Co humanista robi w pracy ???

[Gość: Fun fun]

Tym razem mój wątek nie jest prowokacją :-)

Powiedzmy ze jakiś gostek kończy ekonomię.
I co on robi w pracy, poza okupowaniem internetu i gg?

Lekarz siedzi w przychodni i przyjmuje pacjentów, informatyk pisze jakis
program, architekt siedzi i projektuje, budowniczy robi projekty...
a co robi np: politolog czy socjolog ? Siedzi na kasie ???

[Gość: humanistka]

A humanista siedzi i mówi innym co mają robić;) Koordynuje ich zadania i skleja
wszystko do kupy, bo niektórzy są zbyt ograniczeni (w sensie umieją tylko
jedno, nie myślą obiektywnie i"szeroko") by zaprzątać sobie tym głowę:P

[Gość: Fun fun]

W sensie humanista z UW koordynuje humanistow z Kozmina i Lazara ??? :)

[Gość: humanistka]

Nie tylko:)

A co Pan Panie elektroniku robi na necie, a nie na uczelni?!:)

[Gość: Fun fun]

Elektronicy nie siedza cale zycie w ksiazkach i na uczelniach.
Zazwyczaj o po 12 jestem juz po zajeciach.

Elektronicy i reszta scislowych ziomali wiekszosc czasu cwiczy logiczne
myslenie, by zakladac firmy i zatrudniac w nich panstwowych humanistow, ktorzy
koordynuja prywatnych humanistow.

[Gość: humanistka]

"Elektronicy nie siedza cale zycie w ksiazkach i na uczelniach.
Zazwyczaj o po 12 jestem juz po zajeciach."
To się ciesz. Mam dużo okienek, więc dużo czasu spędzam na uni:/

"Elektronicy i reszta scislowych ziomali wiekszosc czasu cwiczy logiczne
myslenie, by zakladac firmy i zatrudniac w nich panstwowych humanistow, ktorzy
koordynuja prywatnych humanistow"
No proszę, czyli nie jestesmy na końcu Twojej hierarchii:P A czemu nie
uwzględniasz prywatnych ścisłowców, też tacy są:P Słuchaj nie chcę się z Tobą
kłócić - szanuje ludzi, ich zdanie itepe... Radzę tylko zastanów się nad sobą,
Towim zachowaniem. Masz jakąś manie wyższości. Uważaj, jeszcze nie znajdziesz
pracy za 5 latek bo będzie a to za niska, a to fotel nie wygodny, a to autka
służbowego nie dostnaiesz, a to nie daj boże szef humanista... ;) Mój kuzyn z
charakteru był podobny do Ciebie (jaki to on wspaniały, wszystko załatwi, plany
na przyszłość:)). Ostatecznie wybrzydzał i wylądował w Anglii:) A tam nie jest
tak wspaniale...

Zejdź Toy toy z komputera

[Gość: twój szef]

Panie Edziu ,no proszę pana co to jest ?! siedzi pan na komputerze i udaje
studenta ,no wie pan co w pana wieku? ,a tu roboty huk ,tyle klientów
warsztacie ,styki nam sie poprzepalały a pan tu na czatach siedzi -do roboty
ale juz bo znowu obniżymy pensje oj znowu

[bugsior]

nie martw sie takimi. tzw. 'kompleks krotkiego czlonka'.

[pluteq]

Gość portalu: Fun fun napisał(a):

> Elektronicy i reszta scislowych ziomali wiekszosc czasu cwiczy logiczne
> myslenie, by zakladac firmy i zatrudniac w nich panstwowych humanistow, ktorzy
> koordynuja prywatnych humanistow.

Buhaha! Większość ścisłych umysłów jakie znam, blednie na widok PITu - chociaż faktoring w JAVIE idzie im doskonale.

Pzdr
ŁP (informatyka i zarządzanie)

Kmiot i tyle...:)

[Gość: kutach]

[Gość: Taskan]

A wiesz Fun_fun co robi taki psycholog albo socjolog? Pracuje w dziele
rekrutacji większości firm i na wstępie eliminuje takich elektroników jak Ty,
żeby nie obniżać poziomu firmy i nie przynosić sobie wstydu i nie kompromitowac
firmy. A więc masz juz troche wiadomości na temat co robi humanista.

[Gość: Xtrania]

Humaniście sprawiają, że życie jest piękniejsze i bardziej ludzkie.
(Humanistka z zamiłowania, ścisła z wyboru:)

[renatalysiak]

Gość portalu: Fun fun napisał(a):

> W sensie humanista z UW koordynuje humanistow z Kozmina i Lazara ??? :)
Tak bo nie humanistyczna z Kozmina i lazara nie potrafi myśleć tylko czyta
procedury i pracuje jak robot. Politolog czy socjolog da radę w niemal każdej
pracy bo nie ma zawęzonego spojrzenia jak wysokiej klasy specjalista z Warszawki

[Gość: gosc]

ojojoj... czy ty na pewno wiesz, co oznacza słowo "obiektywnie" ?

[Gość: informatyk]

Znaczy humanistka jest szefową kasjerek. Brawo.

Przejrzałem to forum i nic nie znalazłem

[Gość: gość]

Naprawdę nie znalazłem zbyt wielu przykładów, co humanista robi w pracy. Pełno
jest pyskówek, ogólników w stylu "ogarniania rozumem" itp. Słabiutko słowem.

[Gość: gosc]

jak to nie znalazles? Taki humanist na przyklad mowi takiemu informatykowi co
ten ma zrobic. Nie interesuje go jaki kod wyklepie tylo co to cos ma robic. Do
tego jest potrzebny humanista zeby mowil co scisle umysly maja robic.
pozdrawiam ;)

[matt.j]

Gość portalu: humanistka napisał(a):
> A humanista siedzi i mówi innym co mają robić;)

To chyba tylko jak dorobi sobie zarządzanie jako drugi kierunek na ekonomicznej
lub jakiejś technicznej uczelni, bo na humanistycznych to zdaje się zarządzanie
jest traktowane jako wynalazek czysto hipotetycznie teoretyczny.

[Gość: humanistka]

Widzę, że ludzie kąśliwi:) Zauważ, że jest wiele osób studiujących kierunek
humanistyczny i techniczny lub humanistyczny i ekonomiczny, przynajmniej tak
jest w moim środowisku. Więc nie wysmiewaj się z nas.

[matt.j]

Gość portalu: humanistka napisał(a):
>Zauważ, że jest wiele osób studiujących kierunek humanistyczny i techniczny
>lub humanistyczny i ekonomiczny, przynajmniej tak jest w moim środowisku.

Kurcze, humanistka i czytać ze zrozumieniem nie umie.
Czy nie dostrzegasz, że w praktyce poparłaś to co napisałem?
Na pewno za to bardzo ładna kobieta jest z ciebie :)

do matt.j

[Gość: humanistka]

Gość portalu: humanistka napisał(a):
>Zauważ, że jest wiele osób studiujących kierunek humanistyczny i techniczny
>lub humanistyczny i ekonomiczny, przynajmniej tak jest w moim środowisku.

Kurcze, humanistka i czytać ze zrozumieniem nie umie.
Czy nie dostrzegasz, że w praktyce poparłaś to co napisałem?
Na pewno za to bardzo ładna kobieta jest z ciebie :)

:) Myślałam, że się kapniesz:D Ale trudno:) Wytłumaczę Ci:)
Krytykując humanistów krytykujesz też część "swoich", bo studiują też kierunek
humanistyczny. Sposób w jaki odebrałeś mój post świadczy o tym, że byłeś
subiektywny ( w sensie: ścisłe=super, human=fuj). Gdybyś dopuścił inny wariant:
human=super, a ścisłe=fuj, powstałaby klasa uniwersalna a Twe myślenie byłoby
obiektywne. Wskutek tego mógłbyś dojść do konkluzji:
1)osoby studiujące kierunek ścisły i human. są łebscy:)
2)humaniści są łebscy, bo też i ścisły studiują (patrząc subiektywnie od strony
human.)
3)ścisłowcy są łebscy bo i human. studiują
Nie miałam na myśli tego, że aby kierować trzeba mieć ZiM skończonego, ale że
humaniści moga równie dobrze studiować także i kierunek ścisły(najpierw human,
potem ścisły), bądź na odwrót lub oba od tego samego roku). Myślę, że od razu
jak przeczytałeś, że sa osoby studiujące human-tech i human-ekonom, dopuściłeś
do mysli tylko jedną rzecz: humaniści aby poprawić swoją sytuację dokształcają
się na tech lub ekonom. A tego nie powiedziałam:) Równie dobrze może być
odwrotnie:) Co byście Sciśli bez nas zrobili:):P

do pięknej humanistki

[matt.j]

Dwa zdania na podsumowanie lania wody:
Czy osoba studiująca zagadnienia humanistyczne, a dodatkowo poszerzająca swoje
horyzonty o nauki ścisłe (lub odwrotnie) będzie zasługiwać na miano człowieka
patrzącego na życie przez wąskie klapki swojego humanizmu? Otóż nie,
najprawdopodobniej będzie to człek uniwersalny (a nie jedynie humanista), o
szerokim spojrzeniu na świat.

Z pozdrowieniami dla humanistek
:)

[Gość: humanistka]

Dwa zdania na podsumowanie lania wody:
Czy osoba studiująca zagadnienia humanistyczne, a dodatkowo poszerzająca swoje
horyzonty o nauki ścisłe (lub odwrotnie) będzie zasługiwać na miano człowieka
patrzącego na życie przez wąskie klapki swojego humanizmu? Otóż nie,
najprawdopodobniej będzie to człek uniwersalny (a nie jedynie humanista), o
szerokim spojrzeniu na świat.

Z pozdrowieniami dla humanistek
:)

A wiesz, że dokładnie to samo napisałam w punkcie 1 w poprzednim poście:)
Pozdrawiam Ścisłego:) i papapa (za często tu jestem)

[bugsior]

ekonomista np. pracuje w programie ekonometrycznym typu STATA, SAS, EViews i
bada wplyw fuzji dwoch firm na konkurencyjnosc rynku.

[Gość: z.]

Bugsior ,on nie rozumie takich trudnych słów ;D

[Gość: gung_ho]

... i na dodatek SAPie :).

[Gość: hubnist]

Humanista ogarnia wiedzą to, o czym elektro i inni ele lub info nie wiedzą, że
istnieje.

[Gość: Fun fun]

I to jest wlasnie to co umiecie - tylko gadac.
A my tworzymy muzyke, czytamy ksiazki i rozwiazujemy rownania rozniczkowe, by
miec lepsze zycie w technologicznym swiecie.

A wy humany na drzewa wracac i maczugi nie zapomniec

[pluteq]

Gość portalu: Fun fun napisał(a):

> A wy humany na drzewa wracac i maczugi nie zapomniec

I po co Ci ta piana z buśki leci na książki ? Widzisz - humany mają to do siebie, że umią dyskutować :P chociaż znam niehumany co też lubią..... jak tak pomyśleć, to nie od kierunku studiów... Może się zastanów nad tym troche, zamiast innych obrażać.

BTW. przypomina mi się jak na konferencje do nas (informatyków miękkich) przychodzili AGH'owcy (informatycy twardzi). Długo by opowiadać, ale wniosek był taki - niektórzy wiedzą jak, ale nie wiedzą (po) co, a niektórzy wiedza (po) co, ale nie wiedzą jak...

Pzdr
ŁP (informatyka i zarządzanie :D )

[Gość: Informatyk ze Slon]

ale fandzolisz.
Informatyk ze Slonska

Jesteś zwykłym kmiotem chłopcze, hehe

[Gość: kutach]

[Gość: gość]

Czyli posługuje się gotowym narzędziem i wydaje mu się że on to robi (i jest
strasznie dumny z tego, co widać choćby po osobie piszącej taki post).
Oj z doświadczenia znam wiele takich osób. Robią dokładnie to samo - szpanują
nazwami programów komputerowych (nie wiem jaka ich zasługa jest że takie
programy są). Ręce opadają

[Gość: rat]

Mam wrażenie że to forum jest dla maturzystów lub studentów, którzy nigdy
jeszcze nie pracowali. Tak się składa że kwestia kierunku który się kończy ma
coraz mniejsze znaczenie dla rodzaju wykonywanej pracy. Znam filozofów będących
świetnymi księgowymi i na odwrotke również. Co do owych ścisłych bardzo, którzy
to ponoć logicznie myślą to niestety moje doświadczenia z informatykami na to
nie wskazują - to po pierwsze a po drugie ci którzy są strasznie zamknięci na
rzeczywistość inna niż wirtualną nigdy żadnej kariery nie robią bo nie wiem czy
wiecie nie-humaniści że w pracy i życiu oprócz tzw podstawowych umiejętności
potrzebne są w równym stopniu tzw umiejętności miękkie, których niestety w
większości ściśli nie mają. Nie problem mnieć pomysł - trzeba go jeszcze umieć
sprzedać bo inaczej nawet nikt tego pomysłu nie zauważy

[Gość: jancio]

Dlaczego zakładasz, że nie-humaniści są osobami mniej przebojowymi? Pewności
siebie nie uczą na żadnych studiach.

[Gość: cytryna]

Ja jestem po filozofii i mam wlasna firme. Tak zorganizowalam sobie prace, ze nie zajmuje mi wiecej niz godzine dziennie, czasami dwie i przez reszte czasu pracy: gadam z dziecmi i mezem, czytam ksiazki i "polityke", rozwiazuje sudoku, wieszam pranie, gotuje obiad, chodze do kosmetyczki, gram w pasjansa, czytam fora, slucham muzyki, a w cieplejszych miesiacach grzebie w ziemi w ogrodzie. Jak ktos do mnie dzwoni, to zawsze jestem w pracy :-)))

[Gość: humanista]

humanista też pisze ale nie program, bo programu się nie pisza ale tworzy. Od
pisania jest humanista. A co może pisać: może poprawiać, pisać artykuły do
gazet, scenariusze, książki. Ale nie tylko pisze, musi mysleć głową i
analizować. Może organizować jakies przedsięwzięcia.

[Gość: humanista]

Gość portalu: Fun fun napisał(a):

> a co robi np: politolog czy socjolog ? Siedzi na kasie ???

Na kasie to siedza ścisłowcy.

[Gość: ja]

Nie... ścisłowiec konstruuje kasę aby humanista miał gdzie siedzieć. Ścisloweic
co najwyżej stoi nad nim i sprawdza czy humanista umie sobie poradzić z kasą.

[konfi1]

i własnie dzieki takim ludziom ten kraj NIGDY sie nie zmieni.

[Gość: humanista]

Stać nad humanistą ścisłowiec nie możę, bo człowiek nie lata.

Niestety oprócz liczenia należy umieć też pisać, a ścisłowiec nie potrafi z
poprawnością stylistyczną tego robić. Nie nad nim, a przy nim jeżeli już!

[Gość: ja]

oj, wystarczy ze ścisłowiec stanie na wystarczająco dużym stołku, żeby jego
nogi znajdowaly się nad głowa humanisty.
Jeśli humanista myśli, że nad, znaczy bezpośrednio nad, to się ogromnie myli.

[Gość: humanista]

musiałby stołek postawić na głowie.

[Gość: ja]

i tu widac Twoje zawęrzone humanistyczne myślenie. Jeśli jedziesz powiedzmy do
Łeby to jedziesz spędzić wakacje obok morza czy nad morzem?
W Twojej sytuacji nie trzeba stawiać stołka na głowie. Wystarczy, że stołek ma
wystarczająco długie nogi, i już może stać na podłodze a nie na glowie.
Swoja drogą, wyrazenie "nad kimś" może oznaczać pewną pozycję w hierarchi...
Więc proponuję rozszerzyć swoje horyzonty. do nieskończoności Ci daleko.

[Gość: humanista]

skończ tę gadkę bez sensu dziecko! Nie masz nic innego do roboty, weź się za
książki a nie wypisuj głupoty o stołku z długimi nogami przy kasjerze bo takiego
czegoś przy kasach nie ma.

[Gość: ja]

"za ksiązki" mój drogi to Ty się możesz conajwyżej schować.

[Gość: humanista]

Gość portalu: ja napisał(a):

> "za ksiązki" mój drogi to Ty się możesz conajwyżej schować.

Ortografia się kłania. Koniec, pisz sobie do siebie.

Pa

[Gość: ja]

uwierz mi, że i tak ja lepiej znam ortografię niż ty rachunek rózniczkowy i
całkowy

[Gość: humanista]

Gość portalu: ja napisał(a):

> uwierz mi, że i tak ja lepiej znam ortografię niż ty rachunek rózniczkowy i
> całkowy


Taaaaa, bardzo ty "CONAJWYŻEJ".

[Gość: ja]

to moze troche krytyki wobec samego siebie? czepiasz sie mnie o jego slowo. nie
mniej z błedem czy bez błedu każdy zrozumie o co chodzi.
nie kazdy musi byc mistrzem ortografi panie przemądrzalski humanisto. miałes
juz przeciez skonczyc...

[Gość: humanista]

Gość portalu: ja napisał(a):

>czepiasz sie mnie o jego slowo

Kogo słowo? Ortografia plus styl.

[Gość: ja]

jedno słowo panie pacanie. wyobrazni i domysłu to ci brak. chyba nawet minusowe
to to u ciebie

[Gość: humanista]

wyobraźni to tobie brak.

jak dzieci w piaskownicy

[Gość: humanistka]

:)
P.E.A.C.E.

[Gość: humanista]

> Swoja drogą, wyrazenie "nad kimś" może oznaczać pewną pozycję w hierarchi...

Nad kimś w hierarchii to psychiczna sfera a nie fizyczna. Pozycja króla nad
podwładnymi. Ma podłoże mentalne hierarchiczność. Fizyczność to coś wyczuwalne.
I skończ te paplaninę bez sensu bo jesteś nudny.

i tu widac Twoje zawęrzone humanistyczne myślenie. Jeśli jedziesz powiedzmy do
> Łeby to jedziesz spędzić wakacje obok morza czy nad morzem?

Są dwie sfery - nie chce mi się już tobie tłumaczyć, pomyśl sobie sam.

[Gość: ja]

nie chce Ci się bo nie umiesz. I tyle.

[Gość: ja]

poza tym, powiedz mi jak mozna siedzieć na kasie? ok mozna, ale w jaki sposob
będziesz używal tej kasy jeśli na niej siedzisz?

[Gość: humanista]

Gość portalu: Fun fun napisał(a):

> a co robi np: politolog czy socjolog ? Siedzi na kasie ???

Na kasie to siedza ścisłowcy.

Gość portalu: ja napisał(a):

> poza tym, powiedz mi jak mozna siedzieć na kasie? ok mozna, ale w jaki sposob
> będziesz używal tej kasy jeśli na niej siedzisz?

Nie umiesz czytać w podtekstach, to była odpowiedż celowa na cytat. Zastanów się
troche to może będziesz wiedział dlaczego napisałem NA KASIE w odpowiedzi Na
"Siedzi na kasie". No dlaczego akurat ścisłowcy siedzą na kasie?, odpowiedz mi,
no dalej szybko. A i ja jestem humanista więc nie siedzę na kasie, ale przy
niej. Dlaczego ścisłowcy siedzą na kasie odpowiedziałeś sobie wcześniej sam, a
teraz pomyśl sobie dlaczego siedzą na, a nie obok.

[Gość: ja]

ścisłowiec siedzi na kasie, bo sobie zrobił narzute na fotel z pieniędzy

[Gość: humanista]

Gość portalu: ja napisał(a):

> ścisłowiec siedzi na kasie, bo sobie zrobił narzute na fotel z pieniędzy

Ortografia znów się kłania, to po pierwsze. Po drugie źle pała.

[Gość: ja]

masz chyba jakis problem z samym sobą. 7 minut przed napisaniem tego posta
napisales "pisz do siebie" i "pa" a mimo wszystko pierdzisz dalej

[Gość: humanista]

Gość portalu: ja napisał(a):

> masz chyba jakis problem z samym sobą. 7 minut przed napisaniem tego posta
> napisales "pisz do siebie" i "pa" a mimo wszystko pierdzisz dalej

Ty mnie skłaniasz do tego.

[Gość: ja]

to sie okaz mądrzejszy i skończ.

albo mi powiedz co to jest aproksymacja.

[Gość: humanista]

przybliżenie jednej wartości za pomocą innych.

[Gość: kasa]

ścisłowiec siedzi na kasie (czytaj na pieniądzach) a humanista na kasie w
hipermarkecie (czytaj na urządzeniu zaprojektowanym przez ścislowca)

[r.richelieu]

Siedziałeś kiedyś na kasie, że się mądrzysz? Ożeń się z dzianą babką to
będziesz siedział na kasie do końca życia.

[Gość: Dr No]

Nie wiem czy to marna prowokacja czy niezmierzona głupota zadajacego to
idiotyczne pytanie ...?!

[Gość: senior]

A Wiecie szanowni Forumowicze co to jest baza i nadbudowa?

[klymenystra]

a wiesz czym sa opozycje izolujace, koartykulacja, strukturalizm, jansenizm i
pare innych spraw?

[Gość: tins]

Pracuje! jako prawnik zaliczam się do humanistów? A zatem jako humanista
za....lam 16 godzin dziennie. Podobnie moje koleżanki i koledzy prawnicy.

[Gość: Fun fun]

A prawnicy to juz najgorsi z humanistow.
Klamcy i pochlebcy, mistrzowie wazeliniarstwa.
Powinni was pozamykac w rezerwatach

[jamtoja]

he, niezła prowokacja, ale się musisz nudzić swoją drogą :-)

[Gość: Tete]

Zuwazylam, że Wy "scislowcy" macie orgomne kompleksy! Po raz kolejny watek tego
typu. Zwrociles uwage, ze humanisci nie musza dowartosciowywac sie takimi
tekstami w necie? Skąd to sie bierze w ogole? Naprawde czujecie sie gorsi?
Moja kolezanka poznala kiedys chlopaka po Politechnice, ktory na wstepie
powiedzial jej, ze nie lubi chodzic do kina, bo nie nadąża z czytaniem...nieźle
nie?! Oczywiście na tej podstawie moglabym stwierdzić, że wszyscy "ścislowcy"
są dosc ograniczeni. Dlaczego tego nie robię - nie jestem tak ograniczona jak
Ty i Tobie podobni!

[Gość: Fun fun]

Tez nie nadazam za czytaniem , bo nie czytam , bo caly film rozumie w oryginale.U
scislowcow perfekcyjna znajomosc angielskiego to podstawa, nie to co u
humanistycznych darmozjadow ;]

[Gość: Tete]

Szkoda ze ograniczasz sie tylko do filmow angojezycznych. Ja preferuje swietne
kino skandynawskie, hiszpanskie lubie tez wloskie!!!
Bardzo ciekawe z tym angielskim znam wielu "scislowcow" i nie wszyscy znaja
angielski, malo tego nie znaja tez zadnego innego jezyka!

[Gość: Fun fun]

Musisz przestawac zadawac sie ze scislowcami z Wyzszej Szkoly inofmatyki w lodzi
i innymi wynalazkami : wszysctko co ma WS... w nazwie uczelni jest dla mnie
niczym tak samo jak mielacy ozorem humanista.

[Gość: Tete]

Tak sie sklada, ze nie znam nikogo z Łodzi. Dopiero teraz zauwazylam, czy
ekonomia to naprawde przedmiot humanistyczny?

[Gość: Fun fun]

W sumie to ciezko powiedziec.Na pewno nie scisly, humanistyczny tak nie za bardzo.
Ja bym dawal ze jest to przedmiot humanistyczny z elementami myslenia.
Ekonomisci jeszcze sa ok, najgorsci sa ci z marketingu i zarzadania....
za zapiekanke sprzedali by ostatnio maciore :-(

[Gość: <lol>]

fun fun mistrzuniu ... ja studiuje prawo i politologie i mam pomysl na zycie i
swoja kariere... jak jestes taki madry to sproboj zaliczyc sesje na prawie to
wtedy pogadamy panie mgr. INŻ <lol> a tak BTW mialem na politologi zajecia z
podstaw marketingu i zarządzania z osoba z politechniki to na kazdym kroku
dawala do zrozumienia ze ona jest dr INŻ. a my jestesmy umysłowe chwasty dopiero
po sesji przekonala jak sie mylila <lol> przyjdzie tez czas na ciebie FUN FUN
tylko pytanie jest kiedy ?

[Gość: Fun fun]

Buehehe, na pamiec potrafie ryc jak nikt.
A ty mi wymien prawa transpormacji dla tensorow i jak rozniczkuje sie pola
wektorowe.

[Gość: Ja]

Fun fun, nie marudz. Pokaz, ze jako scislowiec rzeczywiscie potrafisz cos
zrobic.

Bo na razie to tylko gadasz i niczym sie nie roznisz od (w swoim mniemaniu)
podczlowieka-humanisty.

A jesli juz masz cos mowic, to powiedz tak po inzyniersku: w jakich
urzadzeniach znajduja zastosowanie prawa transformacji dla tensorow i jak sie
przekladaja na ich dzialanie.
Jako zadanie z gwiazdka proponuje wskazanie sposobu na ulepszenie tych
urzadzen. Powodzenia!

Pozdrawiam,

Ja

[Gość: mjut pstrzeli]

rachunek tensorowy wykorzystywany jest w obliczeniach wytrzymałościowych,
symulacjach przepływu płynów, modelowaniu rozchodzenia się fal uderzeniowych a
dodatkowo w analizie nieustalonego zagadnienia wrzenia dla izoentalpowej
dławnicy typu akustycznego zamontowanej zwykle na czajniku (gwizdka - przyp. dla
humanistów :) :)

pozdrawiam
humanistów i ściślaków

[pluteq]

Gość portalu: mjut pstrzeli napisał(a):

> rachunek tensorowy wykorzystywany jest w obliczeniach wytrzymałościowych,
> symulacjach przepływu płynów, modelowaniu rozchodzenia się fal uderzeniowych a
> dodatkowo w analizie nieustalonego zagadnienia wrzenia dla izoentalpowej
> dławnicy typu akustycznego zamontowanej zwykle na czajniku (gwizdka - przyp. dl
> a
> humanistów :) :)

Heh - jak brat się uczył wytrzymałości i materiałoznawstwa, to 100 razy zasnął, 200 zagrał na komputerze i 300 się upił. Takie to ciekawe jest. Ale widocznie niektórzy potrafią się tym chwalić na forum....

;P

[Gość: mjut pstrzeli]

a jeszcze inni "niektórzy" potrafią to liczyć i nawet rozwiązać.

[Gość: FreakyMisfit]

Nic lepiej nie pisz o prawie, bo takie lesery potrafią to skończyć, że dupa blada... Niestety, piszę to, bo znam paru, a nie chce mi się wierzyć, że oni są tylko wyjątkiem od reguły.

[ciotka_dywergencja]

> fun fun mistrzuniu ... ja studiuje prawo i politologie i mam pomysl na zycie i
> swoja kariere... jak jestes taki madry to sproboj zaliczyc sesje na prawie to
> wtedy pogadamy panie mgr. INŻ <lol>

Czy mógłbyś przybliżyć, co jest trudnego w sesji na prawie? Chodzi o wyuczenie
się książek? Ja zajmuję się czymś innym dla odmiany, może jest to nauka ścisła
ale nie inżynierska; głownie nieperturbacyjna chromodynamika kwantowa,
chobbystycznie elektrodynamika relatywistyczna i takie tam nic nie mówiące
nazwy. Tutaj do zrozumienia zagadnienia nie dochodzi się przed sesją a przez
kilka-kilkanaście lat. W zasadzie nie trzeba niczego się uczyć na pamięć. Wiesz,
że studenci u nas mogą przychodzić na egzaminy i kolokwia z notatkami i
książkami? Tutaj nauka, jak w liceum, nigdy się nie przyda, ważne jest
zrozumienie i myślenie. Jedyną wadą jest to, że zawsze brakuje ludzi, mało kto
jest w stanie sobie poradzić. Może dlatego, że jest to bardzo trudna i
wymagająca dziedzina, często jest tak że przez kilka lat z rzędu nie ma się
żadnych wakacji a z drugiej strony, jeśli ktoś poświęci swoje życie nauce to
może się spodziewać marnej jałmużna od państwa na poziomie 'zarobków' bezrobotnych.

nie ma jak uzywac sterotypow zamiast mozgu:)

[Gość: boroyokudan]

Prawo wcale nie jest przedmiotem stricte humanistycznym. Tu trzeba naprawde poglowkowac zeby cos wymyslec. Na pamiec kazdy tluk sie potrafi nauczyc. Tak naprawde najlepszymi prawnikami sa ludzie z umyslami scislymi i lingwistycznymi. Na UMK na handlowke tez mozna zabrac notatki, kodeksy i mnostwo innego rodzaju makulatury, a egazamin polega na analizie problemu, kto nie mysli ten ma banie. Tak wyglada prawo w praktyce, jest analityczne do bolu. Proste jak drut, choc niekoniecznie jak druty na telekomunikacji w Gdansku:).

[adam2184]

alez co to za licytacja?? Moze na kims, kto nie ma pojecia o QFT, robi wrazenie
to co napisales (-as?). A braki humanistyczne widac na odleglosc-
"chobbystycznie":)
Idz popracuj nad QCD dalej i wiecej pokory...

Pozdrowienia z dzialki ADS/CFT

[johndoe]

Gość portalu: <lol> napisał(a):

> fun fun mistrzuniu ... ja studiuje prawo i politologie i mam pomysl na zycie i
> swoja kariere... jak jestes taki madry to
>
>
> sproboj
>
>zaliczyc sesje na prawie to
> wtedy pogadamy panie mgr. INŻ <lol>

pisemnie chyba nie zaliczasz tych sesji co?::::::::)))))

a moze Ty jestes tylko dysortografik?

[lunochod]

Ekonomia nie zalicza się raczej do nauk humanistycznych a do nauk ekonomicznych
a szerzej społecznych.

[Gość: Ewunia 28]

nauki ekonomiczne do nauk społecznych????????????

[Gość: Ewunia 28]

Ekonomia nauką humanistyczną??????
Gdzieś Ty się człowieku kształcił??? Na drzewie????

[pluteq]

Gość portalu: Fun fun napisał(a):

> W sumie to ciezko powiedziec.Na pewno nie scisly, humanistyczny tak nie za bard
> zo.
> Ja bym dawal ze jest to przedmiot humanistyczny z elementami myslenia.

To się poucz trochę ekonometrii, badań operacyjnych, prognozowania i wtedy będziesz wiedział. Podejrzewam, że to miałeś na boskiej uczelni, z której jesteś tak dumny... więc nawet masz podstawy co by być ekonomistą.

> Ekonomisci jeszcze sa ok, najgorsci sa ci z marketingu i zarzadania....
> za zapiekanke sprzedali by ostatnio maciore :-(

Nie sztuka wyprodukować - sztuka sprzedać!

[Gość: antykretyn]

pluteq napisał:

> Gość portalu: Fun fun napisał(a):
>
> > W sumie to ciezko powiedziec.Na pewno nie scisly, humanistyczny tak nie z
> a bard
> > zo.
> > Ja bym dawal ze jest to przedmiot humanistyczny z elementami myslenia.
>
> To się poucz trochę ekonometrii, badań operacyjnych, prognozowania i wtedy
będz
> iesz wiedział. Podejrzewam, że to miałeś na boskiej uczelni, z której jesteś
ta
> k dumny... więc nawet masz podstawy co by być ekonomistą.
>
> > Ekonomisci jeszcze sa ok, najgorsci sa ci z marketingu i zarzadania....
> > za zapiekanke sprzedali by ostatnio maciore :-(
>
> Nie sztuka wyprodukować - sztuka sprzedać!


A co bedziesz sprzedawal durniu, jak sie nie wyprodukuje????

Magister inzynier mechanik

[Gość: Water Proof]

Wiesz, niezupełnie. Pomagamw tłumaczeniach kolegom z PP. A gdzie Ty studiujesz,
młody fun - faronie?

obrona humanistów

[Gość: like]

a kto by w tesco był specjalistą do spraw cen albo kasjerem ? ścisłowca szkoda
na taką posade, fizole to fizole, to kto zostaje ? humaniści :)

[Gość: asia]

czemu wy tak po sobie jezdzicie?

Pracuje.

[Gość: Marek]

Buehehehe. Tym mnie zabiłeś. Znasz jakiegoś politechnika który oprócz
słownictwa fachowego umie więcej niżwydukać jedno zdanie po angielskuprawne? Z
tą perfekcyjną znajomością angielskiego u ścisłowców gruuuuuuuuuuuuubo
przesadziłeś. Humanista się nauczy terminologi specalistycznej w parę miesięcy-
pół roku, ścisłowiec czystego, poprawnego języka obcego na poziomie humanisty,
nawet nie filologa, nie nauczy się nigdy.
Poza tym, widać, że zależy ci tylko na zamieszaniu na forum, bo ŻADNYCH
logicznych argumentów nie dajesz (oprócz przesądów, zasłyszanych "hystorji"), a
logika to przeciez domena "ścisłowców" prawda, więc gdzieś zgubił umiejetność
logicznego myślenia? Pracując na kasie w Biedronce?

scislowcow perfekcyjna znajomosc angielskiego to podstawa, nie to co u
> humanistycznych darmozjadow ;]

[Gość: BLA BLA BLA]

>Znasz jakiegoś politechnika który oprócz
> słownictwa fachowego umie więcej niżwydukać jedno zdanie po angielskuprawne?

Znam.

> Humanista się nauczy terminologi specalistycznej w parę miesięcy-
> pół roku, ścisłowiec czystego, poprawnego języka obcego na poziomie humanisty,
> nawet nie filologa, nie nauczy się nigdy.
> Poza tym, widać, że zależy ci tylko na zamieszaniu na forum, bo ŻADNYCH
> logicznych argumentów nie dajesz (oprócz przesądów, zasłyszanych "hystorji")
Ty tym bardziej nie dałeś argumentów - to tylko twoje przypuszczenie a gdzie dowody ?? Humanista się nauczy a ścisłowiec nie umie mówić -jakiś czarnobiały ten twój świat. Jeśli ścisłowcy nie znają języków obcych to niby w jaki sposób wg Ciebie robią doktoraty bo trzeba Ci wiedzieć, że konieczna jest odpowiednia ilość punktów za publikacje w języku angileskim w fachowej literaturze.

[Gość: greg0,75]

>Humanista się nauczy terminologi specalistycznej w parę miesięcy-pół roku,

tylko że dalej nie będzie wiedział co te terminy oznaczają...

[pluteq]

Gość portalu: Fun fun napisał(a):

> Tez nie nadazam za czytaniem , bo nie czytam , bo caly film rozumie w oryginale
> .U
> scislowcow perfekcyjna znajomosc angielskiego to podstawa, nie to co u
> humanistycznych darmozjadow ;]

A to się uśmiałem, przypominając poziom języka angielskiego na AGH. Buhaha!

Jako umysł ścisły zawsze podziwiałem ludzi, którzy nie umieli zrozumieć podstaw gramatyki, ale 100 słówek uczyli się w 1/10 czasu!

...tylko nie wiem czemu mają służyć Twoje posty.

[Gość: wojtek]

> U scislowcow perfekcyjna znajomosc angielskiego to podstawa, nie to co u
> humanistycznych darmozjadow ;]

Czasem niestety ścisłowiec posługuje się i oblicza impakt inicjalizacyjny.

[Gość: silk]

oj tak oj tak!!!

[Gość: www]

Fun fun - kompleksy kompleksy komleksy - ja pracuje w kancelarii jestem z
wykształcenia humanistą i zarządzam grupą ludzi z wykształceniem ekonomicznym
itp. Nie ma znaczenia jakie masz wykształcenie tylko osobowość i umiejętność
wybicia się - a przeważnie wielkimi osobowościami są humaniści i radził bym ci
się z tym pogodzić. Bo my nie musimy być zaszufladkowanymi ekonomistami tylko
potrafim pracować nad sobą i tym światem bo nikt inny się do tego nie nadaje.

[Gość: ścisłowiec]

I zarabiają dziesięć razy tyle, co Ty. :o)

pozdro dla humanistów.

[Gość: visenna]

he he, ale nam - prawnikom płacą dniówkę 300 euro za dzien ;)
Pozdrawiam kolegów po fachu i innych humanistów ;)

[elzbieta_pyda]

doradza personalnie jako headhunter, czasem pisze artykuły, zajmuje się
infotainment, robi korekty, wykorzystuje lub robi badania językowe przydatne w
reklamie, bada językowy obraz świata i przekłada to na to, jak cos sprzedać
barankom...

[Gość: agusia5111]

do niektorych jeszcze nie dotarlo ze nauka humanisty a bezsensowne rycie na
pamiec nie ma ze sobą wiele wspolnego

Np. zamienia radosną twórczość inż. na jęz. polski

[Gość: non-human being]

Zakładając optymistycznie, że sam poeta wie, co miał na myśli.

[Gość: robb]

Dokładnie. Ja sie zgadzam. WSZYSCY ścisłowcy są ograniczeni. WSZYSCY humaniści
to lenie. I w żandym wypadku jedni z drugimi nie mają NIC wspólnego.
=====przepraszamy za usterke=====
=====wracamy do kłótni=========

[Gość: gosc]

z tym po ekonomii to kiepski przyklad. Jestem po ekonomii ale nazywanie mnie
humanistą to obelga. Ekonomia nie jest humanistyczna dziedzina.

[Gość: gaga]

Zgadzam sie.

Proponuje autorowi postu przeczytanie podrecznika do ekonometrii i nawiazanie
mysli przewodniej do prozy XX-wiecznej.

[Gość: yrrah]

Ja bylam recepcjonistka, sprzedawalam szkolenia z systemow zarzadzania firmami,
pisalam recenzje wewnatrzwydawnicze (wydawca kieruje sie nimi podejmujac decyzje
o wydaniu konkretnej ksiazki), pracowalam w antykwariacie internetowym,
pracowalam dla HP, udzielajac obszernej informacji o ich produktach na goracej
linii(wiedze przekazali mi scislowcy), tlumaczylam harlekiny, branzowe teksty
dot. zarzadzania, robilam korekty i redakcje, a teraz od wielu juz lat jestem
kreatywna, czyli wymyslam sytuacje reklamowe, pisze scenariusze do reklamowek
telewizyjnych i radiowych, hasla kampanii, obmyslam strategie przedstawienia
konkretnego produktu, pisze tez teksty pr. Szczerze mysle, ze humanista moze
robic duzo roznych rzeczy. A ograniczeniem sa, tak jak w przypadku innych
obszarow wyksztalcenia, mozliwosci intelektualne i adaptacyjne. I jednak
ksztalcenie politechniczne nie humanizuje (przynajmniej w Polsce, nie wiem jak
tam jest na MIT). Jest po prostu mniej wszechstronne.

Podsumowanie

[Gość: Fun fun]

Tak wiec humanisci sa zwyklymi wyrobnikami, robolami na uslugach scisclowcow,
dzieki ktorym mamy telewizje, komputery, programy, maszyny, samochody.
Wszystko jest dziele scislowcow i ich genialnosci.

A humanisci tylko to wykorzystuja i miela ozorem.

jasne

[Gość: szyna]

Tylko kto by ten kit co Wy produkujecie ludziom sprzedal jak nie Humanista po marketingu albo kto by Ci pokombinowac z podatkiem pomogl albo umowe skonstruowal taka ze dobrze na tym wyjdziesz jak nie Humanista po Prawie. Oj Wujek strasznie sterotypami myslisz zamiast glowa.

Maszyn cyfrowych by nie bylo, gdyby nie jezyki

[kropek_oxford]

sztuczne i min. humanista Chomsky

Jest dokladnie na odwrot - odsylam do MIT w USA

[kropek_oxford]

(jesli taki zakichany "scislowiec" wie, co to jest).

na MIT...

[Gość: Js]

Jest tak, ze trzeba skonczyc 8 przedmiotow humanistycznych, i zaproponowac
koncentracje humanistyczna: np. Psychologie, Archeologie, Antropologie, czy
Literature porownawcza, wybrac trzy przedmioty z innych dziedzin [nie moga sie
pokrywac], a do tego dwa przedmioty dotyczace pisania.

Ale kursy humanistyczne uwazane sa za najprostsze ze wszystkich...

[gls1]

Wykszatalcenie politechniczne jest wykształceniem typowo zawodowym a nie
naukowym. To jest poprostu wyższa szkoła zawodowa kształcąca fachowców w
okreslonych dziedzinach. Matematyka jest tam im potrzebna na poziomie
obliczeniowym ( tj obliczyć czy deska o danej strukturze i wymiarach może być
zastosowana do budowy szopy itp). Mają szereg przedmiotów zawodowych,
warsztatów ( ups..... przepraszam LABORATORIÓW). Dostają szereg narzędzi
intelektualnych aby robić to do czego są przysposobieni, taki rodzaj wysoko
wykfalikowanych techników. A budowa komputerów tworzenie oprogramowania i
racjonalizacja to juz działka Fizyków, Matematyków po Univerkach. Relacja
Polibuda-univerek to tak jak Technikim mechaniczne-Liceum Mat-Fiz o profilu
autorskim.. PZDR!!!

Spytaj sie specjalistow IT w MIT,co robi humanista

[kropek_oxford]

(lingwista) N. Chomsky ze swymi jezykami sztucznymi i matrycami generatywnymi,
bo ja - takze jezykoznawca - ci tego dosc scisle nie wytlumacze:)))

[Gość: Fun fun]

Przeciez jezyki i automaty to jeden z przedmiotow na studiach scislych.
Automaty deter 0 niedeterministyczne, jezyki bezkontekstowe i gramatyki dla
nich, sprowadzanie do postaci normalnej Chomsky`ego - umiem wszystko.

[Gość: Ja]

I chwali Ci sie to. Rozlegla wiedza przydaje sie scislowcom bardzo - nie tylko
scislowcom zreszta.

Tylko problem w tym ze, po pierwsze: to ze rzucasz jak z rekawa terminami
swiadczy tylko o tym, ze znasz te terminy; po drugie - wazniejsza jest
umiejetnosc przelozenia wiedzy na praktyczne zastosowanie niz sama wiedza.

Humanisci podali wiele przykladow tego, jak przekladaja swoja wiedze na
konkretne, pozyteczne (i pewnie czesto sowicie oplacane) czynnosci. A Ty?

Pozdrawiam,

Ja

[Gość: Fun Fun]

Chocby do konstruowania analizatora skladniowego dla kompilatora.

[Gość: Ja]

A to sie chyba nie do konca zrozumielismy.

Chodzilo mi o to, jak Ty przekladasz wiedze na dzialanie, a nie jak mozna to
zrobic.

Przyjmuje ciche zalozenie, ze nie zajmowales sie tworzeniem kompilatorow
(oczywiscie moge sie mylic :) )

Pozdrawiam,

Ja

[Gość: Fun fun]

No niestety , ale zajmowalem sie - glownie front-endem czyli kontrukcja
analizatora leksykalnego i skladniowego.Mam Ci opisac po kolei mniej wiecej jak
to sie robi ???

[Gość: Ja]

A jak mozesz, to poprosze.

Zawsze warto lepiej poznac swoje narzedzie pracy :)

Nie musi byc w szczegolach - zreszta sam bedziesz wiedzial, co jest istotne.

Pozdrawiam,

Ja

[Gość: Fun fun]

Skoro jest to Twoje narzedzie pracy wiec definicje leksemu sobie daruje.
Zalozmy ze bede je wysylal na jakas zmienna globalna.Schemacik leksykalnego jest
taki: rozpoznajesz leksem i dla kazdego z nich budujesz automat skonczony.Potem
z tych malych automatow budujesz jeden wielki, mozesz tez od razu jeden wielki
jak masz wygorowana ambicje i chcesz nie zrobic tego zadania ;)

Zazwyczaj mozemy podgladac po 1 znaku, ale np: w Pascalu jest jedno miejsce
gdzie musimy podejrzec dwa.Jesli sie na tym znasz, to ty mi powiedz gdzie :]

Mozesz tez uzyc Lexa, zeby na podstawie podanych przez ciebie regul wygenerowal
autoamat( no dobra, dokladnie flexa).
Potem w programie wywolujesz funkcje yylex() ktora zwroci leksem.

Co do analizy skladniowej, ro drzewem wyprowadzenia z gramatyki sie nie
poslugujemy, o czym pewnie wiesz, tylko drzewem struktury.Gramatyka musi byc
oczywiscie jednoznaczna.
Tu wchodzimy w temat gramatyk translacyjnych i atrybutywnych.
Poki co znam umiem tylko zbudowac analizator skladniowy metoda top-down czyli
zejsc rekurencyjnych.
Dostajesz gramatyke.Dla kazdej produkcji ustalasz zbior select, musze miec puste
przeciecia ! - inaczej nie wiemy co wybrac.Jesli nie maja to przeksztalcamy ta
gramatyke do LL(1).
Potem dostajesz tablice sterujaca.
Oczywiscie wszystko mozesz jeszcze zoptymalizowac na diagramach skladniowych i
na ich podstawie, wrecz przepisac- napisac odpowiednie procedury.

Starczy ???

[Gość: Ja]

Starczy w zupelnosci.

> Zazwyczaj mozemy podgladac po 1 znaku, ale np: w Pascalu jest jedno miejsce
> gdzie musimy podejrzec dwa.Jesli sie na tym znasz, to ty mi powiedz gdzie :]

A tu przyznaje, zagiales mnie. Dyrektywy kompilatora? W sumie nic innego mi nie
przychodzi teraz na mysl.

Pozdrawiam,

Ja

[Gość: Fun fun]

Potrzebjemy podejrzec dwa znaki w takim przypadku:

1..5
1.7 :-)

Nie wiemy czy chodzi o liczbe rzeczywista czy zakres :-))

PS : To ze robie z siebie idiote na tym forum, to nie znaczy ze nim naprawde
jestem ;-) Pozdrowienia.

[Gość: Ja]

Z tymi kropkami nic dodac, nic ujac... pamiec ulotna jest :)

Twierdzenie o idiotyzmie ani razu na forum nie padlo, i z moich ust nie padnie
tym bardziej.

Ide spac, wiec dzieki za dyskusje.

Pozdrawiam,

Ja

[Gość: Ja też]

> sprowadzanie do postaci normalnej Chomsky`ego

A do postaci normalnej Greibacha?

[Gość: Radarowski]

> a co robi np: politolog czy socjolog ? Siedzi na kasie ???

Yo,

Ja na ten przykład po politologii sprzedaję się koncernowi motoryzacyjnemu w
dziale zakupów. Znam też takich w logistyce, historyka przy planowaniu
produkcji itede ;-)

Zawsze oprócz ściśniętych potrzeba kogoś, kto umie spojrzeć na pewne procesy
całościowo ;-)

pozdr!
Radarowski

[Gość: józek]

jako ścisłowiec robię własnie to :)
bo po ścisłych studiach telekomunikacyjnych nabrałem obrzydzenia do wchodzenia w
szczegóły :)

Humaniści won! :>

[Gość: Elessar]

Ja myślę, że świetnym pomysłem byłoby pozbyć się humanistów tak na dobre. Wszak
to same cholerne darmozjady, co siedzą na kasie, nic nie robią i spijają krew z
biednych prawdziwych uczonych nauk ścisłych!

Na pierwszy ogień - historycy. To przeca humaniści są! Pozbądźmy się wszystkich,
już za dwadzieścia lat nikt nie będzie wiedział, kto to był Piłsudski, Staszic,
Jagiełło, Hitler, Juliusz Cezar... Jezus.

Dobra, a teraz, pozbądźmy się filologów! To też darmozjady, co nic nie robią!
Już wkrótce Polak będzie mówił tylko po polsku, bo bez filologów nikt nie będzie
zmuszał nikogo do uczenia się angielskiego, francuskiego, niemieckiego,
hiszpańskiego... będzie pięknie!

Pozbądźmy się też literaturoznawców, a wraz z nimi krytyków, pisarzy, poetów...
Nie będzie całej tej masy książek "o niczym", a dzieciom na dobranoc będzie
można poczytać o całkach i prądach wirowych!

Z humanistów rekrutują się również dziennikarze, ambasadorzy, sporo filozofów...
Po cholerę nam cała ta tłuszcza darmozjadów i krwiopijców. Won z nimi!

A teraz troszeczkę poważniej. Dla wszystkich umysłów ścisłych, które nie wiedzą,
kim naprawdę jest humanista. Humanista, koleżanki i koledzy o umysłach ścisłych,
to człowiek, który zajmuje się wiedzą tak, jak i Wy. I nie jest to wiedza
niekonkretna i abstrakcyjna

[kinkygirl]

ekonomista=humanista?
joł men!

tylko co te wszystkie równania i wykresy robiły w tych moich podręcznikach... :P

[Gość: Fun fun]

Rysowalas je by matematycy, informatycy, eletronicy mogli sie z Ciebie posmiac i
"trudnosci" twojej matmy.
Chociaz dobra, ekonomista nie bede jechal.Spoko.

[kinkygirl]

jeden modeluje sobie modele statystyczne
a drugi pisze strategie marketingową dla zwiewnego czaru podpaski
tym niemniej kolega autor watku mógłby sie rozejrzec po swiecie, jak nie wie co
ludzie robia w pracy.
jak rozumiem cała rodzina i znajomi w budżetówce - stąd te pomysły o gg całymi
dniami.

[kinkygirl]

stary, powiem ci co robi mgr nauk ekonomicznych w pracy - tabelki w Excelu ;)

[Gość: Fun fun]

:)) Nie dosc ze kinky to jeszcze madra - juz Cie lubie :))

[kinkygirl]

dzieki.
nie mądra, tylko doswiadczona - mam jeszcze parę tabelek do dokończenia :)

Angielski i scislowcy

[Gość: Fun fun]

A ty myslisz ze informatycy i elektronicy skad biora informacje ? Z literatury i
dokumentacji anglojezycznej, bo po polsku jest bardzo malo informacji, a to co
jest czesto jest na zalosnym poziomie.

BTW: myslisz ze kto tlumaczy ksiazki ? Wiekszosc ksiazek z elektro/inf/mat
tlumacza nie tlumacze tylko WYKLADOWCY AKADEMICCY.

Tłumaczenia ścisłowców

[Gość: wojtek]

> BTW: myslisz ze kto tlumaczy ksiazki ? Wiekszosc ksiazek z elektro/inf/mat
> tlumacza nie tlumacze tylko WYKLADOWCY AKADEMICCY.

Wspomagani armią redaktorów i korektorów, prostujących bujającego we własnym matriksie ścisłowca ;)

... Korzystając z regulatora napięcie może być redukowane wyłącznie tylko w dół a mianowicie obniżane.

Choć tłumaczenia filologów to też czasem duży problem.

jestescie smieszni

[Gość: murowany]

Uogolniacie, macie kompleksy (wiekszosc), nie znacie tego co robi druga strona.
Jestem inzynierem - moja praca polega na zarzadzaniu ludzmi, takim kierowaniem ich praca aby przynosilo to odpowiednie efekty, podejmowaniu decyzji w warunkach niepewnosci (bo brakuje mi wielu istotnych danych, ktore moge uzyskac ale to kosztuje pieniadze i czas wiec podejmuje decyzje bez tego:), prowadzeniu odpowiedniej dokumentacji, troche liczenia (wystarczy +-*/, rozniczek i calek nie potrzebuje).
Jedni i drudzy sa potrzebni, wazne tylko, zeby nikt nie uwierzyl w swoja dziejowa misje tylko byl normalny.

Co politolog robi w pracy?

[Gość: Arek]

Skonczylem nauki polityczne i jestem humanista, a jakze! Obecnie pracuje na
Uniwersytecie Pace w Departamencie Filantropii w Nowym Jorku gdzie zajmuje sie
analizowaniem informacji finansowych i biograficznych abslowentow Uniwersytetu
oraz instytucji i firm, ktore dotuja incjatywy edukacyjne. Do moich kompetencji
nalezy czytanie prasy i sledzenie konkretnych firm, ludzi, orgazniazcji oraz
wszelkich nowin dotyczacych nauki i filantropii. Takze internet to moje
narzedzie pracy i miales racje, iz np. taki politolog czy ekonomista surfuje
calymi dniami po sieci. Na tym wlasnie polega moja praca ;-)
Pozdrawiam,
Arek

P.S. Ponad to 2 razy w tygodniu jestem wolontariuszem w Nowojorskim
Stowarzyszeniu Historycznym gdzie rozdaje materialy informacyjne dla gosci i
udzielam informacji o wystawach i imprezach.

[Gość: gość]

No tak, a ten efekt pracy to właściwie komu do czego jest potrzebny?
Z opisu wynika, że jest to klasyczna ciepła posadka w departamecie dziwnych
kroków.