anuszka_ha3.agh.edu.pl
09.01.14, 21:36
Jest tutaj taki artykuł: magazyndywiz.pl/wyzywajaca-milosc/
Właściwie sam temat artykułu nie jest dla mnie w tej chwili ważny, ale zwróciłam uwagę na ten fragment:
Grzech charakteryzuje się tym, że ostatecznie – choć może łudzić, że jest inaczej – obraca się przeciwko samemu człowiekowi. Tym trudniej go rozpoznać, im bardziej odległe w czasie są jego konsekwencje. Bywają grzechy, które – by w naszej doczesności je ocenić – wymagają spojrzenia dopiero/aż w perspektywie zbawienia.
Co to za ściema?
Powiedzieć człowiekowi, że nawet, gdy nie robi nikomu krzywdy, to grzeszy, bo kiedyś, w przyszłości*, może mega-odległej, człowiek będzie sobie żył spokojnie i szczęśliwie, a tu nagle trach! spadną na niego złe skutki jego dawnego czynu. To jest terroryzowanie ludzi. Ktoś taki będzie żył przez całe życie w obawie, że właśnie robi coś, co może się na nim niespodziewanie zemścić.
*A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłości?