titus_flavius
28.05.04, 19:23
Chaire,
w chwili obecnej środowiska prawników korporacyjnych są świadome, że
konieczne jest poluzowanie zasad dopuszczania do zawodu.
Ale jak daleko to ma iść?
Czy każdy chętny absolwent studiów prawniczych mógłby być adwokatem,
notariuszem, radcą prawnym?
Rozważając to należy pamiętać, że zawód zawodowego prawnika jest zawodem
zaufania publicznego oraz służbą w ramach struktury wymiaru sprawiedliwości.
Zawód prawnika daje duże uprawnienia, a jednocześnie możliwość nadużywania
zaufania w stosunku do klientów. Nadzór zewnętrzny jest z definicji słaby, a
dużo zależy od sumienia prawnika.
Ważna jest wiec nie tylko wiedza, ale i charakter oraz osobowość. Pamiętać
należy przy tym, że poziom moralny absolwentów prawa jest niesłychanie niski.
Z publikowanych sondaży wynika, że na piedestale systemu wartości studentów
prawa stoi pieniądz i opacznie rozumiany interes klienta. Połowa studentów
deklaruje gotowść wręczenia łapówki, gdyby miało to pomóc klientowi!
Konieczne jest więc sito, które pomoże wyeliminować kandydatów zagrożonych
moralnie.
Służyć temu powinna aplikacja, ale zreformowana. W ciągu bowiem aplikacji
kandydat jest pod kilkuletnią obserwacją i jednocześnie uczy się, jak ma
wykonywać zawód tak od strony zawodowej, jak i etycznej. Aplikacja nie może
więc być formalnością, tylko rzeczywiście powinna kształtować kandydata.
Aplikant powinien być wiec w ciągu aplikacji być stale zatrudniony pod
kierownictwem prawnika, tak aby miał się od kogo uczyć.
T.