maadzik3
31.03.16, 15:01
Przez lata miałam ogromny szacunek dla moich znajomych katolików którzy szczerze i głęboko wierzyli. Dalej mam. Wielki. Ale jak patrzę na obecne wypowiedzi episkopatu w Polsce i kościelnych lobbystów w rodzaju Rydzyka czy Hosera czy Dziwisza czy jeszcze paru innych to widzę:
1) ludzi dla których pieniądz jest Bogiem absolutnym, jego posiadanie jedynym celem, nikt z nich nie potrzebuje więcej, większość żyje jak pączki w maśle, ale chcą więcej, więcej, więcej. Na geotermię, telewizję, ziemię rolną itd. Nie przeszkadza im wywalenie z odzyskanych budynków szkół, uczelni, szpitali itp.
2) ludzi którzy największe zagrożenie upatrują (znów wbrew Biblii) w ludzkiej wolności. W wolnej woli. Najchętniej drobiazgowo zadekretowaliby co każdy ma myśleć, jak w każdej sytuacji się zachować, co jest słuszne w każdej, każdziutkiej sytuacji życiowej. Nic tak ich nie przeraża jak wolność i dlatego stworzyli doskonały system totalitarny, przynajmniej jako teoretyczną konstrukcję
3) obłudników stosujących podwójne standardy i podwójną moralność. Inną dla "swoich" (choćby siostry Bernadetty, biskupa Paetza, biskupa Wesołowskiego i można ciągnąć) inną dla "nie swoich" choćby byli katolikami (np. pani Alicji Tysiąc). Którzy innych, nawet im życzliwych obrzucają obelgami (Rydzyk o Marii Kaczyńskiej "czarownica") ale sami na każde słowo krytyki pod adresem któregoś z funkcjonariuszy reagują wybuchem histerii pt. "atak na kościół"
Nadto uważam, że gdyby ktoś przyleciał tu z kosmosu i nie wiedząc nic zaczął próbować zgłębiać naukę katolicką na podstawie wypowiedzi polskich duchownych (zwłaszcza co bardziej znaczących) doszedłby do wniosku, że:
1) Jezus był Polakiem głoszącym nacjonalizm (gdyby o Jezusie w ogóle usłyszał),
2) najważniejszą cnotą jest dać w mordę obcemu ideologicznie,
3) największym zagrożeniem jest wolność wyboru ludzi (ze szczególnym uwzględnieniem kobiet) bo codzienne zadania kobiet i mężczyzn i ich jedynie słuszny sposób życia zostały przewidziane przez Boga przy stworzeniu świata i objawione polskim biskupom (niedawno, wcześniej inne struktury ludzi, rodzin i rodów były ok)
4) ludzie nigdy nie powinni robić tego co pragną i do tego dążyć: chcące pracować kobiety należy przywiązać za nogę do kaloryfera, singli należy natychmiast ożenić/ za mąż wydać, chcących wyjechać zatrzymajmy, chcących jeździć tylko na rowerze wyklnijmy, chcących żyć ekologicznie okrzyknijmy diabłami itd.
5) szczególnie nie wolno ludziom decydować w sprawach prokreacji: ludzie chcący mieć dzieci a nie mogący się ich doczekać nie powinni o to zabiegać z użyciem medycyny (to nienaturalne w przeciwieństwie do księżych okularów i biskupowych bypassów), ludzie nie chcący mieć dzieci a prowadzący życie seksualne nie powinni się móc skutecznie zabezpieczać i absolutnie nie powinni mieć dostępu do antykoncepcji awaryjnej
6) wyrafinowaną formą pkt. 6 jest przekonanie że przewrotne kobiety o niczym tak nie marzą jak o skrobance, a badania prenatalne robi się wyłącznie celem łatwiejszego przeprowadzenia tego zabiegu (nawet gdy ciąża była wystarana). W ogóle kobieta nie ma rozumu ani sumienia z jedynym wyjątkiem Wandy Popławskiej
O zbawieniu, kazaniu na górze, życiu w ubóstwie i nauczaniu (nie zmuszaniu) oraz nie gorszeniu maluczkich kosmita by nie usłyszał choćby prowadził inwigilację wymyśloną przez nasze władze w wersji max
Na starość (no, może jeszcze nie tak zaawansowaną ;) ) robię się antyklerykałem.
Przepraszam wszystkie głęboko wierzące katoliczki i katolików na forum, pewnie Wam też czasem źle, ale już nie mogłam wytrzymać. Bo to co się dzieje napawa mnie powoli wstrętem