gosia06
06.09.06, 19:30
Bo co tylko dojdzie do tematu "ciąża", to ona dla podkreślenia łapie mnie za
brzuch. Poza tym jest dziwnie usatysfakcjonowana jak zaczyna o porodzie
i "mnie tez to czeka'. Normalnie mam dość. Mam nadzieję, że jak dziecko już w
domu będzie to sie do nas nie przeprowadzi, bo ona to 5 min spacerkiem ode
mnie mieszka. Już teraz przyłazi 3 razy w tyg, nie wspominając tego, że my u
nich MUSIMY co sobotę być.A żesz to...
A wogóle to wszystko mnie już denerwuje. I wszyscy naokoło twierdzą, że to
przez hormony. Bo innego tłumaczenia oczywiście nie ma. A swoje dziecko bedę
wychowywać po swojemu. I jak bede potrzebować rady to zapytam.
Wogóle to wiem, że bez sensu piszę, ale trudno. eeeeehhhhhhhh........