Dodaj do ulubionych

Moje spowolnion reakcje.

07.04.15, 18:36
Gubię się w porównaniu do normalnie działających ludzi.Zauważyłam to.
Dzisiaj miałam trudności w przymierzalni gdy mierzyłam ubranie.Zabrało mi to dużo czasu a ruchy były jakieś niezborne.
Badanie lekarskie mam opóźnione.
Jest mi bardzo niewygodnie w moim ciele takim jakie ono jest teraz,po zastrzykach z clopiksolu.
Byłam w lesie i się zmęczyłam szybciej niż zazwyczaj.
Obserwuj wątek
    • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 07.04.15, 19:01
      Byłam w lesie ale szybko się zmęczyłam chodząc.
      Jednak dobrze było mi pooddychać świeżym powietrzem.
      Dobrze też że święta się skończyły ufffff.
    • ragnarv Re: Moje spowolnion reakcje. 07.04.15, 22:55
      ja też to mam.
      patrzę w tv i nie żyję naprawdę. jestem tak zamknięty że nie umiem nawet się odezwać w sklepie
      • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 08:53
        Czy Ty też bierzesz jakieś psychotropy Rangarv?
        • mskaiq Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 09:23
          Wcale nie trzeba brać psychotropów aby czuć się tak jak czujesz. Organizm przyzwyczaja się do leków i później są duże problemy kiedy schodzi się z leków, bo znów trzeba przywyknąć.
          To że miałaś trudności w przymierzalni mogło się brać z tego, że dawno nie wykonywałaś większych
          wysiłków. Podobnie z lasem.
          Spróbuj trochę więcej robić, wychodzić. Myślę, że może Ci to pomóc.
          Pozdrawiam serdecznie.
          • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 11:21

            > Spróbuj trochę więcej robić, wychodzić. Myślę, że może Ci to pomóc.

            Nie sądzę.Próbuję ale to jest tak jak z gumową piłeczką którą miałam ściskac w dłoni a ręka i tak pozostawała sztywna i zgięta w łokciu.
            To jest nie do zniesienia ten stan gdy jestem usztywniona lekiem.
            Pewna kobieta w szpitalu została tak usztywniona lekiem że miała sztywny kark jakby nosiła gorset ortopedyczny i sama zgłosiła się by jej te leki zmieniono.
            My chorzy po tych dawkach psychotropów wyglądamy i czujemy sie jak cyborgi i ja właśnie tak się czuję.
            • mskaiq Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 12:43
              Ruch, ćwiczenia zmniejszają usztywnienie. Leki nie usztywniają, to lęk usztywnia. To nieustanne
              spięcie, ze ktoś może mnie zaatakować. Napięte mięśnie kamienieją. Nie podaje się leków,
              które napinają.
              Pozdrawiam serdecznie.
        • ragnarv Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 11:43
          nie. od długiego czasu nie biore nic.
          taki stan mam co jakiś czas niezaleznie od leków. jak byłem młodszy to miałem epizody całkowitego zamknięcia.
          • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 12:09
            Ja wczoraj bardzo przepraszałam w sklepie że nie zauważyłam metki z ceną a przecież to normalne że się czegoś nie zauważy.Jakbym czuła się winna że nie zauważyłam.
            • mskaiq Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 12:45
              Dobrze, że zauważyłaś, że bez powodów przepraszasz. Kiedy to dostrzegasz to za jakiś czas
              możesz to zmienić.
              Pozdrawiam serdecznie.
              • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 13:15
                Nie zmieni się to dopóki będę brała te zastrzyki.Jestem gapowata poprzez zwolnioną reakcję,nie myślę szybko jak dawniej,nic nie przychodzi mi do głowy,muszę pytać o najmniejsze rzeczy.
                Jestem tępa jak bemózgowiec.
                Jednak dziś udało mi się załatwić jedną rzecz przez telefon a to tylko dlatego że pan z UPC był bardzo miły i chciał mi pomóc no i znał się na rzeczy.
                • mskaiq Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 14:55
                  To dobrze być spowolnionym, chociaż nie przez leki. Sam próbuje się spowalniać, aby zobaczyć swoje emocje, przeżyć je, być ze sobą. W innym przypadku ucieka sens tego co przeżywamy.
                  Wcale nie jesteś bezmózgowcem. Bardzo dobrze mi się pisze z Tobą. Twoje spostrzeżenia, uwagi
                  są bardzo fajne i bardzo rozsądne.
                  Myślę, że nie tylko pan z UPC był miły. Ty też miałaś wkład w tą rozmowę.
                  pozdrawiam serdecznie.
                  • madau Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 16:08
                    Ditto, jak ja Cie swietnie rozumiem! Czym Cie tak szpikuja? Mi podawali loxapine po ktorej mialam wrazenie ze jestem w jakims spowolnionym filmie, tak jak ta flegma ktora opisalam w ksiazce, ze zastygala w zawieszeniu.
                    Leki trzeba dobrac idealnie, inaczej sa nawroty. Lekarz wyjasnil mi na czym polega interakcja kwetiapiny z tranxena, ze nie moge sobie jej "odstawic" bo mam epilepsje i tranxena jakby lagodzi to, co sie dzieje we mnie przy kwetiapinie: chocbym nie czula strachu, musze ja brac.
                    jak dla mnie to najlepszy lek do tej pory ale wciaz czekam na cud.

                    Nie martw sie Dittus, w czerwcu bede w Warszawie, w jakiej dokladnie czesci mieszkasz?
                    • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 17:42
                      Mnie by się przydało przyspieszenie i poczucie własnej siebie w sobie Masku.
                      Takiej jak dawniej gdy robiłam wszystko sprawniej i szybciej no i oczywiście z chęcią a teraz .....mieszkanie nieposprzątane i się nie zanosi na to.
                      Dziś byłam w lesie,zrobiłam kilometry marszu,świetnie się zmęczyłam,czuję się dobrze,dotleniona i nowo narodzona ale jednak kiedyś bywało lepiej.
                      • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 08.04.15, 17:46
                        Dobrze Madau że lekarz wszystko Ci wyjaśnił odnośnie leków i możesz teraz brać je świadomie,wiesz na co to działa i jak i że Ci pomaga na wszystko.
                        Niestety te skutki uboczne są okropne ale co zrobić gdy są.
                        Ja jutro idę do psychiatry to możliwe że coś zmieni,zmniejszy albo może zaproponuje inny lek zamiast cklopixolu w zastrzykach który biorę razem z konvulexem.

                        Mieszkam na Bródnie,to jest Praga Północ.
                      • mskaiq Re: Moje spowolnion reakcje. 10.04.15, 09:56
                        Zastanawiam się czy to nie jest brak motywacji. Kiedy nie ma motywacji wtedy trudno
                        się czymś zająć.
                        Powoli można również zrobić wszystko, gorzej kiedy się nie chce.
                        Pozdrawiam serdecznie.
                        • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 10.04.15, 10:48
                          <Powoli można również zrobić wszystko, gorzej kiedy się nie chce.>

                          Pewnie można sobie narzucić codzienne mycie okien,najpierw rama jednego okna,na drugi dzień szyba z jedne strony,na trzeci szyba z drugiej strony itd.
                          Ja nie mogę się zdobyć nawet na to bo chodzę wciąż po pokoju,taki mam niepokój w nogach.
                          Za to starłam plamy z podłogi.
                          • mskaiq Re: Moje spowolnion reakcje. 10.04.15, 16:38
                            To już coś. Po za tym pojechałaś do lasu, a dzisiaj tak pięknie,
                            tak bardzo wiosennie i radośnie.
                            Pozdrawiam serdecznie.

                            • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 10.04.15, 16:48
                              Toteż chodziłam po parku.Jest już fontanna i drzewa kwitną.
                              • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 10.04.15, 17:12
                                Próbowałam z tym jednym oknem ale ni w ząb.Nie idzie mi.Tak jakbym zapomniała jak to się robi.
                                Nie pamiętam też jak się gotuje a robiłam wszystko mechanicznie.
                                Czyżbym straciła pamięć mechaniczną?
                                • mskaiq Re: Moje spowolnion reakcje. 11.04.15, 11:47
                                  Myślę, że nie straciłaś pamięci, tylko dostęp do niej. Jest to związane z lękiem.
                                  Straciłaś pewność siebie, Kiedy ja odzyskasz wtedy ta pamięć wróci. Póki
                                  co musisz korzystać z książek kucharskich, albo internetu.
                                  Pozdrawiam serdecznie.
                                  • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 12.04.15, 15:16
                                    Masz racje.Straciłam pewność siebie.Poprzez działania innych osób straciłam motywacje do działania na wszelkich płaszczyznach.
                                    • eszmeralda.i.papugi Re: Moje spowolnion reakcje. 12.04.15, 15:52
                                      z lękiem to jest tak.
                                      Z lękiem pospolitym, który dotyka również zdrowych, jeśli nasze obawy mają charakter przewidywania rzeczy strasznych i one się dokonają, lęk przeradza się w cierpienie, czasami nie do uniesienia, jednak tak na szczęście jesteśmy skonstruowani, że każdy z nas nosi w sobie lekarstwo w postaci zapominania.
                                      Inaczej, gdy, nazwę to tak: "cisza przed burzą" trwa permanentnie, żyjemy wtedy w permanentnym strachu i, ja przynajmniej, nie potrafię takiego strachu oswoić. Cokolwiek bym robiła, czymkolwiek byłabym zajęta, ona we mnie jak cierń zalega.

                                      Lęki napadowe: to już jest jednostka chorobowa. Cierpię na nią i na nic się zdają zapewnienia lekarzy, że są to "urojenia tak naprawdę". Bez tabletki lęk nakręca się jak spirala.
                                      • ditta12 Re: Moje spowolnion reakcje. 12.04.15, 18:31
                                        Eszmeraldo.Czy są powody powstawania u Ciebie lęku napadowego czy też następuje on samoistnie?
                                        • eszmeralda.i.papugi Ditto 12.04.15, 22:39
                                          następuje samoistnie, w najmniej oczekiwanych momentach, kiedy jestem radosna. Lekarz interpretował ten paradoks następująco: lęk dopada w momentach odprężenia, kiedy organizm wyłączył wszystkie funkcje obronne i nie spodziewa się ataku
                                      • mskaiq Re: Moje spowolnion reakcje. 12.04.15, 21:40
                                        Czy ten zapomniany lęk nie zmienia się w lęk który nazywasz "cisza przed burzą" ? Tak właśnie działa lęk zapomniany, tyle że w psychologii, która
                                        nazywa zapomnienie wyparciem, nazywałby się wypartym.
                                        Lęk napadowy psychologia nie łączy z biologią, a z trudnymi przeżyciami
                                        w życiu człowieka. Traumatyczne sytuacje są zapamiętywane i odtwarzane
                                        kiedy pojawia się impuls który ten lęk zwalnia.
                                        Obecne badania potwierdzają, że każdy lek zaczyna się w naszej psychice i
                                        trwale możę być usunięty tylko kiedy przestajemy się bać jego reprezentacji
                                        biologicznej.
                                        Pozdrawiam serdecznie.
                                        • eszmeralda.i.papugi Masku 12.04.15, 22:43
                                          podoba mi się to sformułowanie,
                                          każdy lek zaczyna się w naszej psychice i
                                          > trwale możę być usunięty tylko kiedy przestajemy się bać jego reprezentacji
                                          > biologicznej.
                                          Przekonuje mnie to, bo przeanalizowałam wszystkie sytuacje lękowe, i we wszystkich dominował strach przed, jak nazwałeś, reprezentacją biologiczną
                                          • ditta12 Re: Masku 13.04.15, 06:55
                                            < Traumatyczne sytuacje są zapamiętywane i odtwarzane
                                            kiedy pojawia się impuls który ten lęk zwalnia.>

                                            A jednak musi pojawić się impuls.
                                            Co może być takim impulsem?
                                            • uwierz_w_to Re: Masku 13.04.15, 08:43
                                              przecież Ci napisała jaki jest impuls.
                                              • ditta12 Re: Masku 13.04.15, 09:59
                                                Impuls nerwowy – przekazywanie informacji od receptora przez układ nerwowy do efektora

                                                Dobre,co?
                                                • uwierz_w_to Re: Masku 13.04.15, 10:04
                                                  ditta12 napisała:

                                                  > Impuls nerwowy – przekazywanie informacji od receptora przez układ nerwow
                                                  > y do efektora
                                                  >
                                                  > Dobre,co?

                                                  ale o czym ty teraz piszesz, to co jest impulsem zostawmy naukowcom napisała wyżej, no chyba że nie rozumiesz.
                                                  • ditta12 Re: Masku 13.04.15, 10:06
                                                    Nie rozumiem.
                                                  • uwierz_w_to Re: Masku 13.04.15, 10:08
                                                    eszmeralda napisała:,, następuje samoistnie, w najmniej oczekiwanych momentach, kiedy jestem radosna".

                                                    Co w zasadzie w tym niezrozumiałego bo teraz ja nie rozumiem co ty rozumieszsmile
                                                  • ditta12 Re: Masku 13.04.15, 10:11
                                                    Następuje samoistnie pod wpływem IMPULSU.
                                                    Co jest impulsem?Nagła myśl?Przypomnienie sobie jakiegoś faktu?
                                                    Co zakłóca radosny nastrój nagle?
                                                  • uwierz_w_to Re: Masku 13.04.15, 10:14
                                                    siadła na klozecie ciśnie kreta poczuła zapach fiołków i ogarnął ją lęk. Wystarczy?
                                                  • ditta12 Re: Masku 13.04.15, 10:16
                                                    To się raczej wiąże z fobiami.Tak myślę.
                                                  • uwierz_w_to Re: Masku 13.04.15, 10:18
                                                    ditta12 napisała:

                                                    > To się raczej wiąże z fobiami.Tak myślę.

                                                    rozwalasz mnie czasami.
                                            • mskaiq Re: Masku 13.04.15, 10:23
                                              Impulsem, może być telefon od matki, karetka pogotowia lub policyjny
                                              samochód na sygnale, sen, itp.
                                              Pozdrawiam serdecznie.

                                              Ditta napisała
                                              A jednak musi pojawić się impuls.
                                              Co może być takim impulsem?
                                              • ditta12 Re: Masku 13.04.15, 10:25
                                                Dzięki Masku.Nareszcie konkretna odpowiedź.
                                                • uwierz_w_to Re: Masku 13.04.15, 10:32
                                                  ditta12 napisała:

                                                  > Dzięki Masku.Nareszcie konkretna odpowiedź.

                                                  a fiołkami to chujowa?big_grin
                                                  • ditta12 Re: Masku 13.04.15, 10:36
                                                    Fiołki to fobia na fiołki a impuls to konkretna rzecz jak np.dźwięk sygnału karetki pogotowia.
                                                    Sa ludzie którzy panicznie boją się pająków to może są i tacy którzy boją się zapachu fiołków.
                                                  • uwierz_w_to Re: Masku 13.04.15, 10:38
                                                    ja pierdole szkoda że na sraczu telefonu nie dostała pewnie wtedy byś zrozumiałabig_grin
                                                  • ditta12 Re: Masku 13.04.15, 10:48
                                                    Jak zrozumiałam Eszmeralda napisała o czymś niedotykalnym,czymś co przychodzi nagle gdy ona się dobrze bawi.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka