Dodaj do ulubionych

Czy mówił Wam lekarz?

29.04.07, 18:36
Witam po raz pierwszy na tym forum i od razu spiesze z wyjasnieniem: nie
jestem chora na hashimoto, to znaczy: nie sądzę,nie przypuszczam, endo u
którego jestem pod kontrolą nigdy mi nic takiego nie powiedział (nie
wykluczam, że może sam nie znać tej przypadłości). Ale choruję na tarczycę.
Mam do Was pytanie związane z przyjmowaniem Euthyroxu przy niedoczynności.Czy
wiecie, do jakiej maksymalnej dawki można dojść tego leku? bo ja biorę tylko
więcej i więcej....

Na tarczycę zachorowałam 13 lat temu, w klasie maturalnej, gdy intensywnie
dniami i nicami uczyłam się do egzaminów + ten stres....Mama zobaczyła, że
mam jakośdziwnie pogrubioną szyję, poza tym nagle zrobiłam się senna i
rolzazła, olbrzymi poziom cholesterolu...(znacie doskonale te
objawy),trafiłam od razu do endokrynologa, 3 lata byłam leczona
farmakologicznie - tabletki nic nie dały, zdecydowałam się na wycięcie
tarczycy.Po operacji "subtotalnej strumektomii" przy rozpoznaniu
ostatecznie "ciepłego" guzka na prawym płacie i minimalnej odmianie Graves'a-
Basedowa wpadłam w nadczynność (niepokoj, kolatanie serca, nieustanne
wrazenie, ze "coś" sie zlego stanie itd).Dostalam leki i zaraz po ok.pół roku
wpadlam znow w niedoczynnosc, i od tamtego czasu tak mam non stop: z
niedoczynnosci wpadam w nadczynnosc i z powrotem. Jakies dwa lata po operacji
lekarz-endo stwierdzil, ze bede musiala do konca zycia lykac tabletki na
tarczyce, ale ze to nic takiego, trzeba tylko co 3 m-ce sprawdzac TSH (T3 I
T4 w zasadzie juz nie musze, bo gruczolu nie ma, zostal jakis 7 mm kikut,
tarczyca nie odrasta).
No wiec od 11 lat lykam tabletki: najpierw leutrox (jesli dobrze pamietam) a
potem eltroxin, od 6 lat euthyrox, bo przy tym leku czuje sie najlepiej,
regularnie badam TSH, bo jednak co jakis czas popadam w sennosc...i
rozlazlosc. W zwiazku z tym martwi mnie, ze ciagle musze zwiekszac dawke
leku. Wiadomosc, ze mam zazywac lek do konca zycia wcale mnie nie
przerazila,ale myslalam, ze po kilku latach bede miala jedna ustalona dawke.
A tak w wieku 31 lat zazywam teraz naprzemiennie, to znaczy jeden dzien 150,
drugi dzien 175 euthyroxu. Te 11 lat temu zaczynalam od 25-tki rzecz
jasna.Martwi mnie to o tyle, ze nie ma chyba wiekszej dawki w jednej
tabletce. Czy bede zatem za kilka lat musiala lykac 3 sztuki tabletek po
setce??????? i mozna tak w nieskonczonosc?
Obserwuj wątek
    • zajacowna Re: Czy mówił Wam lekarz? 29.04.07, 19:30
      haj Shiraz

      Pierwsza kwestia: czy mialas kiedykolwiek badane przeciwciala tpo i tg? Moze
      sie tak zdazyc ze masz hashi , pomimo ze nie masz tarczycy. Brzmi dziwnie..ale
      tak moze byc....Stan zapalny moze sie zrobic na tym 7 mm kikucie... a jesli
      stan zapalny to wlasnie moga wystapic takie wachania od niedoczynnosci przez
      nadczynnosc po niedoczynnosc znowu.....Mysle tez, ze powodem tego wpadasz w
      nadczynnosc a pozniej w niedoczynnosc jest tez to ze badasz tylko tsh. No i co
      z tego ze nie masz tarczycy i tylko dlatego masz nie badac pozimu w jakim
      nasycasz organizm hormonem ft4? to dla mnie żadne wyjasnienie.Jak juz to
      badalabym i tsh i ft4... a najlepiej i ft3.

      Czy istanieje jakas jedyna ustalona dawka "na zawsze"?
      hmmm jesli ciagle by byla ta sama pora raku , tyle samo bysmy wazyli, tyle samo
      stresu mieli, tyle samo sie ruszali co dnia... to pewno mozna by bylo brac tyle
      samo ft4. (hashimotkowcy musza jeszcze wziac pod uwage szybkosc niszczenia
      tarczycy i ataki przeciwcial)....

      Serdecznie pozdrawiam Ewa

      • shiraz Re: Czy mówił Wam lekarz? 29.04.07, 20:59
        dzieki wielkie za odpowiedz, porade.

        jutro odbieram najswiezsze wyniki tsh, i takze t3 i t4, bo jednak prosilam
        lekarza w ubieglym tyg., zeby i na to mi dal skierowanie (chociaz jak zawsze
        stwierdzil, ze t3 i t4 nie sa mi potrzebne po zabiegu operacyjnym i tego juz
        sie nie sprawdza po wycieciu, dlatego tak napisalam w poscie odwolujac sie do
        autorytetu endo. Jako ze nalegalam jednak na te badania - wypisal). jutro wiec
        sie okaze....nigdy natomiast nie mialam sprawdzanych poziomow przeciwcial
        tarczycowych, o kt piszesz i o kt. juz troche poczytalam na forum. moze
        przypomne sie z tym u lekarza, ale poniewaz raz w roku ma on do wgladu
        swiezutkie moje usg tarczycy, cholesterol "dobry" i "zly", cisnienie, tsh -
        nigdy nic mi nie wspomianal nawet o ryzyku zapalenia gruczolu. o tym, ze takie
        przeciwciala istnieja i moga atakowac dowiedzialam sie z Waszego forum. caly
        czas szukam natomiast odpowiedzi na pytanie czy to normalne, ze zazywam coraz
        to i wieksza i wieksza dawke euthyroxu (no ale tak wynika z tsh).....lekarz
        caly czas, czyli od tych 10 lat, powtarza diagnoze: niedoczynnosc
        pooperacyjna, "albo sie unormuje albo nie, jak nie - musi pani zazywac tabletki"

        czekam wiec do jutrasmile

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka