Dodaj do ulubionych

inne choroby z autoagresji które nas dopadają

06.02.08, 10:43

Drogie Hashimotki!
Mam propozycję aby stworzyć liste chorób z autoagresji które mogą i
nas dopaść (oczywiście nie wszystkie)aby być przede wszystkim
przygotowanym a nie zaskoczonym.Napiszmy też badania jakie można
wykonać aby dobrze zdiagnozować choroby współistniejące.
Co Wy na to!!!!
Ja już z góry mówię o endometriozie .
Pozdrawiam
Obserwuj wątek
    • anatolia44 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 06.02.08, 11:07
      łysienie plackowate
      • elamiszcz Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 06.02.08, 11:35
        Ja mam bielactwo
      • nalanala Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 06.02.08, 11:36
        z autoagresji to jestem pewna ze toczeń.


        A cy mona uznac, ze wirusowe zapalenie watroby ktore teraz mam jako autoagresywne?
    • replica1 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 06.02.08, 14:21
      Zwężenie pnia trzewnego. Pień to tętnica, która dostarcza krew do wątroby i
      innych narządów wewn. Chorobę wykrywa usg pnia.
      • medaga Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 22.05.08, 21:18
        Lysienie plackowate, SLE (toczeń), małopłytkowość idiopatyczna, chor. Addisona,
        bielactwo to owszem choroby mające związek z autoagresją..Ale endometrioza i
        zwerzenie pnia trzewnego nie. Choroby z autoaresji lubią chdzić w pakietach, ale
        nie warto się ich doszukiwać i na nie oczekiwać...Szkoda życia.
        • replica1 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 31.05.08, 19:07
          Owszem, teza jest dyskusyjna, ale niektórzy lekarze, jak moja endo widzą jakiś
          związek między Hashi a zwężeniem pnia. To właśnie ona odkryła u mnie tę chorobę,
          chociaż nie zgłaszałam jej żadnych dolegliwości. Gdyby nie ona dalej żyłabym w
          nieświadomości i pewnie żaden lekarz nie odkryłby u mnie tej choroby.
    • mary_lu Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 06.02.08, 23:54
      Ech, teraz panie, wszystko z autoagresji. Mam alergie, atopowe
      zapalenie skóry. W rodzinie jeszcze - RZS, SM, cukrzyca,
      małopłytkowość samoistna. Tylko czekam, kiedy "jeszcze coś" na mnie
      spadnie uncertain
      • edith31 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 12:02
        Wybacz endohashi ale dla mnie to "chory" pomysł, jak bedziemy czekac
        na chorobe i wypatrywac jej objawow to bez wątpienia jej dostaniemy
        gdyz jest bardzo duzy czynnik psychiczny w chorobach z autoagresji,
        myslenie o nastepnych chorobach jakie mozemy dostac na pewno nam nie
        pomoze(sama mam łuszczyce i powiedzialam sobie ze to moja ostatnia
        choroba z autoagresji i tak musi być) warto tylko sie obserwowac jak
        mamy jakies szczegolne obajwy , ale za wczasu juz wyczekiwac choroby
        to zły pomysl moim zdaniem, to jest forum o hahsimoto i wspieranie
        sie w tej chorbie oraz omawianie wynikow badan itp powinno byc
        tematem forum , ale oczywiscie kazdego to własny wybor jak chce sie
        przylaczyc do tego postu i zjamowac sbie umysł choroabmi jakich
        jeszcze nie ma,ja paradoksalnie zycze wszystkim zdrowia Joanna
        • tlustaklucha Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 13:50
          Podpisuję się pod tym, co napisała Edith.

          Dla mnie ten wątek jest w ogóle do usunięcia i tak bym zrobiła,
          gdybym była moderatorem.
          Powód: nie ma to jak grupka kobiet zacznie się wzajemnie nakręcać,
          na co to mogą zachorować w przyszłości i szukać i siebie wzajemnie
          wyimaginowanych objawów.
          Zaineteresowanym polecam stworzenie własnego forum.
          • rosteda Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 15:12
            Witam
            Wcale sie nie zgadzam z moimi dwoma poprzedniczkami.
            I zapytam tez dlaczego ten watek usunac?
            Przeciez on nikogo nie obraza, ani nikomu nie szkodzi, nie jest tez napisany w
            takiej formie zeby byl przeciw regulaminowi forum.

            Dla mnie ten watek to normalny sondaz ktory moze dac nam wiele wskazowek.
            Takie sondaze sa przeprowadzane na forum niemieckim bardzo czesto i nikomu nie
            zaszkodzily.
            Osobiscie wlasnie tego typu sondaze pomogly mi znalezc to czego mnie brakowalo -
            zelazo, wit.B12, magnez, selen - a uzupelnianie tych niedoborow pomoglo mi
            zlikwidowac wiele dolegliwosci.
            Tak samo mozna ocenic prawie kazdy post ktory jest tutaj napisany przez nowa
            osobe ze jest to nakrecanie, albo nawet starego bywalca forum u ktorego pokazaly
            sie nowe dolegliwosci a na ktore szuka odpowiedzi na forum.
            na przyklad najczesciej zadawane pytania to:
            - wypadanie wlosow = niedoczynnosc, ale tez - niedobor zelaza, cynku
            - bole i uporczywe skurcze miesni = niedobor wit. z grupy B, niedobor magnezu
            - depresje - niedoczynnosc, niedobor magnezu, niedobor estrogenu

            Moglabym tak mnozyc te odpowiedzi, a na wiele jeszcze nie umiem odpowiedziec
            pomimo ze bardzo duzo czytam na temat Hashi i powiazan innych chorob.
            Wlasnie taki sondaz bedzie bardzo pomocny dla tych ktorzy jeszcze nie znalezli
            odpowiedzi a nawet moze i dla lekarzy ktorzy czasami tutaj zagladaja.
            Najczesciej wykonywane badanie jakie ma zrobione kazdy to cholesterol.
            Wiadomo ze cholesterol jest prawie u wiekszosci z nas podwyzszony co normuje sie
            po wyrownaniu niedoczynnosci.
            Ale niestety wiekszosc dostaje niepotrzebnie leki obnizajace go (obciazenie dla
            kasy chorych i naszej watroby) ktore i tak nie pomoga jesli jest nadal
            niedoczynnosc.
            Przeciez lepiej zeby te pieniadze lekarze wykorzystali dla nas na robienie
            innych badan - badanie magnezu, ferrytyny, wit.B12 co u wielu z nas nie jest
            prawidlowe, niekontrolowane i nieleczone.

            Ja sie dopisuje do tej listy.
            Moje dodatkowe choroby to:
            - niedobor zelaza bardzo oporny na leczenie tabletkami zelaza (badanie ferrytyny
            we krwi)
            - niedobor wit.B12(co moze byc zwiazane z autoimmunologicznym zapaleniem blony
            sluzowej zoladka poniewaz juz 1,5 roku stale regularnie biore B12 w zastrzykach
            i poziom we krwi mam tylko 460 (230-800).(badanie B12 we krwi)
            - bielactwo (to widac)
            - osteoporoza (badanie densynometryczne potwierdzio)
            - ciagle bole miesniowe (miopatia neurolog)
            - oftalmopatia (okulista)
            - nietolerancja laktozy (sa testy ale ja ich nie robilam i robic nie bede jak
            jest poprawa jak unikam laktozy)

            Dziekuje Endohashi za zalozenie tego watku bo wiele osob nadal szukajacych moze
            znalezsc tu dobra wskazowke.

            Pozdrawiam Rosteda
          • tlustaklucha Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 16:52
            Ok. Rozumiem.
            Może za ostro do tego podeszłam, ale ten wątek mnie przeraził po
            prostu.
            Chciałam go uusnąć, bo na pewno znajdą się osoby, które się na
            serio tym przejmą, przestraszą i zaczną szukać u siebie objawów.
            Ich życie zamieni się w jedną wielką chorobę i chodzenie do
            lekarza. Zamiast cieszyć się dniem dzisiejszym będą żyły strachem
            przed jutrem.
            Fajnie jest, jak ktoś o siebie dba, ale zbytnia koncentracja na
            swoich dolegliwościach na pewno do zdrowia nie prowadzi.
            W poszukiwaniu nowych chorób można robić badania codziennie i w
            ogóle nie wychodzić od lekarza. Jest mnóstwo osób, które tym żyją,
            których życie kręci się wokół ich zdrowia, względnie choroby, i
            którym należy współczuć, bo takie zachowanie też ma swoją przyczynę.
            Uznałam, że ten wątek będzie wodą na młyn dla takich osób i na
            pewno nie zwróci ich w stronę zdrowia.

            Prawda jest taka, że choroby można szukać sobie w całym internecie,
            więc brak tego wątku na forum też pewnie nikomu nie przeszkodzi.

            OK. Róbcie, co chcecie.
            Pozdrawiam
            • arkadiusz_77 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 17:19
              Moim zdaniem i tlustaklucha ma rację i Rosteda równieżsmile
              Są plusy i minusy takiego wątku. Jeśli miałbym przychylić się do
              którejś ze stron, to jednak jestem za tym, żeby był ten wątek.
              Pozdr.
            • rosteda Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 18:02
              Witaj Tlustaklucha

              tlustaklucha napisała:

              > Ok. Rozumiem.
              > Może za ostro do tego podeszłam, ale ten wątek mnie przeraził po
              > prostu.

              Jesli kogos przeraza co sie pisze na forum to lepiej wcale nie wchodzic na
              forum, nie czytac i nie pisac.
              Lekarza tez nie musi sie pytac co i jak.
              Lepiej zyc w nieswiadomosci?
              Mysle ze pisanie na Forum Hashimoto na temat tej choroby i powiazan z nia to
              jest wlasnie to miejsce.
              Tutaj nikt nikogo nie zmusza (bo nie ma takiego prawa) zeby uczestniczyc czy tez
              nie w forum.
              Znasz jezyk niemiecki i podawalam Ci juz link na niemieckie forum wiec mozesz
              porownac czy u nas czy na niemieckim forum sie wiecej "nakrecaja" i sprawdzic
              czy takich watkow nie ma na innych forum.

              > Chciałam go uusnąć, bo na pewno znajdą się osoby, które się na
              > serio tym przejmą, przestraszą i zaczną szukać u siebie objawów.

              jak ktos jest bardzo wrazliwy to powinien zrezygnowac z uczestnictwa na forum.

              > Ich życie zamieni się w jedną wielką chorobę i chodzenie do
              > lekarza.

              Jesli sie zle czuja to powinny chodzic do lekarza bo po to lekarze sa zeby
              pomoc, a nie bagatelizowac wiele naszych dolegliwosci.
              Jesli jednak nic im nie jest i tylko sie "nakrecaja" to ich pech.

              > Zamiast cieszyć się dniem dzisiejszym będą żyły strachem
              > przed jutrem.

              Wlasnie po czytaniu forum porownaniu, moich dolegliwosci, uporczywym chodzeniu
              do lekarzy i dostaniu odpowiedniego leczenia zaczelam dopiero zyc bez strachu i
              z wiele mniejsza iloscia dolegliwosci.
              Po zaczeciu leczenia osteoporozy i wit.B12 bole zmniejszyly mi sie moge
              powiedziec o jakies 60%, co jest dla mnie zbawieniem.
              A juz byli tacy lekarze ktorzy uwazali ze powinnam zaczac brac morfine na moje
              bole, oczywiscie nie robiac zadnych badan dlaczego je mam.

              > Fajnie jest, jak ktoś o siebie dba, ale zbytnia koncentracja na
              > swoich dolegliwościach na pewno do zdrowia nie prowadzi.

              U mnie tak, jak widzisz.

              > W poszukiwaniu nowych chorób można robić badania codziennie i w
              > ogóle nie wychodzić od lekarza. Jest mnóstwo osób, które tym żyją,
              > których życie kręci się wokół ich zdrowia, względnie choroby, i
              > którym należy współczuć, bo takie zachowanie też ma swoją przyczynę.
              > Uznałam, że ten wątek będzie wodą na młyn dla takich osób i na
              > pewno nie zwróci ich w stronę zdrowia.

              A ja uwazam ze Ci co naprawde sa chorzy to wlasnie nie ustepujac takim sugestia
              jak Twoje moga znalezc przyczyne i sobie pomoc.
              Natomiast dla osob wrazliwych ulegajacych wszelakim sugestia polecilabym inne forum.

              > Prawda jest taka, że choroby można szukać sobie w całym internecie,
              > więc brak tego wątku na forum też pewnie nikomu nie przeszkodzi.

              To dlaczego sama zadawalas tez pytania tutaj a nie szukalas odpowiedzi w internecie?
              Na temat Hashimoto tez mozna znalezc co nieco w internecie. Jest na ten temat
              napisana ilosc nas zadawalajaca?
              Jak zdazylas zauwazyc - przestarzale normy (w niemieckich podrecznikach juz sa
              nowe), metody leczenia odstawianiem lekow, najwazniejszym wynikiem ktory jest
              potrzebny jest TSH, itd.,itp..
              to jest to co znajdziesz w internecie i wiele innych metod z przed 50-ciu laty.

              > OK. Róbcie, co chcecie.
              > Pozdrawiam

              Osoby ktore maja takie samo zdanie jak Ty (Edith31 tez)i Ty sama rowniez powinny
              przeczytac wszystkie swoje posty ktore tutaj pisaly i wtedy ocenily czy ten post
              jest bardziej przerazajacy niz to co same tu piszecie.
              Moze po czasie czytajac wlasny post inaczej sie na to wszystko spojrzycie.

              Pozdrawiam Rosteda
              • tlustaklucha Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 18:42
                Rostedo,

                powiedziałam już wcześniej - wycofuję się.
                Niepotrzebnie bierzesz to wszystko, co napisałam tak do siebie.
                Swoje uwagi pisałam w dobej wierze. Nie chciałam ani nikomu
                zaszkodzić, ani nikogo obrazić.
                Przepraszam, jeśli mimo to poczułaś się niekomfortowo.

                Napisałam, że brak tego wątku, gdyby został usunięty, nie
                przeszkodziłby nikomu, bo się już właśnie pogodziłam z tym, że tu
                zostanie. Bo, rzeczywiście, trzeba właśnie to przyznać, że osoby
                chcące się nakręcić, mogą szukać do woli w internecie i znajdą.
                Więc dlatego jest obojętne, z ich punktu widzenia, czy ten wątek tu
                będzie, czy nie. To nie osoby wrażliwe mają problem z odróżnieniem
                choroby od reszty życia, tylko taike, którym czegoś istotnego w tym
                życiu brakuje. A one będą szukały do skutku.

                Ty napisałaś o sobie, o swoim życiu i chorobie, o objawach, które
                Cię męczyły, a na które większość lekarz bagatelizowała albo nie
                umiała odpowiedzić na pytanie, skąd się wzięły. To jest sytuacja
                kompletniew odmienna od tej, o której piszę.

                To, co napisałam w żadnym stopniu nie dotyczy ani Ciebie, a ni
                żadnych innych osób, które szukają odpowiedzi na pytanie, skąd się
                biorą dolegliwości uniemożliwiające im życie.

                To, co napisałam dotyczy osób niepotrzebnie tworzących mit swojej
                choroby, by pokryć tym to, co w życiu im się nie udaje, czego nie
                mają. Koncentracja na chorobie pozwala odsunąć inne problemy i
                wypełnić pustkę. Może samotność. Takich osób jest naprawdę dużo,
                zwłaszcza wśród starszych osób, ale nie tylko. Chyba to jest
                ogólnie wiadomy fakt.

                Ale chcę jeszcze raz podkreślić: moje uwagi nie dotyczyły osób
                naprawdę borykających się z problemami chorobowymi, na które
                lekarze nie znają rozwiązania i zmuszonych naprawdę do
                samodzielnego poszukiwania.

                Moje zdanie "róbcie, co chcecie" oznaczało, że się wycofuję z tego,
                że chciałabym, żeby wątek został usunięty, bo, jak sama zauważyłam,
                zareagowałam zbyt impulsywnie na jego pojawienie.

                Pozdrawiam
                i nie zabieram więcej głosu w tej dyskusji.
                Ela
                • tlustaklucha Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 18:58
                  Jeszcze coś: forum jest świetne i bardzo dużo się tu dowiedziałam,
                  czego gdzie indziej bym nie znalazła. To, co wcześniej napisałam
                  nijak się ma do ogólnej jakości forum.
                  Wstęp do tego wątku zabrzmiał trochę tak: "nastawmy się na to, co
                  nas czeka". A ja bym wolała, żebyśmy się nastawiły/li na to, że
                  wszystko będzie dobrze. Tyle.
                • mary_lu Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 08.02.08, 20:42
                  > To, co napisałam dotyczy osób niepotrzebnie tworzących mit swojej
                  > choroby, by pokryć tym to, co w życiu im się nie udaje, czego nie
                  > mają. Koncentracja na chorobie pozwala odsunąć inne problemy i
                  > wypełnić pustkę. Może samotność. Takich osób jest naprawdę dużo,
                  > zwłaszcza wśród starszych osób, ale nie tylko. Chyba to jest
                  > ogólnie wiadomy fakt.

                  Tłustaklucho, drażnią mnie takie teksty nieziemsko. Co to za "takie
                  osoby", którymi tak bardzo się przejmujesz? Co to za przytyki
                  do "koncentracji na chorobie"? Dość przykre to, jeśli piszesz coś
                  takiego na forum Hashimoto. Może wystarczająco dużo tego typu
                  światłych gadek mamy od innych, choćby lekarzy nie rozumiejących tej
                  przypadłości? Jak do jasnej cholery mam się nie koncentrować na
                  chorobie, która choćby wpędziła mnie w depresję na wiele miesięcy?
                  Pozbawiła połowy włosów? Przez kilka lat oszpecała mi twarz?
                  • tlustaklucha Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 09.02.08, 14:46
                    Mary-lu,
                    jakbyś przeczytała cały mój post ze zrozumieniem, wiedziałabyś, o
                    co mi chodzi.
                    Ponieważ ewidentnie tego nie zrobiłaś, nie ma o czym gadać w ogóle.
                    • mary_lu Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 09.02.08, 16:39
                      Wiesz co, nie mam wpływu na to, jak chciałbyś, aby Twój post był
                      rozumiany. Z całą pewnością nie mam dysleksji, a poczułam się
                      urażona takim gadaniem.

                      Najpierw się zastanów, zanim zaczniesz dzielić ludzi na "właściwie"
                      i "źle" chorujących. Już była tutaj choćby taka Advancia, która
                      starała się przekonać nas, że jest jeden właściwy sposób rozumienia
                      Hashimoto - jej sposób, bo ona czuje się doskonale.

                      Miło by było, gdybyś mogła zrozumieć, że nawet objawy wygladające na
                      hipochondrię są u wielu Hashimotków zrozumiałe - bo wielu osobom
                      ciągle coś jest, a lekarze rozkładają ręce. Wielu osobom ta choroba
                      na wiele lat całkowicie dezorganizuje życie. Mają prawo nawet
                      odczuwać ogromną pustkę - bo mają DEPRESJĘ!

                      Wytłumacz mi, w jaki sposób odróżniasz osoby "potrzebnie"
                      i "niepotrzebnie" "tworzące mit własnej choroby"?
                      • edith31 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 09.02.08, 17:03
                        Dziewczyny prosze nie przepychajcie sie, powinnismy sie wspierac w
                        koncu kazda z nas ma tą okropna hashi i wszystkie cierpimy, tak mi
                        przykro ze dwie super dziewczyny dokładają sobie wzajemnie, obie Was
                        cenie bo jak tylko gorzej sie czuje od kazdej z Was zawsze dostane
                        słowa wsparcia i super rady , naprawde doszlo do nieporozumienia,
                        choroba nas wykancza a my jeszcze sobie dokładamy, apeluje o pokoj
                        miedzy nami smile) Nikt tu nie jest hipochondrykiem co jak co ale
                        tarczyca daje w kosc i rzutuje na caly organizm, wielu lekarzy mi
                        juz tą prawde potwierdzilo, pozdrawiam Was cieplo, Edith
                        • tlustaklucha Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 09.02.08, 23:11
                          Edith,
                          ja nikomu nie dokładam, ani nie czuję, żeby mi dokładano.
                          Po prostu mamy różne zdania, a mam nadzieję, że to wolno na tym
                          forum.
                          Racja, że rzeczywiście dyskusję należy zakończyć, bo nic już z niej
                          dobrego nie wyjdzie.

                          Mary-lu, każda osoba tworząca mit swojej choroby robi to
                          niepotrzebnie. Nie dzielę ludzi na źle i dobrze chorujących.
                          Depresję mam od lat, różne inne choroby też, moja mama jest
                          nieuleczalnie chora. Mogłabym się w to zagłębić i pozostać do końca
                          życia, ale nie chcę, bo mi szkoda siebie.

                          Przykro mi jest, jeśli poczułaś się dotknięta, ale naprawdę jedyne,
                          co ja, i chyba Edith też, chciałyśmy tu powiedzieć, że najlepiej
                          jest zwalczyć chorobę dystansując się do niej, a nie pogrążając się
                          w niej. To, co pozwala chorym wyjść z raka, to niezłomna wiara w
                          to, że wszystko będzie dobrze, nie koncentrowanie się na chorobie
                          lecz pielęgnowanie tego wszystkiego, co mają jeszcze w życiu oprócz
                          niej. Żeby pokonać taką chorobę, jaką jest rak (też notabene mający
                          podłoże psychologiczne, którakolwiek z chorób z autoagresji czy
                          nawet depresja, nie można się w te choroby bezgranicznie zagłębiać,
                          Niezależnie od tego, jak straszne mogą być objawy. Owszem, to nie
                          jest łatwe, ale warto próbować, bo żeby być zdrowym trzeba mieć po
                          co i trzeba wiedzieć, do czego się chce wrócić.
                          Nie ma sensu myśleć, na co jeszcze mogę zachorować, bo takie myśli
                          osłabiają a nie doadają siły. A nam siła jest potrzebna, chyba
                          przyznasz? Dlatego warto wzmacniać tę zdrową naszą część, nawet
                          jeśli chora część domaga się uwagi.
                          I to jest chyba to, co Cię oburzyło: ja nie odmawiam uwagi tej
                          chorej części, nie uważam, że należy bagatelizować objawy i śmiać
                          się głośno, kiedy nas coś boli. We wszystkich swoich postach tu
                          chciałam tylko podkreślić, że nie warto pozwolić chorobie, żeby nas
                          opanowała do tego stopnia, że nie będziemy już w stanie mysleć o
                          niczym innym i czekać na następne choroby, które mogą lub nie,
                          nastąpić.
                          Rzeczywiście w depresji jest trudno się zmobilizować do życia, bo
                          właśnie depresja polega na demobilizacji, ale ja nawet w ciężkiej
                          deprsji, ,iedy nie mogłsam chodzić, zostałam zabrana do szpitala na
                          terapię zajęciową. Żeby się jakoś powoli, z pomocą leków z tego
                          wybudzać.

                          Warto walczyć z chorobą, ale tylko silne i wiedzące, po co walczymy
                          i do czego w życiu chcemy wrócić, będziemy mogły z nią wygrać.

                          Dlatego obia z Edith zareagowałyśmy źle na ten wątek, bo pierwszy
                          post zabrzmiał tak, jakbyśmy chciały dążyć i czekały na kolejne
                          choroby, zamiast iść do zdrowia.

                          Jeszcze raz chciałam powiedzieć, że jest mi przykro, że poczułaś
                          się dotknięta, nie miałam takiego zamiaru.

                          W ogóle zaczęłam się wypowiadać w tym wątku, bo mi było szkoda
                          zakładających go osób, a nie dlatego, że im chciałam dokuczyć, jak
                          to zostało odebrane.

                          Nie chcę nikomu nic zabierać, podobnie jak Edith. Każdy ma swoje
                          życie i za nie odpowiada, mój błąd pewnie, że chciałam jakoś w to
                          ingerować.

                          Myślę, że się wzajemnie nie zrozumiemy i że nie ma o co się kłócić.
                          Ja się wycofuję.
                          Pozdrawiam wszystkich.
              • edith31 o co ten szum!! 08.02.08, 19:25
                Brak mi slow o co ta cala awantura, ja napiasalam tylko swoje
                zdanie, i droga Rostedo w moich wątkach nie pislaam nic
                przerazajacego tylko to co czulam, co to za insynuacje ?? I tego
                watku tez nie uwazam za przerazajacy ale jako osoba ktora wiele
                miala do czynienia z psychologią(studia) wiem ze takie wyczekiwanie
                na chorobe ktorej nie ma ale potencjalnie mozna ją dostac jest
                bardzo niekorzystne dla psychiki i moze spoowodowac wlasnie
                zachorowanie na daną chorobe ale jak chcecie to roztrzasac co moze
                Was kiedys spotkac to Wasza sprawa, napislam w dobrej wierze,
                pozdrawia m Edith
                • mary_lu Re: o co ten szum!! 08.02.08, 20:33
                  Dżizys, Edith, chyba za daleko idziesz z tą "psychologią". Fakt, że
                  istnieje nawet coś takiego jak "śmierć Voodoo" nie oznacza, że
                  panicznie bojąc się np. SM można na to zachorować z samego strachu big_grin
                  • edith31 Re: o co ten szum!! 08.02.08, 21:26
                    Alez Mary_lu, no co Ty wierzysz w to co mowisz!!! Wszystkie choroby
                    autoimunologiczne (w tym SM) mają podloze psychologiczne.
                    Kiedys opowiadano takie doswiadczenie z okresu II wojny
                    Swiatowej ,kiedy na ludziach przeprowadzano rozne doswiadczenia, i
                    wsadzono mezczyzne do wanny zwiazano mu z tyłu ręce i uprzedzono go
                    ze za chwile podetną mu żyly, potem puszczono wode i pocierano mu
                    nadgarstek tekturowym kartonikiem i mezczyzna zmarł mimo ze naskórek
                    nie zostal naruszony. A wszsytko bylo kwestią psychiki, psychika ma
                    ogormne podloze i jest nierozerwalnie związana z fizyką . Wiekszosc
                    chorób ma podloze psychiczne, mysle ze duza rola naszego nastawienia
                    w tym czy jeszcze zachorujemy na inne choroby auto czy nie , jak
                    bedziemy wierzyc ze nie to tak sie tez stanie, ja jestem tego pewna
                    ale nasze spoleczenstwo nie dojrzalo jeszcze do tego zeby to
                    zrozumiec. Ty jestes dorosla, zapewne wyksztalcona, mądra , masz
                    wiedze medyczna, Twoj wybor w co chcesz wierzyc... pozdrowienia Edith
                    • mary_lu Re: o co ten szum!! 08.02.08, 21:37
                      Zapewniam Cię, że mój dziadek, który chorował na SM i z powodu SM
                      zmarł, nigdy przed zachorowaniem o tej chorobie nie słyszał, a życie
                      miał tak spokojne i mało stresujące, jak to w ogóle jest tylko
                      możliwe. Był osobą otwartą i wesołą. Uprawiał wiele sportów. Miał
                      fajne relacje z rodziną...
                    • mary_lu Re: o co ten szum!! 08.02.08, 21:40
                      Acha, i to co opisujesz, jest dokładnie mechanizmem "śmierci
                      voodoo". Facet umiera ze strachu, ale nie umiera Z UPŁYWU KRWI.

                      Więc rozmyślanie o chorobach może np. wpędzić w nerwicę, pogorszyć
                      jakość życia, ale nie oznacza, że się zapadnie na te choroby.
                      • edith31 Re: o co ten szum!! 08.02.08, 21:55
                        Ja rozumiem Mary lu, tylko ze czasem SM wywoluje wirus a czasem
                        uklad autoimunologiczny, nie twierdze ze w kazdym przypadku jest
                        taka sama przyczyna , ale na uklad imunologiczny i jego wadliwą
                        prace skladaja sie : geny ale i tez nasze dziecinstwo i emocje w
                        mlodosci , mozesz w to nie wierzyc , w takim razie polecam Ci
                        ksiazke, Louis Hay, autorka dzieki swojemu nastawieniu wyleczyła sie
                        z raka, nie twierdze ze my mozemy wyleczyc sie z hashi bo to juz
                        zniszczony gruczol i nie da sie cudownie przywrocic jego pracy ale
                        mozesz miec wplyw na co zachorujesz w przyszlosci ,
                        dlatego "planowanie" choroby i przygladanie sie objawom ktorych
                        jeszcze nei ma to glupota moim zdaniem , zatruwanie sobie zycia,
                        przeciez jak ma sie zachorowac to to czy bedziemy "w pogotowiu "
                        niczego nie zmieni ,dbajmy o nasz zdrowie i leczmy chorobe ktora juz
                        mamy ale nie rozumiem jak mozna sie przygotowac na ewentulna
                        chorobe jak radzi autorka, ale ja juz sie nie odzywam , domyslam sie
                        ze co nie powiem to bedzie zle , wszyscy zawsze atakuja jednego bez
                        wzgledu czy ma racje czy nie , taka juz jest fliozofia forów,
                        pozdrawiam serdecznie i zycze zdrowia
                        • edith31 Re: o co ten szum!! 08.02.08, 22:08
                          Podaje dokladnie ksiazke : Louis Hay "Mozesz uzdrowic swoje
                          zycie", mowi ona o tym miedzyinnymi jaka przyczyna emocjonalna ,
                          psychiczna moze wywolac daną chorobe ciala, polecam wszystkim, Edith
                          • bunchy2 Re: o co ten szum!! 08.02.08, 22:28
                            Edith31, przepraszam nie zrozum mnie źle (czytałam tą książkę wiele lat temu
                            widziałam też jakieś ćwiczenia) nie podważam słuszności tez jakie są tam zawarte
                            ale to już kompletna skrajność. Gdyby treść książki dotyczyła każdego człowieka
                            to nikt by nie umierał z powodu choroby. Wierzę w potęgę myśli i wizualizację
                            ale sama wiesz (czytałam Twoje posty tak jak i inne regularnie) że to nie jest
                            takie oczywiste bo przecież czułabyś się świetnie. Rak to choroba wyniszczająca
                            organizm podobnie jak hashi tyle, że mechanizm jest inny.
                            Nie chciałam pisać tego postu bo obawiam się, że odbierzesz go jak atak ale moja
                            własna mama wmawiała mi, że człowiek większość chorób leczy sam i tak zaczęłam
                            leczenie dopiero jako dorosła kobieta a powinnam kilka lat wstecz... (właśnie
                            ona podsunęła mi książkę o której mówisz).
                            • edith31 Re: o co ten szum!! 08.02.08, 22:38
                              Nie odbieram tego jako atak smile dlatego odpisuje. Wiesz
                              interpretujesz ksiazke jak uwazasz, nie mam na to wpływu... Wiem, ja
                              tez walcze z choroba i wiem ze tu psychika ma znaczenie ale hormony
                              swoja drogą idą i czy mam pozytwtne nastawienie czy nie czesto czuje
                              sie zle bo mam poprostu rozregulowaną tarczyce, nie to mialam na
                              mysli, tylko to ze nie warto skupiac sie na chorobie ktorej nie ma
                              jeszcze bo to nie pomaga ale szkodzi niestety. Nie warto sie
                              nakrecac i poprostu wkurzylam sie na samą mysl ze ktos chce
                              sporzadzac liste chorob na ktore moze zachorowac, matkoo brrrrr i
                              tylko o to mi chodzilo ale wiem ze tarczyca to paskudna sprawa i
                              wiem jak cierpie i na hromony nie ma rady i nie jestem jakas
                              fanatyczka psychologii ale wierze w potęgę pozytywnej mysli,
                              pozdrawiam Cie Bunchy smile)
                          • mary_lu Re: o co ten szum!! 08.02.08, 22:38
                            Co do Louise Hay, to mam wielkie wątpliwości. Fakt, że zachwycają
                            się nią wszyscy Amwayowcy, bo idealnie nadaje się do nauki
                            sterowania sobą samym, ale choćby kawałki o konieczności wybaczania
                            są dla mnie raczej szkodliwe.

                            Nie wiem, co za kierunek psychologii ma większość ludzi za idiotów,
                            którzy będą siedzieć i wmawiać sobie chorobę?

                            Ten wątek miał raczej służyć naszej świadomości. A świadomy pacjent,
                            jak nawet wie to student pierwszego roku psychologii, leczy się
                            szybciej, a nawet potrzebuje mniej leków...
                • rosteda Re: o co ten szum!! 08.02.08, 23:18
                  Pst,
                  Edith31 mysle ze nie Ty sama jestes na tym forum po studiach.
                  Chyba za bardzo odchodzisz od tematu.
                  Rosteda
                  • edith31 Re: o co ten szum!! 08.02.08, 23:41
                    Ale ja sie nie chwale zadnymi studiami tylko dziele sie wiedzą,jak
                    wszyscy tutaj, zreszta dla mnie nie ma sensu tracic czasu na spory,
                    za bardzo osobiscie podchodzisz do tematu .pozdrawiam Edith
          • grassa Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 01.06.08, 11:55
            Gorąco się tu zrobiłosmile Witam.
            A co najgorsze wszystko... ze strachu. Dwa lata temu(może ktoś
            powie - krótko)kompletnie poprzewracało mi się życie własnie ze
            względu na tarczycę. Po tym czasie - brania tabletek, lęków, wielu
            stanów, alergii, uczuleń i całej masy innych cholerstw (sorki)
            jestem w punkcie wyjścia. Oczywiście, że zajrzałam w temat "inne
            choroby z autoagresji". Ale nie po to, żeby sobie nową chorobę
            znaleźć! Większość piszących tu osób ma ogromną wiedzę i wysoką
            inteligencję. Duża część faktycznie się nakręca, ale trudno się temu
            dziwić. Kłotnia o ten wątek jest nawet nie interesująca, a zabawna.
            Dziewczyny - jeśli nie mam żadnej z wymienianych tu chorób - to od
            przeczytania samego wątku jej się nie nabawię! Ale jedno jest pewne -
            humoru mi ta lista nie poprawia - i tu edith ma rację. Wiedza jednak
            nie zaszkodzi - i tu rację ma rosteda. A książki i przykłady -
            podcinaczy żył? Wybacz Edith ale to bełkot. I dość skrajny
            przypadek. Oczywiście , że wieeele zależy od tego co mamy w głowach,
            problem w tym, że jeszce nikt nie odkrył schematu postępowania typu -
            jak pozbyć się choroby za pomocą mądrej, chłodnej głowysmile
            A szkoda. Uściski. A.
    • replica1 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 07.02.08, 18:55
      Ten wątek to dobry pomysł. Nie ma obowiązku, żeby go czytać. Jeżeli ktoś jest
      wrażliwy na takie tematy, niech go po prostu omija. Wszyscy wiemy, jaki jest
      poziom wiedzy naszych lekarzy o Hashi. Jeżeli chociaż jedna osoba znajdzie tu
      informacje, które pomogą jej w powrocie do zdrowia, to warto o tym pisać!
      Pozdrawiam.
      • bunchy2 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 08.02.08, 21:55
        Dzięki Endohashi za ten wątek. Mam dosyć tej jednej choroby i sama okropnie się
        bałam gdy endo poleciła mi sprawdzić kortyzol żeby wykluczyć Addisona. Ale wolę
        wiedzieć zawczasu i działać. Zresztą nawet lekarze twierdzą, że trzeba się badać
        żeby wykluczać choroby uwarunkowane genetycznie a występujące w rodzinie. A z
        tego co czytałam hashi podobno do takich należy. Nie sądzę żeby kwestia
        zachorowalności była spowodowana tylko psychiką bo skoro tak to co z
        dziedziczeniem i z całą rzeszą chorych bez problemów emocjonalnych?

        Pozdrawiam
        • edith31 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 08.02.08, 22:03
          Wyzej wspomnialam takze o genach.
          • bunchy2 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 08.02.08, 22:16
            Tak, czytałam Edith31. I nie atakuję.

            Pozdrawiam
            • dorotklew.6 Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 10.02.08, 00:01
              Uważam, że wątek ważny i nawet podciągnęłabym go na górę.
              Sama też dowiedziałam się o niedoborze B12 na tym forum i zrobiłam badania.
              Niestety wynik był zły. Chyba lepiej mieć świadomość pewnych rzeczy niż
              cierpieć. Bo lekarze, przynajmniej dla mnie nie potrafią pomóc. W dalszym ciągu
              czuję się źle i szukam przyczyny...co nie znaczy, że zadręczam się wizją
              wszelakich nieszczęść.
              • endohashi Re: inne choroby z autoagresji które nas dopadają 11.02.08, 20:41

                Drogie dziewczyny!
                Przepraszam -nie było mnie miałam ferie .
                Przepraszam Tych co uraziłam ,dziękuje tym co odpowiedzieli i bedą
                odpowiadać!
                Wiemy w jakich czasach żyjemy-jak czegoś sami nie bedziemy się
                domagać od służby zdrowia to oni nam nie pomogą.Dlaczego polecamy
                sobie lekarzy?
                Dlaczego piszemy tu właśnie o wynikach?
                Dlaczego szukamy innych schorzeń przy ogólnych objawach?
                Moge zadawać jeszcze wiele innych pytań dlaczego,ale nie chcę .
                Chciałabym jako już doświadczona wieloma przeżyciami zdrowotnymi a
                było ich bardzo dużo(na czele ze żle zdiagnozowanym guzem)uświadomić
                ludzi ze schorzeniami z autoagresji o innych przypadłościach które
                nie muszą nas dotykać i mam nadzieje że nie dotkną.Przecież moja
                endometrioza nie wiadomo od ilu lat we mnie siedzi i gdyby nie
                diagnoza GUZ JAJNIKA (a wiemy co to oznacza) nigdy nie
                dowiedziałabym się o niej bo reszte objawów przypisywano
                hasahimoto.I robił to profesor!A po leczeniu nie wróciła!
                Zrobiłam to po to aby każy z nas miał świadomość co znaczy
                autoagresja!
                To nie wyrok ! z tym da się żyć i to super ,uprawiać
                sport ,turystykę ,mieć wspaniałą rodzinę i żyć normalnie-co robimy i
                robić będziemy.
                Moja koleżanka lekarka ma 5 przypadłości z autoagresji i mówi o tym
                otwarcie wręcz podpowiada jakie badania można zrobić(np skaza
                krwotoczna nikt by się nie zorientował jak sie jej nie chciały goić
                rany a wszystkie badania miała ok).
                To forum ma nas uczyć walczyć i wydaje mi sie że ten temat jest
                bardzo ważny!
                Wszystko zależy od naszego podejścia.
                Dziękuję

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka