czerwony.kapelusz
02.06.19, 16:55
Żenić się nie, dziewczynę bardzo chętnie ale nie mam chętnych. Nie warto warto
się wcześnie żenić na miejscu faceta. Potem stwierdziłem, że w ogóle nie warto
się żenić. Znajomi się porozwodzili. Mogę się zastanawiać jak miałbym chętne.
Trochę przytyłem, trochę zbrzydłem. Nie mam opcji schudnięcia ze względów
zdrowotnych - siłownia nic mi nie da. Nie ma gdzie szukać. Na portalach
randkowych wszystkie mnie obrażają. Jak im się nie podobam, to można go
skreślić, można się na nim powyżywać - prostactwo. Na ulicy dziewczyny miłe,
przyjazne, a na Internecie wychodzą kwiatki. Anonimowość i brak
odpowiedzialności zrobił z np. tindera pole do popisu dla chamstwa p0lek. Jest
masa singli. Prawo które chroni kobiety, alimenty, mieszkanie... Dziewczyny
nierozgarnięte: nie spojrzą się, nie uśmiechną się. Brak kontaktu wzrokowego
to o czym rozmawiać. Jak już facet jest jej, w głowie "bit" jest ustawiony, to
zaczynają wychodzić kwiatki. Jak nie pracuję, to żadne się mną nie interesują.
Jak pracuję, to nie mam czasu na dziewczynę. Dziewczyny nie chcą
niepracujących. Stereotypowe. A kasę mam, nie muszę tak ciągle intensywnie
pracować. Pracuje się dla pieniędzy. Nie trzeba mieć etatu. A jak ma się
pieniądze to nie trzeba pracować. Po co ona ma wiedzieć skąd on ma pieniądze?
Skrajność: pierwsze spotkanie z dziewczyną, a ta na samym wstępie pyta się
mnie czy mam własne mieszkanie. Jeżeli będzie wiedziała skąd i jakie pieniądze
mam to zaraz będzie chciała małżeństwa, dzieci, rozwodu i alimentów. Mogę
powiedzieć że zarabiam na tym czy na tamtym, tylko wiedząc że się nie ożenię,
to nie mam powodu bać się o pieniądze. Zrobiła się wojna ekonomiczna.
Mężczyzna mojego typu stabilizuje się po 50-tce. Facet lat 40 nie ma dostępu
do kobiet. Ma dostęp do grubych samotnych matek, to kiedy i z kim ma się
wyszaleć? To co one sobie wyobrażają? Że trafię pierwszą lepszą i od razu
kredyt i rodzina? A one nie są chętne, to zamykam temat. Więcej jest facetów
singli. Bo przyjechali imigranci i są p0lki zauroczone egzotyką. Bardziej
bogata osoba będzie mieszkała w centrum miasta albo na przedmieściach. 20%
mężczyzn najprzystojniejszych jest rozchwytywane przez 80% kobiet. A 80%
mężczyzn jest sama bo nie spełniają wymagań co do wyglądu u p0lek. Jest to
okropne, straszne i w ogóle masakra, że p0lki przywiązują tak niesamowitą wagę
do wyglądu faceta. To się rozprzestrzenia: wszedł Internet, Instagramy i
wszyscy robią sobie piękne zdjęcia - to skrzywia obraz rzeczywistości. Moje
wady: brzuszek, palenie i brak mięśni. Poza tym mam same zalety: mam
wykształcenie, mam doświadczenie zawodowe, mam wiedzę, mam umiejętności, mam
wszystko. Tylko te 3 wady mnie dyskwalifikują. Głównie ta jedna: że jestem w
ich mniemaniu nie najładniejszy. Znajomi się pokończyli: pożenili się,
mieszkania na kredyty, dzieci. Dziewczyny które mi się trafiały też nie były
zbyt dobrej jakości żebym wiązał się na stałe. Życie nie układa się
cukierkowo. Cała masa młodych ludzi jest na bezrobociu i utrzymaniu rodziców z
którymi dodatkowo mieszka. Robi się tak jak we Włoszech - że do 40 r. ż. facet
mieszka z rodzicami. Od 20 lat mieszkam bez rodziców. Jak jeszcze mieszkałem
ze współlokatorami to jakieś dziewczyny się trafiały, być może na zasadzie
zazdrości. Od 6 lat mieszkam sam i od tego czasu żadna się nie trafiła. Chcą
samodzielnego, niezależnego faceta który mieszka nie z mamą, dokładnie takiego
jakim jestem - a nie ma żadnej relacji. Mam wykształcenie, jestem
inteligentny. A dziewczyna zawsze szuka jakiejś wady. To w końcu jesteś
pozytywnie nastawiona i szukasz faceta, czy chcesz drążyć i szukać wad?
Czytam, że faceci obecnie nie mają już żadnych wymagań wobec kobiet. Żeby
chociaż miała po dwie ręce i nogi i tyle. A dziewczyny to mają całą listę
wymagań. I facet musi te wszystkie punkty spełnić. Nawet Superman nie byłby w
stanie spełnić tych wymagań. No to pozostaje odpuścić temat kobiet i czekać.
Może po 50-tce będzie więcej chętnych. Dochodzi do tego że spośród tych 20%
najprzystojniejszych facetów 2-5% jest psychopatami. Oni tak działają na
dziewczyny, że one, potem skrzywdzone, wyżywają się na takich normalnych
facetach jak ja. Spaczają je dożywotnio. Grono facetów które robi sobie dzieci
a potem ucieka. I mamy samotne matki. One zrażają się do nich a potem mają
pretensje do normalnych facetów. Ja chcę normalnej relacji ale ona jest
zrażona i na mnie się wyżywa. Nie chcę tego przyjmować. Zrezygnowałem z
portali randkowych i pozostawiam to losowi. Chciałbym przebywać w większym
gronie osób ale nie ma gdzie. Ze znajomymi widzę się raz na miesiąc-dwa.
Wszystko załatwia Internet albo telefon. Byłem w towarzystwach ale wszyscy się
rozeszli. Facet w moim wieku już powinien mieć mieszkanie i to spłacone. A
żeby się dorobić to trzeba kraść. Nie radzę. Albo wejść w układy, znajomości.