wyjazd integracyjny męża

[alice0190]

Witam, jestem mężatka od 4 lat. nie mamy dzieci. jestesmy niby szczesliwym małzenstwem ale jaest jedno ale... nie moge ufac mezowi bo co nie obieca to potem o tym zapomni. dla niego to nic nei znaczy. On ma wyjazd integracyjny i ja sie z tym strasznie zle czuje. nie wiem co myslec ....pomóżcie

[nida21]

Witaj! Co to znaczy " jesteśmy niby szczęśliwym małżeństwem". Albo się tworzy szczęśliwe małżeństwo, albo nie.
Twój mąż nie dotrzymuje słowa, czy tylko tak robi w stosunku do Ciebie, czy do innych ludzi też ?
Poza tym myślę, że Twój mąż czuje się wolnym człowiekiem, bez zobowiązań i nie chce Ciebie słuchać jak coś od niego wymagasz. Boisz się o to co może wydarzyć się na wyjeździe integracyjnym. Pewnie nadużywał już nieraz Twojego zaufania.

[alice0190]

Szczęśliwym tylko on na swoje wady a najgorsza jest to że często zmienia zdanie. Wieczorem mówił że nigdzie nie pojedzie bo to 2 noce i będzie to przegięcie w stosunku do mnie( dodam że z ostatniego wyjazdy zrezygnował a wcześniej takich nie było na kilka dni) a już rano w pracy się zapisał i jedzie. Twierdzi że nie wyjdzie po raz kolejny na durnia i ma w d.. moje zdanie bo to egoistyczne to moje podejście, on tez się chce pobawić. Tak mi jest przykro ... Wytoczyłem awanturę że nie można mu ufać

[nida21]

Szczęśliwe małżeństwo to takie, w którym obydwie osoby czują się dobrze, bo dbają o siebie nawzajem, bo się kochają i starają się nie robić drugiemu przykrości. Twój mąż bierze pod uwagę tylko swoje samopoczucie. Czy to, że nie macie dzieci to jest jego decyzja?

[alice0190]

Niedawno podjęliśmy decyzję że chcemy ale jakoś ja się boje. To już inny temat. A teraz nawet nie chce mi się na niego patrzeć bo to on jest egoistą .. nie mogę się pozbyć tego uczucia niechęci do niego. A on twierdzi że wszyscy jadą i mają normalne żony że każda pozwala i życzy udanej imprezy tylko on ma wiecznie źle...

[alice0190]

A ja nie rozumiem tych kobiet czy rzeczywiście każda zadowolona że jej mąż wyjeżdża na cały weekend aby tylko się bawić ?

[kostaryka56]

Przecież mąż to nie jest twoja niańka do opieki.

[nida21]

Intuicyjnie czujesz, że coś jest nie tak. W Waszym związku Tobie bardziej zależy na mężu niż jemu na Tobie. Czujesz, że wymyka się Tobie, albo się wymknie - mam na myśli, że pozna inną kobietę i trochę jesteś o te wyjazdy zazdrosna, co rozumiem i współczuje Ci takiej huśtawki emocjonalnej.
Co do dziecka, to słusznie się boisz, bo mąż ze swojej wolności nie zrezygnuje, podczas gdy Ty będziesz musiała się sama zajmować Waszym dzieckiem, bez pomocy z jego strony.

[alice0190]

Nie wiem może o tak. Pewne jest to że nie jestem pozytywnie nastawiona na taki wyjazd a on traktuje mnie jak Marsjanina. Nie wiem co mam robić i jak się zachować nigdy nie mieliśmy problemów

[nida21]

Czy możesz z nim pojechać na ten wyjazd integracyjny? U mojego znajomego w pracy to jak są wyjazdy integracyjne nawet na weekend np. do Amsterdamu to można zabrać ze sobą żony lub narzeczone. Firma płaci za wszystko.
Co do tych kobiet, które są wyrozumiałe, niby wyrozumiałe nt wyjazdów integracyjnych to zależy jakie mają układy z mężami, na czym im zależy, albo same też jeżdżą, albo wychodzą z założenia żeby mąż się wyszumiał na takim wyjeździe, to będzie spokojny w domu.
Moim zdaniem powinnaś tak zrobić, żeby Twój mąż był delikatnie zazdrosny o Ciebie, bo na razie Ty jesteś zazdrosna o niego. Jeżeli nie poczuje w sercu ukłucia zazdrości, to resztę możesz sobie dopowiedzieć. Trochę pieprzu do potrawy nie zaszkodzi.

[alice0190]

Też o tym myślałam ale nie wiem jak to zrobić. Uchodze niby za kobietę zadbana i oglądają się za mną faceci. Kiedyś mnie podrywali w pracy ale bez ignorowalam to. My z mężem jak te paluszki nierozłączki nawet koleżanek nie mam bo w pracy same starsze są te kobiety. Zostałam sama z tym. Nie wiem co mam zrobić by on poczuł się zazdrosny tak aby nikt się nie dowiedział. Dodam jeszcze że gdy ja byłam na imprezie integracyjnej ( tylko wieczór ) to ci faceci po kilku kieliszkach znowu mnie podrywali chcieli ze mną tańczyć ja robiłam wszystko z umiarem bo dla mnie mąż jest ważny ale ci faceci mają swoje żony i tak pomyślałam że gdyby one to widziały to byłoby im przykro. Napatrzyłam się i nie chce aby mojego męża poniosło ( choć pies na baby to on nie jest ) ale przezorny ubezpieczony.

[alice0190]

Nie mogę z nim pojechać nikt nie bierze osób towarzyszących. Ostatnio jak maz odmówił tamten wyjazd to szef mu powiedział że może mnie zabrać.. poczułam się jak idiotka. I teraz znowu ten wyjazd ... Dziękuję za te podpowiedzi

[nida21]

Tak, przezorny zawsze ubezpieczony. Nie odpowiedziałaś, czy możesz z nim pojechać.
Zazdrość musisz wywołać u niego, w jego obecności. Pouśmiechaj się do jakiegoś znajomego, zwracaj tylko na niego uwagę i rozmawiaj z nim, a to wszystko przyTwoim mężu.

[alice0190]

Nie mogę... I nie wyjdzie z takim flirtem przy nim

[nida21]

Myślę, że wpadniesz na jakiś pomysł. A dlaczego z takim flirtem przy nim miałoby nie wyjść?

[alice0190]

Nie ma takiej sytuacji. Każdy z nas wraca z pracy, ja gotuję sprzątam czy zajmuje się sobą a on mi pomaga albo jedzie na ryby albo na rower. My tak nie wychodzimy z nikim a jeśli już to z innym małżeństwem

[nida21]

To spróbuj inaczej. Mąż i tak pojedzie na wyjazd inegracyjny, więc od teraz wyluzuj, uśmiechaj się jakbyś się nie denerwowała. Zaakceptuj to na co nie masz wpływu.
Pożegnaj męża czule, życz mu dobrej zabawy i powiedz, że mu ufasz. Możesz także dodać, że Ty tez będziesz się dobrze bawić.

[alice0190]

Dzięki za podpowiedzi i poświęcony czas, jakoś muszę sobie poradzić bo i tak nic nie zrobie. Mam tylko takie dziwne uczucie do niego jakby nienawiść .. a taka miłość była

[nida21]

Poradzisz sobie na pewno. Wszystko się ułoży. Przypomnij sobie tę miłość jaka Was połączyła i swoje uczucia do niego.

[joana012]

Jeśli cały swój świat zbudujesz tylko na mężu i obsesyjnym trzymaniu go przy sobie bo jak na 2 dni wyjedzie to olaboga... to ten świat runie szybko. Słusznie że nie macie dzieci bo nie ufasz mu z jakiegoś powodu a dzieci w razie rozwodu to straszny kocioł.
Zajmij się budowaniem samej siebie, znajdź jednak koleżanki, idź gdziekolwiek i daj sobie i jemu oddech.
Jeśli jest między wami chemia i porozumienie to żaden wyjazd tego nie zmieni. A jak nie ma to i bez wyjazdów integracyjnych małżeństwo może się rozlecieć

[alice0190]

Nie wiem może i tak jedno jest pewne on cały czas mi tłumaczy że robię scenę o nic a ja czuję się jak idiotka. Nie umiem mu spojrzeć w oczy i powiedzieć że wszystko jest dobrze bo tak naprawdę rozrywa mnie

[joana012]

Faceci nie lubią dram i domyślania się o co kobiecie chodzi. Oni po prostu nie ogarniają i wolą informację wprost. Powiedz mu może co cię gryzie, chociaż chyba sama nie do końca wiesz czego chcesz. A jak wiesz to pogadaj otwarcie

[malwa200]

rozumiem Cię doskonale, pewne ryzyko jest. ale w rej sytuacji musisz po prostu zaufać mimo wszystko bo inaczej jakby nawet jednak nie pojechał-to będzie na Ciebie zły, że przesadzasz itp. zaufaj, weź tabletkę na uspokojenie i postaraj się jakoś przetrzymać

[kostaryka56]

Ty masz jakąś obsesję, powinnas isc do psychiatry, mąż nie jest twoją własnością.

[ktos_z_kosmosu]

Coś o imprezach integracyjnych.
Jeśli leciałaś kiedyś samolotem, to widziałaś witające pasażerów stewardessy. Myślisz, że to grzeczność? Nic z tych rzeczy. Te panie mają dwa zadania do wykonania. Pierwsze to liczyć pasażerów wciskając trzymany za plecami guziczek (jedna osoba, jeden klik). Drugie, to baczna obserwacja pasażerów pod kątem, będą kłopoty, czy ich nie będzie (dobrze są przeszkolone).
Identycznie sprawy się mają z firmowymi tzw. integracjami. Tu chodzi o obserwację rozluźnionych wódeczką i zabawą pracowników. Czytaj, że szefowie chcą wiedzieć kogo zatrudniają. Ci którzy odmawiają takich wyjazdów, narażają się na utratę pracy, bo ktoś taki posądzony będzie o ukrywanie czegoś.
Mąż Ci tego nie mówił? To albo błąd, albo nie zna prawdziwych intencji swoich szefów, co też jest błędem.
Co zaś tyczy Ciebie, to wnioskując z tego co napisałaś o swoim mężu, przesadzasz mocno.
Co do rad tylu "niech pozazdrości", to odradzam. Taka gierka nie może się dobrze skończyć. Nawet w przypadku Twojej pełnej niewinności, mąż może zrobić z igły widły, a Ty nie będziesz mogła udowodnić swojej niewinności i rzeczywistych intencji.
Sercowe rany są nieuleczalne.
Moja rada.
Puść go na tę bibkę i kolejną. Obdarz go pysznymi kanapkami na drogę, cmoknij i daj mu radę, uważaj, tam będziesz w ukrytej kamerze.

[allegropajew]

Pozazdrościć, że stać was na wyngiel na zimę....

A na serio, zazdrość zabija. Potrzebujesz minimum psychologa.

Gościula