Dodaj do ulubionych

Pan Doktor Maciej Czajka :)

17.05.05, 11:37
Pan Doktor, polecony przez Padalcową, wyraził zgodę na wspomożenie nas swoim
fachowym głosem:) Jeśli macie pytania dotyczące swoich ulubieńców lub
uważacie, że w danym wątku przydałby się głos profesjonalisty piszcie na
adres (z linkiem do dyskusji):

bolilapka@wp.pl
Zapraszam wszystkich a panu doktorowi serdecznie dziekuję!:)
Obserwuj wątek
    • wiesia.and.company Re: Pan Doktor Maciej Czajka :) 17.05.05, 12:28
      Oooo, fajnie! Przyda się bardzo! Dzięki
    • miss_dronio PYTANIE-podnoszenie odporności u kotka 24.05.05, 16:41
      Mój Francik (kotek) jest bardzo chorowity. Znaleźliśmy go umierającego. Udało
      się go odratować ale jest bardzo osłabiony, ma problemy z odpornością a
      przejawia się to ciągłym stanem zapalnym pyszczka. Antybiotyki czy sterydy
      pomagają dosłownie na czas ich stosowania. Została usunieta już większość
      zębów. Poza tym kotek czuje się swietnie: ma wilczy apetyt, przybiera na
      wadze, uwielbia się bawić i pieścić. Niestety non stop z pyszczka cieknie
      ropa. Ostatnio lekarz zaproponował na podniesienie odporności kotka coś, co
      sam nazwał "trochę czary-mary", takie "bańki" tylko, ze dla kotka. Brzmi
      kontrowersyjnie: pobieranie krwi a nastepnie wstrzykiwanie jej w odbyt. Ponoć
      potrafi dać wspaniałe rezultaty.....
      Czy słyszeliście o takiej metodzie? Co Pan, Panie Doktorze o niej myśli??
      Będę wdzięczna za wszystkie opinie - zarówno dotyczące tego pomysłu jak i
      wszystkich innych, które mogły by pomóc pyszczkowi kotka.
      Pozdrawiam.
      • jopop Re: PYTANIE-podnoszenie odporności u kotka 24.05.05, 20:24
        Witam, pan Doktor jest chwilowo poza Warszawą i raczej nie ma dostępu do
        internetu, na pewno odpowie na ten post w sobotę. Przepraszamy!

        Joanna Popko (w imieniu Macieja Czajki)
        • wiesia.and.company Re: PYTANIE-podnoszenie odporności u kotka 25.05.05, 15:37
          Kup w lecznicach weterynaryjnych BIOGEN KT (to dla kotów - mikroelementy i
          witaminy i właśnie podnosi odporność + smakuje, bo zapach przyciąga (posypuje
          się tym karmę drobną ilością). Moje, mają to jeść. Dziąsła - może być Sachol w
          tubce (ludzka apteka) ale mnie szczypie najpierw w dziąsła, więc i kocię też.
          Moim smaruję (Uwaga, bo są dwa Dentosepty)w małej buteleczce Dentoseptem A
          (A!). Uśmierza ból bo zawiera anestetyk, jest ziołowy i leczy stany zapalne
          (afty u dzieci też).
          O biogenie i zawarto sci czytaj tu: www.bio-gen.pl/biogen.php na temat
          specyfiku oznakowanego Kt (kot). Jest extra. Moi weterynarze go polecili.
          Drogi, ale używasz 2 razy w tygodniu ociupineńkę proszku (jest opis i łyżeczka
          dozowniczek).
          Pozdrawiam
      • cancerek Re: PYTANIE-podnoszenie odporności u kotka 27.05.05, 23:42
        Witam.

        Nic Pani nie pisze o wieku swego kota i jak długo ta choroba się rozwija.
        Postaram się odpisać tak by byłaby pani zadowolona.
        Kiedy kot choruje w bardzo młodym wieku jego układ odpornościowy rzeczywiście
        jest dużo słabszy. Dochodzi wtedy często do podklinicznej stałej infekcji,
        której leczenie pomaga niestety często na krótko. Stosowanie wszelkich leków
        podnoszących odporność jest jak branie parasola wtedy gdy świeci słońce, potem
        i tak wszystko zależy od intensywności deszczu:).
        Przy przewlekłych stanach zapalnych jamy ustnej osobiście stosuję usunięcie
        wszystkich zębów, zostawiam tylko zazwyczaj kły i siekacze o ile proces
        chorobowy nie toczy się także wokół nich.
        Jeśli z różnych względów właściciel nie zgadza się na takie postępowanie
        stosuję leki sterydowe, niestety jest to kuracja długotrwała i w przerwach
        stosowania sterydów często choroba powraca.
        Te tajemnicze czary-mary to najprawdopodobniej podanie krwi nie w odbyt(co
        kompletnie nic nie da) tylko domięśniowo. Wtedy taka krew rzeczywiście
        stymuluje układ odpornościowy, w dokładnie ten sam sposób co bańka postawiona
        na plecach. Jednak nie przypisywał bym tej metodzie zbyt dużej wagi.
        Nie mogę się wypowiadać o przypadku nie widząc go, jednak sugerowałbym
        usunięcie wszystkich zębów przedtrzonowych i trzonowych. Myślę także że u
        słabego kota należy wykonać badanie krwi, by wykluczyć schorzenia nerek -
        problemy ze śluzówką w jamie ustnej często związane są z mocznicą.
        Na dodatkowe pytanie chętnie odpowiem.
        Maciej Czajka.
        • miss_dronio Re: PYTANIE-podnoszenie odporności u kotka 28.05.05, 23:42
          BARDZO dziękuję Panie Doktorze za odpowiedź.

          > Nic Pani nie pisze o wieku swego kota i jak długo ta choroba się rozwija.
          Kotek został już znaleziony z chorobą, nie wiemy więc jak długo choruje a ma
          około 2-3 lat.
          > Te tajemnicze czary-mary to najprawdopodobniej podanie krwi nie w odbyt(co
          > kompletnie nic nie da) tylko domięśniowo.
          Lekarz, z którym się kontaktowaliśmy wyraźnie mówił o wstrzykiwaniu krwi w
          odbyt. Przy najbliższej wizycie powiemy Mu o Pana sugestii.

          > Myślę także że u
          > słabego kota należy wykonać badanie krwi, by wykluczyć schorzenia nerek
          Badanie takie wykonamy obowiązkowo. Nikt wcześnej nie zwrócił nam na to uwagi.
          Bardzo dziękuję za wszystkie rady. Mam nadzieję, że uda nam się pomóc kotkowi.
          Serdecznie pozdrawiam,
          Maria
    • p.a.d.a.l.c.o.w.a Re: Pan Doktor Maciej Czajka :) 08.07.05, 15:43
      czy jeszcze radzi i odoradza ?? bo cos cisza, ostatnie wpisy sprzed miesiaca
      albo cuś:((
      • pierozek_monika Re: Pan Doktor Maciej Czajka :) 08.07.05, 15:56
        radził, ale w innych wątkach :)
    • izunia.m PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 16.07.05, 18:35

      nasze ostatnie znalezisko - Dżamis od klku - 3-4 tyg. - dostaje Rilexine 75
      najpierw 2 razy po 1 tab. teraz 2 x po 2 tab.
      jedncześnie podajemy proszek SA - 37 i karmę royala intestinal.

      Psiakowi cały czas cieknie z noska - leczymy domniemaną nosówkę i/lub zapalenie
      płuc. W momencie znalezienia był "wyceniany" na ok. 3 m-cy. W poniedziałek
      jedziemy do lecznicy i pewnie przedłużą atybiotyk...

      Martwię się trochę czy to nie za długo na antybiotyku? czy nic złego się nie
      stanie? Jaka jest opinia Pana Doktora?
      • izunia.m Re: PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 18.07.05, 16:30
        właśnie u Dżamisa stwierdzono zapalenie płuc i jeszcze tydzień antybiotyk...
        inny.
        Mam wątpliwości...
        • p.a.d.a.l.c.o.w.a Re: PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 19.07.05, 16:21
          izunia.m napisała:

          > właśnie u Dżamisa stwierdzono zapalenie płuc i jeszcze tydzień antybiotyk...
          > inny.
          > Mam wątpliwości...

          Ja ci powiem tak : moja jamniczka Zula brała silny antybiot przez 2 pełne
          miesiące. Wskazaniem były najogólniej mówiąc sprawy infekcji
          dermatologicznej.Wątroba jej nie wysiadła, nery także nie. Wyleczyła się z
          infekcji.
          Należy i MUSI się wybrac mniejsze zło.
          Zapalenie płuc - o ile diagnoza jest trafna, ale tak załózmy, jest tym
          większym złem i zgódź się na dłuższe podawanie antybiota, jeżeli masz dobrego
          veta, wtedy mu zaufaj.
        • blueone Re: PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 21.07.05, 11:48
          Izunia, nasza Toffi też ma nosówkę, ale już z postacią nerwową. Też w pewnym
          momencie lekarz mówił o zapaleniu płuc a potem okazało się, że nie ma.
          Nie wiem czy to prawda ale podobno tylko na podstawie rentgena można stwierdić
          z całą pewnością, że jest zapalenie płuc ( tak powiedział mi jeden z
          wetów).Ostatnio leczyliśmy naszą sunię Baypamunem, czytałam, że przy nosówce
          jest skuteczny (niestety dość drogi). Spytajcie swoją wetkę co o tym myśli w
          przypadku Dżamisa.
          Nie poddawajcie się, nasza sunia już była bardzo słabiutka, ciągle płakała i
          piszczała ale teraz jest lepiej. Pomimo, że ją trzęsie ( ma mocne tiki
          przednich łapek) to jest coraz radośniejsza. Mamy nadzieję, że to już stała
          tendencja.
          Trzymam kciuki za Dżamisa.

          • izunia.m Re: PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 21.07.05, 16:59
            Z Dżamisem już dobrze - w kwestii nosówki Tak zrozumiałam - że wyleczona.
            Co do antybiotyku to w pon. było prześwietlenie i zapalenie jest i Vet dał inny
            antybiotyk po którym nastąpiła SKOKOWA poprawa.
            Zła jestem - czyt. dalej szukam dobrego veta - bo:
            1) nie można było zmienić leku po 2 tyg. skoro po 4 tyg się nie poprawiło i
            dopiero zmiana coś dała?
            2) nie wiem co to za lek bo mi lekarz nie powiedział i dał go w nieorginalnym
            opakowaniu.

            Ale wycodzimy z tego :)

            Trzymam kciuki za Toffi, skąd nosówka?
            • blueone Re: PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 22.07.05, 11:26
              Cieszę się, że Dżamis już wyszedł z nosówki.
              Tofcię przywieźliśmy ze wsi. Nie była tam zaszczepiona i gdzieś złapała to
              paskudstwo. Tamtejszy wet leczył ją przez miesiąc a potem rozłożył ręce i
              powiedział, że już nic więcej nie wymyśli, jeśli jest silna to przetrzyma.
              Nic nie wskazywało na to, że przetrzyma, już tylko leżała, nic nie jadła i
              niewiele widziała bo oczy zaklejone były ropą. Dlatego zabraliśmy ją do
              Warszawy w nadziei, że tutejsi lekarze coś wymyślą. Leczenie nie jest proste, w
              zasadzie objawowe, lekarze nie mają dużego doświadczenia z nosówką bo jest
              teraz rzadko spotykana.
              Całuski dla Twojej ślicznej gromadki.

              • cancerek Re: PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 28.07.05, 21:49
                Dzień dobry :)

                Przepraszam, nie pisałem jakiś czas, to z winy urlopu i lekkiego zabiegania.
                Jednocześnie proszę o informowanie mnie na adres bolilapka@Wp.pl lub nawet telefonicznie w warszawie 423 11 51.
                Może trochę ogólnie o antybiotykoterapii.
                Jak wiecie są różne grupy antybiotyków, przykładowo:penicyliny, cefalosporyny, makrolidy, aminoglikozydy, tetracykliny i jeszcze kilkanaście grup.
                Generalnie antybiotyk antybiotykowi nie równy, pewnie stąd jest ich tyle bo nie ma środka doskonałego. Jeśli chodzi o długość stosowania antybiotyków to w pewnych przypadkach bez specjalnej szkody dla organizmu można stosować antybiotykoterapię przez 2 - 3 miesiące, dotyczy to głównie schorzeń dermatologicznych. Oczywiście na tak długą antybiotykoterapię staramy się nie wybierać antybiotyków które ze swojej natury mogą działać toksycznie. Na przykład aminoglikozydy działają przy dłuższym stosowaniu nefrotoksycznie, hepatotoksycznie i ototoksycznie. Czyli krótko uszkadzają nerki, wątrobę i słuch. Czasem nie powinniśmy stosować pewnych grup antybiotyków u młodych osobników przed zakończeniem okresu wzrostu. Do takich należą tetracykliny i chinolony(są to chemioterapeutyki).
                Penicyliny i cefalosporyny są najbezpieczniejsze jeśli chodzi o długotrwałe stosowanie lub podawanie niemowlakom jednak ich mankamentem jest to, że czasem wywołują reakcje alergiczne.
                Jeśli schorzenie jakie leczymy wymaga szybkiego działania to antybiotyk trzeba zmieniać wmiarę wcześnie, powiedzmy po 4 dniach. Jeśli zakładamy leczenie długotrwałe, np dermatologiczne problemy to nie ma sensu zmiana antybiotyku przed pierwszymi 30 dniami. Oczywiście wskazane jest, o ile to możliwe, wykonanie badania bakteriologicznego z antybiogramem.
                Zapalenie płuc zawsze towarzyszy nosówce, w zwykłym badaniu fizykalnym jak najbardziej można je stwierdzić, RTG powinno być tylko potwierdzeniem tej diagnozy. Na nosówkę można wykonać testy, jednak szukanie wirusa z wydzieliny nosowej ma sens tylko przy kilku pierwszych dniach po pierwszych objawach.
                Niestety stwierdzenie "pani zwierzak ma zapalenie płuc" jest dość nagminnie stosowane przez lekarzy - to wynika z moich skromnych obserwacji. Jednak pamiętajcie, podstawą jest zaufanie do własnego lekarza.
                • p.a.d.a.l.c.o.w.a do CANCERKA :)) 28.07.05, 23:12
                  a może tak - zawsze na końcu odpowiedzilink aktywny, zobaczę czy się udało..:O

                  bolilapka.neostrada.pl
                  • p.a.d.a.l.c.o.w.a Re: do CANCERKA :)) 28.07.05, 23:14
                    "wyszło jako-tako" - powiedział sam do siebie wójcio_dobra_rada :))
                    • cancerek Re: do CANCERKA :)) 29.07.05, 09:50
                      Dzięki wójciu:)
                • cancerek Re: PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 29.07.05, 09:50
                  Heh, mam nadzieję że będzie lepiej :)
                  • izunia.m Re: PYTANIE JAKD DŁUGO ANTYBIOTYK BEZ SZKODY? 29.07.05, 14:35
                    dziękuję serdecznie za odpowiedź :) i uspokojenie...
                    Dżamis już ma się dobrze, bryk-bryka aż miło. W niedzielę szczepienia. A kilka
                    dni po nich - spacery i brykanie na powietrzu :)
                    Ile dni po szczepieniach? :(

                    Padło ważne sformułowanie - zaufanie do lekarza... trudno mieć takowe, nie
                    chodzi o lekarza, tylko o fakt że chciało by się zrobić ABSOLUTNIE WSZYSTKO...
                    i czasami wydaje się że jednak nie wszystko jest robione... takie tam
                    zwierzolubne skrzywienie...
                    pozdrawiam ciepło ( za ciepło )
                    • makoba Agresywna suczka. Co robic? 20.08.05, 19:46
                      Szanown Pane Doktorze,
                      Nasza suczka, Jami ma 3 lata. To jamnikowaty kundelek. Najczesciej na spacery
                      wyprowadza ja moja 10 -o letnia corka. Od jakiegos czasu nasilil nam sie
                      problem agresywności Jami. Kiedys bylo to tylko warczenie na suczke sasiadow
                      (zrozumiale, walka o terytorium). To jest suczka z tego samego pietra. Na suke
                      z 2 pieter wyzej juz nie warczy, tylko zaprasza do zabawy. Ostatnio niestety
                      zaczela byc agresywna do wiekszosci suk na podworku. Zazwyczaj na spacer
                      wychodzi na smyszy. Rzuca sie nawet na szczenieta i dorosle psy (wilczur).
                      Dzis tak szarpnela za inna jamniczka, ze corka nie utrzymala jej na smyczy.
                      doszlo do gonitwy, bo tamta zaczela uciekac, a nasza klapiac zebami i warczac
                      gonila ja. Na szczescie nic sie nie stalo. Zmeczona Jami wrocila do corki, a
                      wlascicielka tej drugiej jamniczki z bluzgami poszla do domu. bardzo prosze o
                      rade. Boje sie, ze sytuacja powtorzy sie i nasza suczka zrobi krzywde innemu
                      pieskowi. Ja niestety nie moge czesto z nia wychodzic, bo mamy male dziecko w
                      domu. Boje sie zakladac kaganiec, bo jak nasza warknie na psa i tamten sie na
                      nia rzuci, to bedzie bez szans. Czy istnieja jakies sposoby na uspokojenie
                      psa? Dodam, ze nasza Jami nie miala jeszcze szczeniat. Moze dlatego jest taka
                      nerwowa? W domu jest potulna i grzeczna. Na razie sama z nia wychodze tylko na
                      smyczy, ale to nie jest rozwiazania. Moze problem rozwiazalaby sterylizacja? A
                      moze zaczac podawac jej jakies leki uspakajajace? Nie wiem juz co robic.
                      Bardzo prosze o rade.
                      Pozdrawiam.
                      • miss_dronio Re: Agresywna suczka. Co robic? 20.08.05, 21:30
                        Makobo, tylko nie zapomnij wysłać mailem linka do Twojego postu na adres:
                        bolilapka@wp.pl
                        Pan Doktor nie zawsze ma czas, żeby śledzić całe nasze forum:) Pozdrawiam i
                        również z niecierpliwoscią oczekuję na sugestie od Pana Doktora:))
                        • makoba Re: Agresywna suczka. Co robic? 20.08.05, 21:35
                          Bardzo dziekuje miss_dronio. Wyslalam i tresc i link.
                          Pozdrawiam serdecznie
                      • cancerek Re: Agresywna suczka. Co robic? 20.08.05, 23:44
                        Trudno tu podać prostą receptę na rozwiązanie tego problemu. Może ten stan związany jest z ciążą urojoną, która niekoniecznie musi objawiać się mlekotokiem. Prawdopodobnie kastracja mogłaby tu trochę pomóc. Możliwe też, że potrzebne są dłuższe spacery, tak by suczka miała możliwość wybiegania się do woli. Szkoła posłuszeństwa - wykonywanie prostych komend jak chodzenie przy nodze, siad czy leżeć także mogą tu pomóc. Myśle także że w tym trudnym momencie dla Jami na spacerach powinna jej towarzyszyć osoba dorosła. Co do której Jami nie będzie miała wątpliwości kto wydaje komendy. Jeśli będzie inaczej łatwo przejmie incjatywę i sprawy potoczą się tak jak to opisałaś.
                        Zdecydowanie polecam kaganiec. W tym przypadku niezakładanie go jest lekkomyślością. Lepiej obróżkę na czas spacerów zamienić na lekką kolczatkę lub szelki, tak by można było mieć większą kontrolę nad psiakiem.
                        Dopóki Jami będzie czuła swoją przewagę będzie ją wykorzystywać.
                        Co do leków uspokajających to można je stosować ale przy dłuższym użyciu tych medykamentów należy liczyć się z uszkodzeniem wątroby.
                        • makoba Re: Agresywna suczka. Co robic? 21.08.05, 08:21
                          Bardzo dziekuje za odpowiedz. Od wczoraj wychosze z Jami sama i zakladam jej
                          kaganiec. Wiekszosc spaceru wyglada tak, ze sunia szoruje pyszczkiem po trawie.
                          na inne psy niestety nadal sie rzuca mimo, ze ma ten kaganiec na pyszczku :(
                          Niedawno bylam z nia u weterynarza na kontrolnej wizycie i nie stwierdzil
                          zadnych przypadlosci. Co do wybiegania sie, to wychodze z nia w nocy (doslownie
                          1 godz) i wtedy sobie biega. Wprowadzac lekow jej nie bede, jesli sa takie
                          nastepstwa, a w jej przypadku pewnie trzebaby podawac to dluzej. Co do
                          kastracji, to slyszalam opinie, ze jej agresja moze, choc nie musi nasilic sie
                          jeszczebardziej. Czy to prawda?

                          Pozdrawiam serdzecznie.
                          • cancerek Re: Agresywna suczka. Co robic? 21.08.05, 17:22
                            Nie ma żadnego medycznego uzasadnienia, że zwierzę po kastacji będzie agresywne.
                            W zasadzie dlatego się kastruje by napięcie nerwowe znacznie zmniejszyć.
                            Choć głównie dotyczy to głównie samców. Jednak nie można wykluczyć napięcia u suk związanego z grą hormonów. Kastrowałem kiedyś suczkę, która w okresie ciązy urojonej nie pozwalała się domownikom zbliżać do swojego legowiska. Niestety po zabiegu właścicielka nie przyszła, by nas poinformować jak suczka się zachowuje.
                            Logicznym jest jednak, w tym przypadku, że brak cyklu jajnikowego powinien tę agresję wyraźnie zmniejszyć.
                            Oczywiście nie każda agresja ma swe źródło w grze hormonów. Lecz wzrost agresji po sterylizacji wydaje się mało prawdopodobny. Może się tylko nasilić w okresie bólu pooperacyjnego.
                            Za spacer w który Jami wyraźnie chce dominować myślę że powinna ją spotkać jakaś przykrość. Wcale nie koniecznie musi to być kapciowanie:)
                            Na przykład w ramach odwetu za złe zachowanie na spacerze możecie w domu przez 30 min okazywać jej obojętność. A za spacery w których nie będzie warczała lub nie będzie takiej okazji należy ją czymś nagrodzić. Może to być ulubiony smakołyk lub dłuższa niż normalnie ulubiona zabawa.

                            Od jutra nie będzie mnie w Warszawie, pragnę jeszcze skorzystać z kilku dni dobrej pogody i pobyczyć się nad naszym morzem. Wracam dopiero za tydzień i siłą rzeczy nie będę mógł na razie odpowiadać na Wasze pytania.
                            • p.a.d.a.l.c.o.w.a niech się wybyczy ;-) 22.08.05, 23:47
                              cancerek napisał:

                              >>> Od jutra nie będzie mnie w Warszawie, pragnę jeszcze skorzystać z kilku dni
                              dobrej pogody i >>>>>>pobyczyć się <<<<<< nad naszym morzem.
                              Wracam dopiero za tydzień i siłą rzeczy nie będę mógł na razie odpowiadać na
                              Wasze pytania.

                              Życzę fajnego pobytu i wypoczynku nad morzem naszym...i powrotu z nowym zasobem
                              sił do pracy w poradni i na forum.
                              • cancerek Re: niech się wybyczy ;-) 27.08.05, 22:28
                                Pozdrawiam wszystkich.
                                Z nowym zapałem ruszam do pracy:)
                                • aniani3 chore uszy psa 13.11.05, 11:18
                                  Witam panie doktorze!
                                  Mam rocznego psa (za 5 dni skończy rok), posokowiec hanoverski. Od miesiaca
                                  pies ma chore uszy. Bylismy w lecznicy, zrobiliśmy wymaz, stwierdzono (tu
                                  przepisuje dokładnie z badania): w posiewach wyizolowano drobnoustroje z
                                  rodzaju Staphylococcus oraz grzyby z rodzaju Candida.
                                  Przez tydzień pies otrzymywał antybiotyk amoksycylina - strzykawa.
                                  Teraz przez miesiac dwa razy dziennie wkraplamy do ucha VERTRIDERM.

                                  Za pare dni do kontroli. Ale... lekarze powiedzieli, ze to paskudny gronkowiec
                                  i grzyby tez wredne i tak zostanie do końca życia. Pies ma uszy czerwone,
                                  drapie, zaczyna wydrapywać sierść z uszu. Nie ma żadnej poprawy, próbowałam
                                  płatki uszu od wewnątrz czyścić rumiankiem, ręce mi opadają i nie wiem co
                                  robić.
                                  Poprzednio miałam jamnika, też miał chore uszy, dwa razy w roku wiedzielismy co
                                  robić. Jesienią i na wiosnę zakraplaliśmy i czysciliśmy uszy i znowu był spokój
                                  na conajmniej pół roku. Ale ta choroba wyglądała innaczej.

                                  Zal mi psiny, pilnujemy, żeby się nie drapała. W tym tygodniu chce pójść do
                                  innego lekarza, moze coś poradzi.
                                  No i mam pytanie do pana. Czy faktycznie nie da sie wyleczyć uszu? a
                                  przynajmniej zaleczyć?
                                  Czy spotkał się pan z takim przypadkiem?
                                  Znajomi radzą mi podawać krople z antybiotykiem DICORTINEFF-VET.
                                  pozdrawim
                                  ania
                                  • aniani3 c.d. chore uszy psa 13.11.05, 11:41
                                    dodam jeszcze, ze weterynarz powiedział, ze nie sensu czyścić uszu, bo to i tak
                                    nic nie da.
    • viola-78 Re: Pan Doktor Maciej Czajka <strata psa 17.03.06, 22:44
      Wczoraj uspilismy naszego pieska mial 14 lat byl bardzo zywym kundelkiem ale
      podobno cierpial.Mial raka prostaty i cos z watroba choc jak mowie wcale po nim
      tego nie bylo widac.Lekarz weterynarz powiedzial ze tak bedzie lepiej ale ja
      ciagle sie zastanawiam czy postapilam slusznie nie moge sobie z tym poradzic
      prosze o rade.
    • p.a.d.a.l.c.o.w.a Re: Pan Doktor Maciej Czajka :) 08.04.06, 22:29
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=643&w=36401216&wv.x=1&a=36983294
      • v.ci PYTANIE - Problem z kotką zaznaczającą teren 10.07.06, 23:23
        Do tej pory myślałem , że teren zaznaczaja jedynie samce . Jednak zauważyłem
        ( i poczułem ) , że moja kotka też spryskuje niektóre miejsca w mieszkaniu !
        Robi to także , gdy nie ma rujki . Poplamiła m.in. ścianę , wersalkę , szafkę
        RTV , drzwi wejściowe ...

        Czy to normalne ? Jak sobie z tym poradzić ? Czy można usunąć jej operacyjnie
        gruczoły zapachowe ? Wkrótce w całym mieszkaniu będzie cuchnąć ! :-(
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka