lacrima_2
19.09.16, 19:43
Zaglądam tu bardzo często. Jesteście wsparciem, kiedy wszystkiego mam dość. Dzięki Wam wiem , że nie jestem sama z tą chorobą.
I teraz proszę Was o pomoc. Nie mam siły na nic. Nie mam siły siedzieć, nie mam siły stać. Nie mogę wchodzić po schodach. Mam ciężkie, bolące nogi. Miewam zawroty głowy. Moje dni zaczynają się rankiem dygotem, szybko biorę eutyroks, za pół godziny tabletki na nadciśnienie. Po godzinie dygot przechodzi i mogę szykować się do pracy. W pracy czekam, aby wrócić do domu i położyć się. W nocy budzę się i czekam nowego dnia , który może będzie lepszy.
Zrobiłam się apatyczna, nic mnie nie interesuje. Mało czytam i często nie wiem o czym jest książka. Ograniczam kontakty z ludżmi. Jestem przerażona moim stanem.
Hashimoto zdiagnozowano mi w 2013 roku i wprowadzanie hormonu dodawało mi energii ale to miłe uczucie nie trwało długo.
Apogeum złego samopoczucia przypadło na czerwiec-wrzesień tego roku. Od stycznia tego roku zaczęła się u mnie menopauza. Najpierw było mi przyjemnie ciepło i było fajnie. Potem zaczęły się zlewne poty. Pogłębiał się dygot i zaczęłam przyjmować w miarę regularnie propranolol. Zapisany przez endokrynologa w kwietniu. W kwietniu jeszcze nie było tak żle. Endo stwierdził, że najlepiej zastosować HTZ, bo przecież biorę hormony to powinnam sioę dobrze czuć. Kupiłam remifemin, trochę mniej potów ale ogólnie szału nie było. Odstawiłam ze względu na skutki uboczne . W sierpniu poszłam do mojej gin i dostałam Activelle. Moj mąż stwierdził, że właściwie jest gorzej .
W końcu dowlokłam się do laboratorium, zrobiłam badania:
IX 2016
TSH 1,071
FT3 4,52 /12,09%/
FT4 19,31 /93,73%
Poziom 25-OH witamina D Total 11,3 ng/ml niedobór < 20ng/ml
Ferrytyna 32,27 ng/ml
Witamina B12 231,8 pg/ml
Anty-TPO /IV 2016? 386IU/ml
Pomóżcie mi proszę, co z tym robić bo ja już nie mam siły z tym żyć.