Dodaj do ulubionych

Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "trudne")

06.03.10, 13:09
Czytam, i czytam to forum, i jestem coraz bliższa postawy Z Mazura względem
formuły działania forum: moralność "Kalego" - bawię się coraz lepiej smile I
obserwuję. A obserwacja, jak dla mnie, to coś cennego.
Jako że obecne konkluzje ogólnoforumowe "w temacie" zbliżają się do moich
niegdysiejszych, to je skromnie przypomnę smile

Teza ogólna brzmi: powodem tego, że forum RiCD zbliża się do poziomu burdelu
(magla, bagna, syfu mentalnego…wink jest hipokryzja co do tematu samego forum.
Otóż, Ojciec Założyciel założył to forum dla ROZWODNIKÓW obu orientacji
(uwaga: wprowadzam nowe pojęcie: "orientacja rozwodnicza" –rzecz jasna jest to
metafora smile ) Wyszczególniam, (z grubsza) dwie orientacje: "odchodzący" i
"opuszczani". Istnieje oczywiście frakcja "mieszana", ale to nie ma znaczenia
w tym momencie.
Hipokryzja polega na powszechnym udawaniu, że to forum jest dla obu
(orientacji). Tymczasem w praktyce wychodzi na to, że ino dla tych drugich,
czyli OPUSZCZANYCH.
Bo ci pierwsi ("opuszczający") to przeca: świnie, degeneruchy, mondzioły,
diabelskie nasienie, morony, mastodonty jedne, kurwiarze/kurwiszony, no- sami
widzicie- bydlaki wszelkiej maści sad Ot, takie niewinne założenie dotyczące
ich statusu ontycznego).

Moja poprawka do tezy Z Mazura jest taka, że jego spostrzeżenie dotyczy nie
tylko płci męskiej. A że kobitki odchodzące od swych partnerów rzadziej się na
tym forum znajdują, to uderzenie idzie generalnie w kierunku "degeneruchów"
męskich. Niemniej moja osoba jest dowodem na to, że także kobita może być
"bydlaczką" (bo odeszła, i już, suka jedna).

Wychodzi więc na to, że Ojciec założyciel to bydlę (wybacz, Jarkoni- ale wisz,
"bydlę" do "bydlęcia" się zwraca sad ) Kusi mnie jednak pytanie takowe: co
"opuszczeni" robią na tym forum założonym przez "bydlaka"? Toć to chyba jakiś
masochizm, czy cóś podobnego… Bo, jakby nie było, to chyba jednak "porzuceni"
powinni tłumaczyć tu swą obecność, nie odwrotnie, co?

Żeby nie było- mnie tam oni nie przeszkadzają smile Przeciwnie smile Zawsze to
ciekawie dowiedzieć się czegoś od innej orientacji (że się nie dowiedziałam,
to inna rzecz). Ale być wyzywanym przez nich? Wyrzucanym z – było nie było-
"bardziej" własnego forum (wszak pozycja Ojca Założyciela zobowiązuje, no nie?
) to chyba "ciut" za dużo?

Żeby nie było- rozumiem "opuszczonych" w sporej mierze. Ego siadło, emocje
szaleją, okazało się bowiem, że nie oni rozdają karty, że ktoś może stawiać
pytania (bezczelny!) co do ich „wydajności” związkowej, że trzeba spojrzeć na
własne dokonania związkowe- może być ciężko(((((. Rozumim. Ale żeby aż tak, by
zawłaszczyć cudze forum i zawłaszczać, zawłaszczać….tego nie rozumim sad

Rozumiem też, że mają potrzebę uczestnictwa w grupie wsparcia "opuszczonych".
Nikt nie kwestionuje tego, że Ich Trauma (celowo piszę z wielkiej litery)
wymaga terapii i wsparcia grupowego. Sądzę, że Ojcu Założycielowi forum
przyświecała ta naiwna (?) myśl, że na forum znajdzie się miejscu dla
wszystkich stron konfliktu. Rzeczywistość pokazała (pokazuje?) wilcze kły-
forum to w dużej mierze zsyp na emocje –i takim czynią je "opuszczeni.
Wydaje się, że ten imperatyw jest nie do pokonania. Jak tylko pojawi się ktoś
z frakcji "opuszczających", zaczyna się wylewanie na niego pomyj. Bez
jakichkolwiek hamulców.

Może rzeczywiście współpraca jest niemożliwa (uwarunkowania biologiczne?
biologiczno-psychiczne?) . Jeżeli tak (a na to wygląda), to chyba nie
pozostaje nic innego, Jarkoni, jak uznać, że Twój pomysł z forum nie powiódł
się. Bo nie mógł. Funkcjonował o tyle, o ile grupy te pozostawały w rozmowie
odseparowane.

Jeżeli tak, to niech "opuszczeni" powołają do istnienia swoje forum
funkcjonujące jako grupa wsparcia. Ale - na starożytnych bogów- niech opiszą
je prawdziwie: że to forum dla "opuszczonych" (czyli: skrzywdzonych, aniołów,
ideałów, no jak się tam nazwą)...Wtedy będą się na nim poklepywać po plecach,
utwierdzać, że są bez grzechu (nawet pierworodnego- a co mi tam, hojna
będę))), podnosić na duchu, okłamywać, wyzywać eksie/eksów od chujów, suk,
kurew/kurwiarzy, postulować odebranie eksom dzieci/majątku/zdrowia/życia/czci
wszelakiej, no- wszystko to, czego IM trzeba.

Wyznam, że długo nie rozumiałam, o co chodzi na tym forum. Poszłam, równie
naiwnie co Ojciec Założyciel (niech mu bogowie wynagrodzą naiwną odwagę smile ,
za jego myślą fundacyjną. Ale już rozumiem. To o miejsce na pomyje chodzi. (
Znacie "Szumowiny" Singera?)

Pytanie, czy to ma sens.
Jakiś partykularny pewnie ma. Mój, np., jest taki, że dzięki temu forum
sformułowałam kilka myśli, które wykorzystałam, uogólniając je dalej. Naprawdę
mi się przydało- okazało się np., że myśl Marka Edelmana, iż człowiek to
bydlę, którego bydlęcy potencjał uruchamia się, kiedy to tylko staje się
możliwe, jest PRAWDZIWA. I że koreluje to z uwagą Hannah Arendt o banalności
zła. Rozumiecie, znalazłam przekład tych uogólnionych myśli na rzeczywistość.
Dopiero po tym przekładzie mogłam je przyjąć w ich ogólności i uogólniać dalej
na innych poziomach.

Nie kpię. Naprawdę dopiero to forum mnie przekonało do w/w myśli. Pytanie
tylko, czy to NAPRAWDĘ MIAŁO SENS (że akurat przez TO forum). Bowiem nie
sposób uniknąć pytania o to, czy warto było uzyskać swoją satysfakcję w
obliczu STRAT, jakimi jest krzywda osób, na które te moje są wylewane.
I na to pytanie odpowiadam: nie warto. Zapewne mój interes był możliwy do
osiągnięcia bez aż takich kosztów.

Mam w zanadrzu jeszcze kilka innych tez co do tego forum. Ale je zachowam "na
zaś". Gdyby znaleźli się zainteresowani nimi, wyciągnę je z rękawa. Kiedy? Jak
będzie nadzieja na sensowną rozmowę. Bez wylewania na mnie pomyj.Wszystkim,
którzy chcą odreagować na mnie swoją traumę, uprzejmie dziękuję, nie skorzystam.
Obserwuj wątek
    • 3_1415926-nokio Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 13:16
      Nie wiem jak inni jednakowoż ja znajduję ten tekst ani "długim",
      ani "trudnym". Ale może po prostu za głupi jestem smile
      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 13:23
        To o długim i trudnym było uwagą "z tłem"- historycznym smile
        Kiedyś mnie tu petowano pt: "idź na forum naukowe" (albo: "naukawe").

        Wolałam wrażliwych uprzedzić smile
    • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 13:59
      Krezzzz, niby się z Tobą zgadzam, ale po co ten manifest? Czemu on ma służyć? Toż to TYLKO forum jest. Jedno z 6567 jakie w chwili obecnej portal Gazety oferuje.
      Jeśli komuś nie odpowiada to forum, może znaleźć sobie inne, bardziej odpowiadające jego typowi osobowości, poglądom etc.
      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 14:36
        Molu,
        pisząc: "po co ten manifest" i "to TYLKO forum" udowodniłaś zasadność tezy
        Arendt o banalności zła. Rozumiem, że nie znasz tej koncepcji, ale zapewne znasz
        "Rozmowy z katem", prawda? Stroop mawiał "to tylko praca" (rola, sytuacja). TYLKO.
        Otóż, NIE TYLKO.

        Na zarzut reductio ad hitlerum nie chce mi się odpowiadać, Mola. Szkoda atłasu.

        Molu, nie umiem Ci odpowiedzieć na pytanie, dlaczego masz taką a nie inną
        wrażliwość.
        • zabelina Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 14:44
          Krezzz (ten nick brzmi jak drapanie paznokciem po szybiesmile
          a ja Tobie dedykuję cytat z Eichelbergera:"...uczymy się i rozwijamy dzięki
          pokorze, pycha nam w tym przeszkadza..."
          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:12
            )))))))
        • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 14:49
          Krezzz, ja Ciebie nie pytałam o moją wrażliwość bo jestem na tyle dorosła i dojrzała, że na to pytanie umiem sobie odpowiedzieć sama.
          Pytałam Cię o cel Twojej wypowiedzi. I nadal tego celu nie rozumiem. No chyba tylko jako chęć dolania oliwy do ognia. I poczucie misji dziejowej. Które przypominam, że również Hitler miał. Stalin, Lenin i wielu innych lepiej wiedzących od innych ludzi co dla nich jest dobre również.
          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:14
            Diagnoza, Molu. Diagnoza to spojrzenie kolejnego stopnia (wymiaru?). Dlatego np.
            płaszczak (istota żyjąca w dwuwymiarowej przestrzeni) zapyta o sensowność
            diagnozy stawianej z perspektywy trójwymiaru smile

            • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:20
              Ale czemu służy Twoja diagnoza na forum, na którym w dodatku prawie nie piszesz, więc go nie tworzysz? Czy myślisz, że takim rzuceniem kilku przemyśleń coś uzdrowisz? Sama diagnoza nie wystarczy, trzeba jeszcze wiedzieć jak i umieć wyleczyć chorobę. Mondralińskich, którzy potrafią tylko krytykować innych nie brakuje. Natomiast konia z rzędem temu kto oprócz tego, że powie że coś jest złe powie JAK zrobić by było dobre.
              • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:35
                Molu,
                pisałam długo przed Tobą.

                Napiszę Tobie, co napisałam, bo nie pojęłaś smile

                Napisałam, że:
                - To forum służy czemuś innemu, niż ma w tytule (służy frakcji "opuszczonych",
                nie wszystkim rozwodzącym się).
                - Jest to szkodliwe (realna szkoda tych, których opluto, czyli "opuszczajacych").
                - Istnieje wyjście z sytuacji (prawdziwie opisać TO forum, albo założyć nowe,
                służące jako grupa wsparcia grupie "opuszczonych").

                To chyba nie mało, co?
                Ale- dlaczego ta diagnoza Cię boli?
                -
                • zabelina Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:38
                  A może zostaw "opisywanie" formuły forum Jarkoniemu?
                • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:39
                  A na jakiej podstawie sądzisz, że mnie boli??? smile
                  Mnie nic od dawna nie boli i żyję sobie szczęśliwie smile

                  Oj Krezzz, niby mądra baba jesteś, ale czasem pieprzysz a nie solisz za
                  przeproszeniem.
                  Czy Ty naprawdę sądzisz, że założenie forum dla opuszczonych uchroni to forum
                  przed ich napadami??? Toż nawet na forum przeznaczonym dla kochanek aż roi się
                  od zdradzonych i ziejących chęcią zemsty i jadem zdradzonych żon big_grin
                  • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:48
                    No widzisz, Molu, na tym polega banalność zła, że się podaje za normalność, i co
                    gorsza- jest to racja nie do odparcia .
                    Bo człowiek i to bydlę i należy patrzeć mu na ręce. Także sobie. Co w
                    przekładzie na rzeczywistość oznacza: mówię temu NIE.
                    Dlaczego Ty nie mówisz? Nie musisz, ale jestem ciekawa, czy widzisz, że nie
                    mówisz temu złu Nie, a jeżeli widzisz i nadal nie mówisz Nie, to co Ci przyświeca.
                    • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:54
                      Krezzz, ja mówię złu NIE. Mówię bardzo często i głośno i nazywam je po imieniu. Na tym polega kredo mojego życia - na nazywaniu rzeczy po imieniu i nieudawaniu, że zło jest dobrem.
                      Tyle tylko, że jeszcze nigdy się nie zdarzyło by ktoś kogoś przekonał do swojego zdania w Internecie. W Internecie z racją jest jak z dupą - każdy ma swoją.
                      A ja swoje zasady konsekwentnie realizuję w realu. Żyjąc, pracując, wychowując dzieci. Taka praca u podstaw znaczy wink
                      A głębsze myśli wolę wymieniać z Kimś dla mnie ważnym a nie na forum.
                      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:09
                        Mówisz Nie złu, ale nie na forum (w necie)? Gdzie jeszcze nie mówisz Nie złu?

                        Czyli Twoja stopka przeciw chamstwu w necie to lipa?
                        • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:23
                          W jaki sposób Ty mówisz NIE złu?
                        • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:23
                          Krezzz, trzeba umieć odróżnić zło od chamstwa. To NIE jest to samo. Zło może być bardzo kulturalne i podane na złotej tacy i w białych rękawiczkach. Natomiast chamstwo nie zawsze jest złem.
                          Przeczytaj treść mojej stopki. Z tym co tam jest napisane się zgadzam i gdy przez chwilę byłam moderatorem tego forum konsekwentnie tego pilnowałam. Teraz mam swoje forum (bardzo spokojne i małe) i tam pilnuję by chamstwa nie było i tam chamstwo nie ma szans zaistnienia bo jest bezwzględnie usuwane i na moim forum żaden frustrat chcący innym dokopać nie ma szans.
                          Natomiast to forum ma swoich moderatorów i to oni są od tego by tego forum pilnować a nie ja.
                          A poza tym wszystkim traktuję Internet jako rozrywkę. Nie mam poczucia misji dziejowej ani ciągot pedagogicznych i nie zamierzam wychowywać innych ludzi. Sama pouczana i wychowywana też nie lubię być.
                          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:28
                            Czyli TYLKO chamstwu mówisz Nie? A złu już nie?
                            Mola, obudź się. To jest właśnie ta banalność, rozumiesz? Wystarczy
                            porozdzielać, poporcjować zło na mniej ważne i bardziej ważne, posygnować je,
                            przyznać się do mniej ważnego (to nie ja, to nie tu, to tylko coś tam,..), i SIĘ
                            WYKONA.

                            Twój wybór.

                            • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:32
                              no i tu powiem szczerze - zgubiłam się smile)) o so chosi?????
                            • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:32
                              Krezzz, przecież już napisałam Ci wyraźnie, że mówię złu NIE.
                              Zafiksowałaś się kobieto i nie czytasz uważnie.
                              Natomiast ja nie czuję potrzeby udowadniania Ci, że nie jestem wielbłądem.
                              • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:40
                                Ok, ok, Mola, mówisz Nie w realu. W necie mówisz Nie chamstwu, które odróżniasz
                                od zła. Nie jesteś wielbłądem. Nie musisz się nikomu z niczego tłumaczyć.

                                Myślę, że osiągnęłyśmy możliwy na tę chwilę poziom porozumienia.

                                • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:48
                                  Ale nadal nie mamy odpowiedzi na pytanie JAK walczyć ze złem w Internecie.
                                  Twój pomysł z innym forum dla opuszczonych wg mnie nie rozwiąże problemu bo nie uchroni tego forum przed ich napadami.
                                  Może Ty załóż swoje forum i pokaż nam wszystkim JAK z tym złem walczyć? Bo ja szczerze mówiąc nie wiem i sama chętnie bym się dowiedziała i myślę, że również bym na Twoim forum pisała.
                                  • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:04
                                    Nie mam takiej potrzeby, Mola. Może w to nie uwierzysz, ale ja DOSTAJĘ
                                    odpowiedzi, czytając to forum. O czym napisałam. Tyle tylko, że uważam, iż to
                                    niemoralne- takie partykularne zaspokojenie.

                                    Mnie przyświecała TYLKO diagnoza. Może Ty diagnoz nie cenisz. Ja- tak. Tyle.
                                    • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:08
                                      Sama diagnoza nie ma dla mnie żadnej wartości jeśli nie idą za nią działania naprawcze.
                                      To tak jakbym poszła do lekarza, który zdiagnozowałby u mnie jakąś chorobę, ale nie umiałby mnie wyleczyć albo kazałby mi się leczyć samej.
                                      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:28
                                        Dla mnie ma. Diagnoza to zawsze lepiej niż NIC, prawda?
                                        • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:34
                                          Niby lepiej niż NIC, ale nie zawsze. Co mi po diagnozie skoro nikt mnie wyleczyć nie umie? To już wolałabym żyć w błogiej nieświadomości smile Wiedza i jej zdobywanie ma sens tylko wtedy gdy czemuś służy. Choćby przyjemności jej zdobywania.
                                          No ale to już moje, mocno pragmatyczne podejście do życia wink
                                          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:37
                                            Mola, i o to chodzi, że dla Ciebie lepsze czasem NIC niż prawda. Dla mnie
                                            odwrotnie. Podzieliłam się z innymi moją diagnozą, dla Ciebie jak widać
                                            bezwartościową.
                                            Jakoś przeżyję ))))
                                            Tym się różnimy, i na tym poprzestańmy.
                                            • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:42
                                              Sory że się wtrącam ale jaka właściwie jest ta diagnoza, bo ja się osobiście
                                              pogubiłam i Ty chyba ciut też?
                                              O co Tobie tak naprawdę chodzi, bo ładnie piszesz i poprawnie ale co chcesz tym
                                              przekazać?
                                              Napisz ot tak - po chłopsku drukowanymi literami.
                                              • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:46
                                                Krezzz nie jest specjalistką od pisania krótko, zwięźle i na temat smile
                                                Ona lubi proste rzeczy komplikować smile
                                                I w sumie dobrze bo czasem zmusza do myślenia. A zgadzać się z nią nikt nie ma obowiązku.
                                                • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:58
                                                  Mola, ci co bronili zła, bronili go właśnie w ten zbanalizowany sposób: po co
                                                  proste rzeczy komplikować(ergo: walnąć w pysk, i bez zbędnych deliberacji))))
                                                  Że tego nie czujesz...No, nie czujesz.
                                                  • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 18:01
                                                    dobra też można bronić w prosty i nieskomplikowany sposób i z dużo większym
                                                    skutkiem niż tak jak Twoje ględzenie.
                                            • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:42
                                              A ja uważam, że to, że się różnimy jest dobre a nie złe smile Na tym polega urok świata.
                                              Gdyby świat składał się z samych Krezzzz lub z samych Mol byłby przeraźliwie nudny i przewidywalny smile
    • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 14:43
      Jeden wielki ogromny post, który nic nie wnosi do tematu tylko generuje kolejne
      antagonizmy.
      Jaki jest cel Twojego postu?
      Każdy jest inny. Każdy ma inną historię. Co chcesz osiągnąć tym przynudnawym
      wywodem?
      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:16
        Kobieto, po co odpowiadasz na nudny, niczego nie wnoszący post? smile
        • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:18
          bo chcę Tobie pokazać, że to co piszesz jest po prostu bez sensu.
          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:27
            Ale nie pokazałaś...



            • zmeczona100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:59
              Co zrobić, skoro nie dowidzisz.
              • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 18:03
                ja? ja dowidzę, co również napisałam. Nie ukrywam jednak że już straciłam
                poczucie, że wiem o co tutaj chodzi.Nie będę udawać - nie kumam ni w ząb tej
                pokrętnej logiki.
                • zmeczona100 To było do krezzzz ;) 06.03.10, 18:14
                  o tym niedowidzeniu wink
                  Ja też nie kumam nic a nic- może założymy klub niekumających krezzzz? smile
                  • kobieta306 Re: To było do krezzzz ;) 06.03.10, 18:17
                    bo krezzzzz ma piękny umysł smile)

                    uwielbiam takie gadania Polaków po zmierzchu - nikt nie czai czaczy ale każdy
                    jadaczkę drze smile
    • zmeczona100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 14:45
      Pomysł z podziałem na orientację rozwodową jest, moim zdaniem, kompletnie
      poroniony. I to z bardzo prostego powodu- przynajmniej część Opuszczonych
      staje się z czasem wdzięczna Opuszczającym.

      To forum traktuję jako możliwość sięgnięcia po wiedzę merytoryczną w
      temacie rozwodu, a nie jako forum towarzyskie. Ta wiedza merytoryczna,
      obok prawnych aspektów, to także starcia miedzy osobami o odmiennych
      opiniach- przecież sąd może interesować się i zadawać pytania, dotykające
      także podmiotu opinii. A że niektórzy mają "niewyparzony pysk" wink to
      czasami dochodzi do potyczek- tak, jak w sądach smile

      Dzięki forum wiem, co mnie może czekać podczas rozwodu, przed sądem, jakie
      papiery i jak wypełnić, o co może zahaczyć sąd itp. BTW, czy Ty popełniłaś
      na forum choć jeden merytoryczny post? Bo jakoś nie znalazłam takowego.

      Jeśli ktoś "atakuje" opuszczającego, to czy aby sąd czy pełnomocnik
      drugiej strony, tego nie będą robić? Wg mnie to jest taka "wprawka", która
      -mam wielką nadzieję- co poniektórym otwiera oczy i wyjaśnia, gdzie i
      dlaczego popełnili błąd.

      Czy ja jestem opuszczoną, czy opuszczającą? Ha! Dzisiaj mogę z całą
      stanowczością powiedzieć, że opuszczającą. Mąż co prawda znalazł sobie
      kochankę, ja złożyłam pozew, ale dzięki kilku miesiącom od wykrycia zdrady
      do złożenia pozwu dokonała się we mnie przemiana, dzięki której dotarło do
      mnie, w jakim chorym związku żyłam i jakim wyzwoleniem będzie dla mnie
      sądowe potwierdzenie konsekwencji rozpadu tego związku. Dzisiaj dziękuję
      pani kochance, że pojawiła się w naszym małżeństwie, bo dzięki temu mam
      szanse na normalne życie.
      • z_mazur Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:12
        > Pomysł z podziałem na orientację rozwodową jest, moim zdaniem, kompletnie
        > poroniony. I to z bardzo prostego powodu- przynajmniej część Opuszczonych
        > staje się z czasem wdzięczna Opuszczającym.

        Tak ale to wymaga czasu opadnięcia emocji i autorefleksji.

        > To forum traktuję jako możliwość sięgnięcia po wiedzę merytoryczną w
        > temacie rozwodu, a nie jako forum towarzyskie. Ta wiedza merytoryczna,
        > obok prawnych aspektów, to także starcia miedzy osobami o odmiennych
        > opiniach- przecież sąd może interesować się i zadawać pytania, dotykające
        > także podmiotu opinii. A że niektórzy mają "niewyparzony pysk" wink to
        > czasami dochodzi do potyczek- tak, jak w sądach smile

        To że Ty je tak traktujesz, to nie znaczy że wszyscy je tak traktują. Jak chcesz pomocy prawnej i techniczej pomocy w kwestiach rozwodowych, to jest sporo forów prawniczych, gdzie taką wiedzę można uzyskać.

        > Jeśli ktoś "atakuje" opuszczającego, to czy aby sąd czy pełnomocnik
        > drugiej strony, tego nie będą robić? Wg mnie to jest taka "wprawka", która
        > -mam wielką nadzieję- co poniektórym otwiera oczy i wyjaśnia, gdzie i
        > dlaczego popełnili błąd.

        Czyli jeśli zadasz konkretne pytanie dotyczące rozwodu (tak jak zadał np. Michszyb w kwestii opieki nad dzieckiem) a ja na to napiszę Ci, że dobrze, że mąż znalazł sobie kochankę, bo pewnie byłaś kiepską, zapuszczoną i beznadziejną w łóżku żoną i na dobrą sprawę jemu biednemu nie pozostawało nic innego jak odejść, to mi podziękujesz, bo przygotowuję Cię emocjonalnie do trudów rozprawy? Ciekawa teza.
        • zmeczona100 Mazurku, 06.03.10, 17:58
          z_mazur napisał:


          > To że Ty je tak traktujesz, to nie znaczy że wszyscy je tak traktują.

          Nie pisałam o wszystkich, tylko o sobie.

          Jak chces
          > z pomocy prawnej i techniczej pomocy w kwestiach rozwodowych, to jest
          sporo for
          > ów prawniczych, gdzie taką wiedzę można uzyskać.

          Tam nie uzyskam wiedzy, o co pytają podczas rozprawy, jak można się do
          niej przygotować ani uzyskać opinii innych. Raczej też nie dowiedziałabym
          się z nich, jak "fajni" mogą być ojcowie po rozwodach, którzy nie są YETI
          wink

          >
          >
          > Czyli jeśli zadasz konkretne pytanie dotyczące rozwodu (tak jak zadał
          np. Michs
          > zyb w kwestii opieki nad dzieckiem) a ja na to napiszę Ci, że dobrze,
          że mąż zn
          > alazł sobie kochankę, bo pewnie byłaś kiepską, zapuszczoną i
          beznadziejną w łóż
          > ku żoną i na dobrą sprawę jemu biednemu nie pozostawało nic innego jak
          odejść,
          > to mi podziękujesz, bo przygotowuję Cię emocjonalnie do trudów
          rozprawy? Ciekaw
          > a teza.

          Napisałabym np. :
          że za wygląd i zachowanie kobiety do dnia ślubu odpowiadają rodzice, a
          potem... mąż wink
          że wzięłam przykład z niego, bo łaził po domu w wyciągniętych dresach,
          choruje na lustrzycę z powodu nadmiernie wytrenowanego mięśnia piwnego,
          no i już dawno temu ogarnęła go niemoc łóżkowa wink
          że dziękuję za przedstawienie męskiego punktu widzenia, bo może być
          poruszany podczas rozprawy i muszę się z tego przygotować wink
          że w takim razie wszystkie kobiety, których mężowie po ślubie
          przeistoczyli się w niechluje, mają rozgrzeszenie ze znalezienia sobie
          odpowiedniego kochanka wink

          O ile w ogóle mogłabym odpisać, bo to wycieczka osobista, a te wycinają
          moderatorzy tongue_out
    • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:11
      i jeszcze jedno pytanie - dlaczego zakładasz, że to co napisałaś jest trudne.
      Długie i nudne owszem jest ale trudne nie jest.
      Zakładasz,że poziomem inteligencji przerastasz kotłujący się tu motłoch czy
      jak?? Chyba, że tak retorycznie napisałaś trudne używając " .." by powiedzieć
      nam, że jest to życiowo trudne?
      Śmieszą mnie zawsze takie wypowiedzi, które mają być mądre a wychodzi jak zawsze
      wink głupkowato i nudnawo.
      • z_mazur Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:13
        Nie wiem czy zauważyłaś, ale wyraz "trudne" jest w temacie napisany w cudzysłowiu. smile)))
        • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:17
          nie wiem czy zauważyłeś, że to zauważyłam i napisałam nawet! Doszukując się tym
          samym głębszej treści w tym bełkocie.
          • sbelatka Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 18:32
            kobieto,
            trudno mi sie zgodzić z Twoją opinią nazywająca post krezz "bełkoyem";
            to, ze nie zgadzasz sie z jej poglądami, nie widzisz sensu umieszczania
            go, i nie rozumiesz o co chodzi (co zdaje sie napislas co najmniej raz)
            nie uprawnia Cie do obrażliwego nazywania tekstu "bełkotem"
            • zmeczona100 Bełkot 06.03.10, 18:42
              Za słownikiem języka polskiego bełkot w rozumieniu potocznym to
              «pozbawiony sensu, niezrozumiały tekst lub zawiła wypowiedź»

              czyli dokładnie to, czym i dla mnie jest post krezzzz wink
              • sbelatka Re: Bełkot 06.03.10, 18:52
                zmeczona100 napisała:

                > Za słownikiem języka polskiego bełkot w rozumieniu potocznym to
                > «pozbawiony sensu, niezrozumiały tekst lub zawiła wypowiedź»
                >
                > czyli dokładnie to, czym i dla mnie jest post krezzzz wink


                post krezzz nie wydaje mi sie ani pozbawiony sensu
                ani niezrozumiały
                ani nawet zawiły jakoś szczególnie..

                ale na przykład teria względności wydaje mi sie niezrozumiała...i kurna -
                zawiła...
                • zmeczona100 Re: Bełkot 06.03.10, 19:02
                  No i OK- dla mnie post krezzzz to bełkot, a dla Ciebie teoria
                  względności.

                  Tyle tylko, że krezzzz nie pisze naukowo ani o teoriach naukowych. No to,
                  pytam, o czym w takim razie? Gdyby o pozanaukowych sprawach to by ją po
                  prostu każdy rozumiał.
                  Nie jestem osobą ograniczona umysłowo. To nie jest tylko moja opinia wink
                  • kobieta306 Re: Bełkot 06.03.10, 19:23
                    o dżizas jeszcze Ciebie tu brakowało smile) (to do sblatki)
                    z założenia krytykujesz KAŻDY mój pogląd, bo jest mój wink
                    dodatkowo szczerze uważam, że się z krezzzzz zrozumiesz, bo swój na swego trafił.
                    poza tym nie popadajmy w paranoję - słowo BEŁKOT nie jest obraźliwe.
                    Mogłam napisać np. pierdolenie bez ładu i składu ale napiałam bełkot!!
                    • sbelatka Re: Bełkot 06.03.10, 19:33
                      kobieta306 napisała:

                      >
                      > Mogłam napisać np. pierdolenie bez ładu i składu ale napiałam bełkot!!

                      no i napisałaś; a za chwilę sie oburzysz na ciepły żólty strumień
                      moczu...

                      proponuje żebyśmy jednak zostali na forum przy używaniu słów nie
                      uznawanych powszechnie za wulgaryzmy i temu podobne
                      • kobieta306 Re: Bełkot 06.03.10, 19:35
                        ja się nigdy nie oburzam.

                        Natomiast nękanie innych wpisów nawet przez kwiatek i przy użyciu
                        najpiękniejszych nawet słów tez nie jest fair. A TY w tym celujesz. Wbijasz
                        swoje małe cieniutkie szpileczki jak modliszka i używasz przy tym pięknej
                        polszczyzny. Nie wiadomo co gorsze.
                    • sbelatka Re: Bełkot 06.03.10, 19:35
                      kobieta306 napisała:

                      > o dżizas jeszcze Ciebie tu brakowało smile) (to do sblatki)
                      > z założenia krytykujesz KAŻDY mój pogląd, bo jest mój wink
                      >

                      kobieto, uwierz mi
                      AŻ tak mnie nie zajmujesz ani Ty ani Twoje poglądy

                      i nie widze powodu abym miała nie zabierać glosu w ktorymkoliwek z
                      wątków..

                      a co do Twoich poglądów - to faktycznie mam poczcuie, ze z większością
                      się nie zgadzam
                      nie tylko Twoich zresztą; bądźmy sprawiedliwi
                      • kobieta306 Re: Bełkot 06.03.10, 19:37
                        nie przeklniesz, oburzysz się na "złoty strumień", miło zaripostujesz, a w
                        gruncie rzeczy to żmija z Ciebie smile)
                        • sbelatka Re: Bełkot 06.03.10, 19:48
                          kobieta306 napisała:

                          > nie przeklniesz, oburzysz się na "złoty strumień", miło zaripostujesz,
                          a w
                          > gruncie rzeczy to żmija z Ciebie smile)


                          tak, a z zębów jadowych kapie mi jad - oooo, i nawet mi wypalił dziure w
                          sweterku

                          acha, żółty strumień nie wywołal mojego oburzenia...
                          nawet nie mam pewności czy aby nie wierze w urynoterpię

                          w każdym razie zapalone mlekiem dziecięcym piersi okładałam moczem ino
                          gwizd... i pomogło!
                          więc może dlatego mocz ma u mnie dług wdzięczności.. i mysl o nim mnie
                          nie napina..

                          ale to oczywiście jest świadome przeinaczenie sprawy z "moczem MIcha"
                  • sbelatka Re: Bełkot 06.03.10, 19:30
                    zmeczona100 napisała:

                    > No i OK- dla mnie post krezzzz to bełkot, a dla Ciebie teoria
                    > względności.
                    >
                    > NIGDZIE nie napisałam, ze dla mnie teoria względności to bełkot
                    ale napisalam, ze jest niezrozumiała i zawiła

                    i to co zaprezentowałas - to NADinterperatcja, niezgodna z moimi
                    intencjami na dodatek
                    i - ale moge sie mylić - nadinterpretacja "popełniona" przez Ciebie
                    świadomie
                    • kobieta306 Re: Bełkot 06.03.10, 19:33
                      Sblatko - idź zrób kolację dziecku smile) zamiast w necie porządnych ludzi
                      zaczepiać smile))
                      • jak.z.nut Re: Bełkot 06.03.10, 20:01
                        Czytam to forum dłuzej niż w nim jesteś i tak myślę że te osobiste wycieczki to w dużej mierze twa zasługa..przystopuj kobieto!
                        I taksmile bronie sbelatki mimo że mi ona swiatopoglądowo całkiem obca
                        • kobieta306 Re: Bełkot 06.03.10, 20:08
                          mogę przyznać się do osobistej wycieczki względem jednego tylko niku na tym
                          forum. W wątkach "kontrowersyjnych" się nie udzielam.
                          Poza tym nie mam ochoty nawet wymieniać osobistych wycieczek w moją stronę.
                          Piszę i kalkuluję to w ryzyko. Nie oburzam się gdy ktoś mi coś powie. Ale
                          proponuję po prostu zbanować takich chamów jak ja i będzie spoko!!
                        • kobieta306 do jak z nut 07.03.10, 12:06
                          nie pisałam długo i właśnie wtedy na forum było bardzo dużo tzw osobistych
                          wycieczek, w których nie uczestniczyłam. Tylko tak nieśmiało nadmieniam, że
                          chyba nie jestem przyczynkiem wszelkiego zła tutaj.

                          Twój post obieram tak - "ja jestem tu starą bywalczynią, a ty kobieto 306 jesteś
                          nowa więc albo będziesz cicho albo won stąd" - mylę się?
                          • krezzzz100 Re: do jak z nut 07.03.10, 12:08
                            Takiego argumentu względem Ciebie nie użyłam. Coś Ci się pozajączkowało- z kimś
                            mnie mylisz czy co...
                            • krezzzz100 Re: do jak z nut 07.03.10, 12:09
                              O, pardon, sądziłam że to do mnie...Wycofuję.
                          • kobieta306 Re: do jak z nut 07.03.10, 12:12
                            no napisałam, że to było do Jak.z.nut - chyba, że to Ty i sama ze sobą gadasz i
                            sobie przytakujesz wink
                            • krezzzz100 Re: do jak z nut 07.03.10, 12:39
                              No przeciez napisałam, że wycofuję.
                              Oj, nieladnie, Kobieto. Chyba rzeczywiście jesteś...
                              • kobieta306 Re: do jak z nut 07.03.10, 14:02
                                nie muszę się tłumaczyć ale spróbuję - mam neta który wolno chodzi i wysłałam
                                tę wypowiedź wcześniej. Później zauważyłam, że ty już odpisałaś. No i cudnie.
                                Zresztą napisałam do kogo kieruję wypowiedź już we wcześniejszym poście.
                                Zatem jaka jestem?? Napisz mi jaka jestem!
                                • krezzzz100 Re: do jak z nut 07.03.10, 14:08
                                  Tłumaczenie przyjęte. Trzy minuty czasu to rzeczywiście mało. Stańmy więc na
                                  nieporozumieniu i zapomnijmy o tem lichem drobiazgu smile

                                  Jesteś...jaka jesteś. Sama wiesz. Więcej masz o sobie w innym wątku.

                                  Rozstańmy się, Kobieto, jak damy )))))
                                • panda_zielona Re: do jak z nut 07.03.10, 14:10
                                  Panie Krezzz i Kobieta306 może z tą pyskówka przenieście się na
                                  priv,bo doprawdy staje się to już niesmaczne.Jedna "mundrzejsza"od
                                  drugiej o żadna nie popuści.
                                  • krezzzz100 Re: do jak z nut 07.03.10, 14:16
                                    Panda, no wisz)))))Nie psuj mi akcji wychowawczej. Damę usiłuję zrobić z
                                    Kobiety. Już uwierzyłam, że mi się udało)))
                    • zmeczona100 Re: Bełkot 06.03.10, 19:52
                      sbelatka napisała:

                      > >
                      > > NIGDZIE nie napisałam, ze dla mnie teoria względności to bełkot
                      > ale napisalam, ze jest niezrozumiała i zawiła

                      Za słownikiem języka polskiego bełkot w rozumieniu potocznym to
                      «pozbawiony sensu, NIEZROZUMIAŁY TEKST LUB ZAWIŁA WYPOWIEDŹ»

                      >
                      > i to co zaprezentowałas - to NADinterperatcja, niezgodna z moimi
                      > intencjami na dodatek
                      > i - ale moge sie mylić - nadinterpretacja "popełniona" przez Ciebie
                      > świadomie
                      >

                      Wypowiedź, której nie rozumiesz i która jest zawiła, nie ma sensu, czyż
                      nie?

                      Nadinterpretacje dotyczyć mogą każdej wypowiedzi. Nie tylko Twojej, nie
                      tylko tu, na forum.
                      • sbelatka Re: Bełkot 06.03.10, 20:00
                        zmeczona100 napisała:
                        >
                        > Wypowiedź, której nie rozumiesz i która jest zawiła, nie ma sensu,
                        czyż
                        > nie?

                        i otóż nie
                        wypowiedź, ktora jest zawiła i JA jej nie rozumiem - może mieć cholernie
                        wiele sensu

                        MOJE roumienie bądź nie rozumeinie czyjejś wypowiedzi - nie było/nie
                        jest i nie będzie powodem do orzekania o jej SENSIE

                        ona co najwyżej może nie mieć sensu WEDŁUG MNIE

                        to jest zasadnicza różnica

                        ja zakładam, ze pewnych rzeczy po prostu nie rozumiem - bo choć jestem
                        dośc inteligentna i posiadam dośc sprawny umysł - to są ludzie, ktorzy
                        owe funkcje mózgowe mają o wiele lepiej rozwinięte..
                        i moga widziec sens tam - gdzie ja już/jeszcze nie mogę...
                        • zmeczona100 Re: Bełkot 06.03.10, 20:18
                          sbelatka napisała:


                          > i otóż nie
                          > wypowiedź, ktora jest zawiła i JA jej nie rozumiem - może mieć
                          cholernie
                          > wiele sensu

                          Jeśli jakaś wypowiedź jest dla mnie zawiła i jej nie rozumiem (jak post
                          krezzz), to DLA MNIE jest bez sensu.

                          Jak dla mnie EOT.
                          • sbelatka Re: Bełkot 06.03.10, 20:23
                            >
                            > Jeśli jakaś wypowiedź jest dla mnie zawiła i jej nie rozumiem (jak
                            post
                            > krezzz), to DLA MNIE jest bez sensu.
                            >
                            > Jak dla mnie EOT.
                            >

                            ja uważam, ze zdania:
                            - DLA MNIE to nie ma sensu
                            - TO nie ma sensu

                            mówią coś zupełnie innego
              • z_mazur Re: Bełkot 06.03.10, 21:27
                Człowiek upośledzony umysłowo zgodnie ze słownikiem, to idiota.

                Co nie zmienia faktu, że nazwanie kogoś idiotą, jest obraźliwe.

                To że jakieś słowo ma definicję słownikową, nie zmienia jego postrzegania w kategoriach pozytywnych bądź negatywnych.

                Określenie czegoś, że jest niezrozumiałe i zawiłe, jest z puntku widzenia oceny emocjonalnej tej treści neutralne, nazwanie tego samego tekstu bełkotem, jest nacechowane negatywnie.
                • kobieta306 Re: Bełkot 06.03.10, 21:50
                  to usuń posty ze słowem bełkot jako obraźliwe smile
                  • z_mazur Re: Bełkot 06.03.10, 21:58
                    smile))

                    Nie wiem czy zauważyłaś, ale ja (wbrew temu co mi się czasem zarzuca) jakoś niespecjalnie skory do cięcia jestem.
                • krezzzz100 Re: Bełkot 06.03.10, 22:02
                  No, taka się chyba urodziłam- zidiociała))))

                  Wisz co? Nawet, jakbym nie chciała (a słowo daję- zakładając watek, nie
                  zamierzałam się AŻ TAK bawić), to nie sposób się nie ubawić po pachy smile

                  Łomatulu....To forum jest jednak WARTE istnienia. Cofam swe obiekcje. Wszelakie.
                  Jakbym kiedy narzekała, zalinkujcie mi ten wątek. Wiem, wiem, wiśnia żem...
                  smile
                  • kobieta306 Re: Bełkot 06.03.10, 22:06
                    nie - ty jestes wlasnie jak kochanka z hiv sad
                    • la.danseuse Re: Bełkot 07.03.10, 06:54
                      O matko! A to dopiero urocze, błyskotliwe i eleganckie stwierdzenie...
                      Kobieto, twoje wpisy świadczą o tobie...
                      • krezzzz100 Re: Bełkot 07.03.10, 08:05
                        La. danseuse, Kobieta zapewne nie miała na celu nikogo obrazić, skądże)))
                        Zapewne użyciu przez nią tej metafory przyświecała interpretacja z "Fatalnego
                        zauroczenia", gdzie grana przez Glenn Close kochanka jest metaforą AIDS: jak
                        zdradzisz żonę, to się do Ciebie przyczepi wirus)))))
                      • kobieta306 Re: Bełkot 07.03.10, 10:56
                        mylicie się obie - ten wpis nawiązuje do kilku wpisów dużo poniżej w tym wątku.
                        Tri użył bardzo trafnej metafory i obrazowo pokazał jak działają takie zabiegi
                        na forum. A tutaj tylko odwołałam się do tego.
                        Koleżanka krezzz wie o co chodzi ale udaje, że nie wie. Natomiast druga
                        koleżanka mogła przeoczyć, bo wątek jest bardzo rozbudowany więc rozumiem.
                        • krezzzz100 Re: Bełkot 07.03.10, 11:45
                          Kobieto, nie wiem, i niczego nie udaję. Znaczy- tę metaforę zrozumiałam właśnie
                          tak, jak to ujmuje wspomniany film.
                          Objasnij zatem, jak Ty ja rozumiesz, proszę.
                          • kobieta306 Re: Bełkot 07.03.10, 11:54
                            to jest proste - ktoś bije dziecko pasem, bo chce mu wytłumaczyć, że bicie jest złe.
                            Ktoś inny pisze o hipokryzji, sam będąc hipokrytą i tłumaczy, że hipokryzja jest
                            zła wink


                            • krezzzz100 Re: Bełkot 07.03.10, 11:56
                              Ok, ok, to rozumim. Ale, gdzie tu hipokryzja? W konkrecie proszę.
                              • kobieta306 Re: Bełkot 07.03.10, 12:01
                                nie chce się wdawać w kolejną dyskusję z Tobą, bo i tak kota ogonem obrócisz.
                                Hipokryzja to jest Twoja rzekoma walka ze złem, a w efekcie generowanie tego zła.
                                • krezzzz100 Re: Bełkot 07.03.10, 12:06
                                  Łeee tam.
                                  Niepoważna jesteś albo argumentów nie masz. Co na jedno wychodzi.
                                  Wstydź się.
                                  • kobieta306 Re: Bełkot 07.03.10, 12:08
                                    napisałam i wykasowałam, za radą chłopaka z mazur wink
                                    po prostu odechciało mi się dyskusji wink
                                    • krezzzz100 Re: Bełkot 07.03.10, 12:11
                                      To rozumim, ale jednak jak się rzuca błotem, to wypada wziąć za to
                                      odpowiedzialność))))
                                      Ty masz jednak jakieś dziwne standardy ))))
        • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:18
          smile
      • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:34
        kobieta306 napisała:

        > i jeszcze jedno pytanie - dlaczego zakładasz, że to co napisałaś jest trudne.
        > Długie i nudne owszem jest ale trudne nie jest.
        > Zakładasz,że poziomem inteligencji przerastasz kotłujący się tu motłoch czy
        > jak??

        A ja myslę, ze Krezzzz przerasta poziomem inteligencji wielu z nas - mnie w
        każdym razie na pewno.
        Tyle tylko, ze inteligencja to takie piękne zwierzę na uslugach emocji - mozesz
        wstawic araba w kierat, prawda? I co z tego wyniknie?
        • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:40
          Nanga, ale co chcesz powiedzieć? Że za dużo u mnie emocji czy za mało????
          • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:43
            ja uważam, że może masz faktycznie ciekawe teorie ale przedstawiasz je w taki
            spsób, że we mnie np. wzbudzasz agresję.
            • jak.z.nut Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 20:05
              to powinnazs poszuakć pomocy w realu...skoro posty wzbudzają w tobie agresje..
              • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 20:10
                może masz rację, nie wykluczam.
          • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:48
            Mysle, ze w kazdym jest tyle, ile w danym momencie trzeba. Tylko ze Ty swoje
            emocje - tak to czuję - tłumisz. I anagazujesz swój intelekt w ukrywanie ich -
            przed Toba samą.
            A ten arab (biały, tak go widzę) zamiast kręcic się w kólko w kieracie, mogłby z
            rozwianą grzywą galopowac po łąkach.
            • mola1971 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:55
              W 100% się z tym co Nanga napisałaś zgadzam.
              • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:12
                smile
                Ja sie nawet dziwnie mocno wzruszylam, jak to pisalam, az się zdumiałam sama.
                Widac, ze moje zwierzę też w kieracie, zamiast na łące. Żal.... Ale jest nadzieja smile
            • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:20
              Pewno i tłumię, jak każdy. Ale, Nanga, meritum to meritum. Mnie o nie chodzi.

              Nanga, co komu po galopującym Arabie, skoro trupy wokół. A do dupy z takim
              galopem...

              Nie przyszło Ci do głowy, że galop bez meritum nie ma sensu?
              • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:27
                To nie o Arabow mi chodziło, tylko o araby.
                A "meritum" i "trupow" nie rozumiem, szczerze wyznam.
                • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:31
                  jej pewnie idzie o to, że się nie uporała z przeszłością ale pewności nie mam wink
                • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:32
                  No przeca nie o nacji arabskiej napisałam, ino końskiej)))

                  Meritum, czyli diagnoza dotycząca forum i konsekwencje tego nieciekawego stanu
                  rzeczy.

                  Trupy to trupy- np. zabici słowem (wywaleni z forum, obrażeni, poniżeni).
                  • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:33
                    no ale poza tym forum też jest życie, naprawdę - idź i sprawdź
                  • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:35
                    Ach, rozumim, z wielkiej litery napisałam. Pardon, mea culpa.
    • kobieta306 Napisz w 2 zdaniach - o co Tobie chodzi 06.03.10, 15:20
      • krezzzz100 Re: Napisz w 2 zdaniach - o co Tobie chodzi 06.03.10, 15:24
        Się nie da smile
        Kto, kto twierdzi, że się da- okłamuje Cię smile

        Nawet pozew rozwodowy liczy więcej ))))
        • krezzzz100 Re: Napisz w 2 zdaniach - o co Tobie chodzi 06.03.10, 15:24
          KtoŚ, kto twierdzi....
    • kobieta306 e chyba już wiem :) 06.03.10, 15:22
      ćwiczysz różne figury stylistyczne, bo przygotowujesz się do pisemnego egzaminu
      z matury wink
      • krezzzz100 Re: e chyba już wiem :) 06.03.10, 15:25
        Nurmalnie, wiedziałam )))))
        ZAWSZE pada ten oryginalny argument smile

      • jak.z.nut Re: e chyba już wiem :) 06.03.10, 20:10
        sprawdz kobieto: życie naprawdę istnieje, zwłaszcza poza netem...msz w ogóle jakiś znajomych??
        • kobieta306 Re: e chyba już wiem :) 06.03.10, 20:11
          mam bardzo wielu znajomych, bliższych i dalszych.
    • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:26
      myśl Marka Edelmana, iż człowiek to
      > bydlę, którego bydlęcy potencjał uruchamia się, kiedy to tylko staje się
      > możliwe, jest PRAWDZIWA.


      Prosze podac skad wzięłas tę mysl Marka Edelmana.
      • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:32
        z internetu ha, ha smile))

        nie ma to jak dobra gaducha smile) nawet można gówno w papierku sprzedać, bo się
        świeci smile))
        • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:37
          Ja pytam poważnie.
          Jesli mam w zyciu jakiś autorytet, jest nim Marek Edelman. I nijak nie umiem go
          sobie wyobrazic wypowiadajacego myśl, ze czlowiek to bydlę.
          Ale nie przeczytalam wszystkiego, co napisal/powiedzial. Chce wiedziec, jak jest
          naprawdę. Zalezy mi.
          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:42
            Nanga, dla Ciebie to chyba nawet może ...poszukam.
            • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:45
              Dzięki, choc szczerze wyznam, ze mam nadzieję, ze nie znajdziesz.
              • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:50
                Nanga, znajdę. Zajmuję się (także)tym ZAWODOWO. On o tym pisze ZAWSZE (to
                dlatego Izraelscy syjoniści go nie uznają- ale to of topic)
                • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:13
                  A jednak - on chyba nie pisze o tym TYMI słowami. A słowa tez są wazne.
              • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:01
                Nanga, to na prędko (o Strachu Grossa). Ale jest tego więcej.

                Edelman: "Człowiek to pazerna, zła bestia. Jeśli podsyca się ją możliwością
                zysku lub zemsty chętnie zabija. Moim zdaniem koniec problemu, będzie dopiero
                wtedy, gdy umrze pokolenie, które widziało zagładę"
                krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,4867091.html
                - Ja nie jestem optymistą - stwierdził Marek Edelman. - Człowiek jest złą
                bestią. Nie sądzę, aby książka Grossa dokonała przełomu. Za trzy miesiące już
                nikt nie będzie o niej mówił. Znak zarobi w międzyczasie dużo pieniędzy, a potem
                wszyscy usną.
                wyborcza.pl/1,87771,4868388.html
                • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:06
                  Wielkie dzieki.
                  Miedzy slowami "bydlę" a "bestia" jest róznica. Zasadnicza. W słowie "bydlę"
                  jest pogarda, w "bestii" - nie ma. Własnie w tę pogardę nie mogłam uwierzyc.
                  • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 17:26
                    Używał zamiennie: bestia, bydlę, bandyta. Najważniejsze jednak to: bydlę. O to
                    mu chodziło. I miał rację. Znasz pamiętniki Perechodnika? To TEN wymiar. Także w
                    samoocenie.

                    Dam jeszcze kilka, choc nie o sformułowania chodzi. Pokazuje, ze widział ten
                    wymiar WSZĘDZIE.

                    Gross popełnił błąd, dając w podtytule książki: "Antysemityzm w Polsce tuż po
                    wojnie". Tam powinno być: "Bandytyzm w Polsce...". Bo tu nie chodzi o
                    antysemityzm. Mordowanie Żydów to był czysty bandytyzm i ja bym tego
                    antysemityzmem nie tłumaczył.
                    wyborcza.pl/1,76842,4851465.html
                    „Człowiek to zły wynalazek. Łatwo jest nienawidzić, a bardzo trudno kochać”

                    „Tylko cała rzecz polega na tym, że człowiek ma w sobie więcej złego niż
                    dobrego. I to złe jest łatwo pobudzić, a to dobre bardzo trudno. I politycy
                    wykorzystują tę najgorszą stronę człowieka. I tak samo dzieje się w Izraelu,
                    gdzie politykami są ludzie, którzy kiedyś byli prześladowani, a dziś prześladują
                    Arabów. Mają władzę, mają siłę, chcą się utrzymać przy władzy, chcą stworzyć
                    swoje państwo dobrobytu, to muszą tych, którzy im przeszkadzają, zgnoić. I w
                    Izraelu też dostają władzę z nienawiści społeczeństwa do innych”.

                    „Po ludzkim gatunku trudno się czegoś dobrego spodziewać. A mnie się nawet
                    zdaje, że mentalność ludzka zmieniła się na gorsze. Teraz siła jest rzeczą
                    dominującą, siła i władza zdominowały wszystko. I terroryzm. Terroryści!
                    Przecież nawet dobrze nie wiadomo, czego chcą. Po prostu chcą kogoś zniszczyć.
                    Gdzie jest ideologia terroryzmu? Że zabiją 3 tysiące osób, pokażą, że mają siłę,
                    i do widzenia. To czego chcą? Niczego! Chcą zabić ludzi! Tam zabijają, tu
                    zabijają, Żydzi też zabijają.”
                    wyborcza.pl/1,98077,7130497,Marek__dlaczego_ty_dalej_chcesz_byc_Zydem_.html?as=2&ias=4&startsz=x
                    • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 18:06
                      Krezzzz... (zawsze sie gubie w liczbie "z")
                      Brzeczytalam wszystko. "Bydlecia" tam nie ma.
                      >>> Używał zamiennie: bestia, bydlę, bandyta. Najważniejsze jednak to: bydlę. O
                      to mu chodziło.

                      Nic nie upowaznia Cie - w kazdym razie nic z tego, co cytujesz - do wkladania w
                      usta Edelamna slów "Człowiek to bydlę". bestia, badnyta, czlowiek jest zly -
                      oczywiscie, zgoda. Ale "bydlę" to co innego. Ludzi wieźli do gazu w BYDLECYCH
                      wagonach. To nie jest bez znaczenia.
                      Edelaman był najodwazniejszym czlowiekiem, jakiego spotkalam w zyciu, i
                      najodwazniejszym ze wszystkich, jakich znam ze słyszenia, czytania czy
                      ogladania. Był bezkompromisowy, bardziej weredykiem niz cynikiem. Powtarzal, ze
                      w czlowieku łatwo obudzic zlo. Że w ludziach jest bardzo duzo nienawisci i
                      pogardy. Jesli jednak były w nim samym - nie uzywal ich. Chcialam napisac "nie
                      ujawnial", ale to by mialo inne, nietrafne zupełnie znaczenie.
                      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 18:28
                        Może masz i rację, że to sformułowanie nie padło. Jednakże chodzi o wymiar
                        BYDLĘCY. Opisany TYM wyrażeniem (nie Edelmena):
                        "Można tu mówić o naturalnej skłonności do zła w naturze ludzkiej, którą Kant
                        nazwał złem radykalnym, o zadatkach zwierzęcości, zbydlęcenia. A może o
                        szatanie? Przykładów drastycznych jest w historii wiele, tak wiele, że trudno
                        obronić się przed przyjęciem stwierdzenia, że człowiek jest z natury zły".

                        "Żeby przeżyć, trzeba odrzucić najmniejszy cień godności, zdusić najmniejszy
                        przebłysk sumienia, rzucić się jak dzikie bydlę przeciw innemu bydlęciu" (Primo
                        Levi).

                        Oba fragmenty z :
                        pogranicze.sejny.pl/archiwum/jedwabne/powszech/margolis.html

                        W wywiadzie ze Szczęsną Edelman pokazuje różnicę między "prawdziwym
                        antysemityzmem" a prymitywnymi odruchami. To jest ta różnica, o której mówię
                        (między bestialstwem a zbydlęceniem). Fragmenty z tego wywiadu, które wklejam
                        poniżej, odnoszą się do tego drugiego:

                        "Dokładnie o tym mówi Gross: był antysemityzm, było społeczne przyzwolenie na
                        mordowanie Żydów.
                        - Wiesz, ja myślę, że on popełnił błąd, dając w podtytule swojej książki
                        "Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie". Tam powinno być "Bandytyzm w Polsce...".
                        Bo tu nie chodzi o antysemityzm. I tak jak nie można utożsamiać antysemityzmu z
                        Holocaustem, tak samo nie można tego robić w odniesieniu do "akcji wagonowej"
                        czy pogromu. Mordowanie Żydów to był czysty bandytyzm i ja bym tego
                        antysemityzmem nie tłumaczył.
                        A czym w takim razie?
                        - Pogardą dla człowieka, dla ludzkiego życia, podłością. Wiadomo, że bandyta nie
                        uderzy w silniejszego, nie rzuci się na uzbrojony oddział wojska, tylko tam,
                        gdzie widzi słabość. Bo my jesteśmy silni, a Żydzi są słabi. Ludzie widzieli,
                        jak Niemcy traktują Żydów, zabili trzy miliony bezkarnie, bez żadnych skrupułów.
                        A co to może znaczyć? Że najwidoczniej oni sobie na to zasłużyli. Że Żydzi to
                        robactwo, które należy wytępić.
                        Żyda można było zabić ot tak, nawet nie dla zysku. Myślisz, że ci Żydzi zabici w
                        "akcji wagonowej" mieli jakieś skarby do zrabowania? To czasem było 2 kilo
                        słoniny albo i to nie. A ci Żydzi spod Sulejowa? Co oni za majątek mogli mieć na
                        tych sankach, jeszcze byli w łagrowych łachach. Tak, chciwość też była motorem,
                        ale przede wszystkim pogarda. A całe społeczeństwo odwróciło głowę od tego,
                        milczało. Kto się ujął za Żydami? "

                        "Czy zachowanie tej pani to antysemityzm? Nie, to czyste chamstwo".

                        Cały wywiad w archiwum GW (mogę Ci podesłać na priv, jeśli chcesz, bo mam).



                        • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 18:48
                          Zupełnie nie pojmuje, co Ty mi teraz chcesz udowodnic.
                          Moja teza jest taka: Edelman nigdy nie wyrazal pogardy wobec ludzi, niezaleznie
                          od ich postaw, uczynków etc. To ze mówi, ze "x odczuwa pogardę dla Y" w zaden
                          sposob nie znaczy, zeby Edelamn gardził kimkolwiek. Nie wydaje mi sie
                          prawdopodobne, by w stosunku do kogokolwiek uzyl slowa "bydło" (Nie: bandyta,
                          bestia - dokladnie: bydło).
                          Co do pozostalych przywolanych przez Ciebie osob i wypowiedzi kazda z nich
                          trzeba by analizowac i rozpatrywac oddzielnie. Ja jestem wielbicielka
                          Borowskiego - i odrzuca mnie "Inny świat" Herlinga. Primo Levi czeka wciąz na
                          przeczytanie - niestety z tym kompletnie nie nadążam, zwlaszcza gdy tkwię w
                          internecie. ale jak widac czasem warto smile
                          Jesli bedziesz we Wroclawiu, daj znac, chetnie sie spotkam i pogadam o Edelmanie
                          etc. smile Teraz chyba jednak wole cos poczytac.
                          • sbelatka Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 19:00
                            prześledziłam uważenie kawałek wątku dotyczacy Edelmana i "bydła" i -
                            nie mając do tej sprawy wcześniej żadnego stosunku - osobiście uważam,
                            ze interperetacja słów/poglądów Edelmana prezentowana przez krezz -
                            wydaje mi sie nad-interpertacją..
                            • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 23:10
                              smile dzieki.
                              Juz zaczęlam watpic w stam wlasnego umyslu.
                          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 19:21
                            Nanga, niczego Ci nie chcę udowodnić. Po prostu: wyjaśniamy. To po pirsze. A po
                            drugie: Edelman dla mnie jest odkrywczy właśnie dlatego, że opisał ten wymiar
                            "człowieczeństwa", który jest prymarny: że istota, którą jest człowiek poświęci
                            innego człowieka dla marnego interesu. Dla pięciu groszy. Nie dla żadnych tam
                            idei. On to o człowieku WIE. To jest ten wymiar MAŁOŚCI człowieka.

                            Nie ma w tym pogardy dla człowieka. To OPISANIE. I ROZUMIENIE mechanizmów
                            powodujących jego istnieniem. Nie ma się co oszukiwać co do edukacji, itp.
                            Natomiast nie wyklucza to możliwej (potencjalnej) WIELKOŚCI człowieka. Edelman
                            także i to stwierdza. Że, mimo iż mamy naturę jaką mamy, możemy jej mówić NIE.
                            Myślę, że obie za to Edelmana cenimy.

                            Primo Leviego warto czytać razem z Imre Kerteszem jako dwie przeciwstawne
                            możliwości. Ja jestem po stronie Kertesza, zdecydowanie. Jestem po stronie
                            muzułmana/muzułmanina, którym Levi gardził. Ale to na marginesie.

                            Nie, nie będę we Wrocławiu. Ale dzięki za zaproszenie)))

                            • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 19:36
                              P.s. Herling-Grudziński też mnie odrzuca.
                            • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 23:17
                              Słuchaj, Edelamn wie o czlowieku różne rzeczy. Że bywa maly - ale wielki też. I
                              że nie osadzac nam tych "małych", dopoki nie staniemy w ich sytuacji.
                              czytaywalam kiedys prace maturalne - nawet sobie nie wyobrazasz, z jaka
                              latwoscia najedzeni, wypieszczeni dziewiętnastolatkowie wyrażali pogarde dla
                              "malosci" wieźniow Birkenau. Z jaka ochota owtarzali brednie o "godnej " śmierci
                              z karabinem w ręku i "niegodnej" - w komorze gazowej. Czytali "Zdązyc przed
                              Panem Bogiem" chyba tylko po to, by powtarzac bzdury, z ktorymi tak walczyl Edelman.
                              Ja bym byla bardzo ostrozna w wypowiadaniu się o "zezwierzeceniu" czlowieka.
                              • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 23:25
                                No, właśnie o to mi szło.
      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:38
        Z wywiadów. M. in. w GW. Na okoliczność np. książek Grossa. Ale nei tylko.
        Generalnie: kiedy dyskutowano, czy to nazizm, faszyzm czy zwykłe zbydlecenie
        ludzie niezaangażowanych ideowo. Mówił o tym nie raz. Nie każ mi szukać smile
        • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:44
          tylko powiedz mi jak to można porównywać? Przecież tamta rzeczywistość była
          zupełnie inna.
          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:04
            Nie była. Ale trzeba chcieć to dostrzec.
    • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 15:44
      To celne, choc niekoniecznie odkrywcze spostrzeżenie: na forum są dwie
      orientacje. Ja wskazalabym trzecia, tych co sie rozstali za obopólna zgodą z
      obopólnej potrzeby. Poza tym bardzo ważna jest uwaga jednej z przedmowczyń, ze w
      miarę uplywu czasu zmienia się poglad na temat wlasnego "statusu
      okolorozwodowego". To bardzo ciekawe i fajnie by było kiedys o tym pogadac.
      Więc zgadzam się - z grubsza - z istnieniem dwóch grup - ale juz niekoniecznie
      dwoch frakcji. Na przyklad "opuszczającego" Micha bronila najbardziej osoba
      ewidentnie "opuszczona".

      Cały kłopot, Krezzz, polega na tym, ze bedąc bardzo mocno zaangazowana
      emocjonalnie, opisujesz funkcjonowanie forum tak jakbys byla beznamietną i
      obiektywna obserwatorką. A nie jesteś.
      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:03
        Nanga, pisałam o trzeciej frakcji, ile trza to przypominać...Niemniej, ona nie
        ma znaczenia dla konfliktu między oboma głównymi frakcjami. Wierz mi, też bym
        wolała rozmawiać z perspektywy trójwymiaru smile Zauważyłaś, jak bardzo jest to
        niemożliwe, i nie tylko wtedy, gdy chodzi o moją osobę...

        To od osoby, która broniła Micha, pochodzi ten argument, że forum RiCD nie jest
        dla frakcji "opuszczających". Co nie zmienia mojego zdania o tej osobie, że to
        mądra osoba i wiele granic trudnych do przekroczenia, przekroczyła, co nie jest
        częste na tym forum. Ale tej granicy - nie.

        Oczywiście, że jestem zaangażowana. Czy to jednak przeszkadza OPISYWAĆ
        rzeczywistość MERYTORYCZNIE? No, weź Nanga, nie żartuj...
        • nangaparbat3 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:25
          Co to znaczy OPISYWAC FORUM MERYTORYCZNIE?
          Wskakiwac na meta - czy raczej pseudometa - poziom?
          No i oczywiscie, ze osobiste zaangazowanie uniemozliwia obiektywny ois - "nikt
          nie jest sedzią we wlasnej sprawie".
          • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 18:08
            To, co znaczy Nanga - żaden metapoziom, ani pseudometa (?). Tu nie ma żadnej
            metafizyki. Nadal jesteśmy w obrębie rzeczywistości smile

            Obiektywny opis nie istnieje.
    • z_mazur Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:07
      > Sądzę, że Ojcu Założycielowi forum
      > przyświecała ta naiwna (?) myśl, że na forum znajdzie się miejscu dla
      > wszystkich stron konfliktu.

      Przez kilka pierwszych lat istnienia forum, tą idę jednak udawało się ralizować, jakoś tak ostatnio jedna "frakcja" wzięła górę i nawet nie próbuje słuchać drugiej strony.
      • krezzzz100 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:13
        Tak, i to jest ciekawe. Przecież Ty sam jesteś dowodem na to, że nie trzeba być
        twardogłowym przedstawicielem własnej "frakcji", ba- w ogóle nie trzeba nim być.
        Można inaczej.

        Ciekawi mnie, dlaczego dla niektórych ten imperatyw frakcyjny jest nie do
        przeskoczenia. Miałabym co nieco do powiedzenia "w temacie"...
    • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:19
      Głosicie takie szczytne, chwalebne teorie i ślicznie. To teraz idźcie i pomóżcie
      dziewczynie z wątku obok, która poszukuje realnego wsparcia. Głodnymi, pozornie
      intelektualnymi wink epistołami tego nie zrobicie.
      • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 16:20
        Albo opcja druga - startujcie w wyborach. Tam też tylko chrzanić potrafią a z
        działaniem gorzej!!
      • sbelatka Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 18:48
        kobieta306 napisała:

        Głodnymi, pozornie
        > intelektualnymi wink epistołami tego nie zrobicie.

        kobieto... ale dlaczego uważasz, ze "pozornie"?
        • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 19:25
          Kurna - zejdź ze mnie i stań obok.
          Boję się otworzyć lodówkę, że mi wyskoczysz smile))
          czy Ty mnie śledzisz czy jak?
          • sbelatka Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 19:40
            kobieta306 napisała:

            > Kurna - zejdź ze mnie i stań obok.
            > Boję się otworzyć lodówkę, że mi wyskoczysz smile))
            > czy Ty mnie śledzisz czy jak?

            zmień nick i na próbe napisz coś w swoim stylu; sprawdzimy - czy
            zareguję podobnie jak na twoje wypowiedzi

            jesli tak - będziemy miec dowód, ze chodzi mi raczej o poglądy niż osobę
            jesli nie - dowiedziesz czegoś wręcz przeciwnego

            tylko od razu czynię założenie i zastzreżenie : nie czytam wszystkich
            wątków i nie zawsze; próba będzie miarodajna jesli będę się "żywo"
            udzielać w jakimś

            w jakim? skoro Cie śledzę to wiesz w jakim - bo i ty w nich piszesz
            • kobieta306 Re: Hipokryzja "tematu" forum RiCD (długie i "tru 06.03.10, 19:43
              no proszę Cię - chyba musiałabym naprawdę na głowę upaść smile)
              • sbelatka