kisiel48
17.06.06, 09:37
Nie pozwolę sobą manipulować. Bronię wolności. Swojej i innych. Nie pójdę w
niedzielę do sklepu. Nie chcę, aby przeze mnie tysiące ludzi, przede
wszystkim kobiet, nie mogły w niedzielę zjeść obiadu z rodziną, odwiedzić
znajomych lub pójść z dziećmi do parku. Nie pozwolę, by przeze mnie tysiące
ludzi pracowało w niewolniczym systemie przez siedem dni w tygodniu. Nie
pozwolę się szantażować groźbami zwolnień w sklepach. To sklepy są dla mnie,
a nie ja dla nich. Nie pozwolę, by właściciele placówek handlowych, a za nimi
dziennikarze, powtarzali kłamstwo, że przeze mnie ktoś straci pracę.
Nie pozwolę się obrażać. „Polacy przychodzą do hipermarketów z nudów”. Tak
powiedziała dziennikarka ogólnopolskiej telewizji. W tym samym programie inny
dziennikarz dowodził, że z powodu ograniczenia handlu niedzielnego w Radomiu
mieszkańcy miasta „mogą najwyżej iść na spacer”, bo tylko hipermarkety
zapewniały radomianom rozrywkę. To poniżające i obraźliwe. Właściciele
hipermarketów mają w pogardzie swoich klientów. Uważają, że bez nich Polacy
nie potrafią wypoczywać, świętować ani się bawić. Proponując rozrywkę
najniższego lotu, równocześnie drenują kieszenie biednych ludzi, wciskając im
w tzw. promocjach towary, których niejednokrotnie oni wcale nie potrzebują.
DLATEGO NIE KUPUJĘ W NIEDZIELĘ! A WY?