Dodaj do ulubionych

Mądrzy ludzie, przeprowadzać się?

27.11.12, 11:15
Moi rodzice, którzy postanowili, że przynajmniej jedno z nich mama na ten moment będzie mieszkała w swoim domu, zaproponowali mi abym się przeprowadziła tam.
zalety:
pomoc przy młodym
realna możliwość pracy w zawodzie
koszty wynajmu, tam za te pieniądze mogę wynająć dom z ogrodemsmile,
brak strachu że go spotkam,
odzyskanie trochę swobody i wolności, możliwość wyjechania np na week,
odciążenie przy młodym dla mnie bezcenne.
wady:
wyrosłam z tamtego miejsca jak z małych papci,
zamieniam miejsce które kocham od 20 lat na miejscowość 70 tysięczną, gdzie będę funkcjonować jako stara rozwódka tu jestem tylko rozwódkąsmile
brak znajomych, może 2 koleżanki..
Zaściankowość...
Stracę moje dzieci w pracy, które kocham, ale mam świadomość że i tak będą po kolei iść w świat.
Tu mam z kim pójść na piwo, tylko nie mam jak, tam będę mogła ale nie będę miała z kimsmile
Decyzję muszę podjąć do marca, wtedy ewentualnie mogę w przedszkolu zgłosić, że młody do zerówki pójdzie w innym miejscu.
Co robić?
A
Obserwuj wątek
    • anbale Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:32
      Po przeczytaniu Twoich za i przeciw doszłam do wniosku, że ja bym się nie przeprowadzała.
      Dziecko urośnie, pójdzie w świat a Ty utkniesz samotna w dusznym zaścianku.
      Chyba, że masz realne perspektywy, że jakby co, to znowu się z niego wyrwiesz.
    • monika3411 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:35
      Nie przeniosłabym się. Też przeszedł mi niedawno podobny pomysł przez głowę i nie zdecydowałam się - to już nie jest moje miejsce mimo wszystko, mogę pojechać tam na parę dni, tydzień, ale nie na zawsze. Mam wrażenie, że z Tobą jest podobnie.
      • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:40
        wyrosłam z tego miejsca, ale nie radzę sobie z młodym, nie radzę...zaczynam martwić się o swoją pracę, bo tak się nie da na długo..mi głównie chodzi o młodego, żebym nie musiała go przestawiać po koleżankach.
        • jakkamien Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:51
          A moze znalezc tansze mieszkanie, a dolozyc na jakas nianie, zebys mogla brac inne zmiany? Z rodzicami na pewno mlodemu byloby dobrze, ale czy Ty na dłuższą metę wytrzymasz?smile
          • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:55
            Jestem uwiązana w tym miejscu napewno do czerwca ze względu na przedszkole młodego, obiecałam mu że przedszkola nie zmienimysmile.
            Szału w wynajmowanym mieszkaniu nie zrobię, nie znajdę realnie dużo tańszego, taki jest rynek w dużych miastach.
            A
    • nowel1 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:40
      Jak daleko to jest od obecnego miejsca, Aniu?
      • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:41
        100 km, niedaleko, to samo województwo, mieszkam w Poznaniu moi rodzice w Pilesmile
        A
        • tornado27 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:54
          aniu
          nie przeprowadzałabym się na twoim miejscu
          myslałaś o dorazniej opiekunce dla małego? tak wiesz, w razie "wu" wink
          moja siostra znalazła taką panią emerytkę, która od czasu do czasu odbierze/zawiezie jej córkę do przedszkola, w razie choroby z nią posiedzi, a jak sis chce wyjsc to nawet ta pani zostanie na noc
          z roku na rok bedzie lepiej, zobaczysz
          • tilda77 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:59
            > z roku na rok bedzie lepiej, zobaczysz

            No ale wlasnie po chu...steczke sie przez jeszcze 2-3 lata ujebywac? W imie czego? Odpoczac, zyskac spokoj, rownmowage a potem z odlozona gotowka, z podrosnietym mlodym wrocic do wiekszego miasta.
    • zabelina Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:44
      A ja w przeciwieństwie do Anbale doradzałabym przeprowadzkę. Niekoniecznie już na wieki wieków. Wsparcie rodziny w Twojej obecnej sytuacji jest nie do przecenienia. Przez okres młodszoszkolny Młodego odłożyć trochę pieniędzy, zakończyć wszelkie sprawy finansowe, które Cię łącza z eksem, położyć nacisk na rozwój zawodowy. A po kilku latach zawsze możesz do tego "dużego miasta"wink wrócić.
      • tilda77 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 11:53
        Czujęto podobnie, jak zabelina: przeprowadzka moze byc tylko czasowa. A w tym czasie otwiera Ci sie potencjał zagospodarowania troche przestrzeni, spokoju, kasy dla Was na przyszlosc.

        Jesli mama jest w porządku, jesli nie zryje Ci psyche mieszkanie z nia i młodym - ja bym _czasowo_ z takiej opcji skorzystala. Wlasnie po to, zeby nabrac wreszcie oddechu. Poza tym 100km to jeszcze nie dramat. Od czasu do czasu bedziesz podjezdzac na luzna kawe do Poznania, tyle, ze z noclegiem - u siostry, u znajomych. w domu nie bedzie Cie 1,5 dnia raptem.

        Pytanie, czy masz gwarancje znalezienia sensownej pracy tamw Pile? Jesli tak - to ja bym zrobila to dla zyskania spokoju i oddechu wlasnie.
        • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:02
          Ja bym się nie przeprowadziła do rodzicówsmile, ja bym tam coś wynajęła, koszty wynajmu w Pile są o wiele tańsze, 2 pokojowe mieszkanie wynajmuję za 500 zł tu za 1000, mam realne możliwości pracy, tam są i młodzieżowy ośrodek wychowawczy ( praca na kartę nauczyciela ), jak i ośrodki socjalizacyjne w odległości 20 km od Piły, czyli tyle ile dojeżdżam codziennie.
          Ja dochodzę do ściany jeśli chodzi o młodego, ja nie mogę już dłużej brać zwolnień na nocki i być tylko na porannej zmianie, ja się nie rozwijam jestem sfrustrowana, że jestem panią od przeziębionych dzieci i tych którzy wychodzą np do szkoły później.
          Ale mam się przeprowadzić w miejsce, którego już nie znam, i które żyje swoim powolnym rytmem, nie ma tam szkółki piłkarskiej dla młodego i do knajpy nie pójdę, bo to nie klimaty w tym mieście dla pań w tym wiekusmile
          A
          • nowel1 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 14:16
            Ja bym się przeprowadził.
            Pamiętam Twoje posty pełne rozpaczy, gdy nie miałaś nikogo, kto by Cię odciążył przy synu.
            Do knajpy możesz na weekend wyskoczyć i przenocować u koleżanki.
            Wsparcie rodziny (jeśli nie toksyczna) - rzecz nieoceniona.
            • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 14:28
              Rodzina nie toksyczna, kochająca, pomagająca.
              A
              • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 14:37
                Aniu, ja również uważam, że powinnaś się przeprowadzić. Ty zyskasz spokój, a Młody troskliwą opiekę dziadków.
                Znajomi też na pewno jacyś się znajdą, zajęcia pozalekcyjne dla Młodego również.
                • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 14:44
                  Rozumowo Molka jestem na tak, sercowo nie, dla mnie przeprowadzka tam to porażka większa od mojego porąbanego małżeństwa.
                  Boje się zramolenia tam, pomimo plusów jakie niesie pomoc dla młodego
                  A
                  • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 14:49
                    Anka, bez przesady. Przecież Piła to nie jest wieś. Poza tym można zramoleć mieszkając w Paryżu, można cieszyć się życiem mieszkając w Pcimiu Dolnym. To nie od miejsca zamieszkania zramolenie zależy, tylko od podejścia do życia.
                    • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 14:59
                      Masz rację, ale ja znam Piłę, ja miałam moment w życiu kiedy tam wróciłam po nieudanym związku zanim poznałam mężasmile robiłam tam za starą pannę a miałam 28 lat.
                      Moje koleżanki są w związkach a faceci do których kiedyś wzdychałam maja dziś 40 i są już zramolenismile, boję się wpadnięcia w to myślenie jak tam, takie małomiasteczkowesmile, pomimo ograniczeń jakie mam przez syna czuję że ja kieruje swoim życiem, tam mogę część odpowiedzialności oddać, mogę znów mieć 18 latsmile ale czy potrafię się wciągnąć w życie gdzie pani w sklepie po 3 dniach będzie wiedziała jakie zawsze kupuję fajki?
                      Mam poczucie, że jeśli wyjadę stąd to na zawsze, może nie Poznań dla mnie ale walczę z własnym serduchem
                      • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:07
                        A co Ciebie obchodzi co inni o Tobie myślą? I cóż złego w tym, że pani w sklepie zapamięta jakie papierosy kupujesz?
                        Nie chodzi też o to, że znów masz mieć 18 lat, bo to nierealne, tylko o to, że możesz zapewnić dziecku dobrą opiekę na czas Twojej pracy.

                        Poza tym ile Ty teraz korzystasz z tego, że mieszkasz w Poznaniu? Jak często chodzisz do kina, teatru, na koncerty, do muzeum? Jak często spotykasz się ze znajomymi gdzieś na mieście w restauracji/pubie?
                        • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:16
                          I o to chyba chodzi Molkasmile, bo ja nie korzystam z tych dobrodziejstwsmile, ostatnio w knajpie byłam z Wami na spotkaniu.
                          Mieszkając tam młody zyska to co ja daję mu teraz w biegu, tylko ciężko psychicznie się rozstać...
                          ...Niemożliwe po prostu wymaga, trochę więcej czasu.....
                          • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:26
                            No toż właśnie dlatego nie rozumiem tego Twojego przywiązania do Poznania smile
                            Chyba więcej z uroków tego miasta mogłabyś korzystać, gdybyś się wyprowadziła i do Poznania wpadała raz na miesiąc w konkretnym celu - np. spotkać się z ludźmi gdzieś w pubie na piwie wink

                            Poza tym, gdybyś zdecydowała się na przeprowadzkę, nie musi to być decyzja dożywotnia. Za kilka lat, gdy Młody podrośnie i będzie na tyle samodzielny, że będzie mógł sam zostawać w domu, a Ty ogarniesz się z pracą, możesz do Poznania wrócić. Ba, możesz się zdecydować na mieszkanie tam, gdzie Ci tylko przyjdzie do głowy. Wszak świat na Wielkopolsce się nie kończy smile
                            • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:39
                              Molka, trafiłam tu jak miałam 19 lat, znałam jeden autobus na studia i na dworzec.
                              Zawsze było dla mnie to duże miastosmile pokochałam je, tu jest mój rynek jeżycki z paniami z woalkamismile, ja na ziemniaki mówię pyry i zdarza mi się z czym walczę mówić tey, kumam sznytka i z glancem, obchodzę gwiazdora, nie ma we mnie poznańskiej oszczędności ale umiem zrobić ten gzik.
                              Straciłam już dużo, wiele marzeń złudzeń, poprzerabiałamsmileteraz stoję przed wyborem czy mam jeszcze to poświęcić i co mi to da?
                              A
                              • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:45
                                Anka, to Twoje życie i zrobisz jak zechcesz.
                                Zapytałaś, więc ja, podobnie jak inni, napisałam co o tym myślę.
                                Ja tam poświęcenia w tej Twojej ewentualnej wyprowadzce nie widzę żadnego, bo wg mnie ważniejsze jest to, by Młody miał dobrą opiekę (a Ty w związku z tym spokój i głowę do pracy), niż Rynek Jeżycki, którego i tak na co dzień nie widujesz smile
                                • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:58
                                  I pewnie tak zrobię dla Młodego choć w ostatnią noc tu poryczę jak za dobrych czasów małżeńskich, jestem wściekła, nie zgadzam się na takie życie

                                  ...Niemożliwe po prostu wymaga, trochę więcej czasu.....
                                  • anbale Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 17:32
                                    A ja Cie, Ania, rozumiem. Mam koleżankę, która specjalnie dla wygody i dobra dzieci po rozwodzie kupiła dom w małym miasteczku, z dala od wielkiego miasta, koło rodziców- dokładnie tak jak Ty ewentualnie planujesz.
                                    Minęło parę lat, dzieci żyją własnym życiem, mają wieczne pretensje do matki dlaczego muszą mieszkać na takim zadupiu skąd wszędzie daleko, starsi rodzice są na jej głowie bo rodzeństwo się wypięło skoro ona jest na miejscu. A ona tam usycha, więdnie, wpada z depresji w paranoje i na odwrót i nie ma już siły, żeby znowu gdzieś się przewalać ze swoim majdanem i zaczynać po raz kolejny od początku. Więc to naprawdę jest poważna decyzja, i trzeba spojrzeć na to mocno w przód, jakie będą tego dalekosiężne konsekwencje.
                                    • zabelina Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 18:58
                                      Anbale,
                                      tylko, że ona wcale tak nie musi żyć jak Twoja koleżanka. Nie musi kupować mieszkania w Pile, ani osiedlać się tam na stałe. W tej chwili potrzebuje pomocy rodziny. Czasy są takie, że tam gdzie praca tam się mieszka.
                                      A poza tym moja rada wypływa z mojego doświadczenia. Miałam duży dom jednorodzinny z ogrodem w ukochanej przeze mnie podpoznańskiej miejscowości. Miejsce bardzo fajne, blisko las, jeziora. Tyle, że daleko do pracy, daleko do siostry, do rodziców. Wydawałam na benzynę jedną trzecią pensji. Sprzedałam, kupiłam coś dużo skromniejszego w bardziej strategicznym miejscu. Po jakimś czasie czuję się tu jak u siebie. A poza tym wcale nie uważam, że będę tu mieszkać do końca życia, bo pomysłów na przyszłość mam jeszcze kilka.
                                      P.S. Aniu. Dzisiaj miałam coś do załatwienia w centrum. Z Nowowiejskiego do domu jechałam 1.5 godzinyuncertain
                                      • anbale Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 19:55
                                        Oczywiście, że tak być nie musi, ale wykluczyć tego nie można: )
                                        Sądzę, że podejmując takie decyzje nie powinno się kierować tylko "tu i teraz". Czasem warto przemęczyć się parę lat niż robić coś, do czego się nie ma do końca przekonania, a co jest jedynie dobrym tymczasowym wyjściem.
                              • enita2 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 21:18
                                Aniu,dzięki za taki fajny wpis o "moim"Poznaniu.Trudno radzić.Ale tey, Anka trzymaj się.W trudnych chwilach zjedz sznekę z glancem, siednij na ryczce , obierz pyrki i podumaj co dla Was jest w chwili obecnej najlepsze.
                                • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 21:36
                                  Yoma do jakich knajp tam chodziłaś?smile
                                  Enita, tragiczne jest to, że rozumiem co piszeszsmile
                                  A
                                  • miacasa Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 21:43
                                    Oj Aniu, grasz w tak...ale. Sama wiesz, że w Pile będzie Wam łatwiej, Ty odetchniesz, dziecko poczuje smak dzieciństwa z mamą pracującą na luzie i dziadkami, którzy kochają bezgranicznie. A Poznań na Ciebie zaczeka. Jedź choćby na pierwsze lata podstawówki. Dzieci mają 4-5 lekcji i coś z nimi trzeba zrobić, świetlica niekiedy bywa męczarnią, nie każda szkoła ma dobre warunki.
                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 10:23
                                    O rany, Ania... na odległość nie powiem. Jakbym stanęła w Pile tyłem do dworca i ruszyła w miasto, tobym znalazła, ale tak to nie umiem. Ale wierzaj mi, chodziłam smile
                      • fotm Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 19:14
                        Oj Aniu, w Poznaniu pani sklepowa też wie jakie fajki palę i kiedy miałam sprawę rozwodową smile. Moja sytuacja zawodowa i prywatna jest obecnie inna niż Twoja, ale gdybym była w tej sytuacji co Ty, to wracałabym z Młodym do Piły aż by się za mną kurzyło. Piła to nie koniec świata, a może być początkiem czegoś nowego. nie musisz tam przecież zostać na zawsze no nie?
    • moniapoz Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:07
      przecież Piła to nie jest wioska, tylko miasto - może nie takie jak Poznań, ale miasto.
      uważam, że powinnaś się przeprowadzić właśnie dla Młodego - doradzam tak, bo sama nie mogłam już ogarnąć wszystkiego przy dzieciach i musiałam się przeprowadzić z większej miejscowości do mniejszej (choć Poznań nadaj jest jednak duży smile

      ja nie żałuję. dzieci też nie narzekają. mam więcej czasu i pieniędzy.


      • moniapoz Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:15
        aha....też brałam ciągle zwolnienia, na dorywcze opiekunki wydawałam majątek a dzieci widziałam w sumie bardzo mało w ciągu dnia. to nie było życie tylko jakaś masakra, tak to teraz widzę.

      • nandita_7 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:16
        Ania, odpowiadasz sama sobie. Doszłaś do ściany. Jeśli czujesz się tak wyczerpana psychicznie i masz poważne kłopoty z pracą, a w dodatku nie musisz mieszkać pod jednym dachem z rodzicami, i masz szanse na pracę, przenieś się. Ty się wyciszysz, będziesz miała realną pomoc rodziców, mniejsze wydatki. Młody jest mały, nie potrzebuje rozrywek godnych metropolii. Zawsze możecie po kilku latach wrócić do Poznania, albo... wyjechać w inne zupełnie miejsce.
        • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:30
          Ale ja tak głupio kocham Poznań, tu są moi buddyści, tu mam swój bar mlecznysmile, dla mnie Piła jest za mała za ciasna, wiem jak będę tam postrzegana, wiem jacy są ludzie pracujący tam bo niekiedy przyjeżdżają po jakiegoś wychowanka.
          Mam tu swoje pokolenie wychowanków i nie boję się chodzić w nocysmile bo zawsze usłyszę witam pani Aniu z jakieś bramysmile
          • niutka Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 20:29
            Hmmm... Moja kuzynka mieszka w Pile i jest zachwycona. Co prawda przeprowadziła się tam z miejscowości o podobnej "renomie".
    • inna_nowa_ja Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:26
      Ania, a chciałabyś? tak z czystym sercem co ono Tobie podpowiada? Są zalety i wady, wiesz z tą pracą jest tak samo u mnie i u nie jednej z tego forum(:
      Pomyśl o Szymku, na wsi może być mu dobrze, będzie z babcią a sfrustrowana Ty złapiesz oddech. Albo szukaj w P innych rozwiązań, może jakaś emerytka, powieś ogłoszenie w okolicach przedszkola, i wiem to zapewne kuriozum co napiszę, ale czy ten pajac nie mógłby choćby części opieki przejąć nad Młodym. Szlag mnie trafia jak Ty się urabiasz a on ma w dupie i pal sześć że ma Ciebie w dupie ale własnego Syna.
      A mama nie mogłaby np przyjeżdzać okresowo do Ciebie?
      • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:35
        Nie mam kasy na opiekunkę, nie mam, jakoś sporadycznie to może ale nie stałe.
        Pan tata nie chce dziecka, widział go w lipcu młody potem powiedział nie, miał do wyboru albo wyciągnąć go na siłę albo odpuścić. Odpuścił.
        Potem ja wyciągnęłam łapkę i zadzwoniłam do niego czy może się spotkać, mógł, młody anie się ucieszył ani zmartwił, od tamtej pory pan milczy więc ja też milczę, na jakiejkolwiek maile nie odpisuje, telefonu nie odbiera, na smsy nie odpowiada, pogodziłam się.
        • inna_nowa_ja Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:49
          napisałam na priva, ale jeszcze coś dopiszę, skoro do czerwca i tak zostajesz w Poznaniu to może jakoś sytuacja z czasem się polepszy..smile
          • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 12:55
            Odpisałam Cismile, nic się nie zmieni, chyba że wygram w totkasmile
            A
            • inna_nowa_ja Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 13:41
              a jak wygrasz to pamiętaj o Magdusismile Wyjedziemy z dzieciakami do Afryki i będziemy ganiać się z murzynamiwink
              • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 13:46
                To ja już wolę Włochówsmile, ciepłe morzesmile, romantyczny język, może dam się porwać Włochowi na przejażdżkęsmile motoremsmile
                A
                • inna_nowa_ja Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 14:06
                  mam nadzieję że graszsmile
                  Może być i Włoch byle nie Turek, Wietnamczyk i Rusek bo są moimi sąsiadami. A i jeszcze Hindusi.
                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 14:39
                    Ja mam Magduś słabość do Grekówsmile, jeśli już mam wybieraćsmile hindusi, wiem, że pyszne robią jedzenie, zapiekany banan w karmelu z sezamemsmile polecamsmile, kebaba nie lubię więc turek niesmile, Wietnamczyk to coś made in chinasmile, więc nie..
                    A w totka gram z młodym z nadziejąsmile na tak...
                    A
                    • inna_nowa_ja Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:01
                      to przyjedź do mnie, poproszę sąsiadów w turbanach to nam coś dobrego zrobiąwink
                      • luciva Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:18
                        To trudna decyzja.
                        Ja też się przeprowadziłam, właśnie z uwagi na to, aby nie być samej z dzieckiem, bez pomocy rodziny.
                        Tyle, że przeprowadziłam się do miasta większego, wiec plus w tym sensie, że większe możliwości pracy, rozwoju (również dla dziecka). Pomoc rodziny nieoceniona.
                        Niby fajny fakt, że zaczęłam wszystko z czystą kartą, ale......

                        To już trochę nie ten wiek (a może kwestia charakteru), gdzie zaczyna się wszystko od nowa. mówię tu głównie o życiu prywatnym, towarzyskim.
                        Nic mi tak nie doskwiera jak brak tego towarzystwa, wypróbowanej ekipy (nie ma to jak znajomi ze studiów, szkoły). Nawet za facetem, partnerem tak nie tęsknię, jak własnie za grupą przyjaciół.
                        Wiem, wiem, można wychodzić, poznawac ludzi, ale sami wiecie jak to jest, pomocy zbyt naduzywać nie mogę, praca, dziecko, czas się kurczy.
                        Aniu, życzę trafnych decyzji, masz jeszcze sporo czasu.
                        Ja bym jeszcze rozważyła przeprowadzkę pod kątem malucha, teraz zmienisz mu miasto, a za parę lat znowu?
                        • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 15:29
                          widzisz Luciva ja to muszę teraz zrobić w swojej głowie, potem tylko będę odcinać kupony, nie że dziś ale ogólnie teraz....
                          A
                          • azmb Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 16:28
                            Aniu, mając taką cudowną możliwość przytulić się do mamy, pozwolić sobie przez sekundę pobyć dzieckiem- to nawet w erze tak nie masmile. Jesteś po ciężkich przeżyciach, odpoczniesz, dojdziesz do siebie, rozejrzysz się i zobaczysz całkiem fajne, tętniące życiem miasto, w którym jest sporo ciekawych ludzi i to niekoniecznie znajomych z dzieciństwa. Zmiana jest Ci potrzebna, a ta akurat jest świetna. Mola pisze dokładnie to, co ja chciałam napisać- będziesz w Poznaniu, jak tylko zechcesz. Czy to z wizytą, czy na zakupach. Zostawisz młodego w pewnych rękach, będziesz bez lęku i ciągłego pośpiechu cieszyć się Poznaniem. A wracać będziesz do prawdziwego, dwupokoleniowego domu, gdzie będzie dla Twojego syna dobry męski wzorzec w postaci dziadka. Postaraj się wyeliminować z umysłu poczucie klęski, bo wracasz .... Zrób z tego poczucie szczęścia, że masz gdzie wrócić.
                            ps
                            Jeżeli się powtarzam lub nie doczytałam Aniu czy masz oboje rodziców- to przepraszamsmile
                            • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 17:41
                              Takie rzeczy to z moimi starszymismile, wiem że będę miała luz i gołąbki na obiadsmile, moi starsi mi nie dowierzają, uważają że popełnili błąd nie widząc prawdy w moim małżeństwie,a ja próbuje przerobić temat żeby dali spokój bo to ja kłamałamsmile
                              A
    • sto_lat_przyjemnosci Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 17:01
      blue_ania37 napisała:

      > zamieniam ..... na miejscowość 70 tysięczną, gdzie będę funkcjonować jako stara rozwódka tu
      > jestem tylko rozwódkąsmile

      > Zaściankowość...

      Jakbym czytała o moim mieście wink

      ps. sorry, że trochę nie na temat, ale taka refleksja mnie naszła, że też w takim zaściankowym grajdole żyje
    • logicman Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 18:21
      Moim skromnym zdaniem, dzięki przeprowadzce uzyskasz szansę na ustabilizowanie swojego życia. Tam masz szansę na stabilną pracę. Bez pracy sypie się wszystko. Tutaj masz pracę, którą lubisz - ale jak długo będziesz w stanie ją utrzymać w takich warunkach jakie masz? Tamta praca w Pile może będzie podobna, a może nawet bardziej Ci się spodoba?
      Poza tym, dziecko bedzie w stabilnym, przyjaznym otoczeniu. W obecnpej swojej sytuacji i tak nie masz szans korzystania z możliwości, które daje życie w duzym mieście. Co więcej, może się okazać, że mieszkając w Pile i mając pomoc rodziców masz więcej czasu na np. wypady ze znajomymi, niż teraz gdy praktycznie jesteś uziemiona - albo praca albo opieka nad dzieckiem.
      • zegnaj_kotku Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 19:57
        Aniu mnie też czeka przeprowadzka - ale własnie odwrotna.
        Teraz mieszkam w mniejszym mieście (oko. W-wy) i mam tu pomoc teściów przy dziecku...
        Tak jak Ty przeprowadzkę planuję w wkacje - by przedszkole dziecko skonczyło tu gdzie mieszka - a w nowym miejscu pójdzie do szkoły.
        Przeprowadzić mam się do W-wy - mam tam mieszkanie, bo to obecne jest wspólwlasnością i musimy je sprzedać.
        Też mam masę obaw, ale mnie akurat tu nikt (poza teściami) nie trzyma - swoich znajomych i przyjaciół mam w W-wie. Sądzę że zarówno dla dziecka jak i dla mnie lepsza jest samodzielność i duże miasto. Za kilka lat dziecko bedzie bardziej samodzielne no i jednak z każdym rokiem mniej choruje smile Według mnie przeprowadzka co klka lat nie jest wskazana - lepiej niech zacznie podstawowke i skonczy w jednym miejscu.
        Co do opieki moi rodzice mieszkają 100 km odemnie i jak jest potrzeba (dłuższa choroba syna czy moja jakaś większa potrzeba wyjścia) to jedno z rodziców przyjeżdża zajać się dzieckiem. ja
        Może Twoja mama, jak juz bedzie blizej, też w takiej podbramkowej sytuacji mogłby przyjechać?
        Tobie i mnie życzę trafnych wyborów i zadowolenia smile
    • kowalka33 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 19:48
      Aniu
      Piłę znam tylko z przejazdów ale pamiętam cudowne zapiekanki z prazoną cebulką koło dworca pkp. Piła to nie dziura....te miasta zmieniają się bardzo, lepiej wykorzystują środki unijne i generalnie łatwiej w nich awansować , taniej się żyje , krócej pracuje i nie sterczy w korkach godzinami. Też mam dość swojej dziury czasem ale wystrczy że pojadę do duzego miasta , zobaczę tłok, ścisk i mam dosyć. Nie opowiadaj o zasciankowości ludzi bo ini tez się zmienija pracują w bankach, szkołach firmach. Nie mów mi że poznaniu saqma inteligencja (chyba że ziemniaczana). historie że wielkopolska a szczególnie poznań to kraj miodem i mlekiem płynący i jescze czysty cudownie zarządzany to bzdura i urban legend , dzieki którym poznaniacy sa zarozumiali. W kazdym razie badania tego nie potwierdzaja jak czytałam . Ja bym wróciła, tylko ja watpię ze z praca w pile tak łatwo , w końcu tu też ludzie kończą studia wracają...
      • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 19:58
        W Pile moi rodzice mogą mi pomóc jeśli chodzi o pracę, pan który wykonał 9 lat temu telefon do pogotowia opiekuńczego w Poznaniu nadal jest znajomym moich rodziców,a teraz jest dyrektorem dwóch ośrodków pod Piłą. Za mną idzie też doświadczenie 9 lat pracy z trudną młodzieżą w jednym ośrodku. Przeszłam dużo.
        A
        • mysz1978 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 20:03
          ja chyab bym sie przeprowadzila... pomoc przy dziecku - bezcenna, a jak nie masz w sumie na dluzsza mete na miejscu nikogo to jednak ciezko Ci pewnie... no i ta niemal 100% pewnosc nowej pracy to tez super sprawa. Stangnacja nie jest dobra w pracy jaka wykonujesz, a nowe wyzwania i owszem smile
          Ja wlasnie tak sie przeprowadzilam i wiem ze to byla bardzo dobra decyzja - prace znalazlam jeszcze lepsza, a bez pomocy przy malych dzieciach w ogoel nie byloby mowy o pracy uncertain
        • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 20:05
          Yomkasmile tereny rekreacyjne to nie wszystkosmile, tak Piła jest ładna i jezior u nas pod dostatkiemsmile, ale to latem ...intuicja mówi nieeeee, rozum mówi tak
          • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 20:07
            No dobra, czekaj. Załóżmy, że się przeprowadzasz i szukasz pracy w zawodzie. To co, nie będziesz miała nocek?
            • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 20:25
              Będę miała rodziców, którzy z największą chęcią wezmą swojego jedynego wnuka do siebie, albo przyjdą do mnie, oni bardzo kochają młodego od kiedy się pojawił,mama nie pracuję jest na emeryturze, ale babka na flekusmile w dzinach zostawiam jej młodego bez strachu
              • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 20:35
                Ano właśnie.

                Tylko czy jesteś pewna, że po dajmy na to dwóch latach mama nie zacznie truć "ty byś sobie Ania wreszcie jakąś uczciwą pracę znalazła, od 8 do 16"?

                Wzorzec męski dla młodego, jak ktoś słusznie zauważył, za to bezcenny.

                Mnie wychodzi, że to, co cię trzyma pod Poznaniem, to wcale nie miłość do Poznania, tylko strach przed m.m.

                Osobiście bym zaczęła od nagrywania roboty. Bo jak się okaże, że roboty jednak w Pile nie ma, albo że masz po przeprowadzce dopiero zacząć szukać, to nie. Bo bez roboty to ty kobito uwiędniesz, choć cię pod ścianą stawia.
                • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 20:45
                  Matka nie zacznie zrzędzićsmile to wiem, nie wyprowadzę się nie mając pracy, ale wiem że ją tamsmileMogę wrócić do świata w jakim wyrosłam ale ja niekiedy jestem niegrzecznasmile i chodzę po bułki bez stanikasmile tam to nie przejdzie(
                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 20:52
                    A nie mówiłam? smile

                    Ania, co prawda nie mieszkałam w Pile, ale chodziłam tamże: raz, do knajpy, dwa, bez stanika smile nie zauważyłam, żeby to kogokolwiek obeszło. To teraz mi się wydaje, że ty się nie m.m. jako takiej boisz, ale że z ciebie wyjdzie kiedyś tam kiedyś wszczepiona m.m.

                    No bo normalnie to się idzie po prostu po bułki, bez zastanawiania się, czy w staniku, czy bez.
    • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 19:54
      Piłem w Spale, spałem w Pile i to jak na razie tyle ♫

      Myślałam, że jakaś maleńka mieścina i już chciałam wrzeszczeć: a w życiu! Zafundujesz młodemu małomiasteczkową mentalność*! Ale Piła? Bardzo porządne miasto i znakomite tereny rekreacyjne nieopodal.

      > do knajpy nie pójdę, bo to nie klimaty w tym mieście dla pań w tym wiekusmile

      Chybażeś kobito zgłupiała, przecież ja jestem starsza od ciebie tongue_out

      Brak szkółki piłkarskiej - minus.

      Co ci radzić. Kartka w kratkę i plusy z minusami po obu stronach, w razie remisu postaw na intuicję.

      * nie urażając nikogo. Nie chodzi mi o fakt zamieszkiwania w małej miejscowości, ale o mentalność właśnie, która potrafi mieć się dobrze i w większych miejscowościach. Tak jak emeryt to nie status społeczny, lecz stan świadomości smile Inna rzecz, że m.m. daje się szczególnie odczuć w małych miejscowościach właśnie.
      • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 19:56
        PS. > gdzie pani w sklepie po 3 dniach będzie wiedziała jakie zawsze kupuję fajki?

        Mieszkam w wielkim mieście i bardzo sobie cenię, że pani w sklepie wie, jakie kupuję fajki...
    • na_rozdrozu76 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 22:21
      Aniu!
      Przeprowadzić sięsmile

      100 km to jeszcze nie tragedia, a jak będziesz miała ochotę wyrwać się do Poznania na jakiś szalony weekend, to będziesz miała pewność, że dziecko jest pod dobrą opieką.
      Zabelina też dobrze mówi - zmniejszą się koszty i będziesz mogła odłożyć na ewentualny powrót do Poznania. A kto wie - może Ci się Piła spodoba i się tam odnajdziesz?...smile
      W Pile też są buddyścismile www.pila.buddyzm.pl/
      Ja widzę więcej korzyści Twojej przeprowadzki niż stratsmile

      Sama mówisz, że i tak nie masz czasu na przysłowiowe piwo.
      Ja właściwie też w tygodniu nie spotykam się ze znajomymi. Zostają weekendy -a jak będziesz wiedziała, że możesz zostawić Młodego z dziadkami, to będziesz sobie robić wypady do Poznania. Zresztą może odnowisz stare znajomości z Piły. Kto wie?...smile
      Jak dla mnie cała ta przeprowadzka to bardzo pozytywne wyzwaniesmile

      I nie nastawiaj się z góry negatywnie do miejsca.
      Nastawienie to ogromna siła, która może Ci pomóc albo zaszkodzić. Twój wybórsmile

      Powodzenia!
      Trzymam mocno kciuki!
      Będzie dobrzesmilesmilesmile
      Pozdrawiam ciepło,
      Sympatyzująca z buddyzmem (ale bez fajerwerkówwink )
      Magda
    • heksa_2 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 22:25
      w Pile było jak w Chile
      każdy miał czerwone ryło
      mniej lub bardziej to pamiętasz
      spytaj jak to było
      w czasach gdy nad Piłą
      jeszcze latały samoloty
      wojewoda Śliwiński
      kazał pomalować płoty
      potem wszystkie płoty w Pile
      miały kolor zieleni
      rogaczem na wieżowcu
      Piła witała jeleni

      Ania, a nie możesz spróbować w Berlinie? Serio piszę.
      • na_rozdrozu76 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 22:33
        Heksa, ale to żart, prawda? smile

        To tak jakby powiedzieć, że w Kielcach same scyzoryki mieszkają, a w Krakowie snoby. Ejże...
        • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 22:42
          Heksa znam ten wieżowiec z jeleniamismile, znam tą piosenkę kumam ludzi występujących tamsad
          • na_rozdrozu76 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 22:53
            Aniusmile

            www.youtube.com/watch?v=A4I9DMSvJxg
            Nastawienie to ogromna siła, która może Ci pomóc albo zaszkodzić. Twój wybórsmile

            • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 23:06
              www.opoka.org.pl/varia/sekty/bylembuddysta.html
              • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 23:19
                a co konkretnie TY masz do buddyzmu?
                czy tylko link jak bardzo błądzę w życiu że kocham ich?
                A
                • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 23:30
                  Poczytaj,bo martwie się o Ciebie.
                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 23:53
                    Ze spokojem nataliasmile ja jestem dorosła, nie zrobiłam apostazy choć myślę o tymsmile, znam mistrza buddyjskiego pozostającego w związku z katoliczkąsmile od 25 lat, znam buddystów nie obcinano mi włosów, nie wmawiano głupot kazano mi tylko ściągnąć buty przed wejściem do ich świątyni.
                    Uszanowałam to.
                    Nauczyli mnie jogi i oddychania brzuchem, daję im dziecko jak muszę iść do pracy i nigdy nie powiedzieli nie.
                    Kocham ich a oni mniesmile
                    • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 00:04
                      I tu się mylisz.Właśnie dorośli ludzie ,potrzebujący wsparcia i najbardziej zarzekający się ,ulegają formom manipulacji. Na pewno Cie kochają ,bo tak to działa.Roztaczają miłość,dobroć,zrozumienie,będziesz dla nich najważniejsza. Dostaniesz wszystko,czego potrzebujesz.Ten Twój Mistrz musi z czegoś zyć.
                      Tylko człowiek "wyrwany" z sekty nadaje się tylko do leczenia psychiatrycznego.
                      • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 00:20
                        Natalio ja go znam 10 lat, proszęsmile), ja poprostu lubię buddyzm i tyle nikt mnie nie zmusza, ani nie czuję się zmuszana jakby chcieli mnie do do sekty wciągnąć to by zaczęli 10 lat temu.
                        Buddyzm to nie sekta po pierwsze, po drugie nie zamierzam się rozliczać z 10 letniej znajomości , ten mistrz jak to określiłaś pomógł mi spakować rzeczy i wyjechał trochę benzyny przeprowadzając mnie i młodego i nic za to nie chciałsad
                        A
                • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 27.11.12, 23:43
                  Dominikańskie Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach, ul. Kościuszki 99, 67-716 POZNAŃ
                  • kasper254 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 07:19
                    1.Wszystkich kochasz, Aniu, buddystów, Poznań itd. Jesteś więc podobna do papieży. Oni - jak mówią, kochają cały świat, nawet najdalsze zakątki kosmosu. Mnie też?
                    2. Swoje dziecko też kochasz? Jeśli tak, spytaj, co ono chce. Cały czas mówisz: "ja" i odmieniasz, jak wiele "wyemancypowanych" kobiet, na wszystkie możliwe przypadki. A "ono", to twoje niewinne dziecko, które dostało się w tryby rozwodu i może być nimi nacechowane przez całe życie - w tym zatomizowanym świecie wielkiego miasta, w którym nie ma nic ponad ułudę, bieg, obojętność. Może spróbuj dać dziecku dom, z babcią i dziadkiem, bliskimi - na dotknięcie ręki, lokalnością, która daje nadzieję. Jesteś młoda - ale wierz mi - na starość prawie ażdy zostaje teatrologiem i filharmonikiem, bo się nudzi, a nie z ... miłości. Dlaczego myślisz tylko o sobie?
                    • luciva Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 08:10
                      Kasper, a Ty myślisz, ze 5- czy 6-latek odpowie z całą świadomością wszystkich konsekwencji czego chce?
                      Toć dziecko w tym wieku nie potrafi myśleć abstrakcyjnie, przewidzieć i zdawać sobie sprawy z konsekwencji działań, itd. Uczy się tego dopiero.
                      Dla mnie prawie na 98% procent maluch powie, że nie chce, bo być może będzie się bał zmiany, no chyba, że jest bardzo bardzo związany z babcią....
                      • mayenna Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:40
                        Dziecko w tym wieku jest w stanie powiedzieć czy mu sie pomysł przeprowadzki podoba i podać argumenty na tak lub nie.
                        Porozmawiałabym z dzieckiem przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji.
                    • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 08:28
                      Eksa nie kochamsmile, ale ogólnie jestem do świata nastawiona pozytywniesmile, rodzice tak wychowalismile
                      Mówię ja, bo w tym układzie ja muszę być ta mądrzejsza, to ja muszę podjąć decyzję która będzie miała wpływ na życie mojego syna.
                      A
                      • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 10:29
                        Ania, a mogłabyś wyjaśnić to z pierwszego postu, bo nie bardzo kumam?

                        > Moi rodzice, którzy postanowili, że przynajmniej jedno z nich mama na ten moment będzie mieszkała w swoim domu,

                        To ile oni mają tych domów? I mieszkają osobno?
      • zegnaj_kotku Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 08:09
        Ezoteryczny Poznań po godzinach szczytu
        Cichy skwer
        A pod latarniami spacerują dziwni goście
        Nic nie noszą pod płaszczami
        Z dziurawymi sumieniami
        Goście marzą o atrakcjach

        Taryfy stoją wszędzie
        Tania błyskawiczna miłość
        Na ruskich rejestracjach
        Na ruskich rejestracjach
        Na ruskich rejestracjach
        Na ruskich rejestracjach

        SPOKOJNIE to tylko
        SPOKOJNIE to tylko

        Ezoteryczny Poznań
        Miastem rządzi mafia
        Przy placu obok Dwóch Krzyży
        Pędzą szemrane auta

        Jest tu kilka takich miejsc
        Gdzie nie warto sie pałętać
        I kilka takich miejsc
        By zapomnieć i pamiętać


        wink
    • gazeta_mi_placi Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 09:30
      Nie przeprowadzaj się, słuchaj swojej intuicji.
      • paris-texas-warsaw Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 10:34
        Kochani, ja jako szybko na forum rozszyfrowany wielodzietny dziennikarz z tabloidu napiszę tak trochę nie na temat, aczkolwiek w kwestii dzieci, więc wg mnie jest to ważna kwestia
        Tak sobie myślę, czy Ty Blue-Aniu rzeczywiście podajesz te wszystkie informacje o sobie prawdziwe… Jeśli tak, to chyba musisz być nieźle szalona… Ja robiąc tylko taki szybciutki pobieżny scanning Twoich postów mogę się dowiedzieć jak masz na imię Ty i chyba Twój syn, gdzie mieszkasz, skąd pochodzą Twoi rodzice, gdzie pracujesz (nie podałaś tylko adresu, ale takich ośrodków chyba nie ma multum, do tego często jeszcze podawałą godziny w których pracujesz), wiek syna, profesje męża, jego dokonania konkretne w reklamie, jego zarobki, rodzaj placówki, gdzie uczęszcza Twój syn, w jakich zajęciach sportowych bierze udział…. A wszystko razem z informacjami o jego stosunku do ojca, ojca do niego, Twoimi przeżyciami… Coś jak Kobieta-000 – miasto, rodzaj wykształcenia, przebieg pracy zawodowej, rodzaj nieruchomości, którą zamieszkuje, wiek synów, rodzaj szkoły synów, rodzaj szkoły z profilem, do której dpierwo wybiera się jeden z synów z podaniem odległości od domu, zajęcie męża, gdzie spotyka się ze znajomymi z forum… A wszystko razem z opisami zachowań synów, interpretacjami ich zachowań, kontaktami z policją, kontaktami z pedagogami/psychologiem, wyrokiem sądu, a nawet zaszyfrowaną nazwa miejscowości ze Śląska (K.!!!!!) z sądem okręgowym i podanymi datami i godzinami rozpraw, co w 10 minut pozwala na ustalenie tożsamości rodziny. Dla mnie, bardzo mało wprawnego researchera odnalezienie Was to jakieś 45 minut, dla znanych mi osób – jakieś 25 minut… Ja rozumiem, że możecie lubić psychiczny ekshibicjonizm na całego, ale czy wzięłyście pod uwagę przeżycia Waszych dzieci (olejmy eks mężówwink??? Czy one są świadome, że tu są opisywane przez własne matki z takimi detalami???? Te informacje zostaną na wieki, mogą je czytać on line koledzy Waszych dzieci, ich rodzice, ich przyszłe narzeczone, ich przyszli teściowie, ich przyszłe dzieci, ktokolwiek… Miejcie trochę poszanowania dla dzieci i ich prawa do prywatności…
        • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 11:04
          Paris, mój eksior już mnie znalazł, że jestem z Poznania wiedzą ci ludzie od dawna, że pracuję w jakimś takimś ośrodku też, dużo tych ludzi też znam w realu, mój syn myślę, że nigdy nie pozna nicka blue ania, a ja za 10 lat myślę, że będę poukładana na tyle, że nie będę musiała tu pisać, mało dzieci ma tak na imię jak mój syn? mało to jest grafików w Polsce? i w takim Poznaniu? po co grzebiesz w moich postach? daje ci to coś?chcesz coś wiedzieć o mnie? to napisz na privasmile
          A
          ...Niemożliwe po prostu wymaga, trochę więcej czasu.....
          • paris-texas-warsaw Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 11:20
            A po co Ci wiedzieć, po co "grzebię" w Twoich postach? Z tysięcy być może powodów, mam do tego prawo, jak każdy, ko ma dostęp do netusmile Ty piszesz, a inni czytają, nie widziałam imiennego adresu...
            Nie wiesz, co syn kiedyś będzie wiedzieć, lub czego będzie nieświadomy, co poza jego plecami inni o nim będą wiedzieć, bo nie wiesz, kto te posty czyta, nie wiesz, czy nie jestem ciotką przyszłej jego zony, albo Twoja złośliwą kuzynką, lub osobą, z którą go w jakiś inny sposób kiedyś życie mnie z nim nie połączy... A zapewniam Cię, że nie jestem osobą, która by jakiemuś dziecku źle życzyła, w przeciwienstwie być może do niektórych osób, które Twój syn jeszcze w życiu może spotkać... Napisałam do Ciebie, bo uważam, że takie pisanie jest bardzo nie fair w stosunku do dzieci. To, że czyta to Twój mąż czy znajomi, to Twoja sprawa, ale nie jesteś osobną wyspą na świecie i jeśli masz syna, to powinnaś być za jego wszelaki dobrostan choć trochę odpowiedzialna. Podobno pracujesz z dziećmi, Kobieta-000 też podobno pedagog z wykształcenia...
            • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 11:47
              Naprawdę uważasz, że za 20 lat będzie miało znaczenie, że jesteś ciotką przyszłej zony mojego męża?Za 20 lat skojarzysz, że ja to jasmile
              Mój syn i tak pamięta prawdę i tak w jakiś sposób ją pozna, nie poprzez czytanie forum rozwód i co dalej.
              Ja nie robię mu złego w swoim dochodzeniu do siebie po brzydkim małżeństwie, to forum mnie w jakiś sposób uratowało, imię mojego syna padło z ust dziewczyny z którą mam kontakt prywatny, niektóre z tych osób były nawet u mnie w domu.
              Nie umieszczam zdjęć mojego dziecka.
              Może jestem za bardzo szczera i wylewna ale tak ten typ ma, nie widzę nic złego w tym, że napisałam że młody chodzi do szkółki piłkarskiej, jak się przeprowadzę np do Wrocławia, to umieszczę się na liście chętnych na spotkanie w tym mieście.
              Nie wydaję mi się aby mój syn kiedyś doszedł do tego forum, bo uczynię wszystko aby w jego życiu rozwód jego rodziców miał bardzo małe znaczenie, co czynię od półtora roku.
              A
              • paris-texas-warsaw Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 11:55
                Myślę, że możesz nie doceniać ludzi, ich intencji, pamięci, koincydencji tego świata...
                Ps. Wiem, że imię syna padło w poście innej osoby - sama widzisz, jak ludzie chętnie dzielą się takimi informacjami i jak można liczyć na czyjąś "dyskrecję"...
                • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 11:59
                  Może nie doceniam, może, ale ja wierzę mimo wszystko w dobro a nie w zawiść czy plotkarstwo.
                  We mnie tego nie ma i uważam, że teraz świat może dać mi już tylko dobro, bo swoje zło już przeszłam, i paradoksalnie od kiedy jestem sama zło się mi nie ima, raczej doznaję dobra, które tez staram się oddać
                  • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:20
                    blue_ania37 napisała:

                    > Może nie doceniam, może, ale ja wierzę mimo wszystko w dobro a nie w zawiść czy
                    > plotkarstwo.
                    > We mnie tego nie ma i uważam, że teraz świat może dać mi już tylko dobro, bo sw
                    > oje zło już przeszłam, i paradoksalnie od kiedy jestem sama zło się mi nie ima,
                    > raczej doznaję dobra, które tez staram się oddać

                    Dla mnie Aniu to jesteś strasznie naiwna .Uciekaj z tego Poznania,może rodzice cie ochronią.
                    Nie dziw się,ze ktoś czyta stare posty .Myśle,ze czyta tylko po to ,aby poznac czyjąś historię i "być w temacie".
                    • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:29
                      Nata wczoraj usiłowałaś mnie zapisać do sekty o nazwie buddyzm,
                      Moja historia jest znana, miałam złego męża w skrócie, to nie ja powinnam się wstydzić tylko on jeśli już ktoś powinnien.
                      Niech sobie ktoś czyta stare posty jak ma na to czas i czuję taką potrzebę.
                      Ale niech nie nakazuję mi że powinnam ukrywać to czy to, bo ja tak jak już to padło nie robię krzywdy dziecku.
                      Krzywdę to robi temu dziecku pan tata który handluję jego zdjęciami w necie, i chwali się na swoim blogu zawodowym.To jest draństwo a nie, że padło imię Szymek i że ma 5 lat.
                      A
                      • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:39
                        Nigdzie cie nie zapisuje ale jest to pewien odłam ,który ma swojego guru .Wystarczy posłuchać ludzi,którzy stamtąd odeszli.Tobie już zrobiono wodę z mózgu.Do takich osób nic nie trafia.Wiem to z doświadczenia...moja kuzynka była w sekcie,tj MASAKRA.
                    • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:33
                      Że sobie tak spytam w celach poznawczych: co osiągnęłaś napisawszy tego posta?
                • nowel1 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:14
                  paris-texas-warsaw napisała:

                  > Myślę, że możesz nie doceniać ludzi, ich intencji, pamięci, koincydencji tego ś
                  > wiata...
                  > Ps. Wiem, że imię syna padło w poście innej osoby - sama widzisz, jak ludzie ch
                  > ętnie dzielą się takimi informacjami i jak można liczyć na czyjąś "dyskrecję"..

                  A ja myślę, że trochę histeryczne jest obsesyjne chronienie anonimowości.
                  Ania nie ma się czego wstydzić.
                  Nie napisała nic, co o niej źle by świadczyło. Jej rozwód jest faktem i ukrywanie jego okoliczności przed światem być może dla niej nie jest istotne.

                  Jeśli czyjeś zachowanie w necie mnie dziwi, to właśnie takich osób jak ty, które przegrzebują setki starych postów i ekscytują się wiedzą, którą w ten sposób nabyły.

                  A źli ludzie? Oni chodzą w realnej rzeczywistości. I w realnej rzeczywistości o mnie lub o Ani mogą się dowiedzieć równie dużo lub więcej, niż na forum.
                  • paris-texas-warsaw Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:29
                    Ludzie, róbcie jak chcecie, to ostatecznie Wasze dzieci. Ja nie piszę o ochronie anonimowości własnej, tylko własnych dzieci. Jak ktoś tego nie rozumie, to trudno. Wg mnie bardzo ważna jest w bliskich stosunkach lojalność i poszanowanie prywatności. Dotyczy to wg mnie zarówno par jak i rodziców z dziećmi. Dla mnie wynurzenia Blue-Ani i Kobiety-000 w połączeniu z podaniem wielokrotnie danych, z których połowa umożliwia identyfikację tych dzieci, są silnym naruszeniem praw dziecka. Jeśli uważa ktoś, że może cos pisać o dziecku, bo ono może sie tego nie dowie, to trudno, widać, nie wszyscy to rozumieją. Ja na miejscu tych dzieci wolałabym mieć rodziców z innym podejściem do tego tematu (wg mnie przypadek syna Kobiety-000 to już w ogóle ekstremalna sytuacja).
                    Ps. Ostatnio o swoim bracie jakaś dziewczyna w ten sposób pisała na "Życiu rodzinnym", ale miała w moim odczuciu więcej mimo wszystko rozumu, i po mojej radzie poprosiła administratorów o usunięcie jej wątku.

                    NIECH MOC BĘDZIE Z WAMIwink
          • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:25
            blue_ania37 napisała:

            > Paris, mój eksior już mnie znalazł, że jestem z Poznania

            Eksior cie znalazł i dostarczasz mu informacje o swoich planach?
            Nie chce być złosliwa ale napisz może jeszcze jakie masz majtki.
            • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:33
              Z uwagi na to, że mamy razem dziecko i tak będę musiała mu powiedzieć o swojej wyprowadzce czy to do Piły czy Zakopanego, wymóg ten stawia na mnie prawo polskie i jego prawa rodzicielskie w stosunku do naszego dziecka.
              Jak zacznę pisać na forum o seksie, albo zacznę pisać opowiadania erotyczne wtedy kolor moich majtek będzie miał znaczenie na tym forum raczej nie ma to znaczenia jakie i czy noszę.
              A
              ...Niemożliwe po prostu wymaga, trochę więcej czasu.....
              • paris-texas-warsaw Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:43
                Widzisz, do tego wszystkiego piszesz, że ojciec dziecka umieszcza jego zdjęcia na swoim blogu zawodowym (znalezienie tego bloga to tez kilka chwil pewnie dla kogoś ciutkę lepszego niż ja, bo i tak wcześniej sporo napisałaś co jest na stronie www tego pana - Morliny, Sokołów, tak to leciało?). Wiec nie ważne nawet, że Ty zdjęć syna nie umieszczasz tu na forum, te zdjęcia już i tak są w internecie dostępne pewnie dla nas wszystkich.
                Generalnie współczucia - dla Szymka oczywiściesmile
                • kasper254 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 12:57
                  1.No, nie, żeby napisać, że buddyzm to sekta, to już trzeba mieć tupet. W XXI wieku!
                  2.Paris, nic nie rozumiesz z tego forum. Ono nie jest agorą. Jego nie sięga ochrona danych ososbowych, o i l e podawane dane służą pewnej ekspiacji czy/i katharsis, budowaniu prawdziwych, szczerych relacji między ludźmi. Patchworkowata społeczność tym bardziej tego wręcz tego domaga się, legitymuje, szanuje. To, jak, jakbyś chciał starym, samotnym ludziom wydać zakaz posiadania psa-przyjaciela, gdy wszyscy ich opuścili - w imię jakiejś poprawności.
                  3.Nawet się cieszę, że być może mój młodszy syn - szubrawiec - przeczyta, co piszę. Może zrozumie i nigdy nikomu więcej nie zrobi krzywdy.
                  4.Rozumiesz, Paris, co napisałem? Kwestia racji/wyboru,relacji: jedno dobro - inne dobro - w konflikcie. Z tego, co czytam forum, to Ania zasługuje na ogromny szacunek, podziw. Pisząc nie narusza żadnych norm prawnych, moralnych i innych. Jej syn, jak myślę,będzie z niej dumny, gdyby mu np. opowiedziała, jak szukała pomocy, miała wątpliwości, rozterki...
                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:03
                    Natalio buddyzm jedna z 5 głównych religii świata, wierzy w Buddę do około 500 milionów ludzi ( dane za wikipedią), uwierz mi że są ludzie którzy niekoniecznie wierzą w Jezusa, nie są przez to gorsi.
                    Ja sympatyzuję z buddyzmem a nie należę do nich, mam przyjaciół od lat wielu którzy są buddystami, byli pierwsi jak zawaliło mi się małżeństwo.
                    cenię ich i szanuję i to wszystko.
                    A
                    • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:10
                      Buddyzm nie jest tylko religią, jest również filozofią. Mimo, że jestem katoliczką, buddyzm jako filozofię bardzo cenię.
                      Tak czy inaczej buddyzm z sektą nie ma nic wspólnego.
                    • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:12
                      Jasne ,scjentolodzy,zielonoświątkowcy,wszyscy w coś tam wierzą i medytują .Należą do nich politycy,aktorzy i zwykli ludzie.Tylko ci lzwykli udzie na najnizszych szczeblach najbardziej cierpią a rodziny przezywaja ogromną tragedie.AMEN
                      • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:14
                        Natalio, Ty naprawdę nie widzisz różnicy między buddyzmem i scjentologią? Czy tylko jaja sobie robisz?
                        • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:21
                          Różnica jest ogromna ale ludzie,którzy stamtąd uciekają lub są "wyrywani" przez rodziny ,mają tak samo zrytą psychikę.O tym się jeszcze nie mówi albo mówi bardzo mało na ten temat..Pomoc jest tworzona dla alkoholików,narkomanów ale ośrodków dla ludzi uzależnionych od"medytacji" tak naprawdę NIE MA.Rodziny pozostają same z problemem.
                          • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:23
                            Rozumiem, że piszesz o sektach, ale buddyzm nie jest sektą. Buddyzm jest czwartą (po chrześcijaństwie, islamie i hinduizmie) religią na świecie.
                          • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:25
                            No i od razu tak mów, zamiast jeździć po bogu ducha winnej Ani.
                          • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:27
                            Jeszcze raz Natalka spróbuję ci wytłumaczyć, nie wszyscy wierzą w Jezusa, na świecie jest 5 głównych religii które nie mają nic wspólnego z sektami jest to chrześcijaństwo, islam, hinduizm, tradycyjna religia chińska i buddyzm.
                            Chrześcijanie mówią ojcze nasz, a buddyści m.in metydują w ten sposób się modląsmile
                            A
                            • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:30
                              A ja wyznaję animizm reformowany smile
                              • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:35
                                Yoma co to jest animizm?
                                A
                                • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:42
                                  A tak w skrócie, że wszelkie stworzenie ma duszę, wliczając stworzenie nieożywione smile
                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:44
                                    To Natalia będzie cię miała za czarownicęsmile
                                    A
                                    • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:55
                                      > > To Natalia będzie cię miała za czarownicęsmile

                                      Zwłaszcza że zioła, cholera, uprawiam, zbieram i używam smile Czy mam już iść po chrust na stos?
                                      • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 13:59
                                        Czosnkiem się natręsmile aż się boję Yomasmile
                                        i jeszcze te ziołasmile a zielsko w Polsce zakazanesmile
                                        A
                                        • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 14:01
                                          Hyzop? Albo inna pysznogłówka? smile

                                          Zostaw ten czosnek, ja nie gryzę! tongue_out
                                          • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 14:06
                                            Ja się Ciebie nie boję Yomasmile, lubię ludzi którzy mają swoje przekonania, inspirujące jest to że się różnimy od siebie w tym siła ludzkasmile
                                            Poczytam o twojej religiismile
                                            A
                                            • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 14:45
                                              Wiesz, czytać nie bardzo jest co, bo religia nieskodyfikowana i świętych ksiąg nie ma smile

                                              Aha, reformowany różni się od zwykłego tym, że reformowani wierzą, że także dzieła rąk ludzkich mają duszę. A kto chce rzucić we mnie kamieniem, niech sobie przypomni, ile razy klął na swojego kompa lub samochód smile
                                              • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 14:49
                                                To co poznajdywałam to miłe jest, ciekawe, inne,
                                                Rzucac kamieniem nie będę klnę na kompa i gadam do samochodusmile
                                                A
                                                • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 14:55
                                                  Sympatyczne, pełne pomniejszych bóstw, nie wymaga świątyń i kapłanów, a last not least nie nawraca i nie zagląda nikomu w majtki smile
                                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 14:59
                                                    To dobrze, że nie zagląda w gaciesmile
                                                    Nie lubię pokazywać majtkówsmile nieznajomymsmile
                                                    A jakaś literatura?
                                                    A
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 15:11
                                                    Nieskodyfikowane. Teoretycznie Aborygeni (teoretycznie, bo oni mają w ogóle szalenie rozbudowane i, obawiam się, nie do pojęcia przez białego wierzenia) czy Pigmeje też wyznają animizm, ale on musi być bardzo, ale to bardzo różny od mojego. Inna kultura, gleba, klimat, flora, fauna, warunki życia.

                                                    To taki raczej, hmmm... szacunek do tego, co jest, niż sztywny system wierzeń. Z kolei, jeśli idę sobie czasem na cmentarz pogadać z dziadkiem, to zakładałoby to wiarę w to, że jest z kim pogadać. Z drugiej strony nie czuję się zobligowana do składania dziadkowi ofiary z jedzenia i picia w Dzień Zaduszny smile

                                                    Można też oczywiście powiedzieć: wariatka, z nieboszczykiem gada czy z kwiatkiem... tongue_out
                                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 15:23
                                                    Szacunek to brzmi dobrze.
                                                    Mam szacunek do wielu rzeczy choć kopię samochódsmile
                                                    To takie archaiczne ale miłesmile
                                                    A
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 15:40
                                                    A to opowiem ci coś śmiesznego. Brałam ślub w Kościele chrześcijańskim, panu młodemu zależało, OK, no i trzeba było pokazać mnie księdzu. No to przecież nie będę ściemniać, że wierząca niepraktykująca srata tata, niesmaczne. No to mówię uczciwie: proszę księdza, ja wierzę w tę siłę, która sprawia, że nasionko kiełkuje zielonym do góry...

                                                    Ksiądz przerwał:
                                                    - Św. Franciszek też tak kazał...

                                                    Ślubu udzielił. Po czym następnej wiosny robiłam rozsadę dyń i jej Bohu jedna wykiełkowała zielonym do dołu. Nie to, że się nasionko nie wyrwało z łupiny, ono normalnie wykiełkowało do góry nogami. Zielone w ziemi, korzenie na górze. Prawdę mówię, gdzieś mam foto smile

                                                    [Niewątpliwie po tym poście też by można dojść, kim jestem i który ksiądz udzielał ślubu. Jak ktoś nie ma nic innego do roboty... smile]
                                                  • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 15:46
                                                    Yoma, dawaj fotę tej rośliny big_grin
                                                    Pan Bóg jednak naprawdę ma ogromne poczucie humoru smile))
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 15:54
                                                    A proszę. Na pierwszym planie ona, w tle normalne. Nic z nią nie robiłam, taka wyrosła, nb. zdechła po przesadzeniu we właściwą stronę smile

                                                    fotoforum.gazeta.pl/photo/8/xa/ui/jmah/LuQApA5aT45H24F23B.jpg
                                                    fotoforum.gazeta.pl/photo/8/xa/ui/jmah/TvHUG9Ulhf5dpcdA0B.jpg
                                                  • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:01
                                                    Boska big_grin
                                                    Ale po co ją przesadzałaś we "właściwą stronę"? Jedyna w swoim rodzaju była smile Ciekawe co by z niej wyrosło takiej jak się wykluła.
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:08
                                                    Wiesz, długo się zastanawiałam nad tym przesadzeniem i mi wyszło, że jak zostawię, to na pewno padnie, bo nie będzie przecież miała czym fotosyntetyzować. Niby niczym nie ryzykowałam. Ale masz rację, nie trzeba się było mieszać do wyroków Opatrzności smile
                                                  • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:15
                                                    Ze mnie wprawdzie żadna ogrodniczka, ale zdaje się są jakieś kwiaty (storczyki?), które korzeniami "oddychają" i dlatego sadzi się je w przezroczystych doniczkach.
                                                    Jest coś takiego, czy mi się potaśtasiało?
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:20
                                                    Owszem, epifity. Rosną w konarach drzew (nie będąc jednak pasożytami), a korzenie im służą głównie do zakotwiczenia się i łapania wilgoci. Sporo storczyków, bromeliowatych, nawet niektóre kaktusy itd.

                                                    Lepiej, mam takie zwierzątko, które w ogóle nie ma korzeni. W naturze zwisa sobie z gałęzi gospodarza i żywi się wilgocią i kurzem. Tillandsia usneoides, po naszemu oplątwa mech hiszpański.

                                                    Aha, Yoma wsiada na konika smile Lejcie po łapach.
                                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:22
                                                    Pisz jeszcze Yoma, ładnie piszesz, fajne rośliny, szukam w sobie niechęci do roślin ale jej nie znajdujęsmile
                                                    A
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:25
                                                    Ania, no bo między nami, co rośliny zawiniły...
                                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:29
                                                    rosliny nic nie zawiniły, ale pamiętam swoją rozpaczsmile, przeszło mi i już nie uważam jak uważałam, że zostawię tam swoją duszęsmile, wziełam ją z sobąsmile
                                                    A
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:37
                                                    No to mogę jeszcze jedną anegdotę opowiedzieć? smile

                                                    Kupiłam sobie kiedyś szlafroczek bardzo piękny i pognałam go pokazać ówczesnemu chłopu. (A już się zaczynało robić niefajnie.) Przebrałam się w szlafroczek, stanęłam w drzwiach pomieszczenia z chłopem...

                                                    ... i tak sobie minutę patrzałam na plecy chłopa nad kompem...
                                                    ... dwie minuty...
                                                    ...pięć...

                                                    ...aż mi się znudziło i poszłam sobie i myślę, szkoda szlafroczka, przecież ja go już nigdy w życiu nie założę.

                                                    Szlafroczek służy znakomicie do dziś. I tak powinno być. Szlafroczek ani rośliny w niczym nie zawiniły, a przeszłość niech odpoczywa w spokoju smile

                                                    A tobie życzę domku z ogródkiem, a tak smile Kiedyś tam, nie mówię że zaraz teraz.
                                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:57
                                                    szlafroczek przednia opowieść, ale żeby człowiek na początku był tak mądry jak potem się staję i żeby uwierzył na początku że z tego da się wyjść to byłoby prościejsmile
                                                    A
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 17:01
                                                    Bo co nas nie zabije, to nas uczyni mądrzejszymi, że powiem górnolotnie smile No i nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.
                                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 17:04
                                                    A ja podgrzewam sobie piwo, znaczy grzane piwosmile mam dziś urodziny, moje ostatnie 30smile za rok o tej porze będę 40 stkąsmile szczęśliwą 40smile
                                                    A
                                                  • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 17:11
                                                    Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
                                                    Jaka ty "gówniara" jestes. Przykro,ze tyle juz przeszłaś.

                                                    Yomka moja sąsiadka moze tez wypije ze mna winko/he,he/
                                                  • natalia-ok6 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 17:13
                                                    Sory,na początku zrozumiałam,ze masz 30 ale niestety...doczytałam.
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 17:25
                                                    I teraz to mówisz? Wszystkiego najlepszego. Naprawdę najlepszego. I czego sobie życzysz. No smile
                                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 17:30
                                                    A kiedy miałam mówić jak tu były takie ciekawe dyskusjęsmile, nawet nie wiem kiedy dzień przeleciał, ja mam wolne, więc mogłam ale reszta dyskutantów to za dużo dziś nie popracowałasmile
                                                    dziekuję
                                                    A
                                                  • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 17:31
                                                    Spełnienia marzeń, Aniu smile
                                                  • blue_ania37 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 17:54
                                                    A dziękuję Molkasmile, to normalny dzień, najlepsze że z uwagi że rodzice mają mojego syna na parę dni, w związku z tym ZAPOMNIELI o moich urodzinachsmile, to a propo anegdot smile
                                                    A
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 18:08
                                                    Idzis, jeszcze jeden argument za przeprowadzką - będą go mieli na co dzień, to nie będą zapominali smile
                                                  • mola1971 Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:26
                                                    No to tym bardziej szkoda tej dyni do góry nogami. Może miałaś szansę na odkrycie jakiegoś nowego gatunku, ale przepadło uncertain

                                                    A konik miły, więc po łapach lać nie zamierzam tongue_out
                                                  • yoma Re: Mądrzy ludzie, przeprowadzać się? 28.11.12, 16:38
                                                    Dzięki, ale poważnie, mogę wsiąść i wtedy się nie obrażam, jak się mnie zmityguje smile