Dodaj do ulubionych

teledysk z "Inką"

25.09.13, 18:33
Jak odbieracie ten teledysk w kontekście wychowawczym?
www.fronda.pl/a/mocny-przekaz-teledysku-o-ince-oni-walczyli-my-mamy-miec-dzieci,30769.html
Pozwólcie, ze tym razem ja zrobię eksperyment:-) i na razie nie napiszę, co o tym sądzę. Nie chciałabym ukierunkować dyskusji. Potem się wypowiem.
Obserwuj wątek
    • verdana Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 18:51
      Innymi słowy - trzeba miec dzieci, nawet jesli sie ich nie chce, dla kraju. Nieważne4, ze nie znosze dzieci, niewazne, ze nie mam im dac co jeść - moim patriotycznym obowiązkiem jest dać krajowi dzieci.
      Kraj niewiele zyska, jesli takie bedą motywacje rodziców, naprawdę.
      W dodatku wyraźnie jest powiedziane, ze własciwie nic po człowieku nie zostaje, prócz tych dzieci. Innymi słoy, lepsza płodna szuja, od bedzietnego wynalazcy, pisarza - ważne jest tylko to, co sie spodzi ciałem, nie umysłem.
      A czepiając sie dalej - moze lepiej byłoby jednak, aby oprawcy Inki sie nie urodzili? Cóż ona sama znaczy, skoro "nie zostało po niej nic" , a dzieci nie miała?
      Jakos skojarzył mie się ten fragment z przedwojennego "Głosu Gminy Żydowskiej" :"przemówienie przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego eskadry lotniczej im. Młodzieży żydowskiej, dr R.Feldszlucha, który w trakcie przekazywania armii samolotu powiedział „Oddając ten samolot w pewne i ojczyźnie z dumą służące ręce, byłoby naszym życzeniem, aby kiedyś, gdy ogień wojny różne obejmie kraje i dotrze do granic Rzplitej, padł na tym samolocie pilot-Żyd i krwią swą przelaną na samolocie, znojem Żydów zbudowanym, bronił całości granic Rzplitej, Jej potęgi i Mocarstwa". Ten sam poziom absurdu.
      • verdana Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 19:22
        Wybaczcie ilość błędów i literówek, ale jestem właśnie tuż po sprawdzaniu pracy magisterskiej, którą odesłałam autorce z zaleceniem napisania jej w języku zbliżonym do polskiego. Widać to było zaraźliwe.
        • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 20:25
          Nawet nie zwróciłam uwagi na literówki...
    • slotna Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 19:51
      To jest tak zle, ze nie dalam rady wysluchac calosci, musze odczekac i moze sprobuje znowu :P
      • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 19:54
        slotna napisała:

        > To jest tak zle, ze nie dalam rady wysluchac calosci, musze odczekac i moze spr
        > obuje znowu :P

        > Jeśli mogę Cię prosić, spróbuj. Mogę Ci podstawić wirtualną miseczkę i przytrzymać czółko.
        • verdana Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 19:57
          "na razie nie napiszę, co o tym sądzę" - hm, mam wrażenie, że jednak coś dałaś w poprzednim poście coś do zrozumienia...
          • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 20:01
            verdana napisała:

            > "na razie nie napiszę, co o tym sądzę" - hm, mam wrażenie, że jednak coś dałaś
            > w poprzednim poście coś do zrozumienia...

            Ależ nie, odniosłam się do "to jest tak złe, że..." Slotnej. Przecież nie będę polemizowała z jej odczuciami, chcę pomóc, żeby tylko obejrzała.
        • slotna Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 20:15
          > Mogę Ci podstawić wirtualną miseczkę i przytrzymać czółko.

          :D:D:D Dobrze, ale to moze za momencik jednak, mam jeszcze pare rzeczy do zrobienia. Ogarne sie, usiade i moze dam rade. Ide sie przygotowywac psychicznie...
          • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 20:23
            Ależ nie ma pośpiechu.
          • verdana Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 20:23
            Ja zdzierąyłam, mimo, zę to źle nagrany bełkot. A swoją drogą, ciekawe co sądzi rodzina o takim wykorzystaniu do propagandy niezwiązanej całkowicie z działalnością "Inki" jej osoby. Dla mnie to jest cholerne naduzycie.
    • slotna Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 21:09
      No dobra, przezylam. Zaspiewane to jest tragicznie, jak na akademii szkolnej (zawsze mnie przy takich okazjach uszy bolaly) i ciezko slowa rozroznic. Zasadniczo zgadzam sie z Verdana. Najlepiej, zeby byla wojna, bo wtedy dopiero mozna bedzie sie wykazac i umrzec za ojczyzne. Tylko koniecznie nalezy najpierw dzieci zrobic i juz calkiem mozna umrzec bez zalu, bo one zostana i beda zyly troche za nas (wtf?!). Durne i paskudne.
      • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 22:09
        Bardzo doceniam, że obejrzałaś, dzięki!:-)
        • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 22:11
          Bardzo Wam dziękuję. Jeśli pozwolicie, wstrzymam się do jutra, bo a nuż jeszcze ktoś się wypowie. Obiecuję, że powiem, o co mi chodziło.
    • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 21:25
      Niesamowite, od kilku dni myślałam o tym, żeby założyć dokładnie taki wątek - wrzucić link do teledysku i zapytać, co myślicie. :-)

      Tekstu we Frondzie nie chce mi się czytać, natomiast teledysk obejrzałam wcześniej dwa razy i uważam, że jest w nim fajne przesłanie, które zostało w nieudolny sposób przedstawione. Ja odczytałam to przesłanie następująco: jest patriotyzm na czas wojny i patriotyzm na czas pokoju, ten drugi przejawia się w wychowywaniu dzieci, studiowaniu, pracy. Dziś nie trzeba ginąć za ojczyznę, tylko sumiennie spełniać swoje obowiązki na różnych polach i to jest tak samo ważne.
      Tak myślę, że o to chodziło, natomiast autorom teledysku nie udało się tego przekonująco pokazać.

      PS. Najbardziej mnie razi zakrwawiona, śpiewająca Inka.
      • slotna Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 22:12
        O, to by byl rozsadny przekaz (i w sumie czesciowo wyjasnialoby to teledysk). Ale nie zmusze sie, zeby wysluchac tego jeszcze raz :P
    • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 22:15
      Eee, ale wy komentujecie interpretację Frondy, a nie sam teledysk. Była prośba w pierwszym poście obejrzeć teledysk i powiedzieć, co się o nim sądzi, to obejrzałam bez czytania frondowego opisu. I teledysk jak teledysk, wydał mi się poczciwy.

      Potem dopiero przeczytałam interpretację Frondy. Ale nie przywiązując się do niej można interpretować teledysk inaczej. Ot tak, poczciwie - dziewczyna z AK zginęła za wolną Polskę, teraz my w wolnej Polsce studiujemy (studentka), wychodzimy za mąż (panna młoda), mamy dzieci (jakaś pani), jesteśmy lekarkami (pani doktór), spodziewamy się dziecka (inna pani). Ale to się nie kręci jakoś przesadnie wokół mienia dziatek.

      Niepotrzebnie nakręcacie się komentarzem z Frondy. Oto zwycięstwo Frondy - nawet swoim przeciwnikom narzuca swoje kategorie widzenia świata.
      • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 22:17
        > Eee, ale wy komentujecie interpretację Frondy

        Ja się nie poczuwam. ;-)
      • slotna Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 22:21
        A ogladalas teledysk czy ogladalas i sluchalas tekstu piosenki? Ja sobie otworzylam ten filmik bezposrednio na youtube.
        • slotna Re: teledysk z "Inką" 25.09.13, 22:24
          Ok, juz doczytalam :) No wiec to o zyciu za nas to jest tekst z piosenki, nie z frondy. Ona tak serio spiewa, i ze jej juz nie ma, ale za to sa dzieci - bez sensu w kontekscie Inki.
    • otryt Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 01:14
      Ja Frondy w ogóle nie czytam. To nie moja bajka. Nie rozumiem sytuacji, gdy ktoś czyta lub ogląda coś, co go denerwuje, z czym się zupełnie nie zgadza, co podnosi ciśnienie.

      Teledysk wyraźnie jest skierowany do osób znacznie młodszych niż my tutaj. Ten rodzaj twórczości kieruje się swoimi prawami, szybkie cięcia, czasem zaskakujące skojarzenia.
      Ogląda ten kto ma ochotę. Jest bardzo duży wybór kapel młodzieżowych, wiele różnych przekazów, często bardzo wulgarnych i agresywnych. Jeśli ktoś dobrze się czuje w takich klimatach, jego sprawa. Młodzież często się identyfikuje poprzez muzykę i teksty piosenek. Jedni chodzą na takie koncerty, inni na inne. Mamy dużą różnorodność. Niech po prostu będzie wolność w tej dziedzinie. Każdy głosuje nogami albo portfelem. Jeśli rzecz jest nędzna, umrze śmiercią naturalną. Inka jest przecież rówieśniczka młodzieży, do której teledysk jest skierowany.

      Tutaj widzę początkującą wokalistkę Kasię Malejonek, prawdopodobnie córkę Dariusza.
      Mam wiele sympatii dla rodziny Malejonków. Stawia dziewczyna pierwsze kroki, życzę jej powodzenia. Znana była wcześniej ze spektaklu „Panny wyklęte”, w której występuje także wiele sympatycznych młodych kobiet w tym Halinka Mlynkova, którą uwielbiam.

      Przekaz teledysku stara się mówić o niemodnym słowie patriotyzm, który inaczej wyraża się w czasie wojny, a inaczej w latach pokoju. Poza tym upamiętnia piękną postać Danutę Siedzikównę. Pamięć o bohaterach jest potrzebna i dobra. Potrzebuje tego każda wspólnota. W moim mieście Gdańsku, gdzie Inka została zamordowana, nie ma do dziś dnia ulicy ani pomnika jej poświęconego. W Krakowie jest pomnik Inki, który został zdewastowany przez nieznanych sprawców. Komu postać takiej młodej dziewczyny może przeszkadzać? Jakoś do dziś dnia wielu jej nie lubi. Tego nie rozumiem. Albo rozumiem. Inka idzie w zapomnienie, a Zygmunt Bauman będzie fetowany jako światowej sławy naukowiec już za parę dni w Sopocie. A przecież w 1946 roku oni stali po dwóch różnych stronach barykady. Jedni ginęli za Polskę, a drudzy wykonywali polecenia sowieckich zbrodniarzy. I choć minęło tyle lat, ten podział wciąż istnieje. I teraz, gdy ktoś w sposób być może nieudolny przywołuje pamięć Inki, wywołuje to niemiłe reakcje.

      Wałęsa opowiada niewiarygodne bzdury dla rosyjskiej agencji prasowej, by Polskę i Niemcy połączyć w jedno państwo. W świat poszedł niezwykle szkodliwy przekaz. I o tym nic nie ma na forum. Za to ludzie, którzy próbują kultywować pamięć bohaterskiej dziewczyny drażnią.

      W ostatnich latach powstało wiele spektakli Teatru Telewizji w cyklu Scena Faktu. Powstały one na podstawie materiałów z IPN i opowiedziały wiele nieznanych historii, między innymi tę o Ince. To wielka zasługa Wandy Zwinogrodzkiej, dyrektorki Teatru Telewizji w latach, gdy te spektakle powstawały. Postarałem się, by kupić wszystkie płyty DVD z nagraniem tych spektakli, oglądaliśmy to całą rodziną, by dzieci (już pełnoletnie) znały te historie. Inne spektakle są dostępne w Internecie. Zachęcam do obejrzenia.

      www.youtube.com/watch?v=Zj6R0RmdMEI
      Pozdrawiam





      • luna15 Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 08:12
        A mi sie podoba.Nie skupiam sie na samym wykonaniu, nie czytam interpretacji Frondy.Podoba mi się to że młodzi ludzie sa zdolni do czegoś więcej niż myślenie tylko o zarabianiu kasy, bo jak obserwuje otaczający mnie świat to mam momenty zwątpienia.
        A zestawienie walki o wolność ojczyzny z pochwałą budowania społeczeństwa poprzez tworzenie rodzin...nie jest złe.Wszystko ma swój czas, tym bardziej ze obraz nie jest przegięty, nie pokazano tu matki otoczonej wianuszkiem 6 - ciorga dzieci.
        Tylko u nas ostatnio temat posiadania dzieci ma zły PR, od razu pojawiają sie głosy o "dziecioróbstwie", patologi, o tym że rząd nie wspiera a oczekuje itp;...
      • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 08:16
        Myślę, że nikt tutaj nie neguje faktu, że historia Inki jest wart upamiętnienia (chociaż dobrze, że ten fakt podkreślasz, bo biedna Inka trochę w tym zamieszaniu zniknęła). Myślę, że wątpliwości - dotyczą raczej formy tego upamiętnienia. To prawda, że nikt z nas nie jest nastolatkiem, ale też chyba nikomu z nas nie jest obojętne, jak kształtuje się wyobraźnia historyczna nastolatków.

        A w ogóle może jakaś młodzież by się wypowiedziała? Czy ktoś mógłby pogadać o tym teledysku z osobami w stosownym wieku?
        • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 09:43
          mkw98 napisała:

          A w ogóle może jakaś młodzież by się wypowiedziała? Czy ktoś mógłby pogadać o t
          > ym teledysku z osobami w stosownym wieku?

          Mogę spróbować przetestować na siedemnastolatce.
        • otryt Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:32
          mkw98 napisała:

          >Myślę, że wątpliwości - dotyczą raczej formy tego upamiętnienia.
          >To prawda, że nikt z nas nie jest nastolatkiem, ale też chyba nikomu z nas nie jest obojętne,
          >jak kształtuje się wyobraźnia historyczna nastolatków.

          Doskonale rozumiem, że chodzi o formę. Nikt przeciwko postaci Inki przecież jawnie nie występuje. Ta postać jest przemilczana. Gdy w końcu ktoś w ten lub tamten sposób stara się przypomnieć bohaterkę, to nagle odzywają się głosy oburzenia, że to przecież taki kicz. Rozumiem z tego, że lepiej jest wcale nic nie tworzyć? Gdzie są ci twórcy z pierwszej ligi, sławni reżyserzy, którzy zrobiliby arcydzieło? Gdzie muzycy? Nie widać , nie słychać. Aha jest przecież sławny Pasikowski, który stworzył paszkwili oparty na kłamstwie. Niech młodzi wstydzą się, że są Polakami. Zamiast być dumnym i naśladować bohaterów.

          • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:39
            Trochę się niezręcznie czuję, bo nie wiem, czy piszesz do mnie, czy do bliżej niesprecyzowanego ogółu. Jeśli do mnie, to jest mi trochę przykro.

            Przepraszam, na razie muszę uciekać, ale wrócę po południu albo wieczorem.
            • otryt Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 11:25
              mkw98 napisała:

              >Trochę się niezręcznie czuję, bo nie wiem, czy piszesz do mnie,
              >czy do bliżej niesprecyzowanego ogółu. Jeśli do mnie, to jest mi trochę przykro.

              Ty doceniłaś przekaz teledysku, więc Ciebie to nie dotyczy. Chciałem raczej pokazać absurd zarzutu, że forma teledysku jest niewłaściwa. Gdy było milczenie w temacie, to było lepiej.

              Jeśli w jakiś sposób sprawiłem Ci przykrość, to przepraszam.
              • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 11:43
                Otryt napisał:

                >>Chciałem raczej pokazać absurd zarzutu, że forma teledysku jest niewłaściwa.

                W jakim sensie"forma teledysku"? To, że teledysk, a nie np. film, spektakl? (tego nikt nie pisał);
                czy że "niedobry jakościowo teledysk"? (a dlaczegóż to absurdalny zarzut?)

                >> Gdy było milczenie w temacie, to było lepiej.

                Kto tak powiedział/napisał?
                Czy nie szydzisz aby z poglądu, który sam sobie stworzyłeś?
              • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 28.09.13, 23:20
                Być może przesadnie zareagowałam, przepraszam, ale nie lubię być wtłaczana w schematy, zresztą miałam wrażenie na postawie różnych Twoich wcześniejszych wypowiedzi, że też starasz się unikać myślenia schematami. Dlatego zdenerwowałam się tym automatycznym założeniem, że jeżeli ktoś krytykuje ten teledysk to znaczy, że ma coś przeciwko Ince i najchętniej oglądałby "antypolskie paszkwile".

                Mnie akurat bardzo zależy na tym, żeby pamiętano o Ince i generalnie kibicuję tego typu inicjatywom. I też lubię Malejonka. Dlatego tym bardziej jestem rozczarowana - i nie mówię tu o warstwie muzycznej, bo to rzecz gustu, zresztą wysłuchałam materiału promocyjnego zawierającego kawałeczki wszystkich piosenek z "Panien Wyklętych" i większości z nich nie jestem w stanie wysłuchać, bo to nie moja muzyczna bajka, ale myślę, że w swoich gatunkach niektóre są całkiem niezłe. Niestety, mam wrażenie, że w tym konkretnym teledysku, mimo dobrych chęci, nie udało się przekazać tego, co miało być przekazane. Tak jak pisałam - razi mnie pokazanie pobitej, zakrwawionej Inki, która pogodnie śpiewa lekką, rytmiczną melodię. Odbieram to jako trywializowanie piekła, przez które przeszła ta dziewczyna. Rażą mnie również cukierkowe obrazki jak z klipu wyborczego, które mają niby przedstawiać życie współczesnych kobiet - niestety, coś jest w nich nieprawdziwego.

                Tak się składa, że w pracy zajmuję się, między innymi, oglądaniem dziesiątek (jeśli nie setek...) produkcji związanych z edukacją historyczną - filmów, publikacji, wystaw, stron internetowych. Amatorskich, półamatorskich, półprofesjonalnych i całkiem profesjonalnych. :-) Takich rzeczy powstaje naprawdę sporo, a ich poziom jest, delikatnie mówiąc bardzo różny. Moim zdaniem można przymknąć oko na różne niedociągnięcia w projekcie stworzonym przez małe stowarzyszenie z małej miejscowości za wyszarpaną z trudem niewielką dotację. Bo ważny jest też społeczny kontekst, zaangażowanie lokalnej społeczności itd. Ale dlaczego mamy stosować taryfę ulgową wobec profesjonalnych twórców tylko dlatego, że poruszają ważny temat?
                • otryt Re: teledysk z "Inką" 29.09.13, 02:46
                  Dziękuję za obszerną i ciekawą odpowiedź. Podobne do Twoich zarzuty formułowało więcej osób. Rozumiem je. Ja również nie pieję z zachwytu. Niestety mam taką wadę, że potrafię oddzielić formę od treści. Spojrzeć na każdą z nich z osobna. I zawsze treść uważam za ważniejszą od formy. Wielu odrzuca na wstępie coś, gdy słyszy w formie fałszywą nutę. Ja natomiast widzę unikalną treść, przemilczane dotąd fakty czy postacie. Gdy raz o czymś usłyszę, mogę to potem samodzielnie zgłębiać.

                  Bardzo długo nie był poruszany temat Katynia w sztuce, w filmie. W jakimś wywiadzie Wajda mówił o lęku, jaki odczuwają twórcy i jaki odczuwa on sam, że trudno jest zmierzyć się z tym tematem, który dla Polaków jest świętością. W końcu przełamał się i zrobił film, który był niezwykle ważny. Rozumiem, że podobnie może być i z innymi tematami. Także z Inką i żołnierzami wyklętymi. Oczywiście można czekać i 100 lat, aż znajdzie się dobry scenariusz, twórca. Ciekawy jestem, czy w 2120 roku kogoś zainteresuje Inka?

                  Inny przykład. Wywózka 1 700 000 Polaków na Wschód podczas ostatniej wojny. Temat w ogóle nie ruszony. Doskonale rozumiem zdesperowanych ludzi, którzy sami chwytają za kamerę i jakiś temat utrwalają, by dotarł do szerszej publiczności. Takim desperackim krokiem był film dokumentalny „Zapomniana Odyseja” (A Forgotten Odyssey - The Untold Story of 1,700,000 Poles Deported to Siberia in 1940) zrobiony przez dwie Polki mieszkające w Anglii: Anetę Naszyńską i Jagnę Wright. Jedna z nich była montażystką w brytyjskiej TV a druga gospodynią domową. Szukały wymierających w szybkim tempie świadków tamtych wydarzeń, sybiraków, zesłańców. Powstał film, który był pokazany w telewizjach 14 krajów. W Polsce telewizja go nie pokazała nigdy. W 2008 roku pokazywany był w Polsce na prywatnych pokazach w jakichś salkach, jak w stanie wojennym. Jak widać, dziś także funkcjonuje drugi obieg kultury.

                  www.derekcrowe.com/post.aspx?id=31
                  A sprawa jest prosta. Im więcej świadków wymrze, im mniej historii zostanie udokumentowanych, im mniej zapadnie w świadomości ludz, szczególnie tych młodych, tym większe otwiera się pole dla różnych hochsztaplerów i kłamców, którzy podadzą nam nową wersję historii, zupełnie nieprawdziwą.

                  O projekcie Panny Wyklęte mówi w ciekawym wywiadzie Dariusz Malejonek. Mnie najbardziej podobały się jego słowa, że „walka o Polskę to jest walka duchowa”.


                  www.youtube.com/watch?v=lIY5psn8AkE
                  • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 29.09.13, 11:22
                    otryt napisał:

                    >Powstał film, który był pokazany w telewizjach 14 krajów. W Polsce telewizja go nie pokazała nigdy. W 2008 roku pokazywany był w Polsce na prywatnych pokazach w jakichś salkach, jak w stanie wojennym. Jak widać, dziś także funkcjonuje drugi obieg kultury.

                    Czy naprawdę uważasz, że to porównanie ("stan wojenny", "drugi obieg") jest adekwatne?
                  • sebalda Re: Kolejna teoria spiskowa 30.09.13, 11:31
                    Otryt napisał:

                    Powstał film, który był pokazany w telewizjach 14 krajów. W Pols
                    > ce telewizja go nie pokazała nigdy. W 2008 roku pokazywany był w Polsce na pryw
                    > atnych pokazach w jakichś salkach, jak w stanie wojennym. Jak widać, dziś także
                    > funkcjonuje drugi obieg kultury.

                    Dlaczego? Możesz nas oświecić, kto i dlaczego nie dopuścił do tego, by ten film był u nas szeroko rozpowszechniany? Porównanie do stanu wojennego???
                    Bo Polska do tej pory nie odzyskała niepodległości, tak? Jak śpiewasz Boże coś Polskę? Ojczyznę wolną pobłogosław czy racz nam wrócić, Panie?
                    Kolejna teoria spiskowa. Sporo już ich przedstawiłeś, dobry w tym jesteś;)
                    • paszczakowna1 Re: Kolejna teoria spiskowa 30.09.13, 13:36
                      > Powstał film, który był pokazany w telewizjach 14 krajów. W Pols
                      > > ce telewizja go nie pokazała nigdy. W 2008 roku pokazywany był w Polsce n
                      > a pryw
                      > > atnych pokazach w jakichś salkach, jak w stanie wojennym. Jak widać, dziś
                      > także
                      > > funkcjonuje drugi obieg kultury.
                      >
                      > Dlaczego? Możesz nas oświecić, kto i dlaczego nie dopuścił do tego, by ten film
                      > był u nas szeroko rozpowszechniany? Porównanie do stanu wojennego???

                      No chyba oczywiste, kto. Film nakręcono w 2000 r. Zatem między innymi:

                      * Bronisław Wildstein (prezes Zarządu TVP SA od 11 maja 2006 do 26 lutego 2007),
                      * Andrzej Urbański (jw od 3 kwietnia 2007 do 19 września 2009),
                      * Piotr Farfał (p.o. od 19 grudnia 2008 do 19 września 2009) (pamiętacie go - głównym osiągnięciem w CV w dziedzinie mediów było redagowanie neonazistowskiego zina).
                  • paszczakowna1 Re: teledysk z "Inką" 30.09.13, 13:27
                    > T
                    > akim desperackim krokiem był film dokumentalny „Zapomniana Odyseja”
                    > (A Forgotten Odyssey - The Untold Story of 1,700,000 Poles Deported to Siberia
                    > in 1940) zrobiony przez dwie Polki mieszkające w Anglii: Anetę Naszyńską i Jag
                    > nę Wright. Jedna z nich była montażystką w brytyjskiej TV a druga gospodynią do
                    > mową. Szukały wymierających w szybkim tempie świadków tamtych wydarzeń, sybirak
                    > ów, zesłańców. Powstał film, który był pokazany w telewizjach 14 krajów. W Pols
                    > ce telewizja go nie pokazała nigdy.

                    Nieprawda. 15 sekund googla i mamy:

                    2008-08-10
                    12:00
                    Discovery Historia

                    film dokumentalny
                    Wielka Brytania 2000

                    Burzliwe i tragiczne losy tych, którzy po wybuchu II wojny światowej i ataku Związku Radzieckiego we wrześniu 1939 roku zostali deportowani z terenów wschodniej Polski, m.in. na Syberię i do Kazachstanu. Niektórym udało się przetrwać w tamtejszych obozach pracy. Wielu walczyło potem m.in. w armii generała Andersa. Po wojnie kresy wcielone zostały do ZSRR, więc dawni mieszkańcy terenów wschodniej Polski często decydowali się pozostać na Zachodzie.
                    Program nadawany w języku polskim.
                    Czas trwania: 50 min
                    Reżyseria: Jagna Wright

                    I jaki to "desperacki krok", bo nie rozumiem? Nakręcenie filmu dokumentalnego trudno uznać za akt desperacji.
                  • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 06.10.13, 13:10
                    Moim zdaniem jednak forma też jest bardzo ważna. A w przypadku filmów historycznych dobór właściwej formy służy nie tylko lepszemu dotarciu do odbiorcy, ale jest wyrazem szacunku dla pokazywanych postaci i ich losów.

                    Jeśli chodzi o wywózki Polaków na Wschód - nie rozumiem, co masz na myśli pisząc, że temat jest w ogóle nie ruszony. Przecież po 1989 roku zaczęło powstawać mnóstwo książek, filmów, wystaw i publikacji na ten temat. Także w obrębie kultury masowej - nawet w telenoweli Klan jest pani Stasia z Kazachstanu. :-) Wątek wywózek pojawiał się też w nowszych odcinkach serialu "Dom", w "Pannach i wdowach", w "Bożej podszewce" - wszystko nadawane w prime time w telewizji publicznej. Piszę o serialach, bo to jest dla wielu osób podstawowe źródło edukacji historycznej. A z "poważniejszych" inicjatyw - Ośrodek Karta od lat prowadzi Archiwum Wschodnie. W Białymstoku za trzy lata powstanie Muzeum Sybiru.

                    Zgadzam się z Tobą, że niezwykle ważne jest wysłuchanie i utrwalenie relacji świadków. Ale takich inicjatyw jest naprawdę dużo. Tylko że porządne spisanie i opracowanie relacji jest trudne oraz czasochłonne.
                    Byłam wczoraj na premierowym pokazie filmu dokumentalnego prezentującego wspomnienia więźniów Pawiaka. Sala pękała w szwach, przy czym nie była to salka przy parafii, a sala kinowa w Muzeum Niepodległości w Warszawie. Film jest bardzo poruszający - niby "się to wszystko wie", ale osobiste relacje konkretnych ludzi mają niesamowitą siłę wyrazu. Tyle że Muzeum zgromadziło najpierw ponad 180 godzin surowego materiału, z których potem w wyniku żmudnej i cierpliwej pracy wybrano ok. 90 minut (wersja na DVD będzie trochę dłuższa, ok. 120 minut, a ja zamierzam zasugerować autorom, żeby przygotowano jeszcze krótką wersję dla szkół, bo 1,5 czy dwie godziny to dla licealisty jednak za długo).
                    • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 06.10.13, 14:14
                      Tyle że Muzeum zgromadziło najpierw ponad 180 god
                      > zin surowego materiału, z których potem w wyniku żmudnej i cierpliwej pracy wyb
                      > rano ok. 90 minut (wersja na DVD będzie trochę dłuższa, ok. 120 minut, a ja zam
                      > ierzam zasugerować autorom, żeby przygotowano jeszcze krótką wersję dla szkół,
                      > bo 1,5 czy dwie godziny to dla licealisty jednak za długo).

                      Mkw, wielkie dzięki za informację. Wiesz może, kiedy w przybliżeniu będzie ogólnie dostępna wersja na DVD?
                      • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 06.10.13, 14:28
                        Jeszcze nie wiem, ale dam znać, jak już będę wiedziała.
          • pavvka Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:47
            A uważasz, że upamiętnienie bohaterów w sposób głupi i obciachowy spowoduje, że młodzież zacznie być dumna? Czy może raczej właśnie będzie się wstydzić?
          • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:49
            > Doskonale rozumiem, że chodzi o formę. Nikt przeciwko postaci Inki przecież jaw
            > nie nie występuje. Ta postać jest przemilczana. Gdy w końcu ktoś w ten lub tamt
            > en sposób stara się przypomnieć bohaterkę, to nagle odzywają się głosy oburzeni
            > a, że to przecież taki kicz. Rozumiem z tego, że lepiej jest wcale nic nie twor
            > zyć? Gdzie są ci twórcy z pierwszej ligi, sławni reżyserzy, którzy zrobiliby ar
            > cydzieło? Gdzie muzycy? Nie widać , nie słychać. Aha jest przecież sławny Pasik
            > owski, który stworzył paszkwili oparty na kłamstwie. Niech młodzi wstydzą się,
            > że są Polakami. Zamiast być dumnym i naśladować bohaterów.


            Ja Cię bardzo przepraszam, ale to jest demagogia przeplatana insynuacjami.
            Nie wiem, dlaczego nie robią. Nie ma obowiązku robienia filmów, spektakli, teledysków o "Pannach Wyklętych" i nie musi się to wcale wiązać z brakiem szacunku dla ich pamięci. Ale jeśli się ich nie robią, nie odbiera to im prawa do krytyki.
            I w ogóle przepraszam, ale dla mnie to uderzanie w tony "być dumnym i naśladować bohaterów" jest irytujące i kompletnie zniechęcające, a zatem przeciwskuteczne. Jakieś cechy szantażu emocjonalnego to ma:-(
          • slotna Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 12:17
            > Gdy w końcu ktoś w ten lub tamt
            > en sposób stara się przypomnieć bohaterkę, to nagle odzywają się głosy oburzeni
            > a, że to przecież taki kicz.

            Ojej, jest jakas ustawa, ze utworow o bohaterach krytykowac nie wolno?

            > Rozumiem z tego, że lepiej jest wcale nic nie tworzyć?

            Oczywiscie, ze lepiej nie tworzyc nic, niz tworzyc taka kupe za panstwowe pieniadze.

            > Gdzie są ci twórcy z pierwszej ligi, sławni reżyserzy, którzy zrobiliby ar
            > cydzieło? Gdzie muzycy? Nie widać , nie słychać.

            Zorganizuj sie, wyslij maile, podzwon, namow. Kto ci broni?

            > Aha jest przecież sławny Pasik
            > owski, który stworzył paszkwili oparty na kłamstwie. Niech młodzi wstydzą się,
            > że są Polakami. Zamiast być dumnym i naśladować bohaterów.

            Jak ogladam jedno z dziel Pasikowskiego, to jestem bardzo dumna, ze Polak taki swietny film zrobil :P
            • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 17:40
              Otryt napisał:
              > Aha jest przecież sławny Pasik
              > owski, który stworzył paszkwili oparty na kłamstwie. Niech młodzi wstydzą się,
              > że są Polakami. Zamiast być dumnym i naśladować bohaterów.

              Wiesz, dopiero po wpisie Slotnej dotarło do nie, że Ty to napisałeś o "Pokłosiu".
              Zamurowało mnie, serio.


              • slotna Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 18:06
                Tylko nadmienie, ze nie "Poklosie" mialam na mysli (chociaz zrozumialam wpis Otryta), nawet go nie widzialam. Btw, irlandzcy kumple na wieczorku filmowym zarzadzili ogladanie "Dnia swira" - nie przepadam za Koterskim, ale tez czulam dume narodowa ;)
                • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 18:20
                  slotna napisała:

                  > Tylko nadmienie, ze nie "Poklosie" mialam na mysli (chociaz zrozumialam wpis Ot
                  > ryta), nawet go nie widzialam. Btw, irlandzcy kumple na wieczorku filmowym zarz
                  > adzili ogladanie "Dnia swira" - nie przepadam za Koterskim, ale tez czulam dume
                  > narodowa ;)

                  Ja właśnie już nie wiem, może Otryt wcale nie "Pokłosie" na myśli? Ja najpierw zignorowałam tę część jego wpisu, bo go zwyczajnie nie zrozumiałam, ale to dlatego, że - głupio mi, ale to prawda - serio nie pamiętałam, że "Pokłosie" nakręcił Pasikowski. W ogóle mi to jakoś umknęło, chociaż byłam na nim w kinie! I tak mnie tylko przelotnie zastanowiło, co takiego paszkwilowatego jest w "Psach":-) A potem Twój wpis naprowadził mnie na "Pokłosie" - ale może jednak mylnie?

                  Otrycie - jaki film miałeś na myśli?

                  A "Dzień świra" jest świetny. Jest sporo filmów, z których możemy być dumni, aż szkoda, że wiele świetnych jest jednak dość hermetycznych.
                  • slotna Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 18:31
                    No ja pomyslalam, ze chodzi o "Poklosie", a napisalam o "Psach", bo uwielbiam ten film.
      • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 08:27
        otryt napisał:


        > Wałęsa opowiada niewiarygodne bzdury dla rosyjskiej agencji prasowej (...)
        > I o tym nic nie ma na forum.

        Może dlatego, że nie ma to żadnego związku z tematyką forum?
        • otryt Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:10
          mkw98 napisała:

          >Może dlatego, że nie ma to żadnego związku z tematyką forum?

          Ma tyle samo wspólnego, co sprawa teledysku Inki.
          Chodzi o nasz stosunek do Polski, do jej historii. I o jego kształtowanie szczególnie u ludzi młodych. W spektaklu Inka 1946, który zalinkowałem jest kapitalna scena, o tym jakie pojęcia o tych sprawach ma młody barman z Sopotu. Ta scena jest pomiędzy min/sek 56:25 a 58:12.


          www.youtube.com/watch?v=Zj6R0RmdMEI


          Czy młody barman jest w swoich poglądach odosobniony?

          • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:17
            Mnie się Wałęsa nie skojarzył. Przyznam, że w ogóle jego wypowiedzi nie poświęciłam specjalnej uwagi. Widziałam nagłówek, nawet nie otworzyłam linku.
            • otryt Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:43
              mary_ann napisała:

              >Mnie się Wałęsa nie skojarzył. Przyznam, że w ogóle jego wypowiedzi
              >nie poświęciłam specjalnej uwagi. Widziałam nagłówek, nawet nie otworzyłam linku.

              Tak, to zdrowa reakcja.
          • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:26
            Otryt napisał:

            >>Czy młody barman jest w swoich poglądach odosobniony?

            Barman nie ma żadnych poglądów, tylko brak mu elementarnego wyksztalcenia. A dlaczego, to zupełnie odrębny temat (-rzeka).
            • slotna Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 18:34
              A dlaczego ten pan mial przy sobie wiadomo fotografie (nie chce spojlowac ;)), zawsze je przy sobie nosil? Nie chce mi sie ogladac calosci...
              • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 18:50
                Oj, Slotna, doprawdy, czepiasz się, każdy nosi w kieszeni kilka takich na wypadek spotkania jakiegoś troglodyty-gimbusa.
                • slotna Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 00:33
                  > Oj, Slotna, doprawdy, czepiasz się, każdy nosi w kieszeni kilka takich na wypad
                  > ek spotkania jakiegoś troglodyty-gimbusa.

                  Ale to jest zalosne, nooo. Gimbus zreszta na pytanie o zdjecie odpowiedzialby "co, yyy, nie wiem, zawsze tu bylo" :P

                  W ogole w takich wypadkach "mniej" naprawde znaczy "wiecej". Gryps Inki (te slowa dla babci) jest dla mnie wrecz przeszywajacy, kilka prostych slow, a niesamowity przekaz. A ta piosenka mnie odrzuca nie tylko z powodu gownianej realizacji. W sumie nie wiem co by musieli zrobic, zeby nie przytloczyc tej historii. Juz pomijam politykierstwo - panny sie odcinaja, ale po tej piosence raczej im nie wierze :P
                  • slotna Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 00:35
                    Swoja droga, myslalam sobie dzisiaj o tym, czemu to jest tak zaspiewane (kojarzy mi sie bezlitosnie z Rubikiem) i zaczelam sie zastanawiac, co wlasciwie z polskiej muzyki ostatnich lat bylo dla mnie strawne. I wyszlo mi, ze chyba tylko wspomniana Maria ;)
                  • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 08:54
                    slotna napisała:

                    > Ale to jest zalosne, nooo. Gimbus zreszta na pytanie o zdjecie odpowiedzialby "
                    > co, yyy, nie wiem, zawsze tu bylo" :P


                    A to osobna sprawa, że ten dialog, cała ta sytuacja poraża sztucznością.

                    > W ogole w takich wypadkach "mniej" naprawde znaczy "wiecej". Gryps Inki (te slo
                    > wa dla babci) jest dla mnie wrecz przeszywajacy, kilka prostych slow, a niesamo
                    > wity przekaz. A ta piosenka mnie odrzuca nie tylko z powodu gownianej realizacj
                    > i. W sumie nie wiem co by musieli zrobic, zeby nie przytloczyc tej historii.

                    Dokładnie. Trzeba niesamowitego kunsztu, żeby nie zrobić z tego pompatycznego kiczu. Są takie zamknięte historie, które same siebie opowiadają najdobitniej. Ew. sprawdzają się opowiedziane w skrajnie minimalistycznych formach.
                    Niewielu to potrafi. Może też dlatego niewielu jest chętnych?
                    BTW, w nawiązaniu do postu Otryta, drugi powód nieporywania się: nie każdy pewnie chce być przypisany do jednej opcji politycznej. A przy tej tematyce tak się niestety dzieje, czego najlepszym przykładem jest casus panien (patrz zalinkowany przez Ciebie wywiad)


                    > z pomijam politykierstwo - panny sie o
                    > dcinaja
                    , ale po tej piosence raczej im nie wierze :P
                    >

                    Świetny link, dzięki!
                  • otryt Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 09:26
                    slotna napisała:

                    >Juz pomijam politykierstwo - panny sie odcinaja,
                    >ale po tej piosence raczej im nie wierze

                    Przeczytałem ten wywiad z pannami. Bardzo mi się podoba. Dobrze, że nie chcą, by politycy czy prawicowcy spod znaku Frondy podszywali się pod ich projekt, który chcą by był apolityczny. Miłe to, że choć wypowiadamy się z różnych pozycji, to akurat w tym względzie się zgadzamy, że dziewczyny mówią mądrze.

                    Jeśli zaś chodzi o filmy Pasikowskiego do doskonale mnie zrozumiałaś, a ja zrozumiałem Ciebie. Ja mówiłem o Pokłosiu, a Ty o Psach.

                    Tutaj wyraźnie widać, że Terlikowski nie posłuchał prośby panien i podczepia się pod ich projekt ALBO wywiad z pannami, który zalinkowałaś powstał później. Nie wiem, co było wcześniejsze?
                    W każdym razie kibicuję tym ludziom i życzę by następne projekty czy teledyski były lepsze.

                    Nie mam dziś za dużo czasu. Dlatego tylko tyle dzisiaj.
                    Pozdrawiam wszystkich
                    • slotna Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 11:24
                      > Miłe to, że choć wypowiadamy się z różnych pozycji
                      > , to akurat w tym względzie się zgadzamy, że dziewczyny mówią mądrze.

                      No nie do konca. Otwieraja szeroko oczka ze zdziwienia i pytaja "czemuz, ach czemuz prawica zawlaszcza nasz projekt". Albo to porazajaca naiwnosc, albo granie pod publike.
                    • slotna Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 11:31
                      > Tutaj wyraźnie widać, że Terlikowski nie posłuchał prośby panien i podczepia si
                      > ę pod ich projekt ALBO wywiad z pannami, który zalinkowałaś powstał później. Ni
                      > e wiem, co było wcześniejsze?

                      Wywiad, o kilka miesiecy.
          • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:26
            > Ma tyle samo wspólnego, co sprawa teledysku Inki.

            Chyba jednak nie. Teledysk i cały projekt "Panny wyklęte" wiąże się bezpośrednio z wychowaniem młodych ludzi. A wypowiedź Wałęsy, przynajmniej w moim odczuciu, należy do dość abstrakcyjnej sfery "polityk X powiedział Y", która poza osobami zafascynowanymi śledzeniem niekończącego się politycznego serialu mało kogo interesuje. Myślę, że są inne fora, do których takie tematy lepiej pasują.

            Filmiku w tej chwili nie mogę obejrzeć, dopiero wieczorem.
      • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 09:06
        Otryt napisał:
        >>Wałęsa opowiada niewiarygodne bzdury dla rosyjskiej agencji prasowej, by Polskę i Niemcy połączyć w jedno państwo. W świat poszedł niezwykle szkodliwy przekaz. I o tym nic nie ma na forum.

        Sądzę, że hipoteza mkw jest trafna...

        >>Za to ludzie, którzy próbują kultywować pamięć bohaterskiej dziewczyny drażnią.

        Ludzie drażnią? Czy może raczej sposób upamiętnienia? I może warto się wsłuchać uważnie i bez uprzedzeń w to, co dokładnie drażni, jeśli drażni - bo może okazać się, że nie ma w tym fakcie nic bulwersującego?
      • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 10:38
        otryt napisał:

        > Ja Frondy w ogóle nie czytam. To nie moja bajka. Nie rozumiem sytuacji, gdy kto
        > ś czyta lub ogląda coś, co go denerwuje, z czym się zupełnie nie zgadza, co pod
        > nosi ciśnienie.

        Ja tam lubię konfrontować skrajnie odległe źródła piszące na zbliżone tematy. Jako osoba nieufna wobec prób manipulacji powinieneś to dobrze rozumieć.
      • slotna Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 12:09
        > Ogląda ten kto ma ochotę. Jest bardzo duży wybór kapel młodzieżowych, wiele róż
        > nych przekazów, często bardzo wulgarnych i agresywnych. Jeśli ktoś dobrze się c
        > zuje w takich klimatach, jego sprawa.

        Ja nie wiem, czy jestem jakas glupia, czy co, ale powyzsze slowa maja jak dla mnie przekaz "jak ci sie Panny Wyklete nie podobaja, znaczy, ze sluchasz szatanistow albo zgola Karramby", oczywiscie asekuracyjnie niewyrazony wprost. Palec pod budke, kto odczul podobnie :P

        > I teraz, gdy ktoś w sposób być może nieudoln
        > y przywołuje pamięć Inki, wywołuje to niemiłe reakcje.

        Byc moze nieudolny, hihi. Moim zdaniem to estetyczne dno.

        > Wałęsa opowiada niewiarygodne bzdury dla rosyjskiej agencji prasowej, by Polskę
        > i Niemcy połączyć w jedno państwo. W świat poszedł niezwykle szkodliwy przekaz
        > . I o tym nic nie ma na forum.

        Ojezu, nie ma na forum, wielka wladza forumowa nie napisala... Otryt, forum tworzymy MY WSZYSCY. Chciales podyskutowac, trzeba bylo napisac.

        > Za to ludzie, którzy próbują kultywować pamięć bohaterskiej dziewczyny drażnią.

        Proste pytanie, ktore moze wiele wyjasnic: czy cie nie bolaly uszy, kiedys sluchal tej piosenki? Bo mnie jak cholera.
        • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 17:53
          Slotna napisała:

          >>Ja nie wiem, czy jestem jakas glupia, czy co, ale powyzsze slowa maja jak dla mnie przekaz "jak ci sie Panny Wyklete nie podobaja, znaczy, ze sluchasz szatanistow albo zgola Karramby", oczywiscie asekuracyjnie niewyrazony wprost. Palec pod budke, kto odczul podobnie :P

          Ja.
      • sebalda Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 12:40
        otryt napisał:

        > Ja Frondy w ogóle nie czytam. To nie moja bajka. Nie rozumiem sytuacji, gdy kto
        > ś czyta lub ogląda coś, co go denerwuje, z czym się zupełnie nie zgadza, co pod
        > nosi ciśnienie.

        A ja kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy idą jeszcze dalej: nie tylko czytają wrażą prasę, ale też bardzo czynnie udzielają się na jej forach:))) Uprzedzając oburzenie - mam na mysli wiele osób, nie tylko jedną;)
        Niestety nie mam czasu przeczytać wątku, ale jak znajdę ten czas, to obejrzę na spokojnie teledysk i może skomentuję.
      • magdalaena1977 Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 07:22
        otryt napisał:

        > W ostatnich latach powstało wiele spektakli Teatru Telewizji w cyklu Scena Fakt
        > u. Powstały one na podstawie materiałów z IPN i opowiedziały wiele nieznanych h
        > istorii, między innymi tę o Ince.

        Dla mnie te spektakle były nie do zniesienia (widziałam jeden cały i kilka fragmentów) - takie pełne nachalnego patosu, idealizujące bojowników za wolność, bez prawdziwej akcji czy zaskoczenia.

        W ogóle jako teatr telewizji wolałam wystawienia "prawdziwych" dramatów, a nie filmy oparte na normalnym scenariuszu.
    • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 09:36
      No dobra:-)
      Chodziło mi z grubsza o to, czy teledysk da się odebrać tak, jak w przypadku Anuszki i Mkw, czyli zasadniczo pozytywnie, mimo zastrzeżeń natury estetycznej.

      Nie wiem, jak było w przypadku Mkw, może miała zadanie ułatwione, jeśli trafiła na filmik poza Frondą i nie była nijak ukierunkowana interpretacyjnie.

      Pozostali, nawet jeśli nie czytali artykułu Terlikowskiego, musieli widzieć krzyczący tytuł, a poza tym sam tytuł zawarty w linku sugerował takie a nie inne przesłanie.

      Pomińmy chwilowo kwestie estetyczno-wykonawcze - wiem, że to trudne, ale spróbujmy:-)

      Mój pierwszy i spontaniczny odbiór był identyczny jak Verdany i Slotnej - coś okropnego, przesłanie w guście "ja umarłam, wy mnie macie pomścić rozmnażając się na pohybel wrogom" (przerywnik ze studiami mało zrozumiały).

      Potem zastanowiłam się, na ile tytuł artykułu Terlika i linku wpłynęły na moje postrzeganie. Nie bez trudu obejrzałam jeszcze raz. Przeciw pierwszemu odbiorowi świadczą:
      - pojawienie się wcieleń innych niż brzuchate (studentka, lekarka);
      - tekst explicite - "nie oglądaj się za siebie, tam gdzie dym i mrok"

      czyli można by powiedzieć: mnie nie ma, wy cieszcie się, życiem, w razie czego czerpcie siły z pamięci o mnie ("jestem o krok").

      Z tzw. trzeciej strony:
      - ciąże i ciężarne są zastanawiająco nadreprezentowane
      - uporczywe przebitki elementów religijnych typu krzyż, kapłan - ja to odbieram jako utrwalanie stereotypu, że nie ma patriotyzmu bez wiary religijnej i, co tu dużo gadać, prawdziwy Polak-patriota to katolik; to jest jakieś zawłaszczenie...

      Oczywiście warstwa estetyczna (czerwona farba w ustach statysty, podrygująca para przy ślubie - księdzu najwyraźniej już nie wypadało) jak i muzyczna (straszne dicopolo, a "studentka" śpiewa jakimś rozpaczliwym dialektem) powodują, że nawet przy przychylnej interpretacji treściowej projekt się sypie.

      To tak na razie, żeby już dać głos, bo chyba będę miała do Was jeszcze jedno pytanie:-)
      • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 09:44
        mary_ann napisała:

        > No dobra:-)
        > Chodziło mi z grubsza o to, czy teledysk da się odebrać tak, jak w przypadku An
        > uszki i Mkw,

        oraz Luny i Otryta
        (przepraszam, jeśli jeszcze kogoś pominęłam)
      • slotna Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 11:58
        > Oczywiście warstwa estetyczna (czerwona farba w ustach statysty, podrygująca pa
        > ra przy ślubie - księdzu najwyraźniej już nie wypadało) jak i muzyczna (straszn
        > e dicopolo, a "studentka" śpiewa jakimś rozpaczliwym dialektem) powodują, że na
        > wet przy przychylnej interpretacji treściowej projekt się sypie.

        Spiew jest tra-gi-cz-ny. Jak nozem po szkle. Ale w sumie nie disco-polo, tylko reggae chyba (...to mialo byc) ? ;)

        > - pojawienie się wcieleń innych niż brzuchate (studentka, lekarka);

        A lekarka to nie byla pediatra?

        > - tekst explicite - "nie oglądaj się za siebie, tam gdzie dym i mrok"

        A nie bylo potem odwrotnie, znaczy zeby sie obejrzec?
        • verdana Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 15:07
          Dla mnie to jednak jest straszliwy kicz i nadużycie postaci do promowania tego, jak mają zyć młodzi ludzie - a mają tak życć, bo nie po to bohaterowie ginęli, aby teraz była tylko kasa, egoizm i nieznajomość historii. Nie.
        • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 17:57
          Slotna napisała:

          > A nie bylo potem odwrotnie, znaczy zeby sie obejrzec?

          Brawo, bystrzaku. Było. Między innymi dlatego sądzę, że przekaz nie jest jednoznaczny. Nie wiem, czy ta sprzeczność to zamysł autorów, czy dowód braku zamysłu.
    • beznickova Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 20:17
      Mam podobne odczucia do mkw98.

      Uderzyło mnie też pozytywnie włożenie w usta głównej bohaterki słów "Wolałabym żyć", zwłaszcza w kontekście przywołanego tu Terlikowskiego, który spłodził był swego czasu tekst, w którym wyznawał, że byłby dumny, gdyby jego dzieci zginęły, walcząc za ojczyznę - jest dla mnie jakaś straszna arogancja w lekkości, z jaką rzuca się takie słowa w czasach pokoju, śmiem też twierdzić, że w sytuacji takiej straty duma nie jest bynajmniej dominującym uczuciem (zastanawiam się, swoją drogą, jak zareagowałby na analogiczne wyznanie ze strony swoich latorośli, których życiem tak publicznie szafuje).

      Podobne refleksje miałam czytając wstępniak "nowej" (tj. po zmianie składu redakcyjnego "Frondy"), w którym pada taka oto deklaracja:
      "Wierzę, że jeśli sięgnęliście po tom z Tyrmandem w slipkach na tle płonącej tęczy, to jesteście dziwni, nieco dzicy, nieokiełznani, ale w głębi duszy dobrzy z Was ludzie. Czego od Was chcemy? Żebyście chodzili do kościoła, płodzili dzieci, ginęli w powstaniach i czytali dobrą literaturę."

      (Swoją drogą znaczące, że nie "walczyli", a od razu "ginęli", jakby polskie powstania były z definicji samobójczymi rzeziami).

      Bardzo mnie razi pisanie w takim tonie o wojnie, która chyba zawsze jest koszmarem niewyobrażalnym dla kogoś, kto jej bezpośrednio nie doświadczył. I uważam, że robiący to patrioci paradoksalnie (bo zapewne wbrew intencjom) okazują w ten sposób brak szacunku dla jej ofiar.
      • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 20:27
        beznickova napisała:

        > Mam podobne odczucia do mkw98.
        >
        > Uderzyło mnie też pozytywnie włożenie w usta głównej bohaterki słów "Wolałabym
        > żyć",

        Tak! Wiedziałam, że coś mi umknęło. To miało być po stronie plusów.

        >>zwłaszcza w kontekście przywołanego tu Terlikowskiego, który spłodził był
        > swego czasu tekst, w którym wyznawał, że byłby dumny, gdyby jego dzieci zginęł
        > y, walcząc za ojczyznę

        A wiesz, że to samo mi się dziś przypomniało? Facebookowe (chyba) zdjęcie córki Terlikowskiego w hełmie powstańczym na głowie...



        • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 20:32
          mary_ann napisała:

          > A wiesz, że to samo mi się dziś przypomniało? Facebookowe (chyba) zdjęcie córki
          > Terlikowskiego w hełmie powstańczym na głowie...

          O, tu:
          https://img109.imageshack.us/img109/621/xyoc.jpg
          • beznickova Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 21:58
            O, tego nie widziałam... Moim zdaniem porażająca bezmyślność. A w zasadzie: przerażająca. Równie dobrze mógłby sfotografować swoje dziecko w trumnie. Oczywiście z polską flagą, bo jak wiadomo okoliczność, że śmierć była "za ojczyznę" niesamowicie osładza rodzicowi sam jej fakt.

            Swego czasu podobno w Muzeum Powstania Warszawskiego, w sali poświęconej małym powstańcom dzieci miały możliwość pobawienia się bronią - nie widziałam tego na własne oczy, bo byłam w Muzeum już kiedy wycofaną taką możliwość, być może ktoś z obecnych był wcześniej i mógłby potwierdzić/zaprzeczyć. Nie wiem, kto wpadł na taki pomysł, ale widzę w tym element szerszej narracji o wojnie, jaką uprawia się w Polsce - na miejscu byłoby chyba słowo "heroizująca". Ja np. długi byłam przekonana, że Baczyński był poetą niemalże opiewającym walkę - dopóki nie zaczęłam go samodzielnie czytać i nie dostrzegłam, że jego wiersze są w istocie głęboko antywojenne. Ubrane w szkolno-apelową otoczkę jawiły mi się inaczej.

            Choć gwoli sprawiedliwości należy przyznać, że na liście lektur jest chyba wciąż "Pamiętnik z powstania warszawskiego" - no i rzeczony Baczyński, ze "Spojrzeniem" choćby.
            • verdana Re: teledysk z "Inką" 26.09.13, 22:51
              No, toż mówię,bezmyślność - odsyłam do tego kretyńskiego cytatu z pierwszego mojego postu.
            • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 08:31
              <wpadła na chwilę i zaraz znika>

              beznickova napisała:

              > Swego czasu podobno w Muzeum Powstania Warszawskiego, w sali poświęconej małym
              > powstańcom dzieci miały możliwość pobawienia się bronią - nie widziałam tego n
              > a własne oczy, bo byłam w Muzeum już kiedy wycofaną taką możliwość, być może kt
              > oś z obecnych był wcześniej i mógłby potwierdzić/zaprzeczyć

              To raczej nieprawda. Znam kilka osób, które pracowały w Muzeum Powstania i tam raczej od samego początku był jasny przekaz: dzieci NIE walczyły w powstaniu, dzieciom się broni NIE daje. Dlatego Muzeum nie popiera tych wszystkich przebieranek dzieci przy okazji różnych rekonstrukcji.

              <znika, lecz wróci!>
              • verdana Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 13:09
                A sala "Małego Powstańca", która była na poczatku?
                • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 16:35
                  Ta sala istnieje i odbywają się w niej zajęcia dla dzieci, z tym, że - o ile wiem - nie ma to nic wspólnego z bawieniem się bronią i zabawą "w powstańców".

                  To jest w ogóle trudny temat - czy, co i jak mówić dzieciom o wojnie. Ja sama mam bardzo mieszane uczucia co do pewnych akcji i gadżetów edukacyjnych MPW, ale akurat z tą możliwością pobawienia się bronią to raczej na pewno nieprawda.
                  • mkw98 Jeszcze link 27.09.13, 16:52
                    opis sali na stronie MPW
                    • verdana Re: Jeszcze link 29.09.13, 16:01
                      "Zainscenizowane "kąciki": harcerska poczta polowa i szpital polowy – dzieci mogą w nich napisać i opieczętować list lub spróbować pomóc "rannemu" koledze" - ale super zabawa, daję słowo.
                  • beznickova Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 18:15
                    > To jest w ogóle trudny temat - czy, co i jak mówić dzieciom o wojnie.

                    Moim zdaniem - jak najbardziej mówić, ale nigdy w konwencji przygodowej. Oszczędzając być może zbyt drastycznych dla pewnego wieku szczegółów, ale bez uwzniaślania.
                    • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 28.09.13, 23:37
                      Mogłabym się pod tym podpisać, ale, jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach - czy np. kolorowanki z powstańcami, o których wspomina anuszka są dopuszczalne?
                      Mnie zasadniczo zgrzyta każde skojarzenie wojny z zabawą, ale czasem biorę poprawkę na fakt, że praca z dziećmi jest specyficzna.
                      • vilez Re: teledysk z "Inką" 06.10.13, 14:44
                        Polecam esej Ernsta van Alphena: Zabawa w Holocaust, „Literatura na świecie” 12/2004, str. 217-224. Pokazuje w nim, jak bardzo potrzebna jest edukacja Holocaustu bazująca na uruchomieniu emocji i wyobraźni odbiorcy, nie tylko- na liniowej narracji (tzw. lekcja uczestnicząca- odbiorcy się wcielają we wszystkie możliwe strony i procesy, oczywiście- w zabawie na ich poziomie).
                        I obóz koncentracyjny z klocków Lego Libery i kolorowanki Rama Katzira i figurki żołnierzyków, którymi rozgrywa się bitwy II wojny, i komiksy (nie tylko Maus Spiegielmana, ale też komiks z Ewą Braun czy innymi).
                        • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 07.10.13, 19:14
                          Artykułu nie znam, dziękuję za polecenie, chętnie przeczytam (niewykluczone, że nawet mam ten numer LnŚ gdzieś w domu, wśród stosów papierzysk które powoli i nieubłaganie ten dom kolonizują...)

                          Poza tym widzę w Twojej krótkiej, lecz gęstej wypowiedzi kilka różnych wątków i nie jestem do końca pewna, co masz na myśli - czy chodzi Ci właśnie o różne przykłady praktyk edukacyjnych i artystycznych, które uruchamiają emocje odbiorcy?
              • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: teledysk z "Inką" 27.09.13, 18:11
                mkw98 napisała:

                > To raczej nieprawda. Znam kilka osób, które pracowały w Muzeum Powstania i tam
                > raczej od samego początku był jasny przekaz: dzieci NIE walczyły w powstaniu, d
                > zieciom się broni NIE daje. Dlatego Muzeum nie popiera tych wszystkich przebier
                > anek dzieci przy okazji różnych rekonstrukcji.

                Dobra dobra, w 2008 jak tam byłam:

                - Pokoj dla dzieci z replika pomnika malego powstanca i zabawami typu: pokoloruj samochod pancerny. W tle dziewczynka spiewa piosenke "Warszawo, czy cie jutro jeszcze zobacze". {Tzn. leciało to z głośników w tym pokoju, bardzo łzawa piosenka.}

                - W sklepie muzealnym T-shirt z nadrukiem: Powstaniec warszawski pomyka na deskorolce.

                - Do kupienia takze ksiazeczki dla dzieci o tym, jak to fajnie bylo w powstaniu i puzzle z rozesmianymi chlopczykiem-powstancem i dziewczynka-sanitariuszka. (Tu juz zaczely przychodzic mi na mysl palestynskie obozy dla nieletnich terrorystow samobojcow. Oraz lzawe reportaze polskich gazet o afrykanskich dzieciach-zolnierzach.)
                • mkw98 Re: teledysk z "Inką" 29.09.13, 00:04
                  Postaram się być maksymalnie precyzyjna: beznickowa spytała o zabawy z bronią - ja odpowiedziałam, że, o ile wiem, takowe się w MPW nie odbywają, a edukatorzy Muzeum podkreślają przy różnych okazjach, że dzieci w powstaniu nie walczyły. Co nie znaczy, że w MPW nie ma żadnych zajęć dla dzieci. O ich formie można dyskutować - dwa posty wyżej napisałam, że sama mam bardzo mieszane uczucia co do niektórych.

                  Kolorowanki też mi się nie podobają. Ale książeczki, które można w tej chwili kupić w Muzeum ("Czy wojna jest dla dziewczyn", "Mój tato szczęściarz") wcale nie mają przesłania "fajnie było w powstaniu".
                  • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 29.09.13, 11:36
                    Takie coś znalazłam (uwaga, to nie jest produkt Muz. Powst.):

                    merlin.pl/Egmont-Mali-Powstancy-gra-planszowa_Egmont-Polska/browse/product/206,702469.
                    oraz powiązany wpis blogowy z dyskusją
                    odmianymasochizmu.blogspot.com/2010/07/powstanie-warszawskie-gra.html
                    Myślę, ze w dyskusji pod wpisem pada ciekawa refleksja o alternatywach dotyczących sposobu upamiętniania tego typu wydarzeń:
                    No dobrze, ale to efekt skali jaki chcą uzyskać organizatorzy, aby poinformować społeczeństwo o Powstaniu Warszawskim. Inaczej sprzedanie tego produktu historycznego masom byłoby nierealne.. Marketing historyczny...
                    Pytanie czy chcemy uzyskać:
                    a) 1% świadomej inteligencji i 99% bezładnej masy - to bez zabiegów uświadamiających,
                    czy też
                    b) 1% zbulwersowanej świadomej inteligencji, 10% ukształtowanej coś tam coś tam świadomej masy i 89% bezładnej masy - to przy zastosowaniu popkulturowych mechanizmów odurzających...
                    (scattering, 26 lipca 2010)
                    • anuszka_ha3.agh.edu.pl Re: teledysk z "Inką" 06.10.13, 15:16
                      mary_ann napisała:

                      > Takie coś znalazłam (uwaga, to nie jest produkt Muz. Powst.):
                      >
                      > merlin.pl/Egmont-Mali-Powstancy-gra-planszowa_Egmont-Polska/browse/product/206,702469.
                      > oraz powiązany wpis blogowy z dyskusją
                      > odmianymasochizmu.blogspot.com/2010/07/powstanie-warszawskie-gra.html

                      Mamy grę "Powstanie warszawskie", dostaliśmy ją z mężem w prezencie. Fajnie się gra, wesoło ;) . Ale stopień ubajkowienia jest niemiłosierny. Złym charakterem jest jeden Niemiec, który może wsadzić cię na chwilę do więzienia. Reszta gry to coś w rodzaju harcerskiej zabawy w podchody, tylko w wersji planszowej.

                      Chyba wolałabym, żeby taka gra nie była pierwszym przekazem, jaki dostaje dziecko o powstaniu warszawskim. Z drugiej strony - po sobie wiem, że pewne rzeczy trzeba przejść jak choroby wieku dziecięcego. Dzieci naprawdę tak mają, że kręci je zabawa w wojnę. I moim zdaniem muszą przez to przejść, zanim dojdą do takiego stanu świadomości, gdzie zauważą, że wojna to rzecz straszna, a nie uwznioślona przygoda. Tego etapu nie da się pominąć. Przynajmniej nie słyszałam, żeby komuś się realnie udało. Boję się, że właśnie na odwrót - gdy ktoś tego etapu rozwojowego nie przejdzie w dzieciństwie, to wpadnie w niego w wieku dorosłym i już nie wylezie. Stąd cały ten patriotyczny infantylizm tak wielu Polaków. Nawrócili się na powstanie warszawskie w wieku dorosłym. A przechodzić choroby dziecinne w tym wieku jest szczególnie niezdrowo.
    • mary_ann Re: teledysk z "Inką" 07.10.13, 09:45
      Ciągle nie przetestowałam teledysku na domowej młodzieży, bo młodzież się miga. Ale postaram się jednak eksperyment przeprowadzić:-)

      Przypomniało mi się, że miałam Wam zadać jeszcze jedno pytanie. Czy uważacie, że ten teledysk sugeruje jakiś dług, który obecne pokolenia mają wobec tamtego? I - co dla mnie ważniejsze - czy częścią wychowania patriotycznego powinno być takie poczucie swoistego długu (oni przelewali krew, żebyś Ty teraz mógł...)? Jaki stosunek do tamtych zdarzeń (i postaw ludzi) przekazujecie czy uważacie, że powinno się przekazywać?

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka