Dodaj do ulubionych

hashimoto, ciąża, przeciwciała...

08.03.10, 22:14
Witam Was serdecznie, na forum jestem od niedawna, dopiero zaczynam się uczyć tu poruszać...chciałam przedstawić krótko mój problem, może bardziej doświadczone osoby trochę mnie uspokoją...staramy, a właściwie staraliśmy się z mężem o maleństwo...jednakże bez powodzenia....wiedziona intuicją poszłam do gin podpytać, jakie badania mogę wykonać po kilku miesiącach nieudanych prób...zlecił m. in.TSH i od tego się zaczęło. Odebrałam wynik 8,1 (norma od 0,4 - 4)...spanikowałam - nie mam żadnych objawów...podejrzewałam problemy z tarczycą u męża - śpiocha, ale nie u siebie...do tego też podwyższona prolaktyna do 43 (norma do 25)sad endokrynolog pozrobieniu USG stwierdził, że mam wole Hashimoto, zlecił wykonanie antyTPO i przepisał Euthyrox 50 na dobry początek. Kontrola 30 marca (po 5 tygodniach od rozpoczęcia leczenia).
Bardzo się martwię, nie tyle swoja tarczyca, co raczej ciążą...endo byl raczej małomówny, a zdawkowe "proszę się nie martwić", "czasem są problemy z donoszeniem ciąży" itp wcale mnie nie pocieszają. Może ktoś mógłby mi napisać kilka słów pocieszenia...mam 26 lat, dziecko to nasze marzenie...a ja się boję, że jak zajde w ciążę, to przeciwciała będą przechodzić przez łozysko, wpływać na rozwój maluszka...naczytałam się strasznych rzeczy o chorobach przy niedczynności i szczerze mowiac bardzo się przejełam. Będę wdzięczna za Wasze wpisy...może nie jest jeszcze tak źle...
Obserwuj wątek
    • rewolka404 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 08.03.10, 22:24
      przede wszystkim zrób badania ft3 i ft4. Wpisz wyniki na forum i ktoś się
      zawsze odezwie. Wyrównanie hormonów tarczycy powoduje obniżenie przeciwciał i
      spadek prolaktyny. Zanim zaczniesz się starać musisz mieć pewność, że hormony
      tarczycy masz na odpowiednim poziomie, dlatego samo TSH to za mało - ten hormon
      stymuluje tarczycę do działania i jest produkowany przez przysadkę.

      W rodzinie miał ktoś choroby tarczycy? Ty nie masz zupełnie żadnych objawów
      niedoczynności?
      • rewolka404 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 08.03.10, 22:27
        i przede wszystkim - zachowaj spokój. Ciąże u kobiet z wyrównanymi hormonami nie
        kończą się poronieniem, a jeśli tak to z innych powodów niż tyreologiczne.
        • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 08.03.10, 22:35
          U mnie w rodzinie nikt nie miał problemów z tarczyca, przynajmniej nic mi nie
          wiadomo...przejrzałam sobie wszystkie możliwe objawy...jedyne czego mogę się
          "doczepić" to zmęczenie, ale jak wychodzę do pracy po 7 i czasem wracam ok. 19,
          spie 6 godzin, wiec w sumie się tym nie przejmowałamsmilenie tyję, nie chudnę (waga
          trzyma mi się od kilku lat praktycznie na takim samym poziomie, wlosy zawsze
          mialam cienkie i lejące - po dziadkusmile
          zrobiłam od razy dodatkowe badania (wg zaleceń ginekologa), endokrynolog rzucił
          okiem i stwierdził ze są w normie:
          ft3 - 4,04 (norma 1,8 - 4,20)
          ft4 - 1,06 (norma 0,89 - 1,76)

          wyniki usg leżą sobie w karcie u lekarza...ale nie widziałam, zeby je opisywał,
          wiec pewnie nic z tego nie bede wiedziec...
          rewolka, dziękuję, że się odezwałaś!
          • rewolka404 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 08.03.10, 23:19
            > zrobiłam od razy dodatkowe badania (wg zaleceń ginekologa), endokrynolog rzucił
            > okiem i stwierdził ze są w normie:
            > ft3 - 4,04 (norma 1,8 - 4,20)
            > ft4 - 1,06 (norma 0,89 - 1,76)

            procentowo wygląda to tak:
            FT4 19.54%
            FT3 93.33%
            Masz duży rozrzut i ft3 większe niż ft4 a to wskazuje na niedoczynność, z
            drugiej strony brak objawów...a Twoja skóra jak wygląda? Jesteś aktywna
            fizycznie? Z doświadczenia własnego wiem, że jak się dużo ruszałam przed
            zdiagnozowaniem niedoczynności to też mi było lepiej, choć nie idealnie i nawet
            wtedy bym objawy niedoczynności znalazła. Wszystko padło po operacji, kiedy moja
            zdolność ruchowa była mocno ograniczona. Poczytaj jeszcze o niedoczynności, może
            coś jednak znajdziesz...Mam nadzieję, że ktoś mądrzejszy się odezwie.
    • hashi-tess Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 09.03.10, 08:25
      Najważniejsze, że jesteś zdiagnozowana, wiesz co Ci dolega i możesz zapobiec "wszystkiemu niedobremu" co wiąże się z niedoczynnością.
      Z opisu wynika, że masz sensownego endo.
      Rozumiem, że wprowadzenie 50mg tyroksyny było podzielone na dawki, a Ty nie odczuwałaś nieprzyjemnych efektów wzięcia od razu 50mg.

      Jesteś na początku powrotu do zdrowotności
      dlatego proponuję, abyś założyła sobie notatnik, w którym możesz zapisywać wyniki, dawkę, na której przy nich byłaś i objawy.
      Ten dzienniczek b. Ci pomoże w odczytywaniu wyników i samopoczucia.
      I nie denerwuj się bo będzie tylko dobrze.
      Poczytaj forum, a zobaczysz ile dziewczyn urodziło dzieci w czasie wyrównanej ch. hashimoto.

      Pzdr
      • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 09.03.10, 18:30
        dziękuję Wam bardzo za wpisy - podnoszą na duchusmile
        czy mój endo jest sensowny, trudno wyczuć - jak dla mnie trochę mało
        kontaktowy...ale może zakłada, że nie będzie z każdym pacjentem przerabiał
        tematu problemów z tarczyca...

        rewolka; faktycznie, jak sobie usiądę i dokładnie przeanalizuję możliwe objawy
        niedoczynności to znajdę kilka! ja po prostu wcześniej się nad tym nie
        zastanawiałam, ponieważ objawy nie są uciążliwe, a faktycznie skóra - to chyba
        jedyny jakiś problem, niestety skórę mam raczej suchą, poza twarzą, ponieważ mam
        cerę trądzikową, pomimo wiekuwinkczasem aż mnie trafia - pryszcze są raczej
        problemem nastolatków; trochę zmęczenie, ale też nie takie, jak opisują niektóre
        osoby z forum, normalnie funkcjonuję, z aktywności fizycznychsmile cóż czasem
        basen, latem spacery, ale jestem raczej bierna sportowo. Mój endo określił mój
        stan jako niedoczynność subkliniczna, która może przez wiele lat być niewykryta.

        hashi-tess - dzięki za słowa, że będzie tylko lepiejsmile, faktycznie założę sobie
        zeszyt i spróbuję to trochę wszystko uporządkować.
        Co do wprowadzenia euthyroxu - od razu dostałam dawkę "50", nie odczułam żadnych
        zmian, nawet nie wiem czego mogłabym się spodziewać. Na razie mam brać taką
        dawkę, do czasu następnych wyników.

        Będę w takim razie robić zapiski, dzielić się informacjami o nowych wynikach,
        mam nadzieję, że od czasu do czasu, ktoś mi przypomni że nie z takimi problemami
        kobietki rodzą zdrowe maluszki i że nie można rezygnować z marzeń.
        dzieki że jesteście
        pozdrawiam
        A.
        • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 10.03.10, 21:00
          a może Panie, które urodziły, albo planują maluszka i mają problemy z tarczycą chciałyby się podzielić wiedzą na temat badań ich częstotliwości, jakości itp.
          sporo czytam na forum o oznaczeniu ferrytryny, wit. B itp.
          czy takie badania wykonuje się rutynowo przy niedoczynności/Hashimoto czy raczej przy konkretnych objawach?
          będę wdzięczna za sugestie
          pzdr. A.
          • hashi-tess Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 12.03.10, 10:11
            asiola83 napisała:


            > czy takie badania wykonuje się rutynowo przy niedoczynności/Hashimoto czy racze
            > j przy konkretnych objawach?


            wykonujemy je w razie potrzeby.
            Potrzeba ta widoczna jest w poziomach FT4 i FT3
            kiedy ich rozrzut jest dość znaczny.
            Widać to też w morfologii.
            Oczywiście podstawą jest samopoczucie łącznie z wynikami.
    • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 11.03.10, 12:59
      Witam serdecznie,
      Widzę, że niewiele osób miało podobny do mojego problem i obawy
      przed ewentualnymi problemami w ciąży przy stwierdzoym
      Hashimoto...nikt się nie odzywa. W takim razie napiszę, jak bede
      miała nowe wyniki...
      • rosteda Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 11.03.10, 22:39
        Mialo, mialo.
        Wystarczy wpisac w wyszukiwarke ciaza a Hashimoto i poczytac a nie czakac na gotowe.
        • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 12.03.10, 07:34
          heh, no taksmile zawsze po najmniejszej linii oporu, masz rację rosteda, czytam i
          czytam...przypadki innych kobietek, ale z drugiej strony każda z nas jest inna,
          dlatego założyłam nowy wątek, w sumie każdy mógłby się uczyć na przypadkach
          innych osób.
          a poza tym troszku już tacy jesteśmy, że jak coś się dzieję, to chcielibyśmy
          wsparcia i zainteresowania;]i słów, że będzie ok!
          ale rozumiem zasady forum, odezwę się z nowymi wynikami po poradę!
          pozdrawiam o poranku smile
          A.
          • kadaos Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 12.03.10, 09:38
            Witam wszystkich Ja dowiedzialam sie o mojej chorobie zupelnie przypadkiem
            najpierw okulista zasugerowal ze powinnam zrobic badania tarczycy,jednak
            zignorowalam to,nastepnie prawie 3 letnie staranie o ciaze dalo do myslenia
            mojej pani ginekolog i kazala zrobic badania. Szokiem byly dla mnie moje wyniki
            TSH 9,45 antyTPO 333,33!!!!!!!! masakra ! umowilam sie prywatnie na wizyte do
            super endokrynologa i diagnoza HASHIMOTO nie wiedzialam o co chodzi ale pan
            doktor wszystko mi dokladnie wytlumaczyl i dal nadzieje ze bede w ciazy.Po
            miesiacu zazywania euthyroxu N 75 TSH spadlo do 1,2 ale anty TPO wzroslo do 545.
            Podobno tak moglo sie zdazyc o czym uprzedzil mnie endo i mam ogromna nadzieje
            ze zajde w ciaze bo czas mnie goni mam 31 lat syna 12 letniego pragne teraz
            miec drugi dziecko,moj maz twierdzi ze nie jest nam to dane ale ja wierze ze sie
            uda.Pozdrawiam
            • hashi-tess Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 12.03.10, 10:06
              kadaos napisała:

              > Witam wszystkich Ja dowiedzialam sie o mojej chorobie zupelnie przypadkiem
              > najpierw okulista zasugerowal ze powinnam zrobic badania tarczycy,jednak
              > zignorowalam to,


              szkoda.



              nastepnie prawie 3 letnie staranie o ciaze dalo do myslenia
              > mojej pani ginekolog


              trochę długo myślała.


              i kazala zrobic badania. Szokiem byly dla mnie moje wyniki
              > TSH 9,45 antyTPO 333,33!!!!!!!! masakra !

              TSH dość wysokie, ale są na forum osoby,
              które miały poziom ponad 100.
              Przeciwciała też nie wygórowane.
              A jakie masz poziomy FT4 i FT3?
              Szkoda, że nie podajesz bo w n/schorzeniu, to podstawa
              powrotu do zdrowotności i zaciążeniu.



              umowilam sie prywatnie na wizyte do
              > super endokrynologa i diagnoza HASHIMOTO nie wiedzialam o co chodzi ale pan
              > doktor wszystko mi dokladnie wytlumaczyl i dal nadzieje ze bede w ciazy.Po
              > miesiacu zazywania euthyroxu N 75 TSH spadlo do 1,2 ale anty TPO wzroslo do 545
              > .
              > Podobno tak moglo sie zdazyc


              To organizm daje Ci sygnał, że masz jeszcze za
              małą dawkę tyroksyny.
              Wpisz w wyszukiwarkę forumową ciąża,
              a wyświetli Ci się duża ilość postów forumek,
              które zaciążyły i urodziły zdrowe dzieciątka
              w trakcie choroby.
              Ustaw tylko dobrze poziomy hormonów, a będziesz
              szczęśliwą mamą.
              • hashi-tess kadaos! 12.03.10, 10:07
                Aby nie zaśmiecać wątku załóż swój własny.
            • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 12.03.10, 19:28
              witaj kadaos,
              cieszę się, że się odezwałaśsmileu mnie choroba tarczycy też wyszła przez przypadek, ale ja się starałam dużo krócej o dziecko...z tym, że nie mam jeszcze dzieci i nie mogłam się doczekać, a tu taki los.
              Nie robiłam jeszcze aTPO, zrobie zbiorowo po 5 tygodniach od rozpoczęcia przyjmowania Euthyroxu razem z kontrolnym tsh. Szczerze mówiąc trochę się boję wyników...jestem z tych, które panikują na wyrost, wiec każdy wynik sprawdzam z duszą na ramieniu. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle.
              Mam przeogromną nadzieję, że nam się uda!Musi być dobrzesmile
              Jakie jeszcze badania powinnam wykonać jak już bede pod koniec marca na pobraniu krwi (bardzo tego nie lubię, wiec wolę się za jednym razem przebadać (no chyba, że finansowo nie dam rady)...Endo kazał tylko powtórzyć tsh i zrobić aTPO, ale tu dziewczyny piszą o komplecie badań?

              pozdrawiam już weekendowo!
              A.
              • kadaos Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 13.03.10, 09:26
                Witam wink)) ja tez ide w poniedzialek zrobic badania kontrolne po kolejnym miesiacu zazywania euthyroxu,i endo mi powiedzial ze najwazniejsze jest zeby kontrolowac TSH,FT4 i anty TPO wiec ja wykonuje wlasnie te badania,w sumie uwazam ze jesli nie reaguje sie na leki jakos negatywnie,a czuje sie zupelnie dobrze i raczej nie zaciazylam jeszcze to nie ma powodu za kazdym razem robic kompletu badan tym bardziej ze to wiaze sie z kosztami.Moja choroba zostala wykryta w grudniu,a od styczna tego roku dopiero jest leczona wiec to poczatek mojej drogi.Mam jednak nadzieje ze bede jeszcze mama i Tobie rowniez tego zycze,a tak sie sklada ze dwa dni temu zostalam ciocia zdrowej dziewczynki ktorej mama miala ten sam problem co ja,a jednak sie udalo!!! wiec najwazniejsze zeby zazywac leki regularnie i byc pod stala opieka endokrynologa,a ciaza to kwestia czasu wink))) pozdrawiam Cie Asiola83
                • aleksandra_01 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 13.03.10, 19:36
                  > iacu zazywania euthyroxu,i endo mi powiedzial ze najwazniejsze jest zeby kontro
                  > lowac TSH,FT4 i anty TPO

                  to już większy sens ma badanie ft3 i ft4, niż tsh i ft4,
                  a cena taka sama. Musisz wiedzieć, że bez odpowiednio
                  wysokiego poziomu ft3 nie zaciążysz jak również nie donosisz ciąży,
                  bo rozwijające się dziecko (jak i również Ty) potrzebuje właśnie ft3,
                  a nie tsh.

                  częste badanie anty tpo też nie ma większego sensu,
                  przeciwciał jest czasem trochę więcej a czasem trochę mniej,
                  ale ich się nie leczy.

                  a.
              • rewolka404 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 13.03.10, 09:40
                asiola83 napisała:

                > )u mnie choroba tarczycy też wyszła przez przypade
                > k, ale ja się starałam dużo krócej o dziecko...z tym, że nie mam jeszcze dzieci
                > i nie mogłam się doczekać, a tu taki los.

                Hashi leczone naprawdę nie jest problem w przypadku starań. Jeśli nie ma innych
                przeszkód powinno się szybko udać po wyrównaniu hormonów.
                • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 13.03.10, 20:28
                  cześć dziewczynysmile
                  właśnie wróciłam od koleżanki która ma miesięczną córeczkę!cudeńkosmile

                  ale wracając do tematu,
                  rewolka - podnosisz na duchu!smilesmile mam nadzieję, że uda się wszystko w miarę
                  zgrabnie i szybko wyregulować, muszę tylko pociągnąć endokrynologa za język
                  bardziej, jakie badania, jak często muszę wykonywać; nie chcę przegiąć z ilością
                  i częstością robienia badań, z drugiej strony nie chcę niczego przeoczyć, ale
                  jak sobie pomyślę, ze powinnam zbadać ferrytrynę, B12, itp to portfel jednak
                  chudnie...

                  kadaos - napisz jak już będziesz po badaniach! ja jeszcze muszę poczekać,
                  wcześniejsze wykonywanie badań, z tego co tez na forum piszecie nie ma sensu,
                  wiec muszę czekać. Jeśli możesz mi podpowiedzieć bo nie dopytałam endo, o jakiej
                  porze dnia powinnam wykonać badania, rano o 6 biorę euthyrox, 20 minut przed 7
                  jem śniadanie - tak jest normalnie, czy wzięcie tabletki nie zaburzy wyników
                  badań, trzeba być na czczo?
                  A jeśli mogę Cię oczywiście zapytać, przerwałaś starania o maleństwo na czas
                  regulowania hormonów? moj gin stwierdził, że nie ma konieczności bo i tak nie
                  zajdę w ciążę zanim nie wyreguluję, natomiast endo zabronił zachodzenia dopóki
                  nie wyrównam poziomu hormonów. Na razie idę za radą endo (boję się przykrych
                  komplikacji - typu poronienie...)

                  aleksandra - może masz większe doświadczenie i będziesz umiała mi odpowiedziec,
                  skoro ma się chorobę o podłożu autoimmunologicznym, to przeciwciała atakujące
                  własne komórki mogę się przedostawać przez łożysko do płodu (jak przypuszczam),
                  czy i jaki to może mieć wpływ na rozwijające się maleństwo? W sumie to mnie
                  najbardziej martwi...a jeszcze nie wiem jak u mnie z aTPO wygląda...można się
                  jakoś wspomagać, żeby przeciwciała spadły, przecież normalnie się tego nie leczy?


                  dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi;]
                  trzymajcie się ciepło
                  A
                  • rewolka404 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 13.03.10, 20:48
                    ja bym zrobila ferrytyne, bo zelazo w ciazy bardzo potrzebna. Wit b12 tylko w
                    przypadku, gdy czujesz objawy jej niedoboru, o ktorych mozez poczytac na forum.

                    Badania musisz robic rano na czczo, bez tabletki, ja wez po badaniu i po
                    odczekaniu min pol godziny mozesz zjesc sniadanie.

                    Przeciwciala atakuje jak tarczyce. Nie wiem, jaki wplyw maja na plod i ciaze i
                    czy w ogle maja, ale sa specjalisci od nieplodnosci, ktorzy w podwazaja czynnik
                    autoimmunologiczny. Tak czy owak...przeciwciala powinny spasc po wyrowaniu
                    hormonow. Jesli one sa wysokie to znaczy, ze hormony nie sa na odpowiednim
                    poziomie i to moze byc powodem niepowodzen/strat a nie same przeciwciala.
                    • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 13.03.10, 21:39
                      rewolka, dziękuję Ci bardzo za cenne rady! no ja pewnie poszłabym spokojnie po
                      przyjęciu tabletki na pobranie krwi;]

                      zrobię w takiem razie dodatkowo ferrytrynę. Pamiętam jak na studiach robiłam
                      poziom żelaza i miałam ponad normę, lekarka zszokowana kazała zrobić po raz
                      drugi - i znowu ponad normę, zobaczę jak będzie z ferrytryną

                      Moja rodzinna stwierdziła, ze przeciwciała w ogóle nie mają wpływu na płód,
                      natomiast na necie znalazlam info, że przechodzą przez łożysko, ale nie czynią
                      większych szkód, endo nic nie powiedział, poza tym ze z Hashi mogę mieć problem
                      z donoszeniem ciąży; trzeba się było kształcić na lekarzawink może nie miałabym
                      takich dylematówsmile
                      • marsjanka1999 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 13.03.10, 21:52
                        jak chcesz się dowiedzieć czegoś "na świeżo" o ciąży w hashi - zapraszam do
                        mojego wątku (akurat na górze forum) i ewentualnie na priv na gazetową -
                        aktualnie jestem w 35tc
                • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 14.03.10, 17:21
                  mam nadzieję, że nie ma innych przeszkód, mam podwyższoną prolaktynę, ale endo
                  twierdzi, że po wyregulowaniu hormonów tarczycy prolaktyna też powinna się
                  wyregulować.
                  Wcześniej myślałam, że skoro oboje z mężem jesteśmy "zdrowi i w miarę młodzi" to
                  nie powinno być problemów z zajściem w ciążę...mam nadzieję, że nic innego nie
                  wyjdziesmile
                  • asiola83 Re: jaki selen 18.03.10, 12:09
                    dziewczyny, ja znowu z zapytaniem,
                    jeśli chciałabym zacząc przyjmować selen żeby ulepszyć przemianę
                    hormonków, to czy wcześniej muszę zrobić jakieś badania, czy mogę po
                    prostu przyjmować selen jako suplement?

                    jakie preparaty bierzecie?, czy wystarczy, że poproszę w aptece
                    selen, czy lepiej brać go w jakichś preparatach witaminowych?
                    macie jakiś sprawdzony produkt, który można kupić w polskich
                    aptekach?

                    pozdrawiam już prawie weekendowo!smile
                    Asia
                    • asiola83 Re: jaki selen i czy w ogóle? 18.03.10, 13:33
                      hm...w sumie jeszcze tak doczytuję i wyczytałam, że jeśli ft3 jest
                      niskie, a ft4 wysokie, to znaczy że przemiana hormonków szwankuje i
                      powinno się rać selen i żelazo.
                      ja mam natomiast ft3 wysokie (93%) a ft4 niskie (ok. 20%)
                      czyli patrząc na same hormonki, bliżej mi do nadczynności niż
                      niedoczynności, a z drugiej strony to tsh...

                      pogubiłam się...
                      zrobie ferrytrynę i zobacze jak to wygląda...
                      • aleksandra_01 Re: jaki selen i czy w ogóle? 18.03.10, 19:09
                        > hm...w sumie jeszcze tak doczytuję i wyczytałam, że jeśli ft3 jest
                        > niskie, a ft4 wysokie, to znaczy że przemiana hormonków szwankuje i
                        > powinno się rać selen i żelazo.

                        tak

                        > ja mam natomiast ft3 wysokie (93%) a ft4 niskie (ok. 20%)
                        > czyli patrząc na same hormonki, bliżej mi do nadczynności niż
                        > niedoczynności

                        nie, nadczynność jest wtedy gdy oba hormony równo są za wysokie
                        np. powyżej normy. Twoja proporcja ft3 do ft4 mówi, że jak najbardziej
                        jesteś w niedoczynności [całe ft4 przekształca się na ft3 - którego
                        organizm dużo potrzebuje, ponieważ wszystko zostaje spożytkowane
                        to nic nie zostaje na zapas - mało ft4].

                        przy tych wynikach nie powinnaś brać selenu, to tylko
                        zwiększyłoby różnicę między ft3 a ft4 - a one powinny być
                        na wyrównanym poziomie.

                        > zrobie ferrytrynę i zobacze jak to wygląda...

                        nie zaszkodzi zbadać, a jak już będziesz robić ferrytynę
                        to możesz również sprawdzić b12.

                        a.
                        • kadaos Re: jaki selen i czy w ogóle? 19.03.10, 10:21
                          Witam ja zazywam selen bez porozumienia z lekarzem wyczytalam na necie ze pomaga w obnizyc anty TPO ktore u mnie bylo na poziomie 548! wczoraj odebralam wyniki i po miesiacu stosowania selenu antyTPO spadlo do 261,ale najwazniejsze ze okazuje sie ze jestem w ciazy!!!!!! wogole nie bralam tego pod uwage mimo ze staralismy sie mezem 3 lata,dopiero w grudniu ubieglego roku stwierdono u mnie niedoczynnosc TSH 9,9 i lekarz stwierdzil ze z takim Tsh nie ma szans zeby zaciazyc od stycznia wcinam euthyrox n 75 i juz chyba w pierwszym miesiacu stosowania stal sie ten cud!!!! w poniedzialek ide do gina to dowiem sie wiecej ,ale na razie jestem w szoku totalnym i ciesze sie ze intuicja mi kazala jesc ten selen bo na pewno sie przyczynil do tego ze jest wszystko ok .Dla ciekawych to kupuje CHELA_SELEN z olimpu.Pozdrawiam wszystkie forumowiczki i trzymam za was kciuki zeby tez sie udalo zwlaszcza za ASIOLE83!!!
                          • jestemeco Re: jaki selen i czy w ogóle? 19.03.10, 10:30
                            gratuluję zaciążenia
                            i proponuję oznaczyć FT4 i 3.
                            jak najszybciej, aby skorygować dawkę,
                            która zapewne teraz jest za niska dla dwóch organizmów.
                          • asiola83 Re: jaki selen i czy w ogóle? 20.03.10, 17:57
                            Kadaos!, bardzo bardzo Ci gratuluję!rany julek, fantastyczna wiadomość! trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i ciąża spokojnasmile na pewno wszystko będzie dobrzesmile musi być!
                            cieszę się bardzo, tym bardziej, że jest to też duża nadzieja dla mnie i innych dziewczyn, które czekają na dzidzię.
                            za tydzień w sobotę ide na badania, zobacze jak wygladaja moje aTPO, pewnie też zacznę wcinać selensmile ale wstrzymam się do wyników.
                            daj koniecznie znać po poniedziałkowej wizycie jak u Ciebie.
                            Mam nadzieję, że mi również będzie dane podzielić się z Wami na forum wiadomością, że oczekujemy maleństwa. Zamęczę Was wtedy pytaniami!smile
                            ogromne gratulacje dbaj o siebie z maleństwem!
                            • asiola83 jeszcze raz pytanie o selen 20.03.10, 18:39
                              mam jeszcze jedno pytanie o selen, czytałam, że część osób bierze selen na
                              podłożu drożdżowym (jeśli dobrze zrozumiałam) lub na innym podłożu.
                              kadaos polecała "chela selen" z olimpu, czy to jest ten na podłożu drożdżowym?

                              który jest lepszy, jaki to może mieć wpływ na samopoczucie i przede wszystkim na
                              nasza tarczycę?
                              dziękuję wam wszystkim za odpowiedź i przepraszam za nieprecyzyjne
                              sformułowania dotyczące tego selenu...
    • nola9 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 21.03.10, 00:34
      Poczytałam troszkę i martwię sięsad jestem juz w 7 miesiącu i przez ten cały czas
      nie mam wyregulowanych dobrze hormonówsad a do tego teraz sie pogorszyły, w 3
      trymestrzesad
      • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 21.03.10, 12:16
        nola, nie martw się na zapas! to już 3 trymestr, dzidzius ma własną tarczycę i
        na pewno dobrze sobie radzi. a co mówią lekarze?
        kontroluj poziom hormonków i staraj się do tego podchodzić na spokojnie, Twoje
        opanowanie jest Wam teraz obojgu szczególnie potrzebne. Wiem, że łatwo tak
        mówić, jak się nie jest w takiej sytuacji, ale zobaczysz, wszystko się dobrze
        skończy.
        Uszy do góry, pewnie niedługo będziesz tulić w ramionach zdrową kruszynkę!
        pozdrawiam,
        Asia
        • asiola83 badania 24.03.10, 07:25
          cześć wszystkim o porankusmile
          mam takie pytanie, dla niestrudzonychsmile
          wcześniej podpytywałam Was kiedy wykonywać badanie, przed czy po wzięciu
          euthyroxu. Tak jak pisałyście zamierzam zrobić przed, na czczo. Ale wczoraj po
          drodze do domku wskoczyłam do endo i podpytałam jeszcze jego kiedy zrobić
          badania. Odpowiedział, że dla niego nie ma różnicy, jak mi wygodniej. Trochę
          mnie zdziwił, bo przeciez, tak jak piszecie po przyjęciu tabletki dostarczam
          hormony i generalnie fałszuje to wynik.
          I teraz moje pytanie, zastanawiam się na ile może to zmieniać wynik (wykonanie
          przed i po przyjęciu euthyroxu), jakie to są rzędy wielkości, a co ggybym poszła
          na badanie powiedzmy popołudniu, przecież od przyjęcia leku minęłoby już dobrych
          parę godzin?
          czy to jest zawsze taka zasada że krew bada się przed, czy to zależy od endo,
          który mając świadomość kiedy były wykonywane badania krwi będzie umiał
          interpretować wyniki.

          ale mam problemy, co niewink
          a swoją drogą zaczyna się u mnie pomalutku strach o aTPO, za tydzień będę już po
          wizycie to się odezwę.
          pozdrawiam
          A.
          • aleksandra_01 Re: badania 24.03.10, 14:48
            > I teraz moje pytanie, zastanawiam się na ile może to zmieniać wynik (wykonanie
            > przed i po przyjęciu euthyroxu), jakie to są rzędy wielkości

            są to spore różnice,
            zdarzały się osoby na forum które robiły - bo lekarz kazał - po tabletce
            i miały piękne wyniki natomiast czuły się strasznie.
            później gdy powtarzały wyniki już bez tabletki okazywało się
            że mają bardzo słabe wyniki.
            druga sytuacja, komuś wychodzą wyniki powyżej normy
            i lekarz stwierdza, że to nadczynność i trzeba obniżyć dawkę,
            podczas gdy na prawdę wyniki były w środku normy.

            a co ggybym poszł
            > a
            > na badanie powiedzmy popołudniu, przecież od przyjęcia leku minęłoby już dobryc
            > h
            > parę godzin?

            tsh, jest wydzielane w rytmie dobowym, czyli rano może być
            całkiem inne niż wieczorem. w moim lab wisi informacja żeby
            badać je tylko rano. co do ft3 i ft4, chodzi o to, że
            mierzymy najmniejsze stężenie w ciągu dnia - czyli najdalej
            od tabletki. Najniższe dobowe stężenie pokazuje ile
            najmniej, jaki najmniejszy zapas masz hormonów.
            organizm nie wykorzystuje równo cały czas hormonów,
            tylko "dawkuje" je sobie sam odpowiednio do np stresującej sytuacji
            czy męczącego dnia - wtedy widać ile "tabletki" zostało
            wykorzystane na bieżące potrzeby a ile odłożyło się na zapas.
            to ważne ile się odłożyło, bo większość z nas zaczyna leczenie
            ze sporymi niedoborami tkankowymi.

            pytanie ile tabletki
            idzie na "teraz" ile na "niedobory w komórkach" a ile
            na "nieoczekiwanie obciążające sytuacje" ?

            gdybyś zbadała hormony po tabletce wynik mówił by
            ile z tabletki wchłonęło się do Twojego krwiobiegu,
            a nie ile zostało wykorzystane.

            czy to zależy od endo,
            > który mając świadomość kiedy były wykonywane badania krwi będzie umiał
            > interpretować wyniki.

            wiesz, teoretycznie można sobie przesunąć zakres normy na wyniku,
            pamiętając, że po tabletce wynik z założenia jest sporo wyższy,
            ale czy będzie Ci się chciało później wszystkim innym lekarzom
            tłumaczyć, że to wcale nie nadczynność polekowa a tylko
            inna pora badania. wątpię czy np. rodzinny uwierzy w takie tłumaczenia.

            a.
            • asiola83 Re: badania-dziękuję 25.03.10, 07:21
              Aleksandra, jesteś niesamowita, że tak Ci się chciało wszytko mi wyjaśnić, tak
              właśnie myślałam, że po tabletce pewnie będę miała aż za dobre wyniki i endo
              jeszcze w całej swej mądrości każe mi zmniejszych dawkę, lub co najwyżej
              zachować. A za miesiąc dwa wyniki się dużo pogorszą i zabawa od początku...a ja
              już bym nie chciała wracać do początku. Bo latka uciekają, a dzidzia nie będzie
              czekać, a mam nadzieję, że blokuje tylko moja niedoczynność i wynikająca z niej
              hiperPRL...zobaczymy, w poniedziałek będę już miała wyniki.
              Szczerze mówiąc strasznie się boję i nakręcam...bo nie wiem jak to nieszczęsne
              aTPOsad
              a wczoraj zaliczyłam wieczornego zgona...w sumie w pracy+ang. byłam do 19,
              obiad, coś tam i o 21 byłam nie do życia. Oczywiście zrzuciłam wszystko na
              Hashi, ale z drugiej strony, dlaczego nie miałoby to być normalne zmęczęnie czy
              przesilenie wiosennesmile

              pozdrawiam
              Asia
              • asiola83 przeziębienie a badania 25.03.10, 15:34
                dziewczyny czy myślicie, że przeziębienie może miec wpływ na
                badania? jutro mam zamiar isc, a czuje ze mnie rozkłada...
                • marsjanka1999 Re: przeziębienie a badania 25.03.10, 16:03
                  na ft3 i ft4 nie powinno mieć żadnego wpływu

                  ewentualnie jakbyś glukozę robiła w czasie przeziębienia to wynik byłby
                  niemiarodajny

                  czemu stresujesz się aTPO?
                  • asiola83 Re: do marsjanki 25.03.10, 18:39
                    cześć,
                    dzięki za odpowiedźsmile
                    stresuje się aTPO, bo jeszcze nie wiem, jaki może być wynikwink pewnie się
                    uśmiejesz, ale ja już taka jestem, że stresuję się trochę na zapas.
                    Boję się, że jak aTPO bedzie bardzo wysokie, a przeciez tego się nie leczy, to
                    będę miała problem z zajściem lub utrzymaniem ciąży. a wierzę, że hormony da się
                    jakoś wyrównać tabletkami.
                    z tego stresu mam wrażenie, że szyja mi urosła, mam gule w gardle iw ogóle. jak
                    tylko przestaję myślec, objawy znikaja...

                    pozdr. asia
                    • marsjanka1999 Re: do marsjanki 26.03.10, 09:22
                      to przestań się stresować aTPO

                      przeciwciała atakują Twoją tarczycę, ale nie szkodzą bezpośrednio ani dziecku
                      ani ciąży, mogą być, a mogą zniknąć - jeśli nagle się pojawiają świadczą o tzw.
                      "rzucie choroby" ale same w sobie nie zagrażają ciąży

                      musisz mieć dobrze ustawione hormony tarczycy FT3 i FT4, zadbać o dobrą
                      przemianę hormonów, uzupełnić - najlepiej przed ciążą - niedobory mikroelementów
                      (bo z hashi mamy często kłopot z przyswajaniem żelaza, wit. B12, magnezu, potasu
                      itp.) i tyle filozofii

                      tylko za niski poziom hormonów tarczycy, i nie uzupełnianie ich - może zagrozić
                      Twojej ciąży, a nawet spowodować problemy z poczęciem
                      • kadaos Re: do marsjanki 26.03.10, 10:00
                        Podzielam zdanie Marsjanki1999 ja przy antyTPO564 zaszlam w ciaze jestem w 6
                        tygodniu z tym ze mam wyrownany poziom hormonow tarczycy TSH 2,0(wynik z tamtego
                        tygodnia)ale mialam jeszcze miesiac temu TSH 9,9,jednak moj pan doktor
                        zdecydowal agresywnie zadzialac euthyroxem 75 i widzicie jak to sie szczesliwie
                        skonczylo,mam nadzieje ze utrzymam ta ciaze i bedzie wszysko ok,poki co czuje
                        sie super nie mam zadnych dolegliwosci ciazowych i oby tak dalej.Pozdrawiam
                        • marsjanka1999 Re: do marsjanki 26.03.10, 11:59
                          kadaos - w ciąży podstawowe badania to FT3 i FT4 - i to co 4 tyg. i podnosić
                          dawkę w miarę potrzeby

                          (tsh to można ewentualnie dla lekarza zrobić - ale ja pod koniec olewam już tsh)
                          • asiola83 dzięki wielkie 26.03.10, 12:33
                            Cześć dziewczyny,

                            Dziękuję za Wasze słowa, może niepotrzebnie się martwię, ale im
                            więcej wyszukuję informacji tym gorzej a jak wiadomo Internet jest
                            nie tylko kopalnią wiedzy, ale niestety bzdur. Najchętniej kupiłabym
                            jakąś mądrą książkę, może możecie mi coś doradzić?

                            Dziś byłam na pobraniu krwi, wieczorem będę miała wyniki to się
                            podzielę.
                            A we wtorek endo.

                            Kadaos, fajnie, że się odezwałaś, byłam ciekawa jak u Ciebie i jak
                            się czujesz.
                            Mnie aż rozpiera też już bym chciała, ale na każdego musi
                            przyjść „swój” czas.
                            Cieszę się, że jesteście jesteście że jest to forum i że jeszcze
                            macie cierpliwość do takich jak ja;] dzięki Wam bardzo,
                            Odezwę się z wynikami
                            Asia

                            • asiola83 Wyniki:( 26.03.10, 20:19
                              to jeszcze raz ja
                              w stresie odebrałam wyniki
                              spójrzcie proszę i poprawcie mnie jeśli coś źle obliczyłam
                              dla przejrzystości podam jeszcze poprzednie wyniki

                              22.02.2010
                              TSH: 8,120 [0,4 - 4,0]
                              ft3: 4,04 [1,80 - 4,20] - 93,33%
                              ft4: 1,06 [0,89 - 1,76] - 19,54%
                              glukoza: 85 [74 - 106]

                              26.03.2010 - po miesiącu przyjmowania euthyrox 50

                              TSH: 1,69 [0,35 - 4,20]
                              ft3: 3,69 [1,71 - 3,71] - 99%
                              ft4: 1,15 [0,70 - 1,48] - 57,69%
                              aTPO: 99,54 [0-5,61]
                              ferrytyna <10,0000 [10,00 - 120,00]

                              no i powiem Wam, że jestem szczerze zmartwiona...
                              tsh ładnie zeszło, nawet się nie spodziewałam
                              co myślicie o ft3, dobija już górnej granicy? czy jeśli przekroczy
                              to znaczy ze bede wchodzic w nadczynność?
                              ft4 troszke zaczyna odbijać do góry

                              aTPO jest sporo za duże, ale się spodziewałam, szczerze mowiąc bałam
                              się wyższego...nie wiem czy powinnam brać selen, bo skoro selen
                              poprawia przemianę ft4 w ft3, to mogę wyjść poza normę

                              no i ta nieszczesna ferrytyna, zupełnie poniżej normy, nawet nie
                              definiują ile...może "blada twarz" to nie tylko efekt karnacji, ale
                              problemów z żelazem. Dodam, że wcześniej (no kilka lat temu) miałam
                              zelazo ponad normę. Miesiączki mam długie i dość obfite, myślicie że
                              to dlatego? odżywiam się wzorcowo - śniadanka, drugie śniadania,
                              owoce, sałatki, mięso, szpinaki, kurcze, czemu to jest takie
                              niskie???
                              da się to leczyć skutecznie?
                              czy to też może przeszkadzać w zajściu, utrzymaniu ciąży>?
                              a może oznacza coś poważniejszego?

                              proszę napiszcie coś, martwię się bardzo, a moj mąż już nawet nie
                              chce tego słuchać, twierdzi, że przesadzamsad

                              aha, pewnie skoro robicie często badania, będziecie wiedziały, jak
                              widać wyżej moje laboratorium (a robiłam w tym samym) zmieniło
                              normy, tak z miesiąca na miesiąc? mogą tak robić? to jakieś
                              dziwne...może powinnam zadzwonić i pomęczyć ich dlaczego tak jest?

                              we wtorek mam wizytę u endo, co sugerujecie? powinnam zostać przy
                              dawce 50 czy podwyższyć euthyrox? czuję się dobrze, czasem tylko mam
                              coś co może i można podciągnąc pod lekkie zawroty, chociaz ja bym
                              bardziej skłaniała się ze jest to odczucie jak przy zejściu z
                              huśtawkismile

                              we wtorek też rodzinny..musze cos z tym żelazem pomyślec...wyniki
                              morfologii z ubiegłego roku mma jak najbardziej ok,

                              + przyjmowania euthyroxu - ładniejsza skóra na nogach, znaczy się
                              mniej sucha. wczesniej myslałam, ze to kwestia miejskiej wody, i
                              używałam tony balsamu teraz mogę 5 dni nie kremować i nie widać
                              suchej skóry...

                              będę Wam wdzięczna za czas, który poświęcicie czytając moj watek i
                              za każde dobre słowo

                              pozdrawiam weekendowo
                              Asia
                              • marsjanka1999 Re: Wyniki:( 26.03.10, 21:03
                                asiola,
                                przede wszystkim przestań się tak nakręcać smile to dobra rada

                                a teraz w punktach odnośnie wyników:

                                1. TSH - to chyba najmniej istotne przy hashi badanie - które robi się głównie z
                                sentymentu jakim darzą je lekarze tongue_out

                                2. jesteś wciąż w niedoczynności i powinnaś zwiększyć dawkę euthyroxu - o czym
                                świadczy FT3 dużo przewyższające FT4 (dzieje się tak dlatego, że Twój organizm
                                właściwie całe FT4 - które dostarczasz w postaci euthyrozxu - przerabia na FT3,
                                którego wciąż brakuje w komórkach) - podwyższyłabym na Twoim miejscu
                                przynajmniej o 12,5 i po 6 tyg. zbadałabym FT3 i FT4

                                3. aTPO - no są - ale jak napisałam wcześniej - nie ma to żadnego wpływu na
                                Twoje leczenie, ani plany ciązowe

                                4. ferrytyna - ponieważ jesteś już poniżej normy - mogłabyś się postarać o
                                zastrzyki z żelaza (a jeśli się to nie uda, to przynajmniej o dobre żelazo na
                                receptę np. sorbifer - i to nie jedną tabletkę dziennie, a przynajmniej dwie -
                                najlepiej do obiadu lub kolacji, ale zawsze przynajmniej 4 godziny po euthyroxa)

                                5. następnym razem zrób jeszcze morfologię i wit. B12 (ferrytynę powtórz
                                najwcześniej po dwu tygodniowej przerwie w 2-3 miesięcznej suplementacji), nie
                                bierz na razie selenu
                                • asiola83 Re: Wyniki:( 26.03.10, 21:25
                                  cześć marsjanko,

                                  kurcze, jak tu się nie nakręcaćsmilesmiletaka już trochę jestemsmile
                                  nie sądzisz, że coś się dzieje nie tak z ft3?jest takie wysokie,
                                  ciągle w normie, ale wysokie, a co jak przekroczy granicę?

                                  czytam sporo postów i większość ma większe ft4 niż ft3, a ja mam
                                  odwrotnie, myślisz ze to bardzo źle?

                                  będę męczyć rodzinną,
                                  trochę się boję, że endo nie podwyższy mi euthyroxu, bo ostatnio
                                  rzucił tylko okiem na ft3 i ft4 i skwitował, że są w normiewink ci
                                  lekarze...najwyżej sama podniosę

                                  a co z rakiem tarczycy, tak a propos wkręceania, tego też się boję...

                                  mój mąż mówi jak Ty, żeby nie wkręcać sobie na zapas i że chyba
                                  potrzebuję już dziecka, żeby zacząć myśleć o kimś innym, a nie o
                                  pierdołachsmile

                                  muszę zapytać endo, czy już możemy wrócić do starań, chociaż przy
                                  anemii?

                                  pozdrawiam i dzieki Ci wielkie!
                              • junkersica Re: Wyniki:( 26.03.10, 21:21
                                Witaj Asiu.
                                26.03.2010 - po miesiącu przyjmowania euthyrox 50

                                TSH: 1,69 [0,35 - 4,20]
                                ft3: 3,69 [1,71 - 3,71] - 99%
                                ft4: 1,15 [0,70 - 1,48] - 57,69%
                                aTPO: 99,54 [0-5,61]
                                ferrytyna <10,0000 [10,00 - 120,00]
                                Moim zdaniem ft4 bardzo ładnie skoczyło, nie tylko troszkę smile
                                Selen pomaga w przemianie FT4 do FT3, w wynikach to wygląda tak, ze FT4>FT3. U Ciebie jest odwrotnie.
                                Z tą ferrytyną faktycznie masakra. Już widzę, że Marsjanka mnie wyprzedziła z zastrzykami, ale tu właśnie chciałam napisać, że byłam dziś u lekarza po receptę na zastrzyki i twierdzi on (po konsultacji z innymi lekarzami, że Fe właśnie w zastrzykach jest silnie wstrząsotwórcze, dlatego właśnie lekarze unikają takiego sposobu podawania. Nie ukrywam, że mnie to przystopowało - a chciałam zastrzyki ze względu na żołądek.
                                Jeśli żelazo w tabletkach, to polecam sorbifer dulures - w ciągu miesiąca ferrytyna skoczyła mi z 9 na 21 smile + odpowiednia dieta.
                                Myślę, że potrzebna Ci większa dawka leku. Widać, że dobrze reagujesz na leczenie. Jakkolwiek TSH byłoby traktowane, też pięknie spadło.
                                Też zrobiłabym morfologię, i ze względu na wysokie żelazo - jego poziom.
                                Masz powody do optymizmu smile Trzymaj się!
                                • asiola83 Re: Wyniki:( 26.03.10, 21:28
                                  to sie minęłyśmy...

                                  to może głupie, ale ja się trochę boję zastrzyków, taki uraz z
                                  dzieciństwa, jak ide na pobranie krwi, tez się wcześniej musze
                                  nastawić. Swoją drogą, dziś mi panie zostawiły siniaka!

                                  myślisz, że mogę się cieszyć?smileto się cieszęsmilesmile
                                  na co dzień jestem naprawdę optymistką (taaaak, widać po postach),
                                  nigdy za dużo nie chorowalam, wiec teraz się tak przejęłam...

                                  zobaczymy jak z żelazem będzie

                                  dziękuję Wam bardzo!!!
                                  • asiola83 Re: Wyniki:(, anemia 26.03.10, 21:38
                                    a co myślicie o tym?:

                                    "Ponieważ żelazo jest niezbędne do rozwoju i funkcjonowania mózgu w
                                    wypadku jego braku w okresie płodowym i niemowlęcym następuje
                                    niedorozwój umysłowy i niedorozwój fizyczny z zaburzeniem
                                    koordynacji wzroku i rąk."
                                    • junkersica Re: Wyniki:(, anemia 26.03.10, 21:41
                                      Idź jutro do apteki i spróbuj wyprosić sorbifer. Ja brałam 2 tabletki na noc, ponieważ inaczej bolał mnie żołądek. Jeśli się nie uda, w poniedzialek internista przy Twoich wynikach powinien bez problemu wypisać receptę.
                                      Nie panikuj, tylko działaj! smile smile
                                      • asiola83 Re: Wyniki:(, anemia 26.03.10, 21:48
                                        nie panikuję, może troszeczkęwink

                                        we wtorek pójdę do rodzinnej, przyjmuje w godz. popołudniowych...w
                                        poniedziałek do 14, wiec z pracy się nie wyrwę

                                        jeszcze nie jestem w ciąży, ale pomyślałam, że może już mogę
                                        odwiesić przerwę w staraniach, ale chyba z powodu tego żelaza
                                        jeszcze troszku się wstrzymam!

                                        powodzenia w zastrzykach! rany, nie zazdroszczę...
                                        co jeszcze poza mdłościami może mnie czekać przy braniu żelaza?
                                        • junkersica Re: Wyniki:(, anemia 26.03.10, 21:59
                                          Tylko poprawy samopoczucia smile
                                          I wcale nie musi Ci być niedobrze, każdy reaguje inaczej.
                                          Może faktycznie jeszcze się wstrzymajcie, zobaczysz po miesiącu co z ferrytyną.
                                          • asiola83 Re: Wyniki:(, anemia 26.03.10, 22:03
                                            dziekismile jej, jak ja się cieszę, że trafiłam na to forum

                                            pogadam z lekarzami, zobaczę co powiedzą

                                            Aśka
                                            • asiola83 Re: Wyniki:(, anemia 27.03.10, 14:22
                                              cześć dziewczyny, to znowu jawink

                                              dziś się czuję jak zdechły kot...chyba też trochę przez zmianę pogody, może
                                              przez anemię...

                                              tak chciałam podpytać, czy zmianę samopoczucia, a co za tym idzie wyników będę
                                              obserwować z miesiąca na miesiąc, czy to bardzo długotrwały proces?

                                              rany, to jak pucha pandory...jedne jajo wykryte, a za tym się ciągnie cała masa
                                              dziwnych ukrytych niedoborów.

                                              pozdrawiam
                                              Aśka
                                          • hashi-tess junkersica! 28.03.10, 18:39
                                            na pierwszej stronie forum
                                            jest napis "skorzystaj z kalkulatora",
                                            znajdziesz go tutaj
                                            dlatego na moim forum nie musisz posiłkować się czymś innym.
                                            • junkersica Re: junkersica! 28.03.10, 19:53
                                              Nie wiem, o co chodzi, czyżby o moją sygnaturkę? Jeśli tak, nie miała być reklama, tylko pomoc dla mnie (za każdym razem, gdy chcę go użyć, muszę otwierać drugie okno, żeby znaleźć kalkulator). Jeśli Ci zależy, mogę go nie umieszczać na Twoim forum. Choć czuję się tu jak u siebie smile
                                              • hashi-tess Re: junkersica! 28.03.10, 20:40
                                                junkersica napisała:


                                                Jeśli Ci zależy, mogę go nie umieszczać na
                                                > Twoim forum.

                                                będę zobowiązana.


                                                Choć czuję się tu jak u siebie smile


                                                b. się cieszę, dzięki.
                                                • rosteda Re: junkersica! 23.04.10, 23:18
                                                  Gratuluje Asiu
                                                  Masz bardzo ladne wyniki, czujesz sie dobrze, prolaktyna juz jest w normie wiec
                                                  tylko sie starac i czekac na efekty.
                                                  Szybko wyszlas z niedoczynnosci, chyba utrafilas w poczatek choroby.
                                                  A tym kw. foliowym to nie zaprzataj sobie glowy.
                                                  Jesli bralas go caly rok to powinno wystarczyc, a teraz jest juz wiosna i jak
                                                  bedziesz jadla duzo zielonych jarzyn to nie potrzebne beda tabletki.
                                                  Tylko jak zajdziesz w ciaze to rob kontrolne badania.
                                                  Zycze powodzenia.
                                                  Rosteda
                                                  • asiola83 Re: junkersica! 23.04.10, 23:35
                                                    dziękuję;]

                                                    chodzę po mieszkaniu i sama nie mogę uwierzyć, że się wszystko mniej
                                                    lub bardziej wyrównało!
                                                    badania kontrolne będę robić niezależnie od ciąży i jeśli można,
                                                    będę pytać Was o zdanie,
                                                    mam nadzieję, że będę mogła się kiedyś z Wami podzielić dobrą
                                                    informacją;]jak na razie gęba mi się cieszy!

                                                    dzięki jeszcze raz!
                                                    Asia
    • asiola83 Re: Wyniki:(, anemia 27.03.10, 19:54
      taką właśnie mam nadzieję, i tego będę się trzymać.
      muszę w końcu odejść od kompa, bo oszaleje wyczytując różne info na temat anemii.
      mi się anemia zawsze kojarzyła z niedożywieniem, drakońskimi dietami, no i
      anemią sierpowatąwink

      chyba oszaleję do wtorku
      pozdrawiam!
      Aśka
      • asiola83 jutro wizyty dwie 29.03.10, 22:05
        hej i hosmile

        jutro wybieram się na dwie wyczekiwane wizyty:
        do endo i do rodzinnej
        jeszcze nie wiem jak to będzie, ale boję się, że będę musiała stoczyć dwie
        walki, przede wszystkim o przepisanie żelaza...

        przypomnę, że ferrytynę mam poniżej 10 [10-120], wiec muszę coś dostać. piszecie
        że zarówno sorbifer jak i tardyferon są dobre, na co się nie zgadzać (czy
        ascofer lub inne specyfiki będą równie skuteczne), jak ewentualnie przekonac
        lekarza o konieczności przepisania żelaza...założe się, że zleci morfologię, a
        jeśli wyjdzie ok, to nic mi nie da...idą święta, wolałabym już zacząć wcinać
        żelazo, a nie czekać na kolejne wyniki, poza tym jeszcze mi się jeden siniak na
        zgięciu nie zagoił, więc nie spieszy mi się do labu...lekarze nie lubią jak się
        im mówi co zapisać, co radzicie?

        podobnie z euthyroxem,radziłyście, żeby jeszcze troszkę zwiększyć, ale słabo to
        widzę, bo lekarz pewnie spojrzy na TSH...a tłumaczenie mu obliczeń procentowych
        pewnie będzie wyglądało jak "grochem o ścianę", szykuję listę argumentów,
        wzięłam pół dnia wolnego i idę walczyć o swoje zdrowiesmile

        jak macie jakieś dobre sposoby na opornych lekarzy, to podrzućcie, będę wdzięczna

        pozdrawiam
        Aśka
        • hashi-tess Re: jutro wizyty dwie 29.03.10, 23:52
          jeśli chodzi o dawkę, to po prostu oświadczasz,
          że właśnie dzisiaj zwiększyłaś ilość euthyroxu
          i zdecydowanie lepiej się czujesz.
          Gdyby oponował powiedz wprost, że to Twoje zdrowie
          i to Ty decydujesz o wziętej dawce.

          Na górze strony jest odnośnik do ferrytyny.
          Tam jest info, które Ci się przyda w dyskusjach.
          Poczytaj też o składnikach morfologii,
          które wskazują na anemię.

          Życzę sukcesów w dyskusji.
          • rewolka404 Re: jutro wizyty dwie 30.03.10, 07:29
            nawet mój endo-beton na informację, że zwiększyłam dawkę i czuję się na niej
            lepiej dobrze zareagował. Tak więc odwagi.
            • asiola83 Re: jutro wizyty dwie 30.03.10, 08:47
              będę walczyćsmile
              ja ma problem ze zwiększeniem dawki, bo niestety mam tylko euthyrox
              50 i nawet nie mam jak podzielic tej mojej 50-tki, bo nie chce
              zwiększac do 75.

              jeszcze mi od wczoraj wieczorem powieka skacze, wnerwia mnie to
              strasznie. wczoraj wzięłamm magnez, ale dzis rano z euthyroxem już
              nie chciałam...

              odezwę się jak już będę po wizytach
              pozdrawiam
              A.
              • asiola83 do junkersicy 30.03.10, 15:15
                zrobiłam soczek z Twojego przepisu, kolorek ma fajnysmile
                wiesz jak mnie po tym nie pogoniwink to będzie cud, na razie nie piłam, bo idę
                właśnie do lekarzasmile
                chyba bez słodzenia się nie obędzie, ale niestety nie spisałam substancji, która
                słodzisz, a Twój post został wykasowany, przypomnisz mi?
                a nie można uprzyjemnić sobie życia i dodawać pół na pół cytrynę i pomarańcza?
                troszku słodsze będziesmile

                pozdrawiam
                idę walczyć, chociaż coraz bardziej się obawiam...
                dam znać wieczorem

                papaty
                Aśka
                • asiola83 po wizytach 30.03.10, 16:49
                  hej wszystkim

                  tak jak myślałamsmile czyli jak grochem o ścianę...

                  rodzinna, super fajnie, ale "co pani mi tu z samą ferrytyną robi, proszę zrobić
                  cały panel badań...ferrytyna jeszcze nie świadczy o anemii...jakby wziąć z ulicy
                  dużą grupę osób, to większość będzie miała wyniki nie mieszczące się w
                  normie...organizm człowieka tak ma w homeostazie, że czasem czegoś jest za mało,
                  czegoś za dużo..."
                  na szczęście dała mi skierowanie na morfologię, rozmaz, żelazo i TIBC na jutro,
                  mam w czwartek kolejną wizytę i na podstawie 5 wyników oceni czy jestem anemik
                  czy nie

                  a endo,...cóż, szukam dobrego endo w poznaniu...
                  stwierdził, że wyniki super, że absolutnie nic nie podwyższać, że on się nie
                  zgadza i nie przepisze mi mniejszych dawek, żebym sobie mogła "dobrać" do
                  62,5...jego argumentem było to, że ft3 mam na 99% i jeszcze trochę i mi serducho
                  siądzie, bo trójjodotyronina odpowiada m. in. za pracę serca i nie mam przeginać.
                  o dziecko mogę się starać, choć przeciwciała na pewno będą przeszkadzać, będę
                  miała problem z zajściem w ciążę, donoszeniem ciąży, urodzeniem dziecka i tym,
                  że pewnie moje dziecko odziedziczy Hashi, ale przeciez przeciwciała nie są
                  przeciwskazaniem do zachodzenia w ciążę!
                  wizyta za 2 miesiące, zrobić tylko TSH, reszta mu nie jest potrzebna,
                  na moje pytanie, a co jak zajdę w ciążę i TSH wtedy jest niemiarodajne sie
                  zasępił i kazał zrobić wszystko, ale tylko pod warunkiem, że zajdę w ciążę...
                  no i jestem w punkcie wyjścia, no może z lepszymi wynikami.

                  zaczynam wcinać pietruszkę, jutro badania i zobaczymy co dalej...

                  pozdrawiam Was serdecznie!
                  • asiola83 Re: po wizytach 30.03.10, 16:50
                    aaaaa, zapomniałam dodać, jod można jak najbardziej wcinać, bo nie jest do końca
                    udowodnione jego niekorzystne działanie, to znaczy niby jest, ale korzyść dla
                    dziecka przewyższa możliwość niszczenia tarczycy matki....
                    • aleksandra_01 Re: po wizytach 30.03.10, 19:41
                      skoro masz robić badania morfologii i żelaza to sobie teraz sama
                      nie podbijaj żelaza dobrą dietą, bo wyjdzie Ci piękne żelazo
                      i pani powie że nie masz anemii.

                      > aaaaa, zapomniałam dodać, jod można jak najbardziej wcinać, bo nie jest do końc
                      > a
                      > udowodnione jego niekorzystne działanie, to znaczy niby jest, ale korzyść dla
                      > dziecka przewyższa możliwość niszczenia tarczycy matki....

                      ech, tak ale pod koniec ciąży kiedy dziecko ma już swoją tarczycę,
                      a poza tym jedzenie bogate w jod, a nie tabletki z jodem.

                      a.
                      • asiola83 dziękuję 31.03.10, 09:33
                        dziękuję za Wasze odpowiedzi.

                        aleksandro z tym jodem napisałam, żeby pokazać jaką ignorancją cechują się
                        niektórzy lekarze, niespójność wypowiedzi itp. może niezbyt zręcznie to ujęłam,
                        ale wczoraj byłam delikatnie mówiąc wkurzona...
                        niestety, chyba będę musiała zmienić lekarza albo chociaż skorzystać z
                        konsultacji kolejnego specjalisty. Polecani jednak mają bardzo długie terminy...

                        junkersica - wypiłam sobie całą szklaneczkę soczku bez cukru, mąż jak dostał do
                        posmakowania to się prawie przekręciłsmile chyba jednak będę słodzićsmile

                        własnie jestem po pobraniu krwi, jutro kolejna wizyta u rodzinnej, zobaczymy co
                        powie...ona twierdzi, że jeśli pozostałe 4 parametry będą w normie, to trzeba
                        obserwować, i żelaza nie przepisze.

                        mam jeszcze pytanie
                        wielokrotnie przewija się tu wątek o podwyższonej prolaktynie i nieoczynności.
                        kiedy mogę sobie zrobić kolejne badania na PRL, leczę sie dopiero troszkę ponad
                        miesiąć, jeśli PRL jest powiązane z TSH, to powinno już spaść, dobrze rozumuję?
                        czy poczekać jeszcze trochę?

                        pozdrawiam wiosennie
                        Asia
                        • rewolka404 prolaktyna 31.03.10, 10:07
                          asiola83 napisała:

                          > mam jeszcze pytanie
                          > wielokrotnie przewija się tu wątek o podwyższonej prolaktynie i nieoczynności.
                          > kiedy mogę sobie zrobić kolejne badania na PRL, leczę sie dopiero troszkę ponad
                          > miesiąć, jeśli PRL jest powiązane z TSH, to powinno już spaść, dobrze rozumuję?
                          > czy poczekać jeszcze trochę?

                          Możesz zrobić wtedy, kiedy hormony tarczycy będą wyregulowane. Jednym zajmuje to
                          dwa miesiące innym rok. Ja miałam badaną prolaktynę po 7-8 miesiącach leczenie,
                          gdy wg mojego endo tarczyca była ustawiona. Wynik bez obciążenia był już za
                          wysoki, po MTC ponad 30-krotność wyszła. Nie byłam wtedy na tyle świadoma i
                          przez kilka tygodni brałam Bromergon, na szczęście w porę się obudziłam. Więcej
                          szkody niż pożytku przyniesie łykanie leków na zbyt wysoką prl wynikającą tylko
                          i wyłącznie z powody pracy tarczycy. Było mnóstwo postów na ten temat, poszukaj
                          a na pewno znajdziesz.
                          • asiola83 do rewolki, prolaktyna 31.03.10, 18:22
                            no właśnie, endo twierdzi, że już się wyregulowała, a przeciez widzę że jeszcze
                            nie, poza tym nie wierzę że proces regulacji h. tarczycy może zająć zaledwie miesiąc

                            gin natomiast zapowiedział, że jak ureguluję tarczycę i nie będzie poprawy da mi
                            bromergon...tylko kiedy będę wiedzieć, że na pewno jest z tarczycą ok? skoro
                            lekarz mi nie doradza, samopoczuciem nie bardzo mogę się kierować, bo tak
                            naprawdę oprócz skóry nic się nie zmieniło...
                            poczekam jeszcze miesiąc powtórze jeszcze komplet tarczycowych i wtedy zrobię
                            prl, co myślisz?
                            • rewolka404 Re: do rewolki, prolaktyna 31.03.10, 19:05
                              u niektórych wyregulowanie tarczycy może zająć miesiąc, ale w Twoim przypadku
                              tak nie jest, co widać po wynikach. Gdy te i sampoczucie będzie dobre to po
                              możesz zrobić badanie prolaktyny. Ważne jest też, żeby na tym badaniu być na
                              czczo, rano, spokojnie posiedzieć z 15 min przed pobraniem, zero seksu dzień
                              wcześniej. Prolaktyna to hormon, który lubi skakać pod wpływem wielu czynników -
                              stres, wysiłek, rytm dobowy. Jedno badanie nie powinno być podstawą do
                              przepisania Bromku.
                • junkersica Re: do junkersicy 30.03.10, 19:59
                  Jasne. Ksylitol lub stewia - to substancje słodzące.
                  Ale możesz dodać fruktozy lub cukru, jak wolisz.Może miód (cześniej rozpuszczony) też się sprawdzi. Te pierwsze są zdrowe.
                  Wiesz, można dodać 1/4 pomarańczy, ale jak posłodzisz, to i tak będzie pycha.
                  I pamiętaj o wypestkowaniu owoców.
                  • asiola83 witam po przerwie 20.04.10, 07:32
                    cześć wszystkimsmile
                    tak dawno tu nie pisałam, że postanowiłam się odezwaćsmileostatnio zauważam, że
                    codziennie chociaż na chwilkę zaglądam na forum zobaczyć co u innych Hashimoteksmile

                    u mnie ok, muszę przyznać, że po ponad dwóch miesiącach przyjmowania euthyroxu
                    czuję się lepiej, teraz to widzę. Poza dniami, kiedy zżera mnie stres jest
                    wszystko w porządku. Skończyły się dziwne "bujania" w głowie, spanie
                    popołudniami, podkrążone oczy. Jeszcze nie jest rewelacyjnie, ale z drugiej
                    strony zastanawia mnie, czy to nie bardziej wpływ stresu w życiu sprawia, że nie
                    czuję się super.

                    Martwi mnie jedna rzecz tylko, dzidziuś, jak na razie cisza. Coraz ciężej jest
                    mi dać sobie czas na spokojnie. Postanowiliśmy z mężem wznowić starania, ale
                    mimo tego, że do okresu jeszcze trochę pozostało już sobie wmówiłam, że przecież
                    i tak nic z tego nie będzie...po prostu nie mogę uwierzyć, że to się kiedyś może
                    udać!

                    w przyszłym tygodniu idę na kolejne badania. Na razie przykładnie raz w
                    miesiącu, żeby potwierdzić wynikami moje lepsze samopoczucie. Zamierzam zbadać
                    też prolaktynę, która też była podwyższona i to sporo i która po h. tarczycy
                    może być główną winowajczynią w naszych niepowodzeniach.
                    I mam znowu pytanie do Was:
                    Wiem na jakiej zasadzie sprzężenia zwrotnego obniża się nasze "cudowne" TSH,
                    które jest h. przysadki, podobnie jak prolaktyna. Ale rozumiem, że h. tarczycy
                    nie mają wpływu na samo obniżenie prolaktyny, tak jak to się dzieje w przypadku
                    TSH, a raczej wpływ jest pośredni?
                    Jeśli możecie mi to wyjaśnić będę wdzięczna...
                    PO jakim czasie od rozpoczęcia przyjmowania euthyroxu mogłabym się spodziewać
                    spadku prl?
                    co jeśli ciągle będzie zawyżona, zrzucić to na inne problemy zdrowotne i zacząc
                    łykać bromek?
                    co radzicie

                    pozdrawiam was serdecznie
                    dziś smutas
                    A.

                    • rosteda Re: witam po przerwie 20.04.10, 23:15
                      asiola83 napisala:

                      > Martwi mnie jedna rzecz tylko, dzidziuś, jak na razie cisza. Coraz ciężej jest
                      > mi dać sobie czas na spokojnie. Postanowiliśmy z mężem wznowić starania,

                      Poczekaj przynajmniej na nastepne wyniki z tymi staraniami.
                      Przy naszej chorobie nalezy nauzyc sie cierpliwosci.

                      > ale
                      > mimo tego, że do okresu jeszcze trochę pozostało już sobie wmówiłam, że przecie
                      > ż
                      > i tak nic z tego nie będzie...po prostu nie mogę uwierzyć, że to się kiedyś moż
                      > e
                      > udać!

                      Poszukaj watkow innych ciezarnych i poczytaj je zeby uwierzyc ze z Hashi tez
                      mozna miec dieci.

                      > w przyszłym tygodniu idę na kolejne badania. Na razie przykładnie raz w
                      > miesiącu, żeby potwierdzić wynikami moje lepsze samopoczucie.

                      Badania robie nie po to zeby spradzac swoje dobre samopoczucie tylko po to zeby
                      sprawdzic czy daka jest odpowiednia zwlaszcza jesli chce sie zajsc w ciaze.

                      > Zamierzam zbadać
                      > też prolaktynę, która też była podwyższona i to sporo i która po h. tarczycy
                      > może być główną winowajczynią w naszych niepowodzeniach.

                      Prolaktyna jest zawsze podwyzszony w niedoczynnosci.
                      Na zwiekszenie prolaktyny ma wplyw niedoczynnosc w ten sposob ze zaburza ona tez
                      prace wszystkich innych gruczolow a w tym i przysadki. Jajnikow tez co z kolei
                      powoduje spadej estrogenow w niedoczynnosci. Praca innych gruczolow wraca do
                      normy samoistnie jak sie wyjdzie z niedoczynnosci calkowicie po kilku miesiacach
                      samoistnie
                      .
                      > I mam znowu pytanie do Was:
                      > Wiem na jakiej zasadzie sprzężenia zwrotnego obniża się nasze "cudowne" TSH,
                      > które jest h. przysadki, podobnie jak prolaktyna. Ale rozumiem, że h. tarczycy
                      > nie mają wpływu na samo obniżenie prolaktyny, tak jak to się dzieje w przypadku
                      > TSH, a raczej wpływ jest pośredni?

                      Wytlumaczylam ci to wyzej.

                      > Jeśli możecie mi to wyjaśnić będę wdzięczna...
                      > PO jakim czasie od rozpoczęcia przyjmowania euthyroxu mogłabym się spodziewać
                      > spadku prl?

                      Po kilku miesiacach bedac w eutyreozie spada prolaktyna i wyrownuja sie tez inne
                      hormony.

                      > co jeśli ciągle będzie zawyżona, zrzucić to na inne problemy zdrowotne i zacząc
                      > łykać bromek?

                      To wtedy nie lyka sie "bromek" (chyba myslisz bromergan) tylko szuka sie
                      przyczyny dlaczego tak jest.
                      > co radzicie
                      >
                      > pozdrawiam was serdecznie
                      > dziś smutas
                      > A.
                      >
                      • asiola83 Re: witam po przerwie 21.04.10, 13:30
                        dziękuję Ci Rostedo za odpowiedź,

                        z ta cierpliwością to u mnie cieniutko;] szczegółnie jeśli chodzi o
                        starania, ale i tak jest dużo lepiej niż w czasie kiedy nie
                        wiedziałam co zaburza płodność, także jest nadzieja!

                        z ta prolaktyną trochę mnie uspokoiłaśsmile może faktycznie samo
                        spadnie, pozostałe hormony płciowe mam w normie, ginekolog
                        podejrzewa, że to wyłącznie od tarczycy to prl takie wysokie.

                        pisząć bromek miałam na myśli bromergonsmile, eh, żeby jeszcze lekarze
                        chcieli szukać przyczyn, a nie leczyć objawowo to byłoby super!

                        jeszcze raz bardzo dziękuję za rady i wsparcie,
                        wpiszę wyniki jak tylko będę miała cos nowego

                        pozdrawiam serdecznie
                        A.
                        • asiola83 jeszcze jedno pytanie 21.04.10, 19:55
                          mam jeszcze jedno pytanie,
                          skoro Hashimotki mają gorszę wchłanianie niektórych witamin i mikroelementów, to
                          co z wchłanianiem np. kwasu foliowego? pytam ponieważ przygotowując się do ciąży
                          łykam kwas foliowy (0,4 ug) codziennie, plus z żelazem mam jeszcze trochę kwasu
                          foliowego. gdzies wyczytałam, że dawka dzienna nie powinna przekraczać 1,5 mg.

                          Wyczytałam również, że wiele kobiet w populacji jest heterozygotami w genie
                          odpowiedzialnym m.in. za przyswajalność kwasu foliowego i wówczas wzrasta
                          zapotrzebowanie na kwas szczególnie w okresie przed i w czasie pierwszych
                          miesięcy ciąży...ponoć dobrą alternatywą jest łatwiej przyswajalna forma kwasu
                          foliowego - metafolin, która jest m.in w preparacie feminatal, ale niestety jest
                          tam także jod (150 ug)...

                          Może macie jakieś doświadczenie z łykaniem kwasu? czy jak będę raz na jakiś czas
                          łykać feminatal to jod może zaszkodzić? (wzięłam jedno opakowanie przed
                          "odkryciem" Hashi...?

                          Ile kwasu łykałyście przed i na początku ciąży?
                          Czy taka zalecana dawka przez ginekologa - 0,4 ug wystarczy? Czy tkanki mogą się
                          wysycić kwasem foliowym jeśli przyjmuję go już ponad rok?

                          Będę wdzięczna za wszystkie sugestie i porady
                          pozdrawiam
                          • asiola83 Re: jeszcze jedno pytanie 21.04.10, 19:57
                            eh...nieprecyzyjnie napisałam o co chodzi z tą heterozygotycznością...jest taki
                            gen odpowiedzialny m.in za przyswajanie kwasu foliowego, w tym genie może
                            wystąpić mutacja.
                            "Zdrowe kobiety" mutacji nie mają. Pozostałe mogą być heterozygotami - czyli
                            wchłaniają tak sobie - mniej niż zdrowe, ale nie jest dramatycznie no i są
                            jeszcze homozygoty, które przyswajają bardzo mało kwasu...
                            • asiola83 nowe wyniki, 23.04.2010 23.04.10, 23:03
                              Mam już nowe wyniki badań, powiem, że jestem mile zaskoczona, jak
                              zwykle osoby wypowiadające się na forum miały rację przede wszystkim
                              z prolaktyną (przy której panikowałam niepotrzebnie) i z
                              wyrównaniem, bardzo jesstem ciekawa, co powiecie na moje nowe wyniki
                              i co możecie mi doradzić. Raz jeszcze przeklejam wyniki poprzednie,
                              żeby było przejrzyście:



                              22.02.2010
                              TSH: 8,120 [0,4 - 4,0]
                              ft3: 4,04 [1,80 - 4,20] - 93,33%
                              ft4: 1,06 [0,89 - 1,76] - 19,54%
                              glukoza: 85 [74 - 106]
                              prolaktyna: 43 [5,18 - 26,53]

                              26.03.2010 - po miesiącu przyjmowania euthyrox 50

                              TSH: 1,69 [0,35 - 4,20]
                              ft3: 3,69 [1,71 - 3,71] - 99%
                              ft4: 1,15 [0,70 - 1,48] - 57,69%
                              aTPO: 99,54 [0-5,61]
                              ferrytyna <10,0000 [10,00 - 120,00]

                              23.04.2010 - po dwóch miesiącach przyjmowania euthyrox 50 (dodatkowo
                              biorę jeszcze kompleks żelaza z b12,kwasem foliowym i wit.c (taki
                              bez recepty, ale zawsze coś), osobno kwas foliowy i magnez z b6)

                              TSH: 1,57 [0,350 - 4,940]
                              ft3: 2,91 [1,71 - 3,71] - 60%
                              ft4: 1,19 [0,70 - 1,48] - 62,82%
                              prolaktyna: 24 [5,18 - 26,53]


                              I co myślicie? TSH osławione przez lekarzy stoi w ładnym miejscu,
                              spadło mi ft3, ale podniosło się ft4 i dzięki temu hormony stoją na
                              równym poziomie - co potwierdzałoby nienajgorsze samopoczucie (nie
                              licząc dwóch ostatnich dni)
                              i ta prolaktyna: MIAŁYŚCIE RACJĘ!!! spadła sama, bez żdnych leków!
                              jeszcze nie jest idealnie, ale przynajmniej jest w jakiejś tam
                              normie!

                              mam oczywiście masę pytań do Was, jeśli można, bo siedzę, patrzę na
                              wyniki i nie umiem jeszcze ich do końca zinterpretować;

                              1. czy to, że spada ft3, a rośnie ft4 oznacza, że organizm pomalutku
                              zaczyna się wysycać?nie wiem jak to do końca rozumieć...

                              2. czy mogę się spodziewać, że np w przyszłym miesiącu ta tendencja
                              się utrzyma? tzn poleci w dół ft3 a w górę ft4 - ponieważ przyjmuję
                              własnie tyroksynę? czy powinnam już profialaktycznie brać selen czy
                              poczekać i zobaczyć co będzie za miesiąc?

                              3. co w przyswajaniem kwasu foliowego>? ostatnio pisałam trochę o
                              tym na forum, ale nikt nie odpowiedział...

                              4. myślicie że z takimi wynikami jest szansa na ciążę?w sumie gdyby
                              nie starania, nigdy by mnie tu nie było...

                              bede wdzięczna za wszystkie sugestie, porady, dobre i gorsze słowa
                              dziękuję że jesteście na tym forum!

                              pozdrawiam
                              Asia

                              • kadaos Re: nowe wyniki, 23.04.2010 24.04.10, 20:49
                                Witam cie Asiu! Sadze ze z takimi wynikami to kwestia do 3 miesiecy jak bedziesz
                                nosic pod sercem nowe zycie ,ja mialam gorsze wyniki od Twoich i po pierwszym
                                miesiacu gdy wrocily one do normy zaszlam w ciaze obecnie 11 tydzien,tsh z 9,5
                                spadlo do 1,2 anty tpo z 569 do 206 mimo iz nadal za wysokie moj endo mnie
                                uspokaja ze wzystko ok.Najwazniejsze to byc pod kontrola endokrynologa i
                                ginekologa pilnowan zazywania lekow i stale badac poziom tsh,ft3,ft4 i anty tpo
                                a na pewno bedzie dobrze.Tylko radze wyluzuj bo mozesz miec klopoty z zajsciem
                                na tle psychicznym po prostu za bardzo chcesz. Dbaj o siebie zazywaj leki ,ciesz
                                sie seksem a na pewno niedluga nam napiszesz ze jest was dwoje wink))))
                                pozdrawiam goraco!!!
                                • asiola83 Re: nowe wyniki, 23.04.2010 25.04.10, 21:52
                                  kadaos, dziękismile

                                  jestem dużo spokojniejsza niż wcześniej, nie da się zupełnie
                                  wyłączyć myśleni o dzidziusiu, ale już się nie zastanawiam
                                  codziennie. Dajemy sobie z mężem czassmile swoją drogą teraz mamy sporo
                                  na głowie! Mam nadzieję, że za jakiś czas będę się mogła podzielić
                                  taką informacją na forum.

                                  A jak się czujesz? Chyba rzadziej zaglądałaś ostatnio na forum.
                                  Trzymaj się zdrowo przede wszystkimsmile
                                  asia
                              • magda202_0 Re: nowe wyniki, 23.04.2010 26.04.10, 09:18
                                Asia,ja o takich wyniakch tylko moglam pomarzyć prawie przez
                                rok,teraz tak sobie myślę że to wina mojego mądrego ginekologa który
                                zalecił mi stymulacje owulacji bo stwierdził że nia mam owulacji a
                                przez to TSH przez kilka miesięcy mimo brania leków stało w miejscu
                                dopiero od niedawna spadło, liczę że już niedługo będziemy
                                wymieniały się spostrzeżeniami na temat ciąży !!!smile czego Tobie i
                                sobie rzeczę smile!
                                • asiola83 Re: nowe wyniki, 23.04.2010 do magdy 26.04.10, 20:57
                                  Magda, ja też mam taką wielką nadzieję!!!
                                  Ja nie wiem jak moja owu, tylko raz jak byłam przed samymi badaniami na tarczycę
                                  gin stwierdził, że nie doszło do owulacji, ale jedna taka sytuacja o niczym nie
                                  świadczy!
                                  Także, teraz dajemy sobie czas i smile mam nadzieję że już niedługo będziemy
                                  szczęściarami!
                                  pozdrawiam serdecznie
                                  Asia
                                  • asiola83 Re: nowe wyniki, i nici 05.05.10, 21:55
                                    cześć dziewczyny
                                    i skończyło się na obiecywaniu samej sobie, znowu wpadłam w błędne koło
                                    skupiania się na ciąży...kolejny okres tylko to pogorszył.
                                    tak się zastanawiam, może możecie mi pomóc, podpowiedzieć, co jeszcze przy
                                    Hashimoto może zaburzać zajście w ciążę? hormony na nienajgorszym poziomie,
                                    prolaktyna w granicach normy...wcześniej robiłam badania zlecone przez
                                    ginekologa, wszystkie były ok...czy mogłam coś przeoczyć?
                                    oczywiście mąż nie wymiga się od badań, pewnie konieczna też będzie obserwacja
                                    owulacji, ale może jeszcze od strony tarczycy coś przeoczyłam? czy po prostu nie
                                    pozostaje mi nic innego jak czekać na cud? wiem, że może i nie powinnam pisać na
                                    tym forum o problemach ciążowych, ale jeśli możecie mi coś jeszcze
                                    podpowiedzieć, może robiłyście przy okazji problemów tarczycowo-ciążowych jakieś
                                    dodatkowe badania, albo macie jakieś pomysły, będę wdzięczna.
                                    pozdrawiam
                                    zmartwiona a.
                                    • rewolka404 Re: nowe wyniki, i nici 05.05.10, 22:45
                                      a ile się dokładnie starasz?
                                      • asiola83 Re: nowe wyniki, i nici 06.05.10, 07:11
                                        witam, decyzję o staraniach podjęliśmy we wrześniu ubiegłego roku, później
                                        zawiesiliśmy starania na dwa miesiące (luty marzec 2010) ze względu na moje
                                        wyniki. Teraz od kwietnia znowu walczymy...
                                        Ja wiem, że może czas starania nie jest imponująco długi, ale z drugiej strony
                                        zdrowe pary zachodzą szybciutko. Dlatego tak podpytuje, czy do Hashi lubi się
                                        coś jeszcze przyplątać co zaburza płodność...
                                        Teraz to mam schizę na punkcie wyników męża...zobaczymy...
                                        przepraszam, że tak na tym forum o takich sprawach piszę, ale wszystko od
                                        tarczycy się zaczęło
                                        pozdrawiam,
                                        a.
                                        • rewolka404 Re: nowe wyniki, i nici 06.05.10, 07:22
                                          czyli wychodzi 6 m-cy starań, po ok. roku można mówić, że jest problem z zajściem.
                                          • asiola83 Re: nowe wyniki, i nici 06.05.10, 17:48
                                            rewolka, ja wiem, że jeszcze nie ma dramatu, to tylko moja wyobraźnia płata mi
                                            figla i dlatego tak strasznie się nakręcam i podpytuje, co jeszcze może być
                                            związanego z Hashi, co mogłam przeoczyć w związku z ciąża...licząc, że dopiero
                                            teraz udało mi się ustawić hormony, nasze starania nie trwają długo...ale jednak
                                            trwają, a ja się rozsypuję;/
                                            Dlatego tak drąże temat, przepraszam, że na tym forum, ale z drugiej strony jest
                                            tu wiele mam, które też się długo starały i może coś będą mogły podpowiedzieć!
                                            pozdrawiam,
                                            Aśka
                                            • rewolka404 Re: nowe wyniki, i nici 06.05.10, 18:42
                                              trochę cierpliwości, przy dziecku też mieć ją trzeba wink

                                              Na początek badania nasienia, potem Twoje hormony, po ok roku można drożność
                                              jajowodów sprawdzić. Oprócz prolaktyny nie wydaje mi się, żeby Hashi mogła mieć
                                              jakiś wpływ na problem z zachodzeniem.
                                              • asiola83 Re: nowe wyniki, i nici 06.05.10, 19:03
                                                dzięki rewolka
                                                dobrze, w takim razie drobnymi krokami.
                                                mam wrażenie, że im bardziej się przejmuję, więcej czytam, to też więcej rzeczy
                                                się doszukuje...a przeciez psychika też odgrywa ogromną role...

                                                w każdym razie dziękuję,
                                                a.
                                                • rewolka404 Re: nowe wyniki, i nici 06.05.10, 19:09
                                                  Psychika odgrywa ogromną rolę, dlatego możesz zrobić badania dla lepszego
                                                  samopoczucia.

                                                  Na forum jest mnóstwo szcześliwych mam i tego się trzymaj smile
                                                  • asiola83 Re: nowe wyniki, i nici 07.05.10, 07:27
                                                    dzięki rewolka,

                                                    tak zrobie i naprawdę czytam sobie wpisy kobiet, które mają maleństwa mimo
                                                    Hashi!Ja ostatecznie wierzę, że mi też się w końcu uda (pod warunkiem, że nie
                                                    przyplączą się jeszcze inne nieprawidłowości - nie ma to jak optymizmwink
                                                    a badania zrobię dla siebie i mężą
                                                  • hasehase Re: nowe wyniki, i nici 07.05.10, 13:41
                                                    Czesc Asiola,

                                                    ja tez jestem hashimotka i to hashimotka z dwójka małych dzieci.
                                                    Czyli widac, ze ciąza jest mozliwa i realna.
                                                    Niestety oprocz hashimoto z niedoczynnoscia (wiele lat temu dopadla
                                                    mnie dla odmiany nadczynnosc i z dwojga zlego to ja poprosze juz
                                                    NIEDOCZYNNOSC smile ), mam tez zespol policystycznych jajnikow (PCOS),
                                                    przeszlam tez hiperprolaktynemie.

                                                    U mnie z zajsciem w ciąze byly duze problemy, ale jednak się udalo.
                                                    Oczywiscie musiałam się leczyc aby to było możliwe, ale co tam.
                                                    Zastrzyki w brzuch to przeciez nic wielkiegowink

                                                    Będąc w ciązy faktycznie miałam spore problemy z jej donoszeniem.
                                                    Druga była dużo cięższa niż pierwsza. Donoszenie to chyba słowo na
                                                    wyrost, bo ja miałam problemy z jej "doleżeniem". Przez prawie 9
                                                    miesiecy byłam głownie w pozycji poziomej. Pionowałam się tylko do
                                                    łazienki, kuchni (bo apetycik mnie nie opuszczal) i do lekarza.

                                                    Na szczescie moje ginelkolog czuwała nad wszystkim. Miałam ogromne
                                                    problemy z progesteronem. Jak juz zaszlam w ciąze jego poziom
                                                    niestety nie urosl i gdybym go sztucznie nie dostarczala, to
                                                    niestety poronienie gwarantowane, bo progesteron odpowieda m.in. za
                                                    donoszenie ciązy. Od poczatku dostawalam progesteron pousnty
                                                    (luteina), dopochwowy (luterina) oraz domiesniowo (kaprogest). O ile
                                                    dobrzez pamietam na poczatku ciazy mialam zastrzyki codziennie,
                                                    pozniej co dwa dni, nastepnie trzy razy w tygodniu, a dopiero jakies
                                                    niecaly miesiac czy tez 1,5 miesiaca przed porodem zeszlam do dawki
                                                    domiesniowej 1 raz w tygodniu.
                                                    Zastrzyki z B12 to teraz dla mnie nic strasznego.

                                                    Wiec jesli zajdziesz juz w ciąze (mam nadzieje, ze szybko i
                                                    szczesliwie) to nie zasypiaj w euforii. Sprawdzaj poziomy hormonow,
                                                    bo moje gin. zawsze mi mowila: przysadka->tarczyca->piersi->jajniki.
                                                    To są naczynia powiązane. Jak jedno szwankuje i przestaje działac to
                                                    pociąga za sobą inne. Masz przykład juz u siebie: tarczyca i
                                                    prolaktyna (przysadka).

                                                    Moze warto sprawdzic co z jajeczkowaniem? Monitorowałąś kiedyś cykl
                                                    u gin. na usg?


    • sara-ok Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 07.05.10, 11:35
      Witaj asiolko!
      Ja mam też wysokie przeciwciała 1300 przy normie do 60, a jak mi się
      wydaje i wszystko na to wskazuje jestem w ciąży, gdyż test jest
      dodatni, więc przeciwciała raczej nie mają żądnego woływu na ciąże,
      dodam tylko że mam stwierdzone Hashimoto mój wynik na FT3 był w
      górnej granicy normy a ft4 w dolnej. TSH 5,7 więc ponad normę.
      Wierzę,że u ciebie będzie wszystko dobrze i zajdziesz w ciążę.
      Trzymam kciuki,Powodzenia!

      Pozdrawiam Sara
      • asiola83 Re: hashimoto, ciąża, przeciwciała... 07.05.10, 20:53
        cześć dziewczyny!

        Dzięki za wieści i rady.

        hasehase, naprawdę miałaś ciężkie przejścia w ciąży, najważniejsze, że wszystko
        się dobrze skończyło i masz dziedziaczki!Ja nigdy nie miałam monitorowanej
        owulacji. Co prawda w grudniu przed samymi świętami jak byłam u ginia po 3
        miesiącach starań, ginekolog sam zaproponował, że poobserwujemy owulację,
        poniważ byłam w 17 dniu i okazało się, że pęcherzyk nie pęknął. Ginekolog
        powiedział, że jeśli taka sytuacja raz na rok ma miejsce to jeszcze ok, ale
        jeśli częściej, to już niedobrze i zlecił całą kartkę badań (m. in. dzięki nim
        dowiedziałam się, że mam problemy z tarczycą). Ale jak zobaczył wyniki badań,
        stwierdził, że owszem będzie monitoring, ale jak już wyrównam hormony i jak
        spadnie prolaktyna, bo wcześniej owu może być zaburzona i nie ma sensu.
        W maju chce się umówić na wizytę, ale jeszcze staram się namówić męza na badania
        nasienia...szczerze przyznam, że tym się martwię bardziej niż sobą. Faceci są
        chyba na tym punkcie trochę wrażliwi, a my się nie spodziewamy rewelacji, mąż
        pracuje po 10 godzin, raczej do sportowców nie należy. Co prawda dietę ma bardzo
        ok, ale jakoś bardzo się nie oszczędza. Więc na razie sen z powiek spędzają mi
        jego badaniasmileno i sprawdzę progesteron!choć ponoć przy niskim progesteronie są
        plamienia przed miesiączką, a ja nie mam takiego problemu. Miesiączki też mniej
        lub bardziej regularne (zawsze w granicach 29-31 dni).Myślałam też, że przy
        braku owu, są jakieś bardziej widoczne symptomy...widać jednak nie.

        sara-ok, gratuluję ciąży i życzę dużo zdrówka, to bardzo dobra wiadomość też dla
        innych starających się. Wszystkie jesteście dla takich jak ja światełkiem i
        nadzieją, że w końcu musi się udać, a czarne scenariusze pisze tylko rozszalała
        wyobraźniawink
        pozdrawiam Was weekendowo
        • asiola83 hashi a antybiotyki 15.07.10, 17:02
          cześć dziewczyny,

          tak długo nie pisałam, ale zagladam prawie codziennie
          życie jakoś się z hashimoto unormowało i muszę przyznać, ze czuje
          sie naprawdę niezle. za tydzien powtarzam komplet badań więc na
          pewno się odezwę.

          piszę, bo chciałam się poradzić was, a że zawsze mi odpowiadałyście
          z cierpliwością, mam nadzieje, ze tym razem tez uzyskam pomoc

          w ostatni weekend wybralismy się nad jezioro i chyba nabawilam się
          zapalenia pecherza moczowego...spanikowalam, bo nigdy wczesniej nie
          mialam z tym problemów...pojechalam do lekarza, dostalam antyb.
          cipronex i tyle...

          czy antybiotyki mogą jakoś gorzej dzialac na wchłanianie hormonów?
          od trzech dni spie popoludniami i nie wiem czy to po antyb czy
          raczej po spadku formy hormonalnej

          i przede wszystkim...dzis koncze brac antyb.objawy minely prawie od
          razu, wiec pewnie nie bylo to nic poważnego. teraz w weekend
          moglibyśmy się starać o maleństwo...ale sen spedza mi z powiek pyt.,
          czy skoro brałam antyb, którego nie wolno brać w ciąży, czy mogę po
          jego zakonczeniu jeszcze w tym cyklu starać się o dziecko, czy
          odpuścc cykl...bardzo bym chciała, ale...

          wiem, że nie na tym forum powinam pytac, ale może mialyscie kiedys
          podobne przejscia.

          pozdrawiam
          • rosteda Re: hashi a antybiotyki 15.07.10, 22:54
            asiola83 napisała:

            > w ostatni weekend wybralismy się nad jezioro i chyba nabawilam się
            > zapalenia pecherza moczowego...spanikowalam, bo nigdy wczesniej nie
            > mialam z tym problemów...pojechalam do lekarza, dostalam antyb.
            > cipronex i tyle...
            >
            > czy antybiotyki mogą jakoś gorzej dzialac na wchłanianie hormonów?

            Tego nie wiem bo raczej nie byly robione badania odnosnie dzialania antybiotykow
            na tyroksyne.
            Przy lekach ktore maja w jakis sposob obnizaja sile dzialania tyroksyny pisze to
            najczesciej w ulotce.

            > od trzech dni spie popoludniami i nie wiem czy to po antyb czy
            > raczej po spadku formy hormonalnej

            Bedziesz robila wyniki za pare dni to sie wyjasni.

            > i przede wszystkim...dzis koncze brac antyb.objawy minely prawie od
            > razu, wiec pewnie nie bylo to nic poważnego.

            Mysle ze jesli dostalas antybiotyk to jednak jakas przyczyna tego byla.

            > teraz w weekend
            > moglibyśmy się starać o maleństwo...ale sen spedza mi z powiek pyt.,
            > czy skoro brałam antyb, którego nie wolno brać w ciąży, czy mogę po
            > jego zakonczeniu jeszcze w tym cyklu starać się o dziecko, czy
            > odpuścc cykl...bardzo bym chciała, ale...

            Najczesciej w ulotkach tez jest napisane jak dlugo utrzymuje sie antybiotyk we krwi.
            Na forum jestes dopiero 4 miesiace, ale nie wiem jak dlugo sie leczysz i od jak
            dawna masz dobrze ustalona dawke (twojego watku tasiemca nie jestem w stanie
            przeczytac).
            Nie lepiej i pewniej jest poczekac jeszcze do nastepnych wynikow te kilka dni?

            > wiem, że nie na tym forum powinam pytac, ale może mialyscie kiedys
            > podobne przejscia.
            >
            > pozdrawiam
            • milaemalka Re: hashi a antybiotyki 16.07.10, 01:10
              Objawy szybko przeszły bo to bardzo silny lek.Brałam go dwa lata temu i o ile
              pamiętam nie powinny zazywac go osoby ponizej 18 roku zycia.U mnie spowodował
              pieczenie żył i starałam sie jak najmniej chodzić.
              • asiola83 Re: hashi a antybiotyki 16.07.10, 18:55
                dziękuję dziewczyny.

                nigdzie w ulotce nie znalazłam jak długo się utrzymuje antyb we
                krwi, ale na wszelki wypadek odpuścimy ten miesiąc...

                leczę się krótko, dopiero 4 miesiące, czyli tak długo jak jestem na
                forum, ale dziś już nie brałam antyb i jest o niebo lepiej!
                rostedo, po 2,5 miesiacach leczenia miałam wyrównane ft3 i ft4 na
                poziomie 60%, tsh oczywiśćie też spadło do ok. 1,5

                macie rację, to bardzo silny antyb., mdłości i totalne
                zmęczenie...na szczescie już koniec, ale nad jezioro chyba tego roku
                nie pojadęwink

                dziękuję za odzew, napiszę w przyszłym tyg z wynikami
                • asiola83 nowe wyniki 29.07.10, 20:34
                  Witam drogie paniesmilesmile

                  trochę się wszystko poprzesuwało, ale na szczęscie mam już nowe wyniki badań.
                  Przypomnę jeszcze dla przejrzystości króciutko historię mojego leczenia:

                  22.02.2010
                  TSH: 8,120 [0,4 - 4,0]
                  ft3: 4,04 [1,80 - 4,20] - 93,33%
                  ft4: 1,06 [0,89 - 1,76] - 19,54%
                  glukoza: 85 [74 - 106]
                  prolaktyna: 43 [5,18 - 26,53]


                  26.03.2010 - po miesiącu przyjmowania euthyrox 50

                  TSH: 1,69 [0,35 - 4,20]
                  ft3: 3,69 [1,71 - 3,71] - 99%
                  ft4: 1,15 [0,70 - 1,48] - 57,69%
                  aTPO: 99,54 [0-5,61]

                  23.04.2010 - po dwóch miesiącach przyjmowania euthyrox 50 (dodatkowo
                  biorę jeszcze kompleks żelaza z b12,kwasem foliowym i wit.c (taki
                  bez recepty), osobno kwas foliowy i magnez z b6)

                  TSH: 1,57 [0,350 - 4,940]
                  ft3: 2,91 [1,71 - 3,71] - 60%
                  ft4: 1,19 [0,70 - 1,48] - 62,82%
                  prolaktyna: 24 [5,18 - 26,53]

                  15.05.2010 - zmieniłam endokrynologa, który podniósł mi dawkę do E75 w stosunku
                  do objętości tarczycy, wszystko wytłumaczył i kazam skupić się głównie na ft3!
                  po 2 miesiącach miałam powtórzyć badania, oto one:

                  28.07.2010

                  TSH 1,01 (0.35 - 4.94)
                  ft3 3,53 (1,71 - 3,71) - 91%
                  ft4 1,15 (0,70 - 1,48) 58%

                  zwiększył mi się rozrzut, ale czuję się naprawdę dobrze (poza nawiedzającą mnie
                  od czasu do czasu depresją, że jeszcze nie jestem w ciąży)
                  selenu nie biorę, bo przemiana chyba niezła
                  tylko co oznacza dużo niższe ft4? przecież dawkę podniosłam, dostarczam do
                  organizmu własnie ft4 - czyżby całość szła na przemianę w ft3 i wysycenie tkanek?

                  proszę pomóżcie zinterpretować

                  pozdrawiam
                  Asia



                  • asiola83 Re: nowe wyniki 01.08.10, 22:34
                    halo halo, czy ktoś pomoże? mam zostawić leki tak jak są, czy męczyć
                    lekarza?

                    pozdr.
                    A.
                    • rosteda Re: nowe wyniki 01.08.10, 23:05
                      Ja bym sprobowala zwiekszyc o 6,25µg a nastepnie jeszcze raz o 6,25 za jakies
                      dwa tygodnie aby moc porownac samopoczucie (obowiazkowo zapisywac codziennie
                      swoje objawy) i czas zaczac starania.
                      Przy tym zwiekszaniu powinno sie udac.
                      Oczywiscie jesli nie ma innych przeszkod (chorob).
                      • asiola83 Re: nowe wyniki 02.08.10, 20:28
                        dzięki rosteda

                        jeszcze zwiększyć>?kurcze, ja bym zmniejszyła patrząc na
                        wyniki...ale chyba się nie bardzo znam...a nie podskoczy mi ft3
                        ponad górną normę? przepraszam, ze tak dopytuję, ale już jest bardzo
                        wysokie...
                        powinnam dorzucić do dietki selen?

                        dziękuję jeszcze raz!
                        A.
                        • asiola83 po długiej przerwie 17.02.11, 22:54
                          witam was wszystkich bardzo serdecznie po długiej przerwie...pewnie niektórzy forumowicze jeszcze pamiętaja jak stawiałam na tym forum pierwsze krokismilebardzo mi pomogły rady i słowa otuchy. Postanowiłam się odezwać i jeszcze raz poprosić o radę, otóż jestem w upragnionej ciąży...wiele się wydarzyło, ale za mną skończony 12 tydzień...póki co dzidzia rośnie a ja leżę. niestety, najpierw torbiel na jajniku, później krwiak, później krwia zniknąl, ale wczoraj się dowiedziałam ze znowu jest...i to skutecznie hamuje moje wychodzenie z domku...
                          Cały czas jestem pod opieką enokrynologa, ale chciałabym, żebyście jeszcze spojrzały na moje wyniki, czy wszystko jest ok. Podam tylko ostatnie wyniki, żeby już nie przedłużac:
                          wyniki są z 11 tc, po 4 tygodniach przyjmowania eutyroxu 125 ug:
                          TSH: 0.3063 [0,3500-4,9400]
                          ft3: 3,13 [1,71-3,71]
                          ft4: 1,52 [0,70-1,48]

                          aTPO - 104 [5,61]
                          aTG - 61 [do 4,11]

                          endo stwierdził, ze TSH moze byc ponizej normy, bo to jest stan fizjologiczny w ciąży i nie wskazuje na nadczynność, podobnie ft4 moze być troszkę zawyżone i na to nie patrzymy, dla niego kluczowe jest ft3, które wygląda nieźle...zostawił mi dawkę 125 ug.
                          Przeciwciała znacznie podwyższone, ale prof uspokaja, ze przy wyregulowanych hormonach tarczycy wszystko powinno być ok.

                          Co o tym myślicie? Następne badania za miesiąć...

                          Na moje nieszczęśćie do Hashi przypałętała się malopłytkowość (prawdopodobnie też z autoagresji...sad co zrobić, mam nadzieje ze dzidzia da radę i jakoś przetrwamy ciążę.

                          Pozdrawiam, bede wdzięczna za rady, A.
                          • asiola83 Re: po długiej przerwie 04.03.11, 20:45
                            witam serdecznie jeszcze razsmile

                            proszę o rade, jak często powinnam wykonywać badania w ciąży?
                            czy zawsze tsh, ft3 i ft4?
                            moj endo mowi, że wystarczy jak zrobie ft3 i tsh, a ft4 moge pominac...

                            przy takiej ilości badan jest to dośc istotne, a mija własnie miesiąc od poprzednich badań
                            bardzo proszę o radę
                            a.
                            • me_destiny Re: po długiej przerwie 04.03.11, 21:41
                              mi się wydaje to dziwne, że tylko ft3, z tego co wiem w ciąży ważne jest ft4, i wygląda , że wpadasz w nadczynnośc . Nie stresuj sie , tylko postaraj sie skonsultować z innym endokrynologiem, a nie szukasz na forum podpowiedzi...nie za duża troszkę ta dawka?trzymam za ciebie kciuki i za twoje maleństwosmile
                              • asiola83 Re: po długiej przerwie 04.03.11, 23:44
                                no tak, szukam na forum podpowiedzi, bo wiele osób piszących na forum było w ciąży i liczę na mądre rady. endokrynologa nie zmienie, bo uważam ze jest ok, tłumaczył, że tsh poniżej normy o niczym nie świadczy (kobiety w ciąży mogą być w fizjologicznej nadczynności), ft4 troszkę powyżej też nie jest problemem, bo w ciąży organizm wtwarza więcej białek wiążących hormony, no i ze najważniejsze jest ft3...
                                mimo, że ufam lekarzowi, zawsze sprawdzam wszystko dwa razy, stad moje pytania na forum...zreszta na początku mojej drogi forum bardzo mi pomogło, za co jestem wdzieczna.
                                przy niższej dawce (100) wyniki nie byly takie dobre...
                                • kadaos Re: po długiej przerwie 06.03.11, 22:37
                                  asiola83 gratuluje Ci z całego serca bo pamietam jak długo się staralaś o dzidzię! Moja ciąża skończyła się niestety poronieniem chybionym tak to fachowo lekarze nazywają,w rzeczywistości oznacza zatrzymanie rozwoju płodu i akcji serca.W maju będzie rok od tego wydarzenia i szczerze Ci powiem nie życzę takiego koszmaru najwiekszemu wrogowi ja byłam w 12 tc.Pisałam na poprzedniej stronie w marcu jak w zaszłam w ciążę, że stał się cud...jednak nie była mi ona pisana. Pamiętaj rób regularnie badania i nie wybieraj miedzy ft3 a ft4 czy tsh .Rób komplet aby mieć pełny wgląd w to co się dzieje w organizmie.Ciąża to stan wyjątkowy i nie ma co oszczędzać na wynikach,tym bardziej że wiesz jak ciężko hashimotkom w nią zajść. Życzę Ci wszystkiego dobrego i szczęśliwego rozwiązania. Pozdrawiam.
                                  • asiola83 Re: po długiej przerwie 07.03.11, 11:59
                                    witaj kadaos! Dziękuję Ci bardzo (choc cały czas boję się nie zapeszać). U mnie 15tc+1 dzień..dzis wizyta u ginekologa...Martwię się, bo brzuszek malutki, nie wiem jak dzidzia...
                                    Badania zrobiłam, całą trójkę wygląda na to, że ta dawka 125 jednak nie jest za wysoka:
                                    Pózniej kleje wyniki badań, ale tsh mam w granicach 0,5, a hormony w górnej granicy normy.

                                    Bardzo mi przykro z powodu zeszłorocznych wydarzeń...ja też cały czas modlę sie, zeby u nas wszystko bylo ok.
                                    A co poza tym u Ciebie? Jak lecenie? Masz wszystko wyrównane? Myślisz jeszcze o maluszku?
                                    Trzymaj się ciepło!!
                                    Pozdrawiam
                                    • asiola83 najnowsze wyniki 07.03.11, 12:40
                                      Witam ponownie,
                                      Wklejam najnowsze wyniki z 5 marca:

                                      TSH - 0.5088 (0,35-4,94)
                                      ft3 - 3,48 (1,71 - 3,71) - 88,50%
                                      ft4 - 1,41 (0,70 - 1,48) - 91,04%

                                      jestem w 15 tc + 1 dzień, na dawce 125 ug, co radzicie? wszystko wygląda ok, prawda?
                                      Samopoczucie, oprócz strachu o kruszynkę jest bardzo dobre.
                                      • wierka-5 Re: najnowsze wyniki 07.03.11, 20:15
                                        Wyniki wygladają dobrze .
                                        Nie bój się będzie dobrze.
                                        • asiola83 Re: najnowsze wyniki 08.03.11, 16:00
                                          wierka, dziękuję Ci bardzo! Mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze!
                                          • kadaos Re: najnowsze wyniki 09.03.11, 08:27
                                            asiola83 Twoje wyniki wyglądają bardzo dobrze,kontroluj je co 4 tyg aby taki poziom utrzymać i najważniejsze nie stresuj się na pewno wszystko będzie ok! ja zaprzestałam starania stwierdziliśmy co ma być to będzie no i niestety mój mężus musiał wyjechać więc nie bardzo jest jak się starać wink) Tobie gratuluję z całego serca bo pamiętam jak bardzo ten dzidziuś jest chciany i oczekiwany. Pamiętaj tylko dbaj o siebie bo jest was dwoje. pozdrawiam serdecznie.
                                            • asiola83 Re: najnowsze wyniki 11.03.11, 12:09
                                              kadaos, dziękujęsmile dzidzia wyczekana, wymodlona i upragniona...dlatego ciągle się o nią martwię, czy rośnie, czy wszystko jest ok.
                                              na razie brzuszka prawie nie widać, ale lekarz uspakaja ze jest dobrze.

                                              hormonki bede badań co miesiąć
                                              pozdrawiam bardzo serdecznie!
                                              • asiola83 Re: najnowsze wyniki 07.06.11, 10:02
                                                witam serdecznie!
                                                nie wiem czy ktoś jeszcze mnie na wątku pamięta...
                                                jestem obecnie w 28 tygodniu ciąży...biorę cały czas euthyrox 125 ug...
                                                trochę się denerwuję, bo moja dzidza słabo przyrasta w brzuszku...
                                                czy spotkałyście się z tym, że w wyniku niedoczynności, czy Hashi dzieci rodzą się mniejsze? Dodam, że od początku ciąży mam dobrze ustawione hormony...cały czas górne granice, tsh niskie, nic nie musielismy z endokrynologiem gwałtownie zmieniac...
                                                Poradźcie coś proszę...bo się martwię o malutką...

                                                podam może ostatnie wyniki:

                                                TSH - 0,5440 (0,35 - 4,94)
                                                FT3 - 3,45 (1,71 - 3,71)
                                                FT4 - 1,34 (0,70 - 1,48)
                                                pozdrawiam i z góry dziękuję za porady!
                                                • 1.mateoj Re: najnowsze wyniki 07.06.11, 13:52
                                                  A bierzesz jakieś leki na poprawę przepływów. Jeśli dzidzia wolno rośnie trzeba bardzo uważać i częściej podglądać jak się ma.
                                                  W takich sytuacjach gin. podaje magnez +b6, acard i medargin.
                                                  A jak z ciśnieniem u Ciebie ?
                                                  • asiola83 Re: najnowsze wyniki 07.06.11, 14:14
                                                    witam,

                                                    Biorę magnez z wit B6, femibion (cały zestaw witamin)...ciśnienie mam w normie w granicach 120/70, czasem ciut wyższe maksymalnie miałam 130/80 (ale denerwowałam sie przed wizytą)...
                                                    Nie biorę leków na usprawnienie przepływów...u mnie pojawia się dodatkowy problem, mam niższą ilość płytek krwi (ok 120 tys), a norma jest od 140 tys i nikt prawdopodobnie nie poda mi lekó na rozrzedzenie krwi...
                                                    Nasza dzidzia od początku była troszkę młodsza niż wszkazywał na to termin według OM...teraz różnica wynosi ok. tygodnia, lekarz jeszcze nie straszy, ale już nas poinformował o koneczności podglądania co dwa tygodnie i ewentualnej hipotrofii

                                                    Szukam przyczyn czy to moze mieć związek z tarczycą...w tym tygodniu powtarzam badania.
                                                  • 1.mateoj Re: najnowsze wyniki 07.06.11, 14:46
                                                    Niestety tylko leki na rozrzedzenie krwi działają na poprawę przepływów i lepszy przyrost dziecka.
                                                    Nic więcej nie pomoże. Kontroluj dzidzię intensywnie.
                                                    Często przy większej hipotrofii rozwiązuje się ciąże wcześniej przez cc dla bezpieczeństwa dziecka.
                                                    Całą ciąże kontrolowałaś hormony więc tu nie ma się do czego przyczepić, jedynie p/c ,a one nie są naszym sprzymierzeńcem.
                                                  • asiola83 Re: najnowsze wyniki 07.06.11, 17:21
                                                    dzięki za odpowiedź...nie ukrywam, że mnie teraz nastraszyłaś poważnie...no u nas jeszcze ne ma stwierdzonej hipotrofii...zobaczymy co dalej...w poniedziałek ide na kontrole do ginekologa...pogadam, moze zaryzykujemy leki...to dopiero 28tc, nie mogę teraz dopuścic do zakonczenia ciąży, jeszcze za wczesnie
                                                  • 1.mateoj Re: najnowsze wyniki 07.06.11, 17:50
                                                    Nie chciałam Cię nastraszyć tylko uczulić. Znam temat z autopsji.
                                                    A ciąży nie miałam na myśli rozwiązać "teraz" tylko doprowadza się oczywiście jak najdalej ale nie czeka do końca jak to robi większość lekarzy.
                                                    Podstawa teraz u Ciebie to bardzo dobry ginekolog i będzie dobrze.
                                                  • sobisia Re: najnowsze wyniki 08.06.11, 10:49
                                                    Też mam hashi i niedoczynność.
                                                    Nasze maleństwo też jest trochę mniejsze ok. 2 dni, ale od początku tak było więc aż tak bardzo się tym nie martwię.
                                                    Zazdroszczę Ci wyników hormonów tarczycy, bo u mnie z tym jest nie za ciekawie (ft3 poniżej normy, ft4 20%).
                                                    Monitoruj systematycznie jak dzidzia rośnie. A jak ruchy dziecka? Raczej jest aktywne czy mało się rusza?
                                                • hashi-tess Re: najnowsze wyniki 08.06.11, 11:09
                                                  asiola83 napisała:

                                                  > witam serdecznie!
                                                  > nie wiem czy ktoś jeszcze mnie na wątku pamięta...
                                                  > jestem obecnie w 28 tygodniu ciąży...biorę cały czas euthyrox 125 ug...
                                                  > trochę się denerwuję, bo moja dzidza słabo przyrasta w brzuszku...
                                                  > czy spotkałyście się z tym, że w wyniku niedoczynności, czy Hashi dzieci rodzą
                                                  > się mniejsze? Dodam, że od początku ciąży mam dobrze ustawione hormony...cały c
                                                  > zas górne granice, tsh niskie, nic nie musielismy z endokrynologiem gwałtownie
                                                  > zmieniac...
                                                  > Poradźcie coś proszę...bo się martwię o malutką...
                                                  >
                                                  > podam może ostatnie wyniki:
                                                  >
                                                  > TSH - 0,5440 (0,35 - 4,94)
                                                  > FT3 - 3,45 (1,71 - 3,71)
                                                  > FT4 - 1,34 (0,70 - 1,48)
                                                  > pozdrawiam i z góry dziękuję za porady!

                                                  Tak wyglądają Twoje wyniki procentowo:

                                                  FT4 82.05% [wynik 1.34, norma (0.7 - 1.48)]

                                                  FT3 87.00% [wynik 3.45, norma (1.71 - 3.71)]

                                                  wziąwszy pod uwagę wyższe FT3 od FT4 dodałabym
                                                  jeszcze 12,5 eutyroxu dla wyrównania ich poziomów.

                                                  Badałaś wit. B12 i kwas foliowy?
                                                  Małopłytkowość może być spowodowana ich brakami.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka