annnx98
16.11.22, 10:56
Cześć! Od niedzieli jest ze mną piesek ze schroniska, na początku był bardzo grzeczny - od razu domagał się naszych głasków, nie szczekał, pierwszą oraz drugą noc przespał w legowisku. Problem pojawił się wczoraj - pies rano po przebudzeniu wskoczył na pościel i oddał pare kropel moczu - zignorowałam i poszliśmy na poranny spacer. Po południu (ok.11) pies poszedł do sypialni, jak weszłam po 3 minutach pies leżał na pościeli, a pod nim plama moczu. Trochę się zdenerwowałam, ale na niego nie krzyczałam. Poszliśmy na spacer, pościel zmieniona. Koszmar zaczął się na wieczór, po otworzeniu sypialni pies poszedł na swoje legowisko i usnął - super. Coś go jednak przebudziło i zaczęło się usilne wskakiwanie na lozko, mimo naszego odgradzania. W końcu jakos wskoczył i znowu pare kropel moczu. W międzyczasie kręcił sue po mieszkaniu (a zawsze o tej porze już spał), wiec poszłam z nim przed blok, ale w ogóle się nie załatwił. Po powrocie znowu próby wdarcia się do łóżka. Wystawiłam legowisko poza sypialnie, ale wtedy drapał w drzwi. Zupełnie nie wiedziałam co zrobić, wiec przypielismy go smyczą w sypialni, żeby nie mógł dostać się do łóżka, wtedy poszedł spać w legowisku i przespał cała noc. Nie ukrywam, ze jest mi bardzo wstyd za przypięcie go smyczą, na szczęście pies nie miał mi za zle i radośnie mnie rano przywitał. Chciałam się poradzić, co zrobić, jeśli sytuacja się powtórzy? Nie chce go spinać na noc, okropnie się z tym czuje.
Pies dorosły, kastrowany, lekko lękliwy - chodzi ciagle za mną krok w krok.