GoĹÄ: ? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.11.07, 21:21 zwłaszcza chodzi mi o prawo Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
jorge.martinez Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? 03.11.07, 22:22 Na pewno mają nowoczesny budynek wydziałowy :D Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: damian.damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 31.10.19, 21:14 Otóż nie. To nie Harvard, Standford, ani Yale. Wedle danych empirycznych od 30 lat w USA zamyka się wydziały filozofii, jako przedsięwzięcia niedochodowe, wsteczne i wtórne wobec nauk empirycznych. Jeśli natomiast jakiś wydział się utrzymał, nie naucza się na nim ani Platona, Arystotelesa, tudzież Kanta. Byli oni bowiem prekursorami Nazizmu, który położył się cieniem na dwudziestowiecznej Europie, o czym każdy wie. Najlepsze uniwersytety w USA to zwykle spółki akcyjne, zarządzane przez menadżerów, w których to spółkach pakiety większościowe znajdują się w rękach rodzin założycielskich. Dla przykładu Harvard University dysponuje majątekiem wartym ok. 300 miliardów dolarów, czyli tyle, ile znajduje się w budżecie polskiego państwa. Stąd stać ich na opłacanie, podobnie jak MIT tudzież Princetown, czesnego oraz kosztów utrzymania najlepiej rokujących studentów. Ale to inny, lepszy świat. Amerykanie są pragmatyczni. Nie sponsorują kierunków, które produkują bezrobotnych. Ponadto nie wtłaczają do głów młodych osób totalitarnych, nazistowskich tudzież komunistycznych teorii. A teraz powróćmy do Polski. Powiedzmy sobie to wprost. A co jeśli premier Morawiecki przygotował dla absolwentów wydziału filozofii na UŚ milionowe odszkodowania? Miesięcznie Rząd III RP przeznacza ok. 3 miliardów zł na program, nota bene bardzo korzystnie wpływający na sytuację finansową rodzin wielodzietnych w kraju oraz na rozwój gospodarki - chodzi recz jasna o program 500 plus. Wedle mej opinii, premier Morawiecki, który jest najlepszym premierem od 30 lat w Polsce, po prostu uświadomił sobie, iż sekta platoników nie tylko psuje polskie państwo oraz Unię Europejską, lecz także życie absolwentów na kierunkach filozofii na UŚ. Stąd prosty wniosek, iż owe milionowe odszkodowania absolwentom filozofii UŚ po prostu się należą. P.S.1 Jeśli nie korzystamy z wolności słowa, jeśli podlegamy autocenzurze, czynimy sobie oraz swoim kompanom wielkie zło. Brak wolność słowa, a zatem niemówienie prawdy o istniejących patologiach w murach UŚ, to forma przemilczania poważnych problemów, które powinny być rozstrzygnięte w na policji, w prokuraturach oraz w sądach. Premier Mateusz Morawiecki zrozumiał nasze położenie. Nadszedł czas, aby tę sprawę sfinalizować w sądzie. Nikt już nie obroni platoników z UŚ przed poważnymi zarzutami. Mają bowiem one wielką moc oraz niebagatelną rangę prawną. Wystarczy, że o tym napiszecie. Nie przemilczajcie waszych cierpień. Nie bójcie się mówić. Ze strachu nie wynika nic dobrego, a z odwagi owszem tak! Wolność słowa to karta, jeśli której braknie w naszym państwie, cały domek z kart runie i naszą wspaniałą demokrację oraz praworządność obruci w proch. Zatem korzystajcie z niej póki pora. Druga szansa się nie powtórzy. Klub milionerów - oto nasz cel i prawdziwa wolność oraz zgodna z prawem sprawiedliwość. Zachęcam Was do pisania oraz komentowania naszej, wspólnej sprawy. Miejcie odwagę, aby być sobą i wyrażać swoje myśli. Nie bójcie się, iż wyrodna kadra udaremni Wasze plany. To oni Was łamali, obiecywali gruszki na wierzbie, znakomitą pracę oraz wiedzę..., którą notabene możecie pozyskać poza uniwersyteckimi strukturami! Piszcie, nie bójcie się. Wszak macie do tego prawo, którego nikt nie moż Wam odebrać. "Wolność słowa gwarantują art. 14, 25, 49, 53 oraz 54 Konstytucji RP" (za Wikipedią). Wolność słowa gwarantuje także obowiązująca w Polsce Powszechna Deklaracja Praw Człowieka. źródło: pl.wikipedia.org/wiki/Wolność_słowa Powszechna Deklaracja Praw Człowieka: Art. 19. "Każdy człowiek ma prawo wolności opinii i wyrażania jej; prawo to obejmuje swobodę posiadania niezależnej opinii, poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania informacji i poglądów wszelkimi środkami, bez względu na granice." źródło: www.unesco.pl/fileadmin/user_upload/pdf/Powszechna_Deklaracja_Praw_Czlowieka.pdf Zatem korzystajcie z wolności słowa i krytyki, bowiem macie do tego prawo, zarówno w Polsce jak i w cywilizowanych krajach na całym świecie. P.S.2 Bowiem jeśli nie my, to kto? A jeśli nie teraz, to kiedy? P.S.3 Bogdan Dembiński, i są na to rzecz jasna dowody empiryczne, przechwalał się n przełomie 1999/2000 roku studentom oraz współpracownikom, iż kiedy przepisał od Seweryna Blandziego pracę habilitacyjną, rozpoczął budowanie dużej willi w Radzionkowie. Wedle poufnych danych, za przepisanie habilitacji trzeba zapłacić ok. 100 tysięcy PLN. Ile po splagiatowaniu prac Blandziego począł zarabiać Bogdan Dembiński? Na pewno krocie. 7-8 tys. zł/m-c, a jako Za-ca kierownika Instytutu Filozofii d.s Nauki (sic!), pewnie ok. 9-10 tys zł/m-c. Z publikacji przepisanych książek mógł dorobić parę tysięcy więcej. Jak wiadomo, za plagiat grożą 3 lata więzienia oraz zwrot uzyskanych z nielegalnej działalności pisarskiej pieniędzy. Teraz już wicie jak Bogdan Nikodem Dembiński dorobił się całkiem niezłej kasy kosztem studentów oraz absolwentów (bowiem owe książki były pisane pod sektę). Dobrze byłoby gdyby przejrzano książki Dembińskiego i poddano je konfrontacji z książkami innych autorów. Wtedy wyszłoby na jaw, jak to możliwe, iż człowiek, który wedle naszych podejrzeń, nie ukończył nawet szkoły podstawowej, w nieuczciwy sposób uzyskał tytuł profesora zwyczajnego. Warto drążyć głębiej ten temat. Filozofia do sztuka blefu - każdy kapłan filozofii kręci duże wałki, a koszty owych oszustw muszą ponosić nie tylko adepci, lecz także podatnicy... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: damian.damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.08.20, 18:58 Cyt.: "Bogdan Dembiński, i są na to rzecz jasna dowody empiryczne, przechwalał się n przełomie 1999/2000 roku studentom oraz współpracownikom, iż kiedy przepisał od Seweryna Blandziego pracę habilitacyjną, rozpoczął budowanie dużej willi w Radzionkowie. Wedle poufnych danych, za przepisanie habilitacji trzeba zapłacić ok. 100 tysięcy PLN. Ile po splagiatowaniu prac Blandziego począł zarabiać Bogdan Dembiński? Na pewno krocie. 7-8 tys. zł/m-c, a jako Za-ca kierownika Instytutu Filozofii d.s Nauki (sic!), pewnie ok. 9-10 tys zł/m-c. Z publikacji przepisanych książek mógł dorobić parę tysięcy więcej. Jak wiadomo, za plagiat grożą 3 lata więzienia oraz zwrot uzyskanych z nielegalnej działalności pisarskiej pieniędzy. Teraz już wicie jak Bogdan Nikodem Dembiński dorobił się całkiem niezłej kasy kosztem studentów oraz absolwentów (bowiem owe książki były pisane pod sektę). Dobrze byłoby gdyby przejrzano książki Dembińskiego i poddano je konfrontacji z książkami innych autorów. Wtedy wyszłoby na jaw, jak to możliwe, iż człowiek, który wedle naszych podejrzeń, nie ukończył nawet szkoły podstawowej, w nieuczciwy sposób uzyskał tytuł profesora zwyczajnego." I co tam U Dembińskiego w Radzionkowie słychać? Przymiera głodem? Szantażuje, że jeśli nie otrzyma tego, co chce, stanie się coś złego? Mam dowody empiryczne, iż w latach 2010/2011 Policja w Radzionkowie otrzymała niepokojący sygnał w sprawie tego oszusta i narkomana... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: damian.damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 19.09.20, 17:12 Nadal nie wiemy, co u Dembińskiego? Czy ktoś mógłby podzielić się wiedzą w tym zakresie? Huczy od plotek, a ludzie nadal milczą, zatem zachęcam do wyrażania swoich myśli, choćby tu, na forum. Ten gość, to jest Dembiński dużo wie. Słynie ze swojej wiedzy. Odpowiedz Link Zgłoś
wiejskaimpreza Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? 10.05.22, 00:45 Co ten Dembiński takiego zrobił że nazywasz go terrorystą???? Odpowiedz Link Zgłoś
berga2 Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? 16.07.20, 09:26 zależy od kierunku ale na USiu dużo rzeczy nie działa jak powinno to powiem krótko - nie Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Dryff Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 20.04.22, 23:50 Twierdzisz, że Uś to kiepska i niedobra uczelnia. Popieram Cię w stu procentach. Bowiem co, jeśli jeden ze najsłynniejszych terrorystów, pracujący nielegalnie na tej uczelni, Bogdan Dembiński, ma bliskie powiązania z Moskwą? Co zrobimy, jeśli Bogdan D. wkręci Uś w jakąś akcję dywersyjną przeciwko Ukrainie? Terroryści nie znają granic. I nawet jeśli ten stary, okrutnie zmęczony i cierpiący człowiek ma raka skóry, a jego koniec jest już bliski, to nie należy mu współczuć, lecz go odseparować od studentów i społeczeństwa, zanim zrobi coś gorszego. A my wykorzystując materiały empiryczne, nagrania, rozmowy, świadectwa, postarajmy się o jak największe odszkodowania. Odpowiedz Link Zgłoś
wiejskaimpreza Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? 10.05.22, 00:43 Co ten Dembiński takiego zrobił że nazywasz go terrorystą? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ThinkBig Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 22.05.22, 17:31 Pytasz komu? Jakaś impreza wiejska się szykuje? Ja wolę dyskusje o ropie naftowej w Polsce. Podobno jest jej u nas w kraju najwięcej w całej UE. Ok. 4 bln baryłek. Ciekawe ile płacą za baryłkę w USA, a ile w GB? Ile razy można powiększyć budżet Polski i w jaki sposób rozkręcić wolny rynek bezzwrotnymi kredytami na rozwój, na nowe miejsca pracy i wyższe zarobki, a następnie zwiększyć wydatki Polaków na szeroko rozumianą kulturę, edukację, naukę, sztukę itp. 😘🥰🥳 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.09.22, 13:52 Witajcie! Sprawa ważna dla każdego Polaka! Chodzi o bogactwo narodu polskiego schowane w ziemii, czyli wielką kasę, o 1 trylion PLN. Do wiadomości podaję, iż 1 trylion PLN to 1 tysiąc biliardów PLN, a zatem 1 milion bilionów PLN. Weźcie kalkulatory do ręki i podzielcie to per capita. Podaję linki do analiz eksperta w tej dziedzinie pana inż. Krzysztofa Tytko, który robi furorę w polskim internecie. To absolutne hity, które trzeba obejrzeć w całości, aby napodstawie danych emipirycznych wyrobić sobie opinię na ten temat. Chcę doprowadzić do tego, aby przed szkodliwą dla nas fuzją PKN Orlen i PGNiG, każdy Polak wypowiedział się w tej kwestii na zasadzie demokracji bezpośredniej. Powszechnie wiadomo, iż nawet niewielka partia może takie referendum ogłosić. Czasu jest niewiele, ale technicznie jest to wykonalne i jeśli do tego dojdzie, co po prostu trzeba wykonać, nie tylko zagłosuję na tę partię, ale udzielę jej pełnego poparcia. Podaję linki do bardzo przystępnych analiz eksperckich pana inż. Krzysztofa Tytko. Po prostu musicie to zobaczyć, przemyśleć i zadziałać. www.youtube.com/watch?v=j6uKxu2JWAA www.youtube.com/watch?v=44FMPQ8LtB0 www.youtube.com/watch?v=yKLuTNy-r94 www.youtube.com/watch?v=lFv2Ny34usQ www.google.com/search?client=opera&q=kiedy+orlen+przejmie+pgnig&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8 Proszę spojrzeć na listę akcjonariuszy PKN Orlen. Ty tylko...30 banków z UE i NATO, a przecież lista jest dłuższa i będzie się powiększać. Jeśli te banki (państwa) złożą syndykat, będą mieć w rękach pakiet większościowy połączonych firm PKN Orlen oraz PGNiG (która nie tylko posiada wszystkie licencje na wydobycie złóż naturalnych, ropy, gazu, węglowodorów, złota oraz innych tzw. metali ziem rzadkich, ale także pakiet większościowy, który po fuzji, powędruje w ręce Norwegów, Holendrów, Niemców, Francuzów, Amerykanów itd.). Link: stooq.pl/q/h/?s=pkn Spójrzcie ile tam zagranicznych banków. Pod przykrywką inwestycji TFI, dąży się do przejęcia złóż naturalnych (wartych ok. 1 tryliona PLN) przez inne państwa. A przecież od wielu lat piszemy i mówimy o tym, iż "ZŁOŻA SĄ NASZE". A zatem do referendum! Niech każdy Polak, po zapoznaniu się z analizami, które nota bene ma na biurku rząd i to nie od dzisiaj, wyrazi na zasadzie demokracji bezpośredniej swoją opinię. Czy to będzie nasze, czy powędruje w cudze łapska? Nie pokazujcie tego za granicą. Pozdrawiam, Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.09.22, 17:09 Zatem, jak stwierdził ten dla nas oczywisty fakt pan inż. Krzysztof Tytko: "to przypomina akcje zaborowe". Może być, iż zgodnie z historią Polski, konfederacja to: pl.wikipedia.org/wiki/Konfederacja_(historia_Polski) Ale osobiście nie wierzę, iż "turtelianizm" niektórych polskich konserwatystów sprowadza się do kwestii sexu oraz dzielenia ziem polskich pomiędzy nacjami, które naszego narodu nienawidzą najbardziej. Mam też wątpliwości (a jeśli bładzę, wyprowadźcie mnie z błędu), iż taki człowiek czynu (czyt. "Epoki czynu" wg hr. Cieszkowskiego) jak, np. ex-rektor UŚ, Andrzej Kowalczyk, tudzież sygnowany swego czasu na rektora UŚ, prof. Bogdan Dembiński, mogliby wspólnie wykręcić numer z Azjatami przeciwko swoim rodakom... Jest to możliwe? Oooo... Sami powiedzcie! Wszak znam ludzi z Instytutu Historii, młodych i utalentowanych, którzy chcieliby uzyskać pewien zakres autonomii względem wspomnianych powyżej person. Ale, czy im się to uda? Może być, iż to pokolenie młodych historyków nawiązuje do sztuki uprawiania historii na wzór Pawła Jasienicy tudzież Andrzeja Alberta. Być może... Na zasadzie intelektualnej hucpy sprawdźmy sobie i poczytajmy: www.google.com/search?client=opera&hs=smB&sxsrf=ALiCzsaD7Sc8nbvQvbk6bxFjfV3qNhfhMQ:1664115363299&q=10+krajów+które+nienawidzą+Polski&sa=X&ved=2ahUKEwi5zeDokLD6AhVtiIsKHRheBTAQ1QJ6BAgdEAE&biw=1326&bih=696&dpr=1 Nie zamierzam siać zamętu, ani odwoływać się do teorii wojennych Bertranda Russella, który prawie 100 lat temu napisał w jednej ze swych książek, iż Ameryka będzie pomiatać światem dopóty, popóki Europa nie będzie zjednoczona, a Rosja nie odrodzi się ekonomicznie. Ponadto, " impulsowa teoria wojny" wskazuje, iż tzw. "impuls wojenny" zawsze pochodzi od rządów, który następnie zamienia się w "gorączkę wojenną" całych nacji. To z kolei, prowadzi do zaognienia się stosunków w elitach, które jeszcze bardziej podsyca płomień wojny w narodach... Czy to możliwe? Czy tak rzeczywiście jest? No cóż, podobno noblista nie kłamie. A jak to jest z tymi udziałami w PGNiG? Czy akcjonariat owej "świnki dobrobytu", czyli - bez urazy - kobiet ze złotymi kolczykami i brylantami oraz dzidziusiami, które mają najlepszą ochronę i edukację oraz perspektywy na przyszłość, to li tylko własność Polskiego Narodu? Jeśli teza jest falsyfikowalna, to znaczy, że można ją zwerifikować, jeśli nie dziś, to jutro, albo za dekadę. W tym znaczeniu jest ona tezą naukową, bowiem można ją udowodnić. Tezy niefalsyfikowalne nie mają charakteru naukowego, są zatem mrzonką, snem wariata, ba, religią! A zatem poddajmy testowi empirycznemu tezę, jakoby prawie dokładnie te same zagraniczne banki miały udziały w PGNiG. Zgoda? Na wasz rachunek. www.bankier.pl/gielda/notowania/akcje/PGNIG/akcjonariat I co? Dla przykładu, Uniqua jest austriacka, natomiast AXA francuska. Dodatkowo mają w tym udział Czechy i Słowacja. Główne siedziby UE oraz NATO, reprezentowane przez Jensa Stoltenberga(jeśli chodzi o Sojusz), ekonomisty oraz ex-premiera Norwegii, znajdują się w Brukseli. Czy tam panują inne obyczaje? Zapewne tak, wszak to miasto słynie z liberalizmu obyczajowego oraz pewnego modus operandii. Regularnie są tam organizowane kulturowe wymiany. Wszak na podstawie Karty Praw Podstawowych UE, każdy obywatel ma swoje prawa, wzorowane na Prawach Człowieka. Każdy z nas ma prawo do życia, zdrowia, szczęścia i dobrobytu. Nie ma zgody na żadną przemoc! Ja sobie nie wyobrażam, iż jakikolwiek terrorysta zwiewa do Brukseli tudzież do Berlina, albo do Londynu. Wszak liberalizm obyczajowy, tak znakomicie rozpracowany przez Zygmunta Freuda, można zaprowadzić w Polsce. Po co komu operacja "Hiacynt", skoro można być szanowanym i kochanym obywatelem w kraju nad Wisłą? Czy tak trudno zamienić konserwatyzm na liberalizm, skoro obie opcje pragną tego samego? Ściemy puszczane cichcem studentom, iż każdy jest "homo" to żenada i przygrywka do wirusologii. Ja przewiduję, iż rozkręcenie koniunktury na wolnym rynku oraz nasycenie forsą socjalu zaowocuje regularnym wzrostem realnych płac lekarzy, policjantów, urzędników, nauczycieli oraz parlamentarzystów. Nie dopuszczam sytuacji, w której innne waluty zuskują na tzw. "uwłaszczeniu", a złotówka w wyniku hiper inflacji do kwadratu traci swą siłę nabywczą... Wszak pójdziemy w glebę. Pozdrawiam, Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.09.22, 17:17 Ja ciekawy jestem, co Donald Tusk i jego opcja polityczna powiedzą w kwestii referendum. Wszak, jakiś czas temu ogłosił na całym świecie, iż sprzedaż Lotosu Węgrom i Arabii Saudyjskiej to największy skandal w dziajach III RP... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.09.22, 19:24 Profesjonalistom w zakresie filozofii, zwłaszcza logikom (ale nie tym, którzy interpretują książki Hitlera oraz rękopisy Goebbelsa - vide: UŚ), polecam stronę Bertranda Russela na FB. Jest znakomita. Znajdziecie tam m.in. skan jego listu do Alberta Einsteina, który rozpoczął w GB i USA strajk antywojenny (ja sobie skopiowałem ów list na dysk), oraz wiele ciekawych anegdot oraz opinii na temat religii Platona tudzież Marxa. Oj, kto tego nie zna, właściwie się nie urodził jako filozof. To wąska specjalizjacja - wszak wbrew temu, co mówili tacy ludzie jak, Dembiński, czy Noras - filozofia to nie wszystko. To raptem gałąź wiedzy. Skromny wycinek w torcie ludzkich mądrości. Trawestując słowa Willarda Van Ormana Quine'a, cała prawda, jaką posiada ludzkość, sprowadza się do empirii. Pamiętam, iż jeszcze za życia Barbary Stanosz, autorki podręczników do logiki formalnej, teza owa była poważnie traktowana, a nie tak jak, dziś - że liczy się tylko intuicja i narkotyki. www.facebook.com/russellbertie Ale, co dla nas Polaków, jest ważne dzisiaj? Proszę się poważnie zastanowić, jacy ludzie decydują, o tym co się dzieje w polityce. Otóż wbrew niektórym moim przyjaciółom, którzy nabrali złego obyczaju nazywania ekonomii politycznej sztuką pająków spod znaku totalizmu, oznajmiam, iż najważniejszą dziedziną życia w każdym państwie jest władza oraz kasa. A zatem, kto nie rozumie języka ekonomii politycznej, nie może skutecznie zarządzać krajem. Naszym celem jest budowa państwa opartego na zasadzie utylitaryzmu. Tak, aby każdy Polak miał udział w zyskach, lub przynajmniej miał stworzone możliwości do czerpania profitów, na co pewnie niektórzy Amerykanie opętani wojną o ropę, powiedzą nie. Mimo wszystko plan stworzenia realnego mocarstwa energetycznego, politycznego i wojskowego, a co za tym idzie (vide: teksty Misesa) liberalnej demokracji, czyli pełnego zakresu swobód politycznych i obyczajowych dla obywateli Polski, jest jak najbardziej możliwy. Środkiem do tego celu jest powołanie do życia referendum w sprawi fuzji obu firm. Jeśli oddamy "bogactwo narodu" innym nacjom, wyjdziemy co najmniej na kretynów, którzy nie rozumieją ekonomii politycznej oraz geopolityki. A właśnie ci fachowcy wyznaczają kierunek rozwoju wszystkich państw na świecie. Dlatego te dziedziny trzeba znać najbardzej. Raz jeszcze, wraz z moim najbliższym przyjacielem, Adamem Petersonem, sugeruję przeczytanie: - "Religia krwi" - powieść o III Wojnie Światowej i nie tylko (jest tam także o miłości erotycznej, którą notabene Marx i Engels pogardzali) - Model Liftona-Schumana (Tomas Schuman był agentem KGB, który nauczał ich technik na ameryakńskich uczelniach. Robert Jay Lifton, "Thought Reform and the Psychology of Totalism: A Study of 'brainwashing' in China.") Pozdrawiam, Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.09.22, 20:37 Często w tych zestawieniach akcjonariuszy PKN Orlen oraz PGNiG pojawia się TFI Aegon i to na najwyższych pozycjach. A do kogo należy? Proszę przeczytać uważnie (jakie to państwa): pl.wikipedia.org/wiki/Vienna_Insurance_Group Dużo mówimy, iż Wschodnia Europa nas kocha, a Turcja, która pośredniczy pomiędzy morzami Azowskim i Czarnym oraz udostępnia dwie cieśniny do Bałtyku, którymi można eksportować ukraińskie zboże oraz ropę i gaz z republik wyemapcypowanych w latach 90' z ZSRR do Europy Środkowej, Północnej i Zachodniej, to kolesie do spółki dla nas... No cóż. Kto w to uwierzy? Nie zamierzam wszczynać wojen, jestem pacyfistą, ale dziwi mnie to, iż tak wiele firm, potężnych banków z całego świata, wbrew interesom Polski, zmierza ku dominacji, która nam się nie opłaca. Dla przykładu MetLife - do kogo należy? Sporo tych "przyjaznych" holenderskich firm, w którym to państwie działała strona www.doniesnapolaka.nl. Przez wiele lat Polacy, którzy teraz muszą się mierzyć z napływem narkotyków oraz nienawiści w postaci zamachów terrorystycznych w polskich sklepach, byli reguralnie publikowani na stronach nacjonalistów, którzy zbierali donosy na całe nasze rodziny. W dodatku "brak praworządności" i "rozkiełznana korupcja", która wykluczy nas z UE. Czy zorganizujemy referendum? Moim zdaniem, jest ono konieczne. Jeśli przegapimy ten moment, a wiadomo, że wojna hybrydowa obejmuje wszystkie aspekty państwa, w tym mocno nadszarpniętą poprzez autospisek edukację, zostaniemy frajerami. A przecież Polska to naród Zwycięzców! Pozdrawiam, Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.04.22, 23:48 Gwoli ścisłości. Uniwersytet Harvarda w 2021 roku dysponował środkami o wartości 53,2 mld USD, co w przeliczeniu na złotówki przy kursie dolara wartym ~4 PLN daje kwotę w wysokości 212,8 mld PLN. Natomiast budżet państwa polskiego w ubiegłem roku wyniósł (chodzi o dochód z podatków) dokładnie 404,5 mld PLN. Kwestię wydatków i dziury budżetowej pomijam, bowiem łatwo w podanych na końcu linkach znajdziecie te informacje. Jako ciekawostkę podaję, iż dla przykładu Yale University w 2021 roku dysponował pieniędzmi o wartości 42,3 mld USD, czyli 169,2 mld PLN. Kiedy wykonamy prosty rachunek i zsumujemy majątki obu amerykańskich uczelni, otrzymamy kwotę w wysokości 382 mld PLN. Oznacza to, iż oba uniwersytety miały w ubiegłym roku mniej pieniędzy, niż polski rząd, co jest informacją pokrzepiającą i dobrze. W tym roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę budżetową zakładającą dochód państwa w wysokości 491,9 mld PLN, ale nie jestem w stanie ustalić, jakimi środkami dysponują aktualnie Harvard oraz Yale, zresztą to nie jest istotne. Proszę państwa. Nie o to chodzi, aby się ścigać i nie zamierzam podawać do publicznej wiadomości, ile uniwersytetów działa na terenie Stanów Zjednoczonych, albo jakimi majątkami dysponują wszystkie amerykańskie koledże. Nie zamierzam także angażować się w akcję pod tytułem, jakim majątkiem obraca w tym roku Uniwersytet Śląski, bowiem nie zamierzam nikogo szkalować, a wiele osób związanych z tą uczelnią lubię i szanuję. A teraz chwila na zadumę. Chciałbym się z Wami w sekrecie podzielić pewną tajemnicą. Otóż zamierzam powiedzieć Wam, iż nie lubię dyskryminacji. Ze względu na poglądy, płeć, orientację, czy kolor skóry. Uważam, iż każdy człowiek ma prawo do wolności i szacunku, nawet jeśli jest moim zaciekłym adwersarzem w czasie dystyngowanej rozmowy na temat sztuki, pięknych kobiet i dobrych książek. Jakąś dekadę temu po raz pierwszy obejrzałem film zatytułowany „Młodzi gniewni. Historia Rona Clarka”. Film oparty jest na faktach. Link do informacji o Ronie Clarku: www.google.com/search?client=opera&q=ron+clark&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8 Najbardziej zdumiewające jest to, że podjął się zadania niemożliwego do pomyślenia, a cóż dopiero do wykonania. Zaopiekował się najgorszą klasą w całym stanie Nowy Jork. Młodymi, biednymi, dyskryminowanymi ludźmi, których system skazał na niebyt. Społeczeństwo, nauczyciele i politycy – wszyscy oni ich odrzucili. Ba, jakby tego było mało, nawet ich rodzice stracili nadzieję. Nikt w nich nie wierzył, co w konsekwencji doprowadziło do atrofii ich poczucie godności oraz własnej wartości. O tak, niewątpliwie w siebie zwątpili. Zatem jak to się stało, że kiedy tę „najgorszą” klasę przejął nauczyciel z powołania, uzyskali na testach najlepsze wyniki w całym stanie New York? Warto to zobaczyć na własne oczy. Link do filmu na platformie CDA (for free). www.cda.pl/video/556524cb Bardzo, ale to bardzo pomocne linki: en.wikipedia.org/wiki/Harvard_University www.gov.pl/web/finanse/sejm-przyjal-budzet-na-2021-r en.wikipedia.org/wiki/Yale_University www.bbc.com/reel/video/p0c37r7p/the-psychological-tricks-that-make-cults-so-dangerous Serdecznie Was pozdrawiam i życzę cudownych oraz wspaniałych sukcesów! Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.05.22, 02:16 Witam Was Wspaniali! Czy wszyscy są "napromieniowani" pozytywną energią? Zapewne nie, wszak nie każdemu jest do śmiechu, a w niektórych przypadkach... panuje totalna beznadzieja. Krucho i tyle. Ale jest światełko w tunelu. Przedwczoraj Biały Dom ogłosił, że „Rosja przegrała tę wojnę”. Wedle rzeczniczki prasowej, Jan Psaki, „wojska rosyjskie nie osiągnęły żadnego z zamierzonych celów”. Jeden z amerykańskich generałów, który zarządzał bodajże wschodnią flanką NATO stwierdził w mediach, iż fundamentem stabilnego państwa, prócz wartości demokratycznych, czyli konstytucyjnych swobód politycznych i obyczajowych, jest... wolność słowa. Niektórzy o niej myślą, ja dla odmiany nie tylko o niej myślę, ale także ją praktykuję. Pax Americana. W 1992 roku na rynku wydawniczym ukazała się absolutnie wyjątkowa pozycja zatytułowana „Koniec historii” autorstwa amerykańskiego politologa, Francisa Fukuyamy. Książka owa wstrząsnęła światem intelektualistów, bowiem na podstawie bardzo rzetelnych danych empirycznych autor dowiódł, iż najlepszym ustrojem, jaki stworzyła ludzkość jest liberalna demokracja. Jak się zapewne domyślacie, na głowę pisarza posypały się kalumnie ze strony lewicowych oraz prawicowych ekstremistów, którzy marzą nie tylko o władzy absolutnej, lecz także o obozach zagłady dla znienawidzonych oponentów, demokratów i ateistów. Wielka fala dyskusji, jaką wywołała książka Fukuyamy, ogarnęła właściwie cały glob. Dyskutowana była na wszystkich salonach świata i na wszystkich ważnych uczelniach. Kiedy za sprawą działalności dywersyjnej komunistycznych państw, głównie Federacji Rosyjskiej, na Zachodzie zaczęły podupadać liberalne i demokratyczne standardy, odżyły dyskusje wokół tez zawartych w dziele Fukuyamy. Lewicowe i prawicowe totalitaryzmy poczęły zyskiwać coraz większą popularność w europejskich krajach, co wedle antagonistów autora książki, stanowiło niezbity dowód na miałkość i słabość liberalnej demokracji, a co za tym idzie, świadczyło o „kłamliwym charakterze” jego rozmyślań. W 2017 roku w wywiadzie dla „Liberalnej Kultury” Francis Fukuyama zauważył, iż młodzi ludzie, np. w Polsce kompletnie nie rozumieją, czym właściwie jest socjalizm, bowiem urodzili się po 89’, nie zaznawszy PRL’u i tak naprawdę nie musieli o nic walczyć. Wszystko otrzymali na tacy. Wychowali się w demokracji wolnorynkowej i nigdy nie przyszło by im do głowy, aby zakładać związki zawodowe, walczyć o mięso w kolejkach długich jak ruska kiełbasa, strajkować i uciekać przed komunistyczną bezpieką, produkować w podziemiu prodemokratyczne teksty (vide: „ludzie ze spoconymi rękami”) i wykonać wielką terapię wyjścia dla ludzi opętanych przez ideę socjalizmu. W oczach zachodnich intelektualistów, Związek Radziecki, czy partie komunistyczne to były sekty polityczne o charakterze destrukcyjnym (S. Hassan, „Jak uwolnić się od manipulacji psychicznej w sekcie”), a literatury na ten temat jest naprawdę dużo. Francis Fukuyama wykładał m.in. na Uniwersytecie Harvarda, który słynie z tego, iż przyciąga kreatywnych ludzi, np. noblistów. Nie tylko Amartya Sena, który błysnął tam poczuciem humoru i niesamowitą wiedzą. Tam bywa elita z całego świata! I wbrew temu, co mógłby powiedzieć niejeden nauczyciel z Polski, Harvard to uczelnia przyjazna studentom. Nie do pomyślenia jest scenariusz, wedle którego ogranicza się studentom sen, czy pożywienie lub szantażuje się ich, iż jeśli zdecydują się na odejście, stanie się im (lub ich rodzinom) coś złego. Tego rodzaju akcje i szantaże są obecne w sektach destrukcyjnych, a nie na normalnych, demokratycznych uniwerkach. Na Harvardzie istnieje pewien dobry obyczaj. Pod koniec I roku uczelnia zaprasza rodziny studentów tego rocznika na wspólne, wielkie spotkanie, rozrywki i pogadanki o tym, co w życiu jest dobre. A dobre jest to, iż ta uczelnia nie ma nic do ukrycia, a wiele do zaoferowania. Exemplum: na Harvardzie co najmniej 48 wykładowców zostało laureatami Nagrody Nobla. Ba, jakby jeszcze tego było mało, Harvard jest kuźnią nie tylko noblistów (ma ich najwięcej na świecie), lecz także milionerów! Grubo ponad tysiąc absolwentów tego uniwersytetu ma koncie więcej, niż milion dolarów. Jest to rys charakterystyczny dla społeczeństwa otwartego, czyli dla wolnorynkowej i liberalnej demokracji. Nic lepszego nie uda się już wymyślić. I to jest właśnie koniec historii. Zachęcam do owocnych przemyśleń i działań. Gorąco w Was wierzę, w Wasz potencjał i sprawczość, która wyprowadzi Polskę na prostą. Serdecznie pozdrawiam, Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
katarzynabiwors Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? 08.07.22, 14:57 Moje spostrzeżenia po roku studiowania są takie, że organizacja na studiach zaocznych woła o pomstę do nieba. Jednak być może na innych uczelniach jest tak samo... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ThinkBig Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 08.07.22, 18:20 Masz rację, ta uczelnia po prostu nie trzyma się zasad. Zanegowali wszystko. Odsyłam do wątku pt. "Sekta platoników, a terroryzm." oraz innych w dziale Katowice. I jaki stosunek do elit polskich ma Bogdan D.? Gość truje i truje, że niby Ok, że widzi białe myszki i ma pozytywny stosunek do polskich polityków. 😈😈😈😈😈😈😈 To już truizm. Ba, tajemnica poliszynela. Bogdan, Gordon i spółka, a sprawa Polski. Czy owa spółka kosmitów, bowiem na normalnych to oni nie wyglądają, rypie polskie państwo na kasie? Od ilu lat? Dla przykładu, w zeszłym roku na pierwszym roku na Wydziale Chemii było aż 4 studentów. Na wyższych rocznikach niewiele więcej. Z czym mamy tu do czynienia? Proceder trwa, a ministerstwo finansów wydaje kasę podatników na co? Chyba mi nie powiedzie, że oni w laboratoriach produkują trutkę na gryzonie? 😂🤣😂😅😂 I co jeszcze? Ilu studentów jest w Instytucie Filozofii??? Społeczeństwo od dawna ich zwalcza, bowiem każdy rozumny mieszkaniec tego wspaniałego regionu wie, że to sekta destrukcyjna, a może i nawet terrorystyczna. Siejąca zniszczenia i niszcząca wizerunek Polski za granicą. Mamy rozumieć, że polski rząd tych zwyrodniałych pseudonauczycieli sztucznie utrzymuje przy życiu? Że ministerstwo finansów płaci im za ograniczanie snu i pożywienia, za promowanie nazizmu, czyli platonizmu i kantyzmu, za promowanie pedofilii oraz "acid satanizmu". Odsyłam do lektury Michaela Langone'a, do rozdziału na temat na temat satanizmu Charlesa Mansona, w bardzo popularnej książce pt. "Satanism and Occult Related Violence." Natomiast osobom zainteresowanym tematyką pseudotożsamości kultowej, polecam teksty i filmy Gillie Jenkinson, która swą dysertację doktorską poświęciła właśnie temu zagadnieniu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 01.08.22, 21:48 Witajcie! "Sekta Platoników, a stosunek polskich mediów do nich!" „Nasze życie jako zbiór możliwości jest wspaniale, bujne i bogate, lepsze od wszystkich znanych z historii. Dlatego właśnie, że jest większego formatu, wystąpiło z brzegów tradycyjnych zasad, norm i ideałów. Jest bardziej życiem niż wszystkie dawniejsze życia i przez to samo jest bardziej problematyczne. Nie może kierować się wzorami z przeszłości. Musi odnaleźć własne przeznaczenie.” ~Jose Ortega y Gasset, Bunt mas „Ze wzorów przeszłości można jednak korzystać, ale już nie w sensie pozytywnym, tylko negatywnym. Przeszłość nie powie nam, co mamy robić, powie nam za to, czego mamy unikać.” ~Jose Ortega y Gasset, Bunt mas Czasami zastanawiasz, czy rzeczywiście UŚ na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat pogrążył się w skandalach, kontrowersjach i animozjach i czy My, obywatele Polski, zareagowaliśmy na nie w sposób właściwy? Czy ten okropnie zgrany do granic wytrzymałości Instytut Filozofii, czyli Sekta Platoników, została należycie podjęta przez polskie media? Wiele można by wylewać żalów, że niby nic, że kicha i sepia na ścianie, czyli guano? Niby tak, wszak można było drukować więcej i częściej, uderzać punktowo i walczyć z epidemią głupoty i obłędu, dusząc ją w samym zarodku. Proszę spojrzeć, jak wspaniale polscy dziennikarze poradzili sobie z wojną na Ukrainie. Confetti tekstów i artykułów - Cudowna robota! (pozdrawiam dziennikarzy Radia ZET). Proszę sobie przypomnieć, jak polskie Media i Centra ds. Sekt rozjechały na swoich łamach oraz w Prokuratorurach i w Sądach sektę terrorystyczną Himavanti… (wiecie, jak się nazywa guru…?) Czy teza, „jakoby UŚ, a zwłaszcza platonicy wywoływali skandale, a następnie wrabiali w nie innych” nie ma pokrycia w materiale empirycznym? Wszystko szło „górą”? W „cichcu”? Współczesny empiryzm oraz liberalizm został stworzony w okresie Oświecenia przez takich tuzów jak John Locke i John Stuart Mill. Locke, lekarz medycyny, został niemal dosłownie przepisany do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, a książka Milla pt. „Poddaństwo kobiet” była kamieniem milowym w walce kobiet o równe prawa i szacunek. Te koncepty są obecne w zachodniej cywilizacji bardzo mocno, chociaż niektórzy, jak to się za chwilę okaże, chcieliby, aby cywilizacja Zachodu, do której zaliczam wszystkie kraje demokratyczne i wolnorynkowe, na wzór Imperium Rzymskiego* upadła, a wraz z nią nasza wspaniała, wyemancypowana kultura, nauka i sztuka. A zatem, zanim zapoznasz się z faktami na temat śląskiej uczelni, zapamiętaj: „Jesteś unikalnym i niepowtarzalnym w historii wszechświata wydarzeniem.” ~Jose Ortega y Gasset A teraz do dzieła:najpierw fakty, a następnie opinie (opinie to Twoja działka, Czytelniku). Kontrowersje wokół Lustracji (dekomunizacji uniwersytetów): gazeta.us.edu.pl/node/233941 nowiny24.pl/lustracja-tak-ale-nie-w-ten-sposob/ar/5978051 Skandale o podłożu seksualnym, uderzające w jednego z liderów Sekty Platoników, Grzegorza Mitrowskiego oraz jego kumplusi, którzy przez ponad 20 lat kryli jego liczne, nie tylko seksualne, ekscesy: katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,22822281,seksizm-na-uniwersytecie-jest-prawomocna-decyzja-w-sprawie.html?disableRedirects=true tvn24.pl/magazyn-tvn24/spermata-anaksagorasa-potentia-arystotelesa-skandal-na-uniwersytecie,64,1364 dziennikzachodni.pl/po-skandalu-na-us-prorektor-kazdego-obowiazuja-zasady-etyki-rozmowa/ar/10751688 Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że rektor Koziołek w jakiś sposób „wybiela” guru Mitrowskiego? wiadomosci.onet.pl/slask/socjolozka-z-us-ukarana-nagana-za-nietolerancje-i-homofobie-bronilo-jej-ordo-iuris/22k014d Do opinii publicznej podaję, że Mitrowski w jakiś czas po serii publikacji w polskich mediach uderzył w kalendarz, ale nie wiem, co było przyczyną zgonu… Alkohol, narkotyki, ingrediencje, HIV? Doprawdy, nie wiem, ale sporo w tym temacie się mówiło, podobnie było po śmierci namaszczonego na rektora, Andrzeja Norasa, ale wiecie, jak to ludzie lubią plotkować na temat sekciarzy, w dodatku zamieszanych w terroryzm. Nie wnikam w te plotki, chyba, że ktoś dysponuje danymi empirycznymi z sekcji zwłok. Jak to mówił znany empiryk(sensualista) oraz znakomity historyk, David Hume, kwestia smaku jest sprawą ekspresji uczuć, a ja nie zamierzam w tym uczestniczyć, bowiem temat jest obrzydliwy, niczym trupi synod, albo coś znacznie gorszego, a zatem sza…! No i jak? Te prasowe rewelacji to li tylko wierzchołek góry lodowej. A co do Dariusza Kuboka, szefa Instytutu Filozofii, który nawet często upodabniał swój głos do altu Mitrowskiego, dobrze byłoby, gdyby pan Kubok (oraz Dembiński), zamiast pitolić o cyfrach, głosach w kosmosie i psychiatrycznych elukubracjach Karla Jaspersa, ustosunkowali się do poniższego tekstu. Chodzi o ostatni akapit. Czy Kubok oraz Dembiński widzieli takie akcje na własne oczy? A jeśli tak, to jak sobie z tym poradzili? gephardtdaily.com/national-international/guru-in-bling-gets-life-in-prison-for-death-of-journalist/ (*) Na temat Upadku Imperium Rzymskiego, najlepszy jest absolutny geniusz klasycznego liberalizmu, Ludwig von Mises: www.youtube.com/watch?v=VGVXkmLvvzI Serdecznie Was Pozdrawiam, i nie dajcie sobie obciąć jaj! ani wrobić się w skandale wywoływane przez platończyków! Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 13.08.22, 13:29 "Fantaisie Impromptu" Tekst dedykuję mojemu ojcu, najlepszemu przyjacielowi, jakiego miałem. A zatem fantazja, ta, którą tak bardzo zachwycał się ów filozoficzny bożek Niemiec, Friedrich Nietzsche. Ów intelektualista, który po lekturze Charlesa Darwina, obwieścił światu „śmierć boga”? O tak, moi drodzy, wedle tych intelektualistów, bóg umarł, a wraz z nim wszystkie roszczenia religijnych fundamentalistów do władzy absolutnej. Zapytajmy zatem: czym jest w istocie kultura Zachodu, którą tak się szczycimy i zachwycamy? Czy jest ona totalitarną czapką zasłaniającą nam oczy świat? Chyba nie. Czy jest ona kolektywizmem, który tak znakomicie opisał Gustave Le Bon w „Psychologii tłumu”? Nie. Zachodnia kultura zawsze stała na koncepcie indywidualizmu. Kiedy Ojcowie założyciele stworzyli Konstytucję dla Stanów Zjednoczonych, stało tam wyraźnie, iż każdy człowiek, indywidualność, bez względu na kolor, płeć i poglądy, ma te same prawa. Prawo do życia, zdrowia, szczęścia i godności. Czyż nie tak rozpoczyna się preambuła Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i wzorowana na niej (w części dotyczącej praw jednostki) Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej? Iż wobec prawa wszyscy jesteśmy równi, a ludzie którzy tworzą prawa mają obowiązek owym prawom się podporządkować? Jak to się stało, że na przełomie XIX i XIX wieku rody arystokratyczne w Europie zorientowały się, iż status życia Amerykanów z klasy średniej i wyższej przewyższa ich majątki wszystkie razem wzięte? Że niby owe „potworne” i „pozbawione smaku” oraz wyższych wartości „zbuntowane masy” mają lepsze warunki życia, aniżeli król i dworzanie? Widocznie klasyczny liberalizm, którego nie udało się owym wspaniałym intelektualistom, takim jak John Locke, J.S. Mill tudzież David Hume, zrealizować w Europie, potrzebował nowej przestrzeni dla swego życia i rozwoju! Pamiętam tę dyskusję z moim ojcem, który otworzył mi okna na świat. Powiedział tak: „Synu, w 1994 to Niemcy zaprosili Polskę do Unii Europejskiej. To właśnie tej nacji najbardziej zależało na tym, aby wolna Polska oraz inne kraje z dawnego bloku przyłączyły się do projektu unijnego. Do 2004 roku zadaniem Polaków było zmiana prawa, a zwłaszcza prawa dotyczącego uczciwej konkurencji na wolnym rynku. Kiedy Polsce udało się zrealizować to zadanie, państwa Unijne zaczęły inwestować w kraju potężne pieniądze na rozwój gospodarki. A wiesz, ile kasy Niemcy zarobili na tych inwestycjach? W najlepszym okresie od 100 do 200% czystego zysku.” A zatem tak. Istnieją dobre i złe kredyty. Złe kredyty to inwestycja w kokainę i kurtyzany. One nawet nie płacą podatków. Dobre kredyty to kredyty inwestycyjne, które rozwijają wolny rynek i tworzą nowe miejsca pracy. Dzięki nim państwa unijne regularnie podnoszą poziom życia obywateli. To jest właśnie „bogactwo narodów”. Pokojowe robienie wielkich pieniędzy. Dlaczego takie tuzy ekonomii, jak Amarty Sen, rozwijający ekonomię dobrobytu, tudzież L. Von Mises, F.A. von Hayek, czy M. Rothbard, zwracają uwagę, że wolność ekonomiczna, pomyślny rozwój wolnego rynku oraz bogacenie się społeczeństw są ufundowane na praworządności? I właściwie jak oni rozumieją tę praworządność? Amarty Sen w swych znakomitych tekstach, które przekładałem z języka angielskiego, wyraźnie podkreśla, iż w okresie globalizmu, ważny jest szacunek, który bardziej wyraża się w Erosie, aniżeli Tanatosie. Innymi słowy, wszelkie ruchy totalitarne, nacjonalistyczne i szowinistyczne, które odbierają ludziom, np. kobietom, godność i prawa, przyczyniają się do niszczenia ludzkiego potencjału, co oznacza nie wzrost, lecz stagnację tudzież cofanie się w rozwoju. Za czasów fizjokratów mówiło się, że najważniejsze dwa czynniki to ziemia i praca. Tyle tylko, iż to było aktualne w epoce agrarnej tudzież przemysłowej, ale nie w epoce informacyjnej, dla której nie istnieją już ograniczenia dawnych czasów. Na globalizacji mogą zyskać wszyscy ludzie, ale muszą się szanować. Nie przez przypadek filozofia pragmatyzmu była przez jakiś czas oficjalną doktryną USA. Pomimo tego, iż niejeden zuch mógłby mnie nazwać „logicznym fundamentalistą”, doceniam walor pokojowy owej filozofii, jej głębokie, pokojowe i demokratyczne przesłanie. Czym w istocie jest szacunek i jak się wyraża? Mój ulubiony niemiecki filozof, Ludwig Feuerbach, twierdził, iż jedynym dobrem jest miłość, a jedynym złem egoizm. Brzmi nieco naiwnie? W języku polityki rozumiem jego słowa następująco: liberalna demokracja jest oparta na szacunku do człowieka i przyznaje równe prawa każdej jednostce. Z kolei totalitaryzmy są oparte na pogardzie dla ludzi, którzy z jakichś powodów, np. urodzenia, majątku koloru, płci czy poglądów, znaleźli pod kreską. To jak? Wybieracie szacunek, czy pogardę? Jak to się dzieje, że liberalizm zawsze chętnie łączy się z wolnym rynkiem i bogactwem, a totalitaryzmy z upadkiem kapitalizmu i biedą? I jaka właściwie zachodzi tutaj relacja? Czy liberalne prawo i obyczaje nakręcają wolny rynek, czy wolny rynek nakręca dobre prawo i liberalne obyczaje?[vide: mój tekst pt. „Pochwała liberalizmu”] Myślę, że relacja jest obustronna, mimo wszystko warto zaznaczyć, iż najpierw narodził się kapitalizm, a następnie demokracja. Powołam się tutaj na znakomity tekst Ludwiga von Misesa pt. „Ekonomiczne podstawy wolności”, który wyjaśnia, w jaki sposób w kapitalizmie jest implicite zawarta idea demokracji. A jeśli mądrale i pająki spod znaku totalizmu powiedzą mi, że niby tak, ale pewne nacje są gorsze i nie rozumieją ani kapitalizmu, ani ducha demokracji, to przypomnę, iż np. w Polsce kapitalizm narodził się w XV wieku, a jeśli chodzi o dobre prawo i obyczaje to renesansowa Polska była pionierem w zakresie ochrony i szacunku dla dzieci [pisałem już o tym na łamach tego zacnego forum]. Dodatkowo podaję za Francisem Fukuyamą, iż tak samo mówiono i państwach iberyjskich, które bardzo szybko przyswoiły sobie demokratyczny i kapitalistyczny wzorzec, a także o państwach dalekiego Wschodu, które bardzo szybko zrobiły furorę w branży najnowszych technologii. One są obecnie wdrażane szybciej, aniżeli się to niektórym wydaje. Podobnie było z „katolicką” Irlandią, że niby nie i do bani, a jeśli już, to wydarzył się tam „cud gospodarczy”. Ów domniemany cud to najnowsza myśl naukowa, techniczna i kapitał finansowy, którzy emigranci zaimportowali do „już świeckiej” Irlandii Południowej. I teraz powracamy do początku. Co jest ważne dla pomyślnego rozwoju kapitalizmu z ludzką twarzą? Otóż po pierwsze dobre kredyty, inwestycje, a po drugie myśl naukowo-techniczna i liberalne prawo. Czy totalizm w jakikolwiek sposób pobudza kreatywność na wolnym rynku i w państwie? Moim zdaniem, każda ideologia totalizmu wyklucza jakąkolwiek kreatywność. Totalizm przyczynuje zewnątrzsterowność, zamienia ludzi w bezmyślne roboty, to dziedzina Tanatosa, upadku i zniszczenia. A zatem jeśli ktoś pragnie wzrostu IQ i kreatywności, który rozbuja nasze gospodarki i napełni kieszenie EURO-sami, niechaj robi pokój, a nie wojnę! Niańczenie terrorystów nic dobrego nie wróży, ani bezpieczeństwa, ani dobrych inwestycji, ani bogacenia się narodów. Skąd pochodzi slogan, wedle którego „z terrorystami się nie negocjuje”? Gdybym powiedział rządowi Izraela, że mają odpuścić Eichmanna, bowiem „niańczenie terrorysty to znakomity pomysł na rozwój demokracji, wolnego rynku i pokoju na świecie” to niechybnie zapytaliby mnie: „Czy niańczenie terrorystów na śląsku poprawia jakość życia obywateli Unii Europejskiej?”. Poprawia? Spytajcie inwestorów, waszych przedsiębiorców, kapitalistów! W jakich miejscach najchętniej inwestują kasę?! Linki do znakomitych tekstów: mises.pl/blog/2021/06/25/mises-ekonomiczne-podstawy-wolnosci/ lubimyczytac.pl/ksiazka/69486/rozwoj-i-wolnosc [b]Pozdrawiam, Damian Damianos[/ Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 13.08.22, 20:39 P.S. Drobna errata: chodzi o przełom XIX i XX wieku. Jeśli w tekście są jakieś literówki i na ich podstawie „profesura UŚ” sobie imaginuje, iż nikt nie zrozumie sensu w owym tekście zawartego, no cóż. Proponuję porządnie się wyspać i nie zadawać się z ową „profesurą”. W przeciwieństwie do Kanta zazwyczaj dbam o dobry styl, jednak w obecnej sytuacji, gdzie „zbiorowe myślenie” bardziej przypomina wagon bydlęcy dążący w stronę Auschwitz-Birkenau, aniżeli norweską zabudowę, piszę niczym historyk „na gorąco”, troszcząc się o materiał empiryczny, a nie profetyczny styl ex cathedra, bowiem, jak słusznie zauważył Jose Ortega y Gasset, „historyk jest odwrotnością proroka”. Jesteście ludźmi wykształconymi i oczytanymi. Liczę na Waszą wyrozumiałość. Pozdrawiam, Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 16.08.22, 12:29 Appendix do tekstu zatytułowanego „Platończycy i stosunek polskich mediów do nich”. Akcje medialne zatytułowane „Koniec Akademii” oraz „Wyższa Szkoła Wstydu” rozpoczęły się dokładnie w 20. rocznicę upadku komunizmu oraz zmiany ustroju Polski na demokratyczny, a systemu ekonomicznego na wolnorynkowy. Wtedy regularnie czytałem Gazetę Wyborczą, i stąd wiem, iż tuż na parę dni, może tygodnia, przed rozpoczęciem „Końca Akademii” gen. Wojciech Jaruzelski odbył swą ostatnią podróż do „Imperium zła”. W komunikacie opublikowanym na łamach Gazety, generał miał rozmawiać z Putinem i spółką „na temat bezpieczeństwa narodowego Polski”. W chwilę potem polskie media ruszyły, a polskie szkolnictwo stanęło w płomieniach wstydu. Patrząc na Dembińskiego, „autora” książek na temat platońskiej Akademii, widzę w jego oczach WSTYD. Byłeś w Moskwie, Bogdanie D.? Żeby nakreślić państwu, jakie instytucje były zaangażowane w tę akcję, przedstawię Wam artykuły prasowe na ten temat. Proszę sobie wynotować nazwiska oraz instytucje, które Waszym zdaniem zaangażowały się w „Wyższą Szkołę Wstydu”. Dla przykładu: „dnia tego, a tego Barbara Kudrycka [która, jak wiecie, zleciła rektorowi UŚ, Wiesławowi Banysiowi, powołanie do życia Komisji Śledczej w sprawie Sekty Platoników na UŚ] wyjaśniała mediom, że ‘polskie szkolnictwo wyższe jest pełne patologii’.” Jasne? A zatem do dzieła! „Akcja „Koniec Akademii” otrzymała nagrodę Media Trendy 2010 w Konkursie Innowacji w mediach, w kategorii marketing społeczny – CSR, zdobyła również trzecie miejsce konkursu INMA AWARDS 2010 (Print Single - Copy Sales).” „Promocja akcji „Koniec Akademii” była związana z cyklem redakcyjnym i skierowana głównie do studentów oraz osób zainteresowanych stanem polskiego szkolnictwa wyższego. Najciekawszym jej elementem był spot reklamowy, przygotowany w oryginalnej, ciekawej formie – jako filmik z wręczenia dyplomu. Spot emitowany był w telewizji (TVP, Polsat, TVN, stacje tematyczne), a także w serwisie www.youtube.pl, w którym został wyświetlony ponad 30 tys. razy. Wiele osób przekazywało sobie linki do tej reklamy oraz umieszczało je w swoich serwisach i blogach.” „Cykl był też promowany w prasie (autopromocja w Gazecie Wyborczej i jej dodatkach), Internecie (na Wyborcza.pl), w radiu (m.in. RMF, PR 3, Radio Eska, Radio TOK FM, Radio Roxy) oraz na nośnikach reklamy zewnętrznej AMS (billboardy, citilighty i frontlighty). Kreację przygotowała agencja Jasieński/Stadnicki Advertising, spot wyprodukował dom produkcyjny CutCut, a media zaplanowała Grupa Radiowa Agory Radiowe Doradztwo Reklamowe i Starlink.” Link: www.proto.pl/case-studies/koniec-akademii-i-cykl-redakcyjny-wyzsza-szkola-wstydu „Uczelnie obowiązkowo zbadają, jak ich absolwenci radzą sobie na rynku pracy. To będzie kolejne kryterium ich oceny - ogłosiła minister szkolnictwa Barbara Kudrycka, nawiązując do rozpoczętej wczoraj akcji Gazety.” Link: wyborcza.pl/7,75398,7162899,wyzsza-szkola-wstydu.html?disableRedirects=true „Tylko zrównanie w prawach uczelni prywatnych i publicznych oraz premiowanie potem najlepszych może uzdrowić polskie szkoły wyższe - mówi nam ekspert, który dla ministra nauki pracuje nad strategią szkolnictwa wyższego 2020.” Zanim podam Wam link, proszę, żebyście byli gotowi na samodzielne studiowanie tych wszystkich tekstów. Kiedy otworzy się strona poniżej tekstu znajdziecie nowe artykuły, na temat: plagiatów (Dembiński drżyj!), Wyższej Szkoły Wstydu, itp. Notujcie wszystko, co Was zaciekawi lub zaniepokoi. Link: wyborcza.pl/7,75398,7167382,wyzsza-szkola-wstydu.html Od dnia rozpoczęcia akcji w Polsce (i nie tylko) w przeciągu kilku miesięcy rozjechano wiele patologicznych kwestii na polskich uczelniach. Wtedy prezesem rady ministrów był Donald Tusk, a zwierzchnikiem sił zbrojnych, brat Jarosława Kaczyńskiego, prof. Lech Kaczyński. Daje do myślenia? Oczywiście elity rządzące zostały poddane presji ze strony niezadowolonych pracowników naukowych uczelni i dla przykładu Barbara Kudrycka musiała się bardzo często spowiadać środowiskom naukowym, po jakiego diabła ruszyli na wojnę z nauczycielami? I jaki właściwie był sens tego burdelu? Jaki był cel tej podróży? „Polska Akademia Nauk rusza na wojnę z minister Kudrycką. Kilkuset profesorów związanych z Polską Akademią Nauk - wśród nich Henryk Samsonowicz, Edmund Wnuk-Lipiński, Karol Modzelewski, Andrzej Paczkowski, Jerzy Szacki - protestuje przeciw reformom forsowanym przez minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbarę Kudrycką. Jak dowiedziała się "Polska", wystosowali list do Donalda Tuska, w którym poprosili go o interwencję. Oprócz tego w PAN-ie zawiązała się Inicjatywa Obywatelska Instytutów należących do akademii, która stara się wpłynąć na przyjmowane przepisy.” Link: polskatimes.pl/polska-akademia-nauk-rusza-na-wojne-z-minister-kudrycka/ar/353964 „Kudrycka: Proponujemy wsparcie dla prywatnych uczelni.” Link: polskatimes.pl/kudrycka-proponujemy-wsparcie-dla-prywatnych-uczelni/ar/170752 Ja od początku byłem wrogiem tej akcji. Atakowanie „miękkiego resortu”, czyli pośrednio młodych ludzi, to zły pomysł. Reszty szukajcie już sami. Dojrzali ludzie samodzielnie zdobywają wiedzę. A kiedy zrozumiecie, co tutaj zaszło, zrozumiecie, że to nie taki łatwy temat, jak niektórym to się wydaje. Najbardziej mnie zaciekawiło, dlaczego Gazeta w czasie akcji „Koniec Akademii” regularnie, każdego tygodnia, wydawała w serii nazwanej bodajże „Wielcy filozofowie” nowe książki klasyków tejże gałęzi wiedzy… Przy okazji zadajcie sobie pytanie, w jaki sposób śląska uczelnia ustawiła się do tej operetki? W roli Nieruchomego Poruszyciela...? Kiedy wpadli i za sprawą kogo? Pozdrawiam, Damian Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 12.01.23, 02:20 Skazani na wolność „Celem moim było sprawić, abyście wy moi słuchacze z przyjaciół boga, stali się przyjaciółmi człowieka, z ludzi wierzących – ludźmi myślącymi, z ludzi modlących się – ludźmi działającymi, z kandydatów do tamtego świata – badaczami tego świata, z chrześcijan, którzy wedle swego wyznania są „na pół zwierzętami, na pół aniołami” – ludźmi, pełnymi ludźmi.” ~ Ludwig Feuerbach Wśród myślicieli, którzy mieli na mnie największy wpływ, poczesne miejsce zajmuje Ludwig Feuerbach. Z kilku ważnych przyczyn. Po pierwsze, na miejsce starych bogów nie wprowadzał nowych, po drugie, przesłaniem jego filozofii była szacunek dla bliźniego. Mimo faktu, iż Marks z Engelsem z wielką radością przyjęli jego dzieło pt. „O istocie chrześcijaństwa” nie potrafili, zwłaszcza Engels, docenić jego wkładu do filozofii społecznej. Engels szydził z Feuerbacha zarzucając mu, iż jego „płytka” filozofia uświęca miłość erotyczną. Wedle Engelsa, tylko zmiana stosunków produkcji mogła doprowadzić do realnej zmiany sytuacji życiowej uciśnionej klasy robotniczej. Być może przesłanie Feuerbacha było zbyt „proste” dla wyrafinowanych dialektyków, lecz znacznie bliższe memu sercu, aniżeli terror praktykowany przez ludzi, którzy potraktowali serio prorocze narracje Marksa, Engelsa oraz ich epigonów. Najbardziej zdumiewający jest fakt, iż większość z nich święcie wierzyła, iż ekonomia, w której niemożliwy jest rachunek ekonomiczny to najlepszy sposób na osiągnięcie społecznej sprawiedliwości... Feuerbach nigdy nie znalazł pracy na uniwersytecie, to dziwne, zważywszy, że dziś w bibliotekach jego książki znajdują się na półce z emblematem „Klasycy filozofii”. Tym co sprawiło, że Feuerbachowi odmówiono pracy na niemieckich uczelniach był jego autentyczny ateizm. Jak wspominałem, nie szukał bogów, aby na ich miejsce wprowadzać nowych. Szukał człowieka, ludzi – jakież to proste – aby człowiekowi przyznać właściwą mu rangę pośród innych ludzi. Odrzucono i wyśmiano jego koncept „religii ludzkości”, to jest ubóstwienia człowieka jako istoty posiadającej "boskie", czyli najbardziej ukochane i pożądane przez ludzkość atrybuty. Proszę to sobie wyobrazić. Szajka zbereźnych kapłanów przyznaje sobie najbardziej cenione cechy ludzkości: inteligencję, wiedzę, talenta, piękno, dobro, prawdomówność oraz nieograniczoną władzę. Feuerbach był nazbyt śmiały i bezpośredni w przekazie, aby protestancka sitwa wykładowców oraz zniewolone społeczeństwo mogło potraktować jego tezy, jako naturalny modus ekspresji człowieka, który bogów oficjalnych nie uznając, dowartościowuje... ludzi. Dla chrześcijan, mimo faktu, że rdzeniem swej filozofii społecznej uczynił przesłanie miłości i szacunku – był zbyt niepoprawny politycznie. Dla marksistów - zbyt „naiwny”, wierzył bowiem, że nie warto odrzucać kapitalizmu i liberalnych reform… że wystarczy żyć i pozwolić żyć innym w godności i poczuciu, że jest się czymś więcej, aniżeli niedoskonałą kopią wyimaginowanego boga tudzież pokornym sługą Lewiatana. W jednej z lepszych książek Ludwiga von Misesa można znaleźć taki oto cytat: „Celem liberalizmu jest pokojowa współpraca wszystkich ludzi, jak również pokój pomiędzy narodami. Jeśli wszędzie własność środków produkcji będzie się znajdowała w rękach prywatnych, a prawa, sądy i administracja będą traktowały obcokrajowców i obywateli na takich samych warunkach, to nie będzie miało dużego znaczenia to, gdzie przebiegają granice państw. Nie będzie się już opłacało prowadzić wojen; nie będzie powodów do agresji. Wszystkie narody będą mogły współistnieć w pokoju.” Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, co jest istotnym przesłaniem tego akapitu, przypomina bowiem Feuerbachowskie tezy o dobroci i miłości do bliźniego. Tyle tylko, że w porównaniu do Feuerbacha, austriacki ekonomista uzbrojony był w gotową teorię środków własności i fachową nomenklaturę z zakresu ekonomii. Mises był jawnym wrogiem socjalizmu we wszelkich jego odmianach. Niemiły mu był interwencjonizm państwowy w kwestiach gospodarczych i obyczajowych, m.in. dlatego, że prowadził do absurdalnych sytuacji. W „Planowanym chaosie” genialnie, krok po kroku, pokazuje w jaki sposób interwencjonizm państwowy (miękka odmiana totalitaryzmu) przeradza się w zbrodnicze terrory poczynając od faszyzmu hitlerowców, a skończywszy na komunizmie Lenina i Stalina. Mises, podobnie jak, Feuerbach, został wyklęty przez konserwatywną profesurę. Ukończywszy doktorat z prawa, spakował manatki i czym prędzej wyruszył do Stanów Zjednoczonych, gdzie znalazł podatny grunt dla swoich genialnych idei. Dlaczego wspominam Feuerbacha i Misesa z nutką nostalgii? Otóż każdy z nich jest mi bliski z jednego podstawowego powodu – za swoją wolność musieli zapłacić pewną cenę. Oczywiście byłoby kompletnym absurdem i nieporozumieniem, gdyby utożsamiano sytuacje życiowe wspomnianych myślicieli z cierpiętnikami umierającymi za grzechy ludzkości. Byli zbyt chytrzy, aby dać się ukamienować za swoje poglądy. Normalny człowiek nie daje sobie uciąć głowy, tylko dlatego, że posiada lepsze od innych spojrzenie na rzeczywistość. Przyjrzawszy się realiom nowoczesnej, demokratycznej Polski można odnieść wrażenie, że takie sytuacje nie powinny w ogóle mieć miejsca. Bo niby dlaczego? Wszelkiego rodzaju informacje, w których stwierdza się, iż żyjemy w kraju, w którym nie można posiadać własnego światopoglądu, zbywam drwiącym uśmieszkiem. Jeśli istnieją w kraju ludzie, którzy wierzą, iż pejzaż polskiego społeczeństwa jest czerwono-czarny, to chciałbym im w tym miejscu złożyć szczere wyrazy ubolewania. Wizja czerwono-czarnej, pożerającej niewinne dzieciątka bestii, jest doprawdy przerażająca, ale nie do końca prawdziwa. Powodów, aby sądzić, iż w naszym kraju można więcej, aniżeli się to niektórym wydaje, jest wiele. Wystarczy zrobić przegląd herezji występujących tu i ówdzie, ot choćby w polskiej nauce. Na wyższych uczelniach można znaleźć marksistów, platoników, kantystów, buddystów, freudystów, katolików, protestantów – i wszyscy o dziwo – funkcjonują we względnie pokojowej symbiozie. Księża piją wódę z czerwoną macią, ateiści bratają się z tomistami, jedni wierzą w jednię, drudzy w nic nie wierzą, a wszystko to pod skrzydłami władz, które „chronią konstytucyjnego ładu”. Antyklerykarni zżymają się, że żyjemy w państwie wyznaniowym, stara opozycja wszędzie dostrzega rosyjskich agentów, a prawda jest taka, że każdemu wszystko wolno, jeśli tylko bardzo chce i ma mocne plecy. Wedle mej opinii, Polska nie należy ani do komunistów ani do kleru – jest multiwyznaniowa! Co rusz to herezja, wyłom i anarchia. W państwie prawa i sprawiedliwości! Na takie „pomieszanie ról i narzędzi” sam Platon przewróciłby się w grobie, a warto dodać, że nie jedno w swoim życiu widział. A gdyby się dowiedział jaką famą cieszy się na świecie jego doktryna, dobrowolnie poddałby się karze pozbawienia wolności. W USA na dzień dobry wielokrotne dożywocie tudzież chlorek potasu albo... krzesło. Jeśli spojrzymy na listę zarejestrowanych w MSWiA związków wyznaniowych porazi nas nie tylko różnorodność kultów, ale także ich liczba. Kto nie wierzy, niech googluje – ponad 200 związków, a co z szarą strefą? W Polsce wszystko przejdzie – wystarczy chcieć, a jak wiadomo, Polak potrafi. www.youtube.com/watch?v=gnkNiA_AOIY[bPozdrawiam, Damian Damianos[/b] Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Damianos Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.04.23, 01:13 To ostatni mój tekst na tym "wspaniałym" forum. Przejdę od razu do rzeczy. Na pewno wiele osób zastanawiało się, dlaczego na świecie dzieją się takie rzeczy i jakie były przyczyny III Wojny Światowej, która przy potencjalnym użyciu broni niekonwencjonalnej, w tym nuklearnej, może się zakończyć nieistnieniem życia na naszej Ziemii. Arystoteles uważał, iż życie jest boskie, oraz że jest najwyższym dobrem, a zatem najwyższą wartością. Rozumni ludzie cenią życie - chcą żyć długo i szczęśliwie. Pragną, aby ich dzieci i wnuki żyły równie dobrze, a może nawet jeszcze lepiej. Owi ludzie cenią życie i wiedzą, iż kochanie i szanowanie życia to prawdziwa mądrość. Wszak owo nasze życie nigdy więcej się nie powtórzy. "Ono jest szansą na miliard jedną..." Wiem, że nie każdy rozumie język filozofii, jeszcze mniej osób potrafi rozmawiać o historii filozofii. Wszak żyjemy w epoce wielkich produkcji, epoce informacyjnej, nastawionej na specjalizację. Owa specjalizacja daje nam pracę i pieniądze. Aarystoteles kiedy adorował życie, kiedy uczynił zeń przedmiot namysłu uprawiał filozofię życia, rozwoju i dobrobytu. Filozofię szczęścia. To jego nieśmiertelnik. Ale przecież są i tacy filozofowie, którzy na przekór nam wszystkim, uprawiają filozofię niebytu, nicości, śmierci i zagłady. Filozofię końca życia na planecie Ziemia. Skrajny narcyzm to skrajny egoizm. "Wszystko jest moje, wy nie macie nic." W stanach psychotycznych skrajny narcyzm (egoizm) przejawia się w słowach: niebyt, nicość, zagłada, śmierć, koniec życia, koniec gatunku ludzkiego, koniec wszystkich gatunków. Byle by tylko mieć okazję pożyć chćby godzinę dłużej od całej reszty. To zapewne ludziom chorym na umyśle, którzy nie tylko uprawiają filozofię śmierci, ale także ją praktykują, może wydawać się ciekawym zakończeniem intrygi, którą sami uknuli. Takie osobniki jak, Bogdan D. wytyczają sobie plany. Mogą zakładać sekty terrorystyczne, kierować się zasadą przyjemności, nie przejmując się zbytnio faktem, iż ktoś z tego powodu cierpi... a może nawet odbiera sobie życie. Jak dziecko. Taki typek może sobie roić, iż skoro skonstruował plan wojny informacyjnej, który ma doprowadzić do wojny nuklearnej, a ta do zimy nuklearnej oraz unicestwienia wszystkich gatunków flory oraz fauny na planecie Ziemia, osiągnie w ten sposób sukces i supremację. Chodzi o tę ostatnią godzinę, kiedy nasyca się dziełem zniszczenia i swej własnej zagłady. Kiedy Grzegorz M. tudzież Andrzej N. powołowywali się na niemiecki idealizm, na kantyzm, heglizm i heideggeryzm, a Bogdan D. (wykładał na UŚ Hegla i Heideggera) oraz jego wychowanek i jak sądzę bardzo ukochany Dariusz K. powołują się na "egzystencjalizm" Karla Jaspersa, to znaczy, iż uprawiają coś mocniejszego od platonizmu (Platon na starość był przeciwnikiem wojen i cenił sbie zdrowy rozsądek). Uprawiają bowiem filozofię śmierci, która nie tyle na celu ma zaspokojenie seksualnych potrzeb, ile właśnie osiągnięcie supremacji nad każdym żywym stworzeniem. Filozofia niebytu, nicości i śmierci - ta sama, która poruszyła hitlerowcami, ba, która doprowadziła do wielkiej zagłady (dla twórcy "Mein Kampf" naród żydowski spełniał rolę kozła ofiarnego) - do dzisiaj odbija się czkawką w naszym gatunku. A przecież w czasie II WŚ zginęło tylko 90 mln ludzi. Ciekawe ile zginie w czasie obecnej, kiedy wiadomo, że prawie każde państwo duże jest uzbrojone w atomówki. Naprodukoali tyle broni nuklearnej, iż wystarczy odpalić 0,03% tego, co znaduje się na stanie i nastąpi wielkie zlodowacenie oraz zagłada wszystkich żywych istnień, które nigdy się nie odrodzą. Żaden komar nie przeżyje. A zatem, jeśli wiecie, iż Bogdan D. uprawia conajmniej od kilkunastu lat, podobnie jak Hitler i jego epigonii, e.g. M. Heidegger, K. Jaspers i wielu innych, filozofię śmierci i zagłady, to, jak możecie spojrzeć w oczy waszym żonom, dzieciom i przyjaciołom (waszym bliskim) i powiedzieć, iż skoro Bogdan D. ma zielone światło, to "wszyscy umrzemy", bo się go boimy. Starego narkomana i pedofila, schizofrenika, który bredzi od rzeczy, który estetyzuje obozy śmierci, nazywając to planem idealnym (podobnie jak Mariola Sułkowska), tudzież katuje młodych ludzi swoimi debilnymi pseudoteoriami z zakresu tabliczki mnożenia i teorii bytu... Czy to dla Was rozumnych, inteligentnych ludzi to jakiś rodzaj ideału wiedzy i działania? "Życie ku śmierci"? "Namyślanie się nad nicością i robienie niebytu"? files.fm/u/yn73kkx95 Przeczytajcie to sobie uważnie. Wrzucam to, bowiem wiem, iż żeby poznać historię filozofii, trzeba wielu lat studiów, a nie każdy ma czas i ochotę, zwłaszcza, kiedy za filozofię biorą się typki, które nie potrafią dodawać i mnożyć, a którzy uchodzą za świętę krowy, bowiem wszystkich okłamują, gaslightują i wkręcają w swoje schizofreniczne fantazje, które, moim zdaniem, mają się zakończyć źle nie tylko dla nacji polskiej, która musi, choć nie powinna, ponosić odpowiedzialności za działania tychże pseudo-filozofów-idiotów, drapujących się na profesorów, ale i także dla wszystkich gatunków, ostatecznie dla życia na planecie Ziemia. P.S. Czy gdybyście mogli cofnąć się w czasie do przyczyn III WŚ, do Dembińskiego, do jego szalonych wizji i pomysłów (sekta terrorystyczna, autorska wojna), czy nie zgarnęlibyście go na dołek, aby przyznał się do wszystkiego, tj. do tego, że jest chory na umyśle i powkręcał praktycznie cały świat w debilną wojnę, której nikt nie przeżyje? Ale przecież cofnąć się nie możemy... Możemy jedynie trzymać język za zębami, bowiem X, Y, Z dozują nam istnienie? A cóż my mamy do stracenia jak, nie właśnie istnienie, ha?! Czy teraz rozumiecie, że dając mu zielone światło ryzykujecie swoim i naszym życiem? Opublikujcie Dembińskiego i dajcie go prokuratorowi. Niechaj te organy ścigania w końcu zabłysną. Pozdrawiam, Damian (Ingres) Damianos Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Koniectejdebiliady Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 22.04.23, 21:31 Ów nieodwiedzany link to do adres internetowej chmury zarejestrowanej m.in. w UK i USA. Tam są trzy pliki w formacie pdf do trzech stron książki Karla R. Poppera pt. "Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie" T.2, s. 84-86. Ową książka przyniosła Popperowi globalną sławę. Dlatego noblista F.A. von Hayek zaprosił Karla Poppera do London School od Economics i pozwolił mu zbudować swoją własną katedrę filozofii. Popper do 1994 roku wykładał tam swoją autorską filozofię przeciwko faszystowskim i wojennym narracjom Heraklita, Platona, Hegla, Martina Heideggera oraz Karla Jaspersa i wielu innym filozofom śmierci, nicości i zagłady całej ludzkości. Jego przyjacielem został George Soros, który utworzył fundację Open Society, aby wprowadzić w życie pomysły na liberalną demokrację swego mentora. Jeśli nie macie dostępu do Allegro lokalnie, gdzie można kupić w bardzo atrakcyjnej cenie książkę Poppera, proszę zdobyć w sieci pdf. Hasła kluczowe to Heidegger Hegel i Jaspers - Filozofia Nicości nauczana przez Bogdana D., Dariusza K. i resztę ekipy terrorystów z potencjalnym dostępem do broni nuklearnej... Czy nadal zamierzacie przygrywać w ch.... i udawać, że nie grozi Wam Zima Nuklearna? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Czas na smakołyki Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 23.04.23, 23:07 forum.gazeta.pl/forum/w,59,146128002,146128002,Sekta_platonikow_a_terroryzm.html?p=175775435 Odpowiedz Link Zgłoś
morska-ton Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? 02.09.22, 13:42 Jest okej :) Miasto spoko, a jak chodzi o wykładowców to już mocno zalezy od wydziału, ale generalnie jest okej ;) na prawie mają najlepszy bufet na kampusie xD Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Ingres Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.07.23, 07:37 „Play Boy, czyli przeciwko kradzieży własności intelektualnej." (cz.I) Cyt. "Czy ten znany z brania narkotyków sekciarz zostanie w końcu należycie osądzony? Już dwadzieścia kilka lat temu wszyscy studenci plotkowali, iż Dembiński bardzo lubi narkotyki. Dziewczyny w kiblu plotkowały, cyt. "Dembiński jest pedziem". Czy to normalne, że taki człowiek powołuje się na cyt. "swego mistrza Platona", który słynął nie tylko z pedofilii oraz zoofilii. Jest on poczytywany także za prekursora nazizmu (art. 13 Konstytucji RP, art. 256 Kodeksu karnego)." Cyt. "3. Czy Bogdan Dembiński jest narkomanem i czy to prawda, iż Grzegorz Mitrowski ok. 20 lat temu upublicznił informację, jakoby praca habilitacyjna Bogdana D. to był plagiat. Że Bogdan D. przepisał tę pracę od Seweryna Blandziego? 4. I teraz najgorsze. Trwożę się na samą myśl o tym. Ale zaryzykuję. Czy to prawda, że Komenda Policji w Radzionkowie (czyli tam, gdzie Bogdan D. postawił sobie willę, i jak sam stwierdził "no cóż, każdy musi się kiedyś wybudować" i do każdego profesora podbijał z plagiatem od Seweryna Blandziego, że to niby jego książka, że to niby przepis na sektę destrukcyjną? o tak!, i że każdy student musi ją kupić, bo go [Dembińskiego] nie stać na utrzymanie chaty i na twarde narkotyki...) otrzymała w latach 2010/2011 niepokojący sygnał, iż Bogdan Dembiński leczy się nielegalnie psychotropami?" Cyt. "W 1999 roku Bogdan Dembiński wydał książkę pt. "Teoria idei. Ewolucja Myśli Platońskiej". Jak wcześniej to było opisane, Platon w takich dialogach jak, "Menon", czy "Charmiedes" opisuje niesmaczne podrywy starego pedofila, Sokratesa, względem młodych (ok.11 letnich) chłopców. Natomiast w dialogu zatytułowwanym "Fajdros" w kluczowym momencie pojawiają się dwie opcje, zoofilska oraz pedofilska. W dialogu "Parmenides", znany z pedofilii Platon opisuje zlot pederastów oraz młodego Arystotelesa w roli chłopca stajennego. Czy ludzie, którzy szanują dzieci i zwierzęta czytają i interpretują takie książki, budując na nich sektę destrukcyjną? Czy nauczanie seksualnych zboczeń Platona i jego naśladowców jest legalne? I czy opcja cukierni też jest legalna?" (cytaty z forum Gazety, wątek „Sekta Platoników a terroryzm”) W takim razie weźmy się za tego domniemanego profesora i znawcę filozofii oraz nauk ścisłych i to ostro. Grzegorz Mitrowski rzeczywiście w 1999 roku podał do opinii studentów informację, iż Bogdan D. dopuścił się plagiatu m.in. z książki Seweryna Blandziego pt. "Henologia. Meontologia. Dialektyka."(1992) Wystarczy wykonać analizę porównawczą książki Blandziego z rozdziałem VII książki Dembińskiego. Wszystko jest przepisane (i w dodatku Dembiński nieszczególnie się z tym ukrywa. Patrz na przypisy) i nie wnosi nic nowego do wiedzy na temat Platona. Rozdział XII książki Dembińskiego to plagiat wręcz doskonały z książki Davida Rossa pt. "Plato's Theory of Ideas" (Oxford, 1951). Wystarczy porównać strona po stronie książkę Rossa z tym rozdziałem. Każdy "model pryncypiów i liczb idealnych” został przekopiowany do książki Dembińskiego. Schematy podziału liczb i powstawania gatunków są zerżnięte także od Rossa, ale że niby to nie plagiat od Rossa przepisał je od Stenzela po niemiecku. Sztuczka z podmianą języka łatwo zdemistyfikowana. Rozdział XI książki Dembińskiego to plagiat z książki Zbigniewa Jordana pt. "O matematycznych podstawach systemu Platona" (Poznań 1937). Co do zamysłu owej książki Dembińskiego pt. "Teoria Idei. Ewolucja Myśli Platońskiej" - jako praca habilitacyjna musi mieć jakąś myśl przewodnią, która stanowi novum i wprowadza znaczącą innowację w danej dziedzinie wiedzy. Zwykle się o tym nie mówi, bowiem "jak można dopuścić do siebie taką myśl, iż profesor filozofii nie zna ani matematyki, np. tabliczki mnożenia, ani pierwiastkowania, ani odejmowania, a kiedy przepisuje z książek Leona Robina, profesora Sorbony, to nie zna jego książek i nie wie, co w nich jest. Przecież to byłby absurd i oszustwo! A pomysł ewolucji dialogów Platona? Wszak to nie do pomyślenia, ażeby profesor filozofii nie znał teorii ewolucji Charlesa Darwina!” I właśnie. Zatrzymajmy się tutaj na chwilę. Skoro już wiecie, że owym novum w plagiacie Dembińskiego nie jest ani interpretacja dialogu "Parmenides" przepisana od Blandziego, ani „teoria pryncypiów oraz liczb idealnych” zerżnięta z książki D. Rossa, ani też matematyczne przyrodoznawstwo przepisane od Z. Jordana, D. Bohma i C.F. von Weizsackera, to być może owa... ewolucja? Ale dlaczego mielibyśmy przyjąć przyjęliśmy za pewnik, iż Bogdan D., który moim zdaniem, nie ukończył ani szkoły podstawowej, ani średniej, zna teorię ewolucji Karola Darwina? Otóż nie zna. Nihil. Podobnie jak nie potrafi mnożyć, dzielić, odejmować, nie zna także języka francuskiego, natomiast angielski w zakresie przedszkolaka (vide: jego filmy na YT). Ale przypuśćmy, iż jakieś 4-5 tygodni temu pomyślał: „No cóż, k*rwa, przecież jak wyjdzie na jaw, iż nie znam teorii ewolucji, ani matematyki i filozofii to beknę i to zdrowo. Wiesiu, Basiu, Kasiu, nauczcie mnie i trochę matematyki, może 4 klasa podstawówki. He? To już coś! A kiedy błysnę znajomością Darwina i genetyki to, ja pi*rdolę, wszyscy będę mi jeść ręki!” Ale kto powiedział panie Dembiński, iż jeśli troszkę się pan pouczy matmy i biologii, to ja panu tej ewolucji myśli Platońskiej nie zdekonstruuję, posługując się pana własnymi słowami w książce zawartymi. Na początku „Teorii idei...” powołuje się pan na Janinę Gajdę-Krynicką, z którą pan jest w 100% zgodny, iż teoria idei Platona została zainspirowana teoriami Pitagorejczyków. A zatem Platon przepisał od Pitagorejczyków i tak powstała teoria idei. I niby ona ewoluowała poprzez młodsze, średnie i starsze, osiągając apogeum w teorii „pryncypiów bytowych oraz liczb idealnych” przepisanych od …Pitagorejczyków? Otóż Panie Dembiński – Platon wcale filozoficznie nie ewoluował, bowiem zatoczył on koło. Zamiast zaliczyć rozwój, powrócił do pierwocin. Nawet te jego dialogi jak, „Państwo”, które niby obfitują w polityczno-metafizyczne „odkrycia”, to w dużej mierze przeróbki i rżnięcie z italskiej sekty. Np. koncept państwa jako totalitarnej sekty destrukcyjnej, gdzie ogranicza się obywatelom wolność, sen i ostro trenuje na zamkniętym ranczu, które Platon nazywał państwem idealnym, Jednem, Bogiem i Dobrem, a Hitlerowcy obozem koncentracyjnym. Takim recentywistycznym martwym punktem. Seweryn Blandzi w swej drugiej książce pt. „Platoński projekt filozofii pierwszej”, którą pan znał, jak sądzę, już 1999 roku (bowiem S. Blandzi w „Henologii...” sugeruje, iż miał gotowca) i z pan niej czerpał, stwierdził, iż podczas kiedy cała szkoła w Tybindze, która rekonstruowała Platona, już dawno temu porzuciła ewolucyjne rozwinięcie myśli Platońskiej, to Bogdan Dembiński twardo przy tej koncepcji obstaje. Prawdopodobnie jako jedyny na świecie, chyba, że jego studentki... Czyżby dlatego, iż jest to teoria logicznie sprzeczna, a zatem kompletnie fałszywa?! Czy nigdy nie przyszło Wam do głowy, iż ów zmącony narkotykami ufoman, który nie miał normalnego dzieciństwa, ani rodziny, ani szkoły, który wywodzi się ze środowisk patologicznych, ogranicza sen i pożywienie studentom, aby uzyskać nad nimi przewagę psychologiczną i wmówić im, iż jest on wielkim filozofem i naukowcem? Pewnie wiele razy, ale nikt tego explicite nie wyjaśnił i nie udowodnił. A przecież razem możemy zdziałać więcej! CDN Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Ingres Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.07.23, 07:39 Cz.II Bogdan D. to kompletny oszust, który przepisuje książki, bowiem niewiele czyta i jeszcze mniej rozumie. Faszeruje swoje pozycje książkowe setkami przypisów, najlepiej zagranicznych myślicieli, o których wie, iż żaden student po nie nie sięgnie i nie zweryfikuje bardzo licznych plagiatów. Jakby tego było mało, Bogdan Dembiński w tych książkach: 1. Ociera się o ufologię i to ostro (używa słowa „istota” co najmniej dwuznacznie, brzmi jak „istota pozaziemska”) 2. Przepisuje cudze pomysły, drapując się na wielkiego filozofa i profesora, który z kapłana zamieni się w naukowca. 3. Urządza sobie kurs matematyki i biologii na poziomie szkoły podstawowej. 4. Kopiuje bibliografię w 80-90% z książek Seweryna Blandziego. 5. Nie przeczytał ani jednej książki Platona i Arystotelesa w języku starogreckim i podaje się arcyznawcę platonizmu i filozofii starożytnych. Jeśli idzie o jego następny plagiat, czyli pracę profesorską pt. „Późna nauka Platona. Związki ontologii z matematyką”(Katowice 2003) to mamy tutaj powtórkę z rozrywki. Nie zna starogreckiego, nie zna nawet w całości największego objętościowo dialogu Platona pt.”Prawa”, który stanowi 1/3 dorobku pisarskiego starożytnego myśliciela. W „jego” pracy znowu pojawiają się taka sama bibliografia, te same nazwiska: Gajda-Krynicka, S. Blandzi, Z. Zordan i oczywiście K. Gaiser i H.J. Kramer od których zżyna na potęgę. Najczęściej jednak cytuje „swoją” przepisaną pracę habilitacyjną. Cóż za polot. Plagiatuje plagiaty. Facet, który moim zdaniem, nie potrafi potęgować, odejmować oraz dzielić, który przepisując w „swej” habilitacji z książki sir Davida Rossa nie potrafi nawet porządnie plagiatu przełożyć z angielskiego na polski, nazywając matematyczną operację mnożenia (ang. multiply) wielokrotnieniem, jest po prostu skończonym amatorem i cuchnącym śledziem, który moim zdaniem, nie zaliczy nawet mat-fizu i biologii w I klasie podstawowej. Facet nie zna nawet abecadła biologii i gdybym go zapytał, czy kiedykolwiek przeczytał chociażby jedną książkę Karola Darwina, to okazałoby się, że nie! Wszak on uprawia kosmiczną wersję kreacjonizmu. A gdyby komuś przyszło do głowy bronić, bo niby taki miły, kumpluś Mohana, lidera sekty terrorystycznej, że przecież wcześniej mógł być twórczy i rzeczywiście miał jakiś pomysł na Platona to rozczaruję Was raz jeszcze. W czasopiśmie branżowym Folia Philosophica nr 13 (1995) w „swym” tekście zatytułowanym „Ewolucja myśli Platońskiej” Bogdan D. zżyna od takich autorów jak, S. Blandzi, D. Ross, C.F. Von Weizsacker i oczywiście K. Gaiser. I tak oto Nikoś Dembiński został profesorem zwyczajnym. I kto mu wręczył ów tytuł? Mam rozumieć, że nieżyjący Lech Kaczyński wręczył mu ów tytuł za co? Za plan zanihilowania planety? Za nielegalną inwigilację? Ja ciekawy jestem skąd Dembiński ma oprogramowanie do hakowania komputerów i androidów? I komu sypie? CDN Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Ingres Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.07.23, 07:41 "Play Boy, a Literówkom mówię VON." (cz.I) Dodatek do tekstu o plagiatach i naruszaniu praw autorskich przez Bogdana Dembińskiego. Kiedy Hegel przeczytał rozprawkę 18-letniego Kanta nt. uprawiania historii, w której ów młody filozof z Królewca zalecał dobór i selekcję faktów tak, aby pasowały do jego koncepcji, począł zgłębiać tę naszą „nauczycielkę życia” z wielkim zapałem. A kiedy już Georg Wilhelm opublikował swoje historiozoficzne fantazmaty, a jego uczniowie słusznie zauważyli, iż „Ależ panie profesorze, pańskie teorie przeczą faktom”,...... oburzony Hegel odparł, „tym gorzej dla faktów”. Wszak liczy się moja prawda i moja prawda jest prawdziwsza niż wasza. Ale czy to przepis na naukę, czy na religię? Czy tak postępują naukowcy, czy religijni fanatycy? Oddzielmy zatem ziarna od plew. Dobrze znany na świecie prof. zw. Bogdan Dembiński „swą” pracę habilitacyjną pt. „Teoria idei. Ewolucja myśli Platońskiej” (Katowice 1999) rozpoczyna cytatem zaczerpniętym z książki Umberto Eco o tytule „Wahadło Foucaulta”. „Nieważne, co pokazuje doświadczenie – oznajmiła – chodzi przecież o zasadę idealną, którą można sprawdzić tylko w warunkach idealnych, a więc nigdy. Nie zmienia to faktu, że jest prawdziwa.” A zatem to nie przepis na naukę i prawdę. To zamysł religii, która nieźle namiesza ludziom w mózgach. Owa „zasada idealna to wedle nomenklatury Platona, jedno, dobro i piękno, a wedle Kanta, „syntetyczne sądy a priori”. Owe cudowne „a priori”, które z góry i ostro nakazuje ludziom jak mają myśleć, co odczuwać i jak działać. Wskazuje im także cel dążenia. Należy pragnąć totalitarnej pały. Pod płaszczykiem wiecznego pokoju - wojny na całym globusie. Sądy a priori wskazują społeczeństwu, także politykom i urzędnikom państwowym, co mają robić oraz w jaki sposób. Należy spać. Ale tylko 2 godziny, max 5. Należy jeść. Ale tylko węglowodany. Należy działać. Ale znacznie więcej, niż zwykle. Ograniczanie snu, pożywienia i zmuszanie do ciężkiej pracy. Ot, trójkąt doskonały i przepis na ostre dmuchanie społeczeństwa. A co jeśli poprzez a priori należy zaostrzać klimat i pragnąć zagłady? Także tej na orbicie okołoziemskiej. Wszak „byt jest niebytem, a jeśli jeszcze nie, to znaczy, że się staje...” To larwa, która rośnie do niebotycznych rozmiarów. O tak, na naszych oczach wydarza się coś wspaniałego i ciekawego. Obserwujemy powszechny nierząd, krew niewiniątek, upadek praw i sektora bankowego oraz masowe pozbywanie się obligacji Skarbu Państwa. Powracam do tego wątku, bowiem dwie nowe wojny majaczą nam na horyzoncie, chodzi rzecz jasna o Tajwan (Chip War) oraz o Armenię i Azerbejdżan, co zdecydowanie mieszkańcom Eurazji poprawia nastrój. Warto w tym miejscu podkreślić ze zdwojoną siłą, iż współczesne cuda techniki to rzeczywistość, w której żyjemy i na których wszyscy możemy skorzystać. Dzięki nim poprawia się jakość naszego życia, szeroko rozumiane poczucie bezpieczeństwa, a także rosną nasze możliwości finansowe. W czasie, gdy tacy geniusze jak, Nikola Tesla, Hugh Hefner tudzież Steve Jobs i wielu innych wspaniałych ludzi tworzyli kulturę i nowoczesność, naukę, wynalazki i zaawansowaną technikę, z której nie zamierzamy rezygnować, powstawały także ruchy wsteczne, które z butą kazały zdrowej ludzkości cofać się w rozwoju. Do takich ruchów zaliczyć można śmiałą sektę terrorystyczną, popularnie nazywaną sektą platoników, choć czasami podają się oni za sektę neokantystów. Wedle mej opinii, oni tak naprawdę podają się za tę „aprioryczną zasadę idealną”, bowiem owa zasada, owe „a priori” pragnie rządzić całym światem, albo ten świat złamać i unicestwić. Ale to tylko ich pragnienia, ich Wola Mocy... Jedyny problem z wolą mocy polega na tym, iż nikt jej nie ogranicza. A jeśli nikt jej nie powściąga, to jakie będą tego konsekwencje? Łatwo je sobie wyobrazić. Kino katastroficzne to jeden z bardziej popularnych gatunków w ludzkiej kinematografii. „Fabryka snów” produkuje ich bardzo dużo, bowiem futurystyka wybiega myślą ku przyszłości. Uwielbiam te niezapomniane i przepiękne produkcje z lat 90', choć współczesne są też całkiem niezłe. Lubię też empiryzm, demokrację i liberalizm. Lubię fajnych ludzi i czadowe akcje. Staram się, a jakże!, czytać dużo książek, czasem literaturę w internecie. O dziwo, w czasie mych prywatnych studiów (są prywatne, bowiem wtedy nikt mi nie przeszkadza) wpadł mi w oko, hmmm, pewien znakomity intelektualista o nazwisku Olof Gigon. Słyszałeś? Nie wywodził się z rodziny szlacheckiej, ale był jednym z bardziej znanych i wpływowych filozofów oraz filologów w XX wieku. Był fachowcem od filozofii starożytnej. Profesorem we Fryburgu. Wydał wiele książek, w tym także tę Sokratesie, która przyniosła mu wielką sławę i popularność. Wydał ją w 1947 roku. Prawdę powiedziawszy nie czytałem jej, ale z opisu wynika, iż jest ona poświęcona zagadnieniu: czy owa jednia (tłum) i państwo totalitarne (hańba) to wymysł Sokratesa, czy też Platona? Takie książki czytają specjaliści, wszak nie tak łatwo to ustalić. Trzeba by dysponować wehikułem czasu i podróżować w różnych epokach. Zrobić z kolesiami szklankę wina i zapytać, jak było naprawdę. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Ingres Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 24.07.23, 07:47 cz.II Mimo wszystko takie książki powstawały i było ich bardzo wiele, a tuzy polskiej filozofii znają takich autorów bardzo dobrze, a przynajmniej tak oficjalnie twierdzą. Bogdan Dembiński ma tego autora w bibliografii w dwóch książkach i powołuje się na jego autorytet. Ma także w bibliografii i wielu artykułach teksty Carla Friedricha von Waizsackera, który jak wiadomo, pracował dla Hitlera nad bombami atomowymi (uran, pluton, czy kobalt 59?). Słupek w termometrze podnosi się do góry? Wiele osób w nazistowskich Niemczech pracowało nad wojną i to na wielu pozycjach i wielu dziedzinach... Ale powróćmy do wybitnej i arcyciekawej pracy habilitacyjnej Nikodema Dembińskiego. W swej „Teorii idei” w rozdziale I zatytułowanym „Sokratejskie źródła Platońskiej teorii idei” Bogdan D. pisze, iż kwestia „co jest Platońskie, a co Sokratejskie” jest rudymentarna, dlatego zamierza ją rozstrzygnąć w rozdziale otwierającym jego epokowe dzieło. Powołuje się tutaj na śmiałe i fachowe analizy arcymistrzów tematu, m.in. J. Burneta „Greek Philosophy. Thales to Plato” (London 1960), A. E. Taylora „Plato. The Man and his work.” (London 1969) oraz O. von Gigona „Sokrates”(Bern 1947). Bogdan jako fachowiec zna te pozycje, a kwestia jest ważna. Wszak chodzi o to, aby poznać prawdę i to na podstawie faktów, fachowej, empirycznej wiedzy zaczerpniętej z anglosaskiej oraz szwajcarskiej i niemieckiej literatury. Na podstawie owych analiz Bogdan proponuje nam swoją własną analizę, która powali nas wszystkich na kolana. Zwierzęta również. Zadajmy Bogdanowi proste pytanie: dlaczego powołujesz się na książkę Olofa von Gigona, skoro ów intelektualista, jak łatwo to sprawdzić, nazywa Olof Gigon. Czyżby literówka, błąd, chochlik drukarski? No cóż, literówka zawsze może się zdarzyć, może dziewczyny, jego ulubione trzy redaktorki coś pokręciły i z Olofa Gigona zrobiły arystokratę? Być może kiedy robiły korektę nie zajrzały do książki Olofa Gigona albo Bogdan coś pokręcił? Ale to przecież już drugie wydanie i poprawione! A zatem coś musiało być w bibliografii. A w bibliografii na stronie 202 owej habilitacji stoi: Gigon. O. von: Sokrates. Bern 1947. A zatem dwa chochliki? A może Bogdan D. przepisał tę pozycję od Seweryna Blandziego? Ale przecież łatwo sprawdzić, iż Seweryn Blandzi w „Platońskim projekcie filozofii pierwszej” pisze poprawnie: [b]Olof Gigon[b], bez żadnego „von” pomiędzy członami nazwiska sławnego filozofa. Sięgamy zatem do pracy profesorskiej B. Dembińskiego „Późna nauka Platona. Związki ontologii i matematyki.” (Katowice 2003) i na stronie 208 w bibliografii widać wyraźnie znowu ten sam błąd, a recenzowała ją sama Janina Gajda-Krynicka i nawet św. Józef Bańka ją klepnął. Przypieczętował. W Wiśle... Postanowiłem trochę wnikliwiej podrążyć temat książki Olofa Gigona i sprawdzić, czy być może na okładce coś sobie dopisał, że niby jest „von”, ale łatwo w księgarniach zweryfikować, że nie. To skąd u Bogdana Dembińskiego ów pomysł, aby utrzymywać, że Olof był arystokratą, a książka nosi tytuł „Sokrates”? Czy to na pewno taki tytuł. Cały? Otóż nie. Po pierwsze książka Olofa Gigona, która przyniosła mu międzynarodową sławę nosi tytuł: „Sokrates: Sein Bild in Dichtung und Geschichte”. Po drugie w internetowej księgarni, jakich jest wiele, w tym przypadku zajrzałem na witrynę www.booklooker.de , gdzie można tę książkę sprezentować w cenie raptem 26 EURO z szybką dostawą za 3 EURO, a obok pełnego tytułu, w kwadratowym nawiasie widnieje opis [Von Olof Gigon, Professor an der Universitat Freiburg]. W tłumaczeniu na polski: „Sokrates: Jego obraz w poezji i historii.” [Autor: Olof Gigon, profesor Uniwersytetu we Fryburgu] Czy teraz już wiemy dlaczego Bogdan von Dembiński jest najtęższym filologiem i znawcą filozofii na naszej cudownej planecie Ziemia? I że niby on doktorat na temat filozofii fundamentalnej Martina Heideggera napisał i nawet magisterium u Krąpca na KUL'u podpisał? Czyżby po 1976 roku nawiązał z Heideggerem życiodajny dialog, który zaowocował tak pięknym i mocnym doktoratem? Pewnie po niemiecku rozmawiali, wszak Dembiński jest nie tylko poliglotą i taternikiem (wzniosłym i pięknym), ale i wytrawnym znawcą niemieckiej filozofii oraz literatury , zwłaszcza Martina Heideggera i Friedricha Holderlina, których czyta w oryginale. W dodatku chętnie z nimi podróżuje. Właśnie wybierają się do Aten, aby tłoczyć oliwę. A teraz zadajmy sobie proste pytania, które dostarczy nam intelektualnej przyjemności: Czy Bogdan D. zna się na matematyce? Potrafi mnożyć, dzielić etc? Czy potrafi czytać? Czy potrafi w końcu bez błędów plagiatować prace? Czy ktokolwiek na tym świecie zleciłby takiemu geniuszowi przepisywanie np. planów wojennych? Czy ktokolwiek miałby odwagę, aby to zrobić i przepisywać razem z nim? Dziękuję Wam i Serdecznie Was Pozdrawiam, Damian Ingres Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Dominik Ingres Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.08.23, 21:02 Witam Was! Czy w nowoczesnej epoce informatycznej istnieją tematy tabu? Czy takie tematy jak, wojna psychologiczna, wojna nuklearna, wojna hybrydowa, przyczyny owych krwawych jatek to coś zakazanego? Postawmy tę sprawę jasno i wyraźnie. Nie! Współczesność nie zna żadnych ograniczeń, które prymitywne plemiona uznawały za boskie confetti umieszczone ich w jądrach komórkowych przez Wielkiego Zegarmistrza, które zsynchronizował je z planetami na zasadzie kosmicznych wibracji i prawa przyciągania. A skoro tajemnic już „ni ma”, to zapewne istnieją utajnione organizacje, które ową nowoczesność kompromitują tabu cyfrowym, podanym zbuntowanym masom przez wytwornego kelnera w postaci nowej generacji telefonii komórkowej w wersji „smart”. A cóż by to miało by być? Jakaś forma kubizmu w wersji syntetycznej lub analitycznej? Mięcho dla meksykańskich ćpunów tudzież rodzaj intelektualnej perwersji, która zasłania się maskami skradzionymi z teatru snów? Jeżeli szukasz odpowiedzi na śmiałe pytania, to znajdziesz je u takich autorów jak, Zbigniew Adamczyk i Adam Peterson. Jeśli idzie ślinka, to i palce lizać! lubimyczytac.pl/ksiazka/5065434/wstyd lubimyczytac.pl/ksiazka/4828476/religia-krwi Serdecznie pozdrawiam, J.A.D. Ingres Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Hustler Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 01.11.23, 02:37 Witam Was Moi Wspaniali, Oto tekst, który składam z ciężkim sercem na Wasze spracowane ręce. „Penthouse. Plagiaty Bogdana D., a zagrożenia dla studentów Uniwersytetu Śląskiego i nie tylko...” Przypuśćmy, iż niektórym pracownikom tej uczelni zależało na tym, aby o przygotowanie planu Mein Kampf oskarżyć całą ludzkość. Przypuśćmy, iż od kilkunastu lat owa ludzkość musi się z tego gęsto tłumaczyć. Tylko po co? Jak na mój gust, z niczego nie trzeba się tłumaczyć. Lecą po cudzych reputacjach, powołując się na głosy z kosmosu, głosy zwierząt i ludzi, kosmitów oraz "secret codes" rodem z filmu o matematyku, który zwariował i badał cyfry w gazetach. Ów matematyk nazywał się John Nash...? A teraz... Wyobraźmy sobie taki oto scenariusz. To hipoteza, ot imaginacja, która pozwoli Wam, Moi Wspaniali, ujrzeć, co tak naprawdę może się zawalić. Jak wiadomo, czeska zbrojeniówka do 91' produkowała bezwonny Semtex. Jeśli jakiś "piękny umysł" uzyskałby w nielegalny sposób znaczną ilość tej plasteliny, niezwykle trudno byłoby zweryfikować, gdzie on się znajduje. Psy hodowane i szkolone przez saperów nie byłyby w stanie jej wywęszyć ani w domu, ani też w budynku, powiedzmy wielopiętrowym, w którym... regularnie odbywają się zajęcia, a także wykłady... Co zatem musieliby zrobić zaniepokojeni (wezwani) saperzy, aby upewnić się, czy dany budynek został uzbrojony? To proste: posiadać specjalistyczny sprzęt do wykrywania owej wersji Semtexu. Ale jak po 30 latach takie urządzenie zdobyć? Od kogo? I czy nawet, gdyby je posiedli, byliby zdolni, żeby z owym sprzętem badać dachy, sufity, ściany nośne, dylatacje albo podziemia? Ktoś pomyśli, ale po co sprawdzać sufity, kąty, jakieś trudno dostępne zakamarki? Po co im drabiny, a w dodatku, po jakiego diabła mieliby badać wybuchowe materiały, skoro plastik potrzebuje detonatorów. Podobnie jak wynalazek Alfreda Nobla, czyli dynamit, który przecież jest powszechnie stosowany w śląskich kopalniach, plastik potrzebuje impulsu elektrycznego. Czy nie lepiej byłoby dokonać detekcji metalowych elementów bomb tudzież takiej większej wybuchowej instalacji? Zdecydowanie tak, ale jest jedno wielkie ALE, które zakończyłoby się gigantycznym niepowodzeniem i dramatem na ogromną skalę. C4, potocznie zwane plastikiem, potrzebuje zapalnika oraz impulsu i w zasadzie można to znaleźć na dachu, suficie, w kątach, na ścianach, w majteczkach, czy też w podziemnych pomieszczeniach. Różnica pomiędzy C4, a Semtexem jest taka, iż czeski produkt jest znacznie bardziej reaktywny, innymi słowy potrzebuje do eksplozji znacznie słabszych impulsów elektrycznych. A co za tym idzie, metalowe części są maleńkie i znacznie trudniejsze do wykrycia. Ponadto niezmiernie trudno byłoby tego szukać w budynkach mieszkalnych, blokach, osiedlach, zwłaszcza, że istnieją różne formy detonacji, np. telefonicznej... Proszę to potraktować, jako czystą hipotezę, jako ćwiczenie intelektualne, a nie stwierdzenie faktów. Liczę, że takie sytuacje nie mają miejsca i nigdy mieć nie będą. Nawet jeśli komuś kojarzy się to z akcjami przeciwko Himavanti (1996-2001), to jest to li tylko skojarzeniem, a nie stwierdzeniem faktów, udokumentowanych przez służby policyjne, które zajmują się profesjonalnie walką z sektami terrorystycznymi(a przecież śląskie odnosiły na tym polu wiele sukcesów). A jeśli ruszymy z publicystyką na ten temat w mediach międzynarodowych oraz w profesjonalnych centrach w Polsce, USA oraz w Europie, to będzie doprawdy znakomicie. W takich sytuacjach liczy się przede wszystkim szybka i skuteczna prewencja! Co do najnowszego plagiatu Dembińskiego pt. "Stara Akademia Platona. W początkach epoki hellenistycznej (ostatni okres)"wydanej w 2018 roku, to jest to forma odlotu, jakiś rodzaj patologii, scjentologii, ufologii i intelektualnej nekrofagii. Z pewnością nie jest to pozycja naukowa. W "Starej Akademii Platona" pojawiają się te same ufologiczne i niedorzeczne fantazmaty (e.g. „Kosmiczne Dobro”, „Platon i platończycy, jako twórcy matematycznego przyrodoznawstwa oraz współczesnej nauki i techniki”) oraz bardzo liczne błędy o charakterze merytorycznym, stylistycznym i ortograficznym. Autor lub autorzy (na zasadzie uprzejmości przyjmijmy konwencję, iż to Bogdan D. jest jedynym autorem) powołuje się na cztery książki Olofa Gigona, w tym na trzy niemieckojęzyczne. We wstępie, na str. 5, odwołuje się on do przełożonej na język polski pozycji Olofa Gigona pt. „Główne problemy filozofii starożytnej” (Warszawa 1996), pisząc poprawnie jego nazwisko, natomiast na str. 175 w bibliografii podaje dwie niemieckojęzyczne książki o tytułach: "Sokrates" (Bern 1947) oraz "Zur Geschichte der sogenannten Neuen Akademie"(Museum Helveticum, 1, 1944, s. 47-64.), utrzymując, iż Olof Gigon był „arystokratą”, czyli von. A zatem z czym mamy tutaj do czynienia? Ów domniemany profesor, któremu grożą 3 lata więzienia za ten plagiat, powołuje się na pierwszej stronie wstępu do książki Olofa Gigona, aby w bibliografii walić bykami w rodzaju O. von Gigon. Czy to możliwe, aby człowiek oczytany i wykształcony mógł pomylić nazwisko autora, na którego książki powołuje się na początku i na końcu swej naukowej pracy? Nie sądzę. I wątpię, czy spadkobiercy praw autorskich profesora Olofa Gigona tudzież jego przyjaciele i spadkobiercy nie wyciągną z tej sprawy konsekwencji. To już kolejny plagiat, w którym gość konfabuluje, udając znawcę, choć na znawcę nie wygląda. Często zmienia styl wypowiedzi, co sugeruje, iż to nie on jest autorem I, II i III rozdziału. Bardziej przypomina to znakomity styl barwnej literatury Anny Świderkówny, autorki takich książek jak, „Hellada Królów” oraz „Hellenika”, tudzież - już nie tak piękne - prace Jacka Surzyna, o którym wiem, iż w jakimś zakresie zna historię antycznej Grecji, bowiem często przechwalał się lekturą Herodota, co nie zmienia faktu, iż owa sytuacja jest arcypodejrzana! (lubimy czytać, o tak) Że nie wspomnę o innych totalnie odjechanych jazdach typu: Eugen Don't, "Platons Spatphilosophie...". Przecież ów niemiecki intelektualista nazywa się Eugen Dönt, a praca nosi tytuł "Platons Spätphilosophie und die Akademie". A oto kolejny melanż i brak znajomości tematyki: B.L. Van der Waerden "Science Avekening". Poprawnie to powinno się pisać w następujący sposób: B.L. van der Waerden "Science Awakening". Istnieje ogromna różnica pomiędzy słowami „Avakening” i „Awakenig”. Ave to może być Maryja, panie D., i niech pan lepiej nie bierze się za naukę, bowiem jeśli te dwie sprawy panu się mieszają, to nie wygląda to za dobrze. Ująłem tę kwestię w formie satyry, ale to, co aktualnie dzieje się w cywilizowanym świecie (vide: wspaniałe produkcje Richarda Dawkinsa), to zdecydowanie bardziej próba oddzielenia religii od nauki, aniżeli sprzedawanie treści religijnych pod przykrywką nauk ścisłych. Tak robią oszuści, którzy chcą wydoić państwo, podatników i studentów na kasie, wykorzystać ich ich niezgodnie z prawem, a nie naukowcy, którzy rzeczywiście produkują i popularyzują wiedzę pewną i empiryczną. A oto kolejna wpadka p. Bogdana D.: John Dillon wydał na Oxfordzie w 2003 roku książkę pt. "The heirs of Plato: A study of the Old Academy (347-274 BC)", a nie "The hairs..." Dodatkowo w bibliiografii pojawiają się pozycje francusko- i włoskojęzyczne, a o ile wiem, to Bogdan D. nie włada tymi językami. W dodatku tych tytułów i autorów jest bardzo wielu, a jeśli idzie o dzieła francuskojęzyczne to znajdziemy tutaj m.in. wszystkie dzieła zebrane Platona, w sumie aż 13 tomów! Można je pozyskać w formie pdf, jeśli ktoś kocha francuski. I chyba nikogo nie zdziwi fakt, iż nawet tutaj „autor” popełnia błąd, pisząc „Oeuvres completes”. Zbyt wiele tych pomyłek, abym mógł to uznać za pracę fachową i samodzielną. A to raptem wierzchołek góry lodowej. Tych błędów jest znacznie więcej i jest to doprawdy sytuacja skandaliczna! CDN Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian Hustler Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 01.11.23, 02:56 Moim zdaniem, to pseudonaukowa, sekciarska szmira i narkomańskie fantasmagorie ala starożytni kosmici. Nie zdziwiłbym się, gdyby Teresa Dziemińska, znana w całym kraju redaktorka oraz tłumaczka książek filozoficznych, wstydziła się udziału w owym niesmacznym przedstawieniu… I niechaj jeszcze zostanie kozłem ofiarnym Bogdana D. i spółki(!) Dlatego jeśli miałbym ów plagiat podsumować słowami twórcy szkoły filozoficznej, która od wielu dekad interpretuje platonizm, czyli Hansa Krämera, to właśnie takimi: "Czy Platon był analfabetą?" Cytuję Krämera nie bez powodu. Był on twórcą pewnego kontrowersyjnego paradygmatu w historii filozofii, w którym chodziło o to, aby na nowo zinterpretować teksty platońskie z uwzględnieniem nauk niepisanych. Oczywiście owe interpretacje platonizmu to historia stara, jak sam Platon, bowiem byłoby głupstwem utrzymywać, iż Krämer podjął się tego zadania jako pierwszy. Mimo wszystko, cała „elita" skoncentrowana wokół Bogdana D. otwarcie przyznaje się do inspiracji zaczerpniętych z dorobku Hansa Krämera oraz Konrada Gaisera, Wernera Jaegera, Lèona Robina, Davida Rossa i wielu innych, w tym Karla Friedricha Hermanna, który jako pierwszy przedstawił ideę ewolucji filozofii platońskiej (właśnie dlatego "habilitacja" oraz inne teksty Dembińskiego rozwijające ten pogląd są wtórne, ba! są plagiatami), a zatem nie jest to żadną tajemnicą. Takie są fakty! A skąd wiemy, że „Stara Akademia Platona” to plagiat, który do końca tego roku można zgłosić w Prokuraturze i wygrać tę sprawę (wyrok i odszkodowania)? Otóż w poprzednich tekstach wykazałem, iż Bogdan Dembiński w swej „habilitacji” pt. „Teoria idei. Ewolucja myśli Platońskiej” splagiatował prace m.in. Seweryna Blandziego i wielu innych intelektualistów. W „Starej Akademii Platona” na początku I rozdziału zatytułowanego „Nowy świat epoki hellenistycznej” na stronie 14 możemy przeczytać następujące zdanie, które rozwieje wszelkie wątpliwości: „Kiedy w roku 315 p.n.e. umiera Ksenokrates, trzeci scholarcha Akademii Platońskiej, dobiega końca szczególny etap w jej rozwoju.[1] ” W tym przypisie nr [1] stoi wyraźnie: „Literatura, do której odwołuję się przy omawianiu dziejów Grecji hellenistycznej, podana została w przypisie 5 Wstępu.”. Wracamy zatem do owego przypisu nr [5] na stronie 8 i czytamy „Zob. J. Gajda-Krynicka, Filozofia przedplatońska, Warszawa 2007; B. Dembiński, Teoria idei. Ewolucja myśli Platońskiej, Katowice 1997. Wkład Janiny Gajdy-Krynickiej w plagiat Dembińskiego pozostawię bez komentarza. Ważne jest to, iż w prawie polskim plagiatowanie plagiatów jest karalne. Najzwyczajniej w świecie Bogdan D. przyznał się, iż rozdział I, II, III i IV to kradzież własności intelektualnej, czyn o charakterze kryminalnym. A teraz parę słów o Hansie Krämerze. Skoro już Bogdan D. i jego ludzie odwołują się do spuścizny niemieckiego myśliciela, zapewne ceniąc sobie jego zalety i wartość, jaką za swego życia wytworzył (starożytni Grecy używali na to słowa Arete), to w przypisach powinni byli jego tekst opublikowany w 3. tomie "Grundriss der Geschichte der Antike" w redakcji Hellmuta Flashara pt. "Altere Akademie. Aristoteles. Peripatos." napisać poprawnie przez A-Umlaut. Czy to możliwe, aby poliglota, który uważany jest za znawcę niemieckiej filozofii, mógł popełnić taki błąd? Zdecydowanie NIE. Ale widocznie Dembińskiemu nie idzie o prawdę i wartości, lecz o coś zgoła odmiennego. Podczas, gdy dojrzali ludzie mają dystans do filozoficznych teorii, Bogdan Dembiński w nie wierzy i każe w nie wierzyć innym ludziom (głównie studentom). Gdyby był prawdziwym intelektualistą nie zbudowały na platonizmie sekty destrukcyjnej i nie terroryzowałby ludzi śmiercią. A właśnie jako kapłan owej religii nie powinien on pracować w szkołach. Lepiej byłoby, gdyby on oraz jego ekipa wyjechali daleko stąd i otworzyli sobie kościół. Lecz wątpię, czy ktokolwiek o zdrowych zmysłach za granicą wyrazi na to zgodę. Raczej ogłoszą alert na lotnisku i uszczelnią granice. Pewna uwaga. Karl Friedrich Hermann był twórcą koncepcji „ewolucji filozofii platońskiej”, co nie zmienia faktu, iż jest to pomysł fałszywy, co wykazałem w powyższych tekstach. Platon nie ewoluował – on stał w miejscu na teoriach Pitagorejczyków, których tak bardzo ubóstwia p. Janina, z którą Dembiński spotykał się w Wiśle w ramach wymiany z Czechami (Palacký University). Platon, podobnie jak Pitagorejczycy, był zagorzałym wrogiem demokracji i wolnego rynku (zarówno Platon i Arystoteles popierali niewolnictwo), a zatem kto wprowadza do państwa platonizm, wprowadza także poddaństwo, ludobójstwo, kontrolę świadomości i reformę myślenia. Jest to potwornie głupie, nielegalne i bardzo karalne. Poniżej link do biografii Hermanna: www.biografie-niemieckie.pl/karl-friedrich-hermann Post scriptum, 19 listopada obchodzimy jest Światowy Dzień Zadumy nad Działalnością Sekt Destrukcyjnych. Jest to smutna rocznica masakry w Jonestown w Gujanie (ponad 900 zamordowanych). W ICSA każdego roku trwają dyskusje o tym, co się tam wydarzyło... a także w Texasie (Gałąź Dawidowa) i w wielu innych miejscach na świecie. Zastanawiamy się nad tym, jak można było tego uniknąć, jak można było uratować tym ludziom życie, jakich środków i metod użyć...? Przy okazji podaję wszystkim osobnikom, którzy ode mnie przepisują, kradnąc mój dorobek twórczy, iż skopiowałem sobie swoje teksty z forum Gazety, aby opublikować je w innej formie. Moje liczne pseudonimy to także moje dobra osobiste. Za każdy plagiat, a opublikowałem na tym forum grubo ponad 500 tekstów, grożą konsekwencje karne (do 3 lat więzienia) oraz odszkodowania (wysokie kwoty). link: www.bing.com/search?q=plagiaty+w+polskim+prawie&form=ANNNB1&refig=cec2417234354cd990ff0ce931603b71 Serdecznie Was Pozdrawiam i dziękuję wszystkim tym moim ukochanym, znakomitym ludziom, z którymi razem dokonaliśmy rzeczy na globie największych. Życie na planecie trwa dzięki NAM. A jeśli ktoś ma anse, że "niezatapialny" Platonic zatonął, sugeruję wsłuchać się w tę melodię: „As you know very well, we are the HELL.” Damian (J.A.D.) Hustler Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hus Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 03.11.23, 17:04 Witam Was Moi Wspaniali, Kto wymyślił cenzurę i konserwatyzm w obu znaczeniach? Warto googlować i drążyć i prawdę w zarodku rozwijać. Chowanie dzieci to jak zdobycie K2 w okresie zimowym, a tych szczytów jest znacznie więcej... do zdobycia. A kiedy zejście... do wychowania i poczucia bezpieczeństwa? Wszak rudymentarną funkcją państwa jest zagwarantowanie wszystkim obywatelom bezpieczeństwa. Nie? A jednak TAK! Znalezione w sieci i rzecz jasna nie kradzione. W wielu postach...267... poniżej: dziennikzachodni.pl/sztab-kryzysowy-na-lotnisku-w-pyrzowicach-zamieszanie-wywolala-czarna-torba-bez-opieki-co-w-niej-znaleziono/ar/c1-17753321 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hust Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 03.11.23, 17:07 gwarek.com.pl/pl/19_wiadomosci-z-regionu/42808_katowice-airport-sztab-kryzysowy-ewakuowani-pasazerowie-opoznione-loty.html Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hust Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.11.23, 17:12 Dalej, empiria, fakty i wnioski. www.nowiny.pl/wiadomosci/193849-zagrozenie-na-katowickim-lotnisku-powolano-sztab-kryzysowy-powodem-blad-pracownika.html Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hust Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.11.23, 17:16 Pieczołowicie ukrywany plan działania UŚ, rektorów, zarządu, senatu... youtu.be/-OSp1_ljySY?feature=shared Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hust Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.11.23, 17:20 Zarząd UŚ podejrzany o współpracę z mafią, ok. 7 linków. Google IT. sites.google.com/view/okiepasie/prof-zw-dr-hab-andrzej-kiepas-la-cosa-nostra-cz-7 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D Hustl Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.11.23, 17:29 Akademicka La cosa nostra... wszystkie linki, hasła, skany pism urzędowych, fotografie rektorów, zarządu to terrorystów do intelektualnej rozróbki i na pendrive'a. Fakty i opinie po naszej stronie! A następnie plan działania. Zabezpieczyć młodzież oraz ich rodziny przed Małgorzatą B., Toruń, oraz resztą osobników, którzy naruszają art. 115 kk. Do przeczytania wers po wersie z uwzględnieniem zmian wprowadzonych na przestrzeni ostatnich kilku lat. Coś tam się namieszało. Ukryto wpis o tym, jak terroryści wysuwają swe żądania, intencjonalnie, czy realnie, czy też na oba sposoby. sites.google.com/view/okiepasie/prof-zw-dr-hab-andrzej-kiepas-la-cosa-nostra-cz-8 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hust Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.11.23, 17:59 To zaufane strony antykultowe. www.cultawarenessday.com/ With best wishes, Damian J.A.D. Hustler Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hust Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.11.23, 18:08 A gdzie jest królik, Wiesiu? youtu.be/6ttNjByzU_Q?feature=shared Na lotnisku? Z pozdrowieniami od rozumnych ludzi, a nie zwierząt. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hust Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 04.11.23, 19:29 Witam Was Moi Wspaniali! Cały świat obserwuje nasze zmagania z sektami o charakterze destrukcyjnym i terrorystycznym. Wiele mediów milczy, ale niektóre nie boją się szantażu. Nie boją się osłabionych platończyków i naćpanej, słabej kadry dydaktycznej. Co należało ukryć? Nie tylko sztab antyterrorystyczny, ale wszelkie informacje o blokowaniu granic, uszczelnianiu ich..., jeśli można je uszczelnić na wszystkich kierunkach, oraz o dymisji oficerów, którzy rzeczywiście zrobili wyczyn i pozytywne PR dla polskich, niedofinansowany CH służb mundurowych na świecie. Co zatem w necie pozostało? W sobotę, 5 sierpnia, służby bezpieczeństwa lotniska otrzymały doniesienie od pracownika obsługi lotniska o podejrzanej deklaracji jednego z podróżnych. Mężczyzna twierdził, że ma dwa granaty w swoim bagażu rejestrowanym, co wywołało natychmiastową reakcję ze strony Straży Granicznej. www.eska.pl/slaskie/katowice-airport-straz-graniczna-nie-wpuscila-do-polski-53-latka-stwarzal-zagrozenie-dla-bezpieczenstwa-panstwa-aa-Q83K-tfgN-maK8.html Robi się ciekawie...nieprawdaż? Straże graniczne! I czy chodziło tylko o jedno państwo? Czy więcej niż jedno.... dwa? Może o wszystkie granice? A może te domniemane i zakazane kontrole w strefie Schengen to jakiś wymysł Hansa i prof. Krappa, bliskiego współpracownika prof. Andrzeja Kiepasa? To jak, jedna, dwie, czy trzy? Jak wiadomo, testem prawdziwości zdania jest emiria, a zatem do faktów. To gwarantuje nam swobodę myślenia i działania w duchu liberalnej demokracji i wolnego rynku. Czas zabobonów już odchodzi... Ok. 7 milionów Polaków w przeciągu ostatnich 2 lat odeszło z Kościoła katolickiego, nie wspomnę o tych, co z uczelni nawiało i robią kasę... Łatwo zweryfikować. www.eska.pl/slaskie/katowice-airport-twierdzil-ze-ma-dwa-granaty-w-bagazu-dostal-mandat-i-nie-polecial-na-wakacje-aa-P3zk-uYHQ-EC8K.html Ile państw widzicie? I dlaczego strefa Schengen się powiększa w znaczeniu liberalno-demokratycznej, z nieograniczoną swobodą badań naukowych, a UE zaprasza nowe państwa do wspólnoty? Np. GB i Szwajcarię... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian J.A.D. Hust Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 04.11.23, 19:50 Drobna errata. Chodzi rzecz jasna i liberalną demokrację wraz z wolnością słowa i o prof. Rappa, niestety już emerytowanego... Jakaż to szkoda dla antydemokratycznego oraz antywolnorynkowego paradygmatu.... Olafa Scholza cenię niezmiernie za tę akcję antyterrorystyczną przeciwko neonazistom, którzy niszczyli młodzież w Niemczech. Wjechali im na ponad 50 nieruchomości. To wielki sukces niemieckiej liberalnej demokracji, rządu, nowoczesnego prawa. A Polska Policja po prostu zrobiła wyczyn stulecia! W przeciągu 1 miesiąca aż 3 wielkie akcje, w tym jedna międzynarodowa (12 t kokainy oraz ponad 600 sztuk broni), a dwie na Górnym Śląsku przeciwko gangusom z pigułami(arszenik) i granatami. I to lubię, kocham i szanuję. Oby tak dalej panie i panowie! Jesteście po prostu znakomici. Kruchy i Kuboku drżyjcie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian JAD Hustler Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 04.11.23, 22:10 Wiadomo, iż kiedy kroję nazistów na plagiatach i cieszę się z akcji śląskich policjantów, m.in. przeciwko rasizmowi, to ob**bią mnie na każdej literówce. Ale ja piszę na smartfonie i na szybko, a nie udaję profesora umoczonego w zbiorowe plagiaty i terroryzm. Zwłaszcza jeśli ch*ki ze wsi chcą mnie obrobić na moich dobrach osobistych, tekstach, paradygmacie i prewencji antynuklearnej. Najwięcej cult expertów nawiało z kultów po policyjnym obrączkowaniu liderów owych kultów. Często ich krojono i wsadzano do więzienia właśnie za plagiaty i nazizm. Więcej na ten temat w wątku, który dotyczy wydziału prawa na UŚ. Tam znajdziecie niepodważalne dowody na kryminalną działalność owych pseudonauczycieli. Dobrzy nauczyciele powinni ich odrzucić, skazać! Wszak łatwo odróżnić dobro od zła. Wystarczy znajomość demokratycznej konstytucji i prawa. I raz jeszcze arcyznakomity Leonardo DiCaprio w filmie "Nie patrz w górę". Można to zdobyć za free. This is a gem. I zwiewać z UŚ... To zła uczelnia. Rektor jest religijny... Mówi o bogach i aniołach... Równie dobrze mógłby promować najgroźniejsze sekty ufologiczne , Himavanti i Raszyzm. Serdecznie Was Pozdrawiam, Damian JAD Hustler Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian JAD Hustler Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 04.11.23, 22:24 Na zdjęciach satelitarnych nie widać wydziału prawa na UŚ. Ale widać WNS z penthousem, czyli salą wykładową. Czy są tam dylatacje? Jak wysoki jest budynek? Podobno gołębie tam uwiły sobie gniazdo... Symbol bombardowania miłością. Piąta pieczęć, a dobrzy nauczyciele - syndrom sztokholmski. Na wczoraj. Ewakuacja! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Damian JAD Hustler Re: czy Uniwersytet Śląski to dobra uczelnia ? IP: *.centertel.pl 19.11.23, 02:43 Witajcie Moi Wspaniali! Jak wiecie, trwa International Cult Awareness Day ( właściwie to wydarzenie i związane z nim rozmowy oraz eksperckie porady będzie aktualne przez cały miesiąc). Wiem, że w tak trudnych sprawach jak, "Masakra w Jonestown" i wielu podobnych, warto pytać osób, które mają wielką wiedzę i bogate doświadczenie. Jedną z takich osób, obok wielu innych, jest znakomity fachowiec, specjalista w zakresie terapii wyjścia, interwencji, a także redaktor naczelny wielu internetowych pism poruszających problematykę sektową, Patrick Ryan. Warto go wysłuchać i zrozumieć jego słowa. Poniżej link do jego najnowszego filmu na portalu YT. youtu.be/iD6CiaGbX3E?si=pRa38DvI7Za5Z_Fp W razie dodatkowych pytań dotyczących International Cult Awareness Day, proszę kontaktować się z Patem. 🤝 Warto też na Facebooku podłączyć się do CultNEWS101, które Pat prowadzi, codziennie publikując na tematy związane z działalnością grup destrukcyjnych na całym świecie. Z mojej strony mogę jedynie dodać, iż sekta platoników Uniwersytetu Śląskiego jest bardzo groźna, i ażeby ją rozpracować potrzeba większej wiedzy i szerszej perspektywy, aniżeli Gałąź Dawidowa oraz uwzględnienia nieprzewidzianych akcji, które znają tylko starzy wyjadacze. A zatem polecam. Serdecznie Was Pozdrawiam, Damian J.A.D. Hustler Odpowiedz Link Zgłoś