aga_banas 24.10.07, 09:48 Witam serdecznie, mam pytanko co sie dzieje jesli podpisze umowe wynajecia mieszkania na rok a pozniej np. po 3 miesiacach wyjade z Singapuru?? Bede wdzieczna za kazda odpowiedz :-) Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
agateksg Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 24.10.07, 10:22 aga_banas napisała: > Witam serdecznie, mam pytanko co sie dzieje jesli podpisze umowe wynajecia > mieszkania na rok a pozniej np. po 3 miesiacach wyjade z Singapuru?? Bede > wdzieczna za kazda odpowiedz :-) Na pewno za każdą? :) Zwykle postępując tak popełniasz nieuczciwość. A z konsekwencji okołoprawnych, bo zapewne o to pytasz - ani chybi stracisz depozyt. Co dalej to będzie zależało jak ktoś się uprze i od specyfiki lokalnego prawa. W skrajnym przypadku poniesiesz koszta czynszu od 3 miesiecy do roku wraz odsetkami, koszta sądowe tutaj i koszta pomocy prawnej zagranicą. Nie znam się na prawodawstwie Singapuru, ale w niektórych krajach idzie się siedzieć również za długi, więc jesli zechcesz tu kiedyś wrócić (np. turystycznie) to może Cie spotkac dość niemiła niespodzianka. Ogólnie proponowałbym nie robić wiochy swoim rodakom i ułozyc się jakoś z landlordem. Możesz rozważyć także opcję scedowania najmu (porozmawiaj z agentem który Ci to zaaranżował). m Odpowiedz Link
aga_banas Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 24.10.07, 10:53 rzeczywiscie nie liczylam na tak niegrzeczna odpowiedz...a przede wszystkim na zakladanie z gory ze ja chce kogokolwiek oszukiwac, moje pytanie bylo calkowicie teoretyczne...po prostu rozpatruje wszystkie opcje wynajmu i nie wiem czy wytrzymam w Singa 3 , 6 a moze 12 miesiecy... a niektorzy Rodacy nie grzesza kultura osobista , co widac nawet na tym forum Odpowiedz Link
agateksg Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 24.10.07, 13:41 aga_banas napisała: > rzeczywiscie nie liczylam na tak niegrzeczna odpowiedz...a przede wszystkim na > zakladanie z gory ze ja chce kogokolwiek oszukiwac, moje pytanie bylo calkowici > e > teoretyczne...po prostu rozpatruje wszystkie opcje wynajmu i nie wiem czy > wytrzymam w Singa 3 , 6 a moze 12 miesiecy... > a niektorzy Rodacy nie grzesza kultura osobista , co widac nawet na tym forum Oj jak to było wyłącznie teoretyczne to ja w takim razie oczywiście przepraszam. Niniejszym przyjmij, że ja ci też tak teoretycznie odpisałem i wcale nie odniosłem się do czegokolwiek wykraczającego poza tę teorię. Może jeszcze tylko dodam, co przeoczyłem, że w polskim prawodastwie to co tak teoretycznie i z wysoką kulturą osobistą tu rozważasz jest zagrożone odpowiedzialnością karną na mocy art 286kk. Zapewne w SG jest podobnie. Na ile mi się też teoretycznie wydaje, to przy obecnych cenach najmu w VdW wyjechanie na 9 miesięcy przed terminem da kwotę teoretycznego zadłużenia w granicach 35-40tyś dolarów co może być już warte podejmowania czynności prawnych. Jeszcze raz powtórze: to wszystko tak teoretycznie i oczywiście nie podjerzewam cię o żadne niecne zamiary. Odpowiedz Link
beba3 Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 24.10.07, 14:06 Wierz mi na slowo, ze agatek pisze te slowa zartobliwym tonem. I on z kulturalnych rodakow. ;-) Swoje watpliwosci mozesz zawrzec w umowie. My mamy umowe na dwa lata ale tez jesli bedziemy chcieli czy byli zmuszeni opuscic Singapur to umowa rozwiazuje sie rowniez. Co innego jesli np znalezlibysmy inne mieszkanie w Sg o lepszej lokalizacji czy np cenie. Wtedy nici z rozwiazania umowy. No chyba ze pojdziemy na jakas ugode z landlordem. A juz co sobie z nim ustalisz to Wasza sprawa. Miesiac wypowiedzenia czy cos w ten desen. Istnieje tez mozliwosc ze jesli bedziesz chciala sie wyprowadzic a czynsze wciaz beda miec tendencje wzrostu, to skusisz go potencjalnym wyzszym czynszem nowego najemcy. Z drugiej strony pamietaj ze Ty placisz swojemu agentowi a landlord swojemu brokerowi. Jesli bedzie musial zaplacic za znalezienie Was miesiaczny czynsz a za trzy miesiace znowu jeden, za kogos innego to nic nie zarobi, wiec moze jakas gratyfikcja pieniezna...? Naprawde sprawa jest do przemyslenia, ustalenia i zapisania w umowie. Mam nadzieje, ze Wam sie jednak spodoba w Singapurze! :-) Jesli tego nie zrobicie to obawiam sie, ze za zgoda landlorda, bedziecie musieli sami poszukac swojego zastepce. Czytalam w necie o takim przypadku. Bylo nielatwo bo chodzilo o jakas nidogodnosc mieszkania i najemcy musieli klamac innym ze mieszkanie jest swietne... Generalnie, niezle wtopili. No ale to jeden przypadek. Wystarczy odpowiednio sformulowac umowe aby uniknac chociaz niektorych problemow. Powodzenia! :-) PS jest tu juz jakis watek mieszkaniowy. Poczytaj przy chwili czasu. Odpowiedz Link
agateksg Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 24.10.07, 15:34 Dobrze, po chwili zastanowienia - Aga, może rzeczywiście to źle odebrałem. Jeśli Twoje intencje były inne i poczułaś się dotknięta to przepraszam. Strasznie mnie irytuje cwaniactwo, szczególnie powszechne wśród naszych rodaków i pewnie stąd wynikła moja taka a nie inna interpretacja. Odpowiedz Link
softmat Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 24.10.07, 15:37 No to najlepszym rozwiązaniem będzie chyba poszukanie mieszkania na 3 miesiące i zobaczyć czy się podoba w Singapurze czy tez nie. Będzie trzeba poszukać takiego landlorda który się zgodzi ale tacy tez są bo nasi sąsiedzi wynajeli właśnie na 3 miechy. Po co od razu wynajmować na rok, nie? Odpowiedz Link
beba3 Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 30.10.07, 03:30 No tak ale to ogranicza wybor. Wystarczy poprosic o wpisanie jednego zdania w umowie i juz bedzie otwarta furtka. :-) Tez bralam pod uwage ze cos sie stanie, bardzo nam sie w Sg nie spodoba, dziecko alergik zle bedzie znosic kilimat i sie dusic... Troche obaw bylo. Przed przyjazdem do Sg, co prawda, ale ubezpieczyc sie w taki sposob mozna. Odpowiedz Link
agateksg Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 30.10.07, 03:34 > No tak ale to ogranicza wybor. Wystarczy poprosic o wpisanie jednego > zdania w umowie i juz bedzie otwarta furtka. :-) > Tez bralam pod uwage ze cos sie stanie, bardzo nam sie w Sg nie > spodoba, dziecko alergik zle bedzie znosic kilimat i sie dusic... > Troche obaw bylo. Przed przyjazdem do Sg, co prawda, ale ubezpieczyc > sie w taki sposob mozna. I musieliście się tego zdania domagać w Waszej umowie? Z tego co wiem klauzula dyplomatyczna jest w SG standardem dla prywatnych umów najmu. m Odpowiedz Link
beba3 Re: Wynajecie mieszkania-przedluzenie umowy 30.10.07, 04:33 Szczerze mowiac: nie pamietam jak to bylo. Powiedzielismy naszemu agentowi co nas zastanawia, martwi, o co sie boimy. Mielismy tez kontakt z innymi agentami i brokerami. Co prawda przez krotki czas ale masa szczegolow wyplynela juz na miejscu w Sg. Wczesniej siedzialm i czytalam o doswiadczeniach innych ale po angielsku co dla mnie nie bylo az takie latwe. ;-) A dzisiaj, dowiedzialm sie ze sama sobie i to specjalnie, wylamalam okno! ;-P Poniewaz jest w umowie zapis ze do 100 singow za naprawe placi najemca a powyzej 100 landlord to... o kaske sie oczywiscie rozchodzi. ;-) Mialo byc do 100 i bez problemu, wszystko cacy, ja zaplace. Okazalo sie jednak ze oba zawiasy sa uszkodzone i cena wzrosla do 107 w porywach 108 singow! ;-D I tu juz wychodzi ze jestesmy banda wandali! Fajnie co? Pani na szczescie znalazla inny sposob aby nas zmusiac do zaplacenia. Taszy wykonawaca! I tak nas ma! Okno wylamal wiatr i to na moich oczach. Moge zaplacic za nie do 100 dolkow, ok ale jak mi sie mowi ze zrobilam to ja lub ktos z mojej rodziny i to jeszcze _specjalnie_ to mna rzuca! I te 107 tez chceili mi wcisnac bo 'moja wina'. Powiem szczerze: nikt w Polsce mi takich numerow nie odwalal. Rozne klopoty czlowiek mial z fachowcami itp ale do obrazania nie dochodzilo! W umowie radze zawrzec nawet najglupsze i oczywiste rzeczy. My odpuscilismy wymiane uszczelek, przycisku w WC, klamki bo uslyszelismy: ze skoro jemu (landrordowi) to nie przeszkadza to nie powinno i nam. ;-) Mielismy okres miesiaca na zgloszenie drobnych napraw ale to byla teoria... A ja tamczasem mam do przezycia druga noc z czesciowo wyrwanym oknem. Ciekawa jestam jak spadnie, to kogo to bedzie wina? A mieszkanko na 12 pieterku... Odpowiedz Link
n0_str0m0 na kogo spadnie - na tego... spadnie 30.10.07, 05:19 wlasciciel jest odpowiedzialny. szczegolnie jesli nie ma srub stalowych okreslonych przepisem jako WYMAGANE prawnie. tu zreszta zawsze winny jest dokladnie okreslony prawnie a niewiedza czy logika nie sa dopuszczane w obronie. przykladem niech bedzie facet co zawisl, bo go ktos poprosil o przewiezienie paczuszki. z narkotykami. wiec sie strzezcie na granicy, sprawdzajcie czy nie macie jakiegos kukulczego jajca, bo wina bedzie wasza. i to nie jest zart. Odpowiedz Link
ziutkaa Re: na kogo spadnie - na tego... spadnie 30.10.07, 05:40 Beba, oczywiste, ze sama celowo urwalas to okno. Zeby naciagnac landlorda na NOWE (zeby nie napisac "nowka-pewex") zawiasy. Spryciula z Ciebie, ale on sprytniejszy, bo jemu te stare nie przeszkadzaly, to i Wam nie powinny ;) Nawet jesli zwisaja razem z oknem. Oni sa wy-bit-ni. Nasz tez jest mistrzem oszczednosci, zwlaszcza takiej spektakularnej jak - za naprawe/wymiane podgrzewacza wody zaplacil, ale juz malowaniem sciany po tej zabawie sie nie zainteresowal, mimo naszych pytan. Ciekawe, co by bylo jakby nam to zwisalo i nie zamalowalibysmy? ;) Odpowiedz Link
agateksg Re: na kogo spadnie - na tego... spadnie 30.10.07, 05:45 ziutkaa napisała: > Beba, oczywiste, ze sama celowo urwalas to okno. Zeby naciagnac landlorda na > NOWE (zeby nie napisac "nowka-pewex") zawiasy. Spryciula z Ciebie, ale on > sprytniejszy, bo jemu te stare nie przeszkadzaly, to i Wam nie powinny ;) Nawet > jesli zwisaja razem z oknem. Też mogę potwierdzic, że Beba, a już szczególnie Beba3 znana jest z wyłamywania okien. > Oni sa wy-bit-ni. Nasz tez jest mistrzem oszczednosci, zwlaszcza takiej > spektakularnej jak - za naprawe/wymiane podgrzewacza wody zaplacil, ale juz > malowaniem sciany po tej zabawie sie nie zainteresowal, mimo naszych pytan. > Ciekawe, co by bylo jakby nam to zwisalo i nie zamalowalibysmy? ;) Wiesz co, jak tak to czytam to ten nasz mimo sporego nadwyrężenia to jest jeszcze jak dotąd chyba ok. W kategoriach subiektywnych rzecz jasna. m Odpowiedz Link
softmat Re: na kogo spadnie - na tego... spadnie 30.10.07, 09:10 Do tego te zwisające okno to wygląda dosyć komicznie. Jak je zobaczyłem, to naprawdę mialem wrazenie, ze zaraz spadnie, ale jak chciałem je jakoś zamknąć to za cholerę się nie chciało ruszyć. Przyszło dwóch fizycznych i próbowało je na chama przymknąć - i nic. Ale oczywiście Beba to jednym paluszkiem zrobiła. Jeśli chodzi o naprawy to ja mam jakies mocne skrzywienie po Holandii. Jak się samemu nic nie zrobiło to trzeba było wzywać "fachowca". Holenderski "fachowiec" by przyszedł, napił się kawy, oglądnął okno, cmoknął głośno, napił się kawy, coś pomamrotał i powiedział, ze musi dźwig wynająć, ramy wybić, i zatrudnić 5-ciu nowych ludzi. 100 Euro za okno, robocizna 4000+ Euro, musimy poczekać w kolejce 3 miechy, i wywóz starego okna jest oczywiście na mój koszt, tylko niech się pośpieszę bo ci z urzędu miasta mi tu przyjdą i wlepią mandat za zaśmiecanie szacownego chodnika oknem. Za kazdym razem jak zona mi mówi, ze trzeba cos naprawic a ja tego sam nie moge zrobić, to ciarki mi po plecach przechodzą i sprawdzam stan konta. Powoli mi się odkręca ale pozostanę napiętnowany pewnie do końca zycia. A ten nasz to taki sam w sumie jak ten wasz. On niby tu dla nas zrobi wszystko, i to kupi i tamto załatwi, ale kijaszki na zasłony to skleił taśmą klejącą, silikon do łazienki kupił taki, ze po paru tygodniach zszedł (pewnie nie chciało mu się suszyc przed silikonowaniem) i spłynął, i parę jeszcze rzeczy moznaby wymienić. Mam powazne obawy, ze to jest jeden z tych co przy wyprowadce będą chodzić z lupą i trzeba będzie się z nim wozić o kazdy szczegół. Odpowiedz Link
beba3 Re: na kogo spadnie - na tego... spadnie 30.10.07, 15:28 No i nareszcie wyjasnila sie 3 z mojego nicka! ;-P Tak, tak, to od ilosci okien wysadzonych moimi wlasnymi raczetami! Jak ktos chce to plecam sie! Za gratisa! ;-) Spieralabym sie jednak ktory landlord ciekawszy jest. Na nasza korzysc przemawia czas wynajmu i bije Was na glowe! Co to jest: rok do 6 latek! Po takim czasie to padne na serducho albo tylko osiwieje... No nic, oby w nocy nie huraganilo. Moze da sie ta sprawe zalatwic jutro? A okna po naprawie zabije na glucho. ;-) Odpowiedz Link
beba3 Re: Beba, Ty wandalu! 31.10.07, 16:57 ;-D Okienko naprawione i moge sie brac za nastepne! ;-) Teraz bede czekac na kaske od landlorda. Ciekawe czy sie doczekam. Msze mu oczywiscie rachuneczke przedstawic, mimo ze jego siostra, znalazla wykonawce, ustalila cene... Wielu rzeczy na tym swiecie nie rozumiem i tego tez nie. Landlorda z domem sie wynajmuje i trzaba go przed podpisaniem umowy tez dokladnie ogladnac. ;-P Odpowiedz Link