karmy, co kupiliśmy, dokupiłam nieduże opakowanie Orijena, będę mu na razie mieszać, żeby oprócz tamtych chrupek jadł też lepsze. Potem pewnie kupimy już duże opakowanie.

                      Zważyliśmy go też (trochę chałupniczą metodą, po prostu zważyłam się bez kota i z kotem wink), waży ponad 6 kg, trudno stwierdzić ile dokładnie, bo waga mechaniczna nie jest zbyt precyzyjna. Jest szczupły raczej, za to dość duży.

                      Mam nadzieję, że szybko się wszystkiego nauczymy wink Ja doświadczenie z kotami mam raczej "dochodzące" (opiekowałam się tylko tymczasowo wg zaleceń właściciela), zaś kot rodziców lubego nie jest przykładem najlepszego wychowania wink
                      • yaga7 Re: Pierwsze dni 10.05.13, 21:04
                        To jest duży, fajnie smile

                        Mój brytek je Orijena już od lat, na razie, odpukać, zdrowie jest w porządku, to dobra karma.
                      • kasica_k Re: Pierwsze dni 11.05.13, 15:33
                        Koty często nie zjadają od razu wszystkiego, co mają w misce, lubią jeść po trochu. Przeciętna zdobycz dziko żyjącego kota jest niewielka, więc kotek nie jest przystosowany do pochłaniania wielkich ilości naraz. Będzie raczej wracał do tej miski wielokrotnie i dojadał, aczkolwiek grymaśnickie kotki czasem życzą sobie mieć za każdym razem świeżo nałożoną porcję, bo ta sprzed paru godzin jest już "niedobra" smile
                        • klymenystra Re: Pierwsze dni 27.12.13, 20:50
                          Sucha karma nie może stać całymi dniami. Niezjedzone należy wyrzucić (po 2-3 godzinach) i przy następnym karmieniu wsypać nowe.
                          Miałam okazję mieszkać z dwoma kotami, które miały ciągle dostęp do suchej karmy i w końcu wpadły w nadwagę. Po 5 miesiącach ze mną i regularnym karmieniu suchą dwa razy dziennie zeszczuplały, stały się bardziej energicznie, mogły same wskoczyć na szafę, nie trzeba było ich podsadzać.
                          Mokrą dostawały raz na jakiś czas i świetnie funkcjonowały.
                          Nikomu nie robi dobrze podjadanie co godzinę - także kotom. Należy je karmić o w miarę stałych porach dwa razy dziennie - kocięta można trzy. Koty niewychodzące nie potrzebują straszliwych ilości kalorii.
          • felisdomestica Re: Pierwsze dni 17.05.13, 14:57
            Może te tłuste kawałki jednak za tłuste troche były?
    • miss-alchemist Zmiana strategii pomogła 15.05.13, 21:16
      Dzięki za wszystkie rady!

      Daję Gibkowi teraz jedzenie w malutkich porcjach trzy razy dziennie, wtedy jest świeże i zjada prawie wszystko od razu. Podgrzewam mu, faktycznie bardziej mu odpowiada taka ciepła ciapa wink Jak bardzo kręci nosem i chce suche, to rzucam na wierzch 3-4 chrupki i wtedy zjada mokre. Pije wodę ze wszystkich rozstawionych miseczek. Jak tylko kroję kurczaka, to dostaje szalu, ścinki (przemrożone) to jest jedyna rzecz, którą pożera z mlaskaniem od razu. Gotowanym wzgardził, na sparzonego trochę kręci nosem, bo białe z wierzchu.

      Na dosypywanie Orijena trochę kręci nosem. W sumie mu się nie dziwię, bo te chrupki śmierdzą jak karma dla rybek wink. Mieszam mu, aczkolwiek stara się wybierać swoje chrupki, na początku w ogóle Orijena wysypywał z miski łapą. A potem patrzył na mnie wymownie pt. "co ty mi tu dałaś" i miauczał z wyrzutem. Jakby tego było mało, pacał łapą paczkę z "jego" chrupkami. Chyba po skończeniu tego Orijena potestujemy coś innego. Tzn jego wybredność kończy się wraz z brakiem wyboru, jak na miseczce zostaje już tylko Orijen, a chce chrupki, to zje. Niemniej jednak wolałabym, żeby jadł to, co mu smakuje.

      Poza tym po uprzątnięciu kwiatków wpuściliśmy go na balkon (mamy przeszklony) i teraz głównie tam rezyduje. Drapie drapak, a oprócz tego drapie kanapę, jedyny mebel, którego drapać nie wolno wink Śpi w budce (a podobno nie lubił budek) i ogólnie jest grzeczny, kochany i fafnuśny.
      • bebe.lapin Koniecznie wrzuc fotki Pana Kota :) 16.05.13, 20:59
        A co do karm, to dodam jeszcze pare uwag:
        - przy zmianie suchego najlepiej nie kupowac duzej paczki na poczatku; ja sie tak przejechalam na acanie, niby jedna z najlepszych karm, a nigdy zaden kot (a dawalam do sprobowania roznym) nie zapalal sympatia, jeden jakos mi opakowanie zmeczyl do konca, ale ten egzemplarz jada prawie wszystko;
        - dosc dobra i stosunkowo niedroga karma jest Taste of the Wild, w dodatku koty od razu jadly, bez ceremenialu prestawiania i mieszania chrupek;
        - jesli chodzi o mokre, to karmie moje ogony karma cosma (staram sie kupowac w promocjach, najczesciej seria egzotyczna); po animondzie jeden z kotow puszczal pawie dosc czesto, po cosmie rzadziej mu sie zdarza;
        - kot moze lubic surowe jajko, bialy ser, jogurt, "prawdziwe" miesa i ryby - musisz sprawdzic, bedziesz mogla potem mu sprawiac przyjemnosc smakolykiem; niektore koty lubia tez np. krem z kasztanow, lody albo polizac oliwke, inne dziwiactwa tez sie pewnie zdarzaja big_grin
        • miss-alchemist Re: Koniecznie wrzuc fotki Pana Kota :) 16.05.13, 21:51
          Zdjęcia tutaj:
          forum.gazeta.pl/forum/w,238363,139018637,144520617,Re_Gibon.html
          1) Tak też zrobiłam, kupiłam małą paczuszkę Orijena, teraz zamówiłam z zooplusa próbną paczkę Applawsa.

          2) Myślałam o TOTW, ale na zooplusie nie ma małych paczuszek, a nie widziałam nigdzie stacjonarnie. Spróbujemy z Applawsem, jak zje Orijena wink

          3) Całe szczęście problemów żołądkowych nie ma, on chyba po prostu woli suche. Może po wyczerpaniu zapasów spróbujemy zamówić próbki jakiejś innej karmy wink

          4) Gibonek pod tym względem jest jak pies - wszystko co z ręki, jest lepsze niż z miski. Wszystko wink Pewnie byłabym w stanie wmusić w niego całą porcję mokrego karmiąc go palcami, ale nie o to chodzi wink

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka