color
19.05.07, 23:17
do napisania tego watku sklonila mnie krotka wymiana zdan z jedna forumowiczka
ktora zastanawiala sie czy uda sie jej znalezc odpowiedzniego faceta ktory
zaakceptowalby jej dwojke malych dzieci... ale ja nie o tym
zapewne na forum tym (jak i sasiednich) znajdzie sie kilka bardzo
doswiadczonych osob w kwestiach nawiazywania nowych znajomosci, totez zwracam
sie z prosba o "otwarcie mi oczu" lub "schlodzenie oczekiwan"... do rzeczy...
mam dwie corki z pierwszego (i jedynego) malzenstwa, ktore wkrotce skoncza 18
lat i teoretycznie sie usamodzielnia. poniewaz nie bede juz im matkowal ani
ojcowal (przez wiekszosc czasu mieszkaly ze mna) jak kiedys, zastanawiam sie
jakie sa i beda moje szanse na poznanie kobiety i utworzenie jakiegokolwiek
zwiazku. zaznacze tylko jedno - w wyniku bezwzglednego podporzadkowania
swojego owczesnego zycia moim corkom wypadlem jakby z torow i zatrzymalem sie
na etapie dwudziestoparolatka w kwestii postrzegania otoczenia, w ktorym na
nowo chcialbym sie odnalezc. wiele spraw przyczynilo sie ku temu, ze zerwalem
dawne znajomosci i zaprzestalem nawiazywac nowych, przez wiele lat liczyly
sie dla mnie tylko "dzieci, praca i dom" i mam wrazenie ze nie zdolam juz
nawiazac nowej znajomosci. na dodatek aktualnie przebywam w tak zamknietym
srodowisku zawodowym ze nie mam najmniejszych szans na znalezienie w nim
odpowiedniej dla mnie osoby - dlatego jedynym rozwiazaniem byloby "wyjscie w
miasto". tu wspomne ze jestem wymagajacym wzrokowcem a moj ewentualny obiekt
zainteresowania to zakres wiekowy duzo mlodszy niz ja sam (tak mam niestety,
zapewne z przyczyn wymienionych powyzej). zastanawia mnie wiec, czy jest
realne abym trwal przy tych swoich przekonaniach liczac na poznanie kogos
(bezinteresowne) odpowiadajacego moim wyobrazeniom ?
czuje sie teraz sam jak palec i chcialbym to zmienic... od czego zaczac, w
ktora strone sie udac, jak postepowac, aby cos z tego wyszlo ?