Dodaj do ulubionych

brak snu - jak nie zwariować?!

08.02.14, 12:03
Mój Najmłodszy jest dzieckiem nie śpiącym. No nie śpi i już. A ja razem z nim. I jestem bliska obłedu. Przykład z wczoraj/dzisiaj. Zasnął ok. 19.30. Jak tylko zasnął zajęłam się Starszym, kąpanie, czytanie bajki, usypianie. Ponieważ w przedszkolu miał wczoraj bal karnawałowy emocji było dużo i oczywiście nie mógł zasnąć. Wyszłam od niego z pokoju o godz. 21.40. Zjadłam obiado-kolację. Wzięłam prysznic. Zamieniłam dwa zdania z panem mężem i już była 23.00 czyli pora karmienia Najmłodszego. Położyłam się spać o 23.30. No i o 3.30 Najmłodszy już nie spał. I nie zasnął aż do 5 rano. Pospał 1,5 godziny i wstał rześki o 6.20. I wyobraźcie sobie nie śpi od tamtej pory. A jest 12.00. Ratunku!
Jak można funkcjonować przy tak małej ilości snu? Ja już ledwo ciągnę. Jestem nerwowa, rozdrażniona, ciągle się dre na wszystkich. Jestem złośliwa. Prowokuję kłótnie - bo niby czemu tylko mi ma być źle?? Niech wszyscy chodzą z nosem na kwintę (sarkazm). Doradźcie!!
Nie dziwię się, że pozbawianie ludzi snu to jedna z tortur.
Obserwuj wątek
    • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:06
      Wziąć do opieki męża.
      Czy on się wysypia? O jak super.
      To mąż powinien starszego ogarnąć do snu, ty w tym czasie leżysz/śpisz.
      Ile starszy ma lat?
      • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:08
        Acha, świetnie cię rozumiem.
        Był czas, że moje córki budziły sie w nocy na zmianę, co godzinę.
      • czarny_dol Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:19
        Rozwiązanie nie takie proste. Mąż wczoraj wrócił z pracy o 20.45. W nocy mamy układ, że on serwisuje Starszego (który mimo 3 lat nadal nie przesypia nocy, też potrafi nie spać przez 2 godziny), a ja Najmłodszego.
        • totorotot Re: brak snu - jak nie zwariować?! 12.02.14, 14:23
          >który mimo 3 lat nadal nie przesypia nocy, też
          > potrafi nie spać przez 2 godziny)

          a ma drzemke w dzien?
    • dziewczyna_bosmana Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:09
      A po co usypiasz starszego?? Kolacja, kąpiel, przeczytać bajkę, można na koniec zaśpiewać piosenkę przytulić i niech zasypia sam. Jak nie chce jeszcze zasnąć to niech sobie w łóżku książkę ogląda aż zaśnie. Usypianie na siłę jest męczące dla obu stron a przedszkolak nie będzie miał traumy jak nie będziesz z nim leżeć dopóki nie zaśnie.
      • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:14
        Oj tam, zależy ile ma lat. Moją starszą usypiałam do 3/4 roku jej życia. Dziś nie zdążę powiedzieć 'won, do pokoju spać'. tongue_out
      • dlania Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:16
        Nie wiem w jakim wieku twoje najmłodsze, ale zapewne niemowlak. Przy niemowlaku śpi się wtedy, kiedy i on. Dziecko zasypia - Ty też. I tak do czasu, aż sie dziecko dostosuje swoje godziny spania do Ciebie. Może da się go położyć później spać? A w nocy jednak skłonić do wyciszenia się. Co robisz, jak sie obudzi w nocy? Jak zignorujesz gościa, tzn, nie bedziesz włączać światła, wyciagać go z łóżeczka, tylko ewentualnie cicho szeptac do niego, to sie gościowi w końcu znudzi i przestanie sie budzić.
        • dziewczyna_bosmana Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:19
          "Jak zignorujesz gościa, tzn, nie bedziesz włączać światła, wyciagać go z łóżeczka, tylko ewentualnie cicho szeptac do niego, to sie gościowi w końcu znudzi i " i zacznie się drzeć.. Niestety nie da się olać przebudzonego niemowlaka sad
          • dlania Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:26
            Podrze sie i przestaniewink A przynajmniej mąż dowie się, że ma dzieckowink
            Nie mówie, żeby nie uspokajać, ale głaskać i zabawiać w łóżeczku, nie brac na ręce. Ja już mam stare dzieci, ale taka taktyka z tego co pamietam podziałała. Podobnie jak podawanie wody w butelce zamiast mleka w nocy - z 3 dni darcia sie, a potem przestała sie budzić w środku nocy.
            Ocztywiście, sa dzieci na które to nie poskutkuje, nie mam co do tego wątpliwościwink
      • czarny_dol Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:23
        Hehe... U nas wygląda to tak, że zostawiony sam w pokoju średnio co 3 minuty się drze: mama, mama, MAMAAAAAAAAAAAAA!! I się zaczyna litania: pić, siusiu, na rączki, przytul, bujaj big_grin

        Ale próbujemy, może kiedyś w końcu sam zaśnie.
        • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 12:39
          Ale, że niemowlak? Ile on ma?

          Ja też jestem za ignorowaniem - kiedy jest dzień to dzień, noc to noc. Żadne husianie w nocy nie wchodziło w grę. Pogłaskać, poklepać... położyć się obok, by pomóc w zaśnieęciu, ale żadne wędrówki etc.
          • czarny_dol Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 13:56
            Nie no - Starszak. Starszy ma 3 lata, Młodszy 8 m-cy.

            Jak Starszy się obudzi w nocy to wystarczy dać mu pić, albo się po prostu koło niego położyć (do nas nie chce przyjść) i nawet jak nie śpi przez 2 godziny to jest w miarę spokojny. Wierci się po łóżku, wierzga, ale się nie drze.

            A Najmłodszy....ech. Budzi się chyba z głodu, ale jak piersi nie chce, bo jest rozbudzony, wyspany i gotowy do zabawy. Biorę go do nas do łóżka, bo po prostu nie mam siły siedzieć przy jego łóżeczku (ostatnio zasnęłam z czołem na poręczy i miałam szramę czerwoną przez þół dnia). On sobie gaworzy, kręci się, gryzie poduszkę, bawi się moją twarzą, wpycha mi palce do nosa, oczu, ciągnie za wargę. O moim spaniu nie ma mowy. Po 1,5 godziny, dwóch męczy się i zaczyna się drzeć. Sam nie zaśnie. Biorę go na ręce i bujam łażąc po pokoju i modląc się żeby się nie przewrócić, bo mi się nogi plączą ze zmęczenia. Daję mu pierś. Zjada i śpi. Najczęściej do 7 rano. Dzisiaj krócej. W dzień z nim nie pośpię, bo ma JEDNĄ drzemkę 1,5-2 godzinną w czasie, której budzi się ze 3 razy i trzeba go dobujać. Po południu czasami padnie na pół, max. godzinę, ale wtedy jest w domu już Starszy i on mi nie da zniknąć w sypialni. Łaaaa!!!

            Mam ochotę wyć z bezsilności - sorki za miauczenie, ale dzisiaj mam kryzys. Co ja robię źle?? To moje drugie dziecko - miało być łatwiej...
            • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 15:48
              Śpicie razem??
              Moje spały w swoim łóżeczku, nie było mowy o szarpaniu mnie suspicious
              I nie chodź po pokoju. Nauczył się. Musisz przetrzymać kilka nocy darcia, w końcu zrozumie, że to nie ma sensu, bo się nie ugniesz, uwierz mi. Tylko musisz Ty tego chcieć.

              I życzę Ci, byś wkrótce miała to, co ma moja szwagierka od urodzenia jej synka - młody śpi całą noc od 20:00 do 6:00. Skubany ani razu się nie budzi. smile
              • guderianka grejw 08.02.14, 19:58
                sory laska ale pitolisz tongue_out
                też se taka mundra byłam-bo dziewczynki i w łóżeczku spały i całe noce i w ogóle
                ALE SĄ TEŻ INNE DZIECI i mi się takowy trafił-przy tym samym moim podejściu i probach nie dało się inaczej, jedyną szansą na mój sen było jego spanie z nami

                Przetrzymać kilka nocy darcia ? -nie wierzę ze TO TY NAPISAŁAŚ. Serio . Przecież to metody sprzed 50lat gdy krotko mówiąc dzieci miało się w dupie. Skoro płacze to ma jakiś powód co nie ?
                • grave_digger Re: grejw 08.02.14, 20:05
                  Moje spały całą noc? Kiedy? Aaaa od niedawna big_grin
                  Oczywiście, że się budziły. Na zmianę co godzinę. Gdybym miała je nosić... Nie, nawet mi to na myśl nie przyszło. Ale moje w nocy się nie darły, stękały tongue_out
                  • grave_digger Re: grejw 08.02.14, 20:06
                    skoro matka leży obok, to czemu się drze? drze się, bo chce uwagi, picia, mleka, uwagi, bawić się, wszystkiego naraz. trzeba to wyciszyć a nie chodzić po domu tongue_out
                    • prigi Re: grejw 08.02.14, 21:07
                      teoria śliczna, ale nie da się jej dopasować do każdego młodego człowieka.
                      Mój syn potrafić drzeć się 2-3 godziny w nocy. non stop. nic nie pomagało-noszenie, bujanie, przytulanie, śpiewanie, jedzenie, picie. Dosłownie NIC. Padał po prostu ze zmęczenia po pru godzinach.Jezu ile ja wtedy przepłakałam. Teraz wiem, że to były jakieś problemy neurologiczne, o czym wtedy nie miałam pojęcia.
                    • guderianka Re: grejw 09.02.14, 08:27
                      Twoje Cię nie szarpały bo nie spały ze sobą-a i tak nie spały. Czyli metoda "przetrzymania" nic nie dała bo snu nie było

                      drze się, bo chce uwagi, picia, mleka
                      > , uwagi, bawić się, wszystkiego naraz. trzeba to wyciszyć a nie chodzić po domu
                      > tongue_out


                      widać, że Twoje się nie darły bo guuupoty piszesz tongue_out
                      • grave_digger Re: grejw 09.02.14, 09:19
                        No nie darły, niech by spróbowały. Ale za to stękały i marudziły, co też doprowadza do obłędu. tongue_out
                        • guderianka Re: grejw 09.02.14, 09:23
                          może stękały i marudziły bo czuły się samotne w łóżeczkach tongue_out chciały się przytulić tongue_out

                          joke

                          chciałam powiedzieć że taka rada "przetrzymać" "niech się drze"-jest dla mnie barbarzyństwem
                          • dlania Re: grejw 09.02.14, 11:31
                            A dlaczego? Czy dziecku dzieje sie krzywda, jesli sie go nie weźmie na ręce teraz zaraz już, bo ono tak chce? Dziecko to jest odrębna istota, nie mozna jej podporządkować całego swojego życia - bo ono tak chce, trzeba uczyć je, że można czuć się bezpiecznym i kochanym bez darcia ryja i bez wtulania sie 24 na dobe w mamę.
                            Znam takiego elementa, którego rodzice wychowuja go zgodnie z JEGO potrzebami, z instynktem, natura itd. 4,5-latem w chwili stresu biegnie do mamy i wkłada jej rękę w dekolt, rozmawia z nią w im tylko znanym języku, po tygodniu w przedszkolu na samą mysl o rozstaniu sie z mamą dostawał torsji.
                            Dziekuję bardzo za takie wychowanie.

                            Co nie zmienia faktu, że ja wiem, że dzieci są tak różne, że nie ma rad uniwersalnychwink
                            • guderianka Re: grejw 09.02.14, 13:43
                              a kto pisze zaraz/już/natychmiast w przypadku starszych dzieci ?
                              bo noworodki i maluszki tak-powinno się brać zaraz -już -natychmiast (według mnie)
                              Mowa o zostawieniu ryczącego żeby się nauczył. No heloł..
                              • grave_digger Re: grejw 09.02.14, 13:58
                                gdzie napisałam, by zostawić ryczące niemowlę same? suspicious
                                heloł.
                                przytulać.
                                odkładać.
                                przytulać.
                                odkładać.
                                nie wędrować i nosić.
                              • dlania Re: grejw 09.02.14, 14:00
                                Gdzie mowa o zostawianiu?wink Dopowiedziałas sobie.
                                Z noworodkiem to sie człowiek w ogole nie rozstaje, leży z nim w łózku i uczy mamlac cyca godzinami, to oczywiste. A co to są maluszki?
                                • guderianka Re: grejw 10.02.14, 12:32
                                  Musisz przetrzymać kilka nocy darcia, w końcu zrozumie, że to nie ma sensu, bo się nie ugniesz, uwierz mi. Tylko musisz Ty tego chcieć.


                                  no z tego tak mi jakoś wyszlo i się na tym skupiłam
                                  • grave_digger Re: grejw 10.02.14, 17:54
                                    Może to tak zabrzmiało. Nie miałam jednak na mysli zostawianie samego, zwłaszcza, że czarny_dół pisze, że leży z dzieckiem.... No to niech się drze, przecież jest obok, przytula. Niech tylko nie nosi.
            • wilma1970 Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 17:00
              Tak na szybko, bo zaraz muszę zawieźć dziecko na studniówkę...
              1. ośmiomiesięczny niemowlak budzi się w nocy, bo zaczynają mu się przypominać zdarzenia, które przeżył w ciągu dnia. Mózg już do tego dojrzał.
              2. właściwie nikt nie śpi ciurkiem przez całą noc. Każdy z nas się budzi co najmniej raz. Tylko, że my nauczyliśmy się dosypiać przez resztę nocy. To jest rzecz do wytrenowania.
              3. powiedzieć sobie, a potem jakoś przekazać to dziecku, że "kocham cię i dlatego nie pozwolę ci tego zrobić" w tym wypadku nie pozwolę ci zamęczyć matki. Przecież deprywacja snu to najgorsza tortura. Niektórzy znoszą ją lepiej, a niektórzy gorzej, ci drudzy powinni się chronić.
              Jak tylko wyzbędziesz się poczucia winy w stosunku do dziecka, bo nie fikasz z nim o trzeciej nad ranem i nie proponujesz mu atrakcji w postaci teatrzyku lalkowego, to napewno wymyślisz jakiś sposób, by poradzić sobie z jego wybudzaniem.
              Ja nie zapalałam światła.
              Dziecko spało z nami (nasz wybór), ale nie mogło mnie szarpać - mówiłam "nie pozwalam" i odsuwałam jego rękę. Dodatkowo trzymałam na nim swoje ramię, nie pozwalając mu się podnosić. Kilka godzin protestów i w końcu rozumiało, że jest pora spania. Zasypiało samo. Było koło mnie, nie bało się...co jeszcze mogłam dla niego zrobić? nic. Protesty olewałam.
              W ciągu dnia też trzeba nauczyć dziecko hmmm cierpliwości. Bo jeśli przez cały dzień jesteśmy nadgorliwi i nadskakujemy mu, to będzie mu gorzej przyjąć nasz nocny tryb - oszczędzania energii.
              • wilma1970 Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 17:27
                Robi się jeszcze na bóstwo. Mam chwilkę...
                byłam matką odporną na takie nocne dramaty i w ogóle. Aż pewnego razu urodziło mi się dziecko kruchutkie (co prawda ważył 4.5 kg) z zapaleniem płucek, miał punkcję oponową (? czy coś w tym stylu) i był taki drażliwy i zdało mi się, że z jednej piersi lepiej mleko leci, więc mu dawałam częściej z lewej piersi, bo przy prawej się tak męczy bidulek. Mój mąż kręcił głową z niedowierzaniem, że starej babie odbiło. No i zdarzyło się, że złamałam nogę. Miałam gips od pięty do pachwiny, nogę musiałam trzymać w górze, leżeć na plecach i nawet nie mogłam pomyśleć o przełożeniu się na któryś bok. Sorry, dziecko, same se radź. I okazało się, że synek nauczył się pić w mega niewygodnej pozycji - leżąc na brzuchu na mnie. Da się? No da.
                Tylko trzeba nie mieć innego wyjścia. big_grin
                Ty też nie masz. Musisz o siebie dbać, przecież.
    • jk3377 Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 13:03
      normalnie musze to powiedziec, choc sie dzwie, ale calkowicie zgadzam sie ze zdaniem dlanibig_grin robilam podobnie, zarowno z tym nie braniem w nocy, jak i z woda zamiast mleka, bardzo szybko nie bylo sensu sie budzic na mleko, wiec spały dłuzej, juz chyba ok 5-6 m-ca mialam sen od 21 do 5ranosmile to samo z odstawieniem smoczka- 3 nocki darcia sie, mąż nie spał, trudno, po tym dziecko zapomnialo co to smok,ze nawet jak probowalam dac, mialo odruchy wymiotnewink wszystko sie da, a wyspac sie trzeba.
      • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 13:53
        Ja - ponieważ karmiłam butelką - ujmowała miarkę mleka co tydzień, aż było tak wodniste, że nie chciała już tego pić. smile
        • bronia_84 Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 14:57
          czarny_dol a jaką ma niemowlak skórę? Gładką czy szorstką, z wysypką?
    • guderianka Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 19:54
      Nie spałam przez 15 m-cy
      Zaczęłam sypiać-i dziecko też- gdy odstawiłam go od piersi
      • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 20:08
        phi, ja nie spałam kilka lat tongue_out
        • guderianka Re: brak snu - jak nie zwariować?! 09.02.14, 08:30
          Niemożliwe nie spać przez kilka lat, organizm tego nie zniesie.
          Albo przejaskrawiasz i np. wstawałaś raz w nocy prawie w każdą noc-a potem spałaś normalnie.
          Ja piszę o permamentnym nie spaniu- o zasypianiu na drzemki, w czujności i wybudzeniu nawet do 15-20 razy na noc i tak co noc.uncertain
          • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 09.02.14, 09:17
            Powiem Ci, że ja zawsze miałam czujny sen. Łatwo mnie wybudzić, potem ciężko mi zasnąć i nie śpię 2,3 h, Znaczy tak było. Te lata właśnie dały mi w kość i coś mi się poprzestawiało. Mam czujny sen oczywiście, gdy trzeba się obudzę, ale zaraz głęboko zasypiam. Organizm zaczął w końcu wykorzystywać każdą chwilę na sen, co wcześniej mi się nie zdarzało. Same korzyści z posiadania dzieci wink
            • guderianka Re: brak snu - jak nie zwariować?! 09.02.14, 09:21
              Niestety, rozumiem uncertain
              Ale u mnie jest ok-bo młody odstawiony zaczął dobrze spać (uff)
              • grave_digger Re: brak snu - jak nie zwariować?! 10.02.14, 17:53
                no i git smile
      • czarny_dol Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 21:02
        No właśnie też mam nadzieję, że jak odstawię od piersi (co równa się z powrotem do pracy) to Młody zacznie spać jak człowiek. Na darcie się po nocy pozwolić nie mogę, bo jak sie drze to budzi mi starszego i dopiero się robic sajgon. Nie mówiąc już o tym, że zwyczajnie mi głupio przed sąsiadami.

        Ja naprawdę źle to znoszę. Staram się, ale czasami mam po prostu ochotę wyjść z domu po bułki i wrócić za dwa lata...
        • kk345 Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 21:59
          Krótko i po żołniersku:
          - olej sasiadów, wiedzą, ze małe dziecko czasem placze
          - włacz męża do pomocy- dlaczego dziś (sobota) nie polożyłaś się od rana, zeby odespać noc?
    • jowita771 Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 20:52
      Współczuję Ci, brak snu to faktycznie tortura. Miałam kiedyś taką pracę, że przez pół roku nie dosypiałam, z czego parę tygodni spałam ok 4 godziny na dobę i to nie zawsze o tej samej porze. Praca była w turystyce i jak usłyszałam turystę, który powiedział mojej koleżance, że wypoczywamy za jego pieniądze, to się poryczałam, jak jakaś cipa. Po powrocie do domu spałam jak szalona, kładłam się normalnie, wieczorem, budziłam się o 13.
      Poproś męża albo kogoś innego, żeby Cie trochę odciążyli, zajęli się dzieckiem, a Ty postaraj się łapać trochę snu, bo się wykończysz.
      • schiraz Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 22:59
        Wiecie, że to jest prawda? Brak snu to najgorsza tortura na świecie (może poza bólem)... Miałam ostatnie tygodnie w pracy takie, że spałam jak ty Jowita - po cztery godziny, czasem nawet mniej a z pracy zdarzało mi się wracać o czwartej rano po to, żeby na ósmą być tam z powrotem (krótko mówiąc kontrola US połączona z przeprowadzką firmy do innej siedziby i w ogóle ogólna katastrofa..) W ten piątek nareszcie mogłam wziąć wolne więc wzięłam, jak zasypiałam w czwartek wieczorem to wierzcie mi, świadomość tego, że mogę spać nawet do 14 była uskrzydlająca. W piątek o 5 rano obudził mnie mąż, że zaspał i czy bym mu nie uszykowała śniadanie oraz kawę.. Rozszlochałam się jak nigdy wcześniej, co prawda przeprosił mnie potem ale i tak już nie usnęłam.. A powinnam go zabić zamiast płakać jak histeryczka ale organizm zareagował po swojemu a nie zgodnie z moim charakterem. Autorko wątku przepraszam za nic nie wnoszący post ale poczułam takie zrozumienie z Jowitą, że nie mogłam się opanować smile Ja z każdym z mojej trójki dzieci spałam w łóżku aż nie zaczęły przesypiać sześciu godzin pod rząd. Wyrastają na samodzielne stworzenia a nie jełopy więc raczej im nie zaszkodziło. Za szarpanie mnie po twarzy wyleciałyby z sypialni więc takie próby były ukrócane od razu stanowczym: "Nie wolno!".
        • dlania Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 23:11
          Ja mogę spać po 3-5 godzin dwa, trzy dni, potem zaczynam byc żywym trupem. Podziwiam, nie dałabym rady tak pracować - funkcjonować dłużej. Choć wiadomo, różnie w życiu bywa, więc może lepiej nie będe się zarzekać...wink
    • kubona Re: brak snu - jak nie zwariować?! 08.02.14, 23:19
      ja się mądrzyć nie będę, bo i dziecko mam tylko jedno, więc co ja mogę wiedzieć...
      ale widzę, że najmłodszy przespał 8 godzin to sporo, choć nie wystarczająco. to ja bym zrobiła tak: postaraj się zrobić wszystko co trzeba zanim młody zaśnie.kolacja, kąpanie starszego, w miarę możliwości kąpiel swoja, tak, by w momencie gdy młody zasypia, kłaść starszego, - lub zlecić to mężowi jak się tylko pojawia w drzwiach i sama do spania. i może postaraj się, wiem duże słowa, kłaść młodego troche później, wtedy ty będziesz miała więcej czasu na ogarnięcie wieczorem wszystkiego i spokojne pójście spać razem z dziećmi.
      poza tym jak mi nocą się budził syneczek na zabawy to nawet z łózka nie wstawałam. noc od spania jest i tyle, gadał, mlaskał, najwyżej dostawał do ręki jakąs grzechotkę i nic więcej. w butli mleko, potem wodę, do dzioba smoczek w ostateczności. raz z nim wstałam i chciałam zabawić chodziłam z nim śpiewałam, tyle mojego, ze się nachodziłam a on i tak nie zasnął radosny bo mama tez wstała, znaczy się już dzień bawimy się!
      jedz kiedy dzieci jedzą, myj się jak one się myją jeśli dasz radę oczywiście, i wtedy będziesz mogła spac jak one będą spały.
      a w nocy on je butlę czy pierś? może trzeba mu dac cos bardziej treściwego na kolacje przed snem?
      nie wiem zastanawiam się,
      • czarny_dol Re: brak snu - jak nie zwariować?! 10.02.14, 13:39
        A wiesz, że to jest pomysł. Żeby tak przeorganizować wieczory żebym się mogła walnąć w kimę razem z bachorzyskami. Hem...Tu by się dało coś pokombinować. Dziękować dobra kobieto.
    • mamalgosia Re: brak snu - jak nie zwariować?! 09.02.14, 16:29
      Nie poradzę, tylko napiszę, że rozumiem co czujesz. Znam to aż za dobrze.
    • kanna Re: brak snu - jak nie zwariować?! 09.02.14, 17:48
      Znaleźć opiekę do starszaka i dostosować rytm snu do młodego.
    • kk345 Czarny_dole 09.02.14, 20:00
      udało Ci się złapać trochę snu przez weekend?
      • jan.kran Re: Czarny_dole 09.02.14, 21:35
        Ja nie spałam przez roktongue_outPP , jasne ze przesadzam ale Młoda budziła się co 3 -4 godziny , nosiłam Ją , śpiewałam piosenki , kładłam Ją obok siebie. Na exa ,wtedy jeszcze nie exa nie mogłam liczyć. Wiem jaki błąd zrobiłam, usiłowałam zmusić dziecko do spania w ciagu dnia a Ona nie miała takiej potrzeby.
        Zaczęła spać w miarę regularnie jak miała dwa lata ale do czwartego roku życia codziennie kładłam sie na podłodze koło Jej łóżeczka i trzymałam z rękę aż zasnęła . Dziś ma 27 lat , jest świetną kobietą i bardzo mnie kocha. jest znakomitą osobą.
        I uważa że ten czas kiedy trzymałam Ja z rękę i czytałam książeczki to jedene z najmilszych wspomnień dzieciństwasmile
        Patrząc z perspektywy czasu żałuję że się stresowałam i nie wykorzystałam na max czasu jaki miałam zmoimi dziećmi kiedy były małe . Te kilka lat mija jak błyskawica. trzeba było zapomniec o sprzątaniu idealnym , wyszukanych obiadkach a skupić sie na dzieciach. Ja zresztą kosztem mojego snu i wolnego czasu dalam dzieciom tyle ile mogłam ale jakby czas się cofnął dałabym jeszcze więcej.
        Co do syna to od momentu urodzenia aż do dzis nie wymagał noszenia i zabawiania ale w pewnym momencie okazało sie że ma autyzm.
      • czarny_dol Re: Czarny_dole 10.02.14, 13:36
        HA! Tak, tak i jeszcze raz tak! Booo... odwiedziła nas moja cudowna teściowa. W niedzielę obudziła mnie o 9 z informacją, że Młody narobił w pieluchę i ona nie da rady tego zmienić więc żebym jej pomogła i mogę spać dalej. Zajmowała się nim od 6 rano! A ja nawet nie zauważyłam jak zabrała go z łóżeczka z naszej sypialni. WYPASSSS!
        • kk345 Re: Czarny_dole 10.02.14, 13:38
          No widzisz? I świat znów jest pięknysmile Ucałuj teściową od magieleksmile
          • czarny_dol Re: Czarny_dole 10.02.14, 13:40
            Ja tę kobietkę kiedyś ozłocę... smile Teść to osobna historia, ale teściową mam cudo smile
    • moonshana Re: brak snu - jak nie zwariować?! 16.08.14, 11:19
      koniecznie psychiatra. koniecznie. jak ktoś tak idiotycznie spamuje to potrzebuje pomocy specjalisty. ale nie ten zalinkowany; nie ufa się lekarzom którzy reklamują się tak desperacko.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka