daimona
22.12.04, 19:10
Miałam wcześniej dwa kotki i żaden z nich nigdy nawet nie próbował chodzić mi
po głowie w czasie snu, ani kłaść się na twarzy - i wydawało mi się, że po
prostu "tak juz jest", że zwierzęta czuja, iz twarz i głowa to
jakaś "specjalna" część ludzkiego ciała.
Od miesiąca mam małego, teraz juz 3 miesięcznego kotka, który, jak mi się w
nocy rozbryka, przełazi mi przez głowę, skacze, i próbuje ikładac się do snu
na mojej twarzy.
Prycham na niego, "psikam" i wydaję różne inne odstraszjące (dotyczchas -
wszystkie moje koty) dźwięki - a ten nic - nawet jak na chwilę zejdzie z
twarzy, to zaraz będzie próbował znów wrócić, albo przejść mi się po głowie.
I tak w koło, Macieju ;)
Jak tego bydlaczka odzwyczaić od tego, bo spać mi nie daje???