Ludzkie imiona dla zwierząt???

[nasza_maggie]

Co o tym sądzicie? Nazywanie swoich zwierzaków imionami ludzi, to chyba
trochę przegięcie, nie? A może to fajniej niż przysłowiowe 'puszek' 'kicia'
lub 'reksio'??

Jak uważacie? No i jak nazwaliście swoje zwierzaki? ;) Moja sunia miala
nazywać się 'bigos' ale okazało się że jest 'sabą' :)

[narysuj.mi.baranka]

Nie mam nic przeciwko. Uwazam, ze do kotow wybitnie pasuja ludzkie imiona czy
wrecz nazwiska.

[comma]

Mnie też to nie przeszkadza. Moja suka ma na imię Kropka, ponieważ tak właśnie
wyglądała - jak futrzana kropeczka, gdy ją po raz pierwszy zobaczyłam. Ale
czasami mówię do niej "Józefinko" :-)

Czemu nie?:)))

[miss_dronio]

Jedna z moich kotek nazywa się Marianna. Pojawiła się w domu tuż po śmierci
Babci (właśnie Marianny). Uwilbia w domu i ogrodzie wszystkie te miejsca, które
lubiła też Babcia:) Mówimy, ze to pewnie Babcia przyszła do nas, pod postacią
kota bo tak sie o nas martwiła:)))))

[vww]

Aaaaaaaa - no to pozdrowienia od moich psiskow - Stasia i Rogera.
Oczywiście obchodzimy ich imieniny, bo jakże inaczej, jednakże i solenizant i
drugi pies czczone są w tym dniu jednakowo, coby żaden się nie obrazil:))

[jaszczuria]

my zawsze działaliśmy spontanicznie. Wszystko zależało do wrażenia, jakie pies
na nas wywierał. Mieliśmy Pelagię, Kajetana, Jakuba, Sandrę (Aleksandrę) itp.
Znajomy nazwał psa Stefan :))

[narysuj.mi.baranka]

Stasio. Przeslicznie:) Jest cos niesamowitego i przyjemnego w nazywaniu
zwierzat ludzkimi imonami. Moja mlodsza kotka zostala ochrzczona Katja (ma
oprocz tego wiele innych przezwisk np. Mimisiku, ale to temat na inny watek), a
w pewnym momencie zaczelam mowic na nia Kasia, Kasienia.

[vww]

Ja chyba przechrzczę swojego kota ( do tej pory kici-kici ) na Pilobezoar.
Tu w ktorymś poście bylo " mój kot ma pilobezoary " i to słowo mną wręcz
wstrząsnęło! Ale bardzo mi się podoba, w sumie nie każdy może mieć
COŚ TAKIEGO;)

[aans]

Imię musi po prostu do zwierzaka pasowac :) Miałam Kleksa bo jak do nas
przyszedł to robił kleksy, teraz jest Junior bo to następca Kleksika, moja
kicia jest Kitka, Kita Kitolińska, a koci chłopak z racji tego że jest czarno
biały jak telewizory za Gierka, miał się nazywać właśnie Gierek :) ale stanęło
na Cezar (nie Czarek, ale Gajusz Juliusz). Nie wiem jak mogłabym żyć bez
zwierzaków :)
-----------------------------

[eulalija]

Dla swojej ON-ki imię wymyśliłam. Leciałam przez alfabet, składałam po dwie
sylaby, żeby nie było za długie i żeby w miarę twardo brzmiało, ostatecznie
owczarkowa nie powinna nazywać się "Kropeczka", "Pusia" czy "Perełka" bo jakoś
to do dużego psa nie pasuje. Zatrzymałam się na literze "W" i mamy w domu Wigę.
Nie mam nic przeciw nadawaniu ludzkich imion psom, kotom czy innym kanarkom.
Jak koleżanka nazwała swoją rybkę Eulalją to wcale się nie obraziłam. Skąd
miała wiedzieć, że lekko przerobionym tym imieniem posługuję się w sieci?
Znajoma sunia ma na imię "Tereska", druga znajoma sunia to "Dorota",
kolejna "Zula". Aczkolwiek cenię orginalne pomysły właścicieli. Kotka znajomych
ma na imię "Rurka", była wyciągnięta z rury kanalizacyjnej jako ślepaczek i
takie jej imię dali na pamiątkę ocalenia.

[pierozek_monika]

Zupenłnie nie mam nic przeciw :)
Pies ma na imię Pino - tak od razu mu nadałam - ale jak zapytacie mnie
dlaczego, to niezbyt się to nadaje czytanie przed lub w trakcie śniadania ;)
(żartuję, tę niesmaczną bajeczkę wymyśliłam, żeby się podroczyć z córką)
Pino od Pinokio na przykład :)
Kotka jest Milusia - no bo jest milusia :)
A druga kotka Pelasia - bo tak ją nazwał poprzedni właściciel i nie zmieniałam
jej imienia.

[balumi]

mnie w pierwszej chwili, gdy uslyszalam kogos wolajacego na psa : feliks,
troche zaskoczylo, ale pózniej stwierdzilam ze to bardzo fajny zwyczaj.
spotkalam juz freda, benjamina, daniego (od daniela), dwóch feliksów, gucia.
i bardzo i sie to podoba :))

[nasza_maggie]

a czy to nie dziwne, że np. używam wobec ludzi imion zwierzęcych, żeby kogoś
obrazić? trochę to ironiczne, nie sądzicie?

[jaszczuria]

nasza_maggie napisała:

> a czy to nie dziwne, że np. używam wobec ludzi imion zwierzęcych, żeby kogoś
> obrazić? trochę to ironiczne, nie sądzicie?

dla mnie to bardzo dziwne. pewnie zwierzęta sa dla Ciebie synonimem zła. Może
nie lubisz zwierząt, bo dla mnie zwierzeta kojarzą się tylko z dobrem. Nie
uzywam więc okresleń typy " bydlaku, świnio itp." po to , by kogoś obrazić, bo
co takiego te zwierzeta zawiniły ??
Ja uważam, że zwierzeta sa lepsze od ludzi, dla czego mam zwierzętom ubliżać ??

[pierozek_monika]

ale jakich używasz? :)
przykładowo Reksio?

[nasza_maggie]

bosz, kobity - miało być 'używamy'. Ależ wywody przez jeden bład!:)
Nie wierzę w to że jeśli jakaś pani was wkurzy to nie powiecie czy też
pomyślicie 'co za krowa' :)) lub gorzej.

[narysuj.mi.baranka]

Oczywiscie, ze tak myslimy. To jest niezalezne od milosci i szacunku dla
zwierzat poniewaz odziedziczylismy zwyczaje jezykowe sprzed kilkuset lat.
Podobnie rzecz wyglada w innym przypadku: ja np. czesto mowie "O Jezu"
albo "Matko Boska" choc jestem osoba zdecydowanie antyreligijna.

[pierozek_monika]

:)))) mnie tylko zastanowiło, że można imionami zwierząt zwracać się do kogoś,
kto nas wkurzy :))))
a krowa, świnia, to jasne że mówię :)))
CHociaż wcale nie zasługują te zwierzęta na to, żeby ich używać jako epitet :)))

[jaszczuria]

Nie wierzę w to że jeśli jakaś pani was wkurzy to nie powiecie czy też
> pomyślicie 'co za krowa' :)) lub gorzej.

ja pomyślę tylko gorzej np. wiedźma, zołza itp. Dlaczego mam nic niewinną krowe
obrażać ??

[begietka]

Mnie się to podoba....Znałam psa o imiemiu Nikodem i pasowało mu to,był
dłuuuugi,jak to imię- przy tym cwany ,jak Dyzma.Moja Duśka ma imię ludzkie
trochę niezamierzenie...Kupiłam ją po śmierci Dudusia,mojego ukochanego piesa i
ku jego pamięci została nazwana Dusią ( bo to jemu zawdzięcza to,że jest z
nami.....)

moi przyjaciele maja Antka

[kraxa]

Mieszaniec dobermana z owczarkiem niemieckim. Najpierw myslalam, ze to imie
jest dziwaczne, ale kiedy ujrzalam psa okazalo sie, ze to jest ANTEK po
prostu...

[narysuj.mi.baranka]

No wlasnie:) Wazne, zeby imie oddawalo wyglad i osobowosc zwierzatka :)

[default]

U mnie także jest tak, że z wyglądu, wyrazu twarzy zwierzaka odczytuję jego
imię - i często jest to właśnie imię ludzkie. W ten sposób mamy kotkę Zuzannę,
kotki Czesława i Huberta, suczkę Krysię. Kiedyś do spółki z sąsiadami
przygarnęliśmy czarną labradorkę która wyglądała na Klarę, ale się okropnie
roztyła i zyskała ksywę Szafka.

[lena_zienkiewicz]

kot Fryderyk, kocica Maurycja, jedna nimfa Dorian, żółw Tadeusz :)

nie mam nic przecwiko nadawaniu zwierzakom ludzkich imion :)

[pierozek_monika]

ale do Fryderyka zawsze mi bardziej pasowało Marcinek

[p.a.d.a.l.c.o.w.a]

nasza_maggie napisała:

> Co o tym sądzicie? Nazywanie swoich zwierzaków imionami ludzi, to chyba
> trochę przegięcie, nie? A może to fajniej niż przysłowiowe 'puszek' 'kicia'
> lub 'reksio'??
>
> Jak uważacie? No i jak nazwaliście swoje zwierzaki? ;) Moja sunia miala
> nazywać się 'bigos' ale okazało się że jest 'sabą' :)

Mój psiak ma na imię GURU, ale często publicznie wołam na niego "Gucio", bo
ludzie bywają zadziwieni :)) gdy na 5-cio_kilową "bestję" wołam GURU,
natomiast ludzkie imię Gucio, co jak sądzę jest zdrobnieniem od Gustaw, jakoś
mi wybaczają. :-))

[bucowa]

mam kota stefana, kocicę matyldę, psa leona, penisława i gustawa :P

więc stanowczo nie przeszkadza mi nadawanie psom ludzkich imion.
jest za dużo kropek, azorów i burków...

[orvokki]

Mnie to również nie przeszkadza zupełnie, poznałam kiedyś sympatycznego
mieszańca Heńka, do którego właścicielka zwracała się od czasu do czasu
"Henryku" :o)
Moja przyjaciółka bliska miała złotą rybkę, która się nazywała Jeremy Irons,
jako wyraz hołdu dla tegoż :o)

A Cortazar gdzieś w jakiejś książce wspomina psa o imieniu Rilke (również wyraz
uwielbienia jakim właściciel darzył poetę... w końcu dlaczego nie zwracać się
tym mianem do równie ukochanego zwierzęcia).

Mój najnowszy domownik ma na imię Vigo, też na cześć (no i trochę dlatego, że
imię musiało być na V i łatwe do wołania).

Jak najbardziej - zwierzę też człowiek:)) nt

[m.malone]

[szamaniasty]

Ależ nie. Uważam, że ludzkie imiona znakomicie pasują do zwierząt. :)

Moje szczury miały na imię Krystyna i Stefan. Jeden z moich pajączków, jak co niektórzy wiedzą jest Wiktorem.
Mój kolega kiedyś bojownika ochrzcił imieniem Zenek. :)