Dodaj do ulubionych

"GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kredyt...

IP: 213.17.163.* 18.11.08, 08:15
Czy to prawda że aby otrzymać tę dopłatę nie można być właścicielem bądź
współwłaścicielem innej nieruchomości (domu, działki)? Ktoś się orientuje?
Obserwuj wątek
    • martica 6,5 tys/metr w WAW 18.11.08, 08:25
      Hehehe, niezly dowcip. Ciekawe gdzie i za jaki metraz? Im mniejsze
      mieszkanie (dla singla), tym drozsze za metr; mieszkania na Ursynowie
      (nawet w wilekiej plycie!) nie schodza ponizej 7 tys/metr. Jak ktos
      moze sobie pozwolic na poltorej godziny dojazdu do centrum z jakiejs
      'dziury', to moze i znajdzie mieszkanie za ponizej 6 tys/metr, ale
      niech sie przygotuje, ze wyda co najmniej 30-50 tys za remont, bo
      nikt za takie male pieniadze nie sprzeda mieszkania nadajacego sie do
      zamieszkania od zaraz. Nawet w ajkims Raszynie/Rembertowie czy
      Bialolece.
      • arkaszka1 Re: 6,5 tys/metr w WAW 18.11.08, 08:35
        Nasze drogie państwo dopłaca do mieszkania pod warunkiem że nie ma
        sie żadnego innego mieszkania, a z lokatorskiego trzeba sie chyba w
        ciągu pół roku wymeldować. Single z tego co słyszałem nie mogą
        dostać tej dopłaty, poza tym mieszkanie nie może być większe niż 70-
        75 metrów, wtedy dopłacają do 50metrów, wrzuć w wyszukiwarkę hasło
        kredyt z dopłatą to zobaczysz szczegóły, Ceny w wielkiej płycie
        Ursynów, Mokotów spadły już do 6,2-6,3 tys ( do negocjacji),
        oczywiście są to oferty tych co chcą sprzedać a nie robią to dla
        sportu.
        • 23student zbyt tania ziemia ?? 18.11.08, 08:54
          coś tu nie gra. Miały grunty tanieć. Skoro sa takie tanie to
          dlaczego wcześniej były drogie.
          • znajomy_jennifer_lopez Nawet? Chyba po prostu po 4000zł 18.11.08, 09:50
            "Oprócz kredytobiorców takie praktyki są też na rękę deweloperom, ponieważ w ten sposób mogą utrzymać sprzedaż mieszkań na odpowiednim poziomie. Taką formą finansowania nieruchomości coraz częściej interesują się też banki."

            Dolewanie oliwy do ognia. Jasne że zadowolenie developerzy bo dopłata to wzrost liczby frajerów gotowych przepłacić 2x za mieszkanie, a i banki szczęsliwe bo "swoje" dostaną, wysoka marża rata? luz bo panstwo za klienta dopłaci, cymes.

            Czy kredytobiorcy sie cieszą? Pewnie cześc tak, wielu tu na forum takich co sie cieszy ze dostali 500 tys kredytu żeby zapłacic za mieszkanie kt jest warte z 250-300tys.

            Dosyc tego dolewania oliwy do ognia, pozwólmy cenom dostosowac sie do rzeczywistosci bez sztucznego kreowania wirtualnego pieniadza.
            • bogulo2 a najlepszy jest tekst 18.11.08, 10:24
              "żaden deweloper nie był w stanie w dużym mieście wybudować mieszkania w cenach kwalifikujących się do uzyskania dopłat."

              Yhy...tak, tak oczywiście. Koszt budowy to przecież 5k/m2
              • arspen Jak zarobić kilkadziesiąt tysięcy w kilka miesięcy 18.11.08, 12:38
                To proste. Wystarczy wstrzymać się teraz z kupnem mieszkania :)

                Mam znajomego, który kupił na górce klitę w Warszawie za 12.000 m/2. Ostatnio
                próbował w panice sprzedać, nawet z dużą stratą. Niestety, nie chciano mu dać
                nawet 8000...

                Nie muszę Wam mówić jak jest teraz załamany tym, że będzie musiał mieszkał do
                końca życia w tym jednym pokoju.
              • Gość: Luk Limit ceny metra będzie spadać IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.08, 12:48
                W dobie kryzysu na rynku nieruchomości spada średni wskaźnik przeliczeniowy
                kosztu odtworzenia mkw, ogłaszany przez wojewodów. Więc niedługo to nie będzie
                4000-6500, a dużo mniej.
        • Gość: Smok To ciekawe co mowisz bo ja swoje na Ursynowie IP: *.acn.waw.pl 19.11.08, 22:39
          sprzedalem wlasnie za 7400/m2
      • Gość: qwerty Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.c-ig.net 18.11.08, 09:37
        na MOkotowie w marvipolu 6,7 za m2 - kupuj bo przegrasz zycie
      • Gość: arch Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 09:38
        Właśnie kończy się budowa osiedla kilku domów z mieszkaniami po 6.2K (miejsce
        parkingowe wliczone w cenę). W-wa Białołęka (i to wcale nie taka daleka).
        • Gość: www Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.rednet.pl 18.11.08, 09:43
          Białołęka bez względu na wszystko, zawsze będzie DALEKA.
          • Gość: arch Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 09:47
            Miasto się rozrasta. 20 lat temu Stegny były dalekie.
            • Gość: Dcr Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 12:35
              Chcesz nastepne 15-20 lat czekac az Bialoleka bedzie bliska?
              • Gość: arch Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 13:24
                Nie piszę, co "chcę" - piszę o faktach. A konkretnie o stwierdzeniu, iż
                Białołęka ZAWSZE będzie daleka. To tyle.
              • znajomy_jennifer_lopez Re: 6,5 tys/metr w WAW 18.11.08, 14:18
                Niektórzy są gotowi czekać 20-30 lat aż Wrocław odbudują...
          • Gość: YB Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.171.107.18.static.crowley.pl 19.11.08, 11:01
            Za cztery lata będzie gotowy Most Północny i linia tramwajowa na
            Tarchomin, Nowodwory i Winnicę. W ten sposób zniknie JEDYNY poważny
            minus Białołęki - kiepska komunikacja.

            Zobacz, w jakich kierunkach rozwija się miasto - Bemowo = tłok i
            autostrada, Huta = przemysłowe pustkowie, Wawer = ładnie, ale jednak
            daleko, no i Białołęka właśnie... Mieszkanie w centralnych
            dzielnicach Warszawy to poza nielicznymi (ale bardzo kosztownymi)
            wyjątkami kompletna porażka: brud, syf i hałas, nie do życia.
            Zastanów się, czy gdyby w Warszawie było tyle mostów, ile jest w
            Paryżu, wolałbyś mieszkać po prawej czy lewej stronie Wisły...

            Z cenami nieruchomości na Białołęce będzie to samo, co na Gocławiu i
            w okolicach Wału M. po wybudowaniu Mostu Siekierkowskiego - wzrosną,
            to dobre miejsce do inwestowania. Kto tego nie rozumie, ten... niech
            sobie w centrum kupuje...

      • Gość: mzb Na Urynowie nie schodzą poniżej 7 tys? To patrz! IP: *.128.14.218.static.crowley.pl 18.11.08, 09:49
        Pierwsze z brzegu

        53m, 2 pokoje, 6.700

        dom.gratka.pl/tresc/26-27324111-mazowieckie-warszawa-ursynow-sosnowskiego.html#c5faf6ca863a158e,1
        61m, 3 pokoje, 6.500

        A przypomnijmy, że ceny transakcyjne są o ok. 30% niższe niż ofertowe.

        Kto teraz jeszcze zdąży sprzedać za tyle w płycie będzie szczęściarzem, bo już
        mieszkania na pierwotnym zbliżają się do tych cen.
        • znajomy_jennifer_lopez Re: Na Urynowie nie schodzą poniżej 7 tys? To pat 18.11.08, 09:57
          Zgadza sie, kto chce sprzedac płyte w najb. 2-5 latach niech sprzedaje teraz PKC - czyli ile na dzis dostanie, nie czekając nie wiadomo na co. Czas NIE JEST jego sprzymierzeńcem.
          Moja znajoma - "już" załapała, ciekawe czy aby nie za pózno. Bo rynek sie zmienia i ceny (obniżowej) której wczesniej nie chciała dac może być juz niewystarczająca. Znowu potrwa 2-3 mce zanim sie babeczka "przyzwyczai" do nowej ceny i... znowu może byc za pózno. Nie strasze. Wiadomo ze ceny sie kiedys zatrzymają. Ale na razie jeszcze maja DUUUUUUŻY zapas spadku
          • Gość: Maciek Re: Na Urynowie nie schodzą poniżej 7 tys? To pat IP: *.128.67.194.static.crowley.pl 18.11.08, 15:08
            Niby tak ceny spadaja ale na Bielanach nie moge znalezc nic tanszego
            niz 8500/za metr, mowie o budynkach nowych... a szukam juz dluzszy
            czas, mieszkanie 40-50 metrow. Place developerowi gotowka, wiec
            chyba jestem w miare dobrym kllientem, developer nie musi sie bac ze
            nie dostane kredytu albo ze mi kredyt w ostatniej chwili cofna.

            Kazdy teraz mowi "czekac, czekac" , ale jakos nie wiele z tego
            czekania wynika, bo ZADEN developer na Bielanach nie jest sklonny
            znaczaco obnizyc ceny. Co prawda ceny juz nie rosna, to fakt, wiec
            mozma powiedziec ze de facto tanieja - bo zmniejsza sie ich wartosc
            o inflacje... strasznie juz skolowany jestem tymi "niby spadkami"
      • Gość: Yaa Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.centertel.pl 18.11.08, 09:53
        W tej cenie (nawet poniżej 6,0/metr) można kupić mieszkanie np. na
        Bielanach. Nie będę podawał nazwy firmy, żeby nie być posądzonym o
        reklamę, ale są już takie kwiatki. Do metra 2 przystanki tramwajem.
        Wprawdzie w pobliżu powstanie trasa na most pn., ale odległość jest
        znaczna (ca. 0,5 km). I łatwiej stąd dojechać do centrum niż z
        Kabat, bo możliwości jest wiele (metro, tramwaje, autobusy,
        rozwinięta sieć ulic). Oczywiście to nie Mokotów, ale też nie Praga
        czy nie daj Boże Białołęka.
      • Gość: Le Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.gprs.plus.pl 18.11.08, 10:13
        Single (stare panny, starzy kawalerowie i seksualnie alternatywni) to
        z mamą niech mieszkają jak nie mają pieniędzy.

      • Gość: ole Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.devs.futuro.pl 18.11.08, 10:17
        hehhe np w Berlinie, Brukseli czy Pradze
        nie rozmieszaj mnie z ta wiocha do której nawet autostrada nie dochodzi
        • Gość: Kosmopolack Niestety tą "wiochą" bez austrady jest na dzisiaj IP: 217.153.4.* 18.11.08, 10:45
          tylko nasza stolica. I to jest smutne.
          A co do mieszkań to najważniejsza jest lokalizacja a nie cena za 1m2.
          Wielka płyta lub nowe, ale potężne mrówkowce nigdy nie dorównają
          małym, strzeżonym, bezpiecznym osiedlom położonym niedaleko centrum.
          W zdewastowanych i regularnie oblewanych moczem blokersów "klatach
          na króliki", pełnych imprezownych studencin i mini-burdelików będzie
          skupiona kiedyś tylko miejska biedota. Nie kupujcie ich chociażby
          kosztowały 3 tys.m2.

      • Gość: papajoe Re: 6,5 tys/metr w WAW IP: *.107.datacomsa.pl 18.11.08, 18:43
        sprzedam w Warszawie ( w Ursusie ) 78m x 5500zl czyli 429 000zł
        rok 98 stan bardzo dobry ( dojazd SKM do centrum w kilkanascie
        minut )
        pozdrawiam
        papa.joe@wp.pl


    • Gość: wałek Dlaczego single nie mogą??? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.08, 08:58
      Czy to jest zgodne z literą prawa to znaczy z Konstytucją???
      • Gość: Trail Re: Dlaczego single nie mogą??? IP: 213.17.163.* 18.11.08, 09:05
        Z literą prawa nie leżą w sprzeczności, tak po prostu zostało zapisane w
        ustawie. Z pewnością natomiast leży to w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem. No
        cóż, ustawa powstawała za rządów PIS-u, który nie kryje swego prorodzinnego
        nastawienia i chyba nieco oderwał się od rzeczywistości
      • clepsydra Re: Dlaczego single nie mogą??? 18.11.08, 09:07
        To, ze single nie moga to zwyczajna niesprawiedliwosc jakich w PL bez liku na
        kazdym kroku. Doplaty powinny byc przyznawana na osobe wiec malzenstwo dostaje
        2*X a singiel tylko X doplaty. Moze to byc czesc polityki prorodzinnej, by sie
        pobierac i dzieci produkowac bo w koncu kto bedzie robil na emerytury? O ceny
        tez sie nie martwcie, jeszcze spadna.
        • znajomy_jennifer_lopez Re: Dlaczego single nie mogą??? 18.11.08, 10:01
          Idąc tym tropem - zgłoś sie do państwa za "niewykorzystane" środki na kształcenie Twoich dzieci (bo ich nie masz, a inni maja wiec "dostaja" profity). Zgłoś sie do przychodni bo przecież nie chorujesz wiec NALEZY Ci sie "rekompensata" za niewykorzystsane badania, leczenie, zgłoś sie na policje bo nigdy nie musieli interweniowac w Twojej obronie itd itd. Skąd sie takie pustaki biorą?
          • clepsydra Re: Dlaczego single nie mogą??? 18.11.08, 10:10
            ALe z CIebie pacan. Przeciez nie napisalem, ze na dzieci powinien byc dodatek
            tylko na ludzi doroslych. Twoj przyklad to zupelnie inna sprawa. Skoro
            malzenstwo dostaje dodatek to dlaczego singiel nie moze? Przeciez tez pracuje,
            tez ma ktedyt, tez je i pije, czy ma miec gorzej tylko przez to, ze sie nie
            pobral? Przemysl to, bo glupis.
            • clepsydra Re: Dlaczego single nie mogą??? 18.11.08, 10:16
              Twoj przyklad jest taki:
              x dzwonil po policje- ok
              y nie dzwonil po policje - rekompensata

              tu sprawa jest taka:
              x+y -maja kredyt
              z - TEZ ma kredyt

              Juz wiecej nie odpowiadaj bo sie kompromitujesz.
              • europacierz Re: Dlaczego single nie mogą??? 18.11.08, 15:47
                długo nad tym mysłałeś. faktycznie jesteś pustak
            • znajomy_jennifer_lopez Re: Dlaczego single nie mogą??? 18.11.08, 10:19
              Sam jestem generalnie przeciwnikiem jakichs dopłat, ulg itp wypaczających rynek tyle że niestety jest tak że wszyscy składają sie na wszystkie dzieci, jak nie masz płacisz za innych.
              Singiel ma dużo łatwiej niż ktoś kto ma dwójke dzieci na utrzymaniu. Napiszesz, chce to niech ma i płaci sam, a nie bede juz tego drązył bo to temat bardziej dla filozofa niż ekonomisty. Dośc powiedzieć ze NIE ZAWSZE idealnie równa alokacja podatków jest słuszna.
              Traktuj dopłate jak ulgę prorodzinną (w sumie powinna przysługiwac tylko osobom z dziećmi (czyli darmozjadami:)) bo bezdzietna para ma podobnie trudno/łatwo jak 2 pedałow, prawda clepsydra?
              • clepsydra Re: Dlaczego single nie mogą??? 18.11.08, 10:32
                NIE! Doplata jest dla kredytobiorcy i nie wazne czy ma 1 dziecko czy 5. Opieka
                spoleczna jest by pomagac rodzinom z dziecmi. Tu chodzi wylacznie o kredyt!
                • clepsydra Re: Dlaczego single nie mogą??? 18.11.08, 10:34
                  DOdam jeszcze, ze nie jest istotne jak powinno byc i jaki powinien byc rozdzial
                  doplat, obecnie jest jak jest a byc tak nie powinno.
              • Gość: Mmmm Re: Dlaczego single nie mogą??? IP: *.centertel.pl 18.11.08, 13:50
                Tak, zgadza się, faktycznie Singlowi jest dużo łatwiej niż rodzinie
                z dwójką dzieci na utrzymaniu, ale sama jestem na dzie dzisiejszy 25
                letnią Singielką. Nie wierzę, ze całe zycie bedę sama, więc dlaczego
                kupując teraz mieszkanie mam tracić możliwość ulgi?? Kto wie jak
                będzie za dwa lata. Może założe rodzinę i będe miała dziecko. I co
                wtedy?! Mam mieć gorzej?! Uważam, ze ta ustawa dyskryminuje osoby
                samotne. Powinna zostać zaskarżona do Europejskiego Trybunału Praw
                Człowieka !!!!
                • Gość: M Re: Dlaczego single nie mogą??? IP: *.adsl.inetia.pl 18.11.08, 16:15
                  Jesteś starą panną a nie żadną tam singielką.
            • Gość: Teutoński dowcip Re: Dlaczego single nie mogą??? IP: *.xdsl.centertel.pl 19.11.08, 00:13
              Chodzi o to, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż
              małżeństwo jest w stanie dać społeczeństwu nowego obywatela. I za
              kilkanaście lat będzie on płacił podatki, zarabiał na siebie i paru
              innych nierobów i gay-lesów, pójdzie do woja, po polibudzie stanie
              przy taśmie nadzorując roboli. Generalnie będzie to obiecujący
              członek społeczeństwa. Squaty, emo i gay-lese raczej do przodu
              świata nie popychają. Oczywiście sa wyjątki - ale oni studiowali na
              Oxfordzie, czy Cambridge... Alan Turing chocby...
    • lolek_do_kfadratu Warszawa =/= Piaseczno, Ząbki, Konstanciny... 18.11.08, 09:09
      i inne Marki. Niech ktoś poda mi namiar na tanie mieszkania w DOBREJ
      lokalizacji. Jak kogoś stać na dojezdzanie do pracy 1,5-2h dziennie,
      (a w najbliższej perspektywie >2h będzie normą) to proszę bardzo.
      • Gość: Shark Re: Warszawa =/= Piaseczno, Ząbki, Konstanciny... IP: 213.17.163.* 18.11.08, 09:32
        Skąd dojeżdżasz do Warszawy 1,5 h? Chyba z Ostrołęki albo z Radomia. Z żadnego z
        podwarszawskich miast dojazd nie musi trwać dłużej niż 45-50 minut o ile chociaż
        trochę umie się myśleć. A nawet podróżując normalnym nurtem ze wszystkimi nie
        trwa to tyle. Co to znaczy dobra lokalizacja? Przy Pałacu Kultury? Cóż, o
        gustach się nie dyskutuje. Dla niektórych dobra lokalizacja to np. Białołęka lub
        Bielany i można tylko pochwalić ich gust
        • Gość: Helikoptern Re: Warszawa =/= Piaseczno, Ząbki, Konstanciny... IP: 77.79.229.* 18.11.08, 10:18
          Potrafiłem czekać 20 minut (w okolicach 8.00) na Białołęce by "wbić"
          się z osiedlowej drogi. Dojazd do centrum potrafił zająć 1,5h. Do
          tego ciągłe (większe niż w Centrum) korki, brak infrastruktury i
          wszędzie kolejki. Do parku z dzieciakami jeździłem do centrum. Do
          tego gburowate towarzystwo moich sąsiadów. A jeszcze 10 lat temu
          była tu cisza i spokój.
        • Gość: 4g63 Re: Warszawa =/= Piaseczno, Ząbki, Konstanciny... IP: 213.77.0.* 18.11.08, 10:23
          to chyba mówisz o dojeździe do granic warszawy, to masz rację, tylko że drugie tyle przez warszawę się przedzierać
          • Gość: Helikoptern Re: Warszawa =/= Piaseczno, Ząbki, Konstanciny... IP: 77.79.229.* 18.11.08, 10:28
            Fakt, zgadzam się.... chyba, że wyjedziesz o 11.00... wtedy z
            odbrobiną szczęścia w 1h do centrum jest możliwe :)
          • toreon Re: Warszawa =/= Piaseczno, Ząbki, Konstanciny... 18.11.08, 10:34
            Nie wiem skąd wy jeździcie. Z różnych kierunków dojazd jest różny. Ja od strony
            zachodniej mając 32 km do pracy (okolice centrum) potrzebuję w godzinach
            ścisłego szczytu godzinę równo godzinę na dojazd. Poza szczytem jest to 30-45
            minut. Jeśli ktoś jedzie z Pruszkowa czy Zielonki, ma to dyspozycji pociąg
            którym dojedzie w 25 minut do centrum. Z Białołęki faktycznie dojazd pozostawia
            wiele do życzenia, zwłaszcza z okolic M1, ale nie gadajcie że trwa godzinę. Poza
            tym zawsze można znaleźć trasę alternatywną
            • Gość: trasa alternatywna Re: Warszawa =/= Piaseczno, Ząbki, Konstanciny... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.08, 12:32
              no trasę alternatywną - przez Bronisze
      • Gość: aaa 30-40 minut. Wystarczy pomyśleć. IP: *.subscribers.sferia.net 18.11.08, 22:59
        NO tak, jak hrabiostwo chce wozić dupe samochodem to faktycznie tyle trwa dojazd. Pociąg KM jedzie około 30, maksymalnie do 40 minut, ale cóż, hrabiostwo za wysoko trzyma głowe żeby koleją jeździło z plebsem.
    • Gość: mx takich mieszkan jest sporo, ale czy to atrakcyjna IP: 84.38.22.* 18.11.08, 09:11
      takich mieszkan jest sporo, ale czy to atrakcyjna cena za mieszkanie
      na wygwizdowie lub przy wysypisku ? nie sadze....
    • maniek_ok Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred 18.11.08, 09:11
      Hehehhee - UWAGA - kupili taniej ziemie :))))))
      A ja myslalem ze ziemia caly czas rosnie i rosnie, kryzys jak na razie tylko
      powieksza wzrosty - wiem bo obserwuje ten rynek! Ale deweloperzy kupili taniej
      ziemie!
      Kolejna sciema zeby jakos uzasadnic zejscie z niebotycznych marz - a
      jednoczesnie nie przyznawac sie do tego ze teraz beda zarabiali tylko
      kilkadziesiat procent na metrze...
      • Gość: areq Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.171.65.147.static.crowley.pl 18.11.08, 10:24
        Ależ całkiem z sensem napisane.Oni kupili TANIEJ ale z 5 lat temu..i
        o ile sprzedaż,dzięki między innymi naciągaczom w stylu Szanajcy czy
        Wielgo,rosła to wmawiali ludziom że mkw kosztował ich powiedzmy 2tys
        i TANIEJ SIĘ NI DA BUDOWAĆ.Jak sprzedaż siadła to za cholerę nie
        chcą powiedzieć,że koszt wybudowania to góra 3tys zł-przyznając się
        jednocześnie do gigantycznych 100% i ponad 100procentowych marż,ale
        nagle ziemie kupili tanio...:):)
        Zasada w budowlance ostatnich 3 lat.Policz wszystkie możliwe koszty
        włączając nawet Porschaka dla kochanki i pomnóż razy dwa.Tak
        ustalało się ceny wy naiwne łochy /bez osobistych wypraw do Ciebie
        ofkoz:)/
        • Gość: K. Wybudowanie 1m2 = ok 3tys zł A teraz będzie spadać IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.08, 13:01
          Zgadza się, deweloperzy nie kupili taniej ziemi, tylko spuszczają z horrendalnie
          wysokiej marży (30%-50% zysku).

          Jednak nie zgodzę się, że deweloperzy nie przyznają się, że mieli bardzo wysokie
          marże. Owszem przyznają się. W wielu publikacjach. A także podając GUSowi
          wysokość kosztów wybudowania 1m2 mieszkania w budynku wielorodzinnym. Ceny te
          zawierają robociznę, cenę materiałów budowlanych, zysk firmy wykonującej roboty
          budowlane oraz cenę gruntu:
          mekk.waw.pl/mk/mieszkanie/mieszkanie_premia_tabela
          • Gość: areq Re: Wybudowanie 1m2 = ok 3tys zł A teraz będzie s IP: *.171.65.147.static.crowley.pl 18.11.08, 14:20
            Oficjalnie publicznie nie przyznają się do prawdziwych kosztów.Może
            w jakichś branżowych periodykach???
            Marża w szczycie cenowym wynosiła tyle ile napisałem w poprzednim
            poście czyli 100%.
            Kupili tanio ziemię!!! Pojedynczy deweloperzy głównie zagraniczni
            kupowali w przetargach reszta zdobywała ciekawe tereny dzięki
            układom i machlojom nieraz za śmieszne pieniądze.
            Przy wzrostach cen wychodzili z założenia,w sumie słusznego,że co z
            tego że oni dali za metr 200zł jak teraz chodzi po 1000zł.To jest
            jedyne słuszne założenie deweloperskiego stadka...
    • Gość: mx tak to prawda IP: 84.38.22.* 18.11.08, 09:11
    • Gość: realista "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kredyt.. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 09:13
      A wiec zwałka na rynku na rynku nieruchomosci szykuje się znacznie
      potęzniejsza niz to śniło się największym filozofom , skoro
      Państwo chce utrzymac sztucznie ceny w okolicach 4k z m2 ,wychodzi
      na to ze ceny mają zleciec znacznie ponizej tej wartosci, a Państwo
      i developerzy muszą przecież z czegoś życ , nie ?
      • Gość: cesio Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.cable.mindspring.com 18.11.08, 09:21
        to i panstwo spekuluje ?
      • zuzur Naiwny jesteś. 18.11.08, 09:29
        To tylko świadczy o tym, że przygotowywany jest grunt pod tanią
        sprzedaż mieszkań kolesiom, np. poprzez zakłady pracy, jakąś odmianę
        TBS, czy tzw. "służbowe". Inną sprawą jest ile za te mieszkania
        zapłacą te firmy. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby deweloperzy
        uzyskali stawki większe niż rynkowe. Rola Państwa sprowadzi się do
        wyrównania różnicy.
        • bogulo2 Re: Naiwny jesteś. 18.11.08, 10:33
          Rola państwa SOCJALISTYCZNEGO jak Polska sprowadza się do wyrównywania
        • 4g63 Re: Naiwny jesteś. 18.11.08, 10:34
          eee, co ty, służbowe już są, nakupowane w 2005, 2006, całe osiedla stoją puste, np na bartyckiej właściecielem prawie całego osiedla jest pzu... przykładów pewnie znajdzie się masa np osiedle na wilanowie, które jest wynikiem złodziejskiego procederu
    • sajmonski "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kredyt.. 18.11.08, 09:36
      Cytuję: ""Gazeta Prawna" przypomina, że jeszcze niedawno żaden deweloper nie był
      w stanie w stanie w dużym mieście wybudować mieszkania w cenach kwalifikujących
      się do uzyskania dopłat...."
      Powiem wam jak sytuacja wygląda w Trójmieście. Przez ostatni rok pracowalem u
      Znanego Dewelopera jako inżynier. Sam byłem zainteresowany kupnem nowego
      mieszkania, więc popytałem wtajemniczonych ile tak naprawde kosztuje 1 m2
      mieszkania (razem z kosztem wykupu ziemi, projektem itp.) - wiecie ile??
      W Gdańsku to ok. 2-2,5 tys. PLN (Przymorze), zaś ceny sprzedaży ok. 8 tys. za
      1m2!! Kto mi powie gdzie ląduje te 6 tys. róznicy, bo na pewno nie w kieszeni
      pracowników!
      • znajomy_jennifer_lopez Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred 18.11.08, 10:05
        Dla Ciebie to dziwne??? Pisałem o tym nie raz. Skoro JEDNOSTKOWA (dom jednorodzinny) produkcja kosztuje ok 2500zł/m2 to ile może kosztować produkcja SERYJNA? Wiecej?


        sajmonski napisał:

        > Cytuję: ""Gazeta Prawna" przypomina, że jeszcze niedawno żaden deweloper nie by
        > ł
        > w stanie w stanie w dużym mieście wybudować mieszkania w cenach kwalifikujących
        > się do uzyskania dopłat...."
        > Powiem wam jak sytuacja wygląda w Trójmieście. Przez ostatni rok pracowalem u
        > Znanego Dewelopera jako inżynier. Sam byłem zainteresowany kupnem nowego
        > mieszkania, więc popytałem wtajemniczonych ile tak naprawde kosztuje 1 m2
        > mieszkania (razem z kosztem wykupu ziemi, projektem itp.) - wiecie ile??
        > W Gdańsku to ok. 2-2,5 tys. PLN (Przymorze), zaś ceny sprzedaży ok. 8 tys. za
        > 1m2!! Kto mi powie gdzie ląduje te 6 tys. róznicy, bo na pewno nie w kieszeni
        > pracowników!
        • Gość: Helikoptern Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: 77.79.229.* 18.11.08, 10:26
          Taak, nowy "samochód" też możesz kupić za 40 tys. Pytanie, co komu
          jest potrzebne. Budowałem dom jakieś 10 lat temu (przy innych
          stawkach) i wyniosło mnie to około 3500 - 4000 za metr (bez
          działki)....
          Inna sprawa, że mam teraz problem ze jego sprzedażą za rozsądną cenę
          (ludzi wali, że jest to dom z dobrej jakości cegły, odpwiednią
          izolacją, prawdziwym dachem itd.).
          • Gość: areq Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.171.65.147.static.crowley.pl 18.11.08, 10:34
            10 lat temu za 3,5-4tys za mkw????
            Żeś przeinwestował chłopie i to znacznie.10lat temu czyli w 1998roku
            to były olbrzymie pieniądze.Znam ludzi którzy wydali nie więcej niż
            1000zł/mkw.Ci co wydali 2tys to już ci bogaci,naprawdę bogaci.
            Za 3 i więcej koła za metr budowali bardzo zamożni lub idioci.
            Jak żeś wybudował taki dom za 4tys za mkw w 1998roku to Ci się
            nawet nakłady nie zwrócą chyba że trafisz na kompletnego łocha
            który zapłaci 2bańki za ten dom /zakaładam że ma nie wiecej niż 180-
            200mkw/,bo tyle powinienieś żądać by wyjść na zero uwzględniając
            inflację.
            • znajomy_jennifer_lopez Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred 18.11.08, 10:44
              Dokładnie, można było budować za 1000, za 1,5-2 to juz było cacy.
              Ale widocznie kolega albo
              1) Kupował "jedynie importowane najwyzszej klasy cegły (sic!) z Hiszpanii/Hondurasu/Hong Kongu
              2) uwierzył w to co opowiada potencjalnym kupujacym "panie, no ja taniej nie moge bo dopłace"
              3) Może znalazł "sprytnego" który mu sprzedał towar z 300% marżą. I teraz nawet zwykła pralkę (taki sam model) możesz kupić i za 900zł i za 1800zł. Dzięki takim ludziom istnieją MediaMarkty, EuroAGD i mnóstwo innych, tacy ludzie są im potrzebni, jak nawóz.
          • 4g63 Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred 18.11.08, 10:36
            no tak, jak się robi złoty dach i marmury to może kosztować i 10tys za metr netto
        • Gość: developerIT Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.eranet.pl 18.11.08, 15:35
          > Dla Ciebie to dziwne??? Pisałem o tym nie raz. Skoro JEDNOSTKOWA (dom jednorodz
          > inny) produkcja kosztuje ok 2500zł/m2 to ile może kosztować produkcja SERYJNA?
          > Wiecej?

          W działalności gosp. 50% zysku to jest bardzo bardzo dużo. Jak słucham tych
          teorii ile naprawdę kosztuje budowa to dziwię się w takim razie czemu w PL
          buduje się tak mało mieszkań?

          Jeśli CAŁKOWITY koszt realny metra mieszkania to 2,5k to 50% stopa zwrotu
          powinna oznaczać cenę finalną 3750 za metry. A przecież przy tej cenie
          mieszkania schodziłyby na pniu, praktycznie bez względu na podaż. Innymi słowy
          mógłbyś wybudować mini-miasteczko na 20 tys mieszkań i przy takich cenach tez by
          wszystko sprzedał praktycznie od reki. 50% zysku praktycznie gwarantowane i co,
          jakoś nikt nie chce zarobić?

          Wydaje mi się że ralna cena w duzych miastach jest obecnie zbliżona do 4k za
          metr (w Wawie jeszce więcej), więc z marżami rozsądna cena to 5-5,5k za metr. W
          Krakowie juz sa ogłoszenia w tej cenie w nowych mieszkaniach w niezłych
          lokalizacjach. I raczej na tym poziomie się to zatrzyma.
          • Gość: Kaczus (Tomek) Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.dialog.net.pl 18.11.08, 15:39
            Duże/małe miasto przy budowie ma znaczenie jedynie w koszcie gruntu, a ten
            rozłożony na kilka pięter + garaże zaczyna mieć niewielki wpływ na cenę metra
            kwadratowego.
            • Gość: developerIT Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.eranet.pl 18.11.08, 16:10
              Nie zmienia to tego co napisałem - jeśli naprawdę ta branża jest tak dochodowa
              że i przy cenie gwarantującej 50% zysk można sprzedać wszystko na pniu no to
              skąd takie problemy developerów? Czemu nie opchną wszystkiego na pniu za 4k PLN
              /metr i nie inwestują dalej? Pieniądz musi krążyć a firma musi mieć płynność
              (gotówkę) żeby inwestować, trzymanie mieszkań nic nie daje. Stąd mój wniosek że
              realna cena metra kwadratowego nie jest AŻ TAK niska jak to przedmówcy sugerują
              (tj np. 2500)...
              • Gość: Kaczus (Tomek) Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 16:42
                Problem bierze się stąd, że developer buduje z kredytu oraz pieniędzy
                udziałowców, którym obiecał odpowiednio wysoki zwrot. A ceny ofertowe poniżej
                5000zł mkw pojawiają się już coraz częściej w dużych miastach, no chyba, że Łódź
                to małe miasto....
                • Gość: developerIT Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.eranet.pl 18.11.08, 17:06
                  Czekam na zapewniające godziwy zysk developerom 4k w Krakowie.
          • Gość: bolo Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.cbc.ca 18.11.08, 15:50
            Widzisz roznice? Facet z branzy napisal ze kosztuje 2500, a Tobie sie wydaje ze
            powinno kosztowac 4000... No i komu wierzyc?



            • Gość: developerIT Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.eranet.pl 18.11.08, 16:33
              Kolego, ja nie wiem jaka jest cena. Ja tylko pytam: jeśli ta branża jest tak
              dochodowa że i przy 50% marży jesteś w stanie sprzedawać wszystko na pniu (więc
              i inwestować dalej i zarabiać jeszcze więcej) to skąd kłopoty developerów,
              bankructwa, zawieszone inwestycje?

              Według tego co przedmówcy pisali to każda inwestycja developerka powinna
              dochodzić do skutku jeszcze przez najbliższe kilka lat, wystarczyłoby że zamiast
              gigantycznych marż zadowoliliby się 'małym' zyskiem 50%.... A tymzcasem mamy
              sporo przykładów że developerzy wstrzymują inwestycje (w tym tak lukratywne jak
              np. Sky Tower 250m wieża w Wrocławiu) albo nawet bankrutują. Co, pieniądze im
              śmierdzą?
          • Gość: krakowiaczek jeden Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 15:51
            za 5700 to moj kolega kupil 10-15 minut od florianskiej w samym
            szczycie gorki w 2007 roku. chyba nawet jakos na dniach odbiera
            klucze. czterdziesci kilka metrow. i to nie od dewelopera tylko od
            budujacej nowy blok wlasnosciowy spoldzielni.
          • sajmonski Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred 18.11.08, 16:26
            Buduje się mało bo brakuje wykwalifikowanych rąk do pracy. Poza tym, jeżeli masz
            już ziemię na której chcesz wybudować 20tys. mieszkań to nie rzucasz na nią całą
            siłe roboczą, żeby szybko wybudować i sprzedać "na pniu" tylko budujesz
            stopniowo, sprzedajesz drogo i osiągasz dużo większy zysk, do tego rozłożony w
            czasie. Proste
            Niestety, wina za taki poziom cen leży po obu stronach barykady. Przez kilka lat
            deweloperzy "testowali" jak wysoko mogą podbijać ceny i ciągle mieć chętnych na
            zakup. A ludzie wpadli w szał brania kredytów i kupowania mieszkań po
            nielogicznych cenach... No i ceny rosły.
            Mam nadzieje, że ludzie przejrzeli na oczy i już drugi raz nie dadzą się wkręcić
            w spiralę rosnących cen.
            pozdr
            • Gość: developerIT Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.eranet.pl 18.11.08, 16:44
              Co do rąk do pracy to tu rzeczywiście może być przyczyna, ale to z kolei
              przemawia właśnie za moim argumentem że cena wytworzenia 1 metra na dzien
              dzisiejszy nie może być tak niska jak przedmówcy sugerowali. Bo jeśli brakuje
              rąk do pracy no to płace (koszty) idą w górę.

              Natomiast argument o korzyści FINANSOWEJ z rozłożenia inwestycji w czasie nie
              wiem czy jest sensowny w warunkach gdy ceny nie szybują w górę mocno ponad
              inflację (a już od jakiegoś czasu nie szybują) :)

              Chciałbys dostawać 1000 zł co miesiąc przez rok czy 12000 zł z góry? Kwota
              przeciez ta sama. Pieniądz musi krążyć. Jesli mogę zarobić dużą sumę pieniędzy w
              jednym strzale albo w zamian tą samą kwotę ale w transzach przez wiele wiele
              lat, to oczywiste że wybiorę to pierwsze. Skasuję jednorazowo dużą kwotę, którą
              puszczę w ruch żeby znów jak najszybciej zarobić kolejną kasę.

              Inaczej mówiąc, jeśli masz inwestycję która jest kurą złoszącą złote jaja (50%
              zysku) to nie bawisz się w rozkładanie na lata, tylko walisz w to tyle kasy ile
              się da, żeby jak najszybciej wyciągnąć ten gigantyczny zwrot a następnie jak
              najszybciej puścić to ponownie na 50% zysku itd.

              Stąd tylko mój wniosek że cena wytworzenia 1 metra mieszkania nie moze być tak
              niska jak 2,5-3k. Po prostu nie ma tej kury znoszącej złote jaja, procenty są o
              wiele niższe bo cena jest na pewno wyższa.
              • Gość: Kaczus (Tomek) Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 16:50
                Wszędzie musisz mieć umiar, bo inaczej będziesz mieć g**no a nie zyski. Jak
                wybudujesz za dużo, to ludzie będą przebierać i kręcić nosem i będziesz mógł
                sprzedać jedynie poniżej kosztów... Oj na biznesmena to jeszcze musisz się
                troche podszkolić...
                • Gość: developerIT Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.eranet.pl 18.11.08, 17:03
                  > Wszędzie musisz mieć umiar, bo inaczej będziesz mieć g**no a nie zyski. Jak
                  > wybudujesz za dużo, to ludzie będą przebierać i kręcić nosem i będziesz mógł
                  > sprzedać jedynie poniżej kosztów... Oj na biznesmena to jeszcze musisz się
                  > troche podszkolić...

                  No ale to z kolei sugeruje że tezy że "W Polsce brakuje setek tysięcy mieszkań"
                  (niektórzy mówią że 2-3 milionów) są totalną bzdurą. Czyli że generalnie ilość
                  budowanych mieszkań jest tak mała nie dlatego że ludzi nie stać, tylko dlatego
                  że tych mieszkań po prostu nie potrzeba, i że nikt by tego nawet po 4-4,5k za
                  metr nie chciał.
                  • Gość: Kaczus (Tomek) Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 17:47
                    Ano jest bzdurą... Ilość mieszkań niezbędnych jest szacowane, że jest na
                    poziomie bliskim zera obecnie. Teraz jest kwestia tego, że ktoś chce sobie
                    polepszyć standard życia, tudzież założyć rodzinę ect... Ci którym brakowało
                    baaardzo mieszkań - kupili je w ostatnich 2 latach, reszty albo nie stać, albo
                    maja mieszkanie, chcą co najwyżej polepszyć ich standard oraz mała grupka, która
                    weszła na rynek pracy i nie ma jeszcze własnego m...
                  • Gość: sqro Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 18:12
                    dodatkowo sporo ludzi nie stać ana mieskzania za 3-4k wiec i popyt (realny)nie
                    jest tak astronomiczny. Nie każdy jest sie w stanie uwiazac kredytem na dozywocie
              • sajmonski Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred 18.11.08, 18:09
                > Chciałbys dostawać 1000 zł co miesiąc przez rok czy 12000 zł z góry? Kwota
                > przeciez ta sama.

                Mylisz się. Kwota nie bedzie ta sama, bo budując stopniowo sprzedaż je drożej -
                tzn. z 1m2 gruntu "wyciśniesz" więcej kasy.
                Dodatkowo - zalewając rynek taką ilością mieszkań działasz na swoją niekorzyść -
                wzrost podaży zazawyczaj skutkuje spadkiem cen.
          • znajomy_jennifer_lopez Re: "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kred 18.11.08, 17:20
            Ale synu, kto mówi o teorii. Ja Ci pisze jak jest w praktyce, mam ekipe która wybudowała sąsiadowi dom za 2500zł/m2 i chętnie wybuduje za tyle i mi. A nie o jakichs "gdyby' "chyba" i "pewnie"
            Kpisz czy o drogę pytasz? Budownictwo cechuje sie pewna bezwładnością, nie da sie nagle zwiekszyć podaży o 100-300%.
            Jakie 3750zł? Ty masz głowe tylko po to żeby Ci sie deszcz nie lał do środka? 2500zł/m2 za dom to jest JUZ Z ZYSKIEM firmy kt buduje dom, nie KOSZT budowy, potrafisz rozróżnić?
            Jeszcze coś, w DE są mieszkania po 3750zł (1000euro) i jakos ludzie nie szaleją. To że teraz coś kosztuje 8000zł to nie znaczy że 3750 jest nierealne - jest jak najbardziej możliwe, zobacz sobie po ile sa mieszkania w wielu miastach srednich lub okolicach np Rokietnicy k/Poznania. Co tam budują z samego piasku, nie używają tych "strasznie drogich" cegieł?
            Mieszkania w PL (duże miasta) już za rok będa po 1-1,5 tys euro/m2 a może i niżej
            • Gość: Jennifer_Lopez Robiecie jakieś kosmiczne wyliczenia? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.08, 08:35
              Koszt wykonania 1m2 budynku 4-piętrowego z garażem podziemnym i windą (dziś
              standard) nie ma prawa być niższy od 4.000 PLN. Nie porównuj budowy jakiegoś
              kurniczka jednorodzinnego z obiektem wielkokubaturowym. Wystarczy zerknąć na
              ilość niezbędnej stali na m2 domku i bloku. Koszt przykrycia dachem jest niższy
              na m2 w bloku niż w domku, ale to pikuś w porównaniu z innymi różnicami w
              technologii. Samo utrzymanie zaplecza budowy zniweluje tę przewagę kosztową.

              Kilkuosobowa brygada pana Mietka, mieszkająca w pobliżu, ma zupełnie niższe
              koszty od kilkudziesięcioosobowej ekipy, zwykle ze Świętokrzyskiego lub z
              Podhala, którą trzeba przenocować i wyżywić, bo inaczej ich nie wynajmiesz.

              Do tego dolicz koszt ziemi, której cena jest liczona w kwocie 1.000-2.000 do m2
              powierzchni mieszkalnej (to jest cena sprzedającego). Ludzie obracający ziemią
              wiedzą, co można w danym miejscu zbudować, jakie są ceny m2 mieszkań w tej
              okolicy i wyznaczają cenę transakcyjną m2 gruntu wg. tych wyliczeń. Nigdy nie
              będzie w granicach Warszawy niższa od 1.000 zł. Przynajmniej w lokalizacjach,
              które nie są w szczerym polu (brak uzbrojenia, brak dojazdu, brak infrastruktury
              - sklepów, szkół, itd.).

              Wychodzi 5-6 tys. minimum minimorum. Teraz dolicz koszty dewelopera -
              biuro/biura, pensje, promocja/reklama, architekt, koszty finansowania projektu,
              łapówki dla różnych dupków z miasta i inne nieprzewidziane wydatki. Wyjdzie 1k
              PLN do m2 jak nic.
              Robi się 6-7 tys.

              Teraz dopiero dodaj marżę dewelopera. Ciekawe co ci wyjdzie?

              Inaczej wygląda sprawa, jeśli deweloper nabył ziemię kilka lat temu. Wtedy może
              się zmieścić nawet w kwocie 200-500 PLN do m2.
              Być może, z powodu globalnej du*y w finansach i inwestycjach, potanieją znacznie
              materiały budowlane (stal, cement, ceramika). Być może wrócą z emigracji
              budowlańcy, których deficyt wywindował koszty robocizny (jak u lekarzy).

              Być może. Dziś, na razie, nie widać jakiejś dramatycznej zmiany na rynku.
              Dramatycznej w sensie istotności w rachunkach ekonomicznych.

              P.S. Nie jestem deweloperem. Jestem "na kupnie" mieszkania, stąd interesuję się
              rynkiem. Chciałbym kupić w Warszawie mieszkanie, w przyzwoitej lokalizacji, za
              te 5-6 tys. złotych. Ursus czy Białołęka nie bardzo mnie rajcują. Postanowiłem
              poczekać. Dziś nie ma jeszcze na to szans.
              • Gość: Kaczus (Tomek) Re: Robiecie jakieś kosmiczne wyliczenia? IP: *.dialog.net.pl 19.11.08, 09:41
                Coś pomyliłeś....

                Kupując hurtowo - masz zniżkę na materiały, budując Więcej niż parter i piętro
                domku, masz niższy koszt pozyskania gruntu na metr kwadratowy.

                Jeśli twierdzisz, że powinno być 6-7 tysięcy, tzn, że w Łodzi dopłacają, bo
                obecnie już większość w cenach ofertowych podaje 4 800 za metr kwadratowy...
              • swoboda_t Re: Robiecie jakieś kosmiczne wyliczenia? 19.11.08, 15:45
                Hmm, bardoz fajne te Twoje wylkiczenia. To powidz jak to jest, że w
                GOP nowe mieszkania w blokach są po 3500/m2 i nie są to żadne
                superokazje. Jak to jest, że prezes - bodajze Dom Dewelopment -
                osatnio stwierdził, że ponizej 3800 w Wawie nie ma szans dziś nic
                zbudować. zyżby nie wiedział o tym, o czym piszesz, i pomylił się o
                2000/m2?? Hah!
                • Gość: Jennifer_Lopez Re: Robicie jakieś kosmiczne wyliczenia? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.11.08, 09:07
                  Niewielka różnica - 3.800 a 4.000 PLN. Chodzi o 200 zł, a nie o 2.000.
                  Przypominam jednak, że ja mówiłem o bloku z garażem podziemnym i windą. Jaki
                  blok miał domniemany prezes na myśli - nie wiem. Różnica w kosztach budowy
                  pomiędzy blokiem z garażem i windą jest dość duża.

                  Co do różnic w kosztach budowy pomiędzy Warszawą a prowincją, to przede
                  wszystkim cena betonu towarowego, ceny niektórych materiałów budowlanych i cena
                  robocizny.
                  W dostawach betonu jest dyktat cenowy dużych betoniarni (wyżej o 50% w
                  Warszawie, niż np. w Radomiu). Analogicznie jest z innymi materiałami. W
                  Warszawie musisz płacić więcej za wyż.wym. Jak ci się nie podoba, to przywieź
                  sobie sam, np. z GOP. Więc płacisz i płaczesz.

                  To samo z robocizną. Ta sama firma wykonawcza złoży zupełnie inną ofertę na
                  inwestycję w Warszawie, od oferty na identyczną inwestycję w Rzeszowie czy
                  Olsztynie. Ofertę wykonawstwa tymi samymi ludźmi, tymi samymi brygadami
                  budowlanymi. I co ma zrobić deweloper? Powiedzieć: "No, panowie, przecież w
                  Rzeszowie wybudowalibyście mi za połowę tej ceny!?" Odpowiedź dostałby jedną -
                  "To se pan buduj w Rzeszowie".

                  Specyfika budowy w Warszawie jest inna, niż w mniejszych miastach. Są dużo
                  większe odległości (zaopatrzenie, dowóz ludzi, załatwianie formalności, etc.),
                  których pokonanie (korki!) zajmuje wielokrotnie więcej czasu, niż na prowincji.
                  Koszty utrzymania firmy (wynagrodzenia, wynajem biur, powierzchni magazynowych i
                  składowych, itd.) są wyższe niż poza Warszawą. Także koszty usług (transport,
                  pompy do betonu, żurawie, mniejsze dźwigi, odwóz gruzu, itd., itp.) są
                  nieproporcjonalnie wysokie.

                  To wszystko składa się na to, że różnica wybudowania 1m2 mieszkania w Warszawie
                  jest dramatyczna, w porównaniu z kosztem 1m2 w takim GOP-ie.
                  W Warszawie bezrobocie jest niemal zerowe. A w GOP? Na prowincji zawsze złapiesz
                  do roboty tańszych leszczy. W Stolicy - bez szans.
    • Gość: realista "GP": Na rynku pojawią się mieszkania po 4 tys.... IP: 212.160.172.* 18.11.08, 09:43
      A świstak siedział i zawijał to było ok, a teraz głupoty piszą i
      świstaka już nie ma :-)
      Taka ściema wszędzie, a ludzie już tak otępiali, że łapią się na te
      głupoty i idą szukać takich mieszkań i co? Są ! pod mostem :-)))))))
      • Gość: Helikoptern Re: "GP": Na rynku pojawią się mieszkania po 4 ty IP: 77.79.229.* 18.11.08, 10:23
        Są, w Ząbkach, Zielonce, Pruszkowie. Są i to już od ponad roku...
    • Gość: marian Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 09:59
      Teraz naganiaja zeby nie sprzedawac mieszkan zeby wszyscy kupujacy
      sie wstrzymali. Ale poco?
      A no dlatego bo developerzy i spekula maja ogromne pozycje short na
      nieruchomosci. I beda zarabiac na spadkach.

      Wczesniej byli na long nadmuchali zarobili, a teraz sa na short i
      zarabiaja 2gi raz.

      Nie dajcie se wmowic ze ceny spadaja.


      • znajomy_jennifer_lopez Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. 18.11.08, 10:08
        A Ty co, zostałeś na long?
        Śmieszne Twoje apele: nie doprowadzmy do spadku mieszkań, do tego żebyŚMY mogli je kupić za 3-4 tys zł/m2 bo to spekula. Idz sie powieś na lampie w swojej long pozycji...
        • Gość: marian Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 11:19
          Ja spekuluje sell short na nieruchomosci. Long na ryz i przenice i
          szort na akcje spolek.

          Tylko mowie ludziom co jest grane. Sa olbrzmmie pozycje short na
          nieruchomosci bo bankiach w usa, uk, esp itp...
      • Gość: Kaczus (Tomek) Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: *.dialog.net.pl 18.11.08, 12:08
        No tak, czyli mieszkania, które w łodzi kosztowały niedawno w ofertach 6500zł, a
        teraz kosztują 4800zł za metr to fatamorgana?
        • Gość: mairan Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 12:32
          Pytanie kto na tym zarabia?
          Czy uczciwi ludzie ktorzy wzieli kredyty bo niestac ich na
          mieszkania bo sa okradani przez pracodawce i dostaja za uczciwa,
          ciezka prace grosze.

          Czy spekulanci z oszczednosciami ktorzy czychaja teraz az komus sie
          noga podwinie straci prace i zlicytuja mu mieszkanie.


          Moim zdaniem panstwo nie powinno chronic spekulujacych swoimi
          oszczednosciami ( bo w usa mamy przyklad do czego prowadzi
          spekulacja i wolny rynek ) lecz powinno chronic kredytobiorcow. Bo
          ci sa bez funduszy maja olbrzymi dlug i glodowe pensje, powinnismy
          zachowac sie przyzwoicie i zabronic spadku cen aby ta spekula nie
          zarobila teraz na "sell short" na mieszkaniach.

          pozdr
          • Gość: Kaczus (Tomek) Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: *.dialog.net.pl 18.11.08, 12:34
            Zarabia na tym ten co ma dopiero zamiar kupić. Giełda przysłania ci zycie
            kolego... Czas na urlop.
            • Gość: marain Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 12:41
              Co ty: Wez poczytaj co to jest "sell short"
              "You sell something wich amounts is short in stock."
              Czyli sprzedajesz cos czego niemasz i na tym zarabiasz.
              To codziennosc na gieldach kontraktow "Futures".

              Tearaz sie oplaca spekulowac na short na nieruchomosci. I na banku
              ludzie to robia.
              • Gość: Kaczus (Tomek) Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: *.dialog.net.pl 18.11.08, 12:44
                Nie muszę czytać, by być na tyle rozsądnym, że nie pójdę zrobić na złość
                developerowi i zapłacę więcej, żeby stracił na giełdzie. Na prawdę - polecam
                wakacje :)
              • znajomy_jennifer_lopez Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. 18.11.08, 14:28
                Gość portalu: marain napisał(a):

                >
                > Tearaz sie oplaca spekulowac na short na nieruchomosci. I na banku
                > ludzie to robia.

                To rób to samo, zamiast bezsilnie zawracać tę Wisłe kijem na forum
                • Gość: marian Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 15:02
                  No robie tak. Nie peniaj.
                  Tylko mowie ludzia co jest.
          • Gość: Spinacz biurowy Od spekulantów to nie wyzywaj IP: 212.160.227.* 18.11.08, 13:18
            idioto ludzi którzy uczciwie zbierali oszczędności i nagle
            kredyciarze swoim lemingowym pędem spowodowali wzrost cen i
            uniemożliwili im kupno za gotówkę. Ale rozumiem, kupiło się
            mieszkanie pod inwestycję, odkupić nikt nie chce a raty rosną...
            • Gość: ciułacz na lodzie Re: Od spekulantów to nie wyzywaj IP: *.icpnet.pl 18.11.08, 21:05
              o właśnie, nigdy nie będzie mi żal ludzi płaczących, że raty rosną.
              a wszelkim kretyńskim pomysłom, by państwo pomagało takim żyjącym
              ponad stan mówię nie.
            • Gość: stefek Re: Od spekulantów to nie wyzywaj IP: *.org 18.11.08, 22:41
              u mamusi sie dalej mieszka? ojejejejej
          • znajomy_jennifer_lopez Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. 18.11.08, 14:15
            > Moim zdaniem panstwo nie powinno chronic spekulujacych swoimi
            > oszczednosciami ( bo w usa mamy przyklad do czego prowadzi
            > spekulacja i wolny rynek ) lecz powinno chronic kredytobiorcow. Bo
            > ci sa bez funduszy maja olbrzymi dlug i glodowe pensje,

            No chyba biorąc kredyt zobowiązujesz sie do jego splacania, więc spadek cen mieszkan nie ma znaczenia. Pensje głodowe ale ktos "pozytywnie" ocenił zdolność -problem więc ma kredytobiorca i ewentualnie kredytodawca. Dlaczego chcesz wmieszać w to mnie?
            Kolega prowokator czy z pożyczkobiorca?
            • Gość: marian Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 14:25
              Ja prowokator.

              Ale zyjesz w polsce wiec przyzwyczaj sie do tego ze zyjesz w
              dyktaturze wiekszosci. Skoro wiekszosc jest zakredytowana to oni
              demokratycznie moga zmusic ciebie do wyzeczen na ich rzecz w postaci
              jakis regulacji ( najczesciej to ukryte podatki ) panstwowych.
              A uargumentuja tak jak ja w pierwszym poscie, Jakimis nonsensami o
              krwiopijczych kapitalistyach/spekulantach itp...

              I ty za to zaplacisz bo zyjesz w DYKTATURZE wiekszosci.

              pozdr
              • Gość: pr Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 89.108.200.* 18.11.08, 20:25
                > Skoro wiekszosc jest zakredytowana to oni
                > demokratycznie moga zmusic ciebie do wyzeczen na ich rzecz w postaci
                > jakis regulacji ( najczesciej to ukryte podatki ) panstwowych.

                Wychyl główkę poza biuro. Może większość "japisów" jest zakredytowana, ale dresi
                wcale nie. Zgadnij, których więcej. :D
      • Gość: mx Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 84.38.22.* 18.11.08, 12:51
        nie ma shortow na nieruchomosciach
        • Gość: marian Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 12:54
          A na czym sa ?

          na swinskich jelitach?
          • Gość: lol_wut? Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 13:18

            > A na czym sa ?

            Na commodities.
            • Gość: marian Re: Dmuchanie banki deflacyjnej. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 13:35
              Nie masz pojecia o czym piszesz. Kontrakty Futures sa nawet na "USA
              bombs Iran up tp may 2009"
              "USA bombs Iran up tp Dec 2009"
              itp...
              Na indexy sa na wszystko.

              na nieruchomsci tez.
      • Gość: lol_wut? Jakie "short" na nieruchomościach? W PL? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 13:15
        > A no dlatego bo developerzy i spekula maja ogromne pozycje short na
        > nieruchomosci. I beda zarabiac na spadkach.

        A ten rynek gdzie jest krótka sprzedaż na nieruchomościach to po jakich używkach
        ci się przywidział? Lol, "sprzedaję panu mieszkanie trzypokojowe z balkonem za
        700 tys., a dostanie je pan jak kupię na spadkach!". Tak to sobie wyobrażasz?
        • Gość: marian Re: Jakie "short" na nieruchomościach? W PL? IP: 192.16.134.* 18.11.08, 13:53
          A jak kupujesz mieszkanie "off plan" - nie wybudowane tylko na
          december 2009?

          TO co to jest?


          ty jestes na long jako kupujacy a sprzedawca jest na short? czy nie?
          • Gość: lol_wut? Oczywista bzdura IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 14:35
            > A jak kupujesz mieszkanie "off plan" - nie wybudowane tylko na
            > december 2009?
            >
            > TO co to jest?

            Umowa nie mająca odpowiednika w transakcjach terminowych.

            > ty jestes na long jako kupujacy a sprzedawca jest na short? czy nie?

            I oczywiście jak ceny mieszkań spadną, to sprzedawca kupi tanie mieszkanie gdzie
            indziej, zamknie pozycję i ... teleportuje je na swój plac budowy, tak? Tylko w
            tym przypadku prawdziwa byłaby twoja kretyńska teza, jakoby deweloperom zależało
            na spadku cen mieszkań.
            • Gość: marain Re: Oczywista bzdura IP: 192.16.134.* 18.11.08, 15:04
              jak kupujesz mieszkanie off plan. To jest kontrakt na dostarczenie
              mieszkania w na jakas tam date z wyprzedzieniem. Platne zgoory.
              To jest Typowy kontrakt Forward, ( moze nie Futures ) bo roznicy nie
              placisz co dzien.

              I jak ceny spadna ( np. cegiel ) to wlasnie na to developer liczy.
              • Gość: lol_wut? Re: Oczywista bzdura IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 15:41
                > I jak ceny spadna ( np. cegiel ) to wlasnie na to developer liczy.

                Cegieł tak, nie mieszkań.
                • Gość: pozdr Re: Oczywista bzdura IP: 192.16.134.* 18.11.08, 15:49
                  Jakby niebylo jest to kontrakt na dostarczenie towaru po cenie z
                  gory w przyszlosci.

                  Wiec teraz sell short jest najlprzym wyborem.
    • Gość: Helikoptern "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kredyt.. IP: 77.79.229.* 18.11.08, 10:12
      Mieszkania w cenie 4000 - 5000 z metra są już oferowane w Warszawie
      od ponad roku. GW jak zwykle czujna :)
    • slavko.matejovic "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kredyt.. 18.11.08, 10:16
      A jak to mówili jeszcze miesiąc temu Szanajce i Wojciechowscy?
      Kupiliśmy drogo ziemię i taniej niż 8.000-9.000 zł nie może być.

      ---
      Balkon gratis bo i tak się urwie po trzech latach. Jupikajej,
      deweloperstwo!
    • toreon Cytat znanego dewelopera 18.11.08, 10:31
      "Jeśli obniżę cenę o 10% na metrze, jutro mogę zamknąć interes" To była
      wypowiedź dla telewizji. Nie było komu odpowiedzieć mu: "No to zamykaj, to nie
      nasz problem, że bierzesz się za biznes bez elementarnego myślenia
      strategicznego, uwzględniającego zmiany na rynku" Szanajca jak widać nie
      będzie tu wielkim sprzymierzeńcem skoro przyznaje się, że nawet cena 3800/m
      jest dla nich wielkością do przyjęcia. Jeszcze 3-4 miesiące temu grzmiał że
      "przy obecnych cenach działek nie ma mowy o zejściu poniżej 6,5/metr, będziemy
      ograniczać inwestycje" Odpowiedź jest jak powyżej: "To ograniczajcie"
      • fagusp Re: Cytat znanego dewelopera 18.11.08, 11:10
        10/10. Parafrazując pewnie znane powiedzenie, możemy dzis
        stwierdzic, że mamy trzy rodzaje prawd: całą prawdę, tylko prawdę i
        oświadczenie dewelopera.
    • warszawa229 dziwna sprawa w zeszlym roku developerzy zapewnial 18.11.08, 10:39
      ze te 8tys za m2 to minimum bo nie beda dokladac do interesu, teraz
      mowia juz o 4tys-5tys.

      co sie tak nagle zmienilo?? chca dokladac do interesu??
      • znajomy_jennifer_lopez Re: dziwna sprawa w zeszlym roku developerzy zape 18.11.08, 10:45
        Jasne że dokładają, zeszli z marżą z 300% do 100%. Już 200% marży dokładają!
    • Gość: SharkOfMensa Wojsko - ostatnia deska ratunku IP: 213.17.163.* 18.11.08, 10:46
      Co jakiś czas pojawiają się artykuły o zbawcy zdychającego rynku mieszkaniowego.
      Otóż wojsko ma wykupywać całe osiedla aby zapewnić lokum naszym armistom. Takie
      teksty to miód na uszy naszych domorosłych deweloperowców. Tylko ostatnio gdzieś
      zaniknęły. What happened?
      • znajomy_jennifer_lopez Re: Wojsko - ostatnia deska ratunku 18.11.08, 10:49
        Z takich artykułów o KUPowAniu przez wojsko, inwestorów prawdziwa jest tylko KUPA
        Pisali też, bodajże pan Wielgo, że do kupna przymierzają się fundusze inwestycyjne z USA - to było z miesiąc temu, a wielkie kupowanie miało być tuż-tuż. To jak? Kupują?
        • Gość: diakon Re: Wojsko - ostatnia deska ratunku IP: *.chello.pl 18.11.08, 11:10
          Te zakupy przez MON na Derby 17 powinno sprawdzić CBA, kupili
          mieszkania drożej niż zwykły jelonek a kupowali hurtem kilkadziesiat
          mieszkań, coś tu śmierdzi, albo dział przetargów jest taki
          nieudolny:)
    • Gość: Drax Polacy są naiwni i podatni na manipulacje IP: 213.17.163.* 18.11.08, 11:01
      W Polsce jak ma coś drożeć - drożeje natychmiast, jeśli coś ma stanieć - tanieje
      z opóźnieniem. Tak było i jest. Tak łatwo ludzie łykają potrzebę podniesienia
      cen - czy to mieszkań, czy to ich najmu, czy to benzyny. Wszystko da się im
      wpoić. Nikt nie kwestionuje ekonomicznych przesłanek spadku cen nieruchomości
      ale zapomina się jeszcze o takiej przeszkodzie jak ludzka mentalność. Jeśli ktoś
      chce za 38-metrową klitkę 350 tys. i nie chce za nic zejść do 300 to znaczy że
      ma chętnego za więcej. I ten właśnie chętny jest winien nadmuchanej bańki. Polak
      się zarżnie ale kupi. Gratulacje
      • Gość: areq Re: Polacy są naiwni i podatni na manipulacje IP: *.171.65.147.static.crowley.pl 18.11.08, 11:10
        > W Polsce jak ma coś drożeć - drożeje natychmiast, jeśli coś ma
        stanieć - tanieje z opóźnieniem.<
        Nie "w Polsce" tylko na całym cywilizowanym świecie.Wzrosty cen
        nieruchomości gwałtowne,spadki powolne.
        >Jeśli ktoś chce za 38-metrową klitkę 350 tys. i nie chce za nic
        zejść do 300 to znaczy że ma chętnego za więcej.<
        Jak ktoś chce taką absurdalną kwotę,to po prostu nie chce
        sprzedać.Na zasadzie "jak ktoś mi da 350koła,to sprzedam,jak nie to
        będę tam mieszkał dalej ciśnienia nie ma:)"
        Jak ktoś chce sprzedać i ma trochę oleju w głowie,zapewniam
        cię,sprzeda pierwszemu sensownemu klientowi za powiedzmy 280tys.
        >Polak się zarżnie ale kupi<
        Tak.Bo koleżanka żony ma,wujek Leon,ciocia Klocia i wszyscy kumple w
        pracy.
        A potem nastąpi zbiorowa rozpacz oraz powątpiewania,"a na cholere
        mnie to było??!!"Ale zastaw się a postaw obowiązuje:):)
        • Gość: Drax Re: Polacy są naiwni i podatni na manipulacje IP: 213.17.163.* 18.11.08, 11:56
          Nie "w Polsce" tylko na całym cywilizowanym świecie.Wzrosty cen
          nieruchomości gwałtowne,spadki powolne.


          No nie do końca jest to normalne w cywilizowanym świecie. To co działo się na
          rynku nieruchomości w ostatnich latach (w szczególności wiosna-lato-jesień 2006)
          to był nawet nie boom, to było szaleństwo, pogrom marzeń ludzi o normalności.
          Nikt mi nie wmówi że wzrost cen w ciągu roku o 80% (mowa o Warszawie 2006) to
          zachowanie jakichś elementarnych proporcji.
          Wzrost w kraju o ugruntowanej gospodarce rynkowej to wartość inflacji a w
          przypadku boomu 20, w porywach do 30 %.
          Ze spadkami też jakoś nie widzę tu analogii (Hiszpania, USA), choć oczywiście
          widzę tu różnicę w sytuacji makroekonomicznej.


          Jak ktoś chce taką absurdalną kwotę,to po prostu nie chce
          sprzedać.Na zasadzie "jak ktoś mi da 350koła,to sprzedam,jak nie to
          będę tam mieszkał dalej ciśnienia nie ma:)


          Też nie do końca. On chce tyle za tą klitkę bo się przyzwyczaił do kosmicznych
          cen i cały czas wierzy że tyle dostanie (a nóż trafi się frajer...) To też
          tłumaczy po części dlaczego tak wolno spadają ceny ofertowe (nie wiem jak
          transakcyjne) - ludzie po prostu tak łatwo nie zaakceptują sytuacji że ich
          "apartament" na Białołęce już nie jest wart 350 tys. a tylko 280. To dla nich
          ogromna różnica. Pójdą w wynajem ale na razie nie sprzedadzą.
          • Gość: areq Re: Polacy są naiwni i podatni na manipulacje IP: *.171.65.147.static.crowley.pl 18.11.08, 14:15
            > Wzrost w kraju o ugruntowanej gospodarce rynkowej to wartość
            inflacji...>
            to sprawdź sobie właśnie te przytoczoną przez Ciebie Hiszpanię o
            ile procent wzrosły ceny w tym kraju przez jaką jednostkę czasu.
            se przeczytaj:
            www.ipo.pl/index2.php?option=com_content&do_pdf=1&id=17269
            <On chce tyle za tą klitkę bo się przyzwyczaił do kosmicznych
            cen i cały czas wierzy że tyle dostanie (a nóż trafi się frajer...) >
            Dokładnie to co napisałem i Ty masz rację i ja.

            <Pójdą w wynajem ale na razie nie sprzedadzą>
            Po cenach obecnie obowiązujących o.k. ale jak na rynek powiedzmy
            warszawski wejdzie 50tys mieszkań pod wynajem "bo właściciel chce
            przeczekać" a "deweloper nie sprzeda poniżej,będzie wolał wynająć"
            ceny spadną nawet o połowę,a to już nie będzie takie hop,zwłaszcza
            dla mieszkań wziętych inwestycyjnie w kredycie.

        • Gość: marain Dokladnie teraz sie oplaca sell short mieszkania. IP: 192.16.134.* 18.11.08, 16:32
          pozdr
      • znajomy_jennifer_lopez Re: Polacy są naiwni i podatni na manipulacje 18.11.08, 11:28
        No niezupełnie sie z Tobą zgodzę,
        gazety pisały: mieszkania drożeja drożeją - ludzie kupowali w panice, z kolei sprzedający wykorzystywali pęd jak i dlaczego mieliby nie sprzedac po najwyzszej cenie?
        Teraz ludziki czekają "a nuż rynek sie odbije" w czym "pomagaja" gazety pisząc że juz za pół roku ceny zaczną rosnąć.
        Jak wiadomo chytry dwa razy traci, kto wiec teraz nie sprzeda o 10-20% taniej potem bedzie próbował za 30% mniej. Na razie sprzedają zorientowani.
    • Gość: Trail Twórcy tej ustawy o dopłatach do kredytów IP: 213.17.163.* 18.11.08, 11:06
      zapomnieli albo raczej nie przewidzieli jednego. Upowszechnienie tych dopłat
      bardzo uatrakcyjniłoby kredyt udzielany w walucie tej, w której się zarabia i
      tym samym ograniczyłoby znacząco kredyty w walutach obcych. Jeden z czynników
      powodujących kryzys na rynku kredytów hipotecznych zostałby, jeśli nie
      wyeliminowany, to bardzo ograniczony. Czy nie ma kogoś mądrego żeby to rozważył?
      • znajomy_jennifer_lopez Re: Twórcy tej ustawy o dopłatach do kredytów 18.11.08, 11:33
        Co Ty tu pitolisz??? Nie zauważyłeś że to dostep do kredytów rozpętał ta galopade cen? Że nagle ok miliona ludzi wydało swoje PRZYSZLE 15 letnie zarobki na - ograniczoną w czasie (trudno nagle wyprodukować 10-letnią norme) podaż mieszkań.
        Czego chcesz jeszcze? Żeby dolać oliwy do ognia? Żeby ceny nadal były kosmiczne z 200-300% marżą??? Dajcie w końcu spokój, niech w końcu będą mogli kupowac ludzie którzy sie licza z pieniedzmi, i je mają ale nie po to żeby 2-3x przepłacac a nie młodzież szastająca swoimi PRZYSZLYMI zarobkami.
        • Gość: Trail Re: Twórcy tej ustawy o dopłatach do kredytów IP: 213.17.163.* 18.11.08, 11:51
          Ja nie o tym piszę, geniuszu. Nie chodzi o ponowne odkręcenie śruby kredytowej i
          umożliwienie kupna mieszkania każdej przysłowiowej mędzie bez grosza przy duszy
          z zarobkiem 1500, lecz o zachęcanie ludzi (tych co naprawdę mają zdolność) do
          brania kredytów w walucie w której zarabiają. W tej chwili 70% kredytów to CHF,
          a połowa ludzi którzy wzięła taki kredyt zielonego pojęcia nie ma co to jest
          spread, różnica kursowa czy stopa LIBOR. Wiedzą tylko że mają niższą ratę i
          tyle. Skoro na razie w Polsce stopy są wysokie i będą pewnie spadać bardzo
          powoli, nie ma nic złego żeby złagodzić tę sytuację przy pomocy innych instrumentów
    • Gość: Hi Hi Hi My w Izraelu już losujemy sobie mieszkania które IP: *.winn.cable.ntl.com 18.11.08, 11:19
      zabiorą wam nasze banki Polaczki zbudujcie załatwcie wszystko
      uzbrojcie grunty posadzcie tereaz drzewa, kwiatki i trawkę dla nas
      a pózniej wypier...
      • Gość: asdf Re: My w Izraelu już losujemy sobie mieszkania kt IP: 192.16.134.* 18.11.08, 16:53
        jo h... tam,
    • Gość: Pan Zenon Dostane za płyte 6500 PLN IP: *.gdynia.mm.pl 18.11.08, 12:00
      Dostane za płyte 6500 PLN w Trójmieście.Mój znajomy tez dostał tyle
      i to 2 lata temu.
      te nowe mieszkania sa w ogóle jakies takie nie wykończone dlatego
      sa po 5 tyś. Nie zejdę z ceny
      • Gość: Shark Re: Dostane za płyte 6500 PLN IP: 213.17.163.* 18.11.08, 12:12
        "Też dostał tyle i to 2 lata temu"

        Jak dostał tylko tyle 2 lata temu to jest ostatni frajer. Wtedy był szczyt
        boomu, jakbyś nie wiedział.
        A sam poczekaj jeszcze parę tygodni, miesięcy, może dostaniesz więcej niż 6500?
        No chyba że nie dostaniesz, któż to wie
    • Gość: Karol Trójmiasto już po 4300 IP: *.gdynia.mm.pl 18.11.08, 12:04
      Coraz więcej developerów oferuje nowe po 4300. i to nie parter i nie
      z widokiem na śmietnik i nie 5 km za obwodnica. Normalne mieszkania
      2-3 pokojowe. Byłem raz u jednego zapytać o takie to teraz do mnie
      wydzwania co 3 dni i pyta czy zdecydowałem sie kupić. Cos mi
      oferaował ekstra ale nie moge mówić- nie mało w każdym bądź razie.
      Widzę coraz więcej pustych mieszkań i ofert i coś mi sie wydaje , że
      kupie za rok jeszcze taniej. Poczekam ma gdzie mieszkać.
      • Gość: marian Re: Trójmiasto już po 4300 IP: 192.16.134.* 18.11.08, 14:30
        A jaki developer. Bo jak gadalem z impro i proponowali mi 2,5K€ za
        m.kw. I mowili ze to zajebista cena i zebym odrobil lekcje i
        zobaczyl cenny na rynku.

        powiedzialme im ze sa pierdoniecie i mam na nich wyjebane .
        • Gość: mx Re: Trójmiasto już po 4300 IP: 84.38.22.* 18.11.08, 14:51
          zobacz np allcon, cityhouse, inpro tez obnizyli
          moim zdaniej i tak jest zajebisc_e drogo
          • Gość: marian impro to swiry sa. sprawdze innych kozakow IP: 192.16.134.* 18.11.08, 15:44
            ale podejrzewam ze tez megalomani.
    • Gość: Klient. "GP": W dużych miastach będzie łatwiej o kredyt.. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 12:06
      Jak już zeszli do 4000zł/m2, to niech już zejdą do 2100zł/m2. Wtedy
      wszystkie mieszkania pójdą w ciągu tygodnia.
    • Gość: Mailman Na konkurencyjnym portalu artykuł IP: 213.17.163.* 18.11.08, 12:10
      Na temat branży deweloperskiej. I zawarta jest tam teza, że należy kupować
      właśnie teraz. Argumenty wszystkim znane: bo demografia, bo deficyt mieszkań, bo
      ograniczanie inwestycji, bo kryzys minie. W gruncie rzeczy na bardzo
      spektakularnych spadków rzeczywiście nie należy się spodziewać, chyba że dojdzie
      do gwałtownego załamania gospodarczego, ale tego chyba nikt sobie nie życzy
      • Gość: gość Ludziska, kupujta, bo będzie drożej IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.08, 12:24
        Ludziska, kupujta, bo będzie drożej!!! :-)))))

        - Emigranci przebierają nogami, aby wrócić do kraju, gdzie ceny
        mieszkań są wyższe, a zarobki niższe.
        - Społeczeństwo nam młodnieje, same wyże demograficzne przed nami.
        - Zagraniczny kapitał spekulacyjny wali do nas drzwiami i oknami.
        - Kredyty tanieją, inflacja mikroskopijnieje.
        - Nigdy, przenigdy nie dojdzie do uwłaszczenia mieszkań
        spółdzielczych. A w ogóle to mieszkania znikają po śmierci
        właściciela.
        - Lokale pod wynajem to kwitnący interes. Zwraca się natychmiastowo.
        I mieszkanie się nie zużywa, wcale, a wcale.
        - Ludzie, którzy jeszcze mieszkań nie kupili, a mieli oszczędności,
        zainwestowali w fundusze lub bezpośrednio w giełdę. Obłowili się
        ostatnio niepomiernie, więc teraz na pewno rzucą się na oferty
        developerów.
        - Ponieważ wzrost gospodarczy jest niezagrożony i będzie trwać
        wiecznie, spłacający kredyty będą zarabiać coraz więcej, będą coraz
        energiczniejsi, coraz bardziej potrzebni i coraz zdrowsi.
        - Bankructwa subprime-ów zdarzają się tylko głupim Amerykanom, nasze
        społeczeństwo słynie z rozwagi w zaciąganiu pożyczek i kredytów.
        - Euro 2012 zbliża się wielkimi krokami. A przecież wiadomo, że do
        obejrzenia meczu niezbędny jest nowy apartament.

        :-))))))



        ~Nie Kupisz Przegrasz Życie , 18.11.2008 12:08


        • Gość: marian Re: Ludziska, kupujta, bo będzie drożej IP: 192.16.134.* 18.11.08, 17:03
          Dokladnie.
          Zapominiales o panstwowym skupie interwencyjnym zaplanownym na zime
          tego roku.
          Skup ma zapobiec peknieciu banki mieszkaniowej.