Dodaj do ulubionych

Zabezpieczenie "państwa prawa" stosowane w USA

17.02.16, 14:16
Można się pogubić w sporach dotyczących tego czym jest demokracja i jak jest ona zabezpieczona w krajach o najdłuższej tradycji istnienia "państwa demokratycznego". Teoria państwa jest dziedziną wiedzy,... jak się ostatnio u nas w kraju okazuje .. niezwykle ważną.

W Gazecie wyborczej pod

wyborcza.pl/1,75477,19630885,polityczne-gry-wokol-sadu-najwyzszego-usa.html

ukazał się wczoraj artykuł pod tytułem "Polityczne gry wokół sądu najwyższego USA", autor : Mariusz Zawadzki

Przeczytanie go uświadamia w sposób intuicyjnie zrozumiały jak współczesne rozumienie demokracji jest zabezpieczone w USA. Tekst ten jest niezwykle użyteczny aby rozumieć - "jak to jednak powinno być " Zamieszczam więc w P.S. znaczne fragmenty tego tekstu.:

["... Kwiaty i opuszczona do połowy masztu flaga po śmierci sędziego Antonina Scalii przed budynkiem Sądu Najwyższego USA w Waszyngtonie.

Sędzia Antonin Scalia jeszcze nie został pochowany, a już w Waszyngtonie zaczęły się spory w kwestii wypełnienia wakatu w dziewięcioosobowym sądzie najwyższym. Najbardziej zyskuje na nich Hillary Clinton.

- Zamierzam wypełnić mój konstytucyjny obowiązek i nominować nowego sędziego - zapowiedział prezydent Barack Obama w niedzielę po niespodziewanej śmierci Scalii, który wprawdzie miał 79 lat, ale nie cierpiał na żadne choroby. Jednak przywódca republikańskiej większości w senacie Mitch McConnell oświadczył: - Naród powinien mieć możliwość udziału w wyborze nowego sędziego. Dlatego wakat nie powinien zostać zapełniony do czasu, aż wybierzemy nowego prezydenta.

W tym sporze przewagę na starcie ma McConnell. Stuosobowy senat zatwierdza sędziów nominowanych przez prezydenta, w dodatku - ze względów proceduralnych - potrzeba do tego aż 60 głosów. Demokraci mają tylko 46 senatorów, więc Obama musiałby znaleźć aż 14 republikanów gotowych poprzeć jego kandydata. W obecnej toksycznej atmosferze, jaka panuje w Waszyngtonie, jest to niemożliwe.

Sprawa jest niezwykle istotna, bo w amerykańskim systemie politycznym sąd najwyższy pełni szczególną rolę. Wszelkie decyzje Kongresu mogą zostać podważone przez prezydenta (weto), niemal wszystkie decyzje prezydenta mogą zostać podważone przez Kongres (którzy może przyjąć adekwatną ustawę i obalić prezydenckie weto większością dwóch trzecich głosów). Ale wyroki dziewięciu najważniejszych sędziów w Ameryce są niepodważalne - tzn. mogą je podważyć tylko oni sami.

W dodatku sąd najwyższy USA sam decyduje, jakie sprawy przyjmuje na wokandę. Najbardziej kontrowersyjne były jego decyzje w kwestiach obyczajowych - np. w 1973 r. dopuścił aborcję na życzenie kobiety, a w 2015 zalegalizował śluby homoseksualistów.

Teraz zachwiana została delikatna równowaga w sądzie najwyższym - zasiadało w nim czterech konserwatystów, w tym Scalia, czworo sędziów "postępowych" i sędzia Anthony Kennedy, który pełni rolę języczka u wagi - jest konserwatystą, ale umiarkowanym, tzn. czasami głosuje razem z "postępowymi". Teoretycznie zatem śmierć Scalii powinna być szansą dla Obamy i Demokratów, żeby "przechylić" sąd na lewo. W takim przypadku realne stałyby się np. legalizacja marihuany, zakazanie nieograniczonych dotacji dla komitetów wyborczych popierających kandydatów na prezydenta (są możliwe od 2010 r.) itp.

W tej chwili jednak znacznie bardziej prawdopodobne jest, że sąd przechyli się na prawo. I to drastycznie. Jeśli senat nie przyjmie żadnego z sędziów nominowanych przez Obamę, a prezydentem zostanie wybrany w listopadzie republikanin, to Amerykę może czekać kulturalne i obyczajowe trzęsienie ziemi. Nowy prezydent nominuje na miejsce Scalii konserwatystę - to jeszcze nie zmieni układu sił w sądzie - ale dwoje sędziów "postępowych" z obecnego składu ma po 80 lat. Jeśli któreś z nich umrze, republikański prezydent nominuje kolejnego konserwatywnego sędziego (a republikański senat go bez problemu zatwierdzi). W takim scenariuszu nie można nawet wykluczyć, że sąd najwyższy anuluje wyrok o legalizacji aborcji z 1973 r.

Obama nie może zrobić zbyt wiele, żeby takiemu czarnemu - z punktu widzenia Demokratów - scenariuszowi zapobiec. Żeby w ogóle mieć wpływ na obsadę sądu najwyższego, musiałby nominować kogoś "lekko konserwatywnego", w nadziei, że republikanie w senacie pójdą na kompromis i go zaakceptują.

A co z kandydatami na prezydenta? Na nowej sytuacji po śmieci Scalii niewątpliwie najwięcej zyskuje Hillary Clinton, faworytka do nominacji Demokratów. Będzie się ona przedstawiać wyborcom jako jedyna i ostatnia nadzieja, żeby opisany powyżej scenariusz się nie spełnił. .."]


Obserwuj wątek
    • nikodem321 Re: Zabezpieczenie "państwa prawa" stosowane w US 22.03.16, 20:45
      Z tego co pamiętam, Roosvelt chciał spacyfikować SN. Podejrzewał, że mu będzie blokować reformy. Szczegółów nie pamiętam. W TOK.fm w audycji off-czarek (pasmo przedpołudniowe pewien specjalista - amerykanista ze szczegółami o tym opowiadał. Do wysłuchania jest ta audycja w podcastach.
      Wtedy jemu się nie udało. Od tamtego czasu manewrów wokół SN nie stwierdzono.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka