mary_ann
13.12.13, 11:01
wyborcza.pl/1,75478,15128064,Nowa_edukacja_seksualna.html#MT
Co na ten temat myślicie?
Odbieram to jako gest abdykacji państwa neutralnego światopoglądowo.
Jako prawidłowy odbieram model, w którym edukacja jest - o ile to tylko możliwe - niemotywowana światopoglądowo (np. w kwestii antykoncepcji oznacza to przekazanie informacji o wszystkich dostępnych metodach). Nie mam wyrobionego zdania, czy powinna być obowiązkowa, czy nie.
Natomiast nie uważam, żeby rolą państwa było oferowanie lekcji religijnej etyki seksualnej, tj, wyręczanie w tym zakresie związków wyznaniowych czy samych rodzin.