vww
02.03.05, 10:40
Nie mam kotka juz chyba piąty, czy szósty dzień, za to w nocy pojawiają się
nowe ślady kocich łapek, jedzenie nieruszone. Policzylam - 20 kuleczek
suchego pokarmu, jak bylo, tak i jest. Postawione w takim miejscu, żeby ptaki
nie wyżarły.
Późnym wieczorem chodzę, kićkam, bez efektu - kota ni ma.
Co jest - bojkot, rozwód? Czy wróci w kwietniu? On chyba za mlody na
prawdziwe jamory, chociaż, sądząc po zachowaniu w domu, wszystko możliwe.
Jedynym pocieszającym akcentem są te ślady kocich stóp na śniegu.
A gdzie ta reszta?
Wróci, czy nie?