inka-1 05.02.08, 07:44 ja niestety maraton w pracy..wiec tylko zycze Wam udanego zakonczenia krotkiego Karnawalu... Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
malwina52 Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 08:22 jesli masz na mysli tance z partnerem to nie, ale kawa,ciacho i jakas lampka jest osiagalne jesli to mozna balowaniem nazwac Odpowiedz Link
sagittarius954 Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 09:44 A... bal-ety pod kołderką, ? ))) Raczej nie mam siły na balowanie z tańcami i wystrojem garniturowym) Odpowiedz Link
graga211 Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 10:25 A pod kolderka masz?? O leniuchu! )) Ja wczoraj przygotowalam sledziki, juz sie 'przegryzly' i dzisiaj bedziemy delektowac pomiedzy jednym a drugim robrem. Odpowiedz Link
sagittarius954 Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 10:33 Z cebulką te śledziki ? Niestety pod kołderkę raczej trudno zabrać ten zestaw ,ale na stoliczku obok można ustawić niezłą zakąskę. Odpowiedz Link
filomena1 Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 09:51 Zjem śledzia.!! a że jadam go niezwykle rzadko, to bedzie to BAL. Odpowiedz Link
emi152 Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 11:08 Idę do kina na polską komedię, a potem nie wiem, gdzie mnie zaproszą)) Odpowiedz Link
graga211 Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 11:10 Moj sledz jest lekko solony, zalany lekko slodkim sosem smietanowo- mleczowym z cebulka sparzona (i w ogole specjalnie przygotowana tak, ze mozna ja jesc z wielkim smakiem sama), do tego rodzynki, jablka utarte na grybym tarle, kawalki pomaranczy. Takze moga byc i brzoskwinie. Fil, a twoje sledzie jak sa przyrzadzone? Odpowiedz Link
emi152 Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 11:15 O ranyyyyyyy! Po obejrzeniu "Lejdis" zamówię sobie śledzika....narobiłyście apetytu. Ja nie robię tej potrawy, bo w domu nikt jej nie lubi. Jednak bywam w pewnym domu, gdzie specjalnie dla mnie przyrządza się śledzia pod pierzynką...pychota!!!!!!! Odpowiedz Link
filomena1 śledz.. --ech..... 05.02.08, 13:38 niestety w mojej wsi śledzi jak na lekarstwo. Rolmopsy ze słoiczka. kwaśne pakudstwo. Wedzony solony. Wymoczylam go w śmietanie i znow w śmietane. i w oliwke. No i był jako taki. a że sledz z kartopfelkiem w skorpupce lubi pływać, to dokonczyłam białe wino. I jest mi teraz bardzo dddddoooooooooobbbbbbbrrrzeeeee Odpowiedz Link
filomena1 Re: śledz.. --ech..... 05.02.08, 14:33 To komu przyczepiamy główkę śledzia ? a może już ja sama ją mam? idę sie , w takim razie, zdrzemnąć. morzy mnie po tym winie. a może ten sledz jakies nasenne świństwo miał w sobie? Odpowiedz Link
graga211 Cheba za malo wina 05.02.08, 17:16 a nie cosik w sledziach. I to wedzonych. ) A probowalas wymoczyc te z octu coby nieco stracily zajzajera i potem wlozyc je do oleju badz smietany z cebulka zagotowana w poslodzonej wodzie, lekko zakropionej octem (cebulka mieknie i nie dokucza zoladkowi ani watrobie) i jeszcze z jabluszkiem? Octowy wydaje mi sie smaczniejszy anizeli ten wedzony-moczony. No nic, lece, bo goscie stukaja. Milego wieczory wszystkim zycze, a jutro glowki posypujcie nie za nadto gruba warstwa popiolu! Odpowiedz Link
dankarol Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 23:16 no proszę wszyscy balują. Hej nie zapomnijcie, że od jutra trzeba się umartwiać. No chyba trzeba Odpowiedz Link
natla Re: Balujecie w Ostatki.. 05.02.08, 23:52 Właśnie wyszli goście. Trudno to nazwać balowaniem ), ale było sympatycznie i dyskusyjno-wspomnieniowo. Może wreszcie wszystko powróci do normy, bo ostsnie dni, tojedno wariactwo. Nawet nie pooglądałam jeszcze zdjeć z Londynu. Odpowiedz Link
inka-1 Re: Karnawal zakonczony ,,ostrym dyzurem .. 06.02.08, 08:18 stomatologicznym",dzieci to wiedza jak zabawic rodzicow.. Odpowiedz Link
natla Re: Karnawal zakonczony ,,ostrym dyzurem .. 06.02.08, 08:43 Eeee, to miałaś atrakcyjno-odmienne oststki ) Odpowiedz Link
toskania8 cudowny koncert 06.02.08, 21:57 a ja spędziłam Ostatki pięknie - w naszej Filharmonii śpiewała Małgorzata Walewska. To wielka dama, głos - co tu mówić, sami wiecie ! A przy tym swobodna, dowcipna i bepośrednia, bez śladu "gwiazdorstwa". Ale to chyba właśnie cecha prawdziwych gwiazd. Towarzyszył Jej Jacek Wójcicki, którego skądinąd lubię, ale Pani Małgosia przyćmiła go jednak całkowicie. Jest od niego wyższa o głowę - i dosłownie i w przenośni. Ten koncert był prawdziwą ucztą. A po koncercie Pani Małgosia podpisywała swoje płyty, gawędząc z fanami. Mam autograf "Od Małgosi dla Małgosi" ! No a dziś główka posypana popiołem i zaczynamy pokutę. Odpowiedz Link
natla Re: cudowny koncert 07.02.08, 09:23 Tego koncertu, to Ci Toskanio naprawdę zazdroszczę. Nigdy jej pięknego mezzosopranu nie słuchałam na żywo. To musiała być uczta "duchowna" ) Ciekawe czy śpiewała tylko klasykę, czy też weszła w lekki repertuar. Swoją drogą zestawienie z Wójcickim musiało być nieudane. Odpowiedz Link
toskania8 Re: cudowny koncert 07.02.08, 20:12 różny, Ona ma głównie operowy głos oczywiście i to potężny, ale zaśpiewała też co nieco lżejszego, choć nie takie, jak sama określiła "tirli tirli". Oprócz wielkiego głosu to jest także wielka dama. No a Jacuś - to było odważne z jego strony wystąpić z Nią, ale chyba jednak nadmiar był tej odwagi. Sam lub z podobnymi sobie ludźmi kabaretu wypada sympatycznie, ale tu ginął zupełnie, choć Pani Małgorzata nawet próbowała mu pomagać. Odpowiedz Link
skrzydlate Re: Balujecie w Ostatki.. 07.02.08, 07:29 no i na koniec przypadkiem dotarłam wieczorem do koleżanki która z zaskoczenia uraczyła mnie ostatnimi pączkami i ostatnimi butelkami z barku, wróciłam cała nawet w pionie... nieco mi świat sie zamglił ale było fajnie Odpowiedz Link
emi152 Re: Balujecie w Ostatki.. 07.02.08, 16:38 Ja tylko w kinie byłam, ale rozrywka przednia...warto iść. Kolacja tez smakowała, ale śledzika nie było Za to winko i owszem. Wczoraj popiół na głowę i byle do wiosny Odpowiedz Link