puuchatek
19.07.14, 07:44
Czy ktoś jest mi w stanie wyjaśnić, dlaczego, u licha, e-booki w Polsce są takie drogie? Przecież pozbawiając książkę "papieru" likwidujemy _największą_ część kosztów jej produkcji i dystrybucji.
Wchodzę na Amazon. Książka nr 1. - nowość, niedawno wydana. Twarda okłada - 30$, miękka - 24$, e-book na Kindle'a- 15$ (zaokrąglam ceny do pełnych)
Książka nr 2. - nie nowość, na rynku od paru lat, ale popularna. Odpowiednio - 35$, 30$, 12$
Książka nr 3. - nie nowość, niespecjalnie popularna. Odpowiednio - 25$, 20$, 8$
Inne ceny kształtują się podobnie. Generalnie - poza nowościami i aktualnymi bestsellerami - cena e-booka nie przekracza 1/2 ceny wydania w miękkiej okładce.
A w polskich księgarniach internetowych?
Książka nr 1. - twarda 40 zł, miękka - 35 zł, e-book... 33 zł.
Książka nr 2. - odpowiednio 38, 30, 25.
Książka nr. 3. - 56, 48, 40 (!).
Co to za paranoja? Czy to pazerność wydawców / dystrybutorów, czy jakieś durne przepisy / podatki / prawa? Ktoś wie?