Dodaj do ulubionych

Nasze zwierzaki część IV. ...912+317

13.10.06, 16:49
Proszę nowy wątek.
Link do pozostałych części :
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=23923&w=44159732
Obserwuj wątek
    • toskania8 Re: Nasze zwierzaki część IV. ...912+317 13.10.06, 20:10
      byłam dziś w Schronisku dla Zwierzaków.
      Nakupiłam jedzenia, chrupów, psich ciasteczek i takich tam cudeniek i
      pojechałam.
      Nasza szefowa Schroniska jest niezywkłą osobą, znaną w mieście z tego, że dla
      swoich zwierzaków potrafi wydobyć spod ziemi, wszytsko, co możliwe i co
      niemożliwe. Kilkaset psiaków i kotków zna po imieniu, gada do nich, widzi
      wszystko.
      A zwierzaki takie kochane ! Oczywiście o mało nie wyszłam z psiakiem, ale ja
      naprawdę na razie nie mogę, choć tak bardzo bym chciała. Pomyślę jednak o
      zabieraniu psiaka od czasu do czasu na spacer, może kiedyś na weekend. A w
      przyszłym roku może pobędę trochę na działce i wezmę pieska na jakiś tydzień.
      Tak w naszym schronisku można, Iza (szefowa) mówi, że to pieskom dobrze robi,
      jak wypoczną od tego zgiełku.
      A kiedyś i tak będę miała swojego !
      • natla Kira pozdrawia Lolka 15.10.06, 09:53
        Autor: tofika
        Data: 15.10.06, 08:00

        Kira?
        toz to sobowtor mojej pesiuni...
        alez wrocily mi o niej wspomnienia....
        bylo bardzo smiesznie,gdy weszlam do domu po pracy a Flea moja uwila mi
        pracowicie z siedmiu rolek papieru toaletowego chodniczek przedpokojowy..
        usmialamniesamowicie...zostalam sama-
    • toskania8 miałam pieska na weekend -jest zdjęcie (?) 15.10.06, 11:31
      ze znakiem zapytania, bo nie wiem, czy się udało, voila.pl/couf4/
      No więc to jest Rudy, śliczny mieszaniec spaniela, którego wziełam na weekend
      ze schroniska, na działkę.
      Psiak najpierw biegał, wąchał wszystko dookoła, nie zwracając na mnie żadnej
      uwagi. Potem, wybiegany i nakarmiony smakołykami nieustannie domagał się
      głaskania. Wieczorem został wykąpany, wyspał się na zapasowej kanapce i jest
      szczęśliwy, jak dawno nie był.
      I ja też. Fajnie dać chwilę szczęśliwości choćby biednemu psiakowi starowinkowi.
      Wymyśliłam sobie, że nie mogę w żaden sposób mieć swojego psiaka, to będę takie
      sieroty brała na spacerki.
      • natla Re: miałam pieska na weekend -jest zdjęcie (?) 15.10.06, 11:45
        No śliczny smile, a Ty jesteś dobra panią.
        Mnie tylko martwi jedna sprawa. Czy to nie jest dla psa polizanie lizaka przez
        szybe wystawową....jak on odczyje rozstanie z Tobą...czy niechcący go nie
        krzywdzisz.
        A z drugiej strony, psy mają krótką pamięć i przez weekend chyba nie zdąży się
        przyzwyczaić, a przeżyje normalne, dla niego cudowne chwile, no i został
        wykąpany!
        Ciekawe jak sie będzie zachowywał jutro w azylu.
        Trzymajcie się! smile
        • toskania8 Re: miałam pieska na weekend -jest zdjęcie (?) 15.10.06, 15:38
          natlo, ja też miałam takie watpliwości, ale Iza, szefowa Schroniska, rozwiała
          je, powiedziała, że dla zwierzaka nawet krótki odpoczynek od nieustannego
          zgiełku i tłoku wiele znaczy, że są potem spokojniejsze. U nas można wziąc
          zwierzaka na wakacje - na tydzień, dwa, na ile chcesz. No raczej nie np na rok,
          bo rzeczywiście zwierzak sie przywyczai i rozstanie jest dla niego bolesne. To
          się nazywa adopcja czasowa. Może w przyszłym roku wezmę na parę dni i posiedze
          sobie na działce.
          • maladanka Re:Zaczarowany koń miał na imię?.... 17.10.06, 12:31
            no wiecie jak? a ja wiem bo właśnie Przekroje z 1959r.
            Otóż zaczarowany koń miał na imię....LOLEK!
            Lolku Dankarolki puszysz się z dumy co?
            • topciu To ja, przystojniacha... 19.10.06, 10:12
              img165.imageshack.us/img165/2969/alllleprofilpz0.jpg
              img120.imageshack.us/img120/9793/plaowaniebl9.jpg
              Musiałem uciekać, bo wiatr szalał i 2 liscie mnie chciały napaść
              img120.imageshack.us/img120/1801/tojazwiewamgh1.jpg
              Tak się bałem, że nawet gwiazdy zobaczyłem tam gdzie ich na ogół nie ma
              img141.imageshack.us/img141/3808/gwiazdypq0.jpg
              • regine Re: To ja, przystojniacha... 19.10.06, 10:15
                Kochany Cykor smile
                Mordkę ma taką uśmiechniętą smile
              • tofika Re: To ja, przystojniacha... 19.10.06, 10:16
                Topciu, jestes super przystojniacha...
                "biedulku" zebys wreszcie uwierzyl w siebie, ze niczego juz nie strachasz...
                Dzieki Natla,, no to sie napatrze w Topciasmile
                • maladanka Re: To ja, przystojniacha... 19.10.06, 13:06
                  oj w moim typie Topie jesteś!
    • czarny.humor Co jedzą Wasze - normalne - psy? 19.10.06, 18:50
      Kiedy był jeszcze malusi, weteryarz opowiedział nam durzo tej rasie - cocer spaniel angielski - i ostrzegł, że te psy mają słabe wątroby (pewnie dlayego od razu przypadł mi do gustu) i dlateg trzeba uważać na jego dietę. Powiedział, żeby nie przekarmiać, bo ta rasa zje kjażdą ilość jedzenia, które będzie w misce, a potem jeszcze wwzystko, co sam znajdziie, potem zwymiotuje, zje spowrotem i zaraz będzie oczekiwał czegoś na przekąskę.

      Stosując się do rad weta, utrzymujemy mu piękną sylwetkę i nigdy nie dajemy np. czekolady, ciastek i w ogóle słodyczy. On tych smaków nie zna, więc nie lubi. Nawet kiedyś na spacerze jakaś kobieta prawie się obraziła na niego smile)), że JEJ czekoladkę powąchał i kompletnie zignorował.
      Ale wet kazał mu dawać dużo warzyw najlepiej niedogotowanych i owców. Fakt - od małego bardzo je lubił.
      No a teraz wiecie co lubi najbardziej??
      Właśnie owoce i warzywa. Odkąd jest z nami, nie marnuje się żadna skórka, ani ogryzek od jabłka. Jak ktoś bierze do ręki jabłko, Traper nie odstąpi go na krok. marchewka gotowana i surowa, fasolka szparagowa surowa, kalafior, kapusta i głąb kapuściany...
      A największy przysmak z największych, to surowa cebula i gotowane buraczki prosto z szybkowara - oczywiście ostudzone. Za te specjały chyba dałby się pokroić.

      Czy to może być jakać krzyżówka z kozą?? Tatuś ma papiery rasy, dziadek to nawet jakiś chzmpion, ale po kądzieli, to drzewo nie jest takie pewne.

      smile))
      • maladanka Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 19.10.06, 19:03
        u kuzynki zdziwiło mnie,że gdy jadłam jabłko, jej pies wpatrywał sie w to
        jabłko i głośno przełykał ślinę - on sie nie mógł doczekać, kiedy wreszcie dam
        mu ogryzek!
        zjada łupiny z ziemniaka,głowka kapuchy na dwa kłapnięcia,

        • ania091951 Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 19.10.06, 21:25
          Ja mam sznaucera miniature ale tak jak spaniel humorka wcina wszystkie warzywa
          czasami mysle ze to krolik nie pies .Czekoladka tez nie pogardzi
          • topciu No nie....jarzynki? owoce?...a tfu.... 20.10.06, 00:43
            Mam nadzieję, że się mnie dziś przestraszycie
            img407.imageshack.us/img407/8058/nochybaee7.jpg
      • tofika Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 07:56
        czarny.humor napisał:

        > Kiedy był jeszcze malusi, weteryarz opowiedział nam durzo tej rasie - cocer
        spa
        > niel angielski - i ostrzegł, że te psy mają słabe wątroby (pewnie dlayego od
        ra
        > zu przypadł mi do gustu) i dlateg trzeba uważać na jego dietę. Powiedział,
        żeby
        > nie przekarmiać, bo ta rasa zje kjażdą ilość jedzenia, które będzie w misce,
        a
        > potem jeszcze wwzystko, co sam znajdziie, potem zwymiotuje, zje spowrotem i
        za
        > raz będzie oczekiwał czegoś na przekąskę.
        >
        > Stosując się do rad weta, utrzymujemy mu piękną sylwetkę i nigdy nie dajemy
        np.
        > czekolady, ciastek i w ogóle słodyczy. On tych smaków nie zna, więc nie
        lubi.
        > Nawet kiedyś na spacerze jakaś kobieta prawie się obraziła na niego smile)), że
        JE
        > J czekoladkę powąchał i kompletnie zignorował.
        > Ale wet kazał mu dawać dużo warzyw najlepiej niedogotowanych i owców. Fakt -
        od
        > małego bardzo je lubił.
        > No a teraz wiecie co lubi najbardziej??
        > Właśnie owoce i warzywa. Odkąd jest z nami, nie marnuje się żadna skórka, ani
        o
        > gryzek od jabłka. Jak ktoś bierze do ręki jabłko, Traper nie odstąpi go na
        krok
        > . marchewka gotowana i surowa, fasolka szparagowa surowa, kalafior, kapusta i
        g
        > łąb kapuściany...
        > A największy przysmak z największych, to surowa cebula i gotowane buraczki
        pros
        > to z szybkowara - oczywiście ostudzone. Za te specjały chyba dałby się
        pokroić.
        >
        > Czy to może być jakać krzyżówka z kozą?? Tatuś ma papiery rasy, dziadek to
        nawe
        > t jakiś chzmpion, ale po kądzieli, to drzewo nie jest takie pewne.
        >
        > smile))
        • tofika Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 08:00
          Humorku, dlaczego???
          teraz dopiero piszesz?o takich sposobach odzywiania, swego pupilka, moja tez
          byla tej rasy,, tylko skundlona, ale jedzonko ,, tak bywalo, jadla bez
          opamietania, maz dokarmial ja slodyczmi... po jakims czasie utyla.. i dlatego
          juz nie mam jej... za szybko stanowczo za szybko... teraz zaluje ze nie bylam
          bardziej stanowcza, zreszta ona utyla najbardziej jak ja bywalam na leczeniu...
          eh
          • czarny.humor Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 10:21
            Tofiko.
            Ja myślałem, że to jest szeroko znana prawda wśród właścicieli tej rasy.
            Wprawdzie sam dowiedziałem się tego wszystkiego na pierwszej wizycie u weta, ale mówił on wszystko tak, że czułem jakbym tylko ja jeden o tym nie wiedział. Ostrzegał też, żeby nie dawać mu pod żadnym pozorem białka jajek.
            Jako szczeniak dostawał głównie ryż pomieszany z puszkową karmą dla szczeniąt, albo z warzywami od rosołu - pietruszka, marchewka, seler, a nawet por, no i oczywiście mięso kurczaka.
            Do dziś szaleje na tym tle.
            I podstawowa zasada, do której staramy się wszyscy stosować (no! nie zawsze się to udaje!) - nie dawać nic do jedzenia psu podczas własnych posiłków. Jeśli zostaje coś dla niego, to dostaje do własnej miski i wymieszane z jego suchą karmą.
            Jak dowiedzieliśmy się, że lubi surowe warzywa?
            Na początku od weta, a potem przypadkowo - żona np. obierała kiedyś fasolkę szparagową i jedna jej spadła na podłogę. Traper fasolkę złapał i zjadł, a potem już nie odszedł od żony i zapamiętał smakołyk na zawsze. taka sama sytuacja była z surową cebulą. Najśmieszniejsza jest sytuacja z buraczkami. Po ugotowaniu, żona wystawia szybkowar na balkon, żeby ostudzić. Wtedy Traper kładzie sie pod drzwiami balkonowymi i nie odchodzi nawet na krok. Potem wszystkie ścinki z buraczków lądują w jego misce i momentalnie znikają. smile))

            Traper ma teraz cztery lata i nigdy nie miał żadnych kłopotów zdrowotnych.

            smile))
            • tofika Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 10:33
              Humorku...
              mimo ze mojej pesi od dwoch lat nie ma... to czytam
              to co piszesz z wielkim zainteresowanie.. dbalam o nia,, byla takim cudownym
              piesunia... jezdzila ze mna na wizyty do Centrum,gdy juz mielismy swoje
              autko...wspaniale znosila podroze... tam pod szpitalem spacerowali sobie z
              mezem oczekujac na mniesmile
              tesknie.. poprostu bardzo tesknie.. ale nie moge brac pieska,,,nastepnego--
              jeszcze troszke... chyba ze Wnuk nam przywiezie.. moga dzieci mi zrobic taka
              niespodzianke i ... to juz wiem.. kolejne bedzie zauroczenie,narzie prosze zeby
              poczekali.. sa sprawy i spraweczki wybywania z domu,narazie zwrocilam do Natli,
              jesli Topciowi ojcostwo trafi... pojade i zabioresmile
              • czarny.humor Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 10:54
                No!!
                Życzę Ci Tofiko szybko nowego szczeniaka. smile))
                Skoro miałaś spanielkę, to już pewnie przy tej rasie zostaniesz.
                Jest wśród ludzi wiele przesądów i fałszywych ocen dotyczących tej rasy. U mnie np. na spacerach ludzie się dziwią, że spaniel słucha właściciela i przychodzi na wezwanie, siada i oddaje rzuconą zabawkę. To się im nie mieści w głowie, a wystarczy poświęcić psu trochę czasu i go trochę wyszkolić.
                To są normalne inteligentne i bardzo przyjazne psiaki.
                No nie??

                smile))
                • tofika Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 11:16
                  Humorku... niekoniecznie moze trafic ze schroniska do mnie tez...
                  ona byla o ogromnym serduszku.. wszystkich zalowala i kazdego na swoj sposob
                  kochala ,, a nas miala 6 osobek . pozniej doszy dwoje wnuczat... jaka byla
                  troskliwa...
                  potrafila... siad, podaj lapke i lezec,, smiesznie to wygladalo ,gdy kladla
                  odrazu na boczku... bardzo smiesznie troszke tak dluzej lezala.. czekala na
                  nastepny rozkazsmile , grala z wnukiem w pilke.. aportowala.. no i najlepsza byla
                  w robieniu wykopow w poszukiwaniu jej znanych podziemnych zyjatek... na dzialce
                  czula sie soba.. byla tam oprocz domu najwazniejsza... bylo glosno.. bo
                  Humorku, ona byla takim mieszancem ze .. och... tam czastka cos w niej bylo z
                  niemieckiej rasy.. a jak pieknie plywala... smile
                  • dankarol Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 15:39
                    Mój normalny pies, jak już gdzieś pisałam, po przyprowadzeniu do domu jadł
                    tylko warzywa i ser biały. Teraz wprawdzie nauczył się jeść mięsko, ale
                    warzywka i owoce to jego ulubione jedzonko.Marchewka, ogórki surowe,
                    kiszone ,rzodkiewka, ziemniaki, kapusta, kalafior, fasolka, kalarepka, jabłka
                    to przysmak nad przysmaki. Jak tylko wyciągam szufladę z jarzynami futrzak jest
                    w kuchni i poluje na marchewkę. 95% plasterków ląduje w pyszczku. Zresztą moje
                    poprzednie psy też uwielbiały warzywka.
                    Mój wyrzeł w czasach przedkartkowych i wczesno kartkowych, mógł nie mieć w
                    zupie mięsa, ale jak nie było jarzynek, to zupa zostawała w misce.
                    • ania091951 Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 16:52
                      Dziwne te nasze psy.Moj tez jak tylko uslyszy ze skrobie marchewke juz siedzi
                      przy mnie,a jaka ma figurke
                      • tesunia Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 19:45
                        ale fajnie macie z menu dla pieskow,
                        moj,jak "uslyszy" miesko to jemysmile),ciezki do jedzenia od szczeniecia,trzeba go
                        karmic sucha karma,jedynie miecho z miski je sam,najbardziej kurczeca wotrobke
                        w formie gulaszu uwielbia,nawet ryz moge dodac to zje.
                        • ania091951 Re: Co jedzą Wasze - normalne - psy? 20.10.06, 20:06
                          Moj od malego jest na suchej karmie.Warzywa to dodatek Dzisiaj wcinal zielona
                          papryke i kalafiora surowego
                          • dankarol dla tych co mają problemy ze snem 21.10.06, 23:21
                            img257.imageshack.us/img257/4373/lolek2ru4.jpg
                            przepraszam za jakość zdjęcia, ale komórka takie tylko robi.
                            Spanie w tej pozycji zapewnia zdrowy, spokojny sen. smile)))
                            • natla Re: dla tych co mają problemy ze snem 22.10.06, 01:23
                              No co za bezwstydnik...tak klejnotu wszem i wobec pokazywać....ale nie przejmuj
                              sie, mój to robi nagminnie. Muszę go "fotnąć" wink)
                              • natla Jak obiecałam tak robię. 23.10.06, 00:28
                                Mam nadzieję , że się do obyczajówka nie przyczepi wink)
                                img61.imageshack.us/img61/8816/pornogs5.jpg
                                img61.imageshack.us/img61/641/porno1ii9.jpg
                                img111.imageshack.us/img111/9660/porno2em4.jpg
                                • takanietaka Błyszczy jak psu... 23.10.06, 00:36
                                  błyszczy jak psu jaja-powiedzenie jest prawdziwe ,jak widać!Słodki pornuś!
                                  * nigdy nic nie wiadomosmile **
                                  • gabira Re: Błyszczy jak psu... 23.10.06, 09:50
                                    Pięknie piszecie o swoich piesach, tak ciepło, od razu widać, że są dla Was
                                    bardzo ważne.
                                    Nie mam żadnego zwierzaka, no może czasem pojawią się rybiki w łazience, ale i
                                    to rzadko.....
                                    Dlatego będę często tu zaglądała i cieszyła się Waszymi pupilami.
                                    • maladanka Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki 23.10.06, 14:27
                                      Śliczna, atłasowa,cierpliwa, podbiła psie serca, nawet największy krzykacz,
                                      który uwielbiał wypadać znienacka na siatkę i straszyć mnie, zaniemówił na jej
                                      widok,ale czy można się dziwić?
                                      www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/95a56db45e56b8be.html
                                      www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/67f78bee480dbe3a.html
                                      www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4ba6e58665d9e8ee.html
                                      www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e1a5315f13c9fed7.html
                                      www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/25bd3b3e62fa2cb1.html
                                      www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8514bc0e1ebf04f6.html
                                      www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e9cde849046a2fc3.html
                                      no nie słodka jest?
                                      • regine Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki 23.10.06, 14:33
                                        Z mety, jak ją ujrzałam, stwierdziłam, że jest słodka. Bo jest. Pięknie tu
                                        pozowała do zdjęć, Malutka smile)Faktycznie jak modelka smile)
                                        • sioma1 Re: Moja mała Figa 23.10.06, 18:09
                                          To mój 9-miesięczny york o imieniu Figa. To miniaturka. Mała ale niesamowicie
                                          psotna.
                                          fotoforum.gazeta.pl/72,2,631,50825564.html
                                          • gabira Re: Moja mała Figa 23.10.06, 18:20
                                            Jamniczka jest wspaniała i jak chętnie pozuje do zdjęć, prawdziwa kokietka.
                                            A Figa - żywy pluszaczek na kanapę.
                                          • czarny.humor Re: Moja mała Figa 23.10.06, 19:51
                                            Na moim osiedlu jest identyczny psiak. smile))
                                            Zawsze na spacerze wzbudza zasłużone "ochy i achy". Na czubku głowy ma zawsze zawiązaną kokardkę.

                                            smile))
                                            • natla Re: Moja mała Figa ... Czarny 23.10.06, 21:03
                                              ....ma kukardkę, bo to dziewczynka. Dobra w tym jestem, bo u mnie jest takich
                                              śliczności aż 8....chyba, bo się doliczyć nie mogę, poznaje po pani lub panu...
                                              chciałam sobie yorka zafundować, bo malutki, ale nie mieli w azyu. Mam za to
                                              dużego kundla.....przynajmniej się schylać nie muszę, co przeiwdział Bozia ze
                                              względu na mój rozsypujący sie kręgosłup wink))
                                      • czarny.humor Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki 23.10.06, 18:55
                                        Nooo Maleństwo!!
                                        Fiu,, fiu!! A to ci zgrabniara!!

                                        Ponoć psiaki upodabniają się do właścicieli??!

                                        smile))
                                        • natla Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki 23.10.06, 19:25
                                          Aż mi sie łazka zakręciła przy małej, bo znów zobaczyłam mojego nieznośnego,
                                          kochanego Draba.
                                          A Figa (druga juz u nas)to rzeczywiście żywa zabawka.
                                          • maladanka Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 19:29
                                            wszystko nic, ale ogonek - taki ma radosny, i kłapie uszami ,a Figa - jejku,
                                            naprawdę to jest żywe?
                                            • mania1119 Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 19:52
                                              Bo my wszyscy mamy po prostu PIEKNE psiaki!
                                              Czarny Humorze-niestety,niestety....niekoniecznie.Swiat bylby zbyt piekny!
                                            • dankarol Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 19:59
                                              Uszy Małej są zabójcze i te oczki. Na żywo jest jeszcze piękniejsza, bo szczeka
                                              radośnie.
                                              Figa jest śliczna, ona naprawdę jest żywa? Proszę o jeszcze jakieś zdjęcie.
                                              • wiktoria53 Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 20:19
                                                Piękne macie psiaczki smile Kiedyś miałam jamniczkę brązową, ale niestety...[ * ]
                                                i od tamtego czasu moi nie chcieli żadnego pieska.Yorki bardzo mi sie podobają.
                                                Na ostatnim zdjęciu wygląda cudnie smile))
                                              • sioma1 Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 20:29
                                                Jeszcze parę zdjęć tej małej psotki, ale bardzo kochanej. Figa jest naprawdę
                                                malutka, waży raptem 1300 gramów i większa już nie będzie.
                                                fotoforum.gazeta.pl/72,2,631,50833510.html
                                                • tesunia Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 21:57
                                                  no przeciez jest przeslodziata ta psiunka.
                                                  jak patrze na takie malenstwa to az sie chce posiadac je,ale przeciez
                                                  moja "czarna perla"(doberman) jedna lapa przy zabawie by uszkodzila ta
                                                  okryszynkesmile
                                                  glaski dla Figismile
                                                  • tesunia Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 22:06
                                                    jamnior jest czarujacy,jak futerko lsni slicznie,ze psiun potrafia minami
                                                    wyrazic swoj nastroj,czasami sie zastanawiam,co by o nas powiedzieli gdyby
                                                    umieli mowicsmile
                                                  • mania1119 Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 23:10
                                                    Mała na pewno:"postukajże sie kobito w głowe i zdejmij mnie z tego pniaka".
                                                  • mania1119 Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 23.10.06, 23:36
                                                    Ale przy okazji:otóż Mała nigdy dotad nie wyjezdzala,raz nocowala u
                                                    znajomych,jak ja bylam w szpitalu,ale nie mowili mi szczegołów.
                                                    Po przyjeżdzie do Gorlic oczywiscie latała jak opetana od jednej osoby do
                                                    drugiej,zeby zebrac jak najwiecej głaśnięć.Zakładałam,ze w nocy bedzie dosc
                                                    zmeczona zeby byl spokoj.Jakze sie myliłam!
                                                    Danuśka umościła jej sliczne posłanko na kanapie kolo mnie i poszlysmy (?!)
                                                    spac.Ja tak,ale nie moj czujny pies.Nowy dom,nowe odglosy na schodach i za oknem
                                                    (w mieszkaniu juz bylo cicho),nowa kołdra,nowa poduszka.Co chwile łeb do góry i
                                                    sprawdzamy,co sie dzieje.Po chwili,jak juz widzialam te podskakujace na tle
                                                    okna uszy,to,przysiegam,krew sie we mnie burzyla.
                                                    Juz mi sie wydawalo,ze ją spacyfikowałam,kiedy nagle za ściana zegar wybil
                                                    kwadrans.I znowu te latajace uszy!.Ciekawski pysk do gory-cos sie dzieje.!
                                                    Więc:psa za łeb i pod kołdre.!Juz usypiałam ,kiedy zegar u sasiadow oznajmil
                                                    kolejny upływ czasu.Hurra!Cos sie dzieje nowego.!uszy do góry,stoimy na
                                                    przednich lapach (na tylnych nie zdążyła)--.Za łeb i pod kołdre.Juz usypiamy-i
                                                    zegar bije dwunasta!Jest!
                                                    A musicie wiedziec,ze Mała ma zwyczaj wyć na dzwięk telefonu i melodyjki
                                                    dzwonka.Okazalo sie ze na zegar tez.Dwanaście uderzen!Jest szansa!Nie ma!Za łeb
                                                    i pod koldre!
                                                    Na drugi dzień usypiała mi na rękach,a wieczorem,jak poszla spac,tak do rana
                                                    wystawiła łebek tylko na chwile,zeby sprawdzic,czy wszyscy na pewno jeszcze
                                                    śpia po czym dała nura pod kołdre.
                                                    Ledwie ja sie poruszyłam-wystartowała z łóżka i pobiegła budzic Danuśkę i Jej
                                                    Męża .I juz po chwili leżała brzuchem do góry odbierając rozmaite czułości od
                                                    jakze wyrozumiałych Gospodarzy.
                                                    Kiedy opowiadałam to dzisiaj znajomej-zasmiewala sie serdecznie i okazalo
                                                    sie,ze Mała zafundowala im w pierwsza noc taka sama rozrywke.Od drugiej nocy
                                                    oczywiscie byl juz spokoj-ale poczatek był dokładnie taki sam.No
                                                    cóż,znaczy:trzeba trenować!
                                                  • del.wa.57 Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 24.10.06, 11:39
                                                    Świetnie to opisałas Maniu,cóż zwierzak czuje to samo co człowiek,swieże
                                                    miejsce dla Ciebie i Małej.
                                                    Zwierzaki Wasze sa cudne Twoja Mała Maniu jest poprostu urocza i tak madrze
                                                    patrzy jej z oczu a Figa to typowa gwiazdeczka,pięknie pozuje do zdjęć,moja
                                                    córka ma podobną psinkę,kanapowcasmile))
                                                  • dankarol szczeniaczki 31.10.06, 23:24
                                                    Stryjek Lolek chciałby przedstawić Wam szczeniaczki. Jemu bardzo sie podobały, a
                                                    Wam?
                                                    voila.pl/hbx9v/
                                                  • tofika Re: szczeniaczki 31.10.06, 23:49
                                                    Stryjku Loleczku.... upawaj sie duma... masz taka rodzinke....
                                                    NIE [POWIEM...JAK bbbb czekalam... nareszciesmile))) slicznosci..cudenka... tylko
                                                    Lolciu czy to po rodzinie na pewno/? ty taki zgrabnis a to sa bucylki
                                                    grubiutkie...ale przepiekne... niech zdrowo rosna na pocieche....smile
                                                  • dr.wal2 Re: Modelka jesienna czyli Mała Majki i Figa 24.10.06, 09:44
                                                    tesunia napisała:
                                                    Gram miłości ma większą wartość niż tona luksusu.

                                                    bez milosci i luxusu zyc mozna,lecz niebez tony szacunku ..,i opalu na zime.
    • dankarol Mała Luna 02.11.06, 10:18
      Mania przesłała mi zdjęcie, które Wam pokażę. Tak Mała Luna wita zimę
      img157.imageshack.us/img157/7682/ma322alunanr3.jpg
      • mania1119 Re: Mała Luna 02.11.06, 20:45
        Danuska,szczeniaczki są przesliczne!Az radosc bierze patrzec na nie.
        Dla mojej suni to najgorszy okres roku-zimno,malo miejsc wystarczajaco
        udeptanych,zeby nie grzeznąć w sniegu,a najgorzej,kiedy wszędzie jest
        rozniesiona sól,która sypia jezdnie-pies tonie po uszy w takim
        sniegowym "piachu"który zalega na chodnikach.
      • e-baba Re: Mała Luna 02.11.06, 21:18
        Czemu mnie to zdjęcie Luny sie nie otwiera? A ciekawa go jestem bardzo,
        podejrzewając, że moje i Luny umiłowanie tej pory roku jest jeddnakowe.
        Za oknem jest obrzydliwie. Patrzeć można, ale wychodzić z domu? Wykluczone. No
        nic, poczekam, może później sie otworzy i towarzyszkę w niedoli będę mogła
        ujrzeć.
        • regine Re: Mała Luna 02.11.06, 21:22
          Otwiera sie, otwiera, rano zagladalam i teraz. Cwaniara, tylko nos jej spod
          koldry wystaje smile) Tez jakbym nie musiala, tobym tak siedziala smile
          Biedne te nasze piesy, boja sie zimna, zmarzlaki jedne ..sad
          • e-baba Re: Mała Luna 02.11.06, 21:40
            Masz rację, Reniu, udalo sie otworzyć. No i potwierdziły się moje
            przypuszczenia, jakbym siebie widziała na tym zdjęciu.
            No, prawde mówiąc, to wdzięku to ja tyle nie mam, ale jak nadchodzą takie
            pogody, to taką samą jak Luna pozyję przyjmuję. I kocyk też mam. Ciepły.
            • krise1 Re: Mała Luna 03.11.06, 10:39
              Danusiu jak bym widziała swoją kropkę, też boi się zimy i deszczu. Tak samo jak
              Luna pcha się pod kołdrę, nawet nosa nie wystawia.
              • tesunia Re: Mała Luna 03.11.06, 12:57
                no co tu duzo mowic,
                "jamnior" jest przeslodziastywink),a jaka minka spod koldry?wink
                nasze psie w plaszcczyku zimowym zaczelo juz chodzic,nawet chetnie pozwalo go
                sobie zalozycsmile)
                • mania1119 Re: Mała Luna 03.11.06, 19:56
                  Tez ubieramy czapraczek-bez entuzjazmu wprawdzie,ale inaczej sie nie
                  da.Trudno,zima.Snieg juz po uszy.Psie.
                  • maladanka Re: Mała Luna i szczeniaki 03.11.06, 19:58
                    A ja zamiast do wanny to stoję i psiaki oglądamsmile
                    Cuuuuudne! A jakie muszą być mieciutkie i ciepłe!
                    Mała - popros Manie o taka platforemke na kółeczkach albo sankach, co sie
                    bedziesz męczyć smile
                    • mania1119 Re: Mała Luna i szczeniaki 03.11.06, 22:04
                      Danuska,Ty jej nie podpowiadaj,bo ona i tak ciagle mi wymawia,ze nie ma
                      talerzyka z pokrojonymi kawaleczkami szyneczki,jak to bylo w Gorlicach.
                      • dankarol Re: Mała Luna i szczeniaki 03.11.06, 22:13
                        A dlaczego nie ma? Popieram pytanie Małej. smile))
                        • mania1119 Re: Mała Luna i szczeniaki 03.11.06, 23:26
                          Byly niegdys takie sanki-szwedki.Z przodu siedzisko,z tylu dlugie płozy,na
                          ktorych stał"napędzacz".To bysmy mogły miec...
    • dankarol Wirtualne spotkanie 05.11.06, 22:51
      img295.imageshack.us/img295/166/topilolak1.gif
      No teraz to sie naraziłam derekcji.
      • mania1119 Re: Wirtualne spotkanie 05.11.06, 23:21
        Danuśka,super!
        • dankarol I jeszcze jednowirtualne spotkanie 05.11.06, 23:57
          img274.imageshack.us/img274/8803/sarloluo8.jpg
          • natla Rzeczywiste spotkanie dwóch kumpli 06.11.06, 00:33
            Danuska, cudowne te eirtualne spotkania. Twórz dalej, proszę smile

            Najnowszy przyjaciel Topa, o którym Wam pisałam, ze został na wsi uratowany
            w ostatniej chwili od zakatowania u złych ludzi. Już mieszka na stałe w pobliżu
            img171.imageshack.us/img171/6899/cudekojt6.jpg
            img293.imageshack.us/img293/817/vovopiesnapapugiec7.jpg
            img171.imageshack.us/img171/351/kumpleyt7.jpg
            img171.imageshack.us/img171/6484/topivolvoiy9.jpg
            img171.imageshack.us/img171/5766/buzisv7.jpg
            img70.imageshack.us/img70/5433/tivkv2.jpg
            Top w swojej właściwej pozycji smile
            img293.imageshack.us/img293/7043/pozycjawaciwapm8.jpg
            Chyba już wystarczy wink
            img171.imageshack.us/img171/66/nadzisdoad4.jpg
            (bałagan spowodowany przygotowaniami do remontu balkonu)
            • tesunia Re: Rzeczywiste spotkanie dwóch kumpli 06.11.06, 09:30
              ale piekny przyjaciel Topa,
              dobrze ,ze sie akceptuja,choc widac na zdjeciach,ze Top jakby nieco niepewny
              sie czul.
              • dankarol Bonnie and Clyde 06.11.06, 23:23
                img66.imageshack.us/img66/1927/lulotb3.jpg
                • natla Re: Bonnie and Clyde.........REWELACJA :) n/t 06.11.06, 23:27

                  • dankarol trójkącik 07.11.06, 00:17
                    img472.imageshack.us/img472/6840/2i1yt9.gif
                    On jeden a one dwie.
                    • maladanka Re: trójkącik 07.11.06, 14:40
                      jaki piekny bukiet dla dziewczyn przytargał ten uwodzicielski Top!
                      • wiktoria53 Piesek nałogowiec ;) 09.11.06, 22:38
                        youtube.com/watch?v=smeE2q-s6D0
                    • tofika Re: trójkącik 20.11.06, 17:43
                      Top, widac odrazu po minie, jaki dumny, bo to juz tyci haremiksmile))
                      • natla Re: trójkącik 24.11.06, 18:34
                        Ta duma go do dziś dowartościowuje wink)
                        • natla Psia intuicja? 24.11.06, 18:43
                          W czasie jazdy do Wirelli, tak mniej więcej w połowie drogi, mój pies zaczał
                          szaleć w samochodzie. Zapytałam go czy chce siusiu, zaczął wariować. Uspokoiłam
                          go na 5 min, po czym znów się zaczęły jago szaleństwa. Tak mocno skakał łapami
                          po naszych barkach i lizał twarze, ze przy najbliższej łące zatrzymałam się.
                          Pies wyszedł, podniósł nogę, zrobił "psik" i do auta. Objechałam go jak burą
                          sukę, ze nas w konia robi i pojechałam dalej. Pies spokojnie leżał.
                          Nagle ...korek. Okazało się, że pięć samochodów przed nami była kraksa....3
                          samochody....jeszcze nie było policji ani sanitarek.
                          Czyżbyśmy to my mieli brać udział w tej kolizji?
                          Jasne, że dorabiam teorie do praktyki, ale tak się to jakoś nasunęło.....
                          • takanietaka PSINA po kąpieli.. 24.11.06, 19:36
                            jeżeli kto się chce troche rozbawic to ponizej jest plik do pobrania z moja
                            psina szlejąca po kapieli.Plik-filmik mpg. ma około 23 MB.
                            s000.wyslijto.pl/index.php?file_id=015449403371094329829541497
                            niestety moja psina zaczęła sie czuc zdecydowanie gorzej,jej serce z
                            niedomykajaca sie zastawka marnie pracuje i wyglada ze tabletki które
                            dotychczas jakos jej pomagały przestaja działąc .Cała jestm zmartwiona...dobrze
                            że nic ja nie boli i humor jej dopisuje ,ale......
                            * nigdy nic nie wiadomosmile **
                            • natla Re: PSINA po kąpieli.. 24.11.06, 20:09
                              Kochana Sziszunia.....a aktorzyca jaka z niej wspaniała....smile
                              Juz tak długo choruje, może martwisz sie niepotrzebnie, może zmaiana leku, albo
                              chwilowa przerwa.
                              A tak na marginesie...czy niedomykalności zastawek sie u psów nie operuje?
                              • takanietaka Re: PSINA po kąpieli.. 24.11.06, 20:22
                                choruje juz 3 lata.Ludziom sie robi "bajpasy" a psom?Wiem tylko ze nie
                                zniosłaby zadnej narkozy,wiec nawet czyszczenia zębów niema..chociaz to akurat
                                ma wspaniałe i białe-zawsze lubiła kości!Ide niedługo znów do wet.zrobimy
                                elektrokardiogram..itd
                                * nigdy nic nie wiadomosmile **
                                • krista57 Re: PSINA po kąpieli.. 24.11.06, 21:47
                                  Wreszcie poznalam Szisze to jest tą trzecią z Gawiarenki.Wygląda tak zdrowo
                                  i...jest rozczulającasmile)

                                  A Topa droga Natlo na pedestał,należy mu się 1 miejsce.
                                  • wiktoria53 Natlo słuchaj się zawsze Topa ;) 24.11.06, 21:53
                                    Psina juz coś czuł i markował sikanie madrala.
                            • tesunia Re: PSINA po kąpieli.. 24.11.06, 20:18
                              tez mielismy dobermana z ta wada,
                              przez trzy lata dostawal tabletki....

                              zycze szczescia dla psiunkismile)
                            • dankarol Re: PSINA po kąpieli.. 25.11.06, 19:16
                              buuu co sobie mam przestawić, bo mój komputer mówi, że plik za duży i nie mogę
                              otworzyć
                              • takanietaka Re: PSINA po kąpieli.. 25.11.06, 19:31
                                wiem ze programy pocztowe i przesyłki listowe maja ograniczenia ,ale i tak sa
                                juz coraz "cięższe", ale przy pobieraniu ..to nie mam pojecia ,że komp mówi
                                nam ze za duży plik.Może gdzies w jakichś opcjach bywa jakies ograniczenie
                                zaznaczone?
                                * nigdy nic nie wiadomosmile **
                                • takanietaka Bo nie "Otwórz" ale "zapisz"!!! 25.11.06, 19:33
                                  moze to to?Bo to plik do pobrania ,a potem do otworzenia juz jak jest w naszym
                                  kompie!
                                  * nigdy nic nie wiadomosmile **
                                  • dankarol Re: Bo nie "Otwórz" ale "zapisz"!!! 26.11.06, 16:27
                                    Dzięki. udało się. Taki folm mogę oglądać godzinami
                                    • takanietaka na dwuch łapkach 26.11.06, 17:15
                                      stoję za taka pochwałę!
                                      * nigdy nic nie wiadomosmile **
                                      • e-baba Re: na dwuch łapkach 26.11.06, 17:31
                                        To postój jeszcze, bo dalsze pochwały w drodze. Wreszcie mi sie film otworzył i
                                        mogłam to mnóstwo wdzięku zobaczyć. A jaka determinacja w usiłowaniu
                                        doprowadzenia się do stanu "normalnego"?
                                        • takanietaka woda w uszach? 26.11.06, 17:35
                                          podobno to z tego powodu psy tak szaleja po kapieli..ale ja tak uwazam żeby mu
                                          nie wlać wody do uszu!I jednak?
                                          * nigdy nic nie wiadomosmile **
                                          • dankarol Re: woda w uszach? 26.11.06, 17:43
                                            Czy to woda w uszach? Lolek tak szaleje, chociaż ma mokre tylko podwozie.
                                            • maladanka Re: Mikołaj-Mikołajka dla naszych 4łapków 06.12.06, 08:20
                                              • maladanka Re: Mikołaj-Mikołajka dla naszych 4łapków 06.12.06, 08:22
                                                klikneło i zniknęło!
                                                img214.imageshack.us/img214/3391/709702496xq0.jpg
                                                • mania1119 Re: Mikołaj-Mikołajka dla naszych 4łapków 06.12.06, 10:30
                                                  Przepiekny!!!
                                                  • regine Re: To się nazywa MIŁOSĆ i PRZYWIĄZANIE 18.12.06, 13:59
                                                    Zaginiony pies po dwóch latach powrócił do domu.
                                                    Tu jest zdjęcie, kochanego i wiernego psa. Niesamowite :
                                                    wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3798536.html
                                                    Golden Retriever o imieniu Sam, który zaginął podczas huraganu w 2004 r. na
                                                    Florydzie, został odnaleziony niedaleko Chicago w stanie Illinois.

                                                    Po dwóch latach rozłąki Sam wraca do swoich właścicieliRodzina Bainesów z
                                                    miasta Tampa na Florydzie zaniechała poszukiwań tego lata. Bainesowie
                                                    zrozumieli, że ich pies już nigdy się nie odnajdzie.

                                                    Nikt nie wie, w jaki sposób Sam przebył tysiące kilometrów. Pracownicy
                                                    schroniska w hrabstwie McHenry na północy Illinois, do którego w tym tygodniu
                                                    trafił czworonóg, uważają, że pies nie mógł przejść takiej odległości, gdyż nie
                                                    ma zniszczonych łap.

                                                    Wcześniej ktoś znalazł 5-letniego wałęsającego się po okolicy Sama i trzymał go
                                                    przez pięć dni. Nikt nie zgłaszał się po psa, dlatego znalazca zdecydował, że
                                                    odda go do schroniska.

                                                    Kiedy Sam był szczeniakiem, właściciele wszczepili mu pod łopatkę mikrochip.
                                                    Urządzenie, które kosztuje od 30 do 40 dolarów, pozwala identyfikować
                                                    zwierzęta. To właśnie dzięki niemu, rodzina Bainesów odnalazła swojego pupila.

                                                    W czwartek Alice Baines poleciała do Chicago, żeby odebrać Sama. Kiedy pies
                                                    zobaczył właścicielkę, usiadł jej na stopach, jak miał to w zwyczaju robić
                                                    podczas powitania ze swoją panią.

                                                    - Jest w domu, tylko to się liczy. Myślę, że jest szczęśliwy. Ktokolwiek się
                                                    nim zajmował - dziękuje mu - powiedziała uradowana właścicielka Sama.

                                                    Wyobrażam sobie radość wszystkich smile)
                                                  • sagittarius954 Re: To się nazywa MIŁOSĆ i PRZYWIĄZANIE 18.12.06, 14:05
                                                    Reniu błagam, tylko nie w środku wątków bo Was nie odnajdęsmile))
                                                  • natla Dostałam dzis zdjęcie Draba...... 30.12.06, 22:16
                                                    .....mojego kochanego, nieznosnego i jedynego w swoim rodzaju
                                                    jamniola.....wtedy miał 9 lat....
                                                    img411.imageshack.us/img411/9001/drabvr0.jpg
                                                  • sagittarius954 Re: Dostałam dzis zdjęcie Draba...... 30.12.06, 22:19
                                                    Coś Ty , to przecież MAni pieseksmile
                                                  • dankarol Re: Dostałam dzis zdjęcie Draba...... 30.12.06, 22:48
                                                    śliczności psiunek
                                                  • mania1119 Re: Dostałam dzis zdjęcie Draba...... 31.12.06, 12:42
                                                    Jest PIEKNY!Co za pies,Natla!
                                                  • natla Re: Dostałam dzis zdjęcie Draba...... 31.12.06, 14:49
                                                    Był Maniuchna, był sad(( uśpiłam go, czego do dzis sobie nie mogę darować i
                                                    nawet teraz mnie za gardło coś ściska.....
                                                    Jego historia jest w chyba 1 cz. zwierzaków.
                                                  • mania1119 Re: Dostałam dzis zdjęcie Draba...... 31.12.06, 17:26
                                                    Ja tez musialam uspic moja Lunę-ale obie nalezymy do osob,ktore podejmuja taka
                                                    decyzje wtedy,kiedy jest ona sluszna,i kwestia jakichkolwiek wyrzutow nie ma tu
                                                    miejsca,Natla.Minelo prawie piec lat,Jej zdjecie wisi nad moim łóżkiem i zawsze
                                                    patrze na nie przed zaśnieciem,a potem zamykam oczy-licząc na to,ze moze w ten
                                                    sposob sprowokuje Ją do tego,zeby mi sie przysniła-a mimo to nie zawahałam sie
                                                    28 kwietnia 2002roku.W tym dniu Mała miała tydzien i chcę wierzyc,ze jej
                                                    niemowlece,szczeniackie ciałko,czekało na dusze Luny,ktora w nim zamieszka i w
                                                    ten sposob wroci do mnie.Chocby troche...
                                                    __________________________________________
                                                    Ciesz się chwilą.Ta chwila to Twoje życie.
                                                  • maladanka Re:Modlitwa Araba ...czyli historia optymistyczna 04.01.07, 11:30
                                                    Hm,co ma maodlitwa Araba do "naszych zwierzaków"? - ma,ma...zaraz wyjaśnie.
                                                    W trakcie podrózy po marokańskich wertepach córka z zieciem zawitali do
                                                    maleńkiej wioski Iche - co jest udokumentowane tu
                                                    homepage.mac.com/caastbury/PhotoAlbum32.html
                                                    i tam stary arab zmartwiony tym,że nie mają dzieci obiecał im modlitwę o
                                                    powiększenie rodziny. Jadą i jadą,zatrzymali sie na chwilkę ..coś popiskuje..a
                                                    to malutki,zabiedzony,wycieńczony szczeniaczek.200km w jedną stronę,200 w
                                                    drugą -pustka, nie mógł sam tam przybiec,pewno go jakaś karawana porzuciła..No
                                                    i co było robić?Owinęli bidę w kocyk,nakarmili,napoili i zabrali.Ale to nic,
                                                    tylko jak psiaka przeszmuglować do Szwajcarii? Piesek chyba wiedział,że toczy
                                                    się gra o jego życie.Tak się schował w zakamarkach landroveru,że się
                                                    udało.Dzielnie znosił podróż,nabierał sił i na szwajcarskiej granicy - po 6
                                                    dniach podróży już tak fajnie wyglądał,że pomimo,że nie miał żadnych
                                                    dokumentów - weterynarz wpuścił go pod warunkiem dopełnienia formalności
                                                    tzn.wszczepienia czipa, szczepień itp, na co jakis tam termin wyznaczono.
                                                    Piesek otrzymał imię od wsi Iche i wymawia się jego imię jako Idż.
                                                    Rośnie jak na drożdżach,uczy się wszystkiego w niesamowitym tempie i jest cały
                                                    wielką radością życia!
                                                    Na początku próby przytulenia i wzięcia na ręce wywoływały falę niesamowitych
                                                    żalów, płakania i to chyba była opowieść w psim języku o
                                                    strachu,głodzie,zmarznięciu i samotności póki nie został znaleziony. To już
                                                    minęło.Teraz już tylko zabawa,nauka w psiej szkółce niedzielnej .
                                                    No i sami widzicie,że modlitwa Araba o powiększenie rodziny odniosła skutek smile
                                                    A tu mały albumik z fotkami radosnego pieska
                                                    ojdana.fotosik.pl/albumy/108145.html
                                                  • takanietaka Re:Modlitwa Araba ...czyli historia optymistyczna 04.01.07, 12:24
                                                    Ech,jak pieknie że bywaja takie sliczne prawdziwe bajki z dobrym zakończeniem,i
                                                    na dodatek z morałem ukrrytym we środku!Arab miał widac poparcie swojego
                                                    Allacha w modlitwach ..bo tak szybko sie powiekszyła rodzina.
                                                    * nigdy nic nie wiadomosmile **
                                                  • dankarol Re:Modlitwa Araba ...czyli historia optymistyczna 04.01.07, 12:33
                                                    Dzięki Danusiu za przepiękną historie i zdjęcia psiaka. Jest prześliczny.
                                                  • goskaa.l Re:Modlitwa Araba ...czyli historia optymistyczna 04.01.07, 12:46
                                                    Jak dobrze się dzieje jednemu małemu pieskowi...
                                                  • natla Re:Modlitwa Araba ...czyli historia optymistyczna 04.01.07, 18:01
                                                    Tak, Idżowi sie dzieje dobrze, a ile biednych zwierzt jest gnebionych,
                                                    katowanych przez wstrętnych ludzi?
                                                    Ten miał szczeście, dużo szczęścia i muszi być szczególny, skoro sam Allach się
                                                    nim zaopiekował. smile
                                                    Danuska, piekna historia i śliczny piesek.....albo moze kameleon? wink))
                                                  • tesunia Re:Modlitwa Araba ...czyli historia optymistyczna 04.01.07, 20:08
                                                    niesamowiata historia z cudownym zakonczeniem...
                                                    psiun po prostu przeslodziasty i bedzie z tych duzych,widac po dlugich
                                                    nozkach...niech dobrze siebie rosnie,pewnie ma cos do spelnienia i Twoje Cory.
                                                    glaski i smyrki dla przeslodziastegokiss
                                                  • mania1119 Re:Modlitwa Araba ...czyli historia optymistyczna 04.01.07, 23:24
                                                    Piesek wygral los na loterii zycia- ma dobrą posadę u takich fajnych ludzi.A
                                                    Tobie Danuska dzieki za załaczenie tych przepieknych zdjec!Az serce rośnie!
                                                  • tofika Re:Modlitwa Araba ...czyli historia optymistyczna 05.01.07, 10:26
                                                    Maladanusko,
                                                    takie nam tu wiadomosci bbb potrzebne, nacieszyc wzrok, pomyslec ile radosci
                                                    maja opiekunowie z takiej znajduszki przeslicznej.. te łatki rude --cudka,

                                                    niech im zdrowo chowa,
                                                    jesli chodzi do szkolki juz, to zapewne zdasz relacje jakie postepy.. smile
                                                    ale pisunieczek .. fajniutki
                                                  • maladanka Re Dar Allacha czyli co Dankarolka wyszukała 06.01.07, 13:06
                                                    W związku z pieskiem Dankarolka sobie przypomniała,że gdzies coś takiego już
                                                    widziała i...okazało się,że piesek nalezy do rasy soluki odmiany charta
                                                    perskiego krótkowłosego,który jest nazywany inaczej darem Allacha! No sami
                                                    powiedzcie co za historia!
                                                    To pieski bardzo cenione przez Arabów - mogą byc tylko darowane - nigdy
                                                    sprzedane, w ogóle mnóstwo ciekawości wyczytałam w googlach.
                                                    Danuś - wielkie dzięki za informacje - piesek rasowy czy nie, i tak jest
                                                    kochany ale wiadomości o jego pochodzeniu pozwolą na poznanie cech jego
                                                    charakteru itp..
                                                  • natla Re: Re Dar Allacha czyli co Dankarolka wyszukała 06.01.07, 13:22
                                                    No cudne....faktycznie dar Allacha smile Będzie szczęśliwy i uszczesliwi Wasze
                                                    dzieci, a moze i Was....smile
                                                  • mania1119 Re: Re Dar Allacha czyli co Dankarolka wyszukała 06.01.07, 16:06
                                                    A Oni sa Darem Allacha dla niego...
                                                  • kryzar Jak to cieszy, że są jeszcze dobrzy ludzie 06.01.07, 17:02
                                                    na świecie. Piesek jest śliczny i pewnie zawsze będzie wdzięczny za przygarnięcie do dobrego domu.
                                                  • maladanka Re: piesek po zajęciach terenowych w szkółce niedz 08.01.07, 10:42
                                                    www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/fc6523977a6cd2d8.html
                                                    a dzien wczesniej był kąpany,hehehehe....
                                                  • goskaa.l Re: piesek po zajęciach terenowych 08.01.07, 11:48
                                                    A rośnie jak na drożdżach...
                                                  • mania1119 Re: piesek po zajęciach terenowych 08.01.07, 16:27
                                                    no to musi taki byc.!Danuska,jest piekny- i serce rosnie na mysl o Waszych
                                                    dzieciach,ich dobroci i tym fantastycznym,malym Farciarzu!
                                                  • regine Re: piesek po zajęciach terenowych 10.01.07, 00:18
                                                    Dziś obejrzałam zdjęcia. Fantastyczny piesek. Cudowny i jaki ciekawy światasmile))
                                                    Dzięki Danuś smile)
                                                    Zdjęcia z wojaży córki i zięcia też obejrzałam. Jestem pod wrażeniem i
                                                    podziwiam.
                                                  • maladanka Re: Sadzenie patyczków 14.01.07, 12:40
                                                    Najpierw kopiemy dołek
                                                    www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/759d85197b62c6cd.html
                                                    przynosimy patyczek i sadzimy
                                                    www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cc655d232e9c9bcc.html
                                                    uklepujemy pieknie,żeby się przyjął
                                                    www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad1546ec34bdd45c.html
                                                    a potem spimy i czekamy aż urośnie i będzie miał duuuużo patyczków smile
                                                    www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/137777bb840709c6.html
                                                  • e-baba Re: Sadzenie patyczków 14.01.07, 14:06
                                                    Ale ciężka praca... Po niej wypoczynek konieczny. Wszystkie zdjęcia świetne,
                                                    ale ostatnie - podczas snu - rewelacja. Super.
                                                    Uśmiałam się i jeszcze się śmieję.
                                                  • dankarol Re: Sadzenie patyczków 15.01.07, 15:56
                                                    Danusiu on jest coraz piękniejszy i ma wspaniałe pomysły. Dzięki za piękne
                                                    zdjęcia do kolekcji.
                                                  • natla Re: Sadzenie patyczków 15.01.07, 16:11
                                                    Aleśny go nie podlali!!! i kiedy sie obudzimy, będziemy mieć niemiłą
                                                    niespoodziankę.....żadnych maluszków i .....apiać od nowa sad(
                                                    Uśmiałam się.
                                                  • goskaa.l Re: Sadzenie patyczków 16.01.07, 07:28
                                                    Bardzo pomysłowy i pracowity piesek. Tylko zapomniał podlać...
                                                  • maladanka Re: zima w Szwajcarii 16.01.07, 13:02
                                                    pieczemy sobie jabłuszka,trawa rosnie, coś bzyka,a pamietam,że niedawno po
                                                    czymś takim białym biegałem
                                                    www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d3478317d9a9b9ee.html
                                                  • dankarol Re: zima w Szwajcarii 16.01.07, 13:38
                                                    Dobrze, że ta zima w Szwajcarii, taka zielona, bo piesek może sie przystosować
                                                    do nowego klimatu. Oczywiście razem z ogniskiem posiedzi u mnie na tapecie
                                                  • mania1119 Re: zima w Szwajcarii 16.01.07, 17:33
                                                    Danuska,on jest coraz sliczniejszy!Naprawde Farciarz!Ciesze sie razem z nim.
                                                  • maladanka Re: Kocia literatura - 22.01.07, 13:08
                                                    www.merlin.com.pl/frontend/towar/477898;jsessionid=B004F44C86221F2BD701822FBDF17C9A

                                                    www.merlin.com.pl/frontend/towar/170203
                                                    www.merlin.com.pl/frontend/towar/428694
                                                    www.koty.wb.pl/adv/galaktyka/zaklinacz_kotow.html
                                                    No na razie tyle, natomiast piesek pustynny wczoraj w psiej szkółce poznał
                                                    nowego kolegę - jest to coś jak mały bernardyn ale zupełnie czarne i
                                                    kosmate.Piesek jest zachwycony nowym kolegą - podczołgał sie do niego i i
                                                    delikatnie dotykał łapką, czy to jest żywe, czy zabawka?
                                                    Córka mi te wiadomości serwuje, ale bez zdjęc teraz, bo chlapa,deszcz i pieski
                                                    upaprane.
                                                  • takanietaka Niestety,moja psina... 26.01.07, 10:35
                                                    ma sie gorzej.Juz dwa lata jest na lekach nasercowych (zastawka jej sie nie
                                                    domyka )i jakos było jako tako ,ale ostatnio jest gorzej,wczoraj nagle
                                                    przewróciła mi sie na schodach i padła jak martwa.Masowałam ja po klatce
                                                    piersiowej ,tak mi radził wet, wniosłam do mieszkania i po 2 minutach jak gdyby
                                                    nigdy nic wskoczyła na tapczan,ale zmartwienie zostało, nie ma rady.Jestem
                                                    przygnebiona.
                                                    * nigdy nic nie wiadomosmile **
                                                  • natla Re: Niestety,moja psina... 26.01.07, 11:54
                                                    Moje biedne dziewczyny......
                                                    Wiem co przeżywasz. sad((((
                                                  • regine Re: Niestety,moja psina... 26.01.07, 11:59
                                                    Też rozumię, bo też podobnie ratowałam swojego 13,5 letnirego psa. Oj, boli
                                                    jeszcze to wspomnienie. Trzymajcie się obie z Sziszą. Wnoś ją na rękach do
                                                    domu, nie pozwalaj wspinać się po schodach. To był mój błąd, który popełniałam.
                                                    A nikt mi nie powiedział, aby psa wnosić na 4 piętro. Bo to za duży wysiłek dla
                                                    chorego serca. Nie wiedziałam, po prostu...sad
                                                  • maladanka Re: Niestety,moja psina... 26.01.07, 12:02
                                                    ojeju, może to i z pogodą związane - psiaki też odbieraja takie huśtawki jakie
                                                    były, głaszczę Was obie
                                                  • mania1119 Re: Niestety,moja psina... 27.01.07, 23:21
                                                    Całym sercem jestem z Wami.
                                                  • mania1119 Re: Niestety,moja psina... 28.01.07, 16:26

                                                  • mania1119 Re: Niestety,moja psina... 28.01.07, 16:30
                                                    Takanietaka-przepraszam,nie zmienilam przy poprzednim poscie tematu.Wiecznie
                                                    sie zagapiam.Ucaluj Sziszę ode mnie.
                                                  • dankarol Re: Niestety,moja psina... 28.01.07, 18:56
                                                    Głaski dla chorej psinki,
                                                  • vogino55 Re: Sierściuchy(;)) Jania i Rudy 28.01.07, 22:51
                                                    Proszę oto one tylko ja mam monitor inaczej postawiony(wink))))))

                                                    img65.imageshack.us/my.php?image=img0339mw3.jpg
                                                    no widzicie Jania to Jania,a Rudy to rudy
                                                    Wojciech
                                                  • tofika Re: Sierściuchy(;)) Jania i Rudy a co z SZYISĄ? 29.01.07, 22:33
                                                    Wojciech ,
                                                    skretu szyji omal nie mnialam, bo za szybko chcialam zobaczycsmile,ale zaraz
                                                    zapisalam i odrazu w porzadeczku
                                                  • e-baba Jak sierściuchy to i babski kot tu pasuje... 02.02.07, 20:40
                                                    Wojtku, wspaniałe te twoje sierściuchy. Uwielbiam koty - są takie niezależne
                                                    i ....takie miłe w dotyku.

                                                    A teraz pozwolicie, że babskiego kota baba Wam przypomni.

                                                    Za górami, za lasami, między morzem i Tatrami
                                                    baba sobie jedna żyła i uczuciem swym darzyła
                                                    kota, wziętego ze schroniska. Do dziś serce jej się ściska
                                                    wspomnienie tych smutnych oczu z klatki
                                                    – a dziś, popatrzcie, pięćdziesięciolatki,
                                                    co też wyrosło z biednego kociaka.
                                                    Po prostu - kawał przystojniaka!

                                                    A załączone poniżej fotografie
                                                    pokażą Pipka, którego nie potrafię
                                                    opisać słowami. A więc już nie gadam
                                                    tylko Wam kocie portofolio przedkładam:

                                                    img119.imageshack.us/img119/3685/pipek2fq8.jpg
                                                    img113.imageshack.us/img113/5872/pipek4ra9.jpg
                                                    img238.imageshack.us/img238/3546/pipek3jf4.jpg
                                                    img119.imageshack.us/img119/338/pipkoweoczyga9.jpg
                                                    Chcę także miłośnikom zwierząt, a kotów w szczególności,
                                                    pokazać, jakie Dankarolka podarowała mi cudności.
                                                    Aby je zobaczyć - wystarczy kliknąć w tę linkę na dole.
                                                    A ja, Danusiu, ponownie piekne podziękowania Ci gryzmolę.

                                                    img402.imageshack.us/img402/9711/dokotaqs9.jpg
                                                  • tofika Re: Jak sierściuchy to i babski kot tu pasuje... 02.02.07, 21:17
                                                    e-babo,
                                                    wdziek i czar w Twym kocie trwa..
                                                    miałam niemałe kłopoty by go sobie przeglądnąć obok stroff napisanych,przez
                                                    Dankarolcie zaprezentowanych..
                                                    pomyslalam ze lupne lupą..
                                                    tak tez zrobilam w zapisanym obrazie..
                                                    patrze a to nie tylko milusie mięciusie kocisko , a jeszcze czytac potrafi..
                                                    madre,, i madrosci połyka nawet w czasie snusmile
                                                  • dankarol Re: Jak sierściuchy to i babski kot tu pasuje... 02.02.07, 21:21
                                                    Hej Babo, bo Pipek jest piękny. Kiedyś dla mnie prawdziwy kot wyglądał właśnie
                                                    tak jak Pipek
                                                  • krista57 Re: Jak sierściuchy to i babski kot tu pasuje... 02.02.07, 21:55
                                                    Ej! Babo!czy musialas takie wspaniale dlugie wąsy mu doczepić
                                                    wyglądają na sztuczne na pierwszym zdjęciu smile)))
                                                  • vogino55 Re: Jak sierściuchy to i babski kot tu pasuje... 02.02.07, 22:01
                                                    E babo tak jak Pipek wszystkie domowe koty miały niefajnie na początku
                                                    zycia.Pierwszy Kacper kot tak brzydki ze aż piękny, miał sie uczyć nurkować w
                                                    worku(sad(( Janię prawie kury by zadziobały taka była słaba,Rudego znajoma
                                                    Animalska znalazła na śmietniku w szczelnym worku foliowym, a że rudy to mnie
                                                    zauroczył(wink))))))
                                                    Wojciech mraaaaauuuuuuuuuuuuuuuu(smile)))))))))
                                                  • e-baba Re: Jak sierściuchy to i babski kot tu pasuje... 02.02.07, 23:13
                                                    Tak, Wojtku, biedne są te koty, bardzo biedne. Nie wiem, jaka mój Pipek miał
                                                    przeszłość, ale oczy miał smutne. Ale to, co przeszły Twoje koty - samo
                                                    czytanie jest wielkim bólem.
                                                    Częsć udaje sie uratować, ale zaledwie część. To tak mało, bo przecież na
                                                    pozostałą częśc składa się mnóstwo pojedynczych istnień.
                                                    Jak ludzie okrutnie traktuja zwierzęta. Ale na ten temat był juz kiedyś
                                                    rozbudowany bardzo wątek, bo na tym Forum sa wyłącznie ludzie kochający
                                                    zwierzęta, co zreszta potwierdza obsezwrnośc niniejszego watku.
                                                    Głaski dla Twoich kotów. A dla Ciebie pozdrowienia.
                                                  • maladanka Re: Jak sierściuchy to i babski kot tu pasuje... 02.02.07, 23:23
                                                    okocił się zwierzęcy wątek >"< - i każdy kot po przejściach,moja Kicia tez
                                                    była uratowana spod kół samochodu - 6 lat mnie cieszyła,a kolejne 6 lat za nią
                                                    tęsknię sad
                                                  • natla Re: Jak sierściuchy to i babski kot tu pasuje... 02.02.07, 23:26
                                                    I czy poznając przeszłosć naszych zwierząt mozna kochać ludzi? Wszystkich?
                                                    Pytanie retoryczne.
                                                    Te Wasze koty są cudowne....strasznie żałuję, ze nie mogę mieć kota.....choć
                                                    niektórzy twierdzą, ze mam wink))))
                                                  • maladanka Re: takie spotkałam :) 03.02.07, 08:56
                                                    www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/f76635eba777f3aa.html
                                                    ten mały to mi na skacowanego wyglądał smile
                                                  • natla Re: takie spotkałam :) 03.02.07, 09:34
                                                    Cudne.....a moze to ona jemu robi reprymendę, bo coś przeskrobał? A on taki
                                                    biedny, skacowany i słuchać musi.....
                                                    A tu zdjecie, zebyście nie zapomnieli wink).......kumple, po godzinnej zabawie
                                                    img148.imageshack.us/img148/425/padlisp0.jpg
                                                  • dankarol Re: takie spotkałam :) 03.02.07, 10:24
                                                    Ciekawe po czym ten kac. Nie chcę tu donosić, ale Top wygląda też na skacowanego.
                                                    A jeśli chodzi o dawno nie widzianych to...
                                                    img400.imageshack.us/img400/761/347pioszek3nm3.jpg
                                                    hi hi hi
                                                  • mania1119